Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Maxi-Skuter alternatywą dla samochodu?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak jak napisał Krzytro, Arecki i inni należy się zastanowić, czy motocykl może być alternatyw? dla samochodu.

Przyznam się, że na sam? my?l o braku samochodu(ów) pod domem drgawki mam nie w?skie...

Ja sobie najzwyczajniej nie wyobrażam życia bez samochodu i żaden motocykl tego nie zmieni.

Przychodzi mi do głowy co? takiego. Zaprosili nas znajomi na wódeczkę nad jezioro... Dystans 100 km... Mamy jedno dziecko... Jedzimy taksówk? czy mówimy, że nie przyjedziemy bo te?ciowa ma do nas wpa?ć?

Samochód to samochód.

Motocykl to motocykl.

  • Odpowiedzi 134
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • krzytro

    9

  • Artix

    7

  • dr.big

    5

  • phil

    4

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Witam wszystkich serdecznie!

Niezmiernie cieszę się z Waszych opinii- jak nie trudno zauważyć: bardzo różnych.

Postaram się systematycznie odnie?ć do nich:

Z góry uprzedzam, że Wasze opinie przedstawiam żonie i na bież?co je omawiamy- nie zdziwcie się zatem, jeżeli w ci?gu mojej wypowiedzi nast?pi jaki? nagły zwrot akcji, to nie przez schizofrenię. :D

Niektórzy podnie?li, że pytanie zadane w tytule w?tku nie jest postawione wła?ciwie. Dla mnie ono jest jak najbardziej aktualne, może podtytuł rozwiał by w?tpliwo?ci- „ile jest warta sezonowa niezależno?ć” albo inne. To nie jest istotne, ważne jest, że dzięki Waszym opiniom mam szerszy pogl?d na sprawę.

Informuję też, że nie jestem wyznawc? dysput akademickich, tudzież nie pławię się w tabelkach- wspominałem, że takie podej?cie (wyliczenie) wynika ze zboczenia zawodowego- musicie mi wybaczyć, jestem inżynierem...

Wracaj?c do Waszych wypowiedzi:

Kamil78 napisał o niezależno?ci. Chodzi dokładnie o ni?. Dla jednych z nas tę niezależno?ć zapewnia auto a skuter j? poszerza w innych obszarach życia. Innym skuter daje j? niemal w pełni. Każdy z nas ma inne potrzeby…

Ok. starczy banałów. Skupmy się na meritum!

>>Kamil78 Oczywi?cie, że zdrowy rozs?dek wygra! …coraz bliżej jestem zdecydowania się na skuter :D

>> smok.wawelski plecaczek to podstawa, gdyby nie to, że chcemy poruszać/podróżować się razem, to kupiłbym 150ccm i nie zawracał bym nikomu d…y;

Wkalkulowałem sezonowo?ć, liczę się z tym, że przez czę?ć roku moto stał by nieużywany- za hardcoreowca się nie uważam.

>> Pollacco my?lałem o tym, problem w tym, że jestem na etapie kursu na prawko, więc technicznie jest to niemożliwe;

mógłbym pój?ć do salonu i powiedzieć: że „jak Pan dobrze przewiezie żonę to może kupimy u Pana jaki? skuter…” hm…

może znajdzie się jaka? dobra dusza w?ród Was?? Trochę głupio mi o to prosić, ale jak nie zapytam to nie poznam odpowiedzi, prawda?

>> st1545 tak jak pisałem na pocz?tku, decyzja o niekupowaniu auta jest wspólna; dojazd ze Szczę?liwic na Pl. Inwalidów autobusem to czysta przyjemno?ć- start z pętli oddalonej o 200m od mieszkania, bez przesiadek a trasa omija zatory, można sobie poczytać ksi?żkę, jedynie powrót tylko tramwajem, bo o 16-18 tylko one jad?- reszta stoi!

Czy używaliby?my skutera do dotarcia do pracy… My?lę, że to pokazał by czas- jak wspominałem, od jutro zaczynam pracę w nowej komórce. Z pewno?ci? zależy nam na niezależno?ci w weekend, w dni wolne.

>> marcewka może okaże się, że skuter będzie „weekendow? zabaweczk?” NPI [ni puta idea ]

co do przekonywania, to wierzę w siłę argumentów… podpart? co prawda „innymi metodami”

>> Artix Z powodów, które wymieniłe? zdecydowali?my się nie wchodzić w posiadanie samochodu. Zgoda też że te?ciowa to nie jest argument! Te?ciowa powinna być na 102! Ale ulewa… przeważnie nie trwaj? dłużej niż godzinę- można przeczekać.

>> mak po negocjacjach, a w zasadzie po wspólnym rozgryzaniu tematu, trwaj?cych od pocz?tku maja obserwuję przełom, nie chcę zapeszać, ale jest nadzieja! Liczę, że ewentualna przejażdżka przechyli szalę na korzy?ć skutera.

>> brachu Żona powiedziała, że nie kupujemy- to tak ma być! W tygodniu do pracy odpada, bo tramwajem i szybciej i taniej.

Być może, że niechęć (mniej lub bardziej ?wiadoma) do aut spowodowana jest do?wiadczeniami jakie mieli?my z naszym byłym samochodem: jednym słowem skarbonka bez dna o staniu w korkach: na wakacje, na weekend, przed centrum, na ?więta… nie wspomnę.

>> marcewka co do ekonomiczno?ci- jestem w stanie przyznać Ci rację, że w przypadku przebiegów „samochodowych” skuter nie ma szans, strata na warto?ci nie będzie rzędu 10% w skali roku a znacznie większa,

Lecz kiedy będę używać skutera do uzupełnienia transportu miejskiego- weekendowe wypady za miasto tudzież by odwiedzić rodziców nie s?dzę bym przekroczył 4.000-5.000km rocznie…

>> szorstki zgadzam się z tym, że nie jest alternatyw? na cały rok

Co ciekawe, auta najmniej używali?my zim?… To nie jest pora naszej aktywno?ci transportowej- w góry wygodnie możemy dojechać poci?giem.

>> krzytro przesadzasz! Nie kupujesz krowy, by móc się napić mleka. No chyba, że kochasz ciepłe, ?wieżutkie mleczko prosto z cyca :D

>> phil oczywi?cie, że tabelka ma swoje wady, jak każde uproszczenie

Life style- może pod?wiadomie szukam czego? innego… czego? co pozwoli mi odróżnić się/ odci?ć się od sfrustrowanych kierowców, tr?bi?cych na siebie na zablokowanych skrzyżowaniach… Może to byłby sposób na olanie panuj?cej mody na posiadanie auta, albo aut a najlepiej luksusowych aut… Nie to, że mnie to jako? rusza. Nic mi do tego jak inni wydaj? swoje pieni?dze.

>> noktrum najlepiej to mieć auto służbowe i skuter! …ale takie rzeczy to tylko w Erze !tut W zimę wybieram komunikację, bo jak wspominałem, bez auta sobie radzimy.

>> Arecki dokładnie takiej analizie poddaje ten problem- operuj?c wiedz? jaka teraz posiadam i wspomagaj?c się Waszymi do?wiadczeniami,

>> tomwwa wierz mi na słowo, to nie matrix! Ani akademik. Co do pomysłu kupna na próbę- liczę się z Tym, że pomysł może okazać się niewypałem, i stracę na odsprzedaży, ale jestem w stanie zaryzykować. Już poniosłem koszty kursu na prawko i kupna kasku- jak widzisz podchodzę do tematu praktycznie, REALNIE.

>> auksencjusz czy lubię jeĽdzić? Trudno mi wyrazić opinię. Mogę jedynie powiedzieć, że kurs, zwłaszcza pierwsza jazda po mie?cie, sprawia mi wiele satysfakcji.

Sprawy zwi?zane z bezpieczeństwem s? mi znane- zdaję sobie sprawę jak wielka odpowiedzialno?ć leży po stronie kierowcy jedno?ladu.

>> GrzechoCnik dzięki za opinię

>> szorstki odpowiedĽ brzmi, „tak… na 70%” !OKK

Więc jeste?my po dobrej stronie mocy!!

>> Artix problem w tym, że wcale „nie muszę” ale chcę i st?d decyzja będzie wspólna

>> szorstki ja też mam żonę jak marzenie i też jej nic nie wyrzucam- jest dobrze :)

>> bemol77 dokładnie tak jak piszesz- rynek skuterów rozwija się z roku na rok, niech no tylko zaczn? II linię metra rzeĽbić… sprzedam za rok z zyskiem, hahaha

>> Truszek mam nadzieję, że dla nas Skuter okaże się uzupełnieniem komunikacji publicznej i narzędziem uniezależnienia się- choć tylko sezonowego

Jeszcze raz dziękuję za opinie- temat ci?gle otwarty !tut

Opublikowano

Witam,

Widzę, że po prostu ten temat jest Ľle nazwany. Nie masz dylematu: "co kupić - auto czy skuter" tylko masz chęć nabycia jedno?ladu nie_maj?c auta. Porównanie kosztów nie służy do tego, by stwierdzić co jest tańsze w eksploatacji. Ta "tabelka" jest po to, by udowodnić, że skuter nie będzie taki drogi jak auto, które kiedy? posiadali?cie.

Według mnie jest to potrzeba czysto konsumpcyjna, przejaw braku rozs?dku życiowego oraz ryzyko finansowe (nie chodzi bynajmniej o utratę warto?ci). Oczywi?cie nie s? to wystarczaj?ce powody by zakup odradzić - je?li stać Was na zakup skutera, dwóch kompletów ubrań (jeden kask to "piku?"), paliwo i serwis oraz "niezbędne" akcesoria (oj, idzie tego trochę) a także nie planujecie powiększać rodziny w najbliższych latach, to ...

...to ja Wam trochę zazdroszczę (-: Mimo to proponowałbym nie dorabiać do tego żadnych praktycznych teorii - te wszystkie wydatki w żaden sposób się nie skompensuj?, tzn. po zakupie skutera Wasze koszty "życia" wzrosn? a nie zmalej?.

pozdrawiam, tomek

Opublikowano

"tabelka" daje mi argument "za", a na jakiej podstawie podejmujemy decyzje je?li nie na podstawie argumentów, wykluczam działanie czysto emocjonalne

brak rozs?dku życiowego? zupełnie nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć

oczywi?cie, że zakup skutera generował będzie koszty, ale ja porównuję je z kosztami posiadania auta,

próbuję też "wycenić" swoj? niezależno?ć- ile jest warta, ile jestem w stanie za ni? zapłacić??

Opublikowano
"tabelka" daje mi argument "za", a na jakiej podstawie podejmujemy decyzje je?li nie na podstawie argumentów, wykluczam działanie czysto emocjonalne

brak rozs?dku życiowego? zupełnie nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć

To, że widzę w tym przede wszystkim działanie emocjonalne, do którego dorabiasz argumentację.

oczywi?cie, że zakup skutera generował będzie koszty, ale ja porównuję je z kosztami posiadania auta,

Zapytałe? o opinię praktyków. Szczerze mówi?c, mnie też ciekawiły te wypowiedzi. Wynika z nich, że koszty dla maxiskutera były jednak zaniżone - czemu więc używasz tabelkowego argumentu "za" w czasie teraĽniejszym?

próbuję też "wycenić" swoj? niezależno?ć- ile jest warta, ile jestem w stanie za ni? zapłacić??

Najpierw sprawdĽ, czy tę niezależno?ć na pewno dostaniesz. Większo?ć głosów dotyczyła porównania skuter vs samochód. Samochód odpada - więc trzeba raczej rozważyć, czy wyjazdy własnym pojazdem tylko w sezonie (i po odczekaniu na dobr? pogodę) to jest "niezależno?ć", czy może wygodniej jest pojechać TAXI + PKP. Ok, to kwestia indywidualnego gustu i charakteru. Koszty jazdy własnym jedno?ladem (z uwzględnieniem jego ograniczeń "pogodowych") rozpatrywałbym już jednak tylko w porównaniu z komunikacj? publiczn?.

pozdrawiam, tomek

Opublikowano

>>st1545 to Toja opinia i nie mam zamiaru Cię przekonywać, że jest inaczej- ja tego w ten sposób nie odbieram, wręcz przeciwnie: staram się przemy?leć wszystkie za i przeciw; nie dorabiam argumentów lecz ich szukam

co do kosztów, to zwróć uwagę, że duże koszty zwi?zane s? z dużym skuterem, konkretne- pełne kwoty utrzymania nie padły,

przyznać mogę jednak, że moje koszty (dla skutera 200ccm) s? niedoszacowane, ale nie więcej niż 20-30% co w dalszym ci?gu przemawia za skuterem, odnosz? się też do aut ?rednich

możemy dyskutować na temat spalania i cen benzyny czy gazu- te dane s? powszechnie dostępne, ale czy który? z nas zbiera wszystkie faktury za płyny, filtry, przegl?dy, remonty i naprawy... jeżeli tak to może udało by się nam wyliczyć realny koszt utrzymania... który okaże się kosztem indywidualnym i niestanowi?cym miernika i znowu jeste?my w punkcie wyj?cia

tak, to jest niezależno?ć na poziomie, który by mnie satysfakcjonował

doskonale wiesz, że nie jest możliwy dojazd w dowolne miejsce korzystaj?c wył?cznie z komunikacji publicznej, a miejsca mniej popularne obsługiwane s?... w proporcjonalnie do ich popularno?ci :lol:

Skuter byłby zatem uzupełnieniem komunikacji publicznej

dziękuję za Twoj? opinię

Opublikowano

>>stoney mam wrażenie, że wszystko odbierasz kosztami. Nie obraĽ się ale wydaje mi się, że to s? twoje jedyne za i przeciw. Na tym forum większo?ć osób traktuje skutery jako hobby, zainteresowanie, lifestyle czy co? pokrewnego. Ja nigdy nie zastanawiałem się nad kosztami bo chodziło mi jedynie o przyjemno?ć z jazdy. Względy praktyczne stały zawsze na drugim miejscu.

Jeżeli chcesz mieć ?rodek transportu który będzie "po kosztach" to my?lę, że rozwi?zanie 50cc i spalanie 1,5-2 litry na 100km jest idealnym dla ciebie.

Opublikowano

masz rację, w zasadzie nie wspominałem o tym, ale od dawna podobały mi się motocykle- chyba jak każdemu "dużemu chłopcu"

tak na poważnie zacz?łem zastanawiać się nad zakupem skutera widz?c ich wielk? ilo?ć w Madrycie- obserwowałem businessmanów zasiadaj?cych swoje 500-tki czy też szczupłe panie w zwiewnych sukienkach w szpilkach na klasycznych Vespach

...dlaczego ja nie mógłbym tak się przemieszczać??!!

o hobby w moim przypadku trudno mówić, skoro w zasadzie nie mam do?wiadczenia

Opublikowano

No ale wreszcie napisałe? zdanie "od siebie" w którym słychać, że jednak jest co? więcej co przemawia do Ciebie przy zakupie skutera :P

Zostaje Ci jedynie szukać tej wymarzonej sztuki :lol:

Opublikowano

No cóż, w moim przypadku koszty utrzymania czy też użytkowania skutera były stron? wtórn?. WyobraĽ sobie, że 100 km pokonane skuterem po Wa-wie kosztowało mnie tyle samo, co to same 100 km pokonane napędzanym LPG 6-cio cylindrowym katamaranem, natomiast zyski czasowe biły wszystko na głowę.

A do komunikacji miejskiej nie wsi?dę ze względów estetycznych za żadne skarby ?wiata, już si? ni? wystarczaj?co długo najeĽdziłem.

Opublikowano
A do komunikacji miejskiej nie wsi?dę ze względów estetycznych za żadne skarby ?wiata, już si? ni? wystarczaj?co długo najeĽdziłem.

A wiesz Truszek ze mam podobnie. Sporadycznie korzystam z komunikacji miejskiej (raz/ 2 lata moze) i czuje sie w niej autentycznie paskudnie. Nie wiem co w tym jest? To jakis problem psychiczny. Jestem psychiczny!!!

temat tego w?tku nie dotyczy wrażeń i doznań z jazdy komunikacja, proszę nie odbiegać od tematu zasadniczego.

Artix

Opublikowano

Przeczytałem pobieżnie w?tek. Podobnie jak jego Założyciel, niedawno wróciłem na łono ojczyzny. Zakupu katamarana w tej chwili nawet nie biorę pod uwagę, głównie ze względu na hedonistyczne podej?cie do życia. Nie mam jakiego? wstrętu do samochodów, ale jazda nimi nie sprawia mi aż takiej frajdy, żeby chciało mi się wyskakiwać z kasy na zakup 4oo. S? inne priorytety: jedno?lad, wyjazdy, różne mniej lub bardziej przyziemne przyjemno?ci.

Bez auta da się żyć i odpada wtedy jeden problem (nie oszukujmy się, każdy sprzęt to dodatkowy kłopot). Odk?d przyleciałem do Polski, jechałem samochodem jako kierowca dwa razy: raz na pocztę (bez problemu można było ogarn?ć temat skuterem/rowerem/per pedes), a drugi z mam? do lekarza (można było jechać taksówk?, gdyby w domu nie było samochodu).

Na stanie w korkach czy użeranie się z parkowaniem szkoda mi czasu i nerwów. Sporo jeżdżę komunikacj? zbiorow?, przy czym nie mam tu na my?li rachitycznych autobusów (dla mnie to żadna konkurencja dla własnego toczydła), lecz metro i inne poci?gi: SKM czy KM. Na wakacje też można pojechać poci?giem (nawet jak miałem Bandita, zdarzało mi się pojechać np. do Sopotu InterCity; na PKS jednak bym jedno?ladu raczej nie zamienił). Z kolei po najbliższej okolicy to ja bardzo lubię jeĽdzić rowerem, zarówno rekreacyjnie, jak i użytkowo.

Niby jest metro itp., ale skuter czy motocykl to ogromne udogodnienie (samochód, odwrotnie, byłby dla mnie utrapieniem), no i jaka frajda z jazdy! Dla mnie to także motywacja, żeby pracować (dla samochodu by mi się nie chciało).

Piszecie o jeĽdzie, jak się jest chorym, ale ja bym prędzej zaniechał jazdy jakimkolwiek pojazdem, niż przesiadł się do katamarana - chociażby ze względu na pogorszon? koncentrację.

Sens posiadania czterech kółek w celu przewiezienia lodówki czy pralki raz na 10 lat też już został podany w w?tpliwo?ć (i tak trzeba będzie zamówić bagażówkę).

Zakupy, nawet takie trochę większe, to ja mogę przewieĽć nawet rowerem (koszyk z przodu i bagażnik z tyłu, oprócz tego zawsze można założyć plecak), a skuterem posiadaj?cym co najmniej jeden pojemny schowek to już w ogóle nie ma problemu.

Z kolei na zimę można się przenie?ć do cieplejszego kraju - praktykuję to od jakiego? czasu (choć przyznaję, że kilka zim SV-k? przejeĽdziłem; nie taka warszawska zima straszna, jak j? maluj?).

Obecnie poważnie my?lę o zakupie maksiskutera klasy pojemno?ciowej 250 ccm (konkretnie Yamahy X-Max), który ł?czyłby zalety trzech pojazdów: małego skutera, motocykla i samochodu. Waham się głównie ze względu na obawy, że mogę nie zagrzać w kraju miejsca na dłużej.

Reasumuj?c, zakup 4oo ma z mojego punktu widzenia sens, gdy człowieka to kręci, wtedy potrafię zrozumieć, że kto? wydaje na ten cel krocie. Może kiedy? kupię samochód, jak już zupełnie nie będę miał co zrobić z pieniędzmi. Choć pewnie prędzej znowu przeniosę się do kraju/miasta, w którym będę miał kilka(na?cie) linii metra i poci?gów na(d)ziemnych.

Opublikowano

>>Truszek, tomwwa awersja do Komunikacji Miejskiej też może być argumentem- każdy powód jest dobry by brać go pod uwagę przy decyzji (dodam na marginesie, że badania przeprowadzone w KM w Lublinie wykazały, że najczę?ciej występuj?c? substancj? na oparciach i uchwytach jest nasienie) :P

Idziemy dzisiaj z !happybth obejrzeć Burgmana 400- mam nadzieję, że ta wizyta przeważy szalę na stronę zakupu skutera. Pozostanie jedynie zdać prawko.... no i zakupić moto, ale na razie skupiam się na podjęciu decyzji. Sam zakup to kolejny etap.

pozdrawiam

  • Klubowicze
Opublikowano

Tak sobie czytam twoje odpowiedzi kolego stoney,i nie rozumiem o co chodzi.Na pocz?tku piszesz o kosztach,a następnie piszesz że nie wiesz czy lubisz jeżdzić na moto.następnie piszesz czy żona się zgodzi?teraz piszesz że jedziesz obejżeć moto choć nie masz jeszcze prawa jazdy.Nie wydawaj kasy na drogie maxi,kup sobie co? małego za małe pieni?dze i zobacz czy ci się podoba jazda na moto czy nie.Jak ci sie będzie dobrze jeżdziło,to koszty nie będ? miały większego znaczenia.A poza tym to że będziesz miał prawo jazdy na moto,to nie znaczy że umiesz jeżdzić.Radził bym osobi?cie na pocz?tek popróbować na czym? mniejszym.Osobi?cie uważam że zakup maxi skutera na pocz?tek,bez do?wiadczenia jest troszkę ryzykowne.bez urazy pozdrawiam !happybth

Opublikowano

Stoney zacznij chlopie od 50cm3, a max 125cm3 bo to sa sprzęty jakie ci wybacz? błedy. Osi?gniesz na tym predkosc 70-100km/h i juz cos poczujesz. Poza tym uzywane 50cm będzie cie koszowalo 3-4 tys więc i wygl?d twoich tabelek sie poprawi.

Przyznałe? sie wreszcie, ze nawet nie masz prawka, wiec moja intuicja o czysto akademickim charakterze tej dysputy sie potwierdzila. A czy ty w ogole jechales kiedys motocyklem ?? To sa bardzo specyficzne wrażenia, ktore ja np uwielbiam ale jestem w stanie zrozumiec, ze nie kazdemu to moze odpowiadac. Tak jak jazda na nartach.

Opublikowano

>>krzytro koszty to dla mnie sprawa istotna- w Totka nie wygrałem,

owszem nie wiem, ale spodobało mi się na kursie, więcej- jestem napalony jak dzika ?winia na żołędzie ;)

gdyby? prze?ledził w?tek uważnie, zauważył by? pewn? zmianę co do zdania mojej małżonki, poza tym obejrzenie moto a jego kupno to dwie różne rzeczy

co do umiejętno?ci jazdy to przesadzasz, interesuje mnie skuter 200-250ccm a nie 200 konny ?cigacz

nie mniej jednak jest w tym pewne ryzyko, ale bez ryzyka nie ma zabawy!

pozdrawiam

>>tomwwa ciekawe na jakim 50ccm osi?gnę 70-100km/h?? łamanie prawa i fałszowanie dokumentów mnie nie interesuje, poza tym 50-ka w trasie z plecaczkiem i kufrem?? jako? nie mogę sobie tego wyobrazić

widzę, że tabelka działa na Ciebie jak płachta na byka- dyskutujemy przecież też o innych aspektach

owszem, jeĽdziłem na motocyklu- pod warunkiem, że "Komara" nim nazwiemy !happybth było to w czasach, kiedy pojawiły się na naszym rynku napoje gazowane o wdzięcznej nazwie "Dick Black" :P

skutera też dosiadałem- kilkakrotnie

Opublikowano

Interesuje cię skuter klasy 200-250, a jedziesz ogl?dać Burga 400?

Mniejsza o to, wypierdziel te tabelki do kosza i zrób to, na co masz ochotę.

No chyba, że jednak ekonomia jest taka ważna, to pod k?tem ekonomii rozważać powiniene? YBR 125, Innova 125 lub co? podobnego.

Mało pal?ce, nieskomplikowane i tanie w serwisowaniu.

  • Administrator
Opublikowano
Gdybym mial wybierac auto/moto oczywiscie ze wybiore moto.

... i pisze to ten co ma 3 auta pod domem ;):P

Fajna dyskusja... w zasadzie wszystko już zostało napisane i ciężko co? m?drego dopisać. Nie da się zast?pić jednym drugiego. Tak samo jak maxi nie będzie nigdy ATV czy motocyklem sportowym.

Wszystko zależy od tego czy posiadasz dzieci, ile musisz dojeżdżać do pracy, w jakim klimacie żyjesz, czy nie boisz się jeĽdzić 2oo akceptuj?c wszelkie niebezpieczeństwa na drodze, czy Twoje zdrowie pozwala na jazdę 2oo, czy jazda w ulewnym deszczu albo temp 0 st. nie obrzydzi Ci jazdy na 2oo... i wiele, wiele innych. Każdy ma inne kryteria, inne wymagania i inne spojrzenie na temat.

Moja sugestia> kup dobry skuter o poj. 125 ccm bo tylko w przypadku takiego możesz liczyć na ekonomikę. PojeĽdzij rok> gwarantuje że Twoje wyliczenia tabelkowe mog? wzi??ć w łeb, bo nie wszystko da się przewidzieć/ przeliczyć na kasę.

Dla mnie skuter to hobby, jeżdżę w 90% tylko w ładn? pogodę, kiedy jest ciepło i nigdy !happybth nie będzie w stanie zast?pić 4oo (jako jedyny pojazd w garażu). Piszę to teraz, bo jeszcze parę lat temu uważałem podobnie jak Artix... może się starzeje ;)

Opublikowano

>>Geni wy...em tabelkę do kosza! idę ogl?dać Burgi400 i zrobię na co będę miał Ochotę !happybth

>>MariuszBurgi wiadomo! pod latarni? najciemniej :P

teoretycznie prawko będę mógł mieć za miesi?c- sporo czasu na przemy?lenia...

dziękuję wszystkim za opinie i za ciekaw? dyskusję

mam nadzieję, że doł?czę do Waszego grona i nie będzie to spowodowane wył?cznie aspektem ekonomicznym, ale ciiiii, bo żona czyta ;)

  • Sympatycy
Opublikowano

Dla mnie skuter to hobby, jeżdżę w 90% tylko w ładn? pogodę, kiedy jest ciepło i nigdy  !happybth  nie będzie w stanie zast?pić 4oo (jako jedyny pojazd w garażu). Piszę to teraz, bo jeszcze parę lat temu uważałem podobnie jak Artix... może się starzeje  :P

No popatrz, a u mnie zupełnie na odwrót. :P;) Kiedy? samochód był oczkiem w głowie. Tylko on mnie woził nawet po bułki do sklepu. Myty, woskowany, odkurzany itd. A teraz stoi brudny, trochę nawet ob..ny przez ptaszki, nie odkurzony :lol: . Tmax za? l?ni (stan na chwilę obecn?) i jak tylko jest możliwo?ć przesiadki z 4oo czynię to natychmiast. ;)

  • Administrator
Opublikowano

Dla mnie skuter to hobby, jeżdżę w 90% tylko w ładn? pogodę, kiedy jest ciepło i nigdy  !happybth  nie będzie w stanie zast?pić 4oo (jako jedyny pojazd w garażu). Piszę to teraz, bo jeszcze parę lat temu uważałem podobnie jak Artix... może się starzeje  :lol:

No popatrz, a u mnie zupełnie na odwrót. :P;) Kiedy? samochód był oczkiem w głowie. Tylko on mnie woził nawet po bułki do sklepu. Myty, woskowany, odkurzany itd. A teraz stoi brudny, trochę nawet ob..ny przez ptaszki, nie odkurzony ;) . Tmax za? l?ni (stan na chwilę obecn?) i jak tylko jest możliwo?ć przesiadki z 4oo czynię to natychmiast. :P

Worlan... bo myte, czyszczone i woskowane musz? być non stop zarówno 2oo jak i 4oo :P. Nie ma dzielenia na "lepszych" i "gorszych" ;) .

Opublikowano

Moja sugestia> kup dobry skuter o poj. 125 ccm bo tylko w przypadku takiego możesz liczyć na ekonomikę. PojeĽdzij rok> gwarantuje że Twoje wyliczenia tabelkowe mog? wzi??ć w łeb, bo nie wszystko da się przewidzieć/ przeliczyć na kasę.

Dla mnie skuter to hobby, jeżdżę w 90% tylko w ładn? pogodę, kiedy jest ciepło i nigdy !happybth nie będzie w stanie zast?pić 4oo (jako jedyny pojazd w garażu). Piszę to teraz, bo jeszcze parę lat temu uważałem podobnie jak Artix... może się starzeje :lol:

"Skuter to moje hobby" jak napisał np. Mariusz Burgi - trzeba zaznaczyć drogie hobby więc tu słuszna uwaga "kup sobie 125cm" tankujesz do pełna zbiornik i jeĽdzisz jeĽdzisz.

Pal? mało, s? zwinne i jak to inni napisali wybaczaj? wiele ....

W moim garażu oprócz 500-tki stoi 125-tka na , której moja kobieta ?miga do pracy i nie zamieniła by go na nic innego a i w trasę też da się pojechać magiczne 110 km/h rozwija więc nie jest zawalidrog?.

Przygodę ze skuterami zacznij tak jak wszyscy wspomnieli od 50-tki lub max 125-tki (choć 50-tki w dwusówie s? mało ekonomiczne zazwyczaj pal? koło 5 litrów na 100 km).

Brak umiejętno?ci może zaowocować szybkim upadkiem na dużym pojeĽdzie a nie o to chodzi aby z "nim" walczyć od samego pocz?tku - to ma być (wła?ciwie musi) przyjemno?ci?.

Każdy, który ma odrobinę oleju w głowie będzie sobie dawkował doznania (pojemno?ci) w miarę jak będzie przybywać umiejętno?ci a tego nie nauczysz się ot tak na kursie ....

Pozdrawiam

Opublikowano
(...)i jak tylko jest możliwo?ć przesiadki z 4oo czynię to natychmiast.(...)

I to jest chyba najlepszym z mozliwych rozwiazan :P .

PS. A 2oo vs. 4oo to po pierwsze nie na nasz klimat :lol: ...

  • Klubowicze
Opublikowano

co do umiejętno?ci jazdy to przesadzasz, interesuje mnie skuter 200-250ccm a nie 200 konny ?cigacz

kolego ty mnie żle zrozumiale?!mówię o jeżdzeniu na moto!samochód ma drzwi ,maskę z przodu a moto nie ma.ŻADNEJ OCHRONY,TYLKO DO|WIADCZENIE I UMIEJĘTNO|CI!Nie piszę tego żeby ci zrobić na zło?ć.Tylko żeby ci u?wiadomić pewne sprawy.nie ma znaczenia jakiej pojemno?ci jest motocykl,krzywdę można sobie zrobić nawet na małym skuterku.pozdrawiam :lol:

Opublikowano

>>krzytro prócz do?wiadczenia i umiejętno?ci jest jeszcze ODPOWIEDZIALNO|Ć, zdaję sobie sprawę z zagrożeń wynikaj?cych z prowadzenia moto: trzeba my?leć nie tylko za siebie ale i przewidywać możliwe zachowania innych uczestników ruchu

co do 400ccm, to przyznaję rację- pomysł był chybiony

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...