RYSZARD Opublikowano 19 Września 2005 Opublikowano 19 Września 2005 Witam wszystkich. Post ten adresuje do tych, którzy nosz? się z zamiarem zakupu lub zamiany skutera na inny. Otóż jak większo?ć z Was wie do niedawna miałem w domu 3 skuterki, gdy Marcin sprzedał NRG pomy?leli?my aby kupić dla niego Burgmana 125. Historia nr I. Znalazłem do?ć ciekaw? ofertę na allegro- burgi z 2002 roku, przebieg co? niewiele ponad 3 tys km. Były dwa albo trzy zdj?tka ( raczej z jednej strony) cena wywoławcza do przyjęcia- ponizej 9 tys zł. Zadzwoniłem do wła?ciciela, okazało się, że pojazd jest u niego ponad rok, ma jakie? drobne pęknięcia podestów pod nogi, a poza tym jest OK. Postanowili?my pojechać i zobaczyć ten sprzęcik. Po dojechaniu na miejsce zobaczyli?my burgmanika przykrytego foli? - zanosiło się na deszczyk- (chyba go?cio dba o sprzęta). Jednak już po zdjęciu folii wiedzieli?my, że go nie kupimy. Plastik tylny po boku z lewej strony mocno popękany ( zdjęcia były z prawej) osłona tunelu pęknięta aż do podestu lewej stopy. Skuter ewidentnie dostał mocno w lew? stronę tak, że czasza przednia i konsola przemie?ciły się w prawo. Niby trochę polepiono, ale pachciarsko- ?lady malowania widoczne nawet dla laika. Spytali?my czy możemy odkręcić plastik przy lampie przedniej. Owszem czemu nie- wtedy ukazały się nam uszkodzenia wspornika zegarów i czaszy- ?lady spawania, prostowania młotkiem i przecinakiem, aby tylko skręcić do kupy. Zreszt? musieli?my nieco naci?gać plastik aby ?ruby trafiły na swoje miejsca. Ogledziny zewnętrzne zakończone- zero zauroczenia. No ale jeszcze trzeba było go odpalić ( ok. 3500km). Niby chodzi, po rozgrzaniu dodajemy gazu jest ok do pewnych obrotów. Potem jaki? jazgot, że nawet Jolanta ( która raczej czerpie przyjemno?ć z jeżdżenia na plecaka) zwróciła uwagę, że co? nie tak. No i tyle- nie kupili?my burgmana, nawet nie rozmawiali?my o ostatecznej cenie, bo nie było o czym. Ewentualna drastyczna obniżka ceny ( promocja, ?w. Mikołaj itp.) nie wchodziły w grę, bo sprzęt okazał się padlin?. Jednak nie żałujemy tych 500km przejechanych w jedn? stronę ( Leszno) aby przez 40 minut popatrzeć na to co miało być atrakcyj? ofert?. Historia nr II. No tutaj odległo?ć była raczej symboliczna- niewiele ponad 60 km od Lublina - Ryki. W jednej z gazet ogłoszeniowych znaleĽli?my kilka ofert jednego handlarza. Przez telefon nawet można było załatwić 125 z rejestracj? na 50- co nam akurat nie było potrzebne, ale ze strony sprzedawcy był to argument, że nie trzeba prawa jazdy, potem nie trzeba co roku robić przegl?du. Przed wyjazdem umówili?my się i wszystko miało być OK. Burgman 125 -2004 przebieg co? ponad 600km "absolutnie bezwypadkowy", cena niewiele ponad 9 tys zł. Gdy jechali?my facet zadzwonił i zacz?ł ?ciemniać, że jest na imprezie i z ogl?dania raczej nici, gdy powiedziałem że jeste?my już w połowie drogi był zaskoczony, ale ostatecznie stanęło na tym, że skuter pokaże kto? z rodziny. Gdy dojechali?my wyszedł jaki? "niezorientowany " człowiek, powiedział, że brat co? tam ma i wyprowadził nam burgmana. Akumulator ( jaki? polski) stał przy prostowniku. Z daleka wrażenie ogólne dobre. Trzeba było się dokładnie przyjrzeć aby dostrzec ?lady malowania czaszy przedniej, może nawet była od innego skuta. Klosz kierunku z dziurk? i pęknięty - "to pewnie od kamienia". Spojrzenie pod półkę widelca - wielka błyszcz?ca zadra. Okazało się, że jeden z ograniczników skrętu jest ?cięty - skuter dostał na skręconym kole i leżał na prawym boku , a predko?ć przed położeniem musiała być spora. Ale z zewn?trz niewiele widać. Kanapa z prawej strony jako? za dużo wystawała nad plastik dopiero po przyjrzeniu się od tyłu z pewnej odległo?ci widać, że prawe plastiki s? niżej niż lewe. Akumulatora oczywi?cie nie było, a pokrywka komory na aku nieudolnie odtworzona z podnóżka od innej 125-tki. Aby po zamnknięciu kanapy zgasło ?wiatełko włożono jak?? blaszkę na czujnik. Ale zanim zamkn?łem kanapę spostrzegłem w niej za?wiadczenie o przeprowadzonym przegl?dzie- spojrzałem - przegl?d na Suzuki Katana AY50- rzuciłem do schowka. Jednak ciekawo?ć była silniejsza. W za?wiadczeniu wpisano dokładnie te same numery ramy co na ogl?danym przez nas burgmanie teraz wiem jak ze 125 zrobić 50 cm3. Jak na 600km tłumik wybitnie wypalony i pordzewiały ( "pewnie skuter stał długo na parkingu - zima"). Z powodu braku akumulatora nawet go nie odpalali?my. Kwestia ostatecznej ceny nie była podejmowana. Tak zakończylismy ogl?danie "absolutnie bezwypadkowego" skutera. Wrócili?my więc do domu i zmienili?my swoje plany. Pozdrawiam i życzę wszystkim kupuj?cym aby nie trafiali na takie okazje. Czasami warto trochęe stracić na podróż niż obuć się w dziurawe buty - Ryszard. PS. Sorki za post w stylu KUBO ( nie obraĽ się ) ale to za namow? MARIUSZA.
Administrator Artix Opublikowano 19 Września 2005 Administrator Opublikowano 19 Września 2005 Faktycznie okazje nic tylko brac rany boskie to powinno byc karalne przeciagnieciem za skuterem zaczepionego handlarza za jaja. Pozdrawiam
ERMI Opublikowano 19 Września 2005 Opublikowano 19 Września 2005 hehehe Jak słyszę po jakich burkach chodz? takie fajne sprzęt to chyba zacznę cenić swoj? majesty na 14 000 ( chcę j? sprzedać - bez frędzelków oczywi?cie ) Bardzo fajnie Rysiu że opisałe? swoje przygody - swojego czasu miałem podobne traumatyczne do?wiadczenia, tyle, że z samochodem. W sumie takiego auta jak chciałem, szukałem 4 miesi?ce i przejechałem chyba z 3 000 km Na miejscu okazywało się że albo skrzywiona rama, a to pospawana, innym razem wady prawne itp, itd, heheh można i?ć na egzamin rzeczoznawcy Pozdrawiam
bogumilek Opublikowano 19 Września 2005 Opublikowano 19 Września 2005 prawda jest taka, ze za sprzet w dobrym stanie trzeba wylozyc troche kasy, a to i tak nie gwarantuje 100% gwarancji zadowolenia... ostatnio znajomy kupil uzywany, ale w super stanie samochod... IGLA!!! super cena! po prostu okazja! kupil. zaczal montowac naglosnienie. zdjal plastiki wewnetrzne, wykladzinki i podsufitke i okazalo sie ze auto bylo zespawane z dwoch czesci przez srodek! na szczescie udalo mu sie oddac samochod i odzyskal pieniadze.
Sympatycy Kubo Opublikowano 19 Września 2005 Sympatycy Opublikowano 19 Września 2005 Heja Rysiu... Powiem Wam, iż go?cie mieli DUZEGO pecha, że trafili na Rysia . Ogólnie handlarze to ludzie, którzy licz? iż sprzęt kupi jaki? LAIK(zreszt? nikt inny takiego czego? nie kupuje, bo się co? zna zawsze). Niestety dobrych sprzętów u Nas jest niewiele... Jest parę 150'tek z forum, ale cena też jest swojska(wiadomo-poż?dne sprzęty), ale niema się co ukrywać... Niska cena też jest ważna, bo zawsze co? w keiszeni zostaje... Niestety ale innego wyj?cia nie ma, trzeba szukać i szukać, aż się znajdzie CO| wartego wydania takich pięniędzy... Co wyjdzie z tego wszystkiego?? Zobaczymy pewno z czasem, jak M@rcin się pochwali . Aaaa a co do tego długiego posta, to tak wła?nie czytaj?c go miałem już w głowie pomysł, żeby napisac, zę nie tylko ja tyle pisze, a tutaj mnie ubiegłe? . Pozdrowionko, Kuba
rudy_56 Opublikowano 19 Września 2005 Opublikowano 19 Września 2005 Heh powoli przypomina mi to moje poszukiwania, ale mam nadzieje sfinalizować w weekend zakup sporego maxi od jednego z uzytkowników forum. Sprzęt był po szlifie, ale ponoć solidnie zrobiony, nie widać i dzięki zimie, która juz tuż tuż cena stała sie dla mnie przystepna. Pojedziemy 600km w jedn? strone, spodoba sie to na przyczepke i do domku. Mam tak? nadzieje, bo chciałbym choć jeszcze raz przejechać sie swoim własnym skuterkiem i móc dotrzymać kroku dla AN650 K5, które kręci sie po suwalskich ulicach od miesi?ca.( Planuje człowiek zainteresowac naszym forum. ) Pozdrawiam Paweł
Gość Svempas Opublikowano 19 Września 2005 Opublikowano 19 Września 2005 To ja opisze historię kupna mojego skutera w niedzielę (wczoraj). Pojechałem po majesty pod Zielon? Górę ( jakies 330 km od mojego domu)> Dzwoniłem do go?cia kilka razy i przysięgał że wszystro jest w idealnym stanie i napewno się nie rozczaruję . Prawda jednak była inna... skuter został wyprowadzony z garażu i go?ć razem z synem zaczeli zachwalać jaki to wspaniały moto maja do zaoferowania. Więc ja powiedziałem że jak znajde jaki? feler to schodz? z ceny o koszt ewentualnej wymiany , go?cie troche się zmieszali i powiedzieli OK. No więc po przejarzdżce zaczołem mówić co jest do wymiany ( o problemach mojej majesty jest oddzielny temat) a to że pasek do wymiany, rolki, uszczelniacze i olej w lagach, gaĽnik do czyszczenia i regulacji... zauważyłem też pęknięcie plastiku powyżej pługa. Ale sie zdziwili!!! No ale opu?cili cenę o 700 zł Ale tak ogólnie gdyby nie taka duża odległo?ć jaka pokonali?my (rodzice i ja) i nie ci?głe gadki rodziców że szukam dziury w całym to bym się jeszcze grubo zastanawiał A tak ogólnie to na miejscu dowiedziałem się dopiero że "księżniczka" na 50' jest zarejstrowana . Z jedej strony to dobrze bo przynajmniej karty pojazdu wykupować nie muszę (500 w kieszeni) A z drugiej strony mam A1 i nie robi mi to większej różnicy, choć zastanowię się nad przerejstrowaniem
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 19 Września 2005 Administrator Opublikowano 19 Września 2005 Więc tak... Histrorie, które opisał Wam Ryszard s? mi już znane z osobistych rozmów ale je?li mam być szczery nie zrobiły one na mnie większego wrażenia. Jedyne o co poprosiłem Ryszarda to o opis tego wszystkiego na forum aby poparły moje teorie, które nie raz wygłaszałem... Te o braku ?więtych mikołajów . Niestety przykro mi to stwierdzić ale nasz kraj stał się złomowiskiem europy. Samochody, które do nas s? sprowadzane to w 90% trupy jakich nikt już nie chce nigdzie kupić poza naszymi handlarzami... a Ci jak wiadomo kupuj? je bo widać w naszym kraju jeleni nie brakuje choć ostatnio zauważam, że zaczynaj? wymierać... Co jest zjawiskiem wielce pozytywnym. Z jedno?ladami (a w naszym przypadku skuterami) jest podobnie. Odnosze wrażenie, że w ostatnim okresie do naszego kraju dotarła prawdziwa fala złomu skuterowego. Ile to ja już miałem telefonów z Włoch czy Niemiec od tzw. "wozaków" samochodowych z zapytaniem: Mariusz... Jest taki czy taki skuter za grosze ale troche skasowany . Warto go kupic? Zarobi się na nim? Wła?nie to ostatnie pytanie jest najważniejsze!! Ile zarobie ?ci?gaj?c do Polski złom i czy znajdzie się jeleń żeby kupić tak? kupe??? Sam osobi?cie zrobiłem kiedy? wiele km po Polsce i ogl?dałem kilka razy totalne złomy, kl?c samego siebie za pomysły takich wycieczek i od jakiego? czasu kieruje się przy kupnie zupełnie innymi kryteriami jak kiedy?... Je?li już o ciekawostkach to opowiem Wam swoj? całkiem niedawn? przygode (sprzed ok. 2 tyg). Miałem już zadatkowanego Silver Winga dla mojego kolegi z Łodzi który jest zupełnym laikiem. Dał mi kase na zaliczkę i prosił żeby co? wynaleĽć. Miał to być albo Silver 600 albo Burgi 650. Traf chciał, że pierwszy wykonany telefon do znajomego handlarza z Białegostoku zaowocował pozornym strzałem w dziesi?tke. Mariusz- Wła?nie płynie do nas zajebi... sztuka FJS' a z USA. Za dwa dni j? odbieramy i przywozimy do Ciebie pod dom. Je?li reflektujesz to daj znać jak najszybciej bo jest tu na miejscu kupiec na ten skuter... usłyszałem w słuchawce. Silverek 600 miał być z 2002 roku, z kufrem, 12 tys przebiegiem i ogólnie stan: lalka ! Cena rozs?dna. Wykonałem więc telefon do kolegi, który z marszu powiedział, że je?li przywioz? go a ja nie będę miał zarzutu to mam go brać a on już wła?nie robi mi przelew na zakup skuterka. Po kilku dniach skuter został przywieziony do mnie. Jeszcze stoj?c na lawecie zaciekawiły mnie opony, które bardzo przypominały mi widok mojej głowy w lustrze Jak na tak? lalke to dwie totalnie łyse gumy jako? nie bardzo pasuj? tym bardziej po 12 tkm Skuter zjechał z lawety i pierwsze oględziny silnika obnażaj? smutn? prawde: Silnik był grzebany !! Sugeruj? mi to ?wieżutke uszczelki pod deklami silnika czy po?cinane ?ruby od nieumiejętnego odkręcania (typowe dla amerykańskich "serwisów"). Dalej... kręcę kluczyk a licznik zaczyna głupieć... jakie? dziwne miganie cyfr aż po chwile ukazuje się przebieg. Kilka kolejnych prób i dokładnie to samo ! Jeden telefon do znajomego specjalisty od tzw. korekt wskazań licznika nie pozostawia złudzeń: "Szafa" była cofana kompem a do tego kto? zrobił to w nieumiejętny sposób a eprom może być uszkodzony!!!. Ogl?dam lagi, raczki i wiele innych elementów... Moim zdaniem skuter ma nie 12 a 50 tkm !! Już mam odpalać silnika aż co? mnie tknęło... dotkn?ć czy jest zimny. Moje zdziwienie sięgnęło zenitu kiedy okazało się, że silnik jest letni Po 200 km jazdy na lawecie ciepły silnik??? Nie no to już było przegięcie... Odpalali go pare kilosów przed dojazdem pod mój dom?? SZOK !! Dalsze oględziny po pierwszych 5 minutach były dla mnie bezsensowne. Dalsza rozmowa była bardzo specyficzna a dokładnego opisu następnych chwil tej historii nie będ? Wam opisywał Napiszę tylko, że skuter odjechał spowrotem do Białegostoku gdzie może nawet teraz stoi w garażu jakiego "szczęsliwego" nabywcy choć nie s?dze. Nadmienie jeszcze, że osoba która mi go przywiozła była mi znana jako osobnik ?ci?gaj?cy porz?dne jedno?lady i w życiu by mi nie przyszło do głowy, że będzie próbował mi wcisn?ć aż tak? kupe !!! Jak widać handlarze id? teraz ostro po bandzie i nie maj? najmniejszych skrupułów ! Liczy się tylko zysk ! Wiem jedno... Nasz kraj staje się największym złomowiskiem europy... Teraz tylko od nas będzie zależało czy handlarze będ? ten złom mieli gdzie upłynniać czy też wykażemy się zdrowym rozs?dkiem omijaj?c miny na kilometr...
RYSZARD Opublikowano 20 Września 2005 Autor Opublikowano 20 Września 2005 Witam ponownie. My?lę, iż powyższe posty u?wiadomi? potencjalnym nabywcom, że zadawanie na forum pytań - czy to warto kupić ( i podanie linka do ogłoszenia) raczej mija się z celem. Oczywi?cie każdy może wyrazić swoj? opinię na temat ogłoszenia, jednak sprzęt trzeba dokładnie obejrzec samemu lub z osob?, która chłodnym okiem krytycznie spojrzy na to co jest wystawione do sprzedaży. Żadne zdjęcia i telefonicznie zapewnienia sprzedawcy o dobrym stanie sprzęta nie daj? gwarancji, że to co jedziemy ogl?dać bedzie tym co chcieliby?my zobaczyć a tym barzdziej kupić. Chyba pozostaj? nam dwa rozwi?zania - kupowanie nowych sprzętów lub wymiana egzemplarzy w ramach klubu. Pozdrawiam.
Administrator Artix Opublikowano 20 Września 2005 Administrator Opublikowano 20 Września 2005 No coz tak to juz jest ze dobry sprzet ciezko trafic a jak juz sie trafi to potem najlepiej sprzedac go wlasnie komus w klubie bo tylko wtedy jest gwarancja ze to co kupujemy jest powszechnie znane i zna sie jego historie, a ze jest odrobine drozej niz "okazyjne" sprzety no coz moze wlasnie dlatego "okazja" to raczej slowo u handlarza oznacza "sprzedam mine" Sam ostatnio szukalem auta, zapewniano mnie ze nowka sztuka bez przygod, tylko jakos listwy w srodku dziwnie same odpadly, na pytanie dlaczego zaczepy listew sa wylamane w srodku auta, dostalem odpowiedz no coz pewnie od wstrzasow. Rece opadaja.
ERMI Opublikowano 20 Września 2005 Opublikowano 20 Września 2005 No to kto kupi ode mnie Ypke??? Mam też swoja Opla Omege na sprzeanie - Obiecuje że czę?ć kasy ze sprzedaży trafi dla Rysia na leczenie.
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 20 Września 2005 Administrator Opublikowano 20 Września 2005 No to kto kupi ode mnie Ypke???Mam też swoja Opla Omege na sprzeanie - Ermi... to jak już się tak reklamujesz to może pójdĽ na cało?ć... Daj ofertę o tre?ci: Super Yp' ka do sprzedania a w pakiecie gratis Omesia Stawiam, że takie hasło zadziała
ERMI Opublikowano 20 Września 2005 Opublikowano 20 Września 2005 hehehe bym na tym wyszedł ale nie ma problemu -albo będzie tania omega albo bardzo drogi sqter ale wpadłem na taki sprytny pomysł ,że może inni tez pomog? mi sprzedać sprzęty a wtedy jak?? czę?ć (pewnie najwięcej ze wszystkich wpłacaj?cych) będę mógł z przyjemno?ci? przekazać na leczenie Rysiowi.
rafałek Opublikowano 20 Września 2005 Opublikowano 20 Września 2005 Już jestem na końcowym etapie zbierania kasy. Może już niedługo uwolnię cię od ciężaru jej wyskok?ci
Gość Obelix Opublikowano 23 Września 2005 Opublikowano 23 Września 2005 A moje salonowe, idealne, bez żadnych przygód Piaggio X9 z 2001 za niecałe 10k dalej do sprzedania. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=64062173 Obelix
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 23 Września 2005 Administrator Opublikowano 23 Września 2005 Kurcze... Obelix to jeszcze go nie sprzedałe??? X9- tka jest fajnym skuterem ale od strony handlowej ciężkim do zbycia
Matador Opublikowano 23 Września 2005 Opublikowano 23 Września 2005 No to widzę że miałem naprawde niezłego farta przy zakubie swojego Burga, /opisywałem we wcze?niejszych postach-max/, jak wiecie pojechałem jako kompletny laik w tej dziedzinie na szcze?cie z moim koleżk? który do?wiadczenia ma o wielwe więcej niż ja i to on sprawdził warto?ci jezdne i ogólny stan Burgiego nie maj?c większych uwag. Jednak do głowy mi nie przyszło rozbierac owiewki i takie tam podobne, i dopiero teraz jak czytam Wasze ,,przygody" przy zakupie używek, zrobiło mi sie jako? tak ZIMNO. Gdyby taki handlarz trafił na mnie to by sobie r?czki pozacierał, ze szczę?cia rzecz jasna. Miałem więcej szczę?cia niż rozumu widać z tego i niestety widac też jaki byłem wtedy napalony a o takich klientów jak ja nie trudno.
Gość Obelix Opublikowano 23 Września 2005 Opublikowano 23 Września 2005 Faktem jest, że niewiele robiłem, żeby go sprzedać - 2 miesi?ce w łóżku po kłopotach z wyrostkiem, potem 2 tyg upragnionego urlopu, 2 tyg wyjazdu służbowego i lato minęło. Kilak osób się przymierza, zbiera kasę lub szykuje na opcje zamiany na mały skuterek 50 cm (dla mojej żony), ale generalnie X9 cały czas jest do wzięcia. Rzeczywi?cie Piaggio nie ma takiej renomy jak japończyki, ale jeżdżę nim od pocz?tku i przez 20 tys km, oprócz padniętego przez moj? nieuwagę akumulatora, nie miałem najmniejszych problemów. Może trafiłem wyj?tkowo dobrze, może to kwestia dbania o sprzęt. Inn? spraw? jest, że mimo wielu przestróg ludzie wol? chwalone przez innych dobre, popularne sprzęty i czuj? się dobrze, jak uda się co? znaleĽć po wyj?tkowo okazyjnej cenie. Każdy lubi mieć poczucie super zrobionego interesu, chyba bardziej niż spokojny bezpieczny zakup czego?, co się niczym nie wyróżnia a jego jedynym plusem jest pewno?ć stanu technicznego. Sam jestem handlowcem i często widzę jak ludzie podejmuj? decyzję. A że póĽniej często pojawiaj? się koszty i kłopoty - trudno, kto nie ryzykuje ten... Wiem też, że na każdy pojazd wcze?niej czy póĽniej znajdzie się klient, często jest to kwestia czasu i cierpliwo?ci, czasem ceny. Na szczę?cie strasznie mi się nie spieszy, tylko w garażu trochę ciasno, bo AN650 do małych nie należy Pozdrawiam Obelix
studi Opublikowano 23 Września 2005 Opublikowano 23 Września 2005 hahha tego burgmana w rykach ja tez ogl?dalem i parę rzeczy sie o nim dowiedziałem. tez zwróciłem uwage ze przegl?d jest od 50 ale go?ciu tłumaczył z tak jest lepiej / co za brednie / i staneło na tym że miał zaklatwić rejestracje normalnie 125 i juz sie nie odezwał , normalnie jakis przekręt.. a co najsmieszniejsze no ów skuter stał w wdomu jego siostry czy brata , który jest radc? prawnym .... dobre co??
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 23 Września 2005 Administrator Opublikowano 23 Września 2005 a co najsmieszniejsze no ów skuter stał w wdomu jego siostry czy brata , który jest radc? prawnym .... dobre co?? Moim skromnym zdaniem::: Je?li kto? we wstępnej rozmowie przez telefon daje takie propozycje, że rejestracja 125 na 50 itp to dla mnie jest odrazu skre?lony... Nie to, żebym chciał tu udawać takiego prawego ale je?li pacjent kombinuje z papierami to pewnie i kombinował z napraw? powypadkow? itp, więc duża szansa, że sprzęt może być kup? ! Problem niestety polega na tym, ze tacy osobnicy ?ci?gaj? swoje ofiary niskimi cenami a w naszym kraju głównym kryterium większo?ci kupuj?cych jest atrakcyjna cena
Gość Svempas Opublikowano 23 Września 2005 Opublikowano 23 Września 2005 Moja Majesty też niby ma papiery na 50 ale się tym nie przejmuje. Go?ć na kombinatora nie wygl?dał (handlarzem był...ale rowerów a skuter ?ci?gn? przy okazji) a poza tym co do ceny też się ugadali?my więc OK. Kategorie A1 mam więc nie robi mi to różnicy czy jest to motocykl czy motorower. Choć zastanawiam sie nad zmian? na odpowiednie papiery ale s? to do?ć spore koszty bo trzeba wykupić karte pojazdu, jakie? tam za?wiadczenia i orzeczenia od rzeczoznawcy, badania na stacji diagnostycznej, ponowna rejstracja... na oko jaki? 1000 zł to sobie wole kupić tłumik. Ale za to z drugiej strony użytkowanie takiej "50" jest tańsze bo nie trzeba badań technicznych co roku. No ale zawsze pozostaje jaki? niesmak
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 23 Września 2005 Administrator Opublikowano 23 Września 2005 No ale zawsze pozostaje jaki? niesmak Największy niesmak pozostanie w razie poważniejszej kolizji, kiedy stróże prawa zaczn? się zagłębiać jak to możliwe, że 50- tka jechała 90 km/ h a do tego Majesty, której nigdy nie produkowano z silnikiem 50 ccm. Oczywi?cie przedstawiłem najczarniejszy scenariusz jakiego Ci nie życzę.
Sympatycy Kubo Opublikowano 26 Września 2005 Sympatycy Opublikowano 26 Września 2005 Powiedzmy, że zdjęcie które chce Wam pokazać "pasuje" do takich sobie historii... Po prostu nie chce robić nowego w?tku, a zdjęcie jest ciekawe... (zdjęcie ?ci?gnięte ze strony głównej serwisu "onet.pl") Jak widać na zdjęciu uchycili kogo? na Nexusie... A to fuksiarz jeden(pewno nieznajomy z Warszawki jaki?...)... Pozdro, Kuba
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 26 Września 2005 Administrator Opublikowano 26 Września 2005 Powiedzmy, że zdjęcie które chce Wam pokazać "pasuje" do takich sobie historii... Po prostu nie chce robić nowego w?tku, a zdjęcie jest ciekawe...(zdjęcie ?ci?gnięte ze strony głównej serwisu "onet.pl") Jak widać na zdjęciu uchycili kogo? na Nexusie... A to fuksiarz jeden(pewno nieznajomy z Warszawki jaki?...)... Też to wła?nie zauważyłem i u?miechn?łem się momentalnie Nie wiem czy to ten sam ale często w Wawce mijamy się z jakim? kierowc? Nexusa.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się