Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy
Opublikowano
1340709227_0k5wyb.jpg
Opublikowano

Grzesiu, Ty to wiesz na co zwrócić uwagę :clapping:

DOBRE !!!

Opublikowano

Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda?

- No jasne że są, a czemu ma ich nie być?

- A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości ok. metra?

- Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.

- A takie półtora metra, czarne?

- No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.

- A czarne koty dwumetrowe?

- Nie. Takich to na pewno nie ma.

- No to k*rwa pięknie. Księdza w lesie przejechałem.

Cyrk w Rosji. W pewnym momencie wchodzi gwiazda cyrku, pokazując sztuczkę z krokodylem: wkłada fujarę razem z jajkami do paszczy krokodyla, po czym krokodyl zaciska szczęki. Kiedy mistrz uderza krokodyla w głowę, ten otwiera paszczę. Tłum szaleje i chce więcej, więc uradowany cyrkowiec spogląda w tłum i pyta:

- Czy jest tutaj ktoś tak odważny aby spróbować tego tricku?

Po ciszy na sali pewna kobieta podnosi rękę i mówi:

- To ja spróbuję, ale niech pan tak mnie mocno w głowę nie wali

311624_420510061333301_11642814_n.jpg_________________

Opublikowano
daily_picdump_1002_640_47.jpg
Opublikowano

Wieczerza wigilijna, rodzina siedzi przy stole. Nagle syn pyta ojca:

- Tato, ile jest rodzajow biustow?

Ojciec nieco zaskoczony pytaniem odpowiada: trzy

No wlasnie trzy, zaleznie od wieku kobiety.

Jak ma 20 są jak melony twarde i okragle. Jak ma 30-40 sa jak gruszki- wciaz ladne ale nieco wydluzone, a po 50 sa jak cebule.

-Jak cebule dziwi sie syn?

-Tak -Patrzysz i placzesz!

Wszytko to wkurzylo zone i corke, nagle corka pyta:

-Mamo ile jest rodzajow "ptaszkow"

-Mama na TO. Trzy...zaleznie od wieku faceta.

Jak ma 20-30 jest twardy i potezny jak dab. jak ma 40-jest jak brzoza- elastyczny ale niezawodny, a ok 50 jest juz jak choinka.

-Jak choinka dziwi sie corka ...i maz.

Tak kochanie ... drzewko jest martwe a babki wisza tylko dla ozdoby

Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał do ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę pobaraszkować mówi:

- Zaczekaj synek jeszcze nie śpi...

Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść and żoną, bo dalej męczy go pragnienie.

- Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.

Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka.

Idzie do kuchni, odkręca kran I nic - nie ma wody. Sprawdza w czajniku, też nie ma! Pić mu się chce okropnie, wyciąga więc z lodówki szampana...

Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta:

- Co ty tam robisz?

Na to dziecko, które jeszcze nie spało:

- Nie chciałaś mu dać, to się zastrzelił!:mad2:)

Opublikowano
  • Sympatycy
Opublikowano

Przed chwila przeczytane w necie - lepsze niż dowcipy... Anegdotki z uczelnii:

Jako pracownik jednego z uniwersytetów w Lublinie pozwolę sobie przytoczyć dwie autentyczne sytuacje. Bohaterkami obu są studentki biologii (odpowiednio 1-szy i 2-gi rok; nie jestem seksistą, płeć nie ma tu znaczenia, studenci płci męskiej są równie "rozgarnięci"):

1) Jedno z ćwiczeń z biofizyki polega na ściskaniu błonki monomolekularnej przy pomocy ruchomej przegrody, której pozycję odczytuje się z przyklejonej obok linijki. Do wzoru należy podstawić tę pozycję podaną w milimetrach, a studentka podstawiła w centymetrach (było 12,7 cm). Kolega, któremu oddała opracowanie do sprawdzenia zauważył to i poprosił, żeby od razu na miejscu to poprawiła i jej wstawi ocenę. Pańcia na to wielkie oczy i cisza. No to kolega mówi, że trzeba zamienić centymetry na milimetry i podstawić do wzoru. KONSTERNACJA!!! Kolega podał jej więc linijkę i powiedział, żeby sobie policzyła ile milimetrów jest w 12,7 cm. Studentka mozolnie tipsem jedzie kreseczka po kreseczce po linijce... pomyliła się, liczy od początku (ja już zaczynam puchnąć obserwując to z boku)... wreszcie po kilku minutach oznajmia: 122 milimetry. Nie wytrzymałem i musiałem wylecieć na korytarz, żeby się wyśmiać. Podziwiam kolegę, bo on potrafił zachować kamienną twarz.

2) Jedno z ćwiczeń z fizjologii roślin wymagało włożenia moczarki kanadyjskiej do probówki z wodą kranową o temperaturze około +4 stopnie (czyli generalnie taką dłużej spuszczaną z kranu). Studentka nalała wody, zanurzyła w niej termometr (niestety ten okazał się zepsuty, o czym biedaczka nie wiedziała) i po krótkim pomiarze wstawiła probówkę nad palnik. Koleżanka prowadząca ćwiczenia zdziwiona zapytała się po co podgrzewa tę wodę. A studentka na to, że pomiar wykazał, że woda miała -6 stopni i musi podgrzać do +4 stopni.

Myślę, że nic dodać, nic ująć - tak się właśnie prezentuje poziom wielu dzisiejszych studentów."

  • Klubowicze
Opublikowano

Analiza wiersza

(przepraszm za użycie wulgaryzmów ale mają one swoje artystyczne uzasadnienie więc ich nie wycinałem)

WIERSZ:

Ptaszek sobie frunie z dala,

W górze słońce zapie***la,

Żaba w wodzie d*pę moczy,

Ku**a! Jaki dzień uroczy.

ANALIZA:

Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem.

Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które

człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w wodzie d*pa

żaby jest pretekstem do wyrażenia euforii.

Zapierdalające w górze słońce oraz frunący z dala ptaszek sugeruje wczesną wiosnę, kiedy świat zwierzęcy obudził się już z otchłani zimy.

Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna. "JA" liryczne personifikuje słońce. Słowo "zapie***la" oddaje szybkość

i złożoność ruchu tego ciała niebieskiego, które nie jest istotą żywą i nie może "zapie***lać" sensu stricte.

Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi z tą społecznością. W moim

rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, z którego wyrósł, oraz złożyć hołd za poświęcenie i trud

włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia. Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.

Opublikowano

icon_minipost.gifWysłany: Wczoraj 17:37 icon_q.gif icon_quote.gif icon_report.gif jak było to icon_redface.gif

Kiedy pewna kobieta przechodziła koło gabinetu fryzjerskiego, papuga fryzjera niemiłosiernie wrzeszczała:

--"Dzień dobry kur*wisko"!

Pewnego dnia kobieta nie wytrzymała i zażądała od fryzjera kategorycznie skończenia tego skandalizującego procederu. Fryzjer za złe zachowanie papugi ukarał ją malując ją na czarno.

Następnego dnia gdy kobieta przechodziła obok gabinetu fryzjerskiego i obok papugi pomalowanej na czarno, nie usłyszała absolutnie nic.

Triumfująca próbowała sprowokować papugę:

--"I co? Teraz milczysz?"

Na co papuga pogardliwie odpowiedziała:

--"Kiedy jestem w smokingu, nie rozmawiam z kur_wami!

Opublikowano
4287-7ca16c37120591777274ef83a21bab3b.jpg
Opublikowano

Jakie są idealne wymiary kobiety informatyka i inne wymagane cechy.

- 1024 x 768.

- full duplex

- z możliwością upgrade'u

- z działającym firewollem

- i podstawa nie może sie wieszać podczas podstawowych operacji

- interfejs na przyzwoitym poziomie graficznie

- musi mieć małą myszkę, albo łatwość obsługi palcami.

- przywracanie z kopi zapasowej, żeby działało poprawnie

- kilka wejść na urządzenia zewnętrzne

- możliwość instalowania nowych aplikacji(przynieś piwo 1.0)

- wyłącznik audio (może być bez regulacji głośności, wystarczy mówi/cisza)

- zdalny pulpit z możliwością zarządzania

- podatna na overclocking

- widoczny przycisk "Reset"

- dysk twardy,nie musi byc duzy, gromadzenie duzej ilosci danych jest przereklamowany

- powinna być czysta, bez wirusów

- współdziałać w Combo z podobną jednostk

- nie powinna się przegrzewać i cicho pracować.

- piowinna konsumowac malo energi i byc ecologiczna i nieszkodliwa dla srodowiska

Opublikowano

Zdecydował się pewien koleś opuścić ziemski padół. Kupił flaszkę koniaku ‘Napoleon Trzy Gwiazdki’, hawańskie cygaro i cyjanek potasu w pastylce. Siadł nad rzeczką i – uwaga: trudne słowo - kontempluje zachód słonka. Wypił powoli koniak, wyjarał cygaro. - Echhh... ciekawe czy ktoś o mnie jeszcze coś dobrego powie... – pomyślał i łyknął cyjanek. Następnego dnia wzdłuż rzeczki spacerują sobie dwaj żule. - Patrz, Stefan nieboszczyk! - No. - Kawał złamasa musiał z niego być. Albo pedzia. - Czemu, Danielu? - Obrączki nie ma. - No. - I na dodatek sukinsyn, złośliwy jak ch*j! - Po czemu wnosisz? - Tej butelki, kurfa, nigdzie nie sprzedamy

5bbf9fc8020bc015.jpg

DSCN4503a.jpg

tumblr_m58gk8UwtI1qdlh1io1_400.gif

Opublikowano

u.

Paweł Be

(tu dane adresowe)

do

STRAŻY MIEJSKIEJ w OKONKU

Kolejowa 18/2

64-965 Okonek

/POLECONY/

Drodzy Państwo (UWAGA! - słowo „drodzy” należy rozumieć dosłownie!)

To miłe, że byliście Państwo uprzejmi sfotografować mój samochód, który z zawrotną

prędkością 63 kilometry na godzinę mknął przez Podgaje w dniu 05. lipca. Przyjmuję (niechętnie)

do wiadomości, że prędkość dopuszczalna w tym miejscu wynosi (iure caduco) 50 kilometrów na

godzinę i w związku z tym popełniłem wykroczenie, polegające na „przekroczeniu tej prędkości

o 13 kilometrów na godzinę” Oświadczam, że jestem gotów ponieść konsekwencje mojej

niegodziwości. Oświadczam jednocześnie, że nie mam do Was zaufania i odmawiam podania

wymaganych w przesłanym formularzu danych osobowych. Nie wiem, na przykład po jaką cholerę

potrzebne jest Wam do wystawienia mandatu nazwisko panieńskie mojej Matki!!! Proszę mojej

Matki nie mieszać do Waszych podejrzanych interesów!!! Uważam, że do ukarania mnie wystarczą

dane personalne, adres i PESEL, a na tej podstawie w cywilizowanym kraju, przy obecnym

poziomie komputeryzacji, władze są w stanie ustalić pozostałe dane, jeśli jest to do czegokolwiek

potrzebne. Oczywiście, wydaje mi się to mało prawdopodobne, ale biorąc pod uwagę to, czym się

zajmujecie, nie mogę ufać, ze nie posłużycie się danymi moimi i mojej Matki, na przykład w celu

wyłudzenia jakiegoś kredytu, czy w innym nieuczciwym celu!

Z przesłanej mi fotografii (jeszcze raz dziękuję za grzeczność!) wnioskuję, ze wykonano ją

z jakiegoś niskiego, przenośnego urządzenia, chytrze umieszczonego przy powierzchni ziemi, i to

w miejscu, w którym nie ma ruchu pieszego (nie ma tam nawet chodnika, bo pobocze jest trawiaste)

ani nie występuje żadne zagrożenia bezpieczeństwa użytkowników. Jednym słowem znaleźliście

sobie Państwo świetne miejsce, w którym można, wzorem średniowiecznych zbójów, łupić

podróżnych. Jest to według mnie działanie nieuczciwe, mimo że zgodne z prawem, podobnie, jak

Janosikowe grabienie bogatych nie ma nic wspólnego z powszechnym mniemaniem o uczciwości,

mimo że było zgodne z prawem, ustanowionym przez PT. Janosikową Bandę. Janosika spotkała

zasłużona kara w postaci powieszenia za „poślednie ziobro”. Nie życzę Wam oczywiście takich

męczarni, ale już teraz, w wielu miastach mieszkańcy doszli do wniosku, że działalność Straży

Miejskich jest szkodliwa społecznie i obniża autorytet władzy. W kilkunastu miejscowościach

Straże takie zlikwidowano, z pożytkiem dla mieszkańców. Mam nadzieję, że Waszą Straż spotka

podobny los i to jak najprędzej.

Ponieważ ja, jako podróżny, który przypadkiem przejeżdżał przez Podgaje, nie mam

żadnego wpływu na Waszą zbójecką działalność, nie potrafię jej zatrzymać ani nawet zohydzić, bo

dzieje się to obłudnym płaszczykiem dbałości o bezpieczeństwo ruchu drogowego, pozwalam sobie

rzucić na Was załączoną KLĄTWĘ! Mam nadzieję, że klątwa spowoduje, że zajmiecie się czymś

pożytecznym, dla dobra ludzkości i własnego. Tego Wam i sobie życzę!

KLĄTWA!

Powstańcie o żywioły,

wzywam Was OGNIU, WODO, ZIEMIO,

wzywam Ciebie POWIETRZE!!!

Spowodujcie,

aby Straż Miejską w Okonku trafił SZLAG,

żeby nią jasna cholera

miotała od jednego drzewa do drugiego,

żeby zatrudnieni w Straży Miejskiej w Okonku

ludzie niegodziwi

zrzucili okowy zła, stali się na powrót uczciwi

i odzyskali radość życia.

Ocalcie proszę, o żywioły, ludzi szlachetnych,

tych, których okoliczności życiowe zmusiły

do uczestniczenia w niegodziwym procederze

łupienia podróżnych.

TAK NIECH SIĘ STANIE!

Klątwę rzucił AD 23. lipca 2012

Paweł Be

Przyjaźń między kobietami:

Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek .... żadna nie potwierdziła....

Przyjaźń między mężczyznami

Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest...

Opublikowano

Mężczyna idący parkiem zatrzymał się żeby się wysikać .

Przechodząca kobieta zauważyła to i z obrzydzeniem mówi:

-Ale bydle

Mężczyzna na to:

-Spokojnie, trzymam go.

Opublikowano

Reklama serwisu samochodowego - rok 2050.

Głos z offu:

- Najwyższa jakość usług!

- Ultranowoczesne oprzyrządowanie!

- W pełni zautomatyzowany proces naprawy!

I tu rzut kamery na warsztat. Dwa roboty przy samochodzie. Dialog:

- Gdzie klucz 15-tka?

- Gdzie, gdzie? W dupie!

Głos z offu:

- Dbamy o zachowanie narodowych tradycji!

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

buhaha, tradycja rulez!

Bogata mieszkanka Beverly Hills zezłościła się na swą francuską służącą. Po wymienieniu długiej listy zastrzeżeń

dotyczących jej sprzątania i gotowania, w końcu ją zwolniła.

Służąca, ze swym galijskim charakterem nie mogła pozostawić bez odpowiedzi takiej zniewagi:

- Pani mąż uważa, że sprzątam i gotuję o wiele lepiej niż pani. Sam mi to powiedział.

W bogatej damie aż się zagotowało, lecz niczego nie rzekła.

- I co więcej... - służąca mówiła dalej - ...w łóżku też jestem lepsza od pani.

- To też powiedział Ci mój mąż? - zapytała z przekąsem bogata dama.

- Nie, proszę pani - odpowiedziała służąca. - Szofer mi powiedział.

Na rosyjskiej wsi rozmawiają dwie kobiety:

- Wczoraj był u mnie Iwan.

- I co?

- Nic. Posiedział, pomilczał, pobzykał mnie trochę, ale czego chciał, nie powiedział.

Leśniczy napotyka na skraju lasu młodą dziewczynę.

- Nie boi się pani tak sama chodzić po lesie? Jeszcze ktoś panią zgwałci...

- O, gdyby pan był tak miły... to już bym dalej nie szła...

Opublikowano

icon_minipost_new.gifWysłany: Dzisiaj 12:39 icon_q.gif icon_quote.gif icon_report.gif To jest dobre

Trochę długie ale warto przeczytać 

Drogie Bravo, drodzy koledzy i koleżanki. Mam na imię Dagmara i mam 19 lat. Moja sytuacja jest bardzo krepująca i nie wiem co teraz mam zrobić. Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin, którego kocham ponad życie i myślę ze on odwzajemnia moje uczucie. Jesteśmy już razem 6 miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby umocnić nasz związek. Nie fart polega na tym że ja jestem dziewicą, a z tego co wiem On jest już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiałam się że nie spełnię jego oczekiwań , po prostu zawiodę! Na dodatek wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć o czym rozmawiać z nimi, powiedziałam że ja również nie jestem jak to się mówi potocznie "cnotką". O tym fakcie dowiedział się Marcin od mojej koleżanki, Moniki, która jest jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał czy to prawda nie zaprzeczyłam. Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, ponieważ Marcina rodzice jadą na wesele. Bardzo się obawiałam bólu, oraz tego że Marcin posądzi mnie o kłamstwo, więc postanowiłam jakoś sobie poradzić. Nie chciałam przespać się z "pierwszym lepszym" gdyż kocham Marcina i chcę aby to on był moim Pierwszym Mężczyzną!! Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z moja błona dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator niestety nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc postanowiłam ja podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam. Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ ZŁAMAŁA!!!!!!!!!!Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją rozgotowałam i niektóre kawałki kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich wyjąć! Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą dwójkę upojny weekend!! Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić. Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!

Zrozpaczona

Odpowiedź Redakcji:

Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa rozwiązania:

1. Ekstrawaganckie w stylu new art.

2. Siłowe

Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę, a następnie podsmażyć ją na złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tłoczenia). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu, że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz, że świetnie gotujesz. Przypominamy Ci powiedzenie "PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA".

Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne. Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą) i **** się nią z całej siły w głowę - bo tobie to już chyba nic nie pomoże!

Z poważaniem Redakcja

Jedna blondynka mówi do drugiej:

- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób. Wyobrażasz sobie, sto osób...

Druga jej odpowiada:

- To straszne. Na stare to będzie milion!

Opublikowano

Brzmi jak żart ale to fakt i dobre poczucie humoru :P

Samsung przegrał proces z Apple o kopiowanie rozwiązań. Sąd zarządził odszkodowanie w wysokości 1 mld. dolarów. Ale nie sprecyzował w jakiej formie ma nastąpić zadośćuczynienie. Wczoraj rano u bram firmy Apple w Kalifornii zjawiło się 30 ciężarówek wypełnionych 5cio centówkami. Całkowita liczba monet to łącznie 20 miliardów !!! :P A niech sobie liczą :P I który Bank to przyjmie :P

  • Klubowicze
Opublikowano

Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.

- Mogę ci w czymś pomóc?

- Pokaż mi jak to działa.

Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.

- Bardzo ci dziękuję! A którędy wychodzą kopie?

Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie się nudzi i zaczyna wqrwiać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego:

- Czym ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz ty i twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!

Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony po którejś tam sugestii by się żołnierzyk odstosunkował w końcu proponuje:

- Oki deltatangocharliecośtam. Teraz wykonam taki myk ale jak go nie powtórzysz - na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?

- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie i wódeczka, panienki itp. na twój koszt!

- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!

Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:

- Dobra skończyłem.

- A co to kufa miało niby być?!?

- Byłem się odlać.

  • 2 tygodnie później...
  • Sympatycy
Opublikowano

Skaczą baby w robocie i ubijają kapustę dup*mi. Nagle jedna podchodzi do kierownika i mówi:

- Szefie ja dziś nie mogę ubijać.

- A to czemu?

- Bo mam okres.

- To do ćwikły!

Opublikowano

Uprzejmi Kibice :fireman2: To jest historia prawdziwa.

Kibice po meczu wracają autobusem. Na kolejnym przystanku wsiada starszy mężczyzna i powiedział, że chciałby skasować bilet, ktoś krzyknął dalej, że Pan chciałby bilet skasować, to mu kasownik podali :)

  • Sympatycy
Opublikowano

Koleś poznał dziewczę w klubie, wylądowali u niego i wiadomo co dalej... Laska po wszystkim mówi:

- Ale czad, jak ty to robisz? Możesz jeszcze raz?

Koleś na to:

- No pewnie, ale muszę się zdrzemnąć 10 min, a Ty w tym czasie trzymaj mnie obiema rękami za członka.

Po 10 minutach dziewczyna budzi kolesia - i co? Dasz radę? Koleś bez problemu ponownie wyprawia cuda, wszystkie pozycje etc. Ona znowu:

...

- Możemy powtórzyć?

- Tak, tylko się prześpię 10 min, a Ty trzymaj mnie za członka, tylko obiema rękami.

No i znowu ogień i tak do rana. Rano panna się pyta:

- Wiesz co, ale powiedz mi, o co chodzi z tymi rękami? W czym Ci pomaga to trzymanie za członka?

On: - W sumie bez tego też dałbym radę, ale wiesz, słabo Cię znam, jeszcze byś mi chatę okradła...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...