Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Pierwszy wypad X ADV-em na wschód kraju.


GadekW

Rekomendowane odpowiedzi

Początek czerwca, a w pracy wpada tydzień urlopu.

Szybka decyzja i wraz z moją Kachą pakujemy się. Na cel bierzemy wschodnią granicę, jako że jest to najmniej przez nas zwiedzona część kraju.

Od początku użytkowania Hondy, po przesiadce z Burgmana 650, stwierdzam - jest dużo mniejsza pakowność. Dodatkowo, jak mogę, unikam zakładania stelaża i bocznych kufrów, gdyż po prostu według mnie szpeci to linię motocykla.

Mój kolega MarP twierdzi, że zawsze pakujemy za dużo rzeczy i trzeba nauczyć się ograniczać zbędny bagaż.

Wybór pada na torbę na przekrok, kufer i niewielką torbę na górę. Reszta bagażu pod siedzenie...wystarcza.

W sobotę pakowanie, w niedzielę wyjazd.

Kierunek Bieszczady 2 dni, Białowieża 2 dni i Suwalszczyzna 2 dni i do domu. W niedzielę rano szybki rzut oka na pogodę i okazuje się, że od Śląska po Bieszczady leje do poniedziałku.

Szybka decyzja i obieramy kierunek na Suwalszczyznę, gdzie świeci słoneczko. Do przejechania mamy około 700km. Nocleg organizujemy w przerwie na obiad pod Warszawą.

Po przejechaniu 683 km dojeżdżamy do pensjonatu Zamkowa Góra na Czajewszczyźnie. Totalne odludzie Jesteśmy dwiema  z siedmiu osób zakwaterowanych w pensjonacie. Bosko.

Po zakwaterowaniu mały rekonesans po okolicy i do łóżeczka.

image.thumb.png.7261f5697d7f0ed990eb4ae54e22b9ba.png

image.thumb.png.ecc5674f3445a012175f30d9df8e3f40.png

image.thumb.png.ec079e0ee9dbdfd7a43bc1bc3b8600d3.png

Kolejny dzień to pyszne śniadanko przygotowane przez gospodynię, poranny spacer, objazd okolicy i okolicznych terenów wokół jeziora Wigry. Skromne 138 km pozwala na popołudniowy relaks i wieczorne bieganie. Ludzi totalnie zero.

image.thumb.png.023752139ac6cc354688252eb33ee3a1.png

image.thumb.png.aee4c8f2ce3768cb1c4e6549a0e182ca.png

image.thumb.png.41a312b0f480a2bbc9821625785b30a4.png

image.thumb.png.5c103065bdbdd64b8ad70d11fe4dd2d0.png

image.thumb.png.a15b46f67986cd4106d35df37f23d194.png

image.thumb.png.4051a1cf501c0351de25880f6987c87d.png

image.thumb.png.89a5fd6ad85be3b6e67d25262efb3011.png

Następnego dnia po śniadanku szybkie pakowanie i na spontanie kierujemy się do kolejnego punktu, czyli do Białowieży. Chcemy zobaczyć żubra i zwiedzić kawałek Puszczy Białowieskiej.

Po drodze zwiedzamy zamek w Tykocinie, jemy obiadek w malowniczym Supraślu(dzięki Yazin za lokalne podpowiedzi ) i po 326 km lądujemy w Białowieży. Pytamy o nocleg w kilku Agroturystycznych lokalach i okazuje się, że to nie taka prosta rzecz z tym noclegiem. Niby proste, ale nie tuż przed długim weekendem. Spragnieni zwiedzania Polacy tłumnie porezerwowali prawie wszystko. Z pomocą przychodzi wujek google i dzwonimy od pensjonatu do pensjonatu. Po 20 minutach mamy cudowny pokój wraz ze śniadaniami. Zrzucamy bagaże i udajemy się do pobliskiej pizzerii na kolację.

Kolejny dzień postanawiamy spędzić bez motocykla, a w zamian dosiadamy rowery, co pozwala zwiedzić większość okolicy.

Okolica jest piękna, ale jakże inna niż na Suwalszczyźnie. Lasy są bagniste i bardzo wilgotne. Docieramy do skansenu, gdzie zgromadzone historyczne eksponaty z okolicznych wiosek, oraz całe domostwa, docieramy na urokliwą kładkę w lesie o długości prawie 4 km o ciekawej nazwie Żebro Żubra, oraz podążamy po leśnych ścieżkach rowerowych docierając do miejsca Mocy, gdzie można naładować akumulatory...te ludzkie.

Po wycieczce docieramy do Białowieży na obiadek. Po odpoczynku, idziemy jeszcze na wieczorny spacerek i próbujemy zarezerwować nocleg na kolejny dzień. po kilku telefonach rezygnujemy z Bieszczad, gdzie już byliśmy kilkakrotnie i obieramy kierunek na Roztocze. Tam nas jeszcze nie było. Po kilku próbach mamy pokój w spokojnej miejscowości Majdan Sopocki

image.thumb.png.7388d9daa66c9c638d496625d09b34f8.png

image.thumb.png.3e4f24c7075e1750bcb4b7122c46a746.png

image.thumb.png.f0fd8259129300f60617eaeacfd70206.png

image.thumb.png.e9df1017959f744ef33670b1051df4bc.png

image.thumb.png.559276beeb38a16af8e3302dd79919a1.png

image.thumb.png.139c3d14d531ab963a6945bab39a8ca8.png

image.thumb.png.03ad36253cbe519fd2347ec3b2717ec7.png

image.thumb.png.ad2f8899bee54fdcca9cb7af2e42baf5.png

 

Kolejny dzień to lajtowa trasa bocznymi drogami, z obiadkiem w tle. Na miejsce docieramy po 371 km i trafiamy na pokój nad restauracją w spokojnej miejscowości nad małym jeziorkiem. Po przyjeździe tradycyjnie spacerek i zwiedzanie okolicy. Tutaj lasy są jakże inne od poprzednich i przypominają lasy nad naszym Bałtykiem. Podłoże z drobnego, sypkiego piasku,
z mnóstwem ścieżek do spacerowania, a drzewa iglaste.

Następnego dnia nastawiamy się na zwiedzanie Roztoczańskiego Parku Narodowego z pozycji mtocyklisty. Robimy skromne 200 km po cudownych, i w większości, świeżo wyasfaltowanych, leśnych drogach. Trafiamy do ciekawych miejscowości Susiec, Krasnobród, gdzie robimy przerwę na spacer i obiadek. Po posiłku kierujemy się przez Zwierzyniec
z misją sprawdzenia, czy w dalszym ciągu w Szczebrzeszynie Chrząszcz brzmi w trzcinie.

Po powrocie robimy długi spacer dla rozprostowania nóg i wskakujemy do łóżka.

image.thumb.png.a1eb505207cdc3ea3c62403c99ccdbfe.png

image.thumb.png.6232f328333769378abbc6aad7856468.png

image.thumb.png.c9e3a4f5c27608a04de9e705d15de0cf.png

image.thumb.png.8059db361b26fd9c4139c43f88ec3f6f.png

image.thumb.png.cccda63cadab568e25cf09cddc73dedf.png

image.thumb.png.fdf5292d41dce40785075d131a11c644.png

image.thumb.png.fd2629956e2fb3563fcdb44752e7c35f.png

image.thumb.png.2af73aff2d6e0984408edbdec97c7f37.png

image.thumb.png.66cb56aa0bf797a266343b098dc3bb71.png

 

Następnego dnia obieramy kierunek Żory, czyli nasz dom. Decydujemy się jechać bocznymi drogami i mamy do przejechania 400 km.

Przed Olkuszem trafiamy na dużą chmurę, więc stajemy na obiadek. Niestety po zjedzeniu dwóch dań i deserku padać nie przestaje. Wsiadamy w deszczówkach na Hondę i ruszamy dalej. Po 30 minutach wyjeżdżamy z chmury i trafiamy na powrót na słoneczko. Dalej to już sama przyjemność jazdy w ciepełku.

6 dniowy wyjazd kończymy z licznikiem bogatszym o 2166 km i workiem pełnym wrażeń. Jest to nasz pierwszy tak spontaniczny wyjazd, ale na pewno nie ostatni.

Zaskoczyła nas różnorodność naszych lasów, jak i to, że na Suwalszczyźnie jak i w Białowieży jest jeszcze wiele dróg szutrowych z ruchem samochodowym oznaczonych znakami drogowymi.

 

image.thumb.png.881074f69f23621b168943d826f768e1.png

image.thumb.png.903653202f4968ff326df33cd586160c.png

image.thumb.png.d0b13150031ce5603c9e7d332d3897d1.png

 

To chyba wszystko. Może nasz spontan natchnie kogoś do podążenia naszym śladem.

 

Odnośnik do komentarza

Bardzo fajna wycieczka, ciekawie opisana  i okraszona ładnymi zdjęciami💪

Sprawozdanko aż zachęca do zwiedzenia tych miejsc 👍

Odnośnik do komentarza

Fajny wypadzik 🙂 fajnie opisany, dopiero dzisiaj znalazłem.

W dniu 6.06.2021 o 02:00, GadekW napisał:

...Następnego dnia nastawiamy się na zwiedzanie Roztoczańskiego Parku Narodowego z pozycji mtocyklisty. Robimy skromne 200 km po cudownych, i w większości, świeżo wyasfaltowanych, leśnych drogach. Trafiamy do ciekawych miejscowości Susiec, Krasnobród...

a to jest panie nius roku.  Cudowne i świeże asfalty na roztoczu. No muszę znowu odwiedzić te rejony bo jak pamiętam z przed kilku lat to drogi tam to była kompletna porażka 😞  mam nadzieje że nie piszesz tego z pozycji jazdy na X-ADV tylko na prawdę poprawili drogi. 😀

Odnośnik do komentarza

Świetna recenzja, zdjęcia i wspaniały wypad; tylko pozazdrościć pod każdym względem 🙂 Mi też się marzy podobna wycieczka ale jeszcze nie tym sprzętem którym obecnie jeżdżę z wiadomych przyczyn 🙂 

Gratulacje!

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Gdyby ktoś jeszcze wybierał się na Roztocze to pamiętajcie jeszcze o Szumach na Tanwii, Czartowym Polu, Zagrodzie Guciów, Krasnobrodzie

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.06.2021 o 09:42, EndriuBis napisał:

Fajny wypadzik 🙂 fajnie opisany, dopiero dzisiaj znalazłem.

a to jest panie nius roku.  Cudowne i świeże asfalty na roztoczu. No muszę znowu odwiedzić te rejony bo jak pamiętam z przed kilku lat to drogi tam to była kompletna porażka 😞  mam nadzieje że nie piszesz tego z pozycji jazdy na X-ADV tylko na prawdę poprawili drogi. 😀

Trasę planowałem na podstawie artykułu ze Ścigacza.pl sprzed kilku lat, gdzie pisali dziurawych drogach. Teraz jest o niebo lepiej, bo dziurawe drogi występują sporadycznie, a w większości nowy asfalt. 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Braaawoooo Wy!   

... na jednym zdjęciu, myślałem  że to Czerwionka L... 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...