Skocz do zawartości
Forum Burgmania

MOTOCYKLISTA DOSKONAŁY


ERMI

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej

wła?nie zakupiłem ksi?żkę Dawida L.Hough o tytule Motocyklista doskonały.

Cena ksi?zki nie powala bo wynosi okolo 50 zł. jest formatu większego od A4 co? jak 2xA5 złożone w pionie.

Jestem w trakcie cztania i muszę powiedzieć, że jak na razie nie tylko zmusiła mnie tre?ć do refleksji ale rónież do wyjechania na boczne drogi celem "przećwiczenia" cennych uwag z zakresu trakcji, bezpieczeństwa, techniki i "myków". Co prawda sprawy dotycz? motorów ale spokojnie w naszym klubie 125UP maj? miejsce i s? do zastosowania.

Pozycja warto?ciowa tematycznie i tre?ciowo z pewno?ci?, każdy z nas skorzysta a na pewno nie straci z powodu nadmiaru wiedzy.

Szczególnie polecam czytadło, maj?c w pamięci jak?? dziwn? pechow? serię zdarzeń.

polecam bo my?lę że warto, choć szkoda że wydawca nawet piwa nie postawi - bezalkocholowego :ph34r: oczywi?cie za polecenie.

  • Administrator
Opublikowano

Jakos jestem sceptycznie nastawiony do podobnych periodykow. Rady typu uwazaj na drodze sa moze i cenne ale i oczywiste. I tak jezdze na drodze jak by kazdy chcial mnie zabic i jak na razie "odpukac" ta technika sie sprawdza. Mam tez w swoim bibliofilskim zbiorze ciekawa pozycje z 1956 roku, poradnik motocyklisty, i to uwazam za klasyk. Mozna nauczyc sie wielu ciekawych rzeczy wlacznie z technikami jazdy. Co prawda o skuterach nie ma tam slowa :ph34r: bo i niby kto traktowal by powaznie jakies metalowe "gowno" bez osiagow :D Suma sumarum periodyki podobnej tresci do mnie nie przemawiaja. Pozdrawiam

Gość Adam Paweł
Opublikowano

Wła?nie przeczytałem do?ć obszern? recenzje tej ksi?żki na skutery.net.

Czy wg Ciebie, Ermi, ta ksi?żka przyda się skuterzy?cie? Dałby? jaki? przykład, czego istotnego można się z niej dowiedzieć?

My?lę nad kupnem...

Artix, ja na swojej 50-tce też jeżdzę, jakby każdy chciał mnie zabić. :ph34r: Dzi? sporo kilosów nakręciłem w rozkopanym nieznanym mie?cie - i paru potencjalnych killerów spotkałem... :D Mam nadzieję, że na szybszym i dynamiczniejszym motorku będę bezpieczniejszy...

Opublikowano

No ja jeżdzę dla odmiany, tak jakbym chciał wszystkich zabić. :ph34r:

Do dzi? kr?ż? po Toruniu i okolicach opowie?ci przedziwne, przekazywane z ojca na syna z babki na córy, że swojego czasu miasto poznało jeĽdĽca na krasnym rumaku ze srebrnym herbem lwa na przedzie, co to potrafił wyjętym chwilowo spod prawa (drogowego) wsteczne zerkania urwać, lub zsi??ć z rumaka i ciskaj?c rękawice na ziemie tłuc nieszczę?nika- ku ogólnej uciesze gawiedzi.

My?le że po pół wieku ukazała się sensowna ksi?zka która mówi wła?ne jak nie dac się zabić na drodze, w mie?cie, na osiedlu, na skrzyżowaniach i innych

Co znalazłem w niej sensownego? no na razie to ja czytam i sensowne wydaj? mi sie ćwiczenia tzw. ósemki (w końcu kto? wyja?nił po co się je robi), sensonie jest opisane jak pokonywać zakręty BZPIECZNIE a nie byle jak, jak jezdzić w grupie bo o tym akurat nie wielu z nas pamięta a już wogule chyba nikt nie słyszał w grupach 50-tek ci?gn?cych wężykiem na zloty.

Ogólnie na razie mogę powiedzieć, że z t? ksi?żk? jest jak z podręcznikiem ekonomi - Niby wszystko jest jasne i oczywiste wręcz życiowe ale prawie nikt tego nie stosuje lub stosuje nie?wiadomie, intuicyjnie lub z błędami.

IdĽ do księgarni przejrzyj poczytaj fragmenty i oceń sam czy to stek bzdur, czy może jednak nie zaszkodzi poznać lub od?wieżyć sobie zasady bezpiecznej jazdy, opisanej z praktyki a nie zza biórka.

No chyba że uważasz że jeste? tak dobrym kierowc?, że już nikt i nic nie jest w stanie Ci NIC dopowiedzieć bo wszystko to głupoty.

Ja z poradami autora spotkałem się wcze?niej na portalu riders.pl i muszę powiedzieć że kilka razy wiedz?c czego mogę ?ię spodziewać wcze?niej uratowałem własn? i nie tylko dup.. prawda Kubu??. Jezdziłem do?ć agresywnie i szybko ale zawsze (wg porad) ?wiadomie - prawda Szaary? i nigdy nie zdarzyło mi się najechać na tył innego sqtera czy też nigdy nie filcowałem się przy hamowaniu aby komu? nie wjechać w ... tyln? opone czy dziure.

Oczywi?cie sytuacji podbramkowych parę już zd?żyłem mieć. Teraz czytam i dochodzę do wniosku że połowy z nich mógłbym unikn?ć.

Gość Adam Paweł
Opublikowano

Dzięki, Ermi, za odpowiedĽ. :ph34r:

Już chyba kojarzę autora - zdaje mi się, że zagl?dałem na riders.pl. Nawet co? wydrukowałem, o ile pamiętam. Zaraz sprawdzimy.

W każdym razie pewnie ksi?żkę kupię - gdzie mi tam do kierowcy doskonałego :D Jestem co nawyżej w przedszkolu.

Opublikowano
Mam tez w swoim bibliofilskim zbiorze ciekawa pozycje z 1956 roku, poradnik motocyklisty, i to uwazam za klasyk. Mozna nauczyc sie wielu ciekawych rzeczy wlacznie z technikami jazdy. Co prawda o skuterach nie ma tam slowa ;) bo i niby kto traktowal by powaznie jakies metalowe "gowno" bez osiagow ;)

Jak już jeste?my przy temacie bibliofilskich ci?got, to pochwalę się posiadan? przeze mnie pozycj?, która, jak my?lę, mogłaby zainteresować również współczesnych skuteromaniaków. Wydana przez WKŁ w 1962 roku ksi?żka autorstwa Krzysztofa Bruna oraz Andrzeja Kwiatkowskiego nosi tytuł "Jak jeĽdzić motocyklem i skuterem" - jak sam tytuł wskazuje, skutery bynajmniej nie zostały potraktowane po macoszemu. W pierwszym rozdziale autorzy rozwodz? się m.in. nad przewag? skuterów nad klasycznymi motocyklami i vice versa.

Opublikowano
Jakos jestem sceptycznie nastawiony do podobnych periodykow. Rady typu uwazaj na drodze sa moze i cenne ale i oczywiste. I tak jezdze na drodze jak by kazdy chcial mnie zabic i jak na razie "odpukac" ta technika sie sprawdza. Mam tez w swoim bibliofilskim zbiorze ciekawa pozycje z 1956 roku, poradnik motocyklisty, i to uwazam za klasyk. Mozna nauczyc sie wielu ciekawych rzeczy wlacznie z technikami jazdy. Co prawda o skuterach nie ma tam slowa ;) bo i niby kto traktowal by powaznie jakies metalowe "gowno" bez osiagow ;) Suma sumarum periodyki podobnej tresci do mnie nie przemawiaja. Pozdrawiam

Arti czy czasem nie odwiedzałe? Biblioteki Jagielońskiej, bo nie tak dawno pisali że z niej gin? starodruki ;)

A s?dz?c po wieku cytowanego voluminu to tylko z tamt?d mógł pochodzić.

A rad trzeba słuchać z każdego Ľródła.

Wiele rzeczy wydaje się prostych i do intuicyjnego opanowania, a po przeczytaniu podręcznika to prawie nie do wykonania.

St?d nieustaj?ca popularno?ć kamasutry ;)

Ja tam lubie sobie poczytać, lepiej uczyć się na cudzych do?wiadczeniach i błędach.

Tylko kto w naszym kochanym kraju przyzna sie do niewiedzy ;) .

Wczoraj na trasie Toruń - ŁódĽ ogl?dałem idealn? scenkę do akcji PZU "stop wariatom drogowym"

Samochód zaczyna wyprzedzć poprzednika w momencie gdy jest sam wyprzedzany, mamy już trzy w rzędzie, ale to nie koniec go?ciu z tyłu za nimi mimo że widzi co się dzieje zaczyna wyprzedzanie całego tego towarzystwa .

Ponieważ nie ma już wolnego skrawka jezdni robi to lewym poboczem już za lini? ci?gł? jako czwarty.

Dobrze że z naprzeciwka nic nie jechało.....

Pewnie nie czytali nawet kodeksu o radach doskonałego kierowcy nie wspomnę.

B?dĽmy od nich lepsi !

Pozdrawiam

RobB. ;)

Gość Adam Paweł
Opublikowano

No tak, ja bym wariatów drogowych zasłał na Sybir. ;)

Ostatnio pyrkam sobie w?sk? dróżk? koło rynku w malej mie?cinie - a zza lewego zakrętu z naprzeciwka wyskakuje autem wariat. ;) Ponad sto na budziku jak nic - wypchnęło go na mój pas - na szczę?cie ledwo go zobaczyłem - pół instynktownie, pół ?wiadomie po hamulcach i w prawo do zatoczki pod sklepik. Tylko słyszałem za plecami jęki opon, jak idiota brał kolejne zakręty. To była niedziela, słoneczko, pełno spacerowiczów, rozbiegane dzieci z wat? cukrow? i te klimaty. Tacy ludzie powinni dożywotnio mieć zakaz siadania za kółkiem. Raczej nic nie wskazywało na to, ze jedzie do umieraj?cej te?ciowej, bo disco polo z okien waliło jak fala uderzeniowa. ;) A ja parę minut byłem lodowaty.

I wła?nie w poradniku (co prawda internetowym) przeczytałem, że mam jednocze?nie przewidywać, co się może na drodze stać za 12 sekund i za 2 sekundy - a każdy zakręt traktować jak brame do tajemnicy.

Dlatego już szukam tej ksi?żki. ;) Lektura może współgrać z praktycznym nabywaniem do?wiadczenia.

Olsen ;) - Twojej ksi?żki też poszukam w bibliotece. Aż dziw - w takich czasach pisano w Polsce o skuterach ;) - przecież wtedy skuterami jeĽdziła u nas chyba tylko bananowa młodzież i arty?ci.

Opublikowano

Adam czy masz może aktualny link do tych porad które były zamieszczane na riders.pl ?

a dla chc?cych "wiedzieć" podaje linka do strony też z ciekawym opisem choć jak mi sie wydaje metody pokonywania zakrętow "przeciwskrętem" autor nie opisał

technika jazdy szosowej ale zawsze co? ciekawego wyczytac można.

Co jeszcze

Swoj wyjazd na Szkieletczyzne potraktowałem wła?nie jako nauka i sprawdzenie rad "motocyklisty doskonalego" no i muszę powiedzieć, że naprawdę wiele zachowań opisanych w ksi?żce udało mi się przenie?ć na szosę. Ba zaraziłem tymi wskazówkami nawet innych. Isłyszałem póĽniej głosy "faktycznie łatwiej wchodzi sie w zakręty no i zwiększ? prędko?ci? się z nich wychodzi"

Ale prawda jest jedna, że należy te techniki ćwiczyć i ćwiczyć tak aby stały się odruchami.

Apropos rady o 12 sek. - uwazam ze to nie do wykonania na bocznych drogach (wyznaczony czas w stosunku do przebytej drogi przez motonite powoduje, że musiałby? jechać 50-60km/h - bo dalej po prostu nic nie widać (to dystans okolo 400m) a na bocznych drogach widać co najwyzej 200m)

na trasie szybkiego ruchu, przewidywanie na 10sek. do przodu jest wystarczaj?ce.

przy jeĽdzie 100km/h wystarczaj?ce jest okolo 10sek. z wyczuleniem na to co się dzieje na jakieć 5 sek do przodu.

Apropos rady 2 sek. - uważam że przy jeżdzie 70km/h (czyli grup? z pierdziawkami) jest to w sam raz.

Oczywi?cie te sekundy MUSZˇ być dostosowane do prędko?ci jazdy i panuj?cych warunków i s? płynne. Starałem się podać mniej więcej u?redniony czas który zaobserwowałem. Dodam że na pocz?tku trudno jest się skoncentrować na tym "gdzie jest ta granica 8 sek" ale po pół godzinie jako? sie to utrwala i oczy wędruj? wła?nie na dystans tych sek.

Apropos ?cigania się z autami - faktycznie jak pu?ci sie do przodu (tak żeby sobie w holere pojechał) samochód z jakim? niepewnym kierowc? który "siedzi na ogonie" - to jako? człowiek zaczyna mieć większy luz psychiczny i bardziej zwraca uwage na to co dzieje sie z przodu drogi. (póĽniej i tak można takie auto omin?ć w korku np: przy przebudowie dróg, przejeĽdzie kolejowym i już więcej go nie zobaczyć) sprawdziłem skutkuje

oczywi?cie nie opowiadam tutaj o spostrzeżeniach go?cia który ma b650 i zgubienie go?cia szacuje jako odkręcenie manetki o 1 ccm. Ale do pojemno?ci 400ccm my?lę że to się sprawdz?.

Gość Adam Paweł
Opublikowano

Na 100% kupuję tę ksi?żkę. Twoje posty mnie przekonały. ;)

Co do tych sekund - mnie, niestety, pasuje ta rada 2 i 12 - bo na razie jeżdżę "pierdziawk?" i moja prędko?ć wła?nie oscyluje w granicach 50-60 km/h. ;)

A żeby zgubić go?cia (na rowerze) - to muszę odkręcić manetkę nie o 1cm, ale o dziesięć obrotów. ;);)

A największa osi?gnięta przez mnie szybko?ć na moto - to 75/h licznikowe na GN-ce - parę dni temu na kursie. I wydawało mi się, że okrooopnie prędko jadę. ;);)

No, ale to się - mam nadzieję - zmieni. ;)

Co do linków - poszukam, ledwo znajdę chwilkę czasu.

Na razie ;)

PS. Tamtych linków na razie nie mam, za to znalazlem wielce pouczaj?cy inny tekst. Uff... ile trzeba wiedzieć,żeby wyj?ć z drogi z głow? na karku. ;)

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...der=asc&start=0

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=3849

Teksty pochodz? z Forum Motocyklistów

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Motocyklista Doskonały - niezła ksi?żka. Kilka ciekawych rzeczy na pewno mi u?wiadomiła. Na razie nie doczytałem daleko i nie dotarłem do technik przydatnych na skuterze, ale i tak widzę. że warto j? przeczytać. Polecam. Greg

Opublikowano

Czytam, czytam i dochodze do wniosku, ze bardzo chetnie pozyczylbym od kogos ta ksiazke, bo chyba nie jest az takim dzielem zeby ja kupowac :blink: ? Gdyby ktos znajomy podrzucil do Stegny :angry: ? Odesle poczta po przeczytaniu :lol: ...

  • 5 lat później...
Opublikowano

Odświerze troche temat.

Pod koniec sierpnia kupiłem w/w książke (empik 52zł) i przeczytałem w 3 dni (zazwyczaj taka lektura zabierała mi miesiąc). Miałem okazje potrenować na cudzym sprzęcie (szkoły jazdy), a instruktor był bardzo przychylny, ponieważ bardzo dobrze mi szło, więc zdąrzyłem potrenować tą wiedzę na "prawdziwym" motocyklu.

Wiedząc o istnieniu kolejnej ksiązki tego autora (Strategie uliczne) wróciłem się do sklepu, by ją zakupić, ale niestety nie posiadali. Zaskoczył mnie jednak widok innej ciekawej propozycji, jakiej jeszcze kilka dni temu nie było, a którą właśnie zaczynam czytać.

Jest to "Motocyklista doskonały - droga do mistrzostwa". Na polskim rynku jest od 1 września. Jest tak samo gruba co 1 część, ma bardziej kolorową okładke, ale kosztuje trochę mniej, bo 49,95zł i już na 1 stronie spotkał mnie miły prezent - zakładka do książki ścigacz.pl.

Pozwole sobie zacytować ostatni akapit wprowadzenia: "Pamietaj, że książka ta stanowi rozwinięcie "Motocyklisty doskonałego", dlatego nie powtarzam w niej podstawowych informacji. Nie muszisz koniecznie znać części pierwszej, aby zrozumieć, o czym mowa w drugiej, jednak może ci to sporo ułatwić."

Jak ktoś ma podejście do tematu jak w poście poprzednim to książka jest do wygrania: http://www.scigacz.pl/Motocyklista,doskona...azke,13557.html

Opublikowano

Strategie uliczne już też są, polecam zacząć i zobaczyć czy się podoba a później kupić B)

Strategie uliczne

Opublikowano
Strategie uliczne już też są, polecam zacząć i zobaczyć czy się podoba a później kupić :D

Też ją polecam i ma jedną przewagę nad motocyklistą doskonałym - tutaj są opisane sytuacje, kończące sie glebą i dlaczego do tego doszło, czyli praktyczne podejście do jazdy.

To pozycja nie tylko dla motocyklistów ale dla kierowników 400 też.

pozwala przewidywać na drodze whist

Dla chętnych mam ją PDF-ie :D

Opublikowano

W motocykliście doskonałym też są historyjki. Na okładce 2 części Motocyklisty doskonałego były te 2 ksiązki i krótki opis do nich. Przy strategiach ulicznych pisało, że to głównie przypomnienie technik z motocyklisty doskonałego z rozszerzeniem ich czy coś takiego.

W sumie bez wzgledu na to co tam by nie pisało i tak tą książke kupie, bo podczas tego sezonu i tylu tematach na forum doszedłem do wniosku, że musze zadbać o własne bezpieczeństwo zanim będzie za późno. Kupiłem już kurtke i rękawiczki, 2 książki i staram się ulepszyć taktykę jazdy. Trenuje tak jak to piszą w książkach oraz szykuje się na wypad na tor gokardowy (800m + 200m luźnej nawierzchni, 30zł/h) na którym można się umówić z instruktorem, który też pewnie podpowie co nie co. Dodatkowo pogadałem troche z instruktorem i poradził mi jechać na jakiś poniemiecki basen za miasto, po którym pozostał sam beton, ale ma nietypowy kształt i można tam poszaleć motocyklem.

PS> co do pdf nie wyobrażam sobie czytać 160str na komputerze i chyba skusze się na zakup.

Opublikowano

Sciągnąłem pdf'y, trochę poczytałem, trochę poćwiczyłem - rewelka.

Wiedziałem że nie jeżdżę super, ale nie wiedziałem że są jeszcze takie rezerwy, które mogą wpłynać na płynność a przede wszystkim BEZPIECZEŃSTWO jazdy.

Polecam - książki są warte swoich (w sumie niewielkich jak na zakres przekazywanej wiedzy) pieniędzy.

Lecę dzisiaj kupić wersje papierowe - pdfy się jednak źle czyta - mnie posłużyły głównie jako zachęta do kupna "papierówek"

Jeszcze jedno - nie poprzestańcie tylko na przeczytaniu ksiązek - później trzeba to jeszcze długo trenować na jakimś placyku albo zamkniętym torze - TRENING CZYNI MISTRZA.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...