eMKa Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Proponuję aby?my w tym temacie dzielili się do?wiadczeniami z dróg, które często bywaj? bardzo proste, a jednocze?nie bezcenne i pomagaj? bezpiecznie korzystać z naszych maszyn. Jasne, że opieramy się o zasady zawarte w Prawie o ruchu drogowym i zakładam, że nie ma potrzeby przypominania tego w każdym po?cie, ale z drugiej strony wiem z własnego do?wiadczenia, że s? zapisy, o których nie pamiętam lub "umknęły" w trakcie kursu. Warto zatem czasem przypomnieć zapisy kodeksowe. Rozpocznę temat powtórzeniem rady z innego posta: Je?li wyprzedzasz lub omijasz w korku - nie rób tego z prawej strony. Kierowca z natury jest bardziej wrażliwy i czujny na to co dzieje się po lewej stronie. Nawet je?li popełni bł?d i Cię nie zauważy na czas - jest szansa, że w "ostatniej chwili" wychwyci ruch w lewym lusterku. Prawe jest dalej, używane zdecydowanie rzadziej i niestety często Ľle ustawione. Przepisy tylko w wyj?tkowych sytuacjach pozwalaj? na przejeżdżanie z prawej strony innego uczestnika ruchu, co skutkuje zmniejszon? koncentracj? na tę czę?ć drogi. A zdarza się i tak, że "niedzielny kierowca" nie potrafi ocenić szeroko?ci swojego pojazdu, a wtedy nieszczę?cie gotowe. I co z tego, że powinien, że musi, że jest kiepskim kierowc?? My?l za siebie i za niego.
dr.big Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Uwazaj, szczegolnie wiosna -> wiekszosc kierowcow "zapomniala" przez zime o istnieniu jednosladow. Staraj sie byc widoczny na drodze, kolor skutera, ubrania i kasku czynia tutaj cuda. Pamietaj: widoczny jest zawsze bardziej bezpieczny.
Sympatycy szorstki Opublikowano 24 Maja 2007 Sympatycy Opublikowano 24 Maja 2007 Odk?d jeżdżę skuterem po mie?cie Warszawka (jakie? 6 - 7 lat), zawsze wydaje mi się, że czę?ciej patrzę w lusterka niż do przodu... Aha, i nigdy nie jeżdżę "przy krawężniku" tylko ?rodkiem prawego pasa. Opowiem Wam moj? dzisiejsz? historię: Jechałem sobie jak zwykle do pracy ul. Marsa w kierunku Płowieckiej. Dojeżdżaj?c do Płowieckiej, zauważyłem w lusterku, że z lewego pasa (ja jechałem prawym) wyskoczył za mn? radiowóz Policji. Jednocze?nie k?tem oka zauważyłem, że przede mn?, ?wiatło zmieniło się na pomarańczowe. Dałem po heblach i w lusterku zobaczyłem jak radiowóz, dymi?c z kół jedzie mi prosto w d...ę. Uciekłem nieco na prawo, a radiowóz zatrzymał się o centymetry ode mnie... Wysiadł Policjant - kierowca i zobaczyłem jak ociera pot z czoła !YES Nic do mnie nie mieli, bo to oni nie dostosowali prędko?ci do warunków. Ciekawe tylko, czy gdybym "przeleciał" na pomarańczowym, a oni nie musieliby awaryjnie hamować, to czy nie byłbym lżejszy o jakie? 200 PLN (nie znam dokładnie taryfikatora)... pzdr !OK EDIT: Przypomniało mi się jeszcze, że pomimo zwyczajowego "pole position" na ?wiatłach, nigdy nie staram się być "mistrzem zielonego" (jak to celnie nazwał ERMI). Wiele lat temu "wystartowałem jak "leszcz" i niewiele brakowało a nie pisałbym tych słów, bo pewnej pani wydawało się, że jeszcze "przeleci" na pomarańczowo/czerwonym. Reasumuj?c, przed startem spod ?wiateł, upewniajmy się, ćzy jaki? cwaniak nie przelatuje z lewej lub z prawej na czerwonym...
Mario Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 szczegolnie uwazać w upalne dni, kierowcy samochodów sa wtedy bardziej nerwowi
Gość Easy Rider Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Ja od siebie dodam tez pare slow !YES Jezeli przeciskasz sie w korku miedzy autami i na ktoryms z pasow jest luka masz 80% szans, ze jakies auto sie bedzie chcialo tam wpakowac (czasami nie patrzac na to co sie dzieje miedzy pasami...) Czesto jezeli auto skreca w lewo przecinajac drugi pas a Ty chcesz ominac z prawej to masz duze szanse, ze katamarany za nim odbija do prawej, zeby go szybciej ominac. Alternatywnie dla skretu w prawo !OK Ja zawsze zwalniam przed skrzyzowaniami i wylotami malych uliczek (po obu stronach drogi). Czasami ktos skreca bez kierunkowskazu i wyprzedzanie kolumny aut w takich miejscach moze sie przykro skonczyc Jak wspomnial szorstki - z dala od kraweznika I zawsze na wlaczonych swiatlach. I chyba ostatnie co mi utkwilo w glowie na dlugo a nie ma tego w kodeksach: Twoja zdolnosc hamowania daje Ci prawo do szybkosci Jezeli jezdzisz ze zwalniaczami i masz ciezka reke to kiedys w korku mozesz zatrzmac sie w czyichs drzwiach. To tyle z mojej strony. Pewnie wiekszosc z tego co napisalem jest dla was oczywiste ale jak piszemy to piszemy Pozdrowienia i szerokosci! Easy Rider
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 24 Maja 2007 Administrator Opublikowano 24 Maja 2007 JeĽdzij tak jakby? był niewidzialny dla innych. !YES Przewiduj to co nieprzewidywalne. !OK Pamiętaj o prawach fizyki. B?dĽ czujny jak ważka. 2oo to nie 4oo.
Crazy_Russian Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Jadac w korku nalezy patrzec na kola samochodow. SKrecone kola oznaczaja, ze jak sie zrobi miejsce koles zmieni pas. Warto tez patrzec w lusterka, czy kierowca widzi skuter (czy w nie zerka).
kfcent Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Ja przeciskaj?c się w korku zawsze zmieniam ?wiatła na "długie" - uwieżcie jest efekt. Zbliżaj?c się do skrzyżowania nawet je?li mam zielone i jade z prędko?ci? np.80km/h zawsze zwalniam...mimo dobrej jako?ci drogi głównej to na skrzyżowaniu zawsze s? koleiny ! kontakt wzrokowy z kierowcami jest bardzo istotny...czasem z oczu można "wyczytać" jaki bedzie jego następny manewr . (zdolno?ć wróżki !czary
Gość ravw Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Odk?d jeżdżę skuterem po mie?cie Warszawka (jakie? 6 - 7 lat), zawszewydaje mi się, że czę?ciej patrzę w lusterka niż do przodu... Aha, i nigdy nie jeżdżę "przy krawężniku" tylko ?rodkiem prawego pasa. Opowiem Wam moj? dzisiejsz? historię: Jechałem sobie jak zwykle do pracy ul. Marsa w kierunku Płowieckiej. Dojeżdżaj?c do Płowieckiej, zauważyłem w lusterku, że z lewego pasa (ja jechałem prawym) wyskoczył za mn? radiowóz Policji. Jednocze?nie k?tem oka zauważyłem, że przede mn?, ?wiatło zmieniło się na pomarańczowe. Dałem po heblach i w lusterku zobaczyłem jak radiowóz, dymi?c z kół jedzie mi prosto w d...ę. Uciekłem nieco na prawo, a radiowóz zatrzymał się o centymetry ode mnie... Wysiadł Policjant - kierowca i zobaczyłem jak ociera pot z czoła !czary Nic do mnie nie mieli, bo to oni nie dostosowali prędko?ci do warunków. Ciekawe tylko, czy gdybym "przeleciał" na pomarańczowym, a oni nie musieliby awaryjnie hamować, to czy nie byłbym lżejszy o jakie? 200 PLN (nie znam dokładnie taryfikatora)... pzdr EDIT: Przypomniało mi się jeszcze, że pomimo zwyczajowego "pole position" na ?wiatłach, nigdy nie staram się być "mistrzem zielonego" (jak to celnie nazwał ERMI). Wiele lat temu "wystartowałem jak "leszcz" i niewiele brakowało a nie pisałbym tych słów, bo pewnej pani wydawało się, że jeszcze "przeleci" na pomarańczowo/czerwonym. Reasumuj?c, przed startem spod ?wiateł, upewniajmy się, ćzy jaki? cwaniak nie przelatuje z lewej lub z prawej na czerwonym... Nie bylbys winny nic by ci nie zrobili poniewaz na pomaranczowym moze sobie przejechac jezeli nagle zatrzymanie mogloby spowowdowac zagrozenie na drodze do jakiego poniekad doszlo
pablos Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 - pamiętaj że nigdy nie będziesz na tyle dobry by być najlepszym na ulicy - odpu?ć sobie agrasję ona zawsze wraca do Ciebie - każda sytuacja może się zdarzyć i Tobie to się może także przydażyć - nie my?l tylko przewiduj - traktuj jazdę jako przyjemno?ć a nie karę czy wyzwanie I dlatego musisz być na tym zlocie :
Gość ravw Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Ja zawsze zwalniam przed skrzyzowaniami i wylotami malych uliczek (po obu stronach drogi). Czasami ktos skreca bez kierunkowskazu i wyprzedzanie kolumny aut w takich miejscach moze sie przykro skonczyc Easy Rider na skrzyzowaniach nie kierowanych tzn takich bez swiatel (upraszczajac sprawe) nie wolno wyprzedzac - tak mowi kodeks ps czytam i czytam i wciaz widze jak wyscie zdali egzamin na prawko co?
Jerzyk Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Jeżeli np. mowa o ‘przeciskaniu’, to ja staram się wcielać w życie zasadę: Minimalizuję na max. przeciskanie, gdy pojazdy znajduj? się w ruchu. Oczywi?cie nie oznacza to, że nie robię tego zupełnie nigdy. Robię – ale jedynie ‘przymuszony’ niejako całkowicie klarown? (w mej ocenie) sytuacj? drogow?. Uważam, że nie ma się co narażać. Gdy samochody stoj? oczywi?cie jadę – kiedy samochody zaczynaj? ruszać, wtedy ja poprzestaję kontynuacji ‘procederu’ przeciskania. I odwrotnie. Przeciskanie (kiedy samochody stoj?) wykonuję ‘bezpiecznie’/bezkarnie nawet pomiędzy „radiowozami”. I to nawet w sytuacji, gdy ewidentnie ‘wężykuję’ po linii ci?głej. To dowód na rozs?dne/życiowe spojrzenie policji (u mnie). Pamiętajmy, że przeciskanie się pomiędzy samochodami znajduj?cymi się w ruchu stanowi ‘pewien wariant’ sytuacji wyprzedzania – w tym: jeden z pojazdów wyprzedzany jest z prawej strony. Dodatkowo: przy wyprzedzaniu ‘przepisy wymagaj? od nas’ zachowania jakiej? minimalnej odległo?ci od pojazdów wyprzedzanych – niech tutaj mnie skoryguj?/uzupełni? aktualni kursanci, gdyż nie pamiętam szczegółów(!). Natomiast w ‘procederze przeciskania się’ tych dystansów praktycznie nie jeste?my utrzymać – szczególnie: jednocze?nie z obu stron! Tak więc s?dzę, że przy jakiejkolwiek kolizji, nasza sytuacja/pozycja prawna (o ‘fizycznej” nie wspominaj?c!) zawsze będzie co najmniej watpliwa.
Gość Easy Rider Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 czytam i czytam i wciaz widze jak wyscie zdali egzamin na prawko co? Jak to jak? Za pierwszym podejsciem Nie piszemy tutaj o jezdzie opartej na kodeksie ruchu drogowego ale o jezdzie opartej na zebranych doswiadczeniach. To dwie roznie sprawy !czary Nie zawsze jest to zgodne z przepisami (chociazby dwa pojazdy na jednym pasie ruchu). Pozdrowienia Easy Rider
Gość ravw Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Dodatkowo: przy wyprzedzaniu ‘przepisy wymagaj? od nas’ zachowania jakiej? minimalnej odległo?ci od pojazdów wyprzedzanych – niech tutaj mnie skoryguj?/uzupełni? aktualni kursanci, gdyż nie pamiętam szczegółów(!). Natomiast w ‘procederze przeciskania się’ tych dystansów praktycznie nie jeste?my utrzymać – szczególnie: jednocze?nie z obu stron!Tak więc s?dzę, że przy jakiejkolwiek kolizji, nasza sytuacja/pozycja prawna (o ‘fizycznej” nie wspominaj?c!) zawsze będzie co najmniej watpliwa. 1. odleglosc o jakiej mowa to 1 m 2. wyprzedzac z prawej strony nie mozna, mozna omijac z prawej strony pojazd stojacy (w domysle skrecajacy w lewo) 3. Prawko robilem z 15 lat wstecz ale uprawnienia do "nauki jazdy" robilem 2 lata temu !czary pozdrawiam ps dot wypowiedzi easy raidera : oczywiscie ze moga byc 2 pojazdy na pasie ruchu (sa pewne obostrzenia zwiazane z szerokoscia tego pasa ale nie o tym mowa). Jezdzic bezpiecznie mozna zgodnie z przepisamii ruchu drogowego i do tego to wszystko co tu piszecie sie sprowadza tylko wy dochodzicie do tego co juz zostalo zpisane wlasnymi doswiadczeniami. Niema sutuacji watpliwej to kierujacy znajdujacy sie z prawej strony na PASIE ruchu jest zobowiazany do zachowania szczegolnej ostroznosci jesli smiga mu skuter po jego PASIE - z lewej strony
dr.big Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Stosownie do znaczka w emblemacie UC -> nie pal tytoniu (nie tylko) jadac na skuterze !czary .
Geni Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 O ile pamiętam, a da się to sprawdzić, to w przepisach nie ma obowi?zku zachowania konkretnej odległo?ci podczas omijania stoj?cych pojazdów np. w korku. Jest natomiast mowa o zachowaniu "bezpiecznej" odległo?ci podczas takiego manewru. Natomiast przepis konkretnie okre?la odległo?ć konieczn? do zachowania podczas omijania kolumn pieszych.
Gość Easy Rider Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Niema sutuacji watpliwej to kierujacy znajdujacy sie z prawej strony na PASIE ruchu jest zobowiazany do zachowania szczegolnej ostroznosci jesli smiga mu skuter po jego PASIE !czary - z lewej strony Dawno robilem prawko ale 'za moich czasow' uczono, ze taka sytuacja jest niezgodna z zapisami kodeksu. Kiedys byla sytuacja, jak kierujacy katamaranem zlosliwie otworzyl drzwi przed motocyklista, ktory sie oczywiscie zgrabnie w nie wkomponowal. Kierowca sie tlumaczyl, ze mial niedomkniete i chcial sobie 'trzasnac' a motocyklista zostal uznany winnym zajscia poniewaz kodeks mowil, ze na jednym pasie nie moga sie znajdowac dwa pojazdy bedace w ruchu rownolegle do siebie. Tak wiec motonita wyprzedzajacy tym samym pasem dostal po 4 literach. Moze to sie zmienilo albo moze mnie zle uczyli ale tak to pamietam Zreszta definicja pasa ruchu mowi: Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczaj?cy do ruchu jednego rzędu pojazdów wielo?ladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi; Pytanie - czy ''wystarczajacy do ruchu jednego rzedu pojazdow'' to oznacza, ze moze poruszac sie po nim wiecej niz jeden rzad, jezeli jest taka mozliwosc? I kiedy bedzie wystarczajaco duzo miejsca, zeby tak mozna bylo zrobic? Nie jestem znawca kodeksu ale zawsze mnie to zastanawialo Do tej pory wyprzedzajac tym samym pasem czulem sie jak intruz wpychajacy sie tam, gdzie mu nie wolno. Czy nieslusznie? Pozdrawiam Easy Rider
Gość ravw Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Ja dam odpowiedz na przykladzie oparta jesli mamy droge jednokierunkowa, jednojezdniowa i o 1 pasie ruchu ale na tyle szeroka ze zmieszcza sie 2 pojazdy obok siebie - to wolno mi przejechac z lewej strony tego pojazdu czy nie? Otoz wolno (wiecie ja tych metrow tez juz nie pamietam tak dokladnie) ale jesli pas ruchu jest wezszy niz xx to niemaluje sie na nim pasow rozdzielajacych, ale mozliwe jest wyprzedzanie. Teraz druga sprawa to nie wiem jak mogl sie ten skuterzysta tak dac wrobic jesli gosc otworzyl drzwi a ja bym jechal samochodem to bym mu je po prostu wyrwal i kase z jego odszkodowania se wzial bo cymbal drzwi otwiera nie upewniwszy sie czy cos go nie wyprzedza. - niestety znam takie przypadki kumpel mial jeden akurat nie z drzwiami ale wmowili mu ze to jego wina - to wola o pomste do nieba. Tak wiec myslmy za wszystkich i za siebie - szerokiej drogi
Gość Easy Rider Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Teraz druga sprawa to nie wiem jak mogl sie ten skuterzysta tak dac wrobic jesli gosc otworzyl drzwi a ja bym jechal samochodem to bym mu je po prostu wyrwal i kase z jego odszkodowania se wzial bo cymbal drzwi otwiera nie upewniwszy sie czy cos go nie wyprzedza. Zaraz nam sie pewnie dostanie za OT ale tak dla wyjasnienia - gdybys jechal autem to musialbys byc jednym kolem na jego pasie zeby te drzwi wyrwac. To bylaby Twoja wina bo nie zachowales bezpiecznego odstepu od pojazdu wyprzedzanego bedac czesciowo na jego pasie ruchu. Motocykl jechal 'na lusterka' i dostal drzwiami. Oba pojazdy byly na jednym pasie ruchu. Jak ocenic, czy motocyklista zachowal bezpieczny odstep i co jezeli pasy sa namalowane? Moga byc dwa pojazdy na wymalowanym / wyznaczonym pasie ruchu podczas wyprzedzania??? A jezeli nie ma pasow i podczas wyprzedzania dwa auta sie otra to czyja to wina? Wyprzedzanego bo nie zjechal, czy wyprzedzajacego bo sie pakowal na sile? Dla mnie to mocno sliski temat. Pozdrowienia i przepraszam za OT ale mnie to zawsze intrygowalo !czary Easy Rider
Jerzyk Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Dla mnie, to: jeżeli nie ma możliwo?ci do utrzymania przy wyprzedzaniu minimalnego dopuszczalnego dystansu pomiędzy pojazdami, to znaczy, że nie ma warunków do wyprzedzania. Kropka. Ale wiadomo, że życie ma swoje ‘subtelno?ci’. Ważne jedynie, aby niczego nie robić na siłę, za wszelk? cenę – i tutaj szerokie pole do popisu dla rozs?dku oraz kultury współżycia na drodze.
Administrator Artix Opublikowano 24 Maja 2007 Administrator Opublikowano 24 Maja 2007 Wyprzedzanie to manewr zwiazany z pojazdami bedacymi w ruchu, wtedy zawsze bedzie wina motocyklisty. Natomiast omijanie pojazdow unieruchomionych jest dozwolone a za takie uwaza sie manewr omijania w korku stojacych pojazdow. Co do zzachowania odleglosci odstepu, to jest obecnie nowelizacja kodeksu ruchu drogowego i wyraznie w nim moza o dopuszczalnych odleglosciach pomiedzy pojazdami bedacymi w ruchu. Co do bezpieczenstwa, jezdze tak jak by kazdy chcial mnie zabic, nie ufam nikomu na drodze, nawet kiedy mam pierwszenstwo ale i ta zasada mnie kiedys zawiodla bo czlowiek nie jest czasem wstanie przewidziec manewru ktorego nawet w zwidzie pijackim nikt by nie wymyslil.
Gość ravw Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Aha i pamietajcie o zataczajacych sie uczestnikach ruchu tzn pijanych na chodniku jak wejdzie wam pod kola to mowcie ze szedl jak swieca tak prosto nigdy nie przyznawajcie sie ze widzieliscie ze sie zataczal !czary
eMKa Opublikowano 24 Maja 2007 Autor Opublikowano 24 Maja 2007 Nie jedĽ blisko za samochodem - to co on bierze "między koła" (nierówno?ć) będzie dokładnie dla Ciebie. Je?li już musisz i nie chcesz się niemile rozczarować jedĽ "za kołem" lub jak mawiaj? niektórzy "?ladem". I co do miejsca zajmowanego na pasie: jeĽdziłem blisko prawej krawędzi - wydawało mi się, że tak nakazuj? przepisy - dopóki kierowca Peugeota Partnera zmieniaj?c pas mnie nie zauważył - byłem w "martwym polu" jego lusterka. Człowiek uczciwie mnie za to przeprosił i w ten sposób nauczył, że nawet takie jednoznaczne błędy kierowcy wcale nie musz? być przejawem wrogo?ci względem skuterzysty. Je?li chcesz być widoczny - zwłaszcza w ruchu miejskim - jedĽ ?rodkiem pasa - dłużej będziesz w lusterku poprzedzaj?cego pojazdu, staj?c się bardziej widocznym jeste? bezpieczniejszy. Tak zrozumiałem sens słowa "możliwie" w przepisie nakazuj?cym jazdę "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" (Art. 16, pkt 4). W końcu przepis nie nakazuje jazdy "tuż przy krawędzi" jak by chcieli niektórzy.
Abach Opublikowano 24 Maja 2007 Opublikowano 24 Maja 2007 Je?li chcesz być widoczny - zwłaszcza w ruchu miejskim - jedĽ ?rodkiem pasa Dodam tylko, że jazda zbyt blisko prawej krawędzi jezdni powoduje, że niektórzy kierowcy próbuj? wyprzedzić jedno?lad tym samym pasem ruchu przejeĽdĽaj?c "na styk". Co prawda, może nie dotyczy to maxi, bo te mog? dostosować prędko?ć do ruchu katamaranów, ale z do?wiadczeń na 50-tce, takie sytuacje się zdarzaj?. A s? bardzo niebezpieczne: z lewej blisko katamaran a z prawej blisko krawężnik
Administrator Artix Opublikowano 24 Maja 2007 Administrator Opublikowano 24 Maja 2007 A na srodku czasem bywa rozlany olej, wiec tez nie tak do konca super. Ja jezdze jak by to nazwac lewym sladem samochodu, rzadko srodkiem. Ostatnio nawet dzieki temu udalo mi sie nie wjechac na 20 metrowa plame oleju. Az strach pomyslec jak bym zatanczyl kioskiem po wjechaniu na ta plame. Do Dragona, nie zatrzymalem sie, ale zadzwonilem po dojechaniu na miejsce do strazy miejskiej i chyba poskutkowalo bo jak wracalem plamy juz nie bylo.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się