bogumilek Opublikowano 2 Maja 2007 Opublikowano 2 Maja 2007 jestem za, chodz ten temat wraca co kilka lat a zadna ekipa rzadzaca nic w tym kierunku konkretnego nie zrobila, a szkoda...
Gość Dragon Opublikowano 2 Maja 2007 Opublikowano 2 Maja 2007 Klawo... Tylko co ja mam powiedzieć... ? - mam transport i mam jednocze?nie swój warsztat w którym naprawiam swoje (i nie tylko) samochody... Rozumiem, że będę miał sam sobie wystawić f-rę za naprawę samochodu?
jagroski Opublikowano 2 Maja 2007 Opublikowano 2 Maja 2007 Kolejna bzdura i naruszenie praw obywatelskich. Jaki? baran ma decydować jak i gdzie będę naprawiał, skandal i tyle !scooter . Za obowi?zkowymi badaniami technicznymi po naprawie powypadkowej jestem za, ale to funkcjonuje od dawna. Powinno.
Gość ZeneC Opublikowano 3 Maja 2007 Opublikowano 3 Maja 2007 W obecnym stanie prawnym konieczno?ć wykonania przegl?du technicznego występuje wtedy, gdy koszt naprawy pojazdu przekracza 2 000, 00 zł. Nie ma znaczenia rodzaj szkody (z oc czy ac). Zapis taki znalazł się w kodeksie drogowym. Nie wszyscy to praktykuj?. Jednak w przypadku ponownej szkody z ac przy niewykonanym przegl?dzie po poprzedniej ubezpieczyciel ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania. Pomysł PIS-u nie jest dobry. Mam prawo do odszkodowania, ale nie chcę naprawiać samochodu. Chcę go sprzedać, bo nie lubię używać pojazdów po przej?ciach. Uszkodzenia s? niewielkie, naprawa prosta, a stan po naprawie w najmniejszym stopniu nie pogarsza bezpieczeństwa. I co wtedy? Mam podpisać klauzulę, że nie będzie naprawiany?!
Gość Dylus Opublikowano 3 Maja 2007 Opublikowano 3 Maja 2007 Czyli jak dobrze zrozumiałem: pierw sami naprawiamy samochód i póĽniej dopiero z kwitkami zgłaszamy się po odbiór pieniędzy za naprawę? Wg mnie to nielogiczne, bo: -czasami s? takie sytuacje, że naprawa ma kosztować kilka tys. zł a osoba, której należy się naprawa (np. ofiara wypadku) nie jest w stanie pokryć tych kosztów, -jeżeli mamy zaprzyjaĽnionych blacharzy to pewnie podci?gn? nam kwotę na rachunku (chociaż z tym różnie baywa, bo póĽniej większe dochody = większe ich podatki). Wg mnie najklepszym sposobem byłoby zostawić tylko ten pierwszy sposób naprawy samochodów - czyli w serwisach ASO.
jagroski Opublikowano 3 Maja 2007 Opublikowano 3 Maja 2007 Dylus, ja równiez tak to zrozumiałem i przypomniały mi sie takie wła?nie praktyki ubezpieczalni z lat siedemdziesiętych i osiemdziesiatych. Czemu sie dziwisz, miło?ciwie panuj?cy wówczas był doktorantem prawa wychwalaj?c marksizm i leninizm w swojej pracy, więc "jedynie słuszne" wzorce ma i je stosuje, bo samodzielnie myslec niebardzo umie. !w00t
Olsen Opublikowano 4 Maja 2007 Opublikowano 4 Maja 2007 Jestem przeciwny temu projektowi. Nie lubię naci?gactwa i wyłudzania pieniędzy, ale nikt chyba nie pomy?lał o tzw. stratach moralnych. WyobraĽcie sobie tak? sytuację: człowiek ma wypadek, wyci?ga z ubezpieczalni 5000 zł (na podstawie kosztorysu), a naprawia rozbity pojazd za 3500 zł. Resztę przeznacza m.in. na taksówki (czym? trzeba jeĽdzić, podczas gdy pojazd stoi w warsztacie) oraz pokrycie szkód z tytułu straty czasu (czas to pieni?dz, a nasz pechowiec zmuszony jest odmówić przyjęcia kilku zleceń, bo w czasie, kiedy by je mógł wykonać, musi latać po urzędach, ubezpieczalniach, warsztatach, stacjach kontroli pojazdów itp.).
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się