Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ten filmik mozna potraktowac jako instruktazowy. Jesli widzymy otwartka klape kufra spodziejwajmy sie ze zaraz sotana otwarte drzwi.

Opublikowano

NIe wiem czy było ale wrzucę

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Fajna meta za free ;)>>KLIK<<

Opublikowano

E fajnie, zróbmy tam zimowisko Burgmanii wraz z rodzinami. Ja jadę z trójką pociech. Każda ma ADHD. Lekarze nie mogą dojść do ładu z diagnozą, która z nim ma większe.

  • Klubowicze
Opublikowano

Ja proponuję zrobić tam Zlot Burgmaniaków z grillem i potańcówką. Skoro hulać można do woli to i "palenie gumy" oraz motocykle wszelkiej maści z tłumikami bez DK też miałyby wstęp wolny. Myślę, że miesiąc to aż nadto aby się niechciani lokatorzy wyprowadzili !TAZ

  • Klubowicze
Opublikowano

tak myślę, że my jesteśmy mimo wszystko za grzeczni ;)

Opublikowano
tak myślę, że my jesteśmy mimo wszystko za grzeczni

Dlatego proponuję zabrać swoje dzieciaki !kisss

Opublikowano

Dla zainteresowanych artykul wyjasniajacy (choc nie nadaje sie do kaciku humoru):

KLIK

Opublikowano

Może się źle wyrażę, ale trzeba być kompletnym "głupkiem" aby nie wiedzieć co się podpisuję..''tak nas skolowal, ze nie wiedzielismy co podpisujemy''...niestety w dzisiejszym świecie za brak inteligencji płaci się bardzo wysoką cenę.

Z jednej strony smutna sprawa z drugiej człowiek się wkurza, że ludzie są tak nie odpowiedzialni i podpisują byle co dla "parunastu stówek" !sciana

Opublikowano

Może się źle wyrażę, ale trzeba być kompletnym "głupkiem" aby nie wiedzieć co się podpisuję..''tak nas skolowal, ze nie wiedzielismy co podpisujemy''...niestety w dzisiejszym świecie za brak inteligencji płaci się bardzo wysoką cenę.

Z jednej strony smutna sprawa z drugiej człowiek się wkurza, że ludzie są tak nie odpowiedzialni i podpisują byle co dla "parunastu stówek" !sciana

Krzyciu, zlituj się - pierwszy raz słyszysz, że "czynnik ludzki" zawiódł? Emocje są wrogiem racjonalnego działania, a jeśli dołożysz ich olbrzymie problemy (obyś nigdy w takie nie wpadł, bo to naprawdę rzuca się na głowę, z całym szacunkiem), a tutaj mówimy o dwójce starszych, schorowanych osób, które zostały celowo wyprowadzone w pole.

Oczywiście, że można powiedzieć, że "widziały gały co brały", albo "trzeba było myśleć".

Ignorantia iuris nocet. Ale gdyby prawo nie chroniło dodatkowo ludzi z mniejszymi umiejętnościami czytania umów, to równie dobrze mogłyby legalnie działać wszelkiej maści piramidy, Art-B, oscylatory-dupatory itp, a osobie "naciętej" trzeba by powiedzieć krótko "było myśleć wcześniej".

Moim zdaniem mają spore szanse, raz z uwagi na swoje 'capacity', czyli możliwości intelektualne zrozumienia tego, co się dzieje wokół nich, a z drugiej strony na ewidentne braki w dowodach tego pana Rafała.

Pomimo, iż jestem zwolennikiem świętego prawa własności do lokalu, to tutaj oni zostali ewidentnie naciągnięci. A notariusz za to otrzymał wziątkę - gdyby poprawnie zadbał o interesy stron (jak kupowaliśmy mieszkanie rok temu, to p.Notariusz z 10 razy przerywała głośne czytanie umowy, wrzucając swój opis dodatkowy i upewniając się, czy obie strony należycie rozumieją odczytywany zapis, a parę klas mam skończonych), to by do transakcji w ogóle nie doszło.

Trzymam za nich kciuki, bo inaczej będzie rządziła tu banda oszustów i naciągaczy.

Opublikowano

Aby powrocic do tematu :

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoly.

Podjezdza motocykl. Kierowca podnosi szybke kasku i mowi :

- Wsiadaj to dam Ci 10 zlotych i lizaka !

Chlopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Motocykl powoli toczy sie za nim.

Znowu się zatrzymuje przy krawezniku ...

- No wsiadaj! Dam Ci 20 zlotych, lizaka i chipsy !

Chłopczyk ponownie kreci głowa i przyspiesza kroku ...Motocykl nadal

powoli jedzie za nim. Znowu sie zatrzymuje ...

- No nie badz taki .. wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 zlotych, chipsy,

cola i pudelko chupa-chups !

- Oj odczep sie Tato! Kupiles Junaka to musisz z tym życ ...

  • 2 tygodnie później...
  • Sympatycy
Opublikowano

Pewna kobieta zabrała swojego męża do lekarza. Po zbadaniu pacjenta lekarz powiedział:

Pani mąż cierpi wskutek poważnej infekcji.

Mąż, który miał kłopoty ze słuchem, zapytał:

Co on mówi?!

Żona odpowiedziała:

- Pan doktor mówi, że jesteś chory.

Lekarz dodał jeszcze:

Jednak jest nadzieja. Musi Pani zadbać o to, aby mąż się nie stresował. Każdego ranka niech mu pani przygotowuje zdrowe śniadanie. Niech pani będzie dla niego miła, uprzejma i gotuje na obiad i kolacje jego ulubione dania. Niech pani nie rozmawia z nim o problemach, bo to może go dodatkowo stresować. Niech pani na niego nie krzyczy i nie spiera się z nim. I najważniejsze: proszę spełniać wszystkie kaprysy męża. Jeśli pani będzie tak postępować przez sześć do dwunastu miesięcy, myślę, że wróci do zdrowia.

Mąż zapytał ponownie:

Co on mówi?!

Na to żona odpowiedziała:

Pan doktor mówi, że… umrzesz.

Konik polny i Mrówka

Wersja tradycyjna.

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato.

Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę.

- "Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły

spędził na tańcach i hulankach.

Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i

skosztowała zapasów.

Konik polny umarł z głodu i zimna.

Wersja współczesna.

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato.

Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę.

- "Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły

spędzil na tańcach i hulankach.

Kiedy nadeszły chłody, mrówka schowała się w domu i skosztowała

zapasów.

Drżący z zimna i głodny jak wilk konik polny zwołał konferencję

prasową, na której zadał pytanie:

Dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią,

podczas gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad glową?!!

TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazują zdjęcia sinego z zimna konika

polnego i siedzącej przy kominku zadowolonej mrówki.

Po programie Elżbiety Jaworowicz cała Polska jest wstrząśnięta tak

drastycznymi nierównosciami społecznymi.

- Jak to możliwe - pyta Monika Olejnik patrząc prosto w oczy - że w

środku Europy na początku trzeciego tysiąclecia jest jeszcze tyle

niesprawiedliwości?!! Dlaczego konik polny musi tak cierpieć?!!

Rzecznik prasowy OFKP (Ogolnopolskie Forum Konikow Polnych) występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża mrówkę o nacjonalizm, szowinizm i konikofobię!

Maciej Czereśniewski wraz z nowo powstałym zespołem śpiewa protest

song "Nie łatwo być konikiem". Piosenka błyskawicznie zdobywa

pierwsze miejsce na listach przebojów.

Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy

wzrost sprzedaży.

Koniki polne zapowiadają zlot gwiaździsty w Warszawie w pierwszym dniu kalendarzowej zimy.

Frakcja Młodych Koników polnych przed domem mrówki organizuje pikietę pod hasłem "Każdy chce życ".

Te same koniki zakladają Samoobronę i LPR - Ligę Pasożytów Rzeczpospolitej.

Stowarzyszenie Życie i Pracowitość publikuje na stronie internetowej

memoriał o większej liczbie aktów przemocy w domach, w których mrówki mają klucze do spiżarni.

Zaproszony do studia cyklicznej audycji "Co z ta polana?" charyzmatyczny przywódca Partii Polnej pyta,

czy nie warto sprawdzić wjaki sposób mrówka osiagnęła tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy?

- "Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich

mrówek i koników" - postuluje.

Prezydent wraz z żoną w specjalnym oświadczeniu zapewniają obywateli,

że zrobią wszystko co w ich mocy, aby przywrócić wiarę w prawo i sprawiedliwość.

Następnego dnia parlament w trybie przyśpieszonym uchwala ustawę,

która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza.

.........20 lat później.

Konik polny zjada resztę zapasów mrowki. W telewizorze, który kupił za

pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który

rozpromieniony mówi do wiwatujących tlumów, że bezpowrotnie mijają

czasy wyzysku i teraz nareszcie zapanuje prawo i sprawiedliwość.

Opublikowano

jest zima,na wyci?gu jad? narciarze nagle wyci?g staje,narciarze tacy zdziwieni co sie stało,jeden nie wytrzymal i podszedl do obsługuj?cego.

-Baco,baco dlaczego wył?czyłes wyci?g ?aaa bo ktos na mnie krzykn?ł TY CHUJU

-NIE baco oni krzyczeli na pewno" how do you do?"no dobrze baca mówi,poszedl wł?czyl wyci?g pomy?lal i sie zastanawia"MOZE I HOW DO YOU DO ALE DLACZEGO ZŁAMANY?" :lol:

Dla mnie kawal miesiaca. !piwko

  • Sympatycy
Opublikowano

- Towarzyszu kapitanie, przyniosłem wniosek o przepustkę.

- Wstaw do lodówki.

;)

  • Administrator
Opublikowano

- Jak rzyć panie premierze ?

- a dziekuje dobrze już siadam od kiedy używam procto hemolan

  • Klubowicze
Opublikowano

Carska Rosja, w przedziale pierwszej klasy pociągu jadącego do Sankt Petersburga siedzą:

matka, córka podlotek, generał i jego adiutant.

Pociąg wjeżdża do tunelu, robi się ciemno.

Panująca cisza przerwana zostaje odgłosem siarczystego policzka.

Nikt nic nie mówi.

-Generał myśli - młody do panny się dobierał, a ja przez przypadek w pysk dostałem.

-Matka myśli - widać się podoba, dobrze, że ją tak wychowałam, że się szanuje i obmacywać nie da.

-Córka myśli - to ja młoda tutaj siedzę, a któryś się do matki dobierał??

-Adiutant myśli - ale fajnie, jak znów będzie tunel to drugi raz dam staremu w pysk.

Całe stadko plemników płynie sobie, na końcu jeden słabiutki i powolny.

Już prawie nie ma sił ścigać się z resztą towarzystwa i woła:

- Słuchajcie, przecież my jesteśmy w d..ie!

Cały peleton wyhamował i z niesmakiem zaczął zawracać.

Gdy już wszyscy się wycofali, ten słabiutki popłynął sobie powoli dalej i szepnął pod nosem:

- I tak rodzą się geniusze...

  • Administrator
Opublikowano

PAMIĘTNIK

Jak ona i on widzą te same sprawy? Oto zapisy z pamietnika JEJ i JEGO, dotyczące tego samego dnia:

Jej pamiętnik:

Dziś mój mąż zachowywał się bardzo dziwnie. Zaplanowaliśmy wieczorem wyjście do restauracji na kolację. Poszłam z koleżankami połazić po sklepach i trochę się spóźniłam.

Przypuszczam, że zauważył moje spóźnienie, ale nic nie powiedział. Rozmowa nie kleiła się. Zaproponowałam, byśmy poszli do jakiejś zacisznej knajpki, w której moglibyśmy spokojnie porozmawiać. Zgodził się, ale nie był przy tym zbyt rozmowny. Pytałam, co się stało, a on w odpowiedzi mówił, że nic. Próbowałam to wyjaśnić, obawiając się, że może jest na mnie zły, ale on nie przyznawał się i twierdził, że nie ma się czym martwić.

W drodze do domu powiedziałam mu, że go kocham, ale w odpowiedzi tylko się uśmiechnął i nadal w skupieniu patrzył na drogę. Dlaczego nie odpowiedział, że też mnie kocha?

W domu oglądaliśmy telewizję i też nie porozmawialiśmy normalnie. Czułam, że on myśli o czymś i to coś go zdenerwowało. Poszłam spać. Po 15 minutach przyłączył się do mnie, ale ciągle nie był dla mnie czuły, nawet mnie nie objął. Gdy zasnął, rozpłakałam się. Nie mogę zrozumieć, co zrobiłam nie tak. Za co się na mnie obraził?

Jego pamiętnik:

Skuter nie chce odpalić... nie mogę dojść, dlaczego... :)

  • Administrator
Opublikowano

Idzie wielki brodaty Palestyńczyk z wielkim plecakiem przez izraelską część Jerozolimy. Rozgląda się czujnie na boki, aż tu naraz z przecznicy wychodzi wprost na niego wojskowy patrol.

- Stać! Co tam dzwigasz? - pytają uzbrojeni po zęby Żydzi.

- A, nic... mebelki - odpowiada niewinnie Palestyńczyk.

- Co? Jakie mebelki? W plecaku?! Otwieraj go zaraz!

Zaglądają do wora, a tam kilka kalaszy, naręczę granatów mały miotacz min i komplet części do skonstruowania bomby.

- Aj, waj! O, Najwyższy! Przecież ten bydlak dźwiga prawdziwy arsenał!!!

Na to Palestyńczyk spokojnie:

- Jaki pokój - takie mebelki...

- Tylko eksplozja dobra może odmienić świat - zaapelował papież Benedykt XVI.

- Eksplozja? Dobra! - odpowiedzieli muzułmanie.

Były sobie 3 kobiety, które mówiły o swoich mężach jak o samochodach:

- Mój mąż jest jak Ferrari: Szybki i Ostry.

- Mój jest jak Mercedes: Porusza się z gracją i jest dobry na długich dystansach.

- A mój mąż jest jak Polonez: Bez ssania nie ruszy.

Jasiu przychodzi do taty i mówi:

- tato, jak ja się znalazłem na świcie?

- bocian Cię przyniósł.

- tato byś się wstydził, my mamy taką piękną mamę a Ty bociany pie***lisz

Opublikowano

Przychodzi facet do lekarza i mówi: panie doktorze, jak kocham się z żoną i na koniec GO wyjmuję to żonie z TAMTĄD wylatuje mucha.

Lekarz popatrzył na faceta jak na ćpuna, czymś go spławił i zapomniał o sprawie.

Ale następnego dnia facet znowu przyłazi: panie doktorze, jak kończę to żonie wylatuje mucha- a czasem nawet kilka!

Lekarz tym razem postanowił potraktować go poważnie. Powiedział że po raz pierwszy w swojej praktyce spotyka się z czymś takim i chętnie pomoże lecz chciałby naocznie obserwować akt seksualny aby potem móc żonę zbadać i postawić jakąś diagnozę.

Facet się zgodził, u siebie w domu w obecności lekarza kochał się z żoną a kiedy GO wyjął żonie wyleciała mucha.

Osłupiały lekko lekarz zaprosił go do drugiego pokoju aby móc spokojnie żonę zbadać.

Po dłuższej chwili woła faceta i oznajmia: mam dla pana bardzo złą wiadomość, pana żona od kilku tygodni nie żyje!

Opublikowano
7c0af42400bef9f2.jpg
Opublikowano

-Masz jakies wady?

-Szczerosc

-Mysle ze to raczej zaleta

-Gowno mnie obchodzi co myslisz

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować

facetowi dom.

Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie

sety, ale niestety nie mieli za co.

Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili

wszystko.

Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu,

szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.

Właściciel się pyta:- dlaczego nic nie jest pomalowane

- Bo koń wypił całą farbę!

Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb

- Dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem-

- A po co mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10

worków cementu zeżarł.

Leży Icek na łożu śmierci, a przy nim klęczy jego żona Miriam. Icek odzywa się słabym głosem: -Pamiętasz Miriam jak w 35 się pobraliśmy, byłaś wtedy przy mnie.

-Pamiętam.

-A pamiętasz Miruś jak w 39 wojna wybuchła, również byłaś przy mnie.

-Byłam, byłam.

-Byłaś przy mnie również jak nas w 42 do obozu Niemcy wysłali.

-Byłam, Icuś, byłam.

-A jak nam dziadka w obozie zagazowali, też byłaś ze mną, pamiętasz?

-Pamiętam, Icuś.

-Byłaś ze mną także jak nam w 56 Ruscy sklep zabrali.

-Byłam.

-I teraz ja leże i umieram na tym łożu śmierci, a ty jak zwykle, jesteś przy mnie.

-Tak Icuś, jestem.

-Wiesz co Miriam, ja to se tak myślę, że ty to mi ku&%a pecha przynosisz.

Proszę o nie używanie wulgaryzmów.

Wykropkowałem. Następnym razem będzie ostrzej.

Kisiel

Opublikowano

Mówi chłopak do dziewczyny;

czy jak byś nie miała nóg, nosiła byś buty?

ona;

-no oczywiście że nie.

on;

to po jaką cholerę kupujesz stanik!!

Opublikowano

-Masz jakies wady?

-Szczerosc

-Mysle ze to raczej zaleta

-Gowno mnie obchodzi co myslisz

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować

facetowi dom.

Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie

sety, ale niestety nie mieli za co.

Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili

wszystko.

Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu,

szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.

Właściciel się pyta:- dlaczego nic nie jest pomalowane

- Bo koń wypił całą farbę!

Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb

- Dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem-

- A po co mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10

worków cementu zeżarł.

Leży Icek na łożu śmierci, a przy nim klęczy jego żona Miriam. Icek odzywa się słabym głosem: -Pamiętasz Miriam jak w 35 się pobraliśmy, byłaś wtedy przy mnie.

-Pamiętam.

-A pamiętasz Miruś jak w 39 wojna wybuchła, również byłaś przy mnie.

-Byłam, byłam.

-Byłaś przy mnie również jak nas w 42 do obozu Niemcy wysłali.

-Byłam, Icuś, byłam.

-A jak nam dziadka w obozie zagazowali, też byłaś ze mną, pamiętasz?

-Pamiętam, Icuś.

-Byłaś ze mną także jak nam w 56 Ruscy sklep zabrali.

-Byłam.

-I teraz ja leże i umieram na tym łożu śmierci, a ty jak zwykle, jesteś przy mnie.

-Tak Icuś, jestem.

-Wiesz co Miriam, ja to se tak myślę, że ty to mi ku&%a pecha przynosisz.

Proszę o nie używanie wulgaryzmów.

Wykropkowałem. Następnym razem będzie ostrzej.

Kisiel

ojj przepraszam za wulgaryzm w tekscie --poprostu przepisalem jak bylo w oryginale

Nie powtorzy sie:)

Opublikowano

Kurs na prawo jazdy, egzaminator pyta:

- Do skrzyżowania dojeżdżają dwa samochody, ciągnik i karetka na sygnale. Który z tych pojazdów przejedzie pierwszy?

- Motocyklista.

- Jak to motocyklista? Przecież go nie ma w scence. Skąd on się wziął?

- A ch*j go wie skąd oni się biorą...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...