Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Bałkany po raz drugi 2024 .


ComoDo

Rekomendowane odpowiedzi

Przenoszę temat tutaj zgodnie z sugestią.  

 

Tak nam się spodobały Bałkany w zeszłym roku , że postanowiliśmy wybrać się tam po raz kolejny . Tym razem wybraliśmy trasę przez Serbię którą niestety pominęliśmy rok temu. Wyruszyliśmy w sobotę 14 września czyli w najgorszym możliwym terminie jeśli chodzi o pogodę. Pierwszy odcinek miał prawie 700 km . Niestety przyszło nam jechać w fatalnych warunkach i to na całej trasie. Rękawice z membraną niby wodoodporne skapitulowały po pierwszych trzech godzinach a przy 11 stopniach mokre rękawice zrobiły się termicznie  bezużyteczne . Na całe szczęście zabrałem zapasowe letnie plus gumowe które na nie założyłem i ten zestaw wytrzymał do końca . To samo z ochraniaczami na buty . Dopiero zwykłe foliowe worki uratowały nam buty . Pucowało chwilami tak że trzeba było zwalniać do 30 - 40 km/h . Dopiero gdy dojechaliśmy na Węgry deszcz trochę zelżał ale nadal lało konkretnie . W końcu dotarliśmy obok Suboticy w Serbii do Apartmani Mira  i tam spędziliśmy noc . Przy okazji mogę spokojnie polecić to miejsce . Blisko trasy przelotowej z parkingiem na prywatnym podwórku w nowoczesnym domku . Bardzo miła właścicielka . W niedzielę pojechaliśmy do Mokra Gora  również w Serbii . Niestety Park Tara trzeba było odpuścić . Pozostała nam wizyta w Drvengrad z planu filmu "Życie jest piękne" . 

20240915_194614.jpg

20240915_194643.jpg

Odnośnik do komentarza

W poniedziałek 16-tego wyruszyliśmy z Mokra Gora w Serbii do Komarnicy w Czarnogórze ale wybraliśmy dłuższą trasę przez Bośnię,  bo chcieliśmy sprawdzić trasę która ciekawie wyglądała na google map . Okazało się , że droga zdecydowanie warta była by nadłożyć trochę kilometrów i nią przejechać. Piękne widoki skalnych urwisk nad niezłej jakości asfaltową nitką wiodącą wzdłuż rzeki . Trasa od Mokra Gora  do Wiszegrad . Wrzucę pod spodem . Potem polecieliśmy droga M18 w kierunku przejścia granicznego Bośnia-Czarnogóra . Droga z pięknymi widokami ale fatalnej jakości asfaltem . Prędkość 25-40 maks ale mimo to warto . Kontynuacją tej drogi po stronie Czarnogóry jest kanion Piva który przejechaliśmy po raz drugi i nadal robił na nas ogromne wrażenie aczkolwiek mam wrażenie że zrobił się trochę krótszy 😉. Potem odbiliśmy w lewo w P14 przez Durmitor i tu również to samo wrażenie czyli że droga P14 jakby się skróciła . Mimo wszystko widoki fantastyczne tyle ,że cholernie zimno bo 5 stopni w górnych partiach nie zachęcały do dłuższych sesji foto. W końcu dotarliśmy do Etno Village w Komarnicy i to głównie dzięki Garminowi bo google skapitulowały. Brak dróg w tym miejscu na mapach google . Miejsce położone na końcu kanionu otoczonego niemal pionowymi ścianami . Cudowne widoki zwłaszcza rano z okna gdy w końcu słońce dało się trochę nacieszyć otoczeniem .

 

Cdn...

20240917_065015.jpg

20240917_064741.jpg

20240917_064619.jpg

Screenshot_20240918_210634_Maps.jpg

Odnośnik do komentarza

Wtorek 17.09 wyruszyliśmy z Komarnicy do Tivat w Zatoce Kotorskiej . Tym razem wybraliśmy drogi  P5 ,E762 M6 i P11 . Droga P5 wyglądała obiecująco ze swoimi serpentynami ale szczerze mówiąc bez szału . P11 już dużo lepiej . Zwłaszcza widoki przy samej Zatoce Kotorskiej . W zeszłym roku zrobiliśmy drogę z Durmitoru do Kotoru innymi trasami i teraz znając pełną różnicę mogę zdecydowanie polecić na tym odcinku drogi P5 ale tylko do Savnika . Potem odbić w R18 i E65 na Podgoricę . Potem E2.3 na Cetynię i w P1  park Lovcen gdzie można zwiedzić po drodze mauzoleum Niegosza z kapitalnymi widokami . Potem pojechać serpentynami Kotorskimi i mamy najlepszy zestaw najciekawszych i najpiękniejszych widoków Czarnogóry. 

 

Cdn...

20240918_220821.jpg

20240918_220745.jpg

20240918_221907.jpg

20240918_222257.jpg

Odnośnik do komentarza

Zapomniałem dorzucić informacji o pięknej trasie widokowej którą mieliśmy okazję sprawdzić osobiście w Serbii ,a warto nią przejechać gdyby ktoś jechał na Bałkany przez ten kraj . Niestety Serbia nie obfituje w tak  piękne widoki jak Czarnogóra i próżno szukać informacji odnośnie pięknych tras na moto w tym kraju . Nie znaczy to że Serbia jest brzydka czy nudna . Co to to nie ale po prostu rzadko można coś na prawdę pięknego zobaczyć z drogi i trzeba zapuszczać się bocznymi ścieżkami . W zasadzie to jeśli już udało się znaleźć jakies info o pięknych trasach to dotyczyło odcinka wzdłuż Dunaju na granicy Serbii i Rumunii przez Park Narodowy Djerdap i pierwotnie tamtędy mieliśmy przejechać jednak właścicielka domku w którym mieliśmy pierwszy nocleg w Serbii odradziła nam tą drogę . Nie ze względu na to, że nie warto ale na sytuację powodziową na Dunaju. Faktycznie jak przejeżdżaliśmy mostem nad Dunajem to woda podmywała już pobliskie domy . Wracając do trasy o której info chciałem tu umieścić to droga E763 prowadząca od miejscowości Cacak do Pożega wzdłuż rzeki Morawa Zachodnia . Zdecydowanie warta tego by nawet nadłożyć kilometrów byle nią przejechać . 

Screenshot_20240919_065203_Maps.jpg

Odnośnik do komentarza

Środa 18 .09 objazd Zatoki Kotorskiej wzdłuż całej linii brzegowej od Kotoru po Herceg Novi . Dodatkowo zaliczyliśmy trasę i punkty widokowe po stronie Adriatyku której niestety nie polecam . Widoki niby ładne ale nie warte tego by jechać specjalnie tyle kilometrów po kiepskiej jakości dróżce . Wrzucę mapkę żeby nikt się tam nie pchał niepotrzebnie jak by mu taki pomysł wpadł do głowy. Zaznaczę punkt widokowy ale dotyczy to całego tego półwyspu .  Jedyne miejsce w tej okolicy które warto odwiedzić to Lustica Bay . 

Knajpy które mogę polecić w Zatoce Kotorskiej to Iliada w Herceg Novi oraz BBQ Tanjga w Kotorze . Pierwsza dla osób które lubią owoce morza , ryby itp . Druga to coś dla miłośników mięs z grila . Duże porcje za rozsądne pieniądze , a przede wszystkim baaardzo smaczne . Lista może się rozszerzy bo zostajemy tutaj kilka dni .

 

Czwartek 19.09 . Pozdrowienia  z Tivatu w Zatoce Kotorskiej . Jedno z najbardziej luksusowych miejsc w Czarnogórze o ile nie najbardziej luksusowe . Konkretnie rejon Porto Montenegro z masą luksusowych jachtów i sklepów w których kupno byle ciucha wymagało by kredytu hipotecznego . To tutaj udało nam się zobaczyć na żywo Czarną Perłę . Nie tą z piratów z Karaibów ale też żaglowiec . W zasadzie to piękny  jacht , który robi wrażenie zwłaszcza z rozwiniętymi żaglami . Łodzi podwodnej też się tutaj nie spodziewałem , a jednak znalazła się i ona .

Screenshot_20240919_135804_Maps.jpg

Screenshot_20240919_130616_YouTube.jpg

20240919_141333.jpg

20240919_141458.jpg

20240919_112219.jpg

Odnośnik do komentarza

Sobota 21.09 . Wczoraj deszcz usadził nas na tyłkach . Za to dzisiaj spędziliśmy w siodle 12 godzin . Najpierw objechaliśmy Zatokę Kotorską i pojechaliśmy nad Słone Jezioro , które akurat wcale nie jest słone . Potem do Monaster Ostrog . Sam klasztor częściowo wykuty w skale i wkomponowany w pionową skalnę ścianę nie zrobił aż takiego wrażenia jak droga do niego . Serpentyny z ciasnymi zakrętami 180 stopni wyrzeźbione z skalnych półkach dostarczyły sporej dawki adrenaliny , a i widoki były warte tej wyprawy . Następnie udaliśmy się nad jezioro Kapetanow , a przynajmniej chcieliśmy tam dojechać niestety google wyprowadziło nas na takie rodeo że w końcu daliśmy za wygraną bo droga przypominała jazdę korytem wyschniętej górskiej rzeki . Z tego co się orientowaliśmy to jest tam nowa nitka asfaltowa ale okazało się że od strony Albanii więc zawróciliśmy i pojechaliśmy nad kanion Tary na most Durdevica . Po cyknięciu kilku fotek na moście zrobiliśmy sobie przejażdżkę kanionem Tary drogą P4 . Tutaj też o mały włos musielibyśmy się wracać bo osuwisko zabrało ponad 50 metrów drogi I jest ona zamknięta . Na szczęście ekipa która naprawia ten kawałek usunęła większość osuwiska i przetarła szlak chociaż na tyle, że udało się motorem przecisnąć . Niestety straciliśmy tutaj sporo czasu i postanowiłem nadgonić trochę jadąc dalej jedyną czarnogórską autostradą . Jest płatna ale koszt to jakieś 6 zł za cały odcinek od jej początku do Podgoricy. Potem pojechaliśmy do Cetynii i przez P1 na serpentyny kotorskie po których zjeżdżaliśmy już po ciemku . Widok fajny na pięknie oświetloną zatokę ale zjeżdżać po tych agrafkach po ciemku to już było ciężko.  Na szczęście przyłączyli się trzej motocykliści z Włoch i na 4 moto jakoś dawaliśmy radę z doświetlaniem trasy I zakrętów . Cały dzień w trasie ale było super. Pogoda fajna , niemal bezchmurne niebo i temperatury od 13 do 25 stopni .

20240921_202312.jpg

20240921_202502.jpg

20240921_202534.jpg

20240921_202719.jpg

20240921_202814.jpg

20240921_203045.jpg

Odnośnik do komentarza

Niedziela 22.09 - Pozdrowienia z Bośni i Hercegowiny a konkretnie z Trebinje gdzie zostajemy 2 dni . Żeby się tutaj dostać przejechaliśmy kilka dróg które nie mają nawet oznaczeń na mapie ale za to było na co popatrzeć . W pakiecie pod spodem dorzucam świetną trasę widokową od granicy czarnogórskiej do Trebinje . Bośnia ma przepiękne trasy widokowe i gdyby nie ten niezmiernie ubogi dostęp do morza była by pewnie na równi z Czarnogórą pod względem turystyki . W temacie naszej pierwszej wyprawy na Bałkany wrzuciłem bośniackie trasy widokowe warte odwiedzenia więc tutaj dorzucę ewentualne nowe które uda się nam odkryć. Poza tym gdyby ktoś planował wypad w te rejony i potrzebował info odnośnie rozplanowania trasy pełnej widoków jak w załączonych fotkach to niech da znać. 

20240922_195808.jpg

20240922_195912.jpg

20240922_200013.jpg

20240922_200100.jpg

20240922_200143.jpg

20240922_200948.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Obserwuję Wasz wypad, kibicuję. Nie ukrywam, że jestem w trakcie zbierania informacji dot. BiH -może uda się zrealizować w 2025. Życzę samych niesamowitych wrażeń i czekam na dalsze ciekawe relacje.😉

Odnośnik do komentarza

Poniedziałek 23.09  . Pozdrowienia z Dubrownika w Chorwacji.  Było blisko z bośniackiego Trebinje więc wpadliśmy pozwiedzać.  Po drodze przytrafiła się przykra niespodzianka w postaci wkręta w oponie i finalnie kapcia . Na szczęście miałem przy sobie dwa zestawy naprawcze i kompresor  . Wkręty powlekane i drugi zestaw sznurkowy do kołkowania . Pierwszy okazał się mierny i odradzam chyba ,że ktoś ma kilometr do wulkanizacji . Dopiero kołkowanie  sznurkiem okazało się skuteczne  i można było kontynuować jazdę. Niestety obok dziury po wkręcie znalazłem kolejne głębokie rozcięcie i postanowiłem mimo wszystko znaleźć wulkanizację . Gość wkleił łatę od wewnątrz opony i uzupełnił ubytek . 20 euro usługa. Demontaż koła , opony , wulkanizacja, wyważanie i montaż ponowny .

Sam Dubrownik zawalony turystami tak że trzeba się dosłownie przeciskać wąskimi uliczkami starego miasta . Strach pomyśleć co tu się dzieje w sezonie . Poza tym korki jak w Kotorze i tutaj człowiek na prawdę docenia fakt posiadania skutera . Raz że przeciskanie się między stojącymi autami a dwa znalezienie miejsca parkingowego i to jeszcze darmowego . W Dubrowniku za parking wołają nawet 10 euro za każdą kolejną godzinę. 

 

Co do Bośni ,Czarnogóry , Albanii   to jak chcecie mogę na koniec tematu po powrocie wrzucić listę pięknych tras widokowych  wartych przejażdżki . Tutaj prawie każda droga jest okraszona ładnymi widokami ale jest też sporo takich które na prawdę robią niesamowite wrażenie. 

20240923_161834.jpg

20240923_165016.jpg

20240923_165041.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Świetny opis jeśli chodzi o przejazdy. Bardzo liczę, że wstawisz te obiecane widokowe trasy.

Odnośnik do komentarza

24.09 Wtorek . Dzisiaj dotarliśmy do Becici w Czarnogórze. Tak skaczemy to tu to tam w poszukiwaniu ciekawych miejsc a zwłaszcza widoków . Dzisiaj fotek nie będzie niestety z powodu koszmarnej pogody. Przejechaliśmy Dzisiaj około 100 km w czasie prawie 4 godziny , a w zasadzie bardziej obrazowo to niemal przepłynęliśmy bo tak lało że drogami płynęły rzeki . Ludzie autami zjeżdżali na pobocza bo świata nie było widać dalej niż 50 metrów . Nam jednak nie pozostało nic innego jak przebijać się w tych warunkach bo lepiej było turlać się te 20- 30 km /h niż stać . Jak na złość kolejny kapeć w tej samej oponie I w taką pogodę . Znowu nieoceniony okazał się zestaw sznurkowy plus kompresor . Opona do wymiany po powrocie. Mówi się trudno i jedzie się dalej 😉. Przynajmniej będziemy mieli co wspominać.

Pierwszy raz widziałem Adriatyk w kolorze gliny , a dokładnie to około kilkaset metrów w głąb od lini brzegowej .

Odnośnik do komentarza

25.09 środa. W związku z tym że tylna opona lekko zaczęła tracić ciśnienie po tych naprawach postanowiłem że najbezpieczniej będzie ją wymienić niż reanimować po raz kolejny . Niestety znalezienie miejsca w którym  można kupić opony do motocykla plus jakiegoś warsztatu, który by takie wymienił to jak się okazało nie jest proste . Pozwiedzałem okolicznych mechaników , wulkanizatorów itp i przyznam , że co raz mniejszą miałem ochotę by dawać któremuś z nich oponę do wymiany , a i mało który chciał się podjąć tego zadania. Dodatkowo znaleźć sklep z oponami do moto i potem dostarczyć ją do warsztatu ... W końcu w którymś warsztacie natknąłem się na motocyklistę który dał mi namiary na sklep z częściami i akcesoriami do motocykli i powiedział że oni się wszystkim zajmą . No i rzeczywiście tak było . Pojechałem do nich , facet rzucił okiem na oponę i pokazał mi kilka (nowych) opon do wyboru . Jako że nie było akurat bridgestone które miałem wcześniej ,a musiał bym czekać do 3 dni aż ściągną z hurtowni to wybrałem pirelli diablo . 40 minut później opona była zamontowana przez ich mechanika i można było ruszać dalej . Trzeba przyznać, że chłopaki nie byli amatorami i znali się na rzeczy . Co prawda szczerze mówiąc w Polsce zapłacił bym około 70 zł taniej ale cóż .. Do Polski jeszcze daleko , a kilka tras jeszcze zostało do przejechania przed powrotem .  Jak ktoś będzie w Czarnogórze i będzie miał problemy z oponami to polecam Sklep Aćimić Moto w Podgoricy . Ewentualnie mała porada - można tam płacić kartą ale gotówką wychodzi taniej . W moim przypadku około 60 zł różnicy. 

Po  zmianie opony zostało nam trochę czasu ,a że z Podgoricy do Albanii na Rapsh serpentyny (droga SH20 ) było 37 km to wybraliśmy się na przejażdżkę pośmigać po serpentynach z pięknymi widokami . Co prawda pogoda średnia bo pochmurnie ale bez deszczu . Tą trasę też mogę polecić z czystym sumieniem bo widoki kapitalne a i asfalt dobrej jakości . Konkretnie chodzi o drogę SH 20 w Albanii ,a nie trasę z Podgoricy do niej . Na Drogę SH 21 -obok SH20 niestety brakło nam czasu ale byliśmy na niej rok temu więc na siłę nie było sensu się pchać.  Aczkolwiek zaznaczam że SH 21 ma zdecydowanie lepsze widoki niż SH20 ale potrzeba na nią więcej czasu z uwagi na mnogość serpentyn wiodących przez szczyt przełęczy do parku Theth. Z Czarnogóry  na te dwie trasy jest dość blisko więc warto tu zaglądnąć. Na obie potrzeba przynajmniej około 6 -7 godzin ale zdecydowanie warto . 

20240925_143712.jpg

20240925_155530.jpg

20240925_155849.jpg

20240925_155939.jpg

Odnośnik do komentarza

26.09 Becici Czarnogóra. Wrzucam kolejna ciekawą trasę z pięknymi widokami na otoczoną górami dolinę . Droga P23 kawałek za miejscowością Gornje Polje w stronę granicy bośniackiej . Z góry uprzedzam ,że można tam wjechać tylko od strony Czarnogóry i potem trzeba się wrócić tą samą drogą ponieważ przejście graniczne na tej trasie obsługuje tylko lokalnych mieszkańców . Jest to droga szerokości jednego pasa z bardzo małym natężeniem ruchu . Przez całą trasę w obu kierunkach minęliśmy może ze 3 samochody. Jakość asfaltu miejscami nie powala aczkolwiek są i fragmenty z nowiutką nawierzchnią .Jak ktoś będzie w tej okolicy i będzie miał trochę wolnego czasu to może tu spokojnie zaglądnąć  . Na razie zmykam , bo wybieramy się obejrzeć drogę P16 przy linii brzegowej  Jeziora Szkoderskiego  . Ktoś gdzieś na forum pisał że to jedna z najładniejszych dróg w Europie . Nie  chce mi się wierzyć ale dlaczego by tego nie zweryfikować gdy się ma około 60 km do niej . Sprawdzimy to i dam znać jakie efekty. 

Bez tytułu.jpg

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciliśmy z wycieczki drogą P16 o której wcześniej pisałem i wspominałem ,że ktoś nazwał tą drogę jedną z najładniejszych w Europie. Muszę przyznać, że ten ktoś jest grubo odklejony od rzeczywistości albo jeździł tylko węgierskimi autostradami . Nie znaczy to ,że droga  nie jest warta by nią przejechać. Wręcz przeciwnie ale miano jednej z najpiękniejszych to była by obraza dla tras pokroju Großglockner itp .  Przede wszystkim droga jest w kiepskim stanie. Pomimo kilku kilometrów nowego asfaltu które uzbierało by się na całej liczącej około 40 km trasie to cała reszta jest jak ..ujnia  z grzybnią  . Dodatkowo po ostatnich deszczach zawalona kamieniami i ziemią wypłukaną z przydrożnych zboczy na asfalt gdzie słowo asfalt jest miejscami nadużyciem . Prędkość przelotowa tą drogą to 25 km/h plus minus pięć z naciskiem na minus . Od Strony Baru czy Budvy można tam dojechać płatnym tunelem (1 euro za motocykl , 2,5 euro za samochód)  lub bezpłatną trasą przez pasmo górskie z bardzo ładnymi widokami i polecam to drugie. Wracając do drogi P16 - ciągnie się ona przy lini brzegowej Jeziora Szkoderskiego i widoki jakie nam towarzyszą to panorama jeziora aż do widniejących w oddali szczytów gór po stronie albańskiej plus wzgórza i góry po drugiej stronie drogi . Cała trasa tam i z powrotem licząc samą P16 przy jeziorze to ponad 70 km ale czasowo 3 do 4 godzin w zależności od rodzaju motocykla a konkretnie zawieszenia . Podstawowe pytanie czy warto się tam wybrać ? Tutaj wiele zależy od pogody . Przy sporym zachmurzeniu i niskiej podstawie chmur które mieliśmy w drodze powrotnej to szkoda się tutaj pchać bo widoczność jest kiepska,  woda jeziora w kolorze grafitu  a drugiego brzegu prawie nie widać.  Na całe szczęście w tamtą stronę pogoda była niemal idealna i dla takich widoków warto się przemęczyć po kiepskim asfalcie przy czym powinno wam wystarczyć pierwsze 10-15 km , bo potem każdy kolejny kilometr staje się trochę monotonną kopią poprzedniego , co nie znaczy że brzydką. Przy pięknej pogodzie ma to wszystko urok gdy błękit nieba odbija się w tafli jeziora .  Poniżej fotki z tej trasy . 

20240926_155619.jpg

20240926_155705.jpg

20240926_155859.jpg

20240926_155929.jpg

20240926_155958.jpg

Ciąg dalszy P16.

20240926_160036.jpg

20240926_160222.jpg

20240926_160248.jpg

20240926_160344.jpg

20240926_160452.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Każdy ma inne poczucie piękna/fajności . Mnie akurat P16 się podobała ( jakość asfaltu nie ma znaczenia dla "fajności" 😉 )

Tu też dwie ciekawe

 

Screenshot_20240926_174444_Maps.jpg

Screenshot_20240926_174013_Maps.jpg

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, arturo-bb napisał(a):

Każdy ma inne poczucie piękna/fajności . Mnie akurat P16 się podobała ( jakość asfaltu nie ma znaczenia dla "fajności" 😉 )

 

 

 

 

To prawda chociaż miejscami jest uciążliwe gdy trzeba cały czas patrzeć na drogę,  żeby omijać dziury lub to co woda naniosła na asfalt zamiast podziwiać widoki .  Co do tych tras które pokazałeś to tą drugą kojarzę z poprzedniego roku . Rzeczywiście fajna ścieżka . Tej pierwszej nie pamiętam . Być może nie miałem okazji nią jechać i trzeba by to zmienić.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Nie no traski fajne, turlałem się tu i ówdzie w tej okolicy na 4oo, ale taka mała dygresja możesz wklejać GPXy zamiast screenshotów? bo prawdę powiedziawszy jak dla mnie super relacja ale, dzielenie się ciekawym przejazdem w nieznanym terenie bez GPX to jak pokazywanie smacznego tortu bez degustacji...... wiem, jestem na tym punkcie trochę szurnięty. Pozdrawiam i samych zajefajnych wrażeń z jazdy

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

@robert1973 wydaje mi się, że wstawianie tu plików gpx jest niemożliwe - przynajmniej na teraz. Autor opisuje trasy posługując się numeracją dróg i miejscowościami czyli i tak lepiej niż wielu innych relacjonujących swoje wyprawy. I to mi się w tych opisach podoba, jako substytut gpxa.

Odnośnik do komentarza

Rzadko używam formatu GPX . Tylko i wyłącznie gdy chcę jakąś konkretną trasę przerzucić z google maps do garmina to konwertuje ją do tego formatu . Skoro jednak jestem już przy temacie GPS I google to kiedyś na forum była jakaś wymiana zdań na temat tego co jest lepsze . Czy GPS czy google maps i po 2 latach użytkowania GPS od Garmina na zmianę z mapami z google mogę stwierdzić, że google jest znacznie wygodniejsze w użytkowaniu pod względem wytyczania tras i teoretycznie powinno wystarczyć . Praktycznie jednak pancerny Garmin kilka razy nam tyłki ratował tam gdzie google nie dawało rady . Wychodzi na to, że najlepiej mieć jedno i drugie zwłaszcza poza terenem Unii chociaż to jednak drogi interes . Częściej używam google , czasem obu na raz , a czasem sam Garmin tam gdzie google nie daje rady . To taka moja subiektywna opinia w tym temacie a z opiniami wiadomo jak jest- każdy ma swoją 😉.  

 

Dzisiejszy dzień czyli piątek 27.09 był ostatnim dniem w Czarnogórze nie licząc jutrzejszego poranka gdy będziemy stąd  jechać na Chorwację na dwa dni . Dzisiaj nigdzie nie jeździliśmy nie licząc krótkiej wycieczki do Budvy (12 km) . Potem już tylko plaża , zimne piwko i odpoczynek . 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...