Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Wyjazd służbowy autem do innego miasta


Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

Cześć,

czy miał ktoś jakiś problem z powodu wyjazdu samochodem w dłuższą trasę po Polsce ostatnio, tzn po wprowadzeniu zaostrzonych sankcji? Chodzi o wyjazd JEDNODNIOWY autem, solo, bez pasażerów w sprawach biznesowych czy jakkolwiek to nazwać. Czy ktoś miał może po drodze kontrolę policji? A jeśli tak, to czy był jakiś problem, jest się czego obawiać? Czy wystarcz odpowiedź :jadę w sprawach służbowych" i po temacie?

Odnośnik do komentarza

W weekend jechałem do rodziców, 150km, żadnego patrolu. Teraz policja ma co innego na głowie, niż rutynowe kontrole.  A z tego, co wiem, nie wprowadzili stanu wyjątkowego, czy nadzwyczajnego, więc te zakazy, to raczej sugestie. Jedziesz sam, w sprawach służbowych, nie zrywasz się z kwarantanny, to nic Ci nie zrobią.
Co nie znaczy, że nie jestem za #zostańwdomu. Ale trzeba mieć za co żyć, a na rząd nie ma co liczyć.

Odnośnik do komentarza

Do tej pory nikt z jeżdżących w mojej firmie nie miał problemów. Na wszelki wypadek każdy z nas ma  przy sobie zaświadczenie wydane przez firmę, że prowadzący X porusza się samochodem służbowym Y w celach służbowych. Tak czy inaczej liczba wyjazdów znacznie się zmniejszyła ze względów bezpieczeństwa nas wszystkich. Klienci nie życzą sobie wizyt handlowych, serwisowych i technologicznych. W delegacji nie ma gdzie przenocować itd. itd. Pracujemy zdalnie. Najtrudniej robić serwis techniczne zdalnie...

#zostańwdomu

Odnośnik do komentarza

Ostatnio jeżdżę co sobota z Wwy do Krakowa. Bardzo mały ruch i nie widać policji. Jak zatrzymają, to jadę niby w sprawach służbowych. Nie ma żadnego nakazu wożenia polecenia wyjazdu w delegację, więc można jeździć gdzie się chce.

Pozdrawiam,
Corleone

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Corleone napisał:

........... więc można jeździć gdzie się chce...

prywatnie (bez ważnego powodu) się nie powinno ?  ja od poniedziałku do piątku dojeżdżam 50 km w jedną stronę do firmy.  Patrole widuję, nawet często, ale na razie kontroli brak. 

Godzinę temu, KriSSo napisał:

............Chodzi o wyjazd JEDNODNIOWY autem, solo, bez pasażerów w sprawach biznesowych ....

służbowo raczej tak, ale jest gdzieś jakaś infolinia. Spróbuj zadzwonić (może się uda dodzwonić ?) i dopytać.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj w nocy jeździłem autem prywatnym w celach służbowych. Mamy zgodę z firmy na takie wyjazdy z powodu niedostępności hoteli. Policji zarówno w jedną jak i drugą stronę nie spotkałem przez ok. 300 km. 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
2 godziny temu, Sysgone napisał:

A z tego, co wiem, nie wprowadzili stanu wyjątkowego, czy nadzwyczajnego, więc te zakazy, to raczej sugestie.

Pełna zgoda, jednak sytuacja stała się już tak kuriozalna, że #niesiedzacwdomu jesteś niekiedy uważany za nieodpowiedzialnego szaleńca. Na szczęście coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że więcej ofiar będzie miała "kwarantanna" zdrowych niż sam wirus.

Odnośnik do komentarza



Na szczęście coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć


Jeżdżę co dzień do pracy i w miarę normalnie funkcjonuje stosując czasem ŚOI, więc jak mam ochotę wyjechać w weekend, to po prostu jadę. Nie żeby spotkać się z kimś lecz po prostu spędzić trochę czasu równie bezpiecznie ale poza domem...

Pozdrawiam,
Corleone

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Corleone napisał:

Jeżdżę co dzień do pracy i w miarę normalnie funkcjonuje stosując czasem ŚOI, więc jak mam ochotę wyjechać w weekend, to po prostu jadę. ...

 

do pracy to i ja jeżdżę codziennie, a jak jest taka potrzeba to i w pracy czasem muszę się gdzieś ruszyć, ale weekend ?  a jak dojedziesz do Krakowa to co ??  Z nikim się nie spotykasz ? Trochę to naciągane.  Teoretycznie od wczoraj te przepisy są jeszcze bardziej restrykcyjne tak że ........ 

Odnośnik do komentarza

Przepis jest bardzo ogólny, ponieważ mówi o ograniczeniu wychodzenia z domu do niezbędnego minimum (praca, wolontariat na rzecz walki z Covid-19, załatwianie spraw niezbędnych do życia codziennego). Ustawa nigdzie nie wskazuje, że w przypadku wyjazdu poza miejsce zamieszkania musisz mieć ze sobą jakiekolwiek zaświadczenie o celu podróży. Nikt nie zabronił jechać z Wwy do Gdyni po np. świeżą rybę lub do Krakowa na lody...

Pozdrawiam,
Corleone

Odnośnik do komentarza
Pełna zgoda, jednak sytuacja stała się już tak kuriozalna, że #niesiedzacwdomu jesteś niekiedy uważany za nieodpowiedzialnego szaleńca. Na szczęście coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że więcej ofiar będzie miała "kwarantanna" zdrowych niż sam wirus.


Terapia robi się groźniejsza niż sama choroba
Odnośnik do komentarza

taa... a ja tak odpowiem. Powiedzcie to Włochom albo Hiszpanom. I nie wierzcie w bajki że jesteśmy bardziej odporni bo u nas normalna grypa to norma.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Jak co poniektórym zaczną chorować lub co nie daj Boże umierać osoby z kręgu znajomych lub rodziny to nastawienie do kwarantanny się zmieni.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, EndriuBis napisał:

taa... a ja tak odpowiem. Powiedzcie to Włochom albo Hiszpanom. I nie wierzcie w bajki że jesteśmy bardziej odporni bo u nas normalna grypa to norma.

we włoszech w zeszłym roku dziennie notowano średnio 1500 zgonów szczytowe dni było w okolicach 2000

 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@arturo-bb, moje nastawienie do każdego przejścia "na tamtą stronę" jest niezmienne od lat. To smutek, żal, współczucie ale i czas głębokiej refleksji. Aktualna sytuacja nic tu nie zmienia.

Nie możemy jednak zapominać, że do tej pory w PL, każdego dnia umierało statystycznie ponad 1000 osób dziennie/ 365 tyś. rocznie (w 2018 roku to było aż 414 tyś., najwięcej od II Wojny Światowej). Główne przyczyny to problemy układu krążenia, nowotwory i wypadki. Aktualnie bilans może być więc niższy, ponieważ wypadków komunikacyjnych, z przyczyn oczywistych, jest mniej. Z drugiej strony "ofiary covid" to dziś także ci, którzy nie otrzymali pomocy na czas. Stali się ofiarami sytuacji. Za jakiś czas ofiarami mogą być inne przypadki i tu właśnie wrócę do przymusowej kwarantanny osób zdrowych. Warto pamiętać, że ci, którzy przeszli tego wirusa nabyli odporności i są bezpieczni.

To, co napisałem kilka postów wyżej było efektem reakcji i rozsądnego wpisu Ł. Szumowskiego.

Cytuję:  Stoimy naprawdę na brzytwie. To taniec na brzytwie. Jeżeli państwo się zapadnie, nie będzie miało pieniędzy na leczenie onkologiczne, hematologiczne, pediatryczne, to umrze przez to więcej osób, niż na koronawirusa.  Musimy działać w taki sposób, by z jednej strony odmrażać gospodarkę, bo to kwestia życia lub śmierci wielu osób. Nie mówię tutaj tylko o finansach, ale również o medycznych aspektach tej decyzji. Z drugiej strony nie możemy pozwolić, by ta krzywa wzrostu zakażeń koronawirusem wzrosła w taki sposób jak w Hiszpanii, czy Włoszech.

 

Żeby była jasność, ograniczyłem do minimum przemieszczanie i stałem się pasywny jak nigdy wcześniej (tylko praca zdalna - jeszcze)... ale świat (gospodarka) musi się jak najszybciej podnosić z kolan, ludzie stopniowo wracać do normalnego funkcjonowania/pracy... nawet jeśli to będzie postrzegane przez niektórych jako wciąż ryzykowne.

Wracając do pytania wątku... Rekomendacja jest jednoznaczna, należy ograniczyć potrzeby przemieszczania się ale NIE JEST TO ZABRONIONE.

Dużo zdrowia dla Wszystkich ?

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Panowie aby się odnieść do tzw.statystyk trzeba mieć dane za analogiczny okres. Najlepiej za styczeń i luty (bo za marzec to wątpię, że są) lat poprzednich. Ma ktoś? Proszę pochwalcie się danymi o których mowa. 

Właśnie pomagam załatwić środki ochrony osobistej dla koleżanki i innych co pracują w szpitalu. Sami kupują już maski bo na razie tylko karmią nas informacjami jak wiele ich zakupiono. W szpitalach pozamykane oddziały. Personel w kwarantannie a pozostali tzw zdrowi (bo testów przecież wszystkim nie robią - a to zrozumiałe jak nie ma objawów) muszą ten bajzel ogarnąć. Czy tak trudno poczekać? Motor ok. W jeździe do pracy, zakupy - zamiast samochodu! Ale na wycieczki dla wycieczek przyjdzie jeszcze czas. Ale to moje zdanie?

Zdrowia dla wszystkich?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
42 minuty temu, MariuszBurgi napisał:

Warto pamiętać, że ci, którzy przeszli tego wirusa nabyli odporności i są bezpieczni.

Sami są bezpieczni bo już nie zachorują ale łażąc dla frajdy mogą przenieść nieświadomie zarazki na innych zdrowych.

Poto jest sugestia aby w domach siedzieli i ci chorzy i ci zdrowi.

Jak klęknie służba zdrowia to ilość zgonów OGÓLNIE poszybuje w kosmos bo nie będzie komu i gdzie operować czy przeszczepiać czy w jakikolwiek inny sposób ratować życie.

Więc podawanie statystyk że dziennie kiedyś umierało 1000 czy więcej osób jest bez sensu bo wyobraźcie sobie ile by było zgonów BEZ służby zdrowia.

I właśnie tego obawiają się rządy wszystkich krajów świata.

Ja od 13.03 mam 0 roboty i siedzę w domu. Też mnie już nosi .Ale zamiast wycieczek będę odrabiał domowe zaległości z lat ubiegłych.

 

Zdrowia dla wszystkich ?

 

Odnośnik do komentarza

Mam sprawdzone i potwierdzone informacje. Znajomy pracuje w branży. W tej chwili jest o wiele mniej zgonów jak w analogicznym okresie poprzednich lat. Głównym powodem tego faktu jest ograniczenie praktycznie do zera planowych zabiegów i ogólnie działalności szpitali. I to nie jest żart.... 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Lucjan73 napisał:

Mam sprawdzone i potwierdzone informacje. Znajomy pracuje w branży. W tej chwili jest o wiele mniej zgonów jak w analogicznym okresie poprzednich lat. Głównym powodem tego faktu jest ograniczenie praktycznie do zera planowych zabiegów i ogólnie działalności szpitali. I to nie jest żart.... 

? Czyli - tak przerysuję - to szpitale nas zabijają. 

Odnośnik do komentarza

Niestety ale wygląda na to że spro osób umiera właśnie w szpitalach. Oczywiście ta sytuacja jest na teraz.  Wszystko może się zmienić, zależy jak rozwinie się sytuacja. 

Odnośnik do komentarza

Panowie nie ma co się licytować na statystyki lub kto ma bardziej słuszną i jedyną rację . Prawda jest taka, że jak nie ma szczepionki ani leku to jedynym złotym środkiem jest izolacja. Ja wstałem dzisiaj rano i pomyłem w domu wszystkie okna tak z nudów po prostu. Żona przyszła i kilka razy mierzyła mi temperaturę...? Fakt ale nie robiłem tego od lat a teraz jak mam wolne sam szukam sobie zajęcia w domu (chyba wezmę się za płytki na balkonie). Naprawdę jest sporo rzeczy, które człowiek przez wieczny brak czasu odkładał na później.

A wracając do tematu postu. Jak wcześniej pisałem nie problemu z przemieszczaniem się.

Zdrowia dla wszystkich?

LwG

Odnośnik do komentarza

Ja o 6 pojechałem do Biedronki. Spokojnie bez kolejki zrobiłem zakupy. Ludzi mało, towar w sklepie był. Potem śniadanie, kawa i do ogrodu. Przekopałem kawałek pod warzywa. Od poniedziałku mam zamiar szlifować konstrukcje tarasu. Jak już trzeci tydzień siedzę w domu to wydaje mi się że roboty nie ubywa. Zawsze się coś znajdzie. A i jeszcze zapomniałem o pracy zdalnej. 

Odnośnik do komentarza

Wracając do tematu wątku. Wyjechałem puszkæ dziś przed 8 z Wwy. Nie śpiesząc się o 11 byłem w Krakowie. Bulwary nad Wisłą pozamykane i pilnuje je straż miejska. Na mieście dużo widać Policji ale nikt się nie interesuje gdzie i skąd jedziesz. Wracałem droga krajoznawcza (można było chwilę odetchnąć w odludnym lesie) przez Szczekociny, Włoszczowa, Końskie, Nowe Miasto. Patrole Policji mijałem dwa razy i też zero kontroli dlaczego się przemieszczam. Na S7 ruch mały ale nie pusto. W Krakowie ruch dość duży a w drodze powrotnej bokami sporadyczny. Uważam, że jeżeli nie określą dokładnie w ustawie zasad opuszczania rodzimego miasta, to autem poruszać można się swobodnie. Bardzo mało 2oo ale pomimo słońca dość chłodno zapewne dlatego.

Pozdrawiam,
Corleone

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...