Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Piesi a prawo


Gość homer84

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem,

wła?nie skończyłem kurs na prawo jazdy A i szykuje się do egzaminu. Jednak jedna rzecz mnie zaskoczyła w czasie jazd i nie wiem co mam o niej my?leć.

Jeżdż?c na co dzień po Warszawie samochodem, a także skuterem pieszych traktuję na drodze jak ?więte krowy. Zauważyłem takie zachowanie u kierowców w Norwegii czy Holandii i generalnie uważam za bardzo cywilizowane - mianowicie przepuszczam gdy stoj? przed przej?ciem a nawet się do niego tylko zbliżaj?, a nie tylko gdy s? już na drodze, w ogóle po mie?cie jeżdżę generalnie z prędko?ci? umożliwiaj?c? w każdej chwili zatrzymanie. Dotychczas uważałem to za poż?dan? normę.

No, ale w czasie jazd pan instruktor kazał mi tak tych pieszych nie rozpieszczać i nie przepuszczać o ile nie stoj? już na pasach.

I teraz moje dwa pytania:

1) czy na egzaminie mogę zostać oblany za przepuszczenie grzecznie czekaj?cego pieszego (jak będę miał PJ to będę ich rado?nie przepuszczał dalej !happybth,

2) czy naprawdę jeżdż?c tak robię Ľle?

Pozdrawiam,

A.

Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz

Miałem tak na pocz?tku, że puszczałem prawie wszystkich pieszych. Teraz też staram się puszczać ich, gdy czekaj? przed przej?ciem. Szczególnie tam, gdzie wiem, że trudno się przechodzi. Niestety s? miejsca, w których zatrzymuj?c się możemy (przez głupotę innych) narazić pieszego na !wchair . Na przykład na Puławskiej trudno kogokolwiek pu?cić, bo zaraz przejedzie przez pasy kilka osób obok. I niestety nie mamy na to wpływu.

Według mnie nie uwal? Cię, je?li raz pu?cisz pieszych, ale lepiej nie robić tego zbyt często, żeby nie wkurzyć egzaminatora. Przecież puszczenie pieszych to nie powód do oblania kogokolwiek. Problem jest innego typu - je?li wkurzymy instruktora, to on już znajdzie sobie powód. ;) Ogólnie zasada jest taka, że je?li widzisz, że kto? Ci wejdzie, to zatrzymaj się. Je?li widzisz, że poczeka, lepiej jedĽ. ;)

POWODZENIA NA EGZAMINIE! :P Ja swój wspominam bardzo miło. Pamiętam, że na placu trochę się bałem, ale jak już wyjechałem na ulicę, to rogal od ucha do ucha. :lol:

Odnośnik do komentarza

instruktor dobrze ci radził, taka nad uprzejmo?ć ze strony kierowcy może być zagrożeniem na drodze, wciskaj?c hebel przed pasami można stworzyć niepotrzebne zagrożenie w ruchu. Płynno?ć jazdy też jest niepotrzebnie "zachwiana"

Takie puszczanie pieszego na jezdni dwupasmowej w jednym kierunku może być dla niego niebezpieczne - musisz też my?leć o innych uczestnikach ruchu za sob? a pieszemu dać szanse samemu ocenić sytuacje na drodze.

Co do egzaminu możesz za takie zachowanie dostać na karcie egzaminacyjnej N za utrudnianie ruchu innym pojazdom, gdyż pieszy nie ma pierwszeństwa stoj?c przed przej?ciem - Co by było, gdyby każdy uprzejmie puszczał np. rowerzystów nadjeżdżaj?cych z lewej strony na skrzyżowaniach równorzędnych !wchair

Odnośnik do komentarza

Ja zdalem "A" 3 tyg temu. Zacznijmy od tego ze wszystko zalezy od tego na jakiego trafisz egzaminatora. Jak bedzie chcial Cie uwalic to i tak Cie uwali ;) Ja trafilem na nadzwyczaj miłego egzaminatora :lol: Wg mnie lepiej przepuszczać pieszych w miare mozliwosci bo za przepuszczanie pieszych oblac Cie nie moze, jezeli jednak uzna ze tego nie zrobiles a miales to zrobic to mozesz miec problemy... Odziwo zdalem chociaz przezywalem 3-krotny zawal serca za kazdym razem gdy robilem blad !wchair Mi 3 razy zgasl motocykl oraz zmienialem pas ruchu na ciaglej na przejsciu dla pieszych.

Jednak zrobilem to bo zepsulo sie radio i w ostatnim momencie uslyszalem ze mam skrecic. Finalnie radio calkiem padlo i do osrodka musialem wracac za samochodem ;)

Duzo wrazen jak na 1 dzien xD

Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz
Co by było, gdyby każdy uprzejmie puszczał np. rowerzystów nadjeżdżaj?cych z lewej strony na skrzyżowaniach równorzędnych :lol:

Chcesz powiedzieć, że nie puszczasz rowerzystów nadjeżdżaj?cych z lewej strony na skrzyżowaniach równorzędnych? ;) !wchair

Odnośnik do komentarza

Samochód egzaminacyjny wyposażony jest w kamerę, która rejestruje przebieg egzaminu i je?li nie zgadzamy się z tym, że zostali?my "oblani" to możemy się od tego odwołać...

Pieszy stoj?cy przed przej?ciem dla pieszych pierwszeństwa nie ma więc zatrzymywanie pojazdu w celu jego przepuszczenia może zostać odebrane jako stworzenie zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego...

Prawd? jest jednak to, że nie ma nic gorszego jak potr?cenie pieszego na przej?ciu dla pieszych bo przepisy jasno mówi?, że "przy dojeżdżaniu do przej?cia dla pieszych, prędko?ć powinna być tak dostosowana (bezpieczna), że je?li nam wejdzie pieszy na przej?ciu to musimy móc zatrzymać pojazd"...

Trudno jest jednak pisać stanowczo, że ma być tak a nie inaczej bo każda sytacja jest inna... inaczej zareagujemy na stoj?ce i czekaj?ce przed przej?ciem dzieci i matke z dzieckiem w wózku a inacej na "żula" z "pod monopolowego"...

Nie mniej jednak, nawet ten "żul" gdy już wejdzie na przej?cie to jest na pierwszeństwie a kieruj?cy musi mieć tak? prędko?ć aby bezpiecznie zatrzymać pojazd i umożliwić "spacer żulowi"...

Odnośnik do komentarza

Najlepiej to chyba lekko hamulce nacisn?ć przed każdym przej?ciem. Wtedy egzaminator nie powie, że nie zachowali?my ostrożno?ci należytej na przej?ciu i w razie potrzeby łatwiej się zatrzymać będzie.

Co do "żula". Pamiętajmy - "Panie władzo, on prosto jak strzała szedł i wbiegł mi pod maskę!"... Jak powiemy, że widzieli?my jak się zataczał etc. - to koniec, po nas w ?wietle PL prawa niestety !wchair

Najlepiej używać super zabezpieczenia jakim jest głowa i nie dopuszczać do sytuacji pojazd vs pieszy.

Odnośnik do komentarza

Ja zawsze w okolicach przej?ć staram się zachować ostrożno?ć...puszczam pieszych - przecież jeĽdzimy skuterem więc zatrzymanie się puszczenie pieszego i powrót to prędko?ci z któr? podróżowałem trwa naprawde chwile. Nie przeszkadza mi to...a pozatym czasem fajnie jest się nawet zatrzymać, jak do przej?cia szykuje się jaka? sympatyczna uczestniczka ruchu pieszego :):)

na twoim miejscu homer jechał bym "na wyczucie" - masz przecież B więc wiesz jak jest !wchair

Odnośnik do komentarza

Tylko raz zdawałem na kategorie A w paĽdzierniku. Jechałem po brodnie jak z jajem i na którym? przej?ciu dla pieszych zobaczyłem dwie starsze panie. Przyhamowałem i stan?łem do zera przed przej?ciem, natomiast babcie stały sobie dalej przy krawężniku. Nagle usłyszałem w słuchawce: "Po co się Pan zatrzymał, przecież one się tylko zastanawiaj? czy przej?ć czy nie. Prosze jechać." Pojechałem dalej. Potem okazało się że egzaminator obawiał się obfitego opadu deszczu! Po mnie zdawała całkiem ładna brunetka i do?ć mocno j? zmoczyło zapewne...

Na egzaminie czepn?ł się zielonej strzałki, bo nie zatrzymałem się do zera i nie podparłem nog? !wchair

Jednym słowem trzeba uważać na wszystko.

Odnośnik do komentarza

odp.1: jak zwykle s? dwie szkoły:

jedna mówi o tym, by przepuszczać pieszych oczekuj?cych na przej?cie przez jezdnię (bardziej radykalna opcja mówi nawet o przepuszczeniu pieszych zbliżaj?cych się do przej?cia)

druga- wręcz przeciwnie: "skoro grzecznie czekaj?, to... niech czekaj?"

Egzaminator może być wyznawc? jednej ze "szkół", b?dĽ też wyznawc? obu szkół na raz- tylko po to, by oblać

odp.2: moim zdaniem robisz bardzo dobrze: skoro Szwedzi potrafi? a nawet Hiszpanie!! (potwierdzone osobi?cie) i wcale nie utrudnia to ruchu, to z jakiego powodu w Polce nie mieliby?my tak robić?

W przypadku jezdni wielo-pasowych możemy niepotrzebnie narazić pieszych na potr?cenie, tylko czy to My ich narażamy? czy raczej ignoranci wyprzedzaj?cy na przej?ciu?!

Przytoczę historię, która przytrafiła mi się w zeszłym tygodniu:

Czekam sobie przed pasami na ul. Bitwy Warszawskiej 1920r.

Czekam i czekam...

Widzę lukę w jad?cych pojazdach więc wchodzę na przej?cie na głęboko?ć jednego małego kroku.... i co widzę?!

Jad?cy prawym pasem, wł?czaj?c kierunkowskaz zjeżdżaj? na pas ?rodkowy!!

Znalazło się kilku &$@#$^, którzy jedynie przesunęli się do lewej strony pasa, na którym stałem.

Mistrzem okazał się kierownik sam. ciężarowego z MPO, który skutecznie zmusił mnie do powrotu na chodnik!

powodzenia na egzaminie

Odnośnik do komentarza

Abstarhuj?c od przepisów to uważam, że przechodniowi łatwiej jest się zatrzymać, więc przechodnie nie powinni wymuszać zatrzymywania się samochodów, zwłaszcza dużych. Rozpędzanie pojazdów to zwiększona emisja spalin. Powinno się więc zachować rozs?dek i przepuszczać pojazdy zbliżaj?ce sie do przej?cia i wykorzystywać naturalne zatrzymania pojazdów wynikaj?ce z korków, ?wiateł itp.

Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz
Przytoczę historię, która przytrafiła mi się w zeszłym tygodniu:

Czekam sobie przed pasami na ul. Bitwy Warszawskiej 1920r.

Czekam i czekam...

Widzę lukę w jad?cych pojazdach więc wchodzę na przej?cie na głęboko?ć jednego małego kroku.... i co widzę?!

Jad?cy prawym pasem, wł?czaj?c kierunkowskaz zjeżdżaj? na pas ?rodkowy!!

Znalazło się kilku &$@#$^, którzy jedynie przesunęli się do lewej strony pasa, na którym stałem.

Mistrzem okazał się kierownik sam. ciężarowego z MPO, który skutecznie zmusił mnie do powrotu na chodnik!

Widziałem kiedy? tak? sytuację: Człowiek już wszedł na pasy dla pieszych, a samochody zaczęły go mijać z lewej. Stał jak wryty i nie wiedział, co zrobić, a mi kopara opadła, jak patrzyłem na kolejnych kierowców, zupełnie olewaj?cych to, że kto? przechodzi przez jezdnię. !happybth

Abstarhuj?c od przepisów to uważam, że przechodniowi łatwiej jest się zatrzymać, więc przechodnie nie powinni wymuszać zatrzymywania się samochodów, zwłaszcza dużych. Rozpędzanie pojazdów to zwiększona emisja spalin.

Jako? nie mogę zrozumieć takiej argumentacji. Pragnę zwrócić uwagę, że to pieszy jest ekologiczny, a nie kierowca samochodu. I nie mogę się zgodzić, że EKOLOGICZNY PIESZY powinien czekać, aż przejad? NIEEKOLOGICZNE SAMOCHODY. To jaki? nonsens. !happybth

Je?li kto? chce być ekologiczny - niech korzysta z komunikacji miejskiej albo roweru.

Wg mnie, rozmowa na temat korelacji ekologii i puszczania pieszych nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza

Patrzcie ludzie jak to się w czasie roku zmieniło podej?cie do pieszych na/przy pasach. ;)

Rok temu oblałem egzamin wła?nie z powodu "wymuszenia pierwszeństwa na pieszym". Jaka? babcia zbliżała się do przej?cia wraz ze mn? i dotarli?my tam prawie jednocze?nie. Ona zatrzymała się przed przej?ciem, a ja miałem ze 2 metry. Wolałem nie hamować, bo wychodziło że musiałbym zrobić to do?ć ostro, a i w normalnych warunkach nie przyszłoby mi to do głowy. Niestety egzaminatorowi przyszło i usłyszałem w słuchawce "Proszę się zatrzymać - egzamin przerwany". W wyja?nieniach było, że on nie zauważył aby się zatrzymywała, a je?li już to przy krawędzi.

Następnym razem przepuszczałem na warunkowej zielonej nawet go?cia będ?cego z metr od pasów, a wyraĽnie chc?cego przej?ć i żadnych zastrzeżeń nie było.

Zasadniczo w życiu kieruje się zasad? "przy prędko?ci 50 km/h uprzejmo?ć kończy się ze 30m przed pasami" i to zarówno dla pieszego jak i dla kierowcy. On nie powinien wchodzić, a kierowca hamować. Plus to, że pieszy stoi, a ja muszę zatrzymać wszystkich dookoła. Jak jest luz to czemu nie, można zwolnić i przepu?cić pieszego. Przy niskich prędko?ciach - wpu?cić kogo? z podporz?dkowanej (i tak się wleczemy, to co to za tamowanie ruchu).

Przy jezdni wielopasmowej, w normalnym ruchu ocena sytuacji jest całkowicie po stronie pieszego - jako kierowca nie mam szansy ocenić czy s?siednie pojazdy maj? szansę się zatrzymać czy też 'dmuchn?' przez pasy zabieraj?c przechodnia. Też już parę razy widziałem "dżygitów lewopa?nych", których do zwolnienia przed przej?ciem zmusiłby tylko mur i to bezwzględnie betonowy ;)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
[...]Jaka? babcia zbliżała się do przej?cia wraz ze mn? i dotarli?my tam prawie jednocze?nie. [...]

Moim zdaniem to na takie sytuacje należy szczególnie uważać, tzn rozgl?dać się i oceniać co zrobi ten człowiek zbiżaj?cy się do jezdni.

Wła?nie wczoraj miałem przypadek gdzie mamusia z 3letnim brzd?cem przechodziła sobie przez ulicę wcale nie na pasach i nawet, widz?c zbiżaj?cy się skuter chciała się zatrzymać, ale jako? nie zauważyła że ten mały nie chwycił jej za r?czkę i maszerował dalej z zadowolon? min?. Ona o dziwo stała sparaliżowana. Zwolniłem i zatrzymałem się 5 metrów przed nimi, daj?c im przej?ć.

Przerażenie matki a potem wyraĽna ulga i wyraz wdzięczno?ci na jej twarzy - bezcenne.

pzdr

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...