Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Południowy trip


DaniL

Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

Wymyśliłem sobie samotny wyjazd w góry. Plan był taki ... żeby nie było planu

Patrzę na pogodę i decyduję co dalej. Miały być na starcie Bieszczady, ale na zachodzie mniej deszczu, to ustawiłem start na płd/zach koniec Polski.

Dzień 1

Dojazd o Startu, czyli do Bogatyni.

Z Warszawy wyjechałem o 12:15, deszcz przez ok. 60km, potem sucho aż do Czech, ale chłodno (10 do max 17 °C). Jechałem A2, S8, potem przez Jelenią Górę i ok. 25 km przez Czechy, gdzie złapała mnie ulewa. Na dodatek już było ciemno, ale bezpiecznie dojechałem na ok. 20-stą

Po drodze zatrzymałem się przy zamku Bolków.

Miał być szybki przejazd "autostradowy", ale w trakcie pogoda się poprawiła i za Wrocławiem pojechałem na Jelenią, przez co frajda zaczęła się już pierwszego dnia.

Wyszło 530 km.

Co jutro? Na wschód, ale jeszcze nie wiem gdzie.afc37fe1d783d22c7ee3509f2ebd8a9c.jpg231bf92739d013937d4af3c95792a771.jpg3d723a776d9d8a5a8debaa505ad2532b.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Musieliśmy się wczoraj mijać na A2. Ja wracałem z majówki zachodniopomorskiej samochodem (niestety).
Powodzonka Andrzej i samych pozytywnych wrażeń. Czekam na relacje.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzień 2
Zacząłem od 5 km przebieżki po Bogatyni, a potem w trasę:
Bogatynia - Zittau (Żytawa) - trójstyk PL/DE/CZ - Liberec - Harrachov - Szklarska Por. - Przesieka - Karpacz - Mała Upa - Trutnov - Alpské fáborky - Nachod - Kudowa Zdrój - Radków - Niwa (nocleg)
Przejechane 286 km przez góry, frajda niesamowita, zakręty, agrafki, serpentyny... + widoki. Sama esencja motocyklowa.
Zdjęć za dużo nie ma, bo wolałem delektować się jazdą niż zatrzymywać się co chwilę.

4e43a2e262f9ed7f303f2438ac61a5a4.jpg<br%20>75e63e1cc048b9e20e4d602fd00e8f19.jpg637b25aec6b79caf8b7c0ba4f31d7628.jpgdcbfc2adb2d13101812fdec195731f39.jpg676926cab50bd6e538abd2b2f47900dc.jpga25d2a748b4dda549e3cbb1f93ade158.jpgb2a758666c892c9e2c436fb0b2303570.jpg0c7a69e7fcd99dab3ddd078cdd3a161c.jpg



Coś się nie wygrało wyżej, to jeszcze raz: Bogatynia i takie cudo w DE
d9206c0702fae2ddfb8569457d18fbca.jpg31e2df23ccd6acb1a10bbea8eadb50f0.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Wyprawa w pojedynkę i na :scooter:.. coś w tym jest 😃 Wrażenia inne niż w grupie. Taka jazda też jest fajna, a człowiek się dobrze wewnętrznie filtruje. W takiej wyprawie jest chwila, dzień przełomowy, w którym wszystko co miałeś do tej pory traci na znaczeniu, a każdy przejechany km daje coraz większą, inną radość.

Powodzenia @DaniL Uważaj na liście, szczególnie te mokre. 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzień 3
Start 8:00, temp. 8°C ale nic to, najważniejsze, że dzień ma być bez deszczu.
0e3c3be3f8c7f61acb8de9f27ffe71b8.jpg

Kierunek Cieszyn przez kręte drogi PL i CZ na zmianę.
Było górzyście i trochę płasko.9d212ae8aee2c758983bdefb6ba87828.jpgd936642637b7e09fb230811c80f8bd86.jpg

Trafiła się też droga w CZ niby asfalt, ale w większości tak zniszczony, że bardziej szuter.9fb4e0d63d15a7e02c322ab24ef27e49.jpg

W Cieszynie zdecydowałem się na kolejny trójstyk, czyli PL/CZ/SL52d7ba26713360f0a89dfb3d8e572d3b.jpge6040f795dfdc7ffb8b8fafbe420a083.jpg

Tu patrząc na jutrzejszą deszczową pogodę wymyśliłem, że dziś muszę dobić jak najdalej i tak trafiłem do Zakopanego (o 19:30).76c07f466d76081429db3192371263b7.jpg

W sumie dziś pyklo 440 km, a jutro kierunek Bieszczady

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Super,na tym trójsytku granic dokładnie 2 tyg temu stanąła moja noga i moje 2oo.  Rozumiem, że noclegi łapiesz na gorąco. Chyba że namiot?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzień 4
Rano bez deszczu, ruszam dalej na wschód. Trasa kręta i malownicza na Słowację przez Łopszankę (dzięki ArturAs za podpowiedź)

ea60193f476fbe255f3ed83e3bf8fbef.jpgc07cd11ba859dd9879d71a916c3ce8fb.jpg

Dalej przez Słowację, aż do samych Bieszczad (-ów?)
6a2571925b9c7a614d58a1fae302998b.jpg16a045c8b05483760cb785e51d637f7d.jpg3bd9af296d0f1a0c23a4854a1c84901f.jpg7ca8ea162eb13f3f59c7f712e9bef18f.jpg37a4e8e488053a9fe2e0bbf557e1e986.jpg

Do PL wjeżdżałem już w deszczu i tak do końca na mokro74409c85841a8e4d0b8949f9ae56de07.jpgee1cb425b0e007307c5c8588a61b2a55.jpg

Pierwszy pot na plecach: uślizg tylnego koła na drewnianym mostkud119c284d14d3b47716ced2645bf825f.jpg

A jechałem na przełęcz nad Roztokami (granicz PL/SL)
34e9f2ab0b4934671170777b8f34b885.jpg

Ostatni dzisiejszy etap z Wetliny nad Solinę610ab3012a9ed559d813369d181de313.jpg771a40b7dc9ecaa50c8ba1deb54cc1ac.jpg

Drugi pot na plecach:
Do hotelu nad Soliną jechałem z Wetliny fajna drogą, która od pewnego momentu jest w remoncie i są mijanki że światłami. Miałem dojechać po 18, czyli jak było jasno, ale przez te mijanki i stanie na światłach zrobiło się ciemno... i padał deszcz... i odcinki remontowane to błoto i żwir na asfalcie i jeszcze miejscami kałuże. Szyba w kasku cała mokra, jak otworzę żeby lepiej widzieć to deszcz pada w oczy. Masakra!
Na szczęście ani razu się nie poślizgnąłem, ale naprawdę bałem się czy dojadę.a9ebf81cf0b6bdb56b22ad30511097c8.jpg

Tak czy inaczej dzień udany i 370 km pyklo

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzień 5
Nie pada to wymyśliłem, że jak tyle czasu jestem w górach to pora wejść na jakiś szczyt. No i wszedłem na Tarnicę. Widoków nie było, ale jest satysfakcja.
abc99a0f497586a9348d693b6a334125.jpg49b132c017c898076f5f85225604e70a.jpg17166f1995fdc11d2deb5bf5e04f0ca8.jpg

Po zejściu podjechałem do Wetliny na obiad.16c763f5e0ee247de21983b3e1b7d65e.jpg315b271f9f08a49767fefd47777bc32b.jpg

Jak już miałem wychodzić to przyszła burza i musiałem kiblować godzinę.a8cda61c8ad7539042fa7dadd673dfeb.jpg

W końcu ruszyłem ok 17stej, choć jeszcze kropiło. Kierunek obrałem już powrotny, na nocleg Sandomierz. Niestety prognoza z rana się nie sprawdziła i większość drogi jechałem w deszczu, a od połowy już po zmroku. Z uwagi na warunki jechałem z prędkością max 70 km/h. Dotarłem na 21:30.4d949ec2971bc110b2cff5cf81634f78.jpg77381f08e5e841b57bd096c654045720.jpg3ec74b00a453f9ff40c68e1fdbc6fb41.jpg

Dystans dnia: 324 km

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzień 6
Powrót do domu
Rano była piękna pogoda, a że zostało już niewiele drogi do przejechania, to przed trasą zwiedziłem Sandomierz
7bc218719f47462108e122780b5d16b0.jpgd0ded3bc45cb9d444d51879cbfeb8e7e.jpg73e0a60bc4ef86ad13df07d3794e375a.jpg7f8a9fb781949db4cc20ef7f6cd910b5.jpg

Po poprzednich 2 dniach Inegrze należała się kąpiel przed dalszą jazdą
5865cfd7d5e68b088ef35212e937bafc.jpg78e61d44f43811347ce29fd827508b65.jpg

Kurs na Warszawę obrałem wzdłuż Wisły, zachaczajac o Kazimierz Dolny
96c94712f82f619c368975309da4d153.jpg13bc1b79ea8effa655cf72d863b7b413.jpg

W drodze powrotnej trochę musiałem pouciekać przed deszczami, raz przeczekałem ulewę pod dachem stacji benzynowej i udało się dotrzeć bez zmoknięcia
91a28328c3b97e6b51e895910c3b0032.jpg

Do domu dotarłem ok 17:30, z przebiegiem dziennym 251 km

W sumie przejechałem 2.202 km, z czego po górach ok 1.300 km
To było wspaniałe 6 dni w trasie, można by rzec, że byłem w Raju
ace71604ddd98d6b44c0992ce42bfc32.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Super wyprawa samotnie zrealizowana, super relacja i wrażenia, które pozostaną w twojej pamięci i wspomnieniach. Dzięki za podzielenie się tymi wrażeniami. A następna wyprawa już planowana? Dokąd? Zawsze mówiłem, że nie trzeba daleko wyjeżdżać, by odkryć ciekawe, odludne miejsca. I że może to być Polska. 👍

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...