Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Czwartkowe miejsce spotkań Burgmanii w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze
Opublikowano

Bedzie pogoda :) nie boj sie...

Opublikowano

Siemanko ,

Ja sie te z melduje pod C66 o 19.00

Pozdro

Radi

Opublikowano

I Ja bede na 99% w czwartek na !scooter Oczywiscie rozpoczynamy pod ZUS-em o 18.30 ;) "Zrzeszenie Użytkowników Skuterów"

No to daliście ciała. Czekałem pod ZUS-em do 18.50....

  • Klubowicze
Opublikowano

Sorki!

Wszystko nam się popieprzyło!

Nasza kulpa - wybacz!

  • Sympatycy
Opublikowano

No to daliście ciała. Czekałem pod ZUS-em do 18.50....

A nie , dzwoniliśmy do wszystkich którzy potwierdzili obecność że jedziemy z Łomianek i nie damy rady dojechać na czas pod ZUS.

i wszyscy przyjechali bezpośrednio pod C66.

PS

czemu nie dzwoniłeś do mnie przeca telefon masz ;)

  • Klubowicze
Opublikowano

Co tu tak cichutko ?

Wygląda tak jak by się nic nie odbyło i nie było nic jedzone :) już nic nie wspominając o kulanku!

Niektórzy nie mogąc wam towarzyszyć lubią sobie czasem chociaż popatrzeć na foto -> Sonor :) padła Ci bateryjka ?

Opublikowano

Wszyscy meczyki oglądają :)

Opublikowano

Przy C66 było parę osób, pokręcili się pogadali, następnie znana, mocna grupa pojechała na Łukowską. Tam zjedliśmy pizzę i dopingowaliśmy Irlandii. Ponieważ im nie szło, postanowiliśmy szybciutko pojechać do Gdańska i tam im pomóc. Pomysł się nie udał, ledwo zdążyliśmy na końcówkę (troszkę padało), a przed stadionem zaatakowały nas hordy fanek z Irlandii i Hiszpanii. Były tak zauroczone naszymi maszynami i nami, że zabrały nas do hotelu, gdzie koniecznie musieliśmy im opowiadać o Burgmanii i o naszych przygodach, strasznie się rozkręciły. Nie było czasu robić zdjęć, bo Irlandki zrobiły kocioł, jak w rugby, a Hiszpanki corridę. Dopiero wróciliśmy, wszyscy śpią, Genka tylko jakaś taka smutna. Nie potrafi się dziewczyna bawić z fankami.

  • Sympatycy
Opublikowano

Flyman przestań wreszcie to palić - strasznie mocne :clapping:

Opublikowano
:clapping: Flyman, latasz na trasie Wawa- Berlin- Wawa :clapping: i czy LOT prowadzi jakieś kontrole "antydopingowe" :clapping: ?
  • Administrator
Opublikowano

Fakt, fantazja poniosła Flymana jak Beoing'a przy starcie :clapping:

Tak poważnie to zebraliśmy się jak co tydzień... jedni dojechali skuterami inni puszkami. Jedna nawet przybyła porozdawać graty z wyjazdu "Żywcem do Berlina..." ale nie wszyscy przybyli je odebrać :clapping:

Pogadalimy, pośmialimy, potestowali nowe wydechy i... jedni pojechali na pizze a inni na pizze do domów :clapping:

Podsumowując- było Zacnie :photo:

  • Klubowicze
Opublikowano

Ja pierdzielę!

A ja sie od Was, po pizzy odbiłem do domu ...

Nigdy więcej!

  • Klubowicze
Opublikowano

Zejdzcie z Flymana,bo wszystko co napisal jest prawdą!!! Ja wlasnie sie obudzilem po podrozy... bylo niezle w tym hotelu... :) smiem twierdzic "nice" :clapping: ,a nawet "very nice" :clapping: bardziej bylem za Irlandią :clapping: jakos ta corrida mi nie przypadla do gustu w przeciwienstwie do Flymana ktory niczym byczek fernando brykal po pokoju hotelowym... No ale coz... :photo:

  • Administrator
Opublikowano

Oni grupowo coś wdychali... :clapping:

  • Sympatycy
Opublikowano

I może dałoby się uwierzyć w to wszystko, gdyby była autostrada do Gdańska...

  • Sympatycy
Opublikowano

Niestety tym razem nie mogłem podjechać.Smoku,graty odbiore nastepnym razem.Artix,po baner podjade w przyszlym tygodniu.

  • Klubowicze
Opublikowano

Flyman, dawaj namiar na dilera...

Opublikowano

Domel2, był wczoraj też chyba domel, a może to był domel1, nie pamiętam. A namiary na dilera ma pies Kory.

pies+kory.jpg

Opublikowano

Przy C66 było parę osób, pokręcili się pogadali, następnie znana, mocna grupa pojechała na Łukowską. Tam zjedliśmy pizzę i dopingowaliśmy Irlandii. Ponieważ im nie szło, postanowiliśmy szybciutko pojechać do Gdańska i tam im pomóc. Pomysł się nie udał, ledwo zdążyliśmy na końcówkę (troszkę padało), a przed stadionem zaatakowały nas hordy fanek z Irlandii i Hiszpanii. Były tak zauroczone naszymi maszynami i nami, że zabrały nas do hotelu, gdzie koniecznie musieliśmy im opowiadać o Burgmanii i o naszych przygodach, strasznie się rozkręciły. Nie było czasu robić zdjęć, bo Irlandki zrobiły kocioł, jak w rugby, a Hiszpanki corridę. Dopiero wróciliśmy, wszyscy śpią, Genka tylko jakaś taka smutna. Nie potrafi się dziewczyna bawić z fankami.

o kurde, ale impreze przegapilismy. nastepnym razem wczesniej dajcie znac....

cale szczescie ze ze euro jeszcze sie nie konczy....moze jeszcze cos sie zorganizuje...

  • Sympatycy
Opublikowano

Zostawić Was na kilka dni bez opieki i już szalejecie :Jumpy: jakieś ściechy, wciągania :ninja: zwidy :evil: hehe

pomyślcie lepiej co robimy w czwartek w taki upał :)

PS

nie ukrywam że chętnie odwiedziłbym Padre w szpitalu ( oczywiście jeśli jest już taka możliwość )

  • Sympatycy
Opublikowano

ja nie ukrywam że w czwartek będę w szpitalu ale u gieni.

  • Klubowicze
Opublikowano

Pozdrow Gienke... i trzymam kciuki za nia,zeby wszystko bylo OK

Opublikowano

Pozdrów i ucałuj. I powiedz, że czekamy na nią, i że nam smutno, i że myślimy.

  • Klubowicze
Opublikowano

I ja dołączam się do pozdrowień.

A pomysłu na czwarek nie mam ... może Flyman coś wymyśli ...

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...