Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Wycieczka do Chudowa


magart

Rekomendowane odpowiedzi

Wybieram się na |l?sk 13/08/2009 z zamiarem odwiedzenia po drodze Zamku w Chudowie (czyt. czwartkowe spotkanie |l?skiej Burgmanii) może kto? ma ochotę doł?czyć. Zawsze to raĽniej w grupie. Wyjazd planuję na godz. 13.00 (przelot do Chudowa ok 4-5 godz).

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Uff i udało się...

W czwartek 13 zapakowałem swoj? "Czarn?" i rano pomkn?łem do pracy. W pracy jak to w pracy godziny lec? (a za oknem szykuje się niezła ulewa !OKK ). Nic to damy radę; szybsze wyj?cie z pracy !OK i o godz. 13 z minutami przedzierałem się al. Krakowsk? w kierunku Janek i dalej Katowic (nie powiem, ale trochę z dusz? na ramieniu ponieważ to moja pierwsza tego typu wyprawa na 2oo :( ). Muszę przyznać, że przejazd do Nadarzyna to była bajka. W 4oo zawsze traciłem tu duzo czasu a teraz myk i Nadarzyn zostawiam za sob? :). Lecimy dalej - prędko?ć przelotow? ustaliłem sobie na 100-120 i dawało radę. Niestety w okolicy Mszczonowa korek i to nie kiepski (nie pamiętam, kiedy trafiłem na taki na gierkówce). Poboczem dokulałem się na czoło korka i tu Zonk - tir stoi w poprzek drogi i misie z Policji (tu pozdrowienia dla miłej funkcjonariuszki :) ) nie pozwalaj? przejechać (coż beret z głowy i 20 min opalania). W końcu ruszylo. Do Częstochowy przelot bez problemu - chociaż boczny wiatr dawał mi do wiwatu na przemian z podmuchami w okolicach wyprzedzanych tirów. W Częstochowie tankujemu - Czarna na BP ja w McDonaldzie. Tel do znajomego, że do Chudowa już niedaleko i może wyruszać na spotkanie. Po 20 min postoju lecę dalej. Wyjazd z Częstochowy to jest istny dramat (kiedy to się zmieni ???) - dwie sygnalizacje ?wietlne na wylocie z tego miasta robi? piekło na częstochowskim odcinku gierkówki - ale cóż taki live. Tuż za Częstochow? spotykam dwóch go?ci na "czoperach" (chyba hondy shadow) - lecieli na czartkowy protest na autostradzie (pewnie tego forum nie czytaj?, ale ich pozdrawiam). Sympatycznie się z nimi leciało - co prawda chłopaki mieli lepszy start spod ?wiateł, ale V przelotow? mieli na poziomie 120 więc po krótkim czasie doganiałem ich (i chyba byli trochę zdziwieni, że siedzę im na ogonie !zorro ). Jad?c za nimi miałem wrażenie, że ich wydechy s? bezpo?renio w moim kasku. Na rozjedzie na Kraków pożegnali?my się tradycyjn? "lew?" i każdy pojechał w swoj? stronę. Po jakiej? godzinie zjechałem z autostrady na drogę w kierunku Chudowa. No dobra tylko gdzie ten chudowski zamek ? Motocykli po drodze jak na zło?ć - brak. W końcu jest - znak mówi?cy o zabytkowym zamku w Chudowie. Docieram pod zamek - sprzętów trochę jest, ale ja szukam czarnego NT650V znajomego i co widzę - pomarańczowego Burgmana (niestety był to w tym dniu tylko jedyny maksi - nie licz?c mojego - w Chudowie). Oczywi?cie pojawił się rogal na mojej facjacie. Nie omieszkałem zaparkować obok :). Wymiana serdeczno?ci z Dzięgielem (pozdrawiam gor?co raz jeszcze z tego miejsca !scooter ). Krótka pogawędka i niestety Dzięgiel leciał na - jak to mówi? media - "blokadę" autostrady. Po krótkim oczekiwaniu dojechał znajomy na swoim "Dewilu". Popodziwili?my ?l?skie dwókółki i poleciali?my w kierunku Gliwic i dalej do Raciborza. W Raciborzu o godz. 19.00 stwierdzili?my, że pora jeszcze młoda i ?migneli?my na stronę Czesk? do niedalekich Sudic sprawdzić jak smakuje u Czechów cola (podobnie jak u nas). Po krótkim postoju powrót z zagranicznych wojaży do Polski :). O 22.00 upragnione w tym dniu wyro i my?l... że o 4.00 następnego dnia trzeba wstawać i ?migać do Wawy :) (jak to mówi? do pracy rodacy :)). O 4.00 ?niadanie i o 4.30 ruszamy. Na dworze cosik rze?ko - co? ok 12 st. My?lę sobie - dam radę. Po 20 km musiałem zweryfikowac swoje pogl?dy - drugie spodnie na tyłek, przecideszczówka na kurtkę i drugie rękawice na ręce (dlaczego ja nie zabrałem zimówek, brrr ale zi?:(. Gdy dojeżdżałem do Częstochowy wstało Słonko - ale i tak temperatura nie rozpieszczała. Tankowanie i kawka z kanapk? na BP. Co? ok 9.30 zameldowałem się w Wawie na Łopuszańskiej w biurze.

Podsumowuj?c:

- w ci?gu 24 godz zrobiłem trochę ponad 800 km (dużo nie dużo nie o to chodzi - wiem że niektórzy z Was robili więcej :) ),

- moja "Czarnula" spalila 4,8 na setkę,

- muszę kupić kask szczękowy - bo jet na takie podróże/prędko?ci to nie dla mnie :):),

- muszę pomy?leć o wyższej szybie - oryginalna poza huraganem w kasku nie daje zbyt wiele :):):).

ps. szkoda, że nie było mi dane poznać - poza Dzięgielem - ?l?skiej burgmani, ale może następnym razem :).

Odnośnik do komentarza

szkoda że nie pojechałes dalej za dzięgielem by? nas poznał ale po za tym to i tak fajowa trasa :) pozdrawiam

!scooter

jak by? kiedys pomykał w tę strone okolice jaworzna daj znać kawa czeka

p.s. 30.08.2009 jest zlocik w jaworznie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...