Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co jest najczęstsz? przyczyna ?mierci w?ród dzięciołów?

- Wstrz?s mózgu.

Jaki jest najlepszy ?rodek antykoncepcyjny?

- Powiesić sobie nad łóżkiem hasło: I ty możesz spłodzić Leppera!.

Jaka powinna być idealna kobieta?

- Jak szpital: czysta, ogólnodostępna, bezpłatna i czynna 24 godziny na

dobę...

Kto to jest ginekolog?

- To jest facet, który szuka problemów tam gdzie inni znajduj? rado?ć.

Czy wiecie co to jest łóżko?

- Przedmiot do rozładowania energii j?drowej.

Czym się różni kobieta od słońca?

- Gdy słonce zachodzi to widać, a jak kobieta zachodzi to nie.

Papież tego nie używa, a m?ż daje żonie?

- Nazwisko.

Kto powiedział: Ostrożno?ci nigdy za wiele?

- Zięć, zamykaj?c na kłódkę trumnę z te?ciow?.

Kto jest najlepszym matematykiem na ?wiecie?

- Kobieta: dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnoży dzieci, dzieli łoże.

Co Mi? Uszatek je na kolacje?

- Pora na dobranoc...

Autobus wycieczkowy zbliża się do granicy.

- Piwo! Sikanie! - po raz który? z rzędu rozochoceni pasażerowie zmuszaj?

kierowce do zatrzymania.

Po dłuższej chwili, gdy już zajęli miejsca, kierowca pyta gło?no:

- Czy kogo? brakuje?...

Cisza.

Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i mówi lekko

bełkocz?c:

- Nie ma mojej zony...

- No przecież - w?cieka się kierowca - pytałem, czy kogo? nie brakuje!

Na to facet:

- Ale mnie jej nie brakuje, tylko mowie, ze jej nie ma...

Zima. Alpy. Stok narciarski. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie

na bombę.

Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie ?niegu

wali w drzewo...

Kijki w jedna, narty w druga, go?ć rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi

poskręcane w dziwny sposób.

Otwiera nieprzytomne oczy, Wi?ga górskie powietrze i mówi:

- I ch**, i tak lepiej niż w pracy

posty "edytujemy" a nie dopisujemy kolejny, tym razme jeszcze ł?cze, następne będę usuwał, nie używamy też wulgaryzmów

Artix

  • Klubowicze
Opublikowano

Morris wraca do domu i zastaje swoj? żonę we łzach. Żona, zapłakana, mówi:

- Wła?nie się dowiedziałam, że masz romans ze swoj? sekretark?. Jak mogłe? mi to zrobić? Zawsze byłam dobr? żon?. Gotowałam dla ciebie, wychowałam ci trójkę dzieci i od trzydziestu pięciu lat jestem przy tobie. Czego jeszcze potrzebujesz do szczę?cia?

Morris odpowiada:

- To prawda, Sue, jeste? najlepsz? żon?, jak? można sobie wymarzyć. Uszczę?liwiasz mnie na tyle sposobów... poza jednym. Nigdy nie jęczysz, kiedy się kochamy.

Sue na to:

- A gdybym zaczęła jęczeć, przestałby? mnie zdradzać?

Morris przytakuje, więc Sue ci?gnie go do sypialni mówi?c:

- Pokażę ci, że potrafię.

Id? do sypialni, rozbieraj? się, wchodz? do łóżka.

Kiedy zaczynaj? się całować, Sue pyta:

- Teraz, Morris? Mam jęczeć?

- Nie jeszcze nie.

Zaczyna się gra wstępna, Sue pyta:

- Już?

- Nie, powiem ci kiedy.

Akcja zaczyna nabierać tempa i rumieńców.

- Czy już mam jęczeć, Morris?

- Czekaj, czekaj. Powiem ci, kiedy.

Po dłuższej chwili, kiedy Morris zbliża się do końca, krzyczy:

- Teraz, Sue, teraz - jęcz!

- Oh, Morris... Nie uwierzysz, jaki miałam dzień. Dzieci się ci?gle kłóciły, zepsuła się pralka, na stole leży góra rzeczy do uprasowania, no i na dodatek dowiedziałam się, że mój m?ż ma romans z sekretark?.

Opublikowano

Po pracowitej nocy zmęczona Komarzyca wracała do domu. Marzyła tylko o jednym: Przysi??ć w spokoju i przetrawić krwist? kolację, za któr? musiała się tyle nalatać.

Pracowity Kornik rył kolejne tunele i dr?żył przez cały dzień.

Zleceń napływało mnóstwo, nie miał nawet chwili wytchnienia.

Postanowił zrobić sobie przerwę na papierosa i wyszedł na zewn?trz.

I wtedy się spotkali.

Kornik patrzył na ponętne ciało Komarzycy, a ta, obrzucała zaciekawionym spojrzeniem jego muskularne ciało.

- Bzzz bzzz... - szepnęła Komarzyca.

- Bezy bezy -odparł Kornik.

To była miło?ć od pierwszego bzyknięcia.

Kochali się jak szaleni, nie przejmuj?c się niczym.

Plotka z szybko?ci? błyskawicy rozeszła się po ł?ce. I wtedy zaczęły się trudno?ci. |wiat stan?ł im naprzeciw. Postanowili zalegalizować zwi?zek. Rodziny odwróciły się od nich, a znajomi nie chcieli już ich znać.Zostali wyklęci, odrzuceni od reszty społeczeństwa.Niedługo pózniej urodziło się dziecko...

Potwór zrodzony z krwiopijcy Komarzycy i niestrudzonego dr?życiela Kornika.

Poczwara, przed któr? wszyscy będ? uciekać.

- Dziecko, które tylko rodzice będ? kochać...

Z kołyski swymi zło?liwymi oczkami spogl?dał na rodziców...

Tak narodził się ..... KOMORNIK!

----------

Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochraniarz marketowy

Władek wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus. Nagle z piskiem opon

zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i zajebista blondynka pyta Władka:

- Gdzie jedziesz, miły?

- Do Kobyłki.

- Siadaj. Podwiozę cię.

Władysław wsiada. Jad?.

- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka. Zajeżdżaj? pod

apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada zajebista

brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki. Dojeżdżaj? do

Kobyłki.

- Władku, możemy cię odprowadzić? - pytaj? dziewczęta.

Po czym udaj? się do kawalerki Władka i cał? noc pij?, pal? miękkie

narkotyki i uprawiaj? seks grupowy.

Po dwóch miesi?cach blondynka spotyka brunetkę.

- Słuchaj, Klara, mam już do?ć tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy.

Wali mnie to!

- Taa... Magda, mam to samo!

- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?

- Władka z Kobyłki? Zajebi?cie! S?dzisz, że nas pamięta?

-----------

Spójrzmy na ci?g cyfr: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7. Gdzie ukryła się ósemka?

Na pierwszy rzut oka w podanym ci?gu ósemki nie ma. A kiedy przyjrzymy się

uważnie jeszcze raz: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy.

Ciekawostk? jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ci?gu cyfr nie ma ósemki.

:-)

Pozdr.

Pisklak

Opublikowano

Przyjeżdża facet na stację benzynow? i mówi:

- Ile kosztuje litr benzyny?

- 5zł

- A jedna kropla?

- No co pan, za darmo...

- To proszę nakapać cały bak!

  • Administrator
Opublikowano

Zona dala mi do zrozumienia, co chce dostac na rocznice slubu.

Powiedziala:

-chce cos blyszczacego, co leci od zera do setki w ciagu 3 sekund.

Wobec tego kupilem jej wage.

I wtedy zaczela sie awantura...

Gdy wrocilem wczoraj do domu, zona domagala sie, zebym ja zabral do jakiegos drogiego miejsca.

Wobec tego zabralem ja na stacje benzynowa.

I wtedy zaczela sie awantura...

Rozmawiaj? owoce egzotyczne.

- Jestem kiwi. Co każdego ożywi.

- Jestem cytryna. Lubi mnie cała rodzina.

- Jestem marakuja. I nie wiem, co powiedzieć...

Opublikowano

Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.

W tym samym dniu wzywa j? szef i mówi:

- Co się z pani? dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje

Na co blondynka odpowiada:

- To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farb? mam coraz dalej.

Synek prosi ojca:

-Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.

-Syneczku, słoniki s? zmęczone.

-Tatusiu,błagam , zrób , żeby słoniki biegały.

-Syneczku, słoniki s? naprawdę bardzo zmęczone.Cały dzień biegały na twoj? pro?bę.

-Tatusiu,proszę!jeszcze raz.

-No dobra, ale to dzisiaj naprawdę ostatni raz , bo słoniki padn?!kooompaniaaa!Maaassski włóż!Trzyyy okr?żenia dooooo okoła poligonu!

Jasio pyta ojca:

-Tato,ile kilometrów ma Nil?

-Nie wiem.

-A kto to był Jan Henryk D?browski?

-Nie wiem.

-A stolic? jakiego państwa jest Madryt?

-Jasiu,nie męcz tatusia-prosi matka.

-Nie strofuj dziecka , kochanie.Jak nie będzie pytał, to niczego się nie dowie

Opublikowano

- Ile rzeczy powinna umiec kobieta idealna?

- 70.

- ?

- 69 i gotować ;)

Opublikowano

do seksuologa przychodzi para w podeszłym wieku- Czym mogę państwu służyć?-pyta doktor- Czy pan doktor mógłby popatrzeć jak odbędziemy stosunek?

Doktor spogl?da na nich zaskoczony, ale wyraża zgode. Kiedy para skończyła, doktor mówi:- Nie widze żadnej nieprawidłowo?ci w państwa stosunku. Para płaci za wizyte 50 dolarów i wychodzi. Sytuacja powtarza się przez kolejne pare tygodni. Wreszczie doktor nie wytrzymuje i pyta:- Co dokładnie chcecie znależć?- Nczego nie chcemy znależć panie doktorze-odpowiada starszy pan- Ona jest mężatka, więc do niej nie możemy pój?ć. Ja jestem żonaty, więc nie możemy pój?ć do mnie. w Holiday Inn każ? płacić 90 dolarów, w Hiltonie 108. U pana robimy to za 50, z czego kasa chorych zwraca nam 43:)

  • Klubowicze
Opublikowano

Facet miał wypadek motocyklowy, w którym oprócz r?k i nóg doznał również złamania żuchwy. Leży w szpitalu prawie cały w gipsie, szczęka też unieruchomiona jak?? szyn?, gdy wtem wpada jego żona :

- Kochanie, ble,ble, ble... tak mi przykro... ble, ble, ble... musisz się teraz lekko odżywiać... ble, ble, ble... przyniosłam ci sucharki... ble, ble, ble... muszę już lecieć do pracy, co ci przynie?ć jutro?

Facet patrz?c na ni? z błyskiem w oku mamrocze zły:

- Oszechy, kurfa

Opublikowano

Zamiast ?rodkowego palca !scooter

003.jpg

i jeszcze niezbyt przyjemne ale jako ciekawostka (bo zapalił się z przodu)

84886357.jpg

Opublikowano
  Marynarz napisał(a):
WOW, to i tutaj już mój filmik dotarł ;)

Popatrz sobie na autora ;)

KLIK DO ?RÓDŁA !happybth

Ano faktycznie !happybth w takim razie można usun?ć.

Opublikowano

Ja ci zaraz usunę :P

!happybth !happybth ;);)

EDIT:

Głupota kierwców 4oo nie zna granic :P

KLIK

I kto ma największy tłumik w mie?cie ...

KLIK

1246576670_by_Nistarok_.jpg

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Stała się tragedia, tragedia się stała...:

A jak macie podobne problemy jak ten pan to dzwońcie:

Opublikowano

robiła Babcia na drutach przejechał tranwaj i spadła:)

  • Klubowicze
Opublikowano

Pewna babka chciała się przypodobać mężowi, więc poszła do fryzjera i strzeliła sobie extra fryz. Przychodzi do domu, a m?ż nic... Czyta gazetę, nawet nie zauważył żadnej zmiany. Następnego dnia my?li: "trzeba sobie zrobić porz?dny makijaż to na pewno zauważy". Tak też zrobiła. Przychodzi do domu a m?ż nic. Kobietka na trzeci dzień poszła kupić jakie? wdzianko, ale m?ż wci?ż nic nie zauważył. Więc pomy?lała: "on mnie w ogóle nie zauważa. Jutro założę maskę przeciwgazow?". Nazajutrz siedz? sobie przy obiadku. M?ż spogl?da znad gazety, patrzy patrzy i mówi:

- A co? ty sobie kochanie brwi zgoliła?

Opublikowano

*Wycieczka: *

- Zabieram cię, kochana żono, na wycieczkę!

- Nie pojadę, bo nie mam co na siebie włożyć!!!

- Po pierwsze, to jest wycieczka piesza, po drugie włożysz mój plecak!!!....

***

*Apteka*

Rozmowa telefoniczna:

- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?

- Na bazarze jeste?, skarbie?

- Nie, w aptece.

***

*Łańcuszek*

Dwie młode dziewczyny rozmawiaj? ze sob?:

- Jaki piękny łańcuszek! Ile dała? za niego?

- A, z pięć razy...

***

*W barze*

Do siedz?cego w barze samotnego faceta podchodzi brzydka dziewczyna i pyta wprost:

- Hej kolego, nudzisz się?

- Nie aż tak...

***

*Zdjęcie *

Rozmawiaj? dwie serdeczne przyjaciółki:

- Jak ci się podobało moje zdjęcie?

- |wietnie. Wła?nie tak powinna? wygl?dać.

- Na tym zdjęciu jestem zupełnie niepodobna do siebie!

- Więc powinna? być wdzięczna fotografowi!

***

*Trzy okresy *

Kobieta ma w życiu trzy okresy:

- w pierwszym działa na nerwy ojcu,

- w drugim mężowi,

- w trzecim zięciowi.

***

*Życzenia*

Kobieta składa życzenia sławnemu aktorowi:

- Sławy panu nie życzę bo pan ma, pieniędzy panu nie życzę bo pan ma, zdrowia panu nie życzę bo pan ma, no to życzę panu żeby pana żona nie zdradzała!!!.

***

*Żona*

Kowalski spotyka na ulicy kolegę z pracy id?cego pod rękę z jak?? kobiet?.

- Czy możesz mi przedstawić tę damę?

- To Kinga, moja druga żona!

- A co się stało z pierwsz??

- Została w domu!

***

*Lustro*

Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża...

- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakie? nijakie.

Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, co? miłego!

- Wzrok masz dalej dobry!

***

*Motor *

- Ty już mnie nie kochasz! - Wzdycha dziewczyna jad?ca z chłopakiem przez las na motorze.

- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?

- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor....

***

*Furtka*

Sprz?taj?c mieszkanie, żona sobie ?piewa. Nagle staje przy niej rozeĽlony m?ż i burczy.

- Mogła? mi powiedzieć, że będziesz ?piewać! Od pół godziny smaruję zawiasy przy ogrodowej furtce!

***

*Ferrari*

Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h. Uderzyła w słup.

- No, przecież tr?biłam.

***

*Te?ciowa *

- Jaka jest różnica między te?ciow? a Słońcem ?

- Żadna - na jedno i drugie nie da się patrzeć...

***

*Salon piękno?ci*

M?ż pyta żonę:

- Sk?d wracasz?

- Z salonu piękno?ci!

- Był zamknięty?!

***

*Totolotek*

M?ż do żony:

- Co by? zrobiła gdybym powiedział, że wygrałem w totka?

- Zabrałabym połowę kasy i odeszła od ciebie.

- To masz tu 7,50 PLN i spier..laj.

***

*Rocznica ?lubu*

Żona mówi do męża:

- Kochanie jutro jest rocznica naszego ?lubu - jak j? uczcimy?

Na to m?ż odpowiada:

- Może minut? ciszy?!

***

*Przeczucie*

Bóg mówi do Adama:

- Adam daj żebro!

- Nie dam!

- No Adam daaaj!!!

- Nie dam!

- No proszę Adam, daj!!

- Nie dam, mam jakie? złe przeczucie.

***

*Husky*

- Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?

- Ano... s? dwie możliwo?ci: albo wyjdzie nam blondynka zajebi?cie odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ci?gn?ł w całym zaprzęgu.

***

*Krzyżówka*

Syn rozwi?zuje krzyżówkę i przy jednym z haseł prosi ojca o pomoc:

- Tato, szpara u kobiety na P.. ?

- Poziomo czy pionowo?

- Poziomo...

- To będzie pysk.

***

*Choinka*

|więta.. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżaj? do lasu, wychodz? z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w ?niegu jedna z nich mówi:

- Wiesz co? Zimno mi... Może weĽmy pierwsz? lepsz? choinkę,... nawet je?li będzie bez bombek.

***

*Winda*

Wchodzi facet do windy gdzie stoi blondynka i pyta :

- Na drugie ?

A blondynka odpowiada :

- Iwona

***

*Fanta*

Blondynka kupiła Fantę z zielonym kapslem. Otwiera, patrzy - na kapslu

napis: \"Spróbuj szczę?cia znowu\" - zamyka, odkręca, czyta - \"Spróbuj szczę?cia znowu\" - zamyka, odkręca, czyta ...

***

*Robin Hood*

Była kiedy? szlachetna dziewczyna Robin Hood. Bogatym brała, a biednym dawała.

***

*Po stosunku*

- Co robi kobieta po stosunku?

-Przeszkadza!

***

*Blondynki i brydż*

Blondynki graj? w brydża.

- Pas.

- Pas.

- Dzwonek.

- To ja pójdę otworzyć!!!.

***

*Wybory Miss*

W przypadku wyborów miss, powiedzenie "dać za wygran?" nabiera nowego znaczenia...

***

*Wibrator*

Przychodzi blondynka do sex-shopu:

- Chciałam zwrócić ten wibrator, który u was kupiłam.

- Czemu? Co jest nie tak?

- Powybijał mi wszystkie zęby.

***

*Lotto*

- Jurek, skarbie, nie spałam spokojnie, od kiedy zerwałam nasze zaręczyny. To był bł?d, teraz zdaje sobie z tego sprawę. Czy umiałby? wybaczyć i zapomnieć? Byłam taka głupia, że nie wiedziałam że to Ty jeste? mi przeznaczony. Kocham Cię z całego serca.

Ania

p.s. gratulacje z okazji trafienia szóstki w totku.

***

*żona*

W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona ?pi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:

- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleĽć łóżka!

***

*Pieseczek*

- Kogo będ? chować? - pyta jaki? przechodzień, widz?c kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.

- Te?ciow? tego z psem...

- A na co zmarła?

- Zagryzł j? ten wilczur....

- Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa...

- To ustaw się pan na końcu kolejki!

***

*Trofeum*

My?liwy zaprosił swoich kolegów i chwali się swoimi trofeami:

- Oto skóra niedĽwiedzia upolowanego na biegunie południowym, tu dzik z borów tucholskich, a tu lew zdobyty w Afryce.

Koledzy patrz?, a na ?rodku ?ciany wisi głowa kobiety.

- A to co?

- To jest moja te?ciowa.

- A co ona taka u?miechnięta?

- Cały czas my?lała, że żartuję...

  • Klubowicze
Opublikowano

Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoj? niezdarno?ć i trzęs?ce się ręce zacina księdza kilkakrotnie. W końcu Sługa Boży nie wytrzymuje:

- Mój synu, i tak to wła?nie wygl?da, gdy się non stop chleje! Fryzjer przytakuje:

- Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata...

Jasiu wpada spóĽniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:

- Dziesięć minut spóĽnienia!

- K..wa, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem

- Zrobimy to na "Urz?d Skarbowy"?

- A jak to jest na "Urz?d Skarbowy"?

- Ty masz zwi?zane ręce, a ja dobieram ci się do d..y

Opublikowano

Przez chwilkę kawały tu figurowały, więc kto? mógł już przeczytać, ale..

Do francuskiej restauracji wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim, podjeżdża do klienta i pyta:

-"i co, k..wa, smakuje?"

Idzie pingwin po pustyni.

Patrzy pod nogi, na horyzont, to znowu pod nogi.. i mówi:

"k..wa, ale tu musiało być ?lisko.."

Mała dziewczynka wchodz?c rano do kuchni spotyka obcego mężczyznę parz?cego sobie kawę. Po chwili konsternacji zadaje pytanie:

-"czy ty jeste? mój nowy baby sitter?"

-"nie, ja jestem twój nowy mother fu..er"

Rabin ucz?c swoje dzieci matematyki zadaje pytanie:

-"Ja? ma sze?ć jabłek, połowę oddał Małgosi. Ile jabłek zostało Jasiowi?"

Dzieci zgodnie odpowiadaj?:

-"Pięć i pół!"

W autobusie stoję dwie osoby na przeciwko siebie. Spotykaj? się wzrokiem.

-"studentka.." -my?li informatyk.

-"bezdomny.." -my?li studentka.

  • Sympatycy
Opublikowano

Styczniowa nocka. Mróz, chłód, dużo ?niegu. Z lasu na polanę wyszedł zaj?czek. Patrzy, a tam pod sosenk? stoi zapomniany, ?wi?teczny bałwanek. Nieco jednak sfatygowany, miotła opadnięta, micha na głowie przekrzywiona no i dla żartu kto? marchewkę zamiast jako nos, przyczepił mu w okolicach pasa. Stan?ł zaj?czek, patrzy, my?li... A na to bałwanek:- I co tak kombinujesz, brzydzisz się?

Opublikowano

85267573.jpg

NO COMMENTS :D

i co? jeszcze.

Przychodzi babcia do lekarza i mówi:

- Panie doktorze mam taki problem. Cały dzień popierduję sobie, to znaczy chciałam powiedzieć puszczam gazy. No, ale wła?ciwie nie jest to takie straszne, bo w ogóle ich nie słychać i nie ?mierdz?. Powiem panu, że odk?d weszłam do pana gabinetu zd?żyłam już pu?cić 20, o przepraszam, 21 razy, ale pan i tak tego nie zauważył, bo one s? super cichutkie i absolutnie bezwonne. Prosiłabym jednak by pan mi co? zapisał, bo to takie krępuj?ce. Lekarz bez słowa wyci?ga długopis i wypisuje receptę.

- Proszę brać te pastylki 3 razy dziennie i zgłosić się do mnie za tydzień.

Za tydzień przychodzi babcia znowu i mówi:

- Panie doktorze! Całkowita tragedia! Wprawdzie nadal s? całkowicie bezgło?ne, ale potwornie ?mierdz?.

- No tak, jak na razie przywróciłem pani węch, teraz musimy popracować nad słuchem.

Jaka jest różnica między wczasami w górach a wczasami nad morzem?

- W górach ceny s? wysokie, a nad morzem - słone.

Synek dresiarza wraca do domu po ostatnim dniu nauki w szkole:

- Jakie masz oceny? - inteligentnie zagaił ojciec dresik.

- Pięć pał... - ze smutkiem mówi mały.

- PIĘĆ??? Będzie lanie, oj duuuże lanie!

Na to synek ucieszony:

- Wiem tatko, mam ich adresy...

Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizk? i ?ciszonym głosem mówi do bankiera:

- Chciałbym wpłacić pieni?dze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.

Na to bankier u?miechnięty:

- Proszę nie ?ciszać głosu, bieda to żaden wstyd.

Co musi się zmienić, żeby polskie drogi odpowiadały normom europejskim?

- Normy europejskie...

- Co to jest, jak się błyska na dworze?

- Aktualizuj? Google Maps

Umarł stary, zapalony Quake´owiec. Idzie do nieba, a tam ?w. Piotr zatrzymuje go i mówi:

- Choć byłe? dobry przez całe życie, byłe? dobrym ojcem i mężem, to nie mogę cię wpu?cić do nieba.

- A dlaczego?

- Bo kiedy zasiadałe? za kompem, stawałe? się bezlitosnym morderc?. Zabijałe?, paliłe?, burzyłe? co się dało.

- No to co mam zrobić?

- Niestety muszę wysłać cię do piekła, ale za to, że byłe? dobry, to spełnię twoje 3 życzenia, zanim tam pójdziesz.

Quake'owiec zgodził się. I wyraził dwa swoje życzenia:

1. God Mode.

2. Give All.

- A trzecie życzenie?

- Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.

"Duża firma informatyczna oferuje pracę dla do?wiadczonych hackerów. CV oraz List Motywacyjny prosimy umieszczać na stronie www.microsoft.com".

Opublikowano

whist

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku

gdzie? w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po

powrocie krzyczy:

- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!

- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.

Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on

poszedł nar?bać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:

- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!

- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie

dziewczyna. Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się

po zapas drewna na cał? noc. Ledwo wrócił, od razu woła:

- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!

- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie

marzn??

!pomidor

Opublikowano

Profesor podczas wykładu w?cieka się na spóĽnialskich:

- To nie s? wykłady, to jest Wędrówka Ludów!

W tym momencie, mocno spóĽniony wpada na salę czarnoskóry student.

Prof. wydaje się, że wybuchnie, ale w końcu uspakaja się ze słowami:

- Panu wybaczam, pan z daleka...

Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:

- Bilet proszę.

Ten spanikowany zaczyna przetrz?sać kieszenie. Odpada mu ręka.

Przeprasza, podnosi j? i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze

gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza, podnosi

I wyrzuca.

Już w kompletnej panice traci drug? nogę. Za okno.

Kanar przygl?da mu się i mówi spokojnie:

- My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spie....

- Co się mówi kobiecie, która wszystko tobie wybaczy, wszystko ?cierpi

i kocha bez względu na wszystko?

- "Kochana mamo..."

Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papug? na ramieniu i

mówi:

- Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie

mógł kochać się ze mn? cał? noc.

Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:

- Aligator.

Na to babcia:

- Skłonna jestem uznać.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...