Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 4 Lipca 2005 Administrator Opublikowano 4 Lipca 2005 NIE WIEM NAPRAWDE CO NAPISAC ALE MUSZE COS BO ZWARIUJE !!!!!!!!! ODSZEDL OD NAS WSPANIALY CZLOWIEK, MOTOCYKLISTA, PRZYJACIEL. ARTUR SHOOYA PROWADZIL STRONE BRACTWA SUZUKI I SAM KLUB BS. NIE WIERZE W TO CO SIE STALO ALE CHCĘ ZEBY TO BYŁ ZŁY SEN ;((( ARTUR JECHAŁ SWOIM SV 1000 ZGINAL WCZORAJ O 16. 45 NA UL POWSTANCOW SLASKICH ;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( WYJECHAŁ MU PIJANY KIEROWCA ESCORTEM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SHOOYA JECHAŁ W/G SWIADKÓW Z PRĘDKO|CIˇ DOZWOLONA ALE W KONFRONTACJI Z SAMOCHODEM NIE MIAŁ SZANS. ARTUR PO PRZEWIEZIENIU DO SZPITALA ZMARŁ NA SKUTEK OBRAŻEŃ WEWNĘTRZNYCH. NIE WIEM CO NAPISAC... JESTEM PRZEPEŁNIONY SMUTKIEM, ZALEM. SŁOWA TO MALO ;(((((((((((((((((((((((((((((( WIDZIAŁEM SIĘ Z ARTUREM PARE DNI TEMU A TERAZ GO NIE MA ;((((((((((((((((((((((((((((((((((( [']
Szaary Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 ['] ['] ['] My?lę że to wyraża wszystko co czuję jak słyszę i czytam o kolejnym motocykli?cie który odszedł od nas Spoczywaj w Pokoju
Gość rybka Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 ja w to nie wierze dowiedzialam sie wczoraj w nocy A kierowce samochodu z...... taki dobry motocyklista [']
Przemo Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 ['][']['][']['] również nie wiem co napisac bardzo smutno sie robi oczy dookoła głowy nie uchroni? nas przed takimi kierowcami dlatego trzeba tępic tego typu zachowania pozdrawiam Przemo
Administrator Artix Opublikowano 4 Lipca 2005 Administrator Opublikowano 4 Lipca 2005 ['] ['] ['] Mam nadzieje ze bedzie jezdzil teraz gdzies tam bezpieczniej niz tu na ziemi
Gość Krzych Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] od skuterowego Poznania
Hoffi Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 ['] Ł?czę się w smutku - ł?czy się cały skuterowy Poznań!
Gość MaciejNocny Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 [`] nigdy nie wiadoma co na nas czeka
Gość rybka Opublikowano 4 Lipca 2005 Opublikowano 4 Lipca 2005 Byslimy na miejscu wypadku ...w zyciu by nikt nie powiedzial ze tam moze ktos zginac. Malutka droga parkingowa...nawet predkosci nie da sie rozwinac aaa jednak. Brak sladow hamowania. Motocykl lecial sobie kufer sobie i Shooya .... . Jak bedzie wiadomo kiedy bedzie pogrzeb napewno cos napiszemy. Prosila tylko rodzina Shooyi zeby nie przyjezdzac na motocyklach ...na pogrzeb
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 4 Lipca 2005 Autor Administrator Opublikowano 4 Lipca 2005 Tak.. bylismy na miejscu aby zapalić ?wieczki i jedno co nas zastanawiało to jak to się mogło stać??? Droga na której zgin?ł Artur wydaje się być bezkolizyjna. Zreszt? nie realne jest aby można było rozwin?ć tam większe prędko?ci niż 50- 60 km/ h !! Przerażaj?ce jest jak niewiele potrzeba aby stracić życie, jak nie wiele potrzeba aby?my byli wspominani przez naszych kolegów, przyjaciół czy nasze rodziny. Z jednej strony po dzisiejszym spotkaniu w pubie 34 i na miejscu wypadku na usta się cisnie stwierdzenie, że uwagi na drodze nigdy do?ć i że wszyscy powinni?my mieć oczy w d... i głowe obracaln? o 180 stopni ale z drugiej strony uważam, ze wszystko jest gdzie? zapisane i że nie uciekniemy od naszego przeznaczenia Bogu? jechał z Gdańska i jak nie trudno policzyć zrobił jakie? 350+ 350 km. Pewnie nie raz jechał ponad 100 km/ h i nie raz miał niebezpieczn? sytuacje... Wjechał do Wawy a ?mierć czekała na niego na osiedlowej uliczce . Poprostu łzy się aż cisn? do oczu Jak Artur mógł unikn?ć tej tragedii??? Nie mam zielonego pojęcia. Chyba najlepiej jakby cały dzień przeleżał w łożku i nie wsiadał na moto
Administrator Artix Opublikowano 4 Lipca 2005 Administrator Opublikowano 4 Lipca 2005 Zycie jest takie ze codziennie ryzykujemy na drogach, kazdy z nas mial rozne mniej lub bardziej niebezpieczne sytuacje, gdzie o wlos uniknelismy dzwona, szlifa, lub poprostu go mielismy. Aniol stroz poprostu czuwal. Tym razem niestety na uliczce osiedlowej gdzie ciezko wyobrazic sobie wieksze obrazenia niz starte kolano na deskorolce, zginal czlowiek. W zyciu tez trzeba miec szczescie albo pecha. Artur mial poprostu pecha, ze trafil na debila ktora siadl za kolko narabany i nie przejmowal sie ze moze az tak skrzywdzic innego czlowieka. Mial pecha ze jechal w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze, a moze poprostu jego swieczka dopalila sie do konca i tak musialo byc. Inna sprawa ze czesto palujac w trasie jestesmy skupieni na maxa i jest bezpiecznie, a bedac pod domem czujnosc znika i wtedy dzieja sie najgorsze rzeczy. Wiekszosc moich znajomych ktora dzis jezdzi po niebieskich autostradach miala wlasnie dzwony w tak banalnych i glupich miejscach ze az zdziwienie ogarnia jak moglo sie to stac wlasnie w tym miejscu. Niech to bedzie kolejne doswiadczenie dla wszystkich ze mozna przestac byc czujnym we wlasnym garazu bo nawet na osiedlewej uliczce moze ktos chciec nas zabic. Szkoda tylko ze to doswiadczenie jest az tak cenne
Gość Cie?lik Opublikowano 5 Lipca 2005 Opublikowano 5 Lipca 2005 [*] Wielcy odchodz? zawsze za wcze?nie, ale ?mierć nikogo nie oszczędzi.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się