Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Maxi-Skuter alternatywą dla samochodu?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

>>Arecki ...ja wiedziałem, że tak będzie :lol:

kojarzysz może w?tek na forum, który traktował o optymalnej pojemno?ci "na pocz?tek"??

>>Blink_182 dzięki za informację dot. spotkań czwartkowych

jak tylko pozwoli nam czas chętnie wpadniemy przywitać się z Wami

do zobaczenia!

p.s. my?lę, że zabranie własnej kominiarki rozwi?że problemy natury higienicznej przy pożyczeniu kasku whist

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • krzytro

    9

  • Artix

    7

  • dr.big

    5

  • st1545

    4

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

I mi sie wydaje, że nei da się odpowiedzieć na pytanie "co lepsze: maxiskuter czy auto?".

2oo pasuje do jazdy po mie?cie, bo zyskujesz czas i łatwiej (i taniej) parkujesz.

4oo pasuje, gdy nie zależy Ci na czasie, ale wolisz miec klime, radio i jechac lepiej ubranym z Żon? do teatru.

Najtaniej, będzie kupić 4-o suwowy motorower "50" (np Romet Ogar 900) - będzie duzo tańszy przy kupnie (3500) i tani w ekslopatacji (2,5 l/100). Jako jeszcze mniejszy będzie jeszcze wygodniejszy w korkach i parkowaniu. Je?łi masz możłiwo?ć ładowac sie z gniazdka i ne robisz dużych przebiegów, to powaznie bym pomy?łał nad motorowerem elektrycznym - wyjdzie jeszcze taniej> Sa takie z pedałami - w razie czego pedałujesz i dojedziesz.

Ja używam skutera gdy tylko mogę - bo jade szybciej, bo czuje wiatr, bo mam na tyle duży bagaznik pod kanap?, że mieszczę tam wszystkoe co potrzebuję, bo mniej pali (i mam demagpgioczne poczcucie, że jeżdżę taniej :-) ) i bo ... samochód zostawiam Małżonce, któa częstp go używa jeżdż?c z dzieckiem po zakupy, do rodziców itp (mieszkamy w Piasecznie, komunikacja miejska jest mało rozbudowana i bardzo czasochłonna).

Czyli na problem nei da sie popatrzeć tylko finansowo - trzeba wziac pod uwage też inne potrzeby, także te emocjonalne.

Można też korzystać z wypożyczalni. Np w Car-Ad można wynajmować smarta długoterminowo za 29 zł brutto dziennie (plus paliwo).

Opublikowano

kmodzele, zamiast rometa, lepiej wej?ć w posiadanie Kymco Agility 4T. Nowy kosztuje 4200 brutto czyli niewiele więcej, a jako?ć zdecydowanie wyższa.

A je?li mogę doradzić 50-tkę to byłaby to jaka? minimum 125-tka ;);) Szkoda kasy na zabaweczki. Ponadto nie warto narażać się na drogach, bo poruszaj?c się 50-tk? robimy za zawalidrogi, nie mówi?c już o tych zblokowanych skuterkach.

Opublikowano
  brachu napisał(a):
kmodzele, zamiast rometa, lepiej wej?ć w posiadanie Kymco Agility 4T. Nowy kosztuje 4200 brutto czyli niewiele więcej, a jako?ć zdecydowanie wyższa.

A je?li mogę doradzić 50-tkę to byłaby to jaka? minimum 125-tka !piwko !happybth Szkoda kasy na zabaweczki. Ponadto nie warto narażać się na drogach, bo poruszaj?c się 50-tk? robimy za zawalidrogi, nie mówi?c już o tych zblokowanych skuterkach.

Dlaczego s?dzisz,żę 50-tka to zawalidroga .... przepisy mówi? o 50 -tce w miastach a tak? prędko?ć te skutery mog? osi?gać nawet z blokadami.

Poza tym 50-tka ma póki co większ? przewagę od większych braci - póki co nie potrzebujesz prawka ... więc jako rozpoczynaj?cy przygodę z jedno?ladem nie poniesie kolega dodatkowych kosztów zwi?zanych z kursami i egzaminami.

Poza tym cena jak wspomnieli?cie jest o wile niższa a i ze sprzedaż? jest łatwiej - więcej docelowych odbiorców.

PS. Wielu z Nas zaczynało od 50-tek i nie jest to żadna hańba (złapiesz bakcyla to kupisz co? innego większego - ale wstępna wiedza na temat 2oo już będzie).

Polecam zacznij od wygodnej 50-tki ..... a jak "fun" cię dopadnie dawkuj sobie pojemno?ci w górę.

Pozdrawiam

Opublikowano

hmmm ja jednak zgodze sie z brachem, jezdzilem jeden sezon 50 i powiem tak to bylo straszne dobrze sie czulem tylko w korkach, na odcinkach gdzie na ma korkow to czulem sie jak zawalidroga i wszyscy chcieli mnie zepchnac. To ze przepisy mowia ze jest ograniczenie do 50km\h to nic nie znaczy, przejedz sie wiekszymi arteriami z ta predkoscia a zostaniesz wrogem publicznym nr 1.

Opublikowano

Bo większo?ć osób w wieku umożliwiaj?cym zrobienie PJ kat A, wsiadaj?c na 50-tkę niedługo póĽniej żałuje jej zakupu. Radochę maj? dzieciaki, którzy nie mog? liczyć na więcej od swoich rodziców, podobnie osoby z niewielkich miejscowo?ci, którym bzyk w zupełno?ci wystarczy. W dużych aglomeracjach gdzie co drugi kierowca dwu?lada nie respektuje przepisów ruchu drogowego, ich kierowcy jeżdż? w po?piechu pod wpływem zawodowego stresu, ogrom pojazdów tłoczy się na nisko-przepustowych drogach w stosunku do ilo?ci poruszaj?cych się na nich pojazdów... - to wszystko powoduje lęk i drętwienie przemieszczaj?c się z prędko?ci? 45km/h kierowników skuterów o pojemno?ci 50ccm. Odblokowany osi?ga do 60-70-tki jednak na ?wiatłach często blokuje kolumnę samochodów, którzy przeciskaj? się wymijaj?c bzyka. Jazda staje się gehenn?, a nie przyjemno?ci?, o ile oczywi?cie zależy nam na własnym bezpieczeństwie. 2 lata bzykałem z moj? pani? i nigdy więcej (bez skojarzeń !happybth ). Podsumowuj?c: szybko brakuje mocy + częste boje z kierowcami dwu?ladów. Przykład tyczy się ludzi z P-nia...

Opublikowano
  brachu napisał(a):
Bo większo?ć osób w wieku umożliwiaj?cym zrobienie PJ kat A, wsiadaj?c na 50-tkę niedługo póĽniej żałuje jej zakupu. [...] Odblokowany osi?ga do 60-70-tki jednak na ?wiatłach często blokuje kolumnę samochodów, którzy przeciskaj? się wymijaj?c bzyka [...] 2 lata bzykałem z moj? pani? i nigdy więcej

Witam,

Zeszli?cie z tematu, i tak kto? to pewnie posprz?ta, więc się wetnę (-;

brachu, mocno przesadzasz w tym opisie. S?dzę, że częsta jazda w dwie osoby miała wpływ na Twoje wrażenia - bo obci?żenie w dużej mierze decyduje o osi?gach "motoroweru"*. 50-tk? jeĽdziłem przez rok z przedmie?ć Warszawy i o ile codzienna jazda dwupasmówk? dłużyła mi się niemiłosiernie, to nie s?dzę, bym był większ? zawalidrog? niż miejskie autobusy (które zreszt? wyprzedzałem). Na "spychaczy" w osobówkach wystarczaj?cym sposobem jest jazda lew? kolein? prawego pasa.

Poza tym tylko_raz_ zdarzyło mi się, stoj?c na "pole position", że samochód próbował mnie objechać tłumacz?c, że "będę go potem blokował". Nic z tych rzeczy - sprawnie ruszaj?ca pięćdziesi?tka przy?piesza szybciej niż normalne auto (tzn. gdy kierowca zmienia biegi "ekonomicznie"). Go?ć wyprzedził mnie, owszem - ale 300m dalej, tuż przed następnym skrzyżowaniem...

Za to w centrum, gdzie nie wszystkie ulice maj? tak szerokie pasy, 50-tka jest lepsza ze względu na mał? masę - można się nawet mocno przechylić, by omin?ć lusterka w?sko stoj?cych aut oraz dzięki mocnemu skrętowi koła - można się ładnie złożyć między zderzakami samochodów w korku i kontynuować jazdę innym pasem. Być może 250-tk? też tak się da, ale ja jeszcze czego? takiego nie widziałem - czę?ciej spotykam większe motocykle i skutery, które turlaj?c** się powolutku między autami blokuj? mi drogę (-;

*piszę w cudzysłowie, bo na szczę?cie większo?ć skuterów jest odblokowana - na widok jedno?ladu tocz?cego się tuż przy krawężniku <50km/h, chce mi się płakać...

**dopóki się turlaj?, to wszystko jest ok - najgorzej jak kto? zatrzyma się w takim miejscu, że nie mogę go już omin?ć po drugiej stronie auta; najczę?ciej zdarza się to jad?cym z pasażerk?; nieprzyjemnie jest też, gdy on (lub ona) w ogóle nie patrzy w lusterka (albo ma je złożone .. brrrr)

pozdrawiam, tomek

Opublikowano
  st1545 napisał(a):
  Cytat
nie s?dzę, bym był większ? zawalidrog? niż miejskie autobusy (które zreszt? wyprzedzałem)

Nie chodzi o prędko?ć, a jej skutki, gdzie autobusom większo?ć pojazdów poruszaj?cych się po drogach może "skoczyć", a ludzie w nim jad?cy mog? czuć się bezpiecznie w przeciwieństwie do kierownika skutera. Ot ta różnica...

Naszego bzyka na szczę?cie stuningowałem (nowe wario, wydech z dyfuzorem i lżejsze rolki). Mimo to wiele aut przejechało ode mnie mnie/nas kilka centymetrów, szczególnie po ruszeniu spod ?wiateł, jako, że wjechałem przed ich pojazd (czysta zło?liwo?ć kierowców). Koszt zakup skutera, odblokowanie i tuning sporo bije po kieszeni. Lepiej wydać t? kasę na używan? 125-tkę i prawko, ale to moje zdanie i normalnym jest, że nie wszyscy muszę się z nim zgodzić...

Gość fryta24
Opublikowano

Witam

tak przejrzałem ten wontek i wtr?ce swoje trzy grosze:

jeżeli kto? jest wstanie żyć bez auta ok przeanalizował wie najlepiej - napewno można się obej?ci (przynajmniej dopóki nie ma dzieci)

co do wyboru skutera:

jeżdziłe różnymi motocyklami jest super lecz jak się oczekuje funkcjonalno?ci (na codzień) skuter wypada lepiej od motocykla

co do skutera - jeżdziłem burgmanem 250 aktualnie x9 500 wnioski

burgman tańszy w eksploatacji mniej pali itp lecz w tamtym okresie 3-4 razy w miesi?cu traska Poznań Krynica morska czyli ok 750 km w weekend, no i 250 na trasie trochę słabawa ale 110-120 km/h spoko tylko wg mojego odczucia tłok chciał wyskoczyć ;) do miasta burgman wg mnie za tłusty a i komfort taki sobie pozatym ok

x9 na trasę bez porównania aż miło więcej pali ok 1-1,5l na setkę, koła 14" - komfort nieporównywalny ogólnie lepiej

lecz teraz mieszkam w okolicach trójmiasta odpadaj? traski max do 100km

i co się okazuje po analizach 250 była by idealna tańsza w eksploatacji w trasie też da radę i to całkiem nieżle jedyny warunek to w mniejszej budzie burgman 250 za duży może x9 250 ideał? niekoniecznie zależy do czego ma służyć

po takich do?wiadczeniach stwierdziłem że dla MNIE optimum 200-300

dopisany post jeden pod drugim po 10 min bez "edytowania", post usuwam

Artix

Opublikowano

To masz juz w koncu ten skuter? Tabelka dobra jest na poczatek bo bedziesz w ten sam sposob podchodzil do pojazdow i zorientowac sie w kosztach ale tylko mniej wiecej. Tzw doswiadczenia na 2oo nie masz wiec tylko zaczynaj spokojnie. Tam wprawdzie ktos wspominal o strefach zgniotu i takich tam ale w sumie to wszystko zalezy jak bardzo uwzgledniasz co bedzie gdy...Moj pracodawca nie zyczy sobie bym do pracy jezdzil na 2oo, dobre nie? I wszystko w tym temacie. Latwo prawda? A co do calej reszty to radosci z jezdzenia na dwoch nie da sie zamienic na autko. Owszem jak nie masz autka, lat masz powiedzmy 18 to jadac wieczorem jesienia myslisz jakby fajnie bylo w autku. W kazdym razie tak bylo u mnie. To troche tak jak jechac autkiem 3000 w jedna strone km na kilka dni. Samolot i pozyczenie autka na miejscu moze byc tansze nie mowiac o czasie. Artix smiga tysiac km dziennie i jest szczesliwy. Inny moze to ocenic inaczej. Ja chetnie bym sie przylaczyl gdybym mial czas. Wiec u mnie skuter jest uzywany tak aby zminimalizowac niebezpieczenstwa i dac max radosci. Jezdze nim kiedy tylko sie da. Jezdza ze mna dzieci i druga polowa. Takie skuter taxi. I nie jest to taniej tylko tak lubie. Moze najpierw troche pojezdzij na skuterze i zobacz czy to polubisz. Potem wedlug uznania. Argumenty strony finansowej odloz na bok bo nie sa kompletne. Uzywane autko w dobrym stanie mozesz kupic ponizej polowy ceny uzywanego sredniego skutera. Jak nie bedziesz go niszczyl to bedziesz tanio jezdzil bardzo dlugo. Jesli mialbys wypadek na skuterze to masz szanse na powazne konsekwencje i moze to z latwoscia zmiecic cale twoje przyszle zycie. Poczytaj ksiazeczki Davida L. Hougha o jezdzeniu na 2oo. Tam znajdziej duzo dobrych rad o "zyciu" na motocyklu. Powodzenia i pozdrowionka.

Opublikowano

Witam po przerwie!

W mojej pracy robi? dziwne ruchy: może zostanę w Wa-wie a może w delegację- sami jeszcze nie wiedz?.

W każdym b?dĽ razie jeste?my zdecydowani na zakup skutera i będzie to pewnie jaka? 400ccm.

Dziękuję klubowiczom za po?więcony nam czas na zeszłotygodniowym spotkaniu. Powtarzała się opinia: "Bierz od razu 400ccm, bo po roku Ci się znudzi 200cmm i tak zmienisz!"

Co ciekawe... moja żona po przymiarce obcisłych skórzanych spodni jest bardziej napalona niż ja (na zakup moto)! Niestety były to gacie Stella_Tyla za prawie 1500zł :lol:

No cóż, tzw. koszty dodatkowe...

Tymczasem udaję się w przepastne odmęty internetu w poszukiwaniu skutera.

Opublikowano

400ccm - uniwersalna pojemno?ć whist . Powodzenia w poszukiwaniach :lol:

Pzdr.

  • 4 lata później...
Opublikowano

Jeżeli chodzi o to czy lepiej samochodem czy skuterem to nie zgadzam się z poorzednikiem. Mój DT300 pali po mieście 3.5l/100km, w trasie od 3 do3.3l/100km. Widać z tego że skuter skuterowi nie równy. Proszę o ostrożność z ocenami tego typu.

Maxx.

Opublikowano

Maxx wybacz ale odpisujesz na posta z 2009 roku, mineło prawie pięć lat. W tedy nie było na rynku takiego super sprzętu jak DT 300 :wink1:

  • Sympatycy
Opublikowano

Dokładnie, pięć lat to cała epoka... Niemniej mój Burek jest alternatywą dla samochodu nadal, bo moja Siena 1.6 po takim mieście, jak Świnoujście (typu Stop & Go, bo to wyspa poprzecinana skrzyżowaniami), pali latem nawet 11 litrów, a zimą połknięcie 14 nie stanowi dla niej większego problemu na krótkich dojazdach (ssanie)... Więc 6 literków wciągane przez 650-kę jest i tak "alternatywne", a i na trasie potrafi zjechać do 4.5 litra (auto około 6 przy Vmax 100)... Dlatego jeżdżę ile się da na 2oo, jak deszcz i śnieg nie pada...

  • Klubowicze
Opublikowano
  W dniu 11.03.2014 o 16:36, Lucjan73 napisał(a):

Maxx wybacz ale odpisujesz na posta z 2009 roku, mineło prawie pięć lat. W tedy nie było na rynku takiego super sprzętu jak DT 300 :wink1:

Kolega Maxx odkopał więcej takich perełek z 2009.

TU nie dość że odgrzał starego kotleta to jeszcze uparcie brnie nie tam gdzie trzeba

Opublikowano

A ja nie jeżdzę z oszczędności skuterem bo nijak nie mogę nic zaoszczędzić a wręcz odwrotnie, moja skoda 1.4 TDI pali 5,0 l/100km a GP800 6,0 l/100km i to benzyny, ale jeżdzę bo lubię ;-). Z drugiej strony oszczędność jest bo gdybym w aucie chciał uzyskać przyspieszenie 5,7 sek. do 100 km/h to musiałbym primo kupić drogie auto, tak minimum 300 KM lub więcej, secundo spalanie takiego auta oscylowałoby w przedziale 15-20 l/100km. a tu już widzę ogromne oszczędności ;-)

Opublikowano

Ja odkąd mam skuter to średnio mi się chce jeździć samochodem. Jak tylko jest sucho to jadę skuterem, jestem bez porównania szybciej w dowolnym zakątku wawki i nie muszę parkować, po prostu stawiam sobie skuter tak aby nikomu nie przeszkadzał i mam z głowy, samochodem to oprócz stania w korkach muszę się spinać ze znalezieniem miejsca do parkowania, później z samym parkowaniem, najczęściej oddalonym od miejsca gdzie mam być, poza tym ja nie znoszę parkować ;)

  • Sympatycy
Opublikowano

Parkowanie to też jest plus, szczególnie w takim mieście, jak Świnoujście... Latem zajeżdżają nas turyści plus Niemcy na zakupy, a zimą głównie ci drudzy, bo ich auta w Winter Time, mało też nie palą :wink1: Ogólnie na jeżdżeniu 2oo mam same korzyści...

Opublikowano

Wiem, że kotlet stary, ale dodam swoje trzy grosze :)

Co prawda jeżdżę tylko 50-tką (w krakowskich korkach idealnie się sprawdza), ale jak ktoś chce jeździć skutem ze względów finansowych, to przeliczy się i nie ma się co oszukiwać - mówię to po doświadczeniach na własnej skórze). Trzeba liczyć się, jak ktoś już wspomniał, z zakupem odzieży, dodatkowych akcesoriów, przeglądów gwarancyjnych jeśli sprzęt kupiony nowy i chce się mięć pieczątki, itd.

Również prowadzę sobie, jak autor postu, tabelkę i wychodzi mi, że musiałbym tym maleństwem minimum 50 tyś. km strzelić, żeby mi się wszystko wróciło, oczywiście przy założeniu, że w tym czasie nie wypadnie jakaś droga naprawa :)

Ale jeździmy nimi, bo sprawia nam to frajdę, a ta jest finansowo nie policzalna :)

Pozdrawiam

Opublikowano
  W dniu 12.03.2014 o 21:08, Rajan napisał(a):

Co prawda jeżdżę tylko 50-tką (w krakowskich korkach idealnie się sprawdza), ale jak ktoś chce jeździć skutem ze względów finansowych, to przeliczy się i nie ma się co oszukiwać - mówię to po doświadczeniach na własnej skórze). Trzeba liczyć się, jak ktoś już wspomniał, z zakupem odzieży, dodatkowych akcesoriów, przeglądów gwarancyjnych jeśli sprzęt kupiony nowy i chce się mięć pieczątki, itd.

No ale z czym to porównujesz? Z komunikacją miejską? To tak - sieciówka wyjdzie na pewno taniej.

Z samochodem zawsze skuter wygra. Już sam koszt zakupu:

- nowe auto średniej klasy - 50tys

- maxi - 20tys

- 50tka - 5tys.

Koszty przeglądów, paliwa, ubezpieczenia, parkomatów - wszystko na korzyść skutera

Opublikowano

Przemek,

A czytałeś ten wątek od samego początku? Autor nie brał pod uwagę samochodu za 50 tys. PLN

Poza tym porównuję z kosztami eksploatacji własnego auta kontra mój skut. Autko 2.0 w deaslu. Autor wątku zastanawiał się nad autem używanym i koszt zakupu takiego, nie jest kilka krotnie wyższy od kosztu zakupu maxi.

Ja tylko przychylam się do stwierdzenia, że nie można zastanawiać się czy skuter jest alternatywą dla auta.

Podzieliłem się tylko moimi obserwacjami i własnymi wyliczeniami :) Nawet przy 50-tce finansowo nie jest kolorowo, tyle w temacie :)

Opublikowano

Dla mnie , osobiście uważam, że skuter nie jest alternatywą, bo takiej nie mam. Kupiłem skuter, a już następnego lata sprzedałem samochód, bo nie mogłem patrzeć jak stoi i zarasta kurzem i pajęczynami od marca do grudnia.

Koszt utrzymania nie porównywalne, a względem ZKM - dojazd do pracy kosztował mnie 50-tką 1,53 zł. dziennie. W komunikacji miejskiej z dwoma przesiadkami,nigdy nie wyrobił bym się z takim wynikiem. Nie licząc zaoszczędzonego czasu.

Skuter rządzi.

Opublikowano

moim zdaniem porównanie musi być adekwatne - nowy, nowoczesny skuter do nowego, nowoczesnego auta.

ale nawet w przypadku zakupu auta w cenie skutera - powiedzmy 15 tys za auto i 15 tys skuter, auto IMHO będzie droższe

Stator - 1,53 zł dziennie to chyba tylko paliwo - a zakup skutera, ubezpieczenie, serwis?

Tak sobie na szybko policzyłem w okresie 5 lat

zakup używanego skutera 50cm w dobrym stanie - 2 000 zł

pierwszy serwis po zakupie - 300 zł

serwis kolejne 4 lata (olej, regulacje itp) - 800 zł (4 lata po 200 zł)

ubezpieczenie roczne 100zł - 500 zł

Dojazd do pracy

10km+10km x 250 dni x 5 lat = 25tys km

przy spalaniu 3l na 100 i paliwie za 5,5 - 4125 zł za paliwo

SUMA 7 725 zł

Rocznie 1 545 zł

na mc 129 zł skuterem

sieciówka w Poznaniu - 107zł

i to jest bardzo optymistyczne, nie sądzę, żeby używany skuter 50cm za 2000zł przekulał 25tys km bez większych inwestycji, zmiany opon itd

Skuter to niezależność i to jest moim zdaniem najważniejsze :)

Dlatego mam 2 skutery :)

Opublikowano

Tyle tylko, że autor postu nie chciał kupić skutera za 2000 tys, :)

Druga sprawa - sam skuter to mało - autor pisze, że to Jego pierwszy sprzęt - dolicz zatem prawko, ubranie, akcesoria. :) Koszty rosną.

Tak jak napisałem w pierwszym swoim poście - po 50 tys. km zacznę wychodzić na plus finansowo - to racja. Ale do tej pory na pewno sprzęt zmienię na większy :), wiec znów koszt zakupu serwisu itd. :) Kółko się zamyka, ale tak jak napisałem, nie patrzę ka koszty, bo wtedy bym nie zdecydował się na 2oo. :) Lubię, sprawia mi frajdę i dlatego prócz auta mam 2oo :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...