Wakacje w siodle Czarnogóra, Grecja.

[Migu]

Dzień  12

Po wczorajszym męczącym dniu dzisiaj tylko odpoczynek, zwłaszcza że jutro znowu zmieniamy miejscówkę. Jedziemy do pobliskiej Kalamaty  na obiad i obejrzeć tutejszą plażę i przystań jachtową. Nie decydujemy się na kąpiel na tej plaży, bo jest spory wiatr i dość duża fala. Wracamy na plażę w pobliżu naszego hotelu. Wczoraj zaliczyliśmy pierwszą mini awarie przepalona żarówka świateł mijania, drobiazg ale zgasła w nocy w zakręcie.?

 

https://photos.app.goo.gl/om8tFnGT6tndSeYF6

 

Nazir też byłem pod wrażeniem tej drogi.

[Migu]

Dzień 13.

Jedziemy dalej z Paralii do Chalkidy na wyspie Eubea (Ewia). Nasza trasa prowadzi przez kanał Koryncki, kilka chwil na zrobienie zdjęć i ruszamy dalej. Droga idzie nam składnie, mamy doby czas więc jest szansa, że zdążymy jeszcze na plaże. Niestety jakieś 300 metrów od mostu prowadzącego na wyspę słyszę zgrzyt w napędzie i skuter przestaje ciągnąć. Mamy dużo szczęścia  bo awaria nastąpiła przy zjeździe na parking. Domyślam się co się stało, jednak przy próbie odkręcenia pokrywy napędu zniszczyłem dwa klucze (tak śruby były dociągnięte). Pozostało zadzwonić po assistans. Znowu mamy szczęście najbliższy serwis Hondy znajduje się w mieście do którego jechaliśmy. Od pierwszego telefonu do Polski do momentu kiedy znów siedzimy na skuterze minęły niecałe 3 godziny. Mechanik mocno krytykował polskich serwisantów (odkręcił się wariator ),ale jak  później się okaże sam dał d..y. Po dotarciu do hotelu nie myślimy już o plaży idziemy tylko na spacer i piwo na główny deptak miasta. 

Artur BB dzięki za wsparcie i podpowiedzi.

https://photos.app.goo.gl/vgEmq31bE3ftyQzn9

 

Dzień 14

Po przygodach poprzedniego dnia postanawiamy, że dzisiaj odpoczywamy na plaży. Wybieramy plażę Kalamos na przeciwnym krańcu wyspy. Po dojechaniu zaczęliśmy rozglądać się za miejscem do zaparkowania ( cały parking zapchany), wtedy mija nas miejscowy motocyklista. Zaciekawieni jedziemy za nim i to był dobry wybór. Znaleźliśmy równie piękne plaże i do tego prawie bezludne.

https://photos.app.goo.gl/SHzwYsRaVY5xYAzEA

 

 

 

[Migu]

Jest trochę czasu więc może uda się skończyć tą relacje. 

Dzień 15.

Czas ruszać dalej, tego dnia mamy do pokonania trasę Chalkida - Saloniki. Wszystko szło dobrze do pierwszego tankowania. Po przejechaniu 300 m gaśnie cały licznik, ale skuter jedzie dalej szukamy zacienionego miejsca gdzie można sprawdzić co się stało. Po konsultacjach z Marcinem 78 jedziemy dalej ( naprawa dopiero na miejscu noclegu ). Trasa prowadzi przez Termopile tam mały postój i sesja zdjęciowa. Na miejsce noclegu wybieramy Michanione na półwyspie Chalkidiki. Szukamy usterki okazuje się że to tylko bezpiecznik. Szybka wymiana i ruszamy na plażę, jednak po przejechaniu kilometra usterka się powtarza. Po kolejnych konsultacjach i z racji tego, że nie wiemy co powoduje zwarcie decydujemy, że będziemy jeździć bez liczników. Prędkość będziemy sprawdzać na nawigacji a tankować będziemy co dwie godziny.

 

 

https://photos.app.goo.gl/LjXhitYCoHBxiC7x5

 

 

Dzień 16.

Ten dzień przeznaczamy na zwiedzanie Salonik, jest to drugie co do wielkości po Atenach miasto Grecji (ale jeździło mi się dużo lepiej niż w Atenach). Sporo tutaj zabytkowych obiektów, ukrytych w śród nowoczesnej zabudowy.

https://photos.app.goo.gl/KGCq52MnLa43Sn9p7

[siemik]

Fajnie. Nam trochę brakuje czasu na takie długie wycieczki. Ale lubię czytać i zdjęcia oglądać.