Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Turyngia, Ren, Mozela 2023


ArtCho

Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

W zacnym składzie jedziemy w tym roku trochę dalej na zachód niż w roku ubiegłym. Plan jest taki: jazda, winkielki, a wieczorem piwko ze sznyclem. Startujemy w poniedziałek 31 lipca, wracamy w sobotę. Trasa jest tu: https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1IU8NQtdnIOPBljZTETJepcUwe0tRWOA&usp=sharing

Skład osobowy wyprawy (alfabetycznie): ArtCho, KriSSo, Melmacie, Piootr, Robsson i dwie sztuki młodzieży niezrzeszonej, ale spokrewnionej z niektórymi z nas.

Trzymajcie kciuki, zwłaszcza za pogodę!

Relacja jak wystartujemy.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ja startuję już w sobotę i obieram kierunek „na Berlin” . Tam spędzę niedzielę z córką, a w poniedziałek po porannej kawce spotykam się ekipą.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Mało górek trochę, ale strony zupełnie mi obce... Daj Arturze dużo zdjęć, bo we wrześniu będę tymi okolicami leciał w stronę Szwarcwaldu, Austrii i Włoch (niestety autem), to może coś pozwiedzam z Waszego polecenia... Szerokości i bezpiecznej drogi dla Wszystkich...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

No to pierwszy cel osiągnięty. Berghotel Stutenhaus. Najpierw zrobiliśmy 420 km autostradami, aby dojechać do pięknych dróg Saksonii Anhalt i Turyngii. Dalej Schwarzatal. Gospodarze zrobili nam gulasz z knedlami. 

Deszcz padał godzinę wokół Berlina. Ale ubranie ochronne zrobiło robotę. 
 

IMG_8592.jpeg

IMG_8593.jpeg

IMG_8611.jpeg

IMG_8615.jpeg

IMG_8617.jpeg

IMG_8618.jpeg

d7f0f501-9ff9-4703-b123-9ca0deec73d1.jpeg

503b7716-1707-4b3c-9a78-ff942213e263.jpeg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dobrze że uciekliście od nas, bo w całym kraju non stop pada deszcz.............

Trzymajcie się👍:scooter:

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dziś dzień zaczął się deszczowo, ale przeczekaliśmy i po analizie map pogodowych ruszyliśmy. W sumie 3/4 dnia mieliśmy suche nawierzchnie, a lekki, pięciominutowy deszcz nas złapał dwa razy. Jazda się dłużyła, bo zwykłymi drogami, ale było warto!

A o 17 oddaliśmy hołd Powstańcom.

 

201092B9-2CDD-406E-B897-CAE63730ED0D.jpeg

1D39519D-4526-4FDE-BD1D-8134C3BBB2C8.jpeg

1EAC6BD9-C0D8-4EFB-8940-92F5848F9D7C.jpeg

A821B01C-4A38-4066-BE28-7C96EBA56F97.jpeg

B356F8AD-9E3F-487D-9C10-55403CC6AC93.jpeg

707B651B-B1FE-4AEF-A2BC-650B869AE239.jpeg

7DC563D9-2667-47EB-85F7-8919688B60C6.jpeg

07B82F6E-5940-4BB3-B10D-FBFE0D4BBEDE.jpeg

F8002110-04EF-4CA0-8D9C-E192D3ABA139.jpeg

229A5AF0-BD02-49CB-B4E1-90D0A7E31254.jpeg

0AEBA826-03A8-447D-B0B1-BFCD89370343.jpeg

53371137-2B25-496A-BF99-E1D56AFE7608.jpeg

E975A177-155F-485E-AEDA-F5CB9C01BE72.jpeg

273E60A3-2BFC-4BE5-B181-C45A4C679564.jpeg

06AC4993-61C5-425C-AA06-46030BE5E150.jpeg

A86C6BCB-D578-4060-9A15-4A581773FCA1.jpeg

7FB04E93-A2CB-48F9-B2CA-789651E88229.jpeg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Tak trochę zazdraszczam Wam😉. Widzę Arturze, że poleciałeś w otwartym kasku. Też mam identycznego i jest super przewiewny. Ale na szybkich przelotowych to chyba był nieco głośny?! Czekam na dalsze fotorelacje.👍

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Nie to, żebyśmy byli jakimiś koneserami sieci hoteli Ibis Budget, ale planowaliśmy trasę pod temperatury jak w zeszłym roku. Czyli 34-37, a Ibis Budget oferuje klimę. Za to nie oferuje dobrych i tanich śniadań. I zawsze kiedy śpimy w takim hotelu, na śniadanie szukamy tzw. bekeraja (dla niewtajemniczonych: bäckerei). Zawsze się sprawdza i tak było dzisiaj. Chrupiące bułeczki, kawka, herbatka i miła obsługa. Spędziliśmy tam z godzinę, żeby przeczekać trochę deszczu. Potem wpadliśmy na pomysł, że może jest w okolicy Polo. Był. Louis też, więc przetracilismy kolejne 40 minut, a wyszliśmy z szelkami i czymśtam. Akcja toczy się na obrzeżach Koblencji. Ruszyliśmy spod Louisa koło 12:30 w deszczu, okondonieni, mając z tzw. tyłu głowy, że mapy pogodowe pokazują poprawę około 15:00.

Jedziemy sobie spokojnie wzdłuż Mozeli. Ładne widoki, ale pada. Dojeżdżamy do Cohem, gdzie zapada decyzja - południowa kawka, może spacer.

4DF88D6E-287B-4A86-8AD2-33565B82BEC1.thumb.jpeg.0ee466954334a2b988c903d1af175cec.jpeg1C05C952-2C8A-4AA3-A5BF-46F293EBDFD7.thumb.jpeg.ea476f7b3b308ed9a00e03a122da620e.jpeg84CF9846-73D4-482A-8865-6C736B3121F6.thumb.jpeg.6c8c62e8064f6385805d49e02d4448a6.jpeg82A542EE-0563-49C7-A827-5B4221A44240.thumb.jpeg.5416be3d45c0579980f8c571b6129366.jpeg97C4D6EA-8629-4A4C-9823-89933D36B8AA.thumb.jpeg.fc3ace94227bf92d4f75b0e11fa572fa.jpeg11DB79D4-C091-491D-9458-543F51EE7668.thumb.jpeg.216e4ba3a031eca2045bc60621d2894c.jpeg6B69E636-EA82-4B79-8B0E-902BC9179EF0.thumb.jpeg.0d70c30000afb84da0c5f2129ddfc4dd.jpegF2FFC4C7-FAE8-49A4-9A63-564AFDAF79E0.thumb.jpeg.cbcb145dd59759ca2d2a2a2f456188b4.jpegD6088DB4-A355-45F8-9CDC-9D2717EB10C2.thumb.jpeg.ba7d09aa35c837b33e3a57d254d9e7f3.jpeg6E49CB42-75AD-4572-99DC-CBAFC7DB0448.thumb.jpeg.20aa25111114e6f30ba57b6b89a21b1b.jpeg541195D3-5EEA-42B1-85D0-1545BDD780A9.thumb.jpeg.96de1ddf55fff1ebf3c25cdcbbee9b20.jpeg

 

I zaczęło się przejaśniać. Do wieczora, do samego końca dzisiejszego etapu (Trewir) padało gdzieś dookoła, nas zmęczył kapuśniak może dwa razy po 3 minuty. Np i zaczęła się poważna eksploracja okolic Mozeli i krętych dróg.

Cudowny dzień!

 

C0C08391-78CB-4F99-8223-A13417C11D72.jpeg

67D7549E-2937-4F6A-BAAE-A2CF4A2FDF03.jpeg

CE6F0616-F636-4F16-A119-3CB1234083E6.jpeg

13821EA1-17DA-4A2F-93FB-F22D1AE89262.jpeg

B682F93E-D4E1-4A00-95FF-DE3AC5F039FF.jpeg

7DFEFDA6-B272-48B2-896C-A4DA07CDFBF4.jpeg

F3C35A1F-D9A1-4E04-9F3F-56F1011364AE.jpeg

DC4DE981-7DE2-4B24-8C2F-ADABE65A9214.jpeg

7808E811-406F-453C-BC17-B06D05632956.jpeg

2AFE6AE7-AB6D-4805-B3FA-65C20A1DE367.jpeg

6806CD5C-5AB6-4A3B-B2E1-84E0EBF25F11.jpeg

AF33F83A-AFEB-4062-8C98-F16B659E6F89.jpeg

903C4196-6FF4-4D25-90E9-C52D082EA56B.jpeg

B637BB2C-7586-4705-95E4-E0A5E96E5A6D.jpeg

886F7D43-6FA7-45F5-86A7-BF1754C3E447.jpeg

Jakby ktoś szczegółowo chciałby sprawdzić, którędy jedziemy, na początku wątku jest mapa Google z poszczególnymi etapami, które z grubsza realizujemy. Można powiększyć i sprawdzić np. winkielki za Cohem. 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
57 minut temu, SlawoyAMD napisał(a):

Eeee, no są i górki.... Śliczne widoki, ale gdzie Robsson???

Ni ma!

I w końcu nadszedł TEN dzień. Padało prawie całą drogę. Kawałek przed celem zdecydowaliśmy, że pojedziemy najszybszą drogą. I wtedy nie padało.

Zaczęło się na śniadaniu, kiedy dziad wepchnął się między Piotra a mnie i zabrał wszystkie pomidorki. Zostawił jeden plasterek. Pani bufetowa ruszała się jak mucha w smole.
Następnie odziani od stop do głów ruszyliśmy w nieplanowanym wcześniej kierunku, bo „blisko, to czemu nie zobaczyć?”. W sumie to była dobra koncepcja, bo Luxemburg to ciekawostka.

A potem deszcz i deszcz. Całe szczęście, że znaleźliśmy na koniec Schnitzel Queen. I wtedy dzień zakończył się dobrze.

 

8D0DFC87-E25F-4B7F-B623-B1BCFD0DC67C.jpeg

EC8D97E4-8D39-4319-9652-E549C2B3E80B.jpeg

95FA05D9-00D8-457A-BC6E-AE8460952619.jpeg

77C0A7F7-211C-48A0-93C9-ED671A293BC1.jpeg

27A6050B-94F3-44EC-946D-5CFB59408074.jpeg

FC69CB3F-D36B-40E6-8926-6734DFB1F20A.jpeg

14C6979B-E394-421A-B653-605A9CD104F1.jpeg

BA11847B-9415-4777-B4F4-D401B94E963E.jpeg

845C64D4-4795-4E66-984F-E9E170325336.jpeg

EABD38FD-43B3-4E36-B188-75A84496CBB6.jpeg

6fd509d0-b55f-4bab-8a64-f6910c556426.jpeg

02bd32b7-bc52-4cf2-a6fe-721777b42d0c.jpeg

IMG_8917.jpeg

IMG_8916.jpeg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...