Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Wójek Biedak - napij się kawki z rana :blush:

Stator - masz całkowitą racje:

Przez pustynię jedzie na wielbłądzie Arab, a obok ledwie żywa biegnie jego żona.

Spotykają jadącą z naprzeciwka karawanę:

- Dokąd się tak śpieszysz? - pyta przewodnik karawany.

- Żona mi zachorowała, wiozę ją do szpitala.

Opublikowano

jedzie rolnik drogą, nagle zauważa na poboczu prostytutkę,

- wsiada Pani ?

- Oczywiście !

Jadą już dobry kwadrans, w końcu prostytutka pyta ;

- Uprawia pan seks ?

-Nie - odpowiada rolnik - w tym roku ino pszenicę i buraki.....

  • Klubowicze
Opublikowano

Dwóch duńskich policjantów kontroluje na drodze kierowcę.

W pewnym momencie jeden z nich czytając jego prawo jazdy mówi do drugiego:

- Ty, Mohamed zobacz jak facet się śmiesznie nazywa - Gustavsson!

  • Klubowicze
Opublikowano

Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, nawet pocięte...- i kładzie na stół.

-Oszalał pan ?! Z tym to do urologa !

-Chwilunia...otóż co sobotę chodzimy z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...

-To nie do mnie - do wenerologa paszoł won !

-Chwilunia...Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół, a on wywija tasakiem nad głową i robi takie:"Uchuchachchaaaaa" po czym wali tasakiem w stół - kto nie zdąży...może sobie pani wyobrazić...

-To do psychiatry, a nie do laryngologa !

-Do pani, do pani...Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa"

Opublikowano

Panie dziadzia i inni kawalarze, proszę nie kopiować ślepo wytworów internetu na nasze forum. Nie możemy tu tolerować obrażania ludzi ze względu na kolor skóry, wyznanie czy wykonywany zawód. Szczególnie prosimy o nie zamieszczanie treści odnoszących się do polityki, religii itp. - nie potrzebujemy tu chyba wojenki polsko-polskiej. Wulgaryzmy nie są też mile widziane, zawsze można "wykropkować " taki wyraz. Najważniejszy jest chyba dobry smak a skoro docierają do nas sygnały ludzi zniesmaczonych to chyba warto dać sobie na wstrzymanie i trochę się zastanowić co się tu publikuje.

Opublikowano

wraca mąż do domu z imprezy alkoholowej;

- ty pijaku !! mówi żona, nie mam już do Ciebie słów !!

- na to mąż;

- książek nie czytasz to i słownictwo ubogie,,,,

Opublikowano

Usunięcie tego gwoździa z pana głowy będzie kosztowało dwa tysiące.

- Ale przecież ja mam ubezpieczenie w NFZ!

- Z ubezpieczenia możemy go panu przygiąć, żeby nie przeszkadzał.

Rozmawiają dwie blondynki:

- Poszłam wczoraj do kosmetyczki i przekłułam sobie uszy.

- No i jak, lepiej teraz słyszysz?

Neil Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:

- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... zaraz, co to?

Patrzy, parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi trzech facetów. Rozmawiają i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Ukrainiec, Egipcjanin i Polak.

- A wy co tu robicie? - pyta zbity z tropu Armstrong.

- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu, to aż tu doleciałem - mówi Ukrainiec.

- A ja - mówi Egipcjanin - chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.

- No a ty? - pyta Polaka.

- Ku*wa, nie wiem. Z wesela wracam.

Starszy mężczyzna na emeryturze miał problemy ze słuchem. W końcu trafił na lekarza, który mu pomógł -

dobrał i zainstalował odpowiedni mikroaparat. Miesiąc później mężczyzna wraca do lekarza na kontrolę. Lekarz

mówi:

- Pański słuch jest w znakomitej formie. Pańska rodzina musi być bardzo zadowolona, że znowu pan słyszy.

Mężczyzna na to:

- Och, jeszcze im nie powiedziałem. Po prostu siedzę i słucham rozmów. Już trzy razy zmieniałem mój

testament!

Panie doktorze, jak tam moje wyniki?

- Dobrze, może pan brać kredyt.

- Ale ja nie mam z czego spłacać

- Nie będzie pan musiał....

Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają nagle dziewczyna:

- Kochanie, boli mnie rączka.

Chłopak całuje ją w rękę:

- A teraz?

- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!

Chłopak całuje ją w policzek:

- A teraz?

- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć.

Chłopak całuje ją w usta:

- A teraz?

- Już nie.

Na to staruszek siedzący niedaleko na ławce:

- Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?

Z kim mieliście ostatnio stosunek?

- Melduję, że z wiewiórą.

- Zboczeniec! A wy?

- Melduję, że też z wiewiórą.

- A wy? Też z wiewiórą?

- Melduję, że nie.

- Dam wam nagrodę za wzorowe zachowanie. Jak się nazywacie?

- Wiewióra.

"W szpitalu lekarz pyta się zmartwionej matki:

-Czym się pani tak martwi ?Przecież urodziła pani

ślicznego, zdrowego synka.

-Ależ panie doktorze on jest rudy, mój mąż od razu

pozna się,że to nie jego syn.

-Spokojnie, ja to załatwię.

Lekarz wychodzi na korytarz gdzie czeka ojciec dziecka:

-Niech pan mi powie jak często uprawia pan seks z żoną ?

-Co tydzień.

-Proszę nie żartować !

-No dobrze,co miesiąc.

-Proszę pana, ja jestem lekarzem i znam się na takich

rzeczach, proszę powiedzieć prawdę.

-No dobrze, raz na pół roku.

-To idź pan teraz do żony i zobacz co żeś

zardzewiałym narządem zmajstrował".

Opublikowano

Dropi ostatni kawał suuuuuper !

Wchodzi mąż do domu po pracy i nasłuchuje a w kuchni żona piękna blondynka bardzo szlocha, pyta się co się stało, żona odpowiada że kupiła deskę do krojenia a ona nie chce kroić....

Opublikowano

Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:

kanapka z serem - 2 zł

kanapka z szynką - 3 zł

obciągnięcie dłonią - 5 zł

Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:

- To ty obciągasz ręką?

- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska.

- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem.

Dziewczyny z chemii piją do zaniku reakcji, dziewczyny z medycyny piją do zaniku pulsu.

A dziewczyny z elektroniki piją do zaniku oporu.

Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.

- Dokąd to?! - pytają.

- Na randkę - przyznał syn.

- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki

- zakpił ojciec.

- No i popatrz na co trafiłeś...

Mąż mówi do żony:

- Kochanie wymyśliłem nową zabawę łóżkową, kupiłem smakowe prezerwatywy.Będę zakładał jedną po drugiej a ty będziesz odgadywała jaki to smak.

- Podoba mi się ten pomysł- odpowiedziała

- To wskakuj pod kołdrę - mówi mąż

Żonka wsunęła się pod kołdrę, po chwili krzyczy zadowolona:

- Ten, to smak serowo-cebulowy!

- Czekaj głupia, jeszcze żadnej nie założyłem

Przychodzi ginekolog do neurologa w poradni

- Jędruś mówię Ci coś niesamowitego. Mam pacjentkę w gabinecie co ma łechtaczkę jak arbuz..

Neurolog:- Co ty niemożliwe

- No choć zobacz

- Nie mam czasu mam pełno pacjentów.

- No chodź na chwilę

Idą do gabinetu ginekologa, a tam pacjentka leży na fotelu, ale na oko neurologa łechtaczka całkiem normalna:

- no przecież normalna

Ginekolog:

- No, ale spróbuj...

Profesor zwraca sie do studentów tymi słowy:

"Proszę państwa, kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin, to proszę dokładnie dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną studentkę o budowę prącia, ona zasmucona odpowiedziała:

- Panie profesorze: Wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie, niestety, tylko liznęłam..."

Policjant po wypadku, do kierowcy auta, który walnął w drzewo i siedzi nieruchomo jak posąg, ale żyje:

- No widzi pan! Jak to dobrze, że zapiął pan pasy! Siedzi sobie pan tutaj nienaruszony, a pana żona - nie zapięła i teraz leży tam w krzakach? poharatana... z ch.............m w zębach...

Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?

- Jak dla mnie ok.

- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...

- A co mnie obchodzi jak spędzasz czas z kolegami?

Osoby rodzaju żeńskiego dzielą się na:

- dziewczyny

- kobiety

- staruszki.

Dziewczyny dzielą się na:

- już dziewczyny

- jeszcze dziewczyny

- dziewczyny z dzieckiem.

Kobiety dzielą się na:

- damy

- nie damy

- damy ale nie wam.

Staruszki się nie dzielą. Się rozkładają...

Żona pyta męża:

- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł?

Mąż na to znudzonym głosem:

- Nie.

- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.

Po chwili znowu pyta męża:

- Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł?

- Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.

- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł.

Następnie pyta:

- A widziałeś pogięte 100 tys. zł?

Mąż na to zaciekwionym głosem odpowiada:

- Nie.

- To sobie zobacz, stoi w garażu..

-Ten lekarz jest niesamowity! W kilka sekund wyleczył moją żonę z wszystkich dolegliwości!

- Jak to zrobił?

- Powiedział, że to objawy nadchodzącej starości.:)

Ojciec z synem wybrali się po raz pierwszy do ZOO:

- Tato dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?

- Uspokój się synku, to dopiero kasa...

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:

- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam

wspaniale.

- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.

- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty

zgadniesz, która jest moją wybranką.

- Niech i tak będzie.

Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na

kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę

- To ta ruda pośrodku.

- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?

- Bo już mnie wk.............ia!

Bardzo pobożny człowiek co niedziele chodząc do kościoła rzucał 10zł żebrakowi.

Pewnego razu rzuca tylko 5zł. Żebrak na to:

- Co się stało? Dlaczego tylko piątka? Stracił pan pracę?

- Nie, wysłałem syna na studia.

- No, wszystko fanie, ale dlaczego moim kosztem?

Pewien żołnierz miał bardzo mały interes. Oczywiście sierżant go za to wyśmiewał. Pewnego dnia, żołnierza wezwano na badania skóry. Po badaniach zaprasza go do siebie sierżant:

- To wy dzisiaj byliście na badaniach?

- Tak jest panie sierżancie, byłem.

- I lekarz kazał się do naga rozebrać?

- Tak jest panie sierżancie, powiedział, że jestem zdrów jak ryba!

- A o ch...........ju to ci nic mówił - pyta złośliwy sierżant.

- Nie, o panu nawet nie wspomniał..

Jeżyk wybrał się z Krecikiem na włam. Wleźli do domku myśliwego no i po ciemku macają co warto skroić. Krecik ma większego czuja i znajduje sporo fantów, ale Jeżyk też daje radę. W pewnym momencie Krecik wymacał lufę od fuzji i włożył do środka głowę. Traf chciał, że w tym samym czasie Jeżyk wymacał kolbę. Nie trzeba długo tłumaczyć, że Jeżyk nacisnął spust... ...Huk, wystrzał.... Krecik leży bez głowy na podłodze i trzęsie się w konwulsjach. Podsuwa się Jeżyk, wymacał trzęsące się ciało Krecika i mówi:

-K......a ch......u, nie śmiej się, bo ja chyba ogłuchłem!

Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają 2 "bzykające się" psy.

Córka pyta:

- Tato? Co te pieski robią?

Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu

- Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku.

- Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu! Ty komuś pomagasz a ten ktoś pi....oli cię prosto w dupę!

Kobieta budzi się rano po Sylwestrze, patrzy w lustro i szturcha w bok wymęczonego imprezą męża:

- Wiesz kochanie... jaka ja już jestem stara! Twarz mam całą pomarszczoną, biust obwisły, oczy sine i podkrążone, fałdy na brzuchu, grube nogi i tłuste ramiona... Kochanie,proszę cię, powiedz mi coś miłego, żebym się lepiej poczuła w Nowym Roku...

- Eee... no... Wzrok masz w porządku!

Młody chłopak dostał wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosił więc swojego ojca, pastora, o pożyczenie samochodu. Ten powiedział mu:

- Słuchaj, zawrzyjmy układ. Poprawisz trochę oceny w szkole, będziesz częściej czytał Biblię i zetniesz włosy to o tym pogadamy.

Po jakimś miesiącu chłopak przyszedł do ojca z tą samą sprawą i tym razem usłyszał:

- Synku jestem z ciebie naprawdę dumny. Poprawiłeś stopnie, dokładnie studiowałeś pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te włosy.

- Ale tato - odpowiedział syn. - Czytam tę Biblię i wiesz, każda większa postać jak Samson, Mojżesz, Noe, ba, nawet Jezus, miała długie włosy..."

- No widzisz synku... i zap....*alali na piechotę!

-Weź mnie - namiętnie mruczy żona.

- Oszalałaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę!

Mąż pokłócił się z żoną i przyniósł bukiet kwiatów.

- co ty myślisz , że tera przez tydzień będę rozkładała nogi?

- jakby wiedział to bym przyniósł w doniczce:))

Żona do męża w łóżku

- śpij dobrze i śnij o mnie!

- - ku....a to zdecyduj się.

Do księdza przychodzi młoda para. Facet pyta księdza:

- To ile kosztuje ślub?

- A na ile wyceniasz przyszłą żonę?

Facet spojrzał na dziewczyna i dał księdzu 100 zł.

Ksiądz również na nią spojrzał i oddał mu 50.

Żona uradowana wybiega z łazienki:

- Zenek, zrzuciłam dwa kilogramy!

- Tylko nie zapomnij spuścić wody.

Heniek dzisiaj mija 35 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę?

- A co ona winna??!?

Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana.

Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łózka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona zdzieliła

go ścierką mówiąc: -

Zostaw k.........a, to na stypę!

Ona i on siedzą na kanapie, ona go informuje :

- Nie chcę pana ponaglać, ale za godzinę wraca mój mąż.

- Ale przecież nie robię nic niestosownego.

- No właśnie, a czas leci...

Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.

Żona mówi do męża:

- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem..

Straszny wilk ogląda sobie pornola:

- Kurde, tyle fajnych rzeczy można było... a ja ją głupi zeżarłem...!!!

Stoi pijany murzyn oparty o drzewo i podchodzi do niego facet:

-co popiło się?

-tak, tak..

-i co kiepsko się czujemy?

-oj tak..

-i co chcemy do domu?

-tak, tak

-to czekaj, podsadzę cię...

Idą dwie dziewczyny przez południowe stany i jest straszny upał. Jedna mówi do drugiej:

- Wiesz, może zdejmiemy majtki, będzie trochę chłodniej.

- Ale chyba to niewiele da...

- Może jednak...

I tak sprzeczają się przez dziesięć kilometrów. Nagle widzą, że przy drodze siedzi Murzynka, je melona i jest bez majtek. Podchodzą więc do niej i jedna pyta:

- Sorry, widzimy, że siedzisz bez majtek. Powiedz czy to sprawia, że jest ci chłodniej, czy może tak sobie siedzisz?

- Ja nie wiem, czy jest chłodniej, czy nie... W każdym razie muchy nie zlatują się do melona...

Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.

Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:

- Te, krowa, co robisz?

- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.

- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...

- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!

Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:

- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższa chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod woda w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.

Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:

- Te bóbr, co robisz?

- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę...

- Daj trochę stuffu, ja też chcę...

- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.

Hipopotam wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:

- Bóbr, k...wa, WYPUŚĆ POWIETRZE !!!

Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelką. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.

Panienka pyta: - Czy będę miała trzy życzenia?

Duszek: - Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.

Panienka bez wahania: - To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz tą mapę? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze

sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali sie między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie, i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii.

Duszek popatrzył na mapę i mówi: - Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja od 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie..

Panienka pomyślała przez chwilę mówi: - No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za maż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe.

Takie mam życzenie!

Duszek westchnął głęboko i powiedział: -

Pokaż mi jeszcze raz tą je...ną mapę...

Młoda małżonka uskarża się matce:

-Już mnie nie bawią rozmowy z mężem.

-A czemu?

-Co ciekawego może powiedzieć człowiek,który nigdy i w żadnej sprawie nie ma racji!

Oglądałem ostatnio zawody w podnoszeniu ciężarów.

- Kobiet czy mężczyzn?

- Nie mam pojęcia.

Na wiejskim przystanku siedzą trzy znudzone koleżanki. Nagle zza zakrętu wyjeżdża stary ciągnik, a siedzący na nim brudny, bezzębny chłopak woła:

- Zośka, Zośka!

- Czego?

- Idziemy na ruchaczkę?

Zośka, szturchając koleżanki, z uśmiechem i wyrazem błogości na twarzy:

- Wie jak mnie podejść, kurde. Wymiękam przy nim ...

Mówił ci ktoś,że jesteś piękna?

- nie, ty będziesz pierwszy!

- nie będę!

Twoja siostra jest ruda?

- Nie, blond.

- To czemu wołają na nią Wiewióra?

- Lubi żołędzie...

Opublikowano

Poszedł facet do apteki

- Pani się pyta co podać,

- facet prosi o prezerwatywy,

- Pani w aptece pyta się jakie mają być, o smaku malinowym, truskawkowym czy wiśniowym

- facet dość długo się zastanawia jakie wybrać,

- nagle kobieta z kolejki się odzywa

- facet ty będziesz ru..hał czy kompot gotował !

Opublikowano

Przychodzi Baba do lekarza z raną postrzałową kolana...

- A co się Pani stało? - pyta lekarz

- A Panie doktorze.. samobójstwo chciałam popełnić.

- Samobójstwo? I strzeliła Pani sobie w kolano?

- W serce chciałam. Na internecie przeczytałam, żeby celować trzy palce pod piersią.

Opublikowano

Do egzaminatora w ośrodku ruchu podchodzi mężczyzna;

- Wie pan jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy... ale pewnie nie zda.

Na to egzaminator;

- A założy się Pan o 3 tysiące że zda ?

Dzwoni kierowca tira do szefa;

- szefie rozjechałem psa,

- auto całe? Pyta szef,

- całe

- to go zakop i jedź dalej, to go zakopał ale za chwile znów dzwoni kierowca,

- szefie zakopałem go

- No to po co znowu dzwonisz?

- nie wiem co z radiowozem zrobić ?

Idzie dwóch staruszków do domu publicznego;

- Kaziu, a co będzie jak nas nie wpuszczą ?

- Ty się lepiej zastanów , co będzie jak nas wpuszczą .

Opublikowano

W barze facet zapoznaje się z bardzo pociągającą panią w wieku około 50 lat...

Wypili, pogadali... W pewnej chwili ona pyta:

- Kochałeś się kiedyś z matką i córką jednocześnie?

- Nie...

- A chciałbyś ?

- Kobieto, jeszcze pytasz?!

- No to farciarz jesteś, idziemy do mnie.

Doszli do domu, pani otwiera drzwi wołając:

- Mamusiu, a mamusia już śpi?

Panie doktorze, bardzo dziękuję za wyleczenie. Jeszcze niedawno jak pan pamięta, nie mogłem jeść, a teraz zjadam wszystko!

- A jak ze stolcem?

- Stolec też.

Okulista po zbadaniu pacjenta:

- Musi pan starać się bardziej kontrolować swoje onanizowanie się...

- Ale czemu? Czy to szkodzi na wzrok?

- Na wzrok nie. Ale wk*rwia pacjentów w poczekalni...

Mój szef wezwał mnie ostatnio do siebie i mówi:

- nie możesz w pracy chodzić w piżamie.

Na co ja mu odpowiadam:

- ale tu prawie wszyscy chodzą w piżamie.

A on:

- no tak, ale to są pacjenci!

Panie doktorze, jestem wykończona. Odkąd mój mąż zachorował, dzień i noc muszę czuwać przy jego łóżku.

- Przecież przysłałem państwu młodą pielęgniarkę.

- Właśnie dlatego.

Do okulisty przychodzi pacjent :

- Proszę przeczytać litery z tablicy - mówi lekarz.

Na to pacjent:

- Z jakiej tablicy?

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta, w środku zastała dwóch mężczyzn w białych fartuchach.

- Ja na badania.

- Proszę, proszę...

Najpierw jeden z mężczyzn ją przebadał, a potem drugi.

- I co? W porządku? - pyta pacjentka.

- Nic złego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy.

Do lekarza przychodzi nastolatek i lekko drżącym głosem zaczyna:

- Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z nieznajomą dziewczyną i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną.

- No dobrze. Ściągaj spodnie - mówi wzdychając lekarz - i pokaż no mi tego przyjaciela.

W aptece:

- Dzień dobry! Jest wazelina?!

- Tak, akurat ostatnie opakowanie.

- Uff! Uratowała mi pani dupę...

Pewnego razu chirurg Kowalski postanowił zdrzemnąć się na stole patologa Nowaka.

Ot, taka głupia, niepotrzebna śmierć...

zpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy, młodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych lekarek zrywa się:

- Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki.

- Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza?

- Myślałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa - burknęła urażona.

Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:

- Koleżanko, to niech pani podejdzie i przystawi tu z bańki...

amotnie wychowująca matka do córki:

– Kto to był?

– Listonosz.

– Coś dla mnie?

– Wątpię. Mały, łysy, szczerbaty...

Dwóch gości rozmawia na jakimś party:

- Dużo „świeżego mięska” tu dzisiaj widzę... – ocenia pierwszy.

- To prawda...! – wzdycha drugi - ... a ja znowu z tą swoją konserwą przylazłem...

Do brzozy podchodzi krowa i zaczyna się wspinać na drzewo. Sroka w szoku obserwuje, jak krowa spokojnie sadowi się koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta:

- Krowa, co ty robisz?

- A, przyszłam sobie wisienek pojeść...

- Ty, krowa... ale to jest brzoza, a nie wiśnia...

- Spoko... Wisienki mam w słoiczku...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze ja od miesiące nie mogę schudnąć!

- A czemu pani jest taka gruba?

- Wie pan, dzieci przychodzą ze szkoły, ja im obiad podgrzeje, one nie zjedzą to jem po dzieciakach. Mąż przychodzi, obiad je, nie zje, szkoda mi wyrzucić, zjem ja po nim.

Doktor na to:

- A nie zastanawiała się pani,żeby kupić świnkę?

A kobieta oburzona mówi:

- To co, po świni też mam jeść?!...

W warsztacie serwisowym mechanik kończy składanie silnika po kapitalnym remoncie. Wszystko już zmontowane, jeszcze tylko dokręcić głowicę, podłączyć resztę bebechów i gotowe. Zadowolony z efektów pracy, otarł zroszone czoło i zauważył, że do warsztatowego sklepiku wszedł zamożny klient, w którym rozpoznał światowej sławy kardiochirurga. Mechanik machając przywołująco ręką, krzyczy do klienta przez całą halę:

- Hej doktorku! Pozwól pan tu na momencik!

Kardiochirurg nieco zaskoczony obcesowym potraktowaniem, lecz przyzwyczajony do tego, że różni ludzie rozpoznają jego twarz, podszedł do mechanika i pyta uprzejmie:

- Tak, słucham, o co chodzi?...

Mechanik wskazując na świeżo naprawiony silnik, zagaja z przekąsem:

- Popatrz pan na ten silnik, "serce" tego wozu... Rozebrałem go do ostatniej śrubki, wymieniłem olej i wszystkie zużyte części, poskładałem i teraz jest jak nowy. Powiedz mi pan, jak to możliwe, że za taką samą robotę pan bierzesz wielki szmal, a mnie ledwo starcza na podatki?

Sławny kardiochirurg uśmiechnął się i powiada:

- Więc niech pan spróbuje to zrobić na pracującym silniku...

Psychiatra zadaje pacjentowi pytania:

- Ile nóg ma pies?

- Cztery.

- A ile ma uszu?

- Dwoje!

- A oczu?

- Przepraszam, panie doktorze, czy pan nigdy nie widział psa?

Wchodzi śmierć do rentgena:

– Są dla mnie jakieś nowe slajdy?

-Doktorze, wydaje mi się, że go straciliśmy...

– I co teraz?

– Nie ma się co martwić... Zaraz elektrycy naprawią instalację i znajdziemy... Daleko nie mógł uciec... W końcu jest ciemno, daliśmy mu narkozę, a ja mam tu jego nerkę.

PEDAGOGICZNIE PERFEKCYJNY...

Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:

- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.

Klasa na to chórem:

- Sp*******j, ty stara k***o!

Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.

- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.

Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:

- Cześć, małe sku******y!

- Czołem, łysy ch**u!

- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.

- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?

- Od tego właśnie zaczniemy.

Był sobie facet, który bardzo dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął się podziwiać. Po chwili stwierdził, że wszystko jest pięknie opalone oprócz członka. Postanowił coś z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał całe swoje ciało piaskiem, zostawiając na wierzchu jedynie swego członka.

Po kilku minutach przez plażę przechodziły dwie staruszki, podpierające się laskami. Jedna z nich, na widok wystającego z piasku męskiego członka, końcem swojej laski zaczęła przesuwać go to w jedną, to w drugą stronę.

- Życie jest niesprawiedliwe - mówi po chwili do drugiej staruszki.

- Czemu tak mówisz?

- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 już o tym zapomniałam. A teraz, gdy mam 80 lat i te rzeczy rosną na dziko, ja nawet przykucnąć nie mogę!

Facet grzebie coś przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola żonę:

- Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.

Żona bierze kabelek i pyta:

- No i co?

- Nic.. Widać faza jest w drugim...

Do szpitalnej sali, gdzie leża pacjenci ze sztucznymi płucami wpada elektryk i oznajmia:

- No panowie. Oddychajcie teraz głęboko bo za chwilę na godzinę wyłączam prąd.

Panie doktorze, mam depresję.

- Wie pan, najskuteczniejszym lekarstwem na to jest zanurzyć się po uszy w robocie.

- Ale ja beton mieszam.

Przychodzi pacjent do doktora:

- Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki ?

- A co? kaszlą?

Na pewnym szlacheckim przyjęciu jednemu z gości wymknął się mały wiaterek. Sala umilkła zaskoczona i patrzy się na niefortunnego biesiadnika. A nieszczęśnik zastanawia się, jak tu zatuszować to przykre zdarzenie. Wierci się, wierci na krześle, krzesło skrzypi przeraźliwie, a wszyscy nadal patrzą. Po chwili wstaje gospodarz i mówi:

- Waćpan, mebel spocisz, a tonacji i tak nie dobierzesz.

z życia wzięte, przesłane przez kolegę:

Stacja benzynowa w Toruniu. Zatankowałem i podchodzę do kasy.

Sprzedawca: - Co dla pana?

Ja: - Paliwo z 2, papierosy, cola, jakiś batonik i gumy.

Sprzedawca: - Na ząb, czy na dyszel?!

Wykład z ratownictwa:

- (...) ważna jest odpowiednia kolejność czynności przy ratowaniu porażonego prądem. Sam przekonałem się o tym, próbując parę lat temu, na wakacjach, ratować mojego jamnika, który przegryzł kabel prowadzący prąd do namiotu. Zamiast odłączyć prąd, złapałem jamnika za uszy próbowałem go odciągnąć. Niestety, sam zostałem porażony prądem...

Z sali:

- ...bo to był pies-przewodnik!

Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:

- Buraki.

- Nie, bo krowy pozdychają.

- No to może ziemniaki.

- Nie, bo się ludzi potruje.

- Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy: MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI...

Jak się nazywa mnich odpowiedzialny za podatki?

- Brat PIT.

Historia podobno faktycznie zdarzyła się w Denver.

Rejs United Airlines z kompletem pasażerów został odwołany z przyczyn technicznych. Wszystkie bilety były przebukowywane na następne wolne rejsy. UA miały w tym porcie tylko jedno własne stanowisko odpraw, obsługiwane przez młodą, rezolutną urzędniczkę, która robiła co mogła, by uniknąć awantur ze wściekłymi w takich sytuacjach pasażerami. Ustawiła się długa kolejka i panienka mozolnie zmieniała terminy odlotów.

Nagle do jej stanowiska podszedł bez kolejki niesympatyczny grubas, którego tusza raczej sugerowałaby odprawienie go jako cargo, a nie pasażera, rzucił swoim biletem o pulpit i mówi:

- Muszę mieć bilet na najbliższy rejs i koniecznie w pierwszej klasie!

Na co agentka:

- Najmocniej pana przepraszam, staramy się jak możemy i będę szczęśliwa spełniając pańskie życzenia. Jednak bardzo proszę o zajęcie miejsca w kolejce, muszę obsłużyć najpierw tych z państwa, którzy przyszli pierwsi.

Grubas, niezadowolony z jej reakcji, wykrzyknął głośno tak, aby słyszały to wszystkie osoby z kolejki:

- Czy pani nie wie, kim ja jestem???!!!

Urzędniczka, bez chwili wahania, sięgnęła po mikrofon i oznajmiła przez megafony:

- Uwaga! Bardzo prosimy szanownych państwa o wysłuchanie komunikatu. Przy stanowisku United Airlines znajduje się pasażer, który ma problemy z ustaleniem swojej tożsamości. Gdyby ktoś był w stanie mu pomoc, prosimy o podejście do naszego stanowiska. Dziękuję.

Wśród pasażerów oczekujących w kolejce wybuchły salwy gromkiego śmiechu. Grubas, toczący prawie pianę z pyska, wycedził przez zęby:

- Fuck you...

Na co agentka:

- Przykro mi. W tej sprawie również musi pan zaczekać na swoją kolej.

Zapiski z amerykańskich akt sadowych.

P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsje, zbadał Pan puls?

O: Nie.

P: Zmierzył Pan ciśnienie ?

O: Nie.

P: Sprawdził Pan oddech?

O: Nie.

P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?

O: Nie.

P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?

O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole.

P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy życiu?

O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś, jako adwokat.

Pewna żwawa, 80-latka wchodzi do apteki:

- Czy ma pan środki przeciwbólowe?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan leki na reumatyzm?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan viagrę?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan maść na hemoroidy?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan leki na serce?

- Tak, proszę pani.

- Czy ma pan leki wspomagające pamięć?

- Taaak, proszę pani...

- Czy ma pan pieluchy dla dorosłych?

- Taaak, proszę pani...

- Czy ma pan....

- Niech pani przestanie,

Jest pani przecież w aptece,

Mamy TU wszystkie potrzebne środki.

Co pani potrzebuje?

- Pod koniec miesiąca wychodzę za mąż,

za mojego długoletniego przyjaciela Leona.

On ma 95 lat.

Chciałabym po prostu wiedzieć,

czy możemy u pana zostawić listę prezentów ślubnych.

Opublikowano

ojciec pyta się córki ;

- kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża ?

- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator

Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy , widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca;

- Tato co Ty u lica robisz?

- Pije z zięciem !

Opublikowano

Zima, wokół zaspy, przydrożny bar poza miastem do którego wchodzi facet i od progu krzyczy:

- Barman! Setkę! Natychmiast ją wypija, po czym spluwa na podłogę i złorzeczy: „pie*dolony motocyklista” …

Sytuacja powtarza się kilkukrotnie: setka, splunięcie i tekst „pie*dolony motocyklista”…

Po którymś tam razie barman nie wytrzymał i pyta:

- Człowieku, dlaczego przeklinasz mi tu i obrzydliwie na podłogę plujesz…??

Facet na to odpowiada:

- Jestem kierowcą TIR-a, i pech chciał, że tu w pobliżu zakopałem się w zaspie, trzy godziny próbowałem się wydostać i nic, nagle podjechał gość na motocyklu i mówi:

- Jeśli masz hol to ja ciebie wyciągnę z tej zaspy…

- Ja mu na to: powaliło cię?? ty mojego 18-kołowca motocyklem z zaspy??, człowieku jeśli ty tego dokonasz to ja ci ze szczęścia loda zrobię…!!

TFU!… pie*dolONY MOTOCYKLISTA!!

Opublikowano

Mówi żona do męża;

- Pamiętasz jak całe lato jeździłeś na ryby ???

- Właśnie dzwoniła jakaś rybcia że ma ikrę !!!!!!

Wnuczek pyta się babci ;

Babciu jak oduczyłaś dziadka obgryzania paznokci?

- Schowałam mu protezę !

Opublikowano

Nie wiem, czy do kawałów, czy do dowcipów to zaliczyć..... 388fbea6e6e83b99fcaf8b9bd7efbe2c.jpg

Opublikowano

"Przeloncznik", "Chamulec", "Kruciec" :frusty:

Opublikowano

Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak że nie może utrzymać się na nogach.

Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:

-Dwa piwa proszę !

- A ten w środku nie pije?

-Pyta barman.

- Nie, to kierowca....

U rzeźnika:

- Przepraszam, to na wystawie to świński ryj?

- Nie, to lustro!!!

  • Użytkownicy
Opublikowano
1454510056_bluiiv_600.jpg
Opublikowano

Dzwoni facet do sejmu;

- Witam, chciałbym zostać posłem....

- Poj.bany pan jest ???

- Tak. A czy jakieś inne kwalifikacje są potrzebne?

Opublikowano

Jedzenie na kacu, to jak przeszczep organów.

Albo się przyjmie albo nie!

Opublikowano

Ja na KACu cały czas ?, i jest ok.

Opublikowano

1103a1dfa6cb7f8e038bdf31a3667934.jpg

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

3eb049f110b4d440ef842a044db58650.jpg

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

517593cfb80b796dd275d232a3d849da.jpg

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

56da668f7cd844cefc73df15942a5571.jpg

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Opublikowano

Mąż do żony;

- Kochanie.

Chodź tutaj.

Dotknij go.

Czujesz jaki twardy ?

- No czuję......

- Ile razy Ci mówiłem, żebyś zamykała chlebak?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...