Poszukuje porady prawnej!

[ZYBEX]

Tak jak w temacie - poszukuje kogo? biegłego w przepisach konsumencko-gwarancyjnych.

A mianowicie:

SUZUKI MOTOR POLAND - gwarant mojego sprzętu -AN 650- dokonał naprawy gwarancyjnej, w końcu skutecznej! - skrzyni biegów.

Podczas okresu naprawy w serwisie zleciłem wykonanie przegl?du na kolejne 6000 km za co zapłaciłem 615 zł. (przebieg 16 400km)

Po naprawie gwarancyjnej skrzyni biegów - zaleceniami gwaranta jest stosowanie się do zapisu ksi?żki gwarancyjnej - a więc okres docierania i dokonania przegl?du po 1000 km od naprawy.

Pytanie moje brzmi:

jeżeli w/w przegl?d po 1000 km od naprawy gwarancyjnej jest w 100% ?ci?le zwi?zany z napraw? to kto powinien ponie?ć koszty tego przegl?du?

SUZUKI twierdzi że ja!!

Moje argumenty że dokonałem już w historii motoru wymagany przegl?d po 1000 km i co dalej kolejny zapłaciłem na 6000 km (motor ma przejechane 16 400-jak go naprawiano) nie przekonuj? gwaranta.

Czy "frycowe" powinienem płacić? Osobi?cie uważam ze NIE!

Usuneli usterkę, zalecaj? przegl?d zwi?zany z napraw? , to powinni płacić za ten przegl?d!

Proszę o pomoc jak wyegzekwować od SUZUKI MOTOR POLAND swoj? racje.

A może sie mylę?

Dla zainteresowanych prze?lę list od Suzuki w tej sprawie.

Albo napiszcie jak PDf-a lub JPG-a wstawić - to go udostępnie.

[Marynarz]

Albo napiszcie jak PDf-a lub JPG-a wstawić - to go udostępnie.

wszelkiego typu fotki mozesz dawać TUTAJ

[misioooo]

Najprostsza opcja to udać się z pełn? dokumentacj? do rzecznika konsumentów w Twoim mie?cie (lub okolicy). W bardzo wielu przypadkach ów rzecznik wykona kilka telefonów (w tym do Suzuki) i sprawa będzie załatwiona.

Inna rzecz - z tego co piszesz Suzuki zaleca przegl?d po 1000km. Więc nie masz obowi?zku go wykonywać. I jak co? się posypie - to na gwarancję i sowite (opierniczaj?ce) pismo do Suzuki, że skopali naprawę gwarancyjn?.

[Abach]

ów rzecznik wykona kilka telefonów (w tym do Suzuki) i sprawa będzie załatwiona.

To nie jest prawda, rzecznik nie wykonuje żadnych telefonów. Kontaktuje się drog? pocztow? i to często listem nierejestrowanym (z oszczędno?ci).

Po drugie, u rzecznika mozna zasięgn?ć porady, natomiast zgodnie z ustaw? nie ma on żadnej mocy prawnej, aby wpłyn?ć na pozwanego. Pozwany musi jedynie udzielić wyja?nień rzecznikowi w przedmiotowej sprawie.

[ptaku_1]

Ja kiedys mialem podobna sytuacje ale w 4oo, po naprawie gwarancyjnej bylem zmuszony zrobic maly przeglad i koszty oleju i filtra spadly na mnie. Niestety odwolanie sie do importera nie pomoglo. Co ciekawe sam dealer juz na poczatku zaznaczyl ze po 1000km trzeba bedzie zrobic przegladzik i wymienic olej i filt i bedzie zmuszony policzyc za czesci (robocizna na ich koszt) i sam zaproponowal napisanie odwolania do importera (nawet dal mi gotowy tekst ). Niestety to nie poskutkowalo, jedynie zaoszczedzilem pare groszy sam kupujac filtr i olej, wiadomo jakie sa ceny u dealerow..

[misioooo]

To nie jest prawda, rzecznik nie wykonuje żadnych telefonów. Kontaktuje się drog? pocztow? i to często listem nierejestrowanym (z oszczędno?ci).

Po drugie, u rzecznika mozna zasięgn?ć porady, natomiast zgodnie z ustaw? nie ma on żadnej mocy prawnej, aby wpłyn?ć na pozwanego. Pozwany musi jedynie udzielić wyja?nień rzecznikowi w przedmiotowej sprawie.

Abach przerabiałe? to "na żywo"? Ja w handlu pracuję troszkę i wiem jak skutecznie potrafi rzecznik załatwić niektóre sprawy.

Oczywi?cie nie ma on obowi?zku etc. Jednak przynajmniej we Wrocławiu i w Legnicy rzecznicy praw konsumenta b. często dzwoni? np. do sprzedawcy/importera etc. i zgłaszaj? sytuację w celu załatwienia sprawy "polubownie".

Prawo i obowi?zki a praktyka to dwie różne sprawy. Jak ja raz zainterweniowałem to po dwóch tygodniach zgłaszany "sklepik" został zamknięty/przeniesiony czy co? tam innego. !happybth I nie s?dzę, aby to odbyło się listownie, bo by znacznie dłużej trwało (dodam, że to nieco poważniejsze przewinienie było - nie honorowali czego? takiego jak "niezgodno?ć towaru z umow?", bo "maj? własne przepisy co do reklamacji").

Jednak jak by nie było - do rzecznika zawsze warto uderzyć na starcie. Nic to nas nie kosztuje poza odrobin? czasu, a możemy się nieraz dowiedzieć "na czym stoimy" i co dalej można/trzeba robić.

Bardzo skuteczn? metod? jest też zgłoszenie sprawy (zwłaszcza jak nie jest to pojedynczy przypadek) do TVN. Oni lubuj? się w takich "aferach", a nagło?nienie takowej sprawy wiadomo jaki skutek odnosi bardzo często (patrz afera "Biedronkowa"). Można zacz?ć też od lokalnych gazetek jakich? i nawet samemu mini-artykuł sklecić i wysłać gdzie się da.

[krzys-68]

na poczatek dobrze przestudiować warunki gwarancji i to sie podpisało !happybth

[Gość Dragon]

 

  Najprostsza opcja to udać się z pełn? dokumentacj? do rzecznika konsumentów w Twoim mie?cie (lub okolicy). W bardzo wielu przypadkach ów rzecznik wykona kilka telefonów (w tym do Suzuki) i sprawa będzie załatwiona.

Inna rzecz - z tego co piszesz Suzuki zaleca przegl?d po 1000km. Więc nie masz obowi?zku go wykonywać. I jak co? się posypie - to na gwarancję i sowite (opierniczaj?ce) pismo do Suzuki, że skopali naprawę gwarancyjn?.

Yhm... A w Suzuki czekaj? na telefon od jakiego? Pana i tak się go przestrasz?, że wymieni? cały motocykl... Żałosne...

  Ja kiedys mialem podobna sytuacje ale w 4oo, po naprawie gwarancyjnej bylem zmuszony zrobic maly przeglad i koszty oleju i filtra spadly na mnie. Niestety odwolanie sie do importera nie pomoglo. Co ciekawe sam dealer juz na poczatku zaznaczyl ze po 1000km trzeba bedzie zrobic przegladzik i wymienic olej i filt i bedzie zmuszony policzyc za czesci (robocizna na ich koszt) i sam zaproponowal napisanie odwolania do importera (nawet dal mi gotowy tekst ). Niestety to nie poskutkowalo, jedynie zaoszczedzilem pare groszy sam kupujac filtr i olej, wiadomo jakie sa ceny u dealerow.. 

A jak się czyta co? takiego to wyraĽnie widać, że to forum traci...

Od kiedy gwarant ma obowi?zek wymieniać czę?ci/materiały eksploatacyjne które uległu zużyciu w sposób prawidłowy na skutek eksploatacji pojazdu????

Od zawsze filtry, oleje, klocki itp były kosztem dla użytkownika... NIgdy dla gwaranta...

Na kolejnego posta nie chce mi się już odpowiadać...

Zybex - moja rada - zapłać za wymianę oliwy bo jest to płyn eksploatacyjny... Masz now? skrzynię biegów która podlega kolejnemu okresowi gwarancji a przez to wymagane bed? jej przegl?dy zalecone przez producenta/gwaranta... Gwarant wywi?zał się z umowy i wymienił wadli? skrzyni? na drug? wadliw?, tyle tylko, że wada tej ujawni się póĽniej... !happybth Teraz Ty musisz się wywi?zać z obowi?zków "nałożonych" na Ciebie przez gwaranta... Przegl?dy, wymiana oleju, płynów itp. gdzie usługa kosztuje zero złotych a materiały według aktualnych cen stosowanych u dealera...

Zapewniam Cię, że nie takie "akcje" SMP trenowało z innymi i jak się masz z nimi "szarpać" to (nie za) olej...

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

Dokładnie- gwarancja to system punktów z których powinien wywi?zywać się gwarant i musi wywi?zywać się klient.

W tym przypadku jestem prawie pewien, że w gwarancji jest zapis z którego wynika, że to Ty musisz ponie?ć w/w koszty.

Osobi?cie dałbym sobie spokój z rzecznikami, prawnikami i innymi. Przy tych kosztach gra nie warta ?wieczki.

Ciesz się now? skrzyni? póki działa !happybth

[misioooo]

Dragon przestań pisać pierdoły (przepraszam z góry). Ja nigdzie nie napisałem, że gwarant musi to czy tamto, tylko, że id?c do rzecznika dowiemy się co możemy dalej zrobić (lub, że nic nie możemy).

I jak Mariusz napisał - grunt, że skrzynia działa!

[Gość Dragon]

  Dragon przestań pisać pierdoły (przepraszam z góry). Ja nigdzie nie napisałem, że gwarant musi to czy tamto, tylko, że id?c do rzecznika dowiemy się co możemy dalej zrobić (lub, że nic nie możemy)

Na tak postawiony "zarzut" muszę zareagować...

  Najprostsza opcja to udać się z pełn? dokumentacj? do rzecznika konsumentów w Twoim mie?cie (lub okolicy). W bardzo wielu przypadkach ów rzecznik wykona kilka telefonów (w tym do Suzuki) i sprawa będzie załatwiona.

Pisz?c, że sprawa będzie załatwiona po interwencji rzecznika w SMP miałe? na my?li, że rzecznik załatwi Zybexowi:

1. dobry kredyt w banku PEKAO S.A.

2. zniżkę na odzież z kolekcji zima-lato 2006

3. bezpłatn? wymianę bielizny ale tylko tej użytej dwa razy...

i na pewno nie miałe? na my?li, że Suzuki "pęknie" po telefonie rzecznika i nie wymieni? mu oleju...

I jak Mariusz napisał - grunt, że skrzynia działa! 

 

Ciesz się now? skrzyni? póki działa  

Czy jest różnica w tym co napisałe? Ty a tym co napisał Mariusz???

Aha - jeżeli będziesz chciał dalej dyskutować w tonie "Dragon, przestań pisać pierdoły" to uprzedzam, że każdy kij ma DWA końce...

[MISIEK]

Powiem tak: "róbta co chceta" ale poniższe

Od zawsze filtry, oleje, klocki itp były kosztem dla użytkownika... Nigdy dla gwaranta...

jest faktem -czy chcemy, czy nie chcemy... ?!

Co do spierania się na forum... hmm... nie ma najmniejszego sensu dla żadnej ze stron... !w00t (a wiem co mówię, tzn. piszę)

Ciesz się now? skrzyni? póki działa 

I ja się podpisuję pod powyższym. Choć martwić może jedno słowo: "póki".

Oby można było je zamienić na inne... "że" -czego szczerze życzę.

ZYBEX ! Chciałbym pogratulować Ci tego, że miałe? tyle sił i wewnętrznego spokoju by sprawę dokończyć. Ja bym się chyba :"zagotował"...

Do zobaczenia na ?rodowym spotkaniu !

Wymień ten filtr i olej, jak zaleca producent/serwis -koszt w porównianiu z tym co przeszedłe? -praktycznie żaden. A uzyskany spokój -bezcenny !

[misioooo]

Wy że kto? napisał, że skrzynia nadal jest wadliwa i się posypie, tylko póĽniej. Mam nadzieję, że to żarty!

Je?li jednak co? się stanie - korzystniej oddawać sprzęta i powołać się na "niezgodno?ć towaru z umow?", a nie na gwarancję (jak jeszcze pół roku nie minęło).

Dlaczego? Odsyłam do lektury ustawy.

Ważne jest, aby na protokole przyjęcia do serwisu czy co tam ASO Suzuki wypisuje było jak byk "niezgodno?ć towaru z umow?" a nie "naprawa gwarancyjna".

Art.8 pkt 2. Tutaj można by zawalczyć, bo za przegl?d "1000" już zapłacił klient raz.

Ale to info na przyszło?ć.

Jak kupuj?cym była firma - jeszcze lepiej. Tutaj mamy rękojmię (i jak się posypie to musz? spełnić nasze ż?dania - np. wymiana na nowy). Oczywi?cie wada musi tkwić w towarze etc.

Co do gwarancji (co gwarant może, a czego nie) - reguluje to kodeks cywilny. Wszelkie przegl?dy płatne nie s? zabronione niestety. Jednak tyczy się to na 100% przegl?dów gwarancyjnych - w Twojej sytuacji skonsultowałbym to z rzecznikiem (jak masz chęć - mi by się nie chciało), bo niby przegl?d wymagany etc, ale pamiętaj, że już raz za niego zapłaciłe?.

[ZYBEX]

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi!

Nauczka na przyszło?ć - po rozmowie z rzecznikiem praw konsumenta to:

- podstawowy bł?d jaki zrobiłem od samego pocz?tku to ODWOłANIE SIĘ DO GWARANCJI !!!

-ponieważ cyt."gwarancja zawsze chroni producenta" natomiast odwołanie się do sprzedawcy "że towar zakupiony nie spełnia wymogów, posiada usterki" -to w tym momencie jako nabywca mam "PEłNA PALETE MOżLIWO?CI PRAW KONSUMENCKICH KTóRE MNIE BRONI?"

Podsumowuj?c - wiem że dzisiaj nabywaj?c "co?" nowego w naszym kraju to gwarancja jest NIC warta!

i tak w rozumowaniu moim powróciłem do dylematu na przyszło?ć czy ASO czy importerzy niezależni! - i stawiam na importerów niezależnych!

GWARANCJA TO MYDLENIE OCZU!!!

Prawda taka że nie życzę nikomu udręki jak? przeszedłem w dochodzeniu swoich praw gwarancyjnych a na końcu "wydymany" o przegl?d!!!

Tak się po prostu czuje!

Bo takie s? FAKTY! i tyle w temacie!

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

i tak w rozumowaniu moim powróciłem do dylematu na przyszło?ć czy ASO czy importerzy niezależni! - i stawiam na importerów niezależnych!

GWARANCJA TO MYDLENIE OCZU!!!

Może inaczej> gwarancja fajnie jak jest- jaka by nie była... zależy ile za ni? dopłacamy. Jeżeli jej warto?ć wynosi 10- 12% kwoty pojazdu, a wła?nie tyle ?rednio dopłacamy za t? usługę, do tego jeste?my skazani tylko na serwisy w ASO, to wypada się poważnie zastanowić czy ma to sens... tym bardziej, że w?tki takie jak ten sugeruj?, że gwarant przy każdej możliwej okazji wali klienta w rogi.

[Gość gepard73]

Najlepsza jest gwarancja gdy sprzęt nam się nie psuje. Z jednym swoim sprzętem tak miałem, że jeĽdziłem na przegl?dy gwarancyjne do serwisu oddalonego ode mnie przeszło 50km, a jak zaczęło się kopać to się okazało że serwis nie miał podpisanej umowy (chociaż cały czas naprawiał, robił przegl?dy na skutery i nie było problemu) i producent stwierdził że w zwi?zku z tym gwarancja traci ważno?ć.

Dlatego najlepiej jest jak się nic nie psuje, bo póĽniej może się okazać że gwarancja to tylko wyci?ganie kolejnej kasy od klienta, niestety wraz z zakupem sprzętu na gwarancji nabywamy dużo więcej obowi?zków niż korzy?ci z tego płyn?cych.