Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Śląska Słowenia 2022


Joasia70

Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

Miała być Rumunia ale z powodu wojny i niepewnej sytuacji postanowiliśmy zmienić plany i wybraliśmy bezpieczną Słowenię. 

13.08, ale nie piątek, 6:15 ruszyliśmy : Ewa z Arturem, Trebor, Ziga i pisząca te słowa . Droga przebiegła spokojnie i na luzie. Pogoda była łaskawa i padało albo przed naszym przejazdem albo za nami. Autostrada przez Czechy i Austrię . W okolicy Villach zjeżdżamy z autostrady i jedziemy w kierunku przełęczy Predil na granicy Włoch i Słowenii i zaczyna się ok 90 km dojazdu do naszej kwatery, piękna wijącą się drogą wzdłuż rzeki Socza. Teraz wieczór przy winie i planowanie wyjazdów.

IMG_20220813_192814.jpg

IMG_20220813_180222.jpg

IMG_20220813_180252.jpg

IMG_20220813_193332.jpg

IMG_20220813_194150.jpg

IMG_20220813_195339.jpg

IMG_20220813_200724.jpg

IMG_20220813_194937.jpg

A Arturowi odbija palma 🤣

IMG_20220813_193449.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Nasza kwatera to cały ten żółty dom

20220813_193222.thumb.jpg.ad29ba7be97801740e58cce6e07587fd.jpg

A tak wygląda okolica

20220813_193402.thumb.jpg.41d44dd89247f104153daba6794d0604.jpg20220813_192956.thumb.jpg.d72725407e7164a8c67efae276a21cca.jpg

Potem szbki spacer i kolacja

Po obiadowym sznyclu w Austrii  tylko sałatki i desery

Oraz winko oczywiście 😜

20220813_200747.thumb.jpg.482abb54e3ae4064a71fd5feef3d0493.jpg20220813_202128.thumb.jpg.df8538686db92f2b4e256ac754cd9b6a.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Zapowiada się smakowita wycieczka. Czekam na dalsze wpisy i relacje.
Miłego i bezpiecznego urlopu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Pogoda nadal dopisuje, bo my z Markiem zjaraliśmy się na mahoń w lipcu... ? Dobrej zabawy 👍

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzisiaj "lajtowy" dzień bez motocykli. Spacer ścieżka widokową przez park Pečno, 3.7 km, z pięknymi widokami, galerią w terenie. Popołudniu zawody w skokach z 17m mostu . Zawody odbywają się od 21 lat, organizuje je Stowarzyszenie Turystyczne Kanal ob Soča. Skocznie organizowane są od 1989 roku, ale do tej pory były czterokrotnie odwoływane: w 1991 z powodu wojny o niepodległość, w 2002 z powodu deszczu oraz w zeszłym i przedostatnim z powodu epidemii Covid-19.

NIe wiem tylko czemu po tym lajtowym dniu tacy zmęczeni jesteśmy.

IMG_20220814_095604.jpg

IMG_20220814_095640.jpg

IMG_20220814_095703.jpg

IMG_20220814_101427.jpg

IMG_20220814_115352.jpg

IMG_20220814_102833.jpg

DSC05806.JPG

DSC05912.JPG

DSC05911.JPG

DSC05846.JPG

DSC05867.JPG

DSC05870.JPG

DSC05864.JPG

DSC05947.JPG

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Kolejny dzień za nami. Trasa pięknymi górskimi trasami z widokami . Dzisiaj zwiedzanie jaskini Postojnej. Trasę liczącą 5 km częściowo pokonuje się podziemną kolejka a częściowo na piechotę. Jedyny minus to tempo narzucone przez przewodnika. Ale widoki niezapomniane a jazda kolejka rewelacyjna.

Następnie pojechaliśmy do zamku Predjama. Wygląda tak jakby został wciśnięty w skałę. 

Obiad zjedzony w cieniu orzecha pod zamkiem to degustacja miejscowych potraw čevapcici i ser smażony. 

Droga powrotna to przyjemność "płynięcia" drogą prawo-lewo.

Wieczór przy winie, piwie, rozmowach o wszystkim, niczym i świecących penisach. 

IMG_20220815_114115.jpg

IMG_20220815_115809.jpg

IMG_20220815_121203.jpg

IMG_20220815_124124.jpg

IMG_20220815_153218.jpg

IMG_20220815_153547.jpg

IMG_20220815_152531.jpg

IMG_20220815_154037.jpg

DSC05962.JPG

DSC05996.JPG

DSC06001.JPG

DSC06004.JPG

I jeszcze "migawka" z wczoraj i z dzisiaj

IMG_20220815_220336.jpg

IMG-20220815-WA0019.jpg

I jeszcze grupowy uśmiech, do zdjęcia przy motocyklach ledwie dobiegłam 🤣

DSC05959.JPG

DSC05963.JPG

Odnośnik do komentarza

Miłego odpoczynku , pięknej pogody , krętych dróg , niezapomnianych wrażeń i bezpiecznego powrotu życzę . Relacja super , czekam na kolejne i oczywiście zazdraszczam 😁

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzisiaj dzień nad morzem. Wycieczka do Piranu. Po drodze kawa w Štanjel - miasteczku, które nieoczekiwanie ukazało się za którymś zakrętem. Štanjel to miasto położone na niewielkim wzgórzu, z którego rozpościera się malownicza panorama Doliny Vipavy.

IMG_20220816_101239.thumb.jpg.36d479f2561ff1aa5c583b0d4d38303e.jpg

IMG_20220816_102951.thumb.jpg.420a6ff22f71b942668b2697ea5c03bf.jpg

IMG_20220816_112041.thumb.jpg.75a1840c0311cffc2966a9fe4b1ca83b.jpg

IMG_20220816_103221.thumb.jpg.b40661dad8ef16c19417fb03745a33f1.jpg

IMG_20220816_103044.thumb.jpg.7f536f1ca56cc286eb9c7245426b5f71.jpg

IMG_20220816_110934.thumb.jpg.2b47274fb01f4ea32bbd3d861e9db20c.jpg

 DrIMG_20220816_112016.thumb.jpg.b4d677e3cdb859d533adfb018349e4b1.jpg

Droga przed nami wije się między lasami, wzgórzami i miasteczkami. Prawo- lewo, góra - dół. Czysta przyjemność w słońcu. 

Po dojechaniu do Piranu, po zjedzeniu kupy jagodowej i melonowej, wypiciu kawy mrożonej i lemoniady, przebieramy się w stroje kąpielowe i łapiemy promienie słońca i chłodzimy się w morzu. IMG_20220816_141530.thumb.jpg.825bdef03214e92a7d380cf67c0cba00.jpg

IMG_20220816_141548.thumb.jpg.73e12dd38dd2214cff32b43664238ffc.jpg

 

IMG_20220816_141609.thumb.jpg.ddf87f66151edc6999e043484b42cc09.jpg

IMG_20220816_141514.thumb.jpg.37b8c54942cd6bbda1e7f5dbc55af47a.jpg

IMG_20220816_141649.thumb.jpg.b30074c0632a8c6c929636f8a509557d.jpg

IMG_20220816_145614.thumb.jpg.034259da5c51055ef3decfb14523d548.jpg

Później spacer wąskimi uliczkami tego urokliwego miasteczka. 

IMG-20220816-WA0013.thumb.jpg.9ddf32a5ee4f7f6f5b439c6c81762a9c.jpg

IMG_20220816_151835.thumb.jpg.1e61ba5fb8c3d5018326a13d231e5744.jpg

IMG_20220816_151122.thumb.jpg.e0da2320f85cc3783137de80cd100611.jpg

IMG_20220816_151002.thumb.jpg.c02f960b023e75df1b90dd463ade485e.jpg

IMG_20220816_150823.thumb.jpg.ac3500418a279101869f1ab365722416.jpg

IMG_20220816_150720.thumb.jpg.5182d6bafaa4545cf4607adbd393daf1.jpg

 

IMG_20220816_145949.thumb.jpg.f3738ab780d73a7622f0c79213eb6110.jpg

Po obiadku składającym się z potraw lokalnych i śródziemnomorskich wracamy do domu. Przed nami dwie godziny bujania się prawo - lewo, góra - dół. I trochę tylko przeszkadzało zachodzące słońce przez które momentami nic nie było widać.

Drogi super, asfalt równiutki, przyjemność bujania ... I tylko pewien niepokój budzą znaki drogowe.IMG_20220816_214854.thumb.jpg.ec4386227b327a8da00a5612b6014e99.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Świetna wyprawa, piękne zdjęcia i jak zwykle super opisy👍. Wspaniałych wrażeń i wypoczynku 😊

Odnośnik do komentarza

Pięknie 🙂 i malowniczo. Widoków, kąpieli w morzu i fajnych tras zazdroszczę, ale .....

12 godzin temu, Joasia70 napisał:

Po dojechaniu do Piranu, po zjedzeniu kupy jagodowej i melonowej, ....

naprawdę ? 🤔  to jakieś lokalne specjały ?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
13 godzin temu, EndriuBis napisał:

naprawdę ? 🤔  to jakieś lokalne specjały ?

Pychotki 🤣

IMG_20220816_133825.jpg

 

________

Kolejny dzień za nami. Trasa widokowa.

Po śniadaniu ruszamy na Mangart. Po drodze zwiedzamy Kluže. Ten majestatyczny fort nad wąwozem Koritnica jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji w dolinie Soczy. Jest ważnym pomnikiem obrony przed najazdami tureckimi, wojskami Napoleona i atakami w czasie I wojny światowej. W XV wieku fort Kluže był drewnianą fortyfikacją, mającą na celu zapobieżenie najazdom tureckim na Koroškę. Później zbudowano kamienną fortyfikację, której w XVIII wieku bronili żołnierze austriaccy przed wojskami generała Napoleona Bonaparte. Nowoczesny wygląd fort uzyskał w XIX wieku, podczas gdy w XX wieku odgrywał ważną rolę na froncie Isonzo. Do dzisiaj w forcie funkcjonuje grupa rekonstrukcyjna, która nosi nazwę “1313”. 

IMG_20220817_110415.jpg

IMG_20220817_105925.jpg

IMG_20220817_105450.jpg

IMG_20220817_105010.jpg

 

Dojeżdżamy do drogi na Mangart. Niestety okazuje się, że jest zapchana samochodami i nie wpuszczają, trzeba czekać że dwie godziny. Szybka narada i podejmujemy decyzję, że realizujemy dalszy ciąg trasy a tu wrócimy pod koniec dnia. 

Ruszamy więc pod skocznie w Planicy. Teren przeogromny, skoczni od najmniejszej do tej największej Letalnicy ( do 2004 Velikanka ) robią wrażenie. Teraz w okresie letnim ze skoczni można sobie zjechać na tyrolce.

IMG_20220817_121940.jpg

IMG_20220817_122227.jpg

 

Teraz przed nami Ruska cesta ale po drodze jeszcze zatrzymujemy się w Kranjskiej Gorze i nad jeziorem Jasna.

Przepiękne jezioro Jasna znajduje się dosłownie przed pierwszym zakrętem zaczynającym przełęcz Vrsic. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że to jezioro polodowcowe. Ale okazuje się, że są to tak naprawdę dwa połączone ze sobą sztuczne jeziora stworzone u zbiegu dwóch potoków: Velika Pišnica i Mala Pišnica. Na brzegach jeziora wysypano biały piasek oraz stworzono miejsca do wypoczynku. Można tam również łowić ryby. Nad jeziorem znajdziemy również Zlatorog – symbol słoweńskich Alp Julijskich. Posąg z brązu na naturalnej skale przedstawia koziorożca, który w dawnych czasach był władcą Doliny Triglavskich Jezior. Był biały, nieśmiertelny i miał złote rogi. Niestety rozczarowany ludzką chciwością zniszczył ówczesny rajski ogród (pozostawiając surową dolinę, którą jest do dziś) i opuścił Alpy Julijskie.

DSC06098.JPG

DSC06096.JPG

Przełęcz Vrsic (Vrsic pass, Vršič) to najwyżej położona przejezdna w obie strony przełęcz w słoweńskich Alpach Julijskich. W najwyższym punkcie osiąga wysokość 1611 m n.p.m. Wybudowana została w 1915 roku w celach wojskowych. Droga ta pozwalała armii austriackiej na łatwiejszy dostęp na front w dolinie Soczy podczas I Wojny Światowej (znanym również jako Isonzo Front). Gdzie w ciągu 2 lat stoczono 12 bitew. Przy budowie drogi pracowali rosyjscy jeńcy wojenni. Od 2006 roku znana jest również pod nazwą Ruska Cesta („Russian Road”) aby uczcić jej budowniczych. Gdybyśmy chcieli policzyć jej serpentyny to wyjdzie nam, że jest ich dokładnie 50. Przy drodze na przełęcz Virsič zobaczyć możemy również Ruską kaplicę. To drewniana prawosławna kaplica poświęcona św. Włodzimierzowi. Zbudowana została w 1917 roku przez rosyjskich więźniów wojennych, na pamiątkę swoich towarzyszy, którzy zmarli podczas budowy drogi przez przełęcz oraz zginęli pod lawiną, która zeszła zimą 1916 roku z rejonu Mojstrovki (więźniowie mieli utrzymywać przejezdną przełęcz również zimą). W pobliżu kaplicy znajduje się mały cmentarz, gdzie można można zobaczyć kamienne groby z lat 1936-37.

DSC06100.JPG

DSC06104.JPG

DSC06099.JPG

DSC06098.JPG

DSC06111.JPG

DSC06105.JPG

DSC06113.JPG

DSC06125.JPG

DSC06128.JPG

DSC06130.JPG

 

Urokliwa droga doliny rzeki Soči wracamy w kierunku drogi na Mangart. O tej porze jest już dostępna. Po opłaceniu myta 10 euro ruszamy 10-cio kilometrowym odcinkiem miejscami o nachyleniu 22%. Niestety jednak nie można dojechać na sam szczyt, droga jest zamknięta z powodu spadających kamieni. Ale u z tego miejsca rozpościera się wspaniały widok.

DSC06160.JPG

DSC06159.JPG

IMG_20220817_201416.jpg

IMG_20220817_201330.jpg

DSC06141.JPG

DSC06144.JPG

DSC06178.JPG

DSC06173.JPG

IMG_20220817_202505.jpg

IMG_20220817_202226.jpg

IMG_20220817_202727.jpg

IMG_20220817_201612.jpg

DSC06155.JPG

 

To był kolejny udany dzień.

Odnośnik do komentarza

Widoki bomba 👍 wygląda na to że nawet @arturo-bb  wyzdrowiał, chyba że taki znieczulony 😃

@Joasia70  no teraz załapałem 🤣  kupy - czyli dużej ilości 😃 a mi się to z czymś innym skojarzyło 😜

 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Czwarteczek.

Dzień na lajcie zakończony burzą.

W planach trasa ok 145 km. Ale z powodu oberwania chmury lekko ją korygujemy i odpuszczamy ostatni odcinek - Święta górę. Siostrzyczki mogły by być w ciężkim szoku widząc nasze niekompletne, zmoczone części garderoby 🤣🤣

Ale po kolei. Po śniadaniu, w słoneczku przy temp. ok 26 st. ruszamy do Wąwozu Tomlin.

Wąwóz Tolmin to najniższy i najbardziej wysunięty na południe punkt wejścia do Parku Narodowego Triglav. Najważniejsze atrakcje to skała o nazwie Głowa Niedźwiedzia i Diabelski Most, wysoki na 60 metrów nad niebieską rzeką Tolminka. Sam wąwóz robi spore wrażenie swoją nienaruszoną naturą. Piękna błękitna woda, drzewa, skały i cisza.

IMG_20220818_102751.jpg

 

DSC06190.JPG

DSC06194.JPG

DSC06205.JPG

DSC06213.JPG

DSC06210.JPG

DSC06225.JPG

DSC06238.JPG

DSC06247.JPG

Po przejściu ok 2 km. Po pozachwycaniu się pięknem natury i przejściu tysięcy schodów - wsiadamy na skutery i jedziemy bocznymi i bocznymi bocznych 🙂 dróg przez góry. Jedna z dróg w którą skręcamy ma szerokość na jeden samochód i mniej więcej 25% nachylenia !!! ( Ale trzymałam kierownicę dwoma rękami więc zdjęć nie ma 🙂 )

IMG_20220817_202727.jpg

DSC06256.JPG

DSC06255.JPG

DSC06264.JPG

DSC06293.JPG

DSC06254.JPG

DSC06257.JPG

 

Naszym punktem na trasie jest Szpital partyzantów z czasów II wojny światowej. Wybudowany został celem leczenia rannych i ciężko chorych na obszarze 9. korpusu słoweńskich wojsk partyzanckich. Nosi imię dr Franji Bojc Bidovec, lekarki tego szpitala. Szpital Franja był zorganizowany w więcej małych oddziałów w węższej i szerszej okolicy, w czasie działalności zaś leczyło się w nim około 1000 żołnierzy z Jugosławii z  zagranicy zarówno z państw alianckich jak i państw osi. Po II wojnie światowej obiekt został uznany za zabytek historyczny i atrakcję turystyczną, otrzymał znak europejskiego dziedzictwa i odznakę Amerykańskiego Stowarzyszenia Lotników-Weteranów Wojennych.

Silne opady 18 września 2007 uderzeniem wody całkowicie zniszczyły 14 z 16 baraków szpitala Franja. Kustosz, który był podczas burzy w szpitalu, ledwie się uratował. W oryginalnym miejscu zostały baraki 1 (dla rannych i bunkier) i 9 (barak dla rannych i stolarnia). Zniosło prawie wszystkie przedmioty zachowane z II wojny światowej. Po niszczycielskiej burzy rozpoczęto prace remontowe i restauratorskie, które finansowała gmina Cerkno i Ministerstwo Środowiska i Przestrzeni Republiki Słowenii, pieniądze wpłynęły też z zagranicy oraz w formie wolnych datków. Na miejscu starych baraków i zaginionych szpitalnych przedmiotów wybudowano repliki, reszta oryginalnych przedmiotów jest zaś w muzeum w Cerknie. Szpital Franja jest ponownie otwarty dla wizyt turystycznych od maja 2010.

IMG_20220818_140312.jpg

IMG_20220818_140424.jpg

IMG_20220818_140544.jpg

IMG_20220818_140757.jpg

IMG_20220818_141019.jpg

IMG_20220818_140913.jpg

IMG_20220818_141150.jpg

IMG_20220818_141212.jpg

IMG_20220818_141506.jpg

IMG_20220818_142406.jpg

IMG_20220818_142638.jpg

IMG_20220818_142821.jpg

IMG_20220818_142626.jpg

Tu niestety łapie nas oberwanie chmury, wąwązem ze szpitala pomykamy nagle ozdrowieni jak młode kozice. Totalnie zmoczeni dobiegamy na parking. Po pół godzinie oczekiwania , popijając pyszna herbatkę z "teetruck-a", przebieramy się w co kto ma , a za dużo nie mamy 🤣 doubieramy się w przeciwdeszczówki. I podejmujemy decyzję o powrocie do domu, bo stwierdzamy, że wizyta w klasztorze na Sviatej Gorze jednak nie jest dobrym pomysłem 🙂

 

DSC06299.JPG

DSC06296.JPG

DSC06295.JPG

DSC06294.JPG

DSC06279.JPG

DSC06281.JPG

DSC06284.JPG

DSC06298.JPG

DSC06293.JPG

Po powrocie jeszcze spacer po Kanale, pizza i spotkanie czwartkowe

IMG_20220818_181138.jpg

IMG_20220818_183501.jpg

IMG_20220818_194517.jpg

IMG_20220818_194626.jpg

IMG_20220818_194712.jpg

IMG_20220818_195236.jpg

IMG_20220818_194841.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzisiaj spacer po Lublanie. Jest to bardzo kompaktowe miasto na jeden/dwa dni zwiedzania-spacerowania. Przyjazne dla motocyklistów, jest bardzo dużo bezpłatnych parkingów w samym centrum. 

My zaparkowaliśmy niedaleko ulicy Čopovej - jednej z najstarszych w Lublanie. Ulica na całej długości jest deptakiem. Znajduje się tu wiele zabytków jak budynek poczty z narożną wieżą i zegarem. Niespiesznie przechodzimy na plac Prešerena - słoweńskiego poety okresu romantyzmu. Część jego poematu "Zdravljica", napisanego w 1844 roku, jest tekstem hymnu narodowego Republiki Słowenii. 

IMG_20220819_132101.jpg

IMG_20220819_132408.jpg

IMG_20220819_132445.jpg

Następnie dochodzimy do kościoła Św. Mikołaja. Obecna barokowa świątynia pochodzi z początku XVIII wieku. Wśród barokowego wyposażenia kościoła wyróżnia się ołtarz główny oraz stalle kanonickie, dzieło Francesca Robby.Na pamiątkę wizyty Jana Pawła II w Słowenii (16–19 maja 1996) w katedrze ufundowano dwoje drzwi z brązu. Koncepcję drzwi (głównych przedstawiających 1250 lat chrześcijaństwa w Słowenii i bocznych obrazujących historię diecezji w Lublanie)

DSC06318.JPG

DSC06317.JPG

DSC06316.JPG

IMG_20220819_133226.jpg

Kierujemy się na wzgórze zamkowe. Bardzo wygodna forma dostania się na zamek jest wjazd kolejką. Badania archeologiczne potwierdzają, że pierwszymi , którzy zbudowali fortyfikacje na tym wzgórzu byli Celtowie. Następnie przybyli tu  Illyrianie a potem Rzymianie. Początki zamku średniowiecznego sięgają IX wieku, aczkolwiek pierwsza wzmianka o tej budowli pochodzi dopiero z roku 1144.Budowla ta, do początku XVII wieku, była siedzibą prowincjonalnych władców, by następnie przejść w zarząd prowincjonalnego garnizonu oraz więzienia. Obecnie renowacja zamku jest prawie zakończona. Znajdują się tutaj dwa pomieszczenia, w których odbywają się śluby, oraz otwarte dla turystów: wieża, kaplica i kawiarnia. 

IMG_20220819_133356.jpg

IMG_20220819_152442.jpg

IMG_20220819_152224.jpg

IMG_20220819_151903.jpg

IMG_20220819_142119.jpg

IMG_20220819_141646.jpg

IMG_20220819_141116.jpg

Tutaj też łapie nas oberwanie chmury , na szczęście w tym czasie oglądamy pokaż multimedialny historii zamku

IMG_20220819_144941.jpg

IMG_20220819_144739.jpg

IMG_20220819_144534.jpg

IMG_20220819_144456.jpg

IMG_20220819_144548.jpg

IMG_20220819_150606.jpg

IMG_20220819_150800.jpg

IMG_20220819_150758.jpg

 

Po opuszczeniu zamku udajemy się z powrotem do skuterów. po drodze przechodzimy przez mosty Lublany : smoczy ( legenda głosi, że jeśli przez most przejdzie dziewica to smoki zaryczą ), pieszy z rzeźbami i obwieszony kłódkami oraz potrójny. 

IMG_20220819_160009.jpg

IMG_20220819_160044.jpg

IMG_20220819_155800.jpg

IMG_20220819_160519.jpg

IMG_20220819_160557.jpg

IMG_20220819_160617.jpg

 

IMG_20220819_193001.jpg

Droga powrotna prowadzi przez góry ( jak każda 🙂 ) a wieczorem kolacja i spacer .

IMG_20220819_192529.jpg

IMG_20220819_192646.jpg

DSC06335.JPG

IMG_20220819_192438.jpg

DSC06339.JPG

DSC06338.JPG

IMG_20220819_211524.jpg

IMG_20220819_201601.jpg

Odnośnik do komentarza

Super relacja, kraj niby mały a ile do zobaczenia.

P.S. Ilekroć jestem gdzieś nad Adriatykiem, w Toscani czy Prowansji zawsze po powrocie do zimnego Gdańska zazdroszczę „Im” tego, w jak pięknych okolicznościach przyrody mieszkają…

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...