Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Czwartkowe miejsce spotkań Burgmanii w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jedyni aktywni uczestnicy wczorajszych jazd na nowym cargo to panowie w białych czapeczkach i niebieskich samochodach ;)

Opublikowano

Było bardzo miło poznać Burgmaniaków. Niestety moje słabe jeszcze umiejętności w przeciskaniu się pomiędzy samochodami oraz prababcia (1998 rok) której trochę mi szkoda "mordować" spowodowały, że odpadłem. po drodze. Jak dojechałem na nowe Cargo to faktycznie byli tam tylko Panowie w białych kaskach na Hondach :-). Pozdrawiam wszystkich poznanych wczoraj Burgamniaków. Zaraz wezmę się za odszukanie postu w sprawie kamizelek odblaskowych :-)

Opublikowano

A Ja dosłownie znów "zaspałem" na spotkanie i myśl że to czwartek i jest spotkanie doszła do Mnie o 18:40... więc nie było sensu... a z tego co widzę to są ostatnie dni na 2oo, ale mam nadzieje że jeszcze za tydzień uda Mi się dojechać :confused:

Opublikowano

Max_Kaz: Wyrazy uznania za zachowanie rozsądku. O wypadek łatwo a ten co najdalej musi jechać najszybciej.

Sonor na przyszłość (jako samozwańczy lider) powinien zadbać o umieszczenie "nowych" i/lub ze słabszym sprzętem i/lub doświadczeniem na początku grupy. Jadąc w grupie najbardziej doświadczeni powinni być na końcu.

Dla tych co jeszcze nie widzieli link do zasad jazdy w grupie: http://www.moto-tour.pl/index.php?lang=pl&menu=4

Opublikowano

Dzięki za wyrazy uznania. Przy moich umiejetnościach sw. Krzysztof opuszcza miejsce plecaczka przy 100 km/h. (u jareckieg wyskoczyl na chwile po zakaske i zobaczcie jak sie to skonczylo :-)) Nie chcę jednak zatrzymywać/spowalniać grupy. To, że jeżdżę na prababci oraz moje umiejętności są jeszcze nikłe, nie może powodować zmniejszenia porcji radości dla pozostałych kierowników 2oo biorących udział w przejeździe. Sam dojazd z pod ZUS-u już mi dużo dał. Dobrze uczyć się od kogoś. :-). Fajnie jest wiedzieć gdzie grupa jedzie to zawsze po chwili się dotelepię. Co do czwartku to na pewno będę pod ZUS-em. Zawartość z pod linka juz oglądałem.

  • Klubowicze
Opublikowano

Wierzcie mi,ze jechalismy wolno :) ale OK,nie o to chodzi by wariowac i kogos tam gdzies zostawiac,gubic... Chlopaki,moja uwaga i prosba!!! Nastepnym razem mowcie przed startem,zeby troszke wolniej i zastosujemy sie. Co do prababci Max_Kaz,to pogadaj z moim bratem Pinem... one nie takie prababcie :)

Opublikowano

Z moich spostrzeżeń z jakich kolwiek wypadów spod Rout 66 czy to na cargo czy zalew czy w każde inne miejsce i przedzieranie się przez miejską dżungle prawie zawsze ktoś zostanie w tyle czy to ze wzgledu na umiejetności czy moc scootera czy tez na wielkość grupy. Dla mie najrozsądniejszą opcja było by podział na dwie grupy już na etapie wyjazdu spod Rout oczywiście wszystko zależy od ilości jadących osób

1 grupa czasem zwana "szarańczą" :)

2 grupa pozostała część osób

Każdy sam decydował by w jakiej grupie będzie jechał i nie powinno być tak że w połowie drogi osoba prowadząca 2 grupe zdecyduje się na zmianę i zacznie pogoń za 1 grupą ponieważ i tak jej nie dogoni a pozostała część będzie ryzykować i nie ma tu znaczenia jakim kto skuterem jedzie jeśli wybrałeś 2 grupe jedź tak aby najsłabszy z nich nie został sam (no chyba że przed wyjazdem zostaną ustalone jednostkowe/indywidualne sposoby jazdy wtedy reszta grupy nie zwraca na tą osobę uwagi).

Żeby dobrze śmigać w grupie po mieście trzeba przedewszystkim mieć za soba kilka takich przejazdów bo to jest zupełnie coś innego niż samotna jazda nie mówiąć już o "szarańczy" gdze tam jazda jest na poziomie "extreme".

Sam mam T-maxa czyli nie taki wolny skuter ale klilka pierwszych przelotów w grupie jechałe na końcu stawki i nie wydawało mi się to wolną jazdą bo czesto musiałem gonić pozostałą część nawet na 125-tkach w których to kierownicy już byli zaprawieni w jazdach grupowych.

Opublikowano

Sonor, sugerujesz że twój brat Pino jest jak agent Zohan :Jumpy:. Ja na prababci tylko jeżdżę :blush:, znaczy po drodze :blush: jeżdżę. A poważnie, co do przejazdu w czwartek był to mój pierwszy przejazd. Z każdym takim doświadczeniem będzie lepiej. Umiejętności kierownika 2oo trzeba rozwijać, a to jest jedna z metod.

  • Klubowicze
Opublikowano

Oj nie płaczcie tak na jazdę w grupie i szarańczy. Nikt nie bedzie robił podziału na grupy, bo jazda po spocie to zawsze spontan i nie wiadomo do końca kto i ile osób jedzie. W trasie też czasami zdarzają sie podziały grupy, choćby ze względu na światła po drodze. Najważniejsze jest to aby wiedzieć gdzie jedzie grupa i jechać tak jak każdy może czy to ze wzglęgu na sprzęt czy umiejętności. Właściwie wszystkie jazdy po spotach to przejażdżka i trochę szaleństwo i trudno tu mówić o przejeździe grupowym tak jak to się ma przy dalszych wyjazdach.

Marci M zawsze ten kto jedzie z tyłu musi jechać najszybciej. Tak to już jest. Najprostsza zasada chcesz jechać wolniej jedź na początku peletonu.

  • Klubowicze
Opublikowano

Dziekuje Papciu Smerfie za wsparcie :blush: bo mnie osaczyli :Jumpy::blush:

Opublikowano

Ja też trochę bałem się się jeździć z Wami na początku i czułem się nie pewnie tym bardziej jak zobaczyłem że większość pojemności jest od 300 w górę :blush::P Że nie nadążę albo coś :Jumpy: ale z każdą jazdą jest lepiej :) więc wszystko do wyjeżdżenia jest :blush:

Opublikowano

W ostatni czwartek mialem zaszczyt przejechac sie pierwszy raz po miescie w grupie i raczej bylem na jej końcu. Fakt ze na końcu stawki trzeba trochę pocisnąć by się wyrabiać i nie odpaść ale mi to jakoś nie przeszkadzało , nie było jakiś drastycznych prędkości, sama frajda z jazdy w doborowym Towarzystwie. mam nadzieje ze jutro pogoda dopisze i znowu odbedzie się jazda po mieście.

Opublikowano

Tak samo twierdzę po Wojtek :kwasny: Strach był przed a potem luzik :beer: I daje radę choć mam tylko 15 kucyków ;) Choć nigdy żaden z kolegów pod czas jazdy Mnie nie zostawił :xmas: Zawsze kogoś miałem jeszcze z tyłu :clapping: !scooterZa co bardzo dziękuje !piwko Pamiętam że Ja chyba na samym początku pod ZUSem poprosiłem żeby nie szaleć :P

Opublikowano

Nie widzę aby ktokolwiek tu by plakał poprostu wypowiada swoje odczucia i spostrzezenia jak powiedziałem na początku szczegolnie jeśli są to pierwsze przejazdy w "grupie" i w 100 % się zgadzam że to kwestia wjeżdzenia się. Przecież żaden z starych wyjadaczy nie pisze że było za szybko że musial gonić.Drugie to faktycznie zalezy gdzie i jak duza grupa śmiga.Faktycznie podział na grupy w jeżdzie typowo miejskiej raczej nie zdał by egzaminu ze względu na korki, światła chwilowy przypływ adrealiny kilku kierowników :clapping::kwasny::beer: itp. więc:

Podstawa jak najwięcej śmigać wtedy będzie moooooc ;)

  • Klubowicze
Opublikowano

Bywało że tzw.starzy wyjadacze (Atrix) jechali 125-ką na końcu peletony i sobie radzili.Moim skromnym zdaniem nie powinno się przeceniać swoich możliwości i raczej nie chodzi mi o pojemność skutera.

Opublikowano

Dzięki Marci M. Wcale nie płaczę :) . To są tylko moje odczucia. Zdrowie jest jedno więc warto je spożytkować na jazdę na 2oo w miłej grupie :) . Zwiększy się moje doświadczenie i będę jeździł szybciej. Mam nadzieje, że pogoda w dniu dzisiejszym umożliwi przejazd jakąś fajną trasą.

  • Sympatycy
Opublikowano

Z przykrością informuję że dziś muszę odpuścić :) mam zebranie u młodego w szkole :) i kończy się późno więc nie dam rady.

Opublikowano

Warunki są słabe :-(. Juz sie dzisiaj slizgalem na "Wiatraku" Dzisiaj smigam prosto pod Route 66. Może ktoś będzie na 2oo.

Opublikowano

Nie jest jeszcze taka zła pogoda by nie przyjechać na 2oo. Śnieg nie pada więc ja będę :)

Opublikowano

Też byłem, dzięki za miłe spotkanie.

  • Sympatycy
Opublikowano

Dawajcie jakąś relacje :) działo się coś ciekawego ?

Opublikowano

Dzięki za spotkanie, było miło :)

Opublikowano

I ja dziekuje za spotkanie mimo ze nie mialem mozliwosci usiąść z Wami.

  • Klubowicze
Opublikowano

Roberto, nie excytuj się tak. Już nie jeździsz Excytacją :P

Normalnie było. "Nowi" stali na zewnątrz i podziwiali ce-jedynkę. Foczka z Krzytrem, Smoku, Michalu, PJS, i ten... no... Sono... Senso... (wiesz o kogo chodzi) oraz ja, siedzieliśmy w środku przy herbacie i kocekoli :puke: i opowiadaliśmy sobie różne gupoty. Potem wreszcie "Nowi" przyszli do środka i się przysiedli. No to ja pojechałem doma bo zgłodniałem, a na chińczyka nikt się nie wybierał.

Aha, na skuterach byliśmy tylko ja i "Nowi".

Przepraszam Kolegów za ogólne określenie "Nowi". Niektórych już znam, powoli poznamy się ze wszystkimi.

Opublikowano

Ja jako "nowy " mam ten problem ze w czwartki spotykam się też w C66 z kumplami z forum Voyagerów i będę zmuszony biegać po caffe od stołu do stołu :puke:

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...