Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Maxi-Skuter alternatywą dla samochodu?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lubię, sprawia mi frajdę i dlatego prócz auta mam 2oo :)

i to jest własnie to i tu zawsze pełna zgoda :)

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • krzytro

    9

  • Artix

    7

  • dr.big

    5

  • phil

    4

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Faktycznie, PrzemekK, wziąłem pod uwagę tylko paliwo. Ale jeżdżąc MZK-ZKM, też nie miałbym dodatkowych kosztów.

Gdybym nie kochał 2oo, to porzuciłbym tą pasję po sprzedaniu 50-tki. To mój wybór. Świadomy.

Opublikowano

Jak to mówią faceci o pieniądzach nie rozmawiają 200 mam bo kocham jeździć jak w to wliczamy kasę to lepiej rower kupić. Bo to przecież jest pasja a nie zdrowy rozsądek.

Opublikowano

Zaoszczędzony czas jest już łatwo policzalny i znacząco zmienia wyniki takich obliczeń.

Opublikowano

U mnie:

Octavia TDI pali w mieście 6.5L x 5.67zł = 36,86zł do równego rachunku (koszt przejechania 100km)

VW Polo pali 10L LPG (2.77zł) + 1L PB (5.80zł) = 33.5zł (koszt przejechania 100km)

Xciting pali 5,5L - 6L (do rozrachunku weźmy wyższą wartość) x 5.80zł = 34.8zł (koszt przejechania 100km)

Natomiast Octavią czy Polo w ciągu dnia jestem w stanie dotrzeć do 3 klientów przeciskając się przez korki, Xcitingiem do 5-ciu. Każdy klient płaci powiedzmy 100zł za robotę do równego. I rachunek czym się najbardziej opłaca śmigać jest prosty :)

Opublikowano

Dla mnie sprawa jest oczywista. Auto = skazany na korki, 2oo = wolność. Tyle w tym temacie

Opublikowano

A ja niestety widzę to ciemniej.Jeżdżę od lat autami i jednosladami.Auta są coraz wieksze,obecne mam forda smax- 215 cm z lusterkami ,215 ! Panowie minęły czasy malucha czy syreny a nawet poloneza.Byłem wczoraj w stolicy. Próbowałem zrobić miejsce motocyklom i skuterom. Ale nie było gdzie.Obok duże dostawcze.Przepychały się o włos tylko male 50.

Opublikowano

deleted

Opublikowano

W zimę nie wyobrażam sobie jeździć 2oo, więc po to mam auto. W kijową pogodę również wsiadam do auta. Ale oczywiście jak tylko mogę jechać skutem, to nigdy nie wsiadam do 4oo, bo autem jeżdżę od 92 roku i nie mam z tego frajdy w przeciwieństwie do 2oo. Jeśli chodzi o koszta, to w moim przypadku gdzie jeżdżę raczej tylko po mieście, skuterem wychodzi mnie dokładnie połowa tego co autem. Mam Almerę Tino 2,2 DI, w mieście mi pali 8, a skut 3,5 - 4 max jak jeżdżę na odcięciu. Pozostałe koszta jak kolega wyżej napisać trzeba brać pod uwagę ubezpieczenia, parkingi płatne na mieście itp, etc, itd...

Frajda ?

Bez porównania !

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Wiem, że kotlet stary, ale dodam swoje trzy grosze :)

Co prawda jeżdżę tylko 50-tką (w krakowskich korkach idealnie się sprawdza), ale jak ktoś chce jeździć skutem ze względów finansowych, to przeliczy się i nie ma się co oszukiwać - mówię to po doświadczeniach na własnej skórze). Trzeba liczyć się, jak ktoś już wspomniał, z zakupem odzieży, dodatkowych akcesoriów, przeglądów gwarancyjnych jeśli sprzęt kupiony nowy i chce się mięć pieczątki, itd.

[...]

Ja też wrzucę swoje 3 grosze do starego kotleta i zdecydowanie się z Tobą nie zgodzę.

Podobnie jak Ty turlam się w krakowskich korkach, tyle że 150-ką, ale lubię konkrety przy tego typu dyskusjach.

Piszesz o przeglądach gwarancyjnych. A samochodem nie trzeba jeździć na przeglądy gwarancyjne ? Co najmniej tak samo kosztowne jak przy 2oo z mocnym naciskiem na "co najmniej". Ale zostawmy nowe pojazdy. Nie ma się co oszukiwać, jeżeli ktoś kupuje skuter ze względów finansowych, to nie kupuje nówki sztuki w salonie, chyba że chińczyka w markecie.

Nie kupuje też kasku i odzieży z górnej półki cenowej ani bajerów i gadżetów. Taki ktoś potrzebuje sprawnego toczydła do przemieszczania się i przynajmniej podstawowej ochrony. Zakładam, że taka osoba jest w miarę rozsądna i w podkoszulku jeździć nie będzie.

Może przejdźmy już do konkretów z (mojego) życia wziętych.

Opony w 4oo wystarczają mi na 3 sezony. W 2oo jeszcze nie wiem, ale po dwóch sezonach od zakupu mam zamiar zmienić i patrząc na zużycie dotychczasowe zakładam, że w 2oo też wystarczą na 3 sezony.

Wymiana oleju 1x/sezon tu i tu.

Do rozważań przyjmiemy przebieg dzienny 30km - tylko praca i powrót, 20 dni roboczych w miesiącu, sezon skuterowy 8 miesięcy w roku, czas eksploatacji 3 lata.

Mamy zatem przebieg 30x20x8x3=14400km

A teraz cyfry.

Samochód:

- paliwo (LPG) 100zł/250km = 0,4zł/km x 14400km=5760zł

- olej 150zł x 3 = 450zł

- opony 1000zł

- ubezpieczenie min. 400zł x 3 = 1200zł

- przeglądy 100zł x 3 = 300zł (dla auta bez LPG! )

Razem: 8710,- zł

Skuter:

- paliwo 100zł/500km = 0,2zł/km x 14400km=2880

- olej 30zł x 3 = 90zł

- opony 400zł

- ubezpieczenie min. 100zł x 3 = 300zł

- kask, kurtka, rękawice ok. 800zł

- pasek napędowy ok. 150zł

- przeglądy 63zł x 3 = 189zł - zaokrąglimy do 190.

Razem: 4810,- zł

Różnica: 3900zł/3 lata i to tylko na samych dojazdach do pracy.

Cyferki mówią same za siebie...

W koszty wliczone tylko niezbędne rzeczy, które tak, czy inaczej trzeba ponieść, a i tak z niekorzyścią dla skutera. Np. jak zapewne zauważyłeś, ubezpieczenie 4oo jest z maksymalnymi zniżkami na promocji, a 2oo bez zniżek. O czymś zapomniałem ?

Ciekawi mnie co Cię takiego spotkało, że twierdzisz iż skuter nie jest tańszy w eksploatacji od samochodu ?

Pozdro.

Uff... trochę to długie wyszło ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...