Honda GL 1800 Tour DCT SC79 MY2018 Test - ile moto a ile maxi skutera?

[Piootr]

W USA wersja Touring DCT wyceniona na $29.900. U nas pewnie będzie grubo ponad 150.000 PLN
Jeśli chodzi o kolorek to również czarno - bordowy. Piękna sztuka. Jak by to „wylizać” na „fyrme” to koszt zakupu bardzo by nie bolał. Jednak perspektywa bardzo ograniczonego używania takiego sprzętu bardzo werifikuje bezzasadność j zakupu u mnie. Chętnie bym spróbował, wypożyczył na 1-2 miesiące.
Chciałbym spróbować także Honda Rebel 1100 DCT. Taki zakazany owoc. Nigdy tego rodzaju moto nie było z automatem.

[MariuszBurgi]

Update lipiec 2024...

 

Jak ten czas leci... Wydaje się, że świat dopiero zobaczył pierwszego w historii GL z automatyczną skrzynią biegów DCT, co wywołało ogromne poruszenie w świecie fanów tego modelu, a to dziś mija właśnie 6 lat jego obecności na rynku. Czy przez te 6 lat Złotoskrzydlaty motocykl się zestarzał? W mojej ocenie nie, ale przeszedł pewne modyfikacje o których zaraz wspomnę. Jednak głównym celem tego materiału będzie porównanie wersji Bagger vs Tourer.

 

 

Zacznijmy od kluczowego pytania:

Sam czy z pasażerem?

Jeśli planujesz jeździć głównie z pleczaczkiem, to wersja Bagger nie jest dedykowana dla Ciebie. Natomiast jeśli jeździsz na moto w pojedynkę, potrafisz zrezygnować z kilku ekstrasów, a do tego chcesz sporo "zaoszczędzić" - o wersji Tourer możesz zapomnieć. Tak podpowiada wstępna analiza obu wersji, jednak po głębszym przyjrzeniu się, nie wszystko jest takie oczywiste.

 

 

[B] jak Bagger... a może jak [B]iedniejszy?

W ogóle nazewnictwo Bagger jest umowne, bo oficjalnie jest to po prostu wersja Gold Wing (nie Tourer). Określenie Bagger
jest chętniej używane w US. Samo słowo "biedniejszy" brzmi też niedorzecznie, bo przecież mówimy o dużym, 367 kg motocyklu z 6 cylindrowym napędem o mocy 129 KM, doskonałym zawieszeniem przednim opartym na dwóch wahaczach, rozbudowanym systemem infotaiment z 7 calowym wyświetlaczem TFT, rewelacyjną 7 biegową skrzynią DCT, elektryczną szybą, tempomatem i, i, i... 

 

 

Jeśli jednak postawimy obok wersję Tourer, sprawa lekko się komplikuje, bo nagle zauważamy to, czego został "pozbawiony" tańszy Cruiser... i wcale nie chodzi tu tylko o kufer centralny, który jako pierwszy rzuca się w oczy. Pojawia się też kolejne słuszne pytanie: czy spora różnica w cenie obu GL ma uzasadnienie w produkcie.

 

Co dostajemy za +40k w turystyku:

- Przede wszystkim ogromny kufer centralny o pojemności 61 litrów, który od MY2021 stał się jeszcze większy i teraz łyka bezproblemowo 2 kaski + np. kurtkę moto. Cała pojemność kufrów w wersji Tourer to 121 litrów. Bagger ma tylko zabudowane kufry boczne, które co prawda mają pojemność 60 litrów, jednak żaden z nich nie pomieści pełnego kasku "full face". Dodatkowo są nisko umieszczone i trzeba uważać aby podczas otwierania nic z nich nie wypadło. Sam kufer centralny tworzy wygodny "tron" dla pasażerka/ki, dostarcza dodatkowych 2 głośników do systemu audio oraz posiada we wnętrzu uchwyt na smartfon z opcją podłączenia się "po kablu" do systemu Android Auto czy Apple Carplay.

 
- AirBag, który otrzymujemy w droższym wydaniu może stać się bezcenny w sytuacji krytycznej. W tym wypadku rozważania "mieć" czy "nie mieć" są jakby bezcelowe.

- System HSTC to układ kontroli trakcji podczas ruszania, który oczywiście wersja turystyczna posiada. Należy tu zadać pytanie dlaczego motocykl z momentem obrotowym 170Nm może go w obecnych czasach nie posiadać... no a właśnie Bagger nie posiada.

- Układ wstępnego ustawienia twardości zawieszenia z elektronicznym sterowaniem. Bardzo miły dodatek, kiedy jeździmy z pasażerem i w pełni zapakowani. 

- Nóżka centralna. Nie jest to drogi dodatek ale często przydatny. W Tourer all inclusive.

- Podgrzewana kanapa dla kierowcy i pasażera. Dodatkowo pasażer ma swój regulator pod ręką.

- Po 2021 roku GL Tour otrzymał w standardzie dolne halogeny.

- Inny materiał poszycia kanapy. Coś jak alkantara. Miłe w dotyku. 

- Pakiet chromów + chromowane osłony kolektorów + same wydechy w chromie. Dystynkcja Tourer vs "Shadow line" Bagger.

- Obrandowanie kufrów. Wersja droższa ma dodatkowe oznaczenie GOLD WING na bocznych kufrach. Detal ale wygląda.

Jak więc widać, różnic jest sporo. Jedne ważne, techniczno-komfortowe... inne natury stricte optycznej. 

 

 

 

Czy można tu na coś ponarzekać (w obu wersjach)? 

- Pierwsze to przesył danych AA i ACP ze Smartfona. Działa ale tylko po kablu i wymagany jest tu dedykowany system audio montowany w kasku. Można to "obejść" ale wymaga działań. Oczekiwałbym przesyłu po BT. Natomiast sam streaming np. muzyki po BT działa bezproblemowo.

 

 

- Wciąż widać błędy w nazewnictwie komunikatów. Jesteśmy informowani, że jedziemy nie motocyklem a samochodem. Minęło 6 lat a to chyba wystarczający czas aby poprawić soft systemu obsługi.

- Wbudowana navi. Zdarza jej się często gubić i sugerować błędnie inne alternatywne drogi, które nie są ani szybsze ani krótsze.

- O ile pasażer w wersji turystycznej ma królewskie warunki bytowania na tylnej kanapie, o tyle kierowca powinien dostać w standardzie składane oparcie (sisbar), które w obu wersjach jest dodatkiem. W Baggerze OK ale w Tour, przy tej różnicy w cenie powinno być standardem.

- Są tacy co narzekają w GL'u na zbyt mały zbiornik paliwa. Dla mnie, przy średnim spalaniu 5.5/100 km 21 litrowy zbiornik jest wystarczający, ale jeśli przyjdzie nam jechać w pełni załadowanym, szybkimi autostradami, to realny zasięg może wynieść cirka 250 km. 

Te drobne wady nie są w stanie przyćmić wielu zalet i radości jaka płynie z jazdy GL z DCT. Pisałem o tym dokładnie kilka lat temu, więc aby się nie powtarzać zapraszam do TEGO MATERIAŁU.... 

Decydując się w 2024 na Gold Wing'a mamy kilka poprawek w wersji Tour i wciąż do wyboru opcję Cruiser/Bagger. Jedno, co się zmieniło, to wybór skrzyni, która teraz może być tylko automatyczna.

 

Podsumowanie:

Co byś nie wybrał, będziesz zadowolony. Jeśli wybierzesz Tourera, twój pasażer będzie jeszcze bardziej zadowolony. 

 

Cena wersji Gold Wing Tour: 170 tyś. PLN

Cena wersji Gold Wing (Bagger): 130 tyś. PLN 

Dane techniczne: 

Średnica cylindra x skok tłoka (mm): 73 mm x 73 mm

Dawkowanie paliw: Elektroniczny wtrysk paliwa PGM-FI

Stopień sprężania: 10,5:1

Emisja CO2: 127 g/km (DCT)

Pojemność skokowa (cm³): 1833 cm3

Typ silnika: Bokser, chłodzony cieczą, bokser, 6-cylindrowy, 4-suwowy, 24-zaworowy, SOHC

Moc maksymalna (KM): 126,5 KM / 5500 obr./min.

Maks. moment obrotowy (Nm): 170 Nm / 4500 obr./min.

Pojemność miski olejowej (Litry): 5,6 litra (DCT) 

Rozrusznik: Zintegrowany rozrusznik / alternator (ISG)

Sprzęgło: Hydrauliczne, mokre, wielotarczowe z ciśnieniem oleju (DCT)

Przełożenie końcowe : Wał Kardana

 

Pozostałe dane:

Hamulec przedni: 320 mm x 4,5 mm dwie pływające tarcze hamulcowe z 6-tłoczkowymi zaciskami i klockami ze spiekiem metalicznym
Hamulec tylny: 316 mm x 11 mm wentylowana tarcza z 3-tłoczkowym zaciskiem i klockami ze spiekiem metalicznym
Zawieszenie przednie: Podwójny wahacz
Zawieszenie tylne: Pro Link
Rozmiar opony przedniej: 130/70R18 M/C 
Rozmiar opony tylnej: 200/55R16 M/C 
Koło przednie: 18M/C x MT3,5
Koło tylne: 16M/C x MT6,0

Pojemność akumulatora (Ah): 12V/20AH
Kąt pochylenia główki ramy: 30,5°
Wymiary (dł. x szer. x wys.) (mm): 2475 mm x 905 mm x 1340 mm (DCT)
Typ ramy: Odlew aluminium, podwójna rura
Pojemność zbiornika paliwa (litry): 21 litrów
Zużycie paliwa (l / 100 km): 5,6 l/100km /// 5,5 l/100km Bagger 
Prześwit (mm): 130 mm
Lampa przednia/tylna: LED
Masa własna pojazdu (kg): 390 kg (DCT) /// 367 kg DCT Bagger
Wysokość siedzenia (mm): 745 mm
Wyprzedzenie (mm): 109 mm
Rozstaw osi (mm): 1695 mm

 

 

 

 

[Piootr]

Dobrze napisane. Ja dodał bym tylko jeden szczegół/różnice pomiędzy wersjami. Bagger otrzymuje krótką szybę czołową, a w Tour mamy tą bardziej praktyczną dłuższą. Przy regulacji elektrycznej bardzo wygodną.

[ryszardo]

W dniu 6.01.2020 o 19:02, 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 napisał(a):

 

Ta zaawansowana elektronika akurat w przypadku GL to nie tak do końca. Z jednej strony jest Air Bag czy predysponowane programy jazdy (np. RAIN, chociaż w sumie wszystko się tu opiera o HSTC) i to bez wątpienia znacząca poprawa bezpieczeństwa czynnego. Z drugiej to motocykl na którym jest mega dużo rzeczy rozpraszających. Navi, tempomat, radio z obsługą i ogólnie całe menu systemu. Ktoś kto nie miał do tej pory styczności z taką "technika" a dodatkowo nieposiada cech Napoleona może w moment zapłacić za to wysoką cenę.

Właśnie dowiedziałem się o kolejnym wypadku nowego GL we wrześniu. Para wyjechała z Wawy na wakacje do HR. Kierownik, o ile wiem, doświadczony i ogólnie człowiek z branży moto. Rano rusza spod hotelu w HR z plecaczkiem. Nawet nie zdąża się napędzić więcej jak 50 km/h gdy nagle zjeżdża do rowu. Wpadając na szybę motocykla i przez brak opuszczonej szyby w kasku (często opuszczamy ją dopiero przy wyższej prędkości) prawie traci nos. Tylko dzięki szybkiej interwencji lekarza nos udaje się uratować. Pasażer leci z impetem do przodu. Oboje są finalnie znacznie niesprawni. Motocykl rozbity, wraca do PL na lawecie.

Dlaczego o tym wspominam... Oba te przypadki są dziwne i w obu kierowcy nie potrafią podać bezpośredniej przyczyny wypadku (nie pamiętają). W obu mówimy o raczej doświadczonych kierownikach, którzy z niewyjaśnionych przyczyn zjeżdżają nagle do rowu. Pierwszy kończy na wózku inwalidzkim. Drugi ma trochę więcej szczęścia ale też i prędkość była znacznie mniejsza. Myślę, że kierownictwo Hondy Japan pochyli się nad tymi przypadkami. Może należy iść w "prostotę". Może odciąć wszystko w czasie jazdy i zostawić to, co niezbędne? Przy takich 170 km/h w 1 sekundę przejeżdżamy ~50 m.... a to raptem mignięcie okiem. Pamiętajmy o tym i wyciągajmy lekcje.

Mam pewną prostą teorię i może napiszę o swoich doświadczeniach z dużymi motocyklami. Miałem kiedyś Venturę taką starą 1200, taka "szafa na kołach" jak określił mój znajomy. Problemem w takich motocyklach jest masa i jeszcze raz masa - praw fizyki nie oszukamy, przewróciłem się nią dwa razy, raz przy małej prędkości 40-50 km/h wypadłem z delikatnego zakrętu (podobny przypadek jak wyżej), drugi raz na parkingu i 3 osoby nie mogły jej postawić na dwa koła. Z mojego doświadczenia ta masa daje takie złudne wrażenie że motocykl prowadzi się jak przyklejony i daje takie poczucie bezpieczeństwa (wiatr nie targa, słucha kierownicy, pewnie wchodzi w zakręty) ale to mylne, wystarczy mała utrata przyczepności i ta sama masa jest naszym wrogiem, przy czym w lekkich motocyklach mamy jeszcze jakąś chwilę żeby reagować, przy kolosach 350-400kg (z kierowcą i pasażerem ponad 500kg) nie ma szansy. Posiadając taki motocykl musimy się nauczyć pokory i bardzo uważać, zjazd na drogę nie utwardzoną i przejazd przez ścieżkę leśną może okazać się nie do wykonania, motocyklem o takiej wadze i na szosowych oponach. Oczywiście stara Ventura i nowy GL to przepaść techniczna ale jak Mariusz opisał te przypadki to od razu przypomniały mi się moje doświadczenia z taki motocyklami.  Masa GL ponad 360kg plus kierowca i pasażer oraz bagaże daje ponad 550-600kg i tu nie ma zmiłuj mały poślizg nawet w idealnych warunkach i po zabawie, a dalej mamy dwa koła i minimalny styk z asfaltem, systemy trakcji pewnie pomogą ale czy to wystarczy... 

[grzybek]

W pełni zgadzam się z Richardo, naczytałem się już wiele testów i opinii użytkowników, którzy pisali, że nie raz jadąc w grupie byli zmuszeni odpuścić sobie przejazd dróżkami w lesie. Oczywiści ze względu na wagę. W kwestii wypasu należy jeszcze dodać, że jest bieg wsteczny.

Zalety: cudowna praca 6-cylindrowego silnika, wysoki komfort jazdy, szybka skrzynia automatyczna  DCT, airbag, bogate wyposażenie, sportowa kreska nadwozia, pięknie wykończone detale, ostre jak brzytwa hamulce 6 cio tłoczkowe zaciski z połączonym ABS-em, czytelny wyświetlacz, podgrzewane manetki i siedzenia, możliwość regulacji twardości zawieszenia w zależności od liczby pasażerów i bagażu, możliwość sekwencyjnego wyboru biegów (jak w przekładnie manualnej), skuteczne światła przednie, dobry system audio, bardzo głośny sygnał drogowy, podnóżek boczny i centralny, automatycznie otwierane i odblokowywane kufry, siedzenie dopasowane do każdego bikera, nikła awaryjność, bardzo wysoki prestiż

Wady: mała pojemność zbiornika paliwa, niski prześwit, w korkach grzecznie stoimy (rozmiary bestii), nieciekawe pojemnościowo kufry boczne otwierane klapą na boki ( z zewnątrz duże a wewnątrz już to inaczej wygląda

Poza tym - może chciałbym go mieć jako trzeci sprzęt w garażu😉

oczywiście w wersji Tour

Acha: fajna możliwość założenia oparcia odcinka lędźwiowego

[stics]

C 650 GT kilka razy jadąc leśnymi drogami, z lekkim piaskiem miałem takie uślizgi, że nie wiem jak z tego wyszedłem. Była to jazda z pasażerem w trasie przy pełnym załadunku, wszystko ważone przed spakowaniem, masa 450 kg. W GL 1800 taka masa to przy samym kierowcy jest, umieć to opanować z pasażerem to jest sztuka. C 650 GT w pełnym załadunku wiele rzeczy musiałem inaczej robić.