Kaśka Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Dla zainteresowanych, ważne info http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Zmiany-w...,wiadomosc.html co wy na to ? Odnośnik do komentarza
Truszek Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Bez jakiegokolwiek sensu. Co da skrócenie egzaminu z 40 do 25 min??? Ano da tyle, że będ? uwalać jak uwalali ale zyskaj? na przepustowo?ci !happybth więc zyski im się podnios? !happybth Kiedy? na Bemowie obserwowałem przebieg egzaminu - jak klient dobrze trafił, to cały egzamin (40 min) przestał w korku do wyjazdu z placu i bez jakiegokolwiek ryzyka dostawał prawko, bo nawet szans nie miał wydostać się do ruchu miejskiego. Teraz nie będzie stał 40 min tylko 25, więc teoretycznie egzamin zda w tym samym czasie 2 "kierowców". Odnośnik do komentarza
Gość tommi Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 ważniejsze jest to że egzaminowany nie może popelnić ani jednego błędu, to może być znacznie cięższe niz obecnie Odnośnik do komentarza
adi-000 Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Według mnie to tylko kosmetyka. Musieli co? zmienić pod naciskiem społeczeństwa, to zmienili. Dobrze że brakuje mi tylko jednej kategorii do kompletu... Odnośnik do komentarza
MISIEK Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 trzeba czytac dokładniej i do końca... Egzamin według przepisów trwa prawidłowo minimum 45 minut, to znaczy że może również trwać dłużej. Planowane jest skrócenie do 25 minut, ale czy sie uda to zrealizowac w praktyce ? Zmiany maja równiez polegać na skróceniu oczekiwania na egzamin praktyczny po teoretycznym, m.in.dzieki wprowadzeniu pierszeństwa terminu dla osób zdajacych pierwszy raz ! Skrócenie egzaminu praktycznego ma polegac niby na... tylko skróceniu czasu -mozna by to tak okreslić !YES . Natomiast w czasie egzaminu musz? byc zaliczone wyznaczone zadania ! Jak wypowiedzieli się egzaminatorzy jest to nie do zrealizowania w tak krótkim czasie... Hmm... może ?redni? uratuje wprowadzenie przepisu, że na egzaminie nie można popełnic żadnego błędu... Odnośnik do komentarza
sopranovw Opublikowano 7 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2009 Czytałem to dzi? w expresiaku i wnioskuje że dotyczy to kat B. Ale rozbawiło mnie to że komputer wylosuje co ma zdaj?cy pokazać: gdzie jest bagnet oleju albo gdzie jest zbiornik płynu do spryskiwaczy Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz Opublikowano 8 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2009 Bez jakiegokolwiek sensu. Co da skrócenie egzaminu z 40 do 25 min??? Ano da tyle, że będ? uwalać jak uwalali ale zyskaj? na przepustowo?ci więc zyski im się podnios? Zgadza się. Ogólnie na egzaminie jest masa kretyńskich rzeczy, typu pokazywanie paluszkiem które ?wiatełko z tyłu jest pozycyjne, które to kierunkowskaz itd. Pamiętam, jak dzień przed egzaminem uczyłem tego mojego plecaczka na przykładzie jakiej? corsy zaparkowanej na parkingu. To chyba jaki? wymysł Opla, który naiwnie wierzył, że nowo upieczeni kierowcy kupi? sobie corsy, bo już wiedz?, gdzie jakie ?wiatełka się pal?. Warto dodać, że te egzaminacyjne corsy miały biało-czerwone lampy. Na swoim egzaminie miałem pokazać babce, gdzie jest filtr powietrza, sprawdzić olej, płyn hamulcowy itd. Przecież to oczywiste, że przeciętny kierowca nie będzie kontrolował tych płynów (inna sprawa, że ja często sprawdzam te rzeczy ). Poza tym, je?li kto? ma dwie lewe ręce do samochodów, to nie ma sensu, żeby wkuwał gdzie co jest, bo i tak zapomni to następnego dnia po egzaminie. Skracanie czasu egzaminu to jaka? zupełna pomyłka. Nie wiem, czy byłbym w stanie ocenić czyje? umiejętno?ci w tak krótkim czasie. Zupełny bezsens. Aha! Korzystaj?c z sytuacji, że temat dotyczy prawa jazdy chciałbym odmienić (mam nadzieję, że poprawnie) przez przypadki zwi?zek rz?du "prawo jazdy". Zauważyłem, że wiele osób na forum ma z tym problemy. M.(co?) prawo jazdy D.(czego?) prawa jazdy C. (czemu?)prawu jazdy D. (co?) prawo jazdy N. (z czym?) prawem jazdy Msc. (o czym?) prawie jazdy W (O!) prawo jazdy Czyli np. NIE piszemy: "Mój kumpel nie ma prawo jazdy", ale "Mój kumpel nie ma prawa jazdy" Wiem, że większo?ć nie ma z tym problemów, ale ja napisałem to dla tej mniejszo?ci. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza
adi-000 Opublikowano 9 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 Zgadza się. !scooter Ogólnie na egzaminie jest masa kretyńskich rzeczy, typu pokazywanie paluszkiem które ?wiatełko z tyłu jest pozycyjne, które to kierunkowskaz itd. Czy to kretynizm to nie wiem. Żeby nie obowi?zek pokazania tego na egzaminie to połowa kursantów wogóle by nie wiedziała że jest podział na "jakie?" ?wiatła To chyba jaki? wymysł Opla, który naiwnie wierzył, że nowo upieczeni kierowcy kupi? sobie corsy, bo już wiedz?, gdzie jakie ?wiatełka się pal?. Warto dodać, że te egzaminacyjne corsy miały biało-czerwone lampy. Moja żona po zdaniu egzaminu na PJ na pytanie jakim samochodem by chciała jeĽdzić odpowiedziała że toyot? yaris, bo na takiej się uczyła i tak? zdała egzamin - więc co? w tym chyba jest. Poza tym, je?li kto? ma dwie lewe ręce do samochodów, to nie ma sensu, żeby wkuwał gdzie co jest, bo i tak zapomni to następnego dnia po egzaminie. Jak kto? ma dwie lewe ręce do samochodów to chyba powinien jeĽdzić - "długim przegubowym", a nie samochodem. Kilka razy miałem doczynienia z takimi kierowcami i lepiej dla nich samych żeby jeĽdzili jako pasażerowie. Co do egzaminu na PJ, to jeżeli moja żona go zdała za 3 razem -a nie jeĽdziła jako? rewelacyjnie to my?lę że większo?ć normalnych ludzi da radę go zdać. Tylko co my?leć o osobach które zdaj? dziesięć albo i więcej razy . Pozdrawiam Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 9 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 Praktycznie w kazdym miescie sa rozne samochody, ktorymi jezdza szkolki z tabliczkami "L" na dachu. Podejrzewanie Opla, czy jakielkolwiek innej marki o specjalne "ustawienie egzaminu" uwazam za lekka przesade !scooter . Znajomosc podstawowych zasad mechaniki powinien znac kazdy, bo nie wyobrazam sobie, aby ktos jezdzacy samochodem nie znal np. konfiguracji swiatel. Zasady dzialania np. silnikow spalinowych nie sa niezbedne, ale swiatla, pomiar poziomu oleju, plynu chlodzacego, plynu spryskiwacza, kontrola bezpiecznikow czy stanu cisnienia w oponach powinna byc nauczana. Taka wiedza zawsze kiedys sie przydaje i zasadniczo wplywa na poziom bezpieczenstwa na drodze. Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz Opublikowano 9 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 Zasady dzialania np. silnikow spalinowych nie sa niezbedne, ale swiatla, pomiar poziomu oleju, plynu chlodzacego, plynu spryskiwacza, kontrola bezpiecznikow czy stanu cisnienia w oponach powinna byc nauczana. Taka wiedza zawsze kiedys sie przydaje i zasadniczo wplywa na poziom bezpieczenstwa na drodze. Nie mam ani jednej koleżanki, która by umiała sama wymienić bezpiecznik (ba, wielu facetów nie wie, jak odróżnić spalony bezpiecznik od niespalonego) większo?ć w ogóle nie wie, gdzie one s?) albo żarówkę (tym bardziej, że niektóre samochody trzeba rozebrać do połowy, żeby to zrobić). Nawet jeżeli umiej?, to nie robi? tego, żeby się nie ubrudzić. Należy jednak zaznaczyć, że większo?ć kobiet dobrze prowadzi samochód. Można też oczywi?cie powiedzieć, że s? osoby, które potrafi? i na trzech kołach pojechać lub ci?gn?c za sob? urwany do połowy tłumik, ale to raczej skrajne przypadki. Mówi?c o dwóch lewych rękach miałem na my?li osoby, które nie maj? smykałki do mechaniki, a nie osoby, które nie s? w stanie nauczyć się jeĽdzić. Odnośnik do komentarza
misioooo Opublikowano 9 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2009 Smykałka smykałk?. Ja popieram dr.Biga - każdy użytkownik pojazdu powinien wiedzieć podstawowe rzeczy jak sprawdzenie oleju, płynu chłodniczego etc. Nawet w instrukcjach do aut czy 2oo zwykle jest to napisane i dodatkowo wskazane, aby przed jazd? to sprawdzać. Tu nie chodzi tylko o uszkodzenie pojazdu, ale o bezpieczeństwo. Jad?c 110km/h nagłe zga?nięcie silnika, kupa dymu/pary spod maski etc. jest z pewno?ci? zagrożeniem zarówno dla kieruj?cego jak i dla innych użytkowników dróg. Oczywi?cie bardzo niewielu kontroluje wspomniane rzeczy, choć zajmuje to minutę czy dwie. Ja to robię też nie przed każd? jazd?, ale przed każdym dalszym wypadem (czyli jak poza miasto jadę). Znajomy pracuj?cy w ASO wspominał mi kilkukrotnie, że b. dużo aut niedługo po kupnie wraca na gwarancję... Bardzo często przyczyn? jest nawet nie zajrzenie do instrukcji i po przekręceniu kluczyka np. nie poczekanie aż komputer skończy diagnostykę (czyli zapali się lub zga?nie jaka? tam lampka). Sam znam kilka osób jeżdż?cych całkiem fajnymi autami i niestety - nie wiedz? co oznacza połowa kontrolek na desce rozdzielczej. I jak widzę takiego jak wkłada kluczyk do stacyjki i od razu przekręca go na maxa, aby odpalić auto jak najszybciej to aż mn? trzepie... Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 Jad?c 110km/h nagłe zga?nięcie silnika, kupa dymu/pary spod maski etc. jest z pewno?ci? zagrożeniem zarówno dla kieruj?cego jak i dla innych użytkowników dróg. Nie s?dzę, aby niesprawdzenie płynów mogło spowodować zga?nięcie silnika przy 110km/h... !sciana Je?li silnik się przegrzewa, to wskaĽnik temperatury raczej nas o tym uprzedzi. Mówimy cały czas o egzaminie. Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, że wkucie na pamięć, gdzie co jest w Corsie niewiele da. Może należałoby wprowadzić do teorii kilka pytań dotycz?cych technicznych zagadnień (w tej chwili nie ma zbyt wielu rzeczowych pytań na ten temat). Popieram oczywi?cie wszystkich, którzy d?ż? do doskonało?ci w dziedzinie techniki motoryzacyjnej. Również chciałbym, aby wszyscy dobrze znali się na swoich samochodach, jednak tak niestety nie jest i prawdopodobnie nie będzie. Znajomy pracuj?cy w ASO wspominał mi kilkukrotnie, że b. dużo aut niedługo po kupnie wraca na gwarancję... Bardzo często przyczyn? jest nawet nie zajrzenie do instrukcji i po przekręceniu kluczyka np. nie poczekanie aż komputer skończy diagnostykę (czyli zapali się lub zga?nie jaka? tam lampka). Sam znam kilka osób jeżdż?cych całkiem fajnymi autami i niestety - nie wiedz? co oznacza połowa kontrolek na desce rozdzielczej. I jak widzę takiego jak wkłada kluczyk do stacyjki i od razu przekręca go na maxa, aby odpalić auto jak najszybciej to aż mn? trzepie... Ja sam należę do osób, które nie czekaj? na nic tylko po prostu przekręcaj? kluczyk. Przed chwil? zajrzałem do instrukcji 3 samochodów i w żadnej z tych instrukcji nie ma nawet wzmianki o tym, że mam na cokolwiek czekać. We wszystkich napisane mniej więcej to samo - żeby przekręcić kluczyk w położenie start. Nigdzie nie napisali, żeby przekręcić na ON, poczekać aż zga?nie check engine i dopiero zapalać. Dodam, że żaden samochód nie miał jakichkolwiek problemów z tego powodu, a ich przebiegi to ok. 290 000, 138 000 i 33 000. W Toyocie Auris jest np. tak, że mam "kluczyk" w kieszeni i wciskam przycisk start - rozrusznik od razu kręci. Przecież nie będę się zastanawiał, czy ten samochód na pewno poczekał, aż zgasn? kontrolki. A co je?li nie? Odnośnik do komentarza
Kaśka Opublikowano 11 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Prawie wszyscy macie rację, je?li chodzi o prawo jazdy kat. B czy ja wiem czy znajomo?ć podstaw mechaniki bedzie miała wielkie znaczenie..... jest co? takiego jak assistance wszyscy zapominaj?, że kursantów powinno sie przede wszystkim nauczyć jeżdzić, a z tym bywa różnie....zapomina sie o nauce bezpiecznego hamowani itd. przykładów można by mnożyć Mój kurs na kat. A też był ?mieszny, a jazdy????????? wiele do życzenia..... Dlatego uważam, że egzaminy jakie by nie były zawsze wyegzekwuj? osoby, które sie do jazdy po prostu nie nadaj?.... Z reszt? egzamin powienien być tylko czyst? formalno?ci? sprawdzenia tego co sie nauczyli?my na kursie... a sami wiecie jak jest..... także zmiana zasad egzaminowania pozwoli tylko na większy "przerób" osób, a co za tym idzie wieksz? kasę. Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 (...)ba, wielu facetów nie wie, jak odróżnić spalony bezpiecznik od niespalonego) większo?ć w ogóle nie wie, gdzie one s?)(...) Smutne to troche !happybth . Wydaje mi sie, ze to wiedza podstawowa !happybth . Dotyczy tego przepalonego, bo czasami same poszukiwania "czarnej skrzynki" to juz temat na osobny elaborat !scooter . Odnośnik do komentarza
misioooo Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Ano ów czarna skrzynka często jest tajemnicza... I w każdym aucie/moto inaczej, GRR! Ja w Citroenie XM się chwilkę naszukałem gdzie ona jest !happybth Tę pod mask? to od razu, ale tę w kabinie... Ka?ka bardzo m?drze napisała - kurs ma nauczyć nas jeĽdzić. Zamiast skracać czas egzaminu (przynajmniej w teorii) lepiej jakby więcej jazd po mie?cie było obowi?zkowych. Wiem, że to koszty etc, jednak wielu kierowców po tych 10-20h na mie?cie nadal nie potrafi się zachować w ruchu ulicznym. Za dużo placu, za mało miasta jak dla mnie. Odnośnik do komentarza
Gość auksencjusz Opublikowano 11 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2009 Ka?ka bardzo m?drze napisała - kurs ma nauczyć nas jeĽdzić. [...] Za dużo placu, za mało miasta jak dla mnie. Prawda... Niestety instruktorom zwykle nie chce się wyjeżdżać na miasto (je?li mówimy o kat. A) albo po prostu boj? się o własne życie. !OK Prawda jest taka, że gdybym tak się przykładał do uczenia kogo? jazdy na moto, to też nie wyjechałbym z nim na ulicę - mówię o szkołach, w których instruktor jeĽdzi jako plecak. Miałem kurs A w Imoli (była specjalna zniżka dla Politechniki Warszawskiej) i pamiętam, że były osoby, które radziły sobie ?rednio z sam? technik? jazdy nie mówi?c już o jeĽdzie w ruchu miejskim. Długie godziny spędziłem na bezsensownym jeżdżeniu wokół placu i ?lizganiu się na zamokniętej tekturze na jednym z placowych zakrętów (nudziło mi się, więc znalazłem sobie zajęcie) Z drugiej strony nawet takie jeżdżenie daje jakie? efekty - chociażby obycie z pojazdem przy prędko?ciach poniżej 40km/h Całe szczę?cie, że chociaż wymieniali mi motocykle - raz CBF 250, innym razem SR 250 a jeszcze innym GN 250. Dzień przed egzaminem wzi?łem dwie godziny w Pro-motorze, no i od tego czasu jestem przekonany, że je?li kategoria A, to tylko tam. JeĽdziłem z Piotrem Gadajem - super instruktor. Polecam. Odnośnik do komentarza
misioooo Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 We wrocławiu polecano mi wielokrotnie szkołę "Test" przy ul. Lelewela (a konkretniej to instruktora Tomka). Finalnie zmiany zmianami, a pozostan? tylko na papierze pewnie i będzie "po staremu". Odnośnik do komentarza
MISIEK Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Za dużo placu... nie s?dzę, wystarczy zobaczyć ile osób oblewa wła?nie w czasie manewrowania autkiem na placu. Ale zgodze się z tym, że kurs ma nauczyć ! Egzamin powinien być tylko sprawdzeniem wiedzy i nabytych umiejętno?ci. A jak wygl?da to w praktyce: popyt rodzi podaż. Więc wychodzi się z założenia -skoro jest tylu chętnych, to czemu ich nie wykasować... szybciej. Tylko jednemu wystarczy kilka -kilkana?cie godzin nauki, a innemu nie wystarczy nawet kilkadziesi?t... Odnośnik do komentarza
Administrator Artix Opublikowano 1 Czerwca 2009 Administrator Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2009 Zakladam ze wszyscy znaja czeski ale generalnie chodzi o to ze czesi zmieniaja prawo dotyczace wydawania prawa jazdy motocyklowego. I tak beda mieli 3 kategorie A, A1 dla motocykli do 11 kW, A2 do 35 kW i A3 powyzej 35 kW z zastrzezeniem ze kategorie A3 bedzie mozna zrobic powyzej 24 lat. Żeby zrobic kategorie A3 trzeba miec 2 lata wyjezdzone na kategorii A1 lub A2. A dlaczego te zmiany bo jak twierdza zbyt wielu mlodych ludzi ginie u nich na drogach dosiadajac najmocniejsze maszyny. Oczywiscie rowniez maja kampanie skierowana do motocyklistow z haslem ktorego chyba nie trzeba tlumaczyc "Nemyslíą - zaplatíą" I powiem wam ze bardzo mi sie ten pomysl podoba Znalazlem tak przez zupelny przypadek szukajac wypowiedzi ichniejego mistra ze nie beda od naszej A1 budowac dalej swojej autostrady. Owy tekst po czesku Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 1 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2009 Mi tez sie podoba, sam pierwsze dwa moto mialem zdlawione (zgodnie z przepisami) do 34 KM czyli 25 kW. Korona mi z glowy nie spadla, a na pewno takie ograniczenie pomoglo mi przezyc "cielece lata" na motocyklu ... Odnośnik do komentarza
Klubowicze krzytro Opublikowano 1 Czerwca 2009 Klubowicze Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2009 A kiedy u nas? Odnośnik do komentarza
Administrator Artix Opublikowano 1 Czerwca 2009 Administrator Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2009 U nas trwaja prace nad zmianami ale chyba cos opornie im idzie. Szkoda bo mogli by przekopiowac czeska ustawe i juz. Tak dla przypomnienia 11 kW = 15 KM 35 kW = 47 KM Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 1 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2009 Tylko kto bedzie taka ustawe egzekwowal? Martwy przepis? Odnośnik do komentarza
Gość Cobesh Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 Jak wejdzie w "życie" to pojawi? się R1, CBR1000rr czy nawet V-max'y "zdławione" do przepisowych mocy. Wiadomo jak wygl?da przegl?d w Polsce. D: To tak jak rok temu? K: Taaa. D: To zapraszam do kasy. Odnośnik do komentarza
Administrator Artix Opublikowano 3 Czerwca 2009 Administrator Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 Cobesh to zalezy gdzie jezdzisz, tam gdzie ja robie badania techniczne mam wszystko sprawdzane wlacznie z jazda, regulowane swiatla jesli swieca za nisko lub za wysoko, poziom spalin, hamulce, ogumienie tak jak powinno to wygladac. W koncu po to place, zeby wiedziec np czy spaliny mam w normie i nie oslepiam nikogo. Miejsca gdzie podbijaja bez zobaczenia pojazdu omijam szerokim lukiem. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się