Marynarz Opublikowano 5 Listopada 2008 Opublikowano 5 Listopada 2008 Jako iż za oknami plucha, trzeba i?ć do pracy... 10 przykazań szczę?liwego człowieka 1. Człowiek rodzi się zmęczony i żyje, aby odpoczywać. 2. Kochaj swe łóżko jak siebie samego. 3. Odpoczywaj w dzień aby? w nocy mógł spać. 4. Je?li widzisz kogo? odpoczywaj?cego, pomóż mu. 5. Praca jest męcz?ca, więc należy jej unikać. 6. Co masz zrobić dzi? zrób pojutrze- będziesz miał dwa dni wolnego. 7. Je?li zrobienie czego? sprawia ci trudno?ć, pozwól zrobić to innym. 8. Nadmiar odpoczynku nikogo nie doprowadził do ?mierci. 9. Kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usi?dĽ i poczekaj aż ci przejdzie. 10. Praca uszlachetnia, lenistwo uszczę?liwia.
Kasik Opublikowano 5 Listopada 2008 Opublikowano 5 Listopada 2008 Wchodzi facet do apteki i podaje receptę aptekarce, a na recepcie jest napisane: "CCNWCMKJDMJSINS" Aptekarka nie wie o co chodzi i idzie z recept? do kolegi z drugiego okienka w aptece, żeby może on co? doradził. Kolega spojrzał na receptę, złapał z półki jak?? butelczynę i wręczył klientowi. Gdy klient wyszedł, aptekarka z podziwem pyta kolegę: " sk?d ty wiedziałe? co to za lekarstwo?" A kolega na to, - Ach nie, to tylko mój znajomy lekarz napisał: "Cze?ć Czesiek, nie wiem co mu, k***wa jest, daj mu jaki? syrop i niech spierdala".
Sympatycy orzech Opublikowano 5 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 5 Listopada 2008 Ona była w kuchni i przygotowywała na ?niadanie jajka na miękko, kiedy wszedł on. Ona się odwróciła i powiedziała: Musisz się ze mn? kochać..., natychmiast. Jemu oczy się za?wieciły. To jest mój szczę?liwy dzień - pomy?lał. Nie czekaj?c, aby się rozmy?liła dał jej wszystko co chciała wła?nie tam, na stoliku kuchennym. Potem ona powiedziała "dziękuję" i odwróciła się do swoich zadań. Trochę bardziej niż zdziwiony zapytał: "O co chodzi?" Ona wytłumaczyła: "Minutnik się popsuł." ------ Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwiescił, że będzie kupował małpy płacac po 10 dolarów za sztukę. Wiesniacy, widzac, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapac. Mężczyzna kupił tysiace małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszac, wiesniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem oglosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarow. To sprawiło, że wiesniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapac małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracac do swoich gospodarstw. Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobczyc jakas małpę, a co dopiero ja złapac. Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udac się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzic skup w jego imieniu. Pod jego nieobecnosc asystent zaproponował wiesniakom: 'Popatrzcie na te ogromna klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów.' Wiesniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędnosci i wykupili wszystkie małpy. I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy. Witajcie na WALL STREET.
Kasik Opublikowano 6 Listopada 2008 Opublikowano 6 Listopada 2008 Żona wróciła wcze?niej do domu i zastała męża w wyrku z piękn?, młod? seksown? dziewczyn?. - Ty niewierna ?winio - wydziera się na całe mieszkanie. - Jak ?miesz to robić MI, matce twoich dzieci ?!? Wychodzę, chcę rozwodu M?ż woła za ni?: - Poczekaj chwilkę, wyja?nię ci jak to było... - Nie wiem w sumie na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz jak? od ciebie słyszę, streszczaj się. - Jad?c do domu z pracy zobaczyłem jak ta młoda dama łapie stopa, zlitowałem się i zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Tak się wzruszyłem, że przywiozłem j? do domu i dałem jej twoj? wczorajsz? kolację, której nie zjadła? bo się odchudzasz. Biedaczka pochłonęła j? w dosłownie dwie minuty. Popatrzyłem na jej umorusan? twarz i zapytałem, czy nie chce się wyk?pać. Kiedy brała prysznic, zauważyłem, że jej ubrania też s? brudne i jest w nich pełno dziur więc dałem jej twoje jeansy, których nie nosisz od kilku lat bo w nie nie wchodzisz. Dałem jej też koszulkę, któr? kupiłem ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz bo twierdzisz, że "nie mam dobrego gustu". Dałem jej sweter, który dostała? od mojej siostry na ?więta a ty go nie nosisz tylko dlatego żeby j? denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w drogim sklepie a ty ich nie nosisz od czasu jak zauważyła?, że twoja psiapsiuła ma takie same... Była mi bardzo wdzięczna i kiedy odprowadzałem j? do drzwi zapytała się ze łzami w oczach: "ma pan jeszcze co?, czego żona nie używa ?
Glub Opublikowano 6 Listopada 2008 Opublikowano 6 Listopada 2008 Dziewczyna z chlopakiem wpadli do pubu na pare drinkow. Siedza, dobrze sie bawia, i nagle ona zaczyna mowic o nowym drinku. Im wiecej o nim mowi, tym bardziej sie podnieca i w koncu namawia chlopaka, aby zamowil sobie takiego drinka. Chlopak sie zgadza. Barman podaje drinka i umieszcza na stole nastepujace skladniki: solniczke, kieliszek smietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chlopak patrzy na skladniki z glupia mina, wiec dziewczyna mu tlumaczy: - Po pierwsze, sypiesz troche soli na jezyk, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a nastepnie zapijasz wszystko sokiem z limonki. Brzmi niezbyt apetycznie, ale on pragnie pokazac, ze jest prawdziwym mezczyzna: sypie sol na jezyk - slone, ale OK. Dalej idzie likier - gladki,aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W koncu bierze kieliszek z limonka... W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys sie zwarza, w trzeciej slono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przelyk. To wywoluje, oczywiscie, odruch wymiotny, ale nie chcac sprawic dziewczynie przykrosci, przelyka z trudem. Kiedy udaje mu sie opanowac, obraca sie do dziewczyny. - Jak sie ten cholerny drink nazywa ? - "Zemsta za Loda" .
Pleban Opublikowano 7 Listopada 2008 Opublikowano 7 Listopada 2008 Zastanawiałem się, czy nie wkleić tego do w?tku o egzaminie na kat. A, ale s?dzę że tu będzie bardziej pasował Szkolenie przyszłego kierowcy. Najbardziej rozbawił mnie kole? na końcu.. "Ty! On chyba nie zdał" Panie dzięki Ci że? pozwolił mi zdać już wszystkie interesuj?ce mnie kategorie
Igor Opublikowano 7 Listopada 2008 Opublikowano 7 Listopada 2008 Maria Kaczyska wyjechała na weekend. Prezydent nie miał co do gęby włożyć, więc zabrał dwóch ochroniarzy BOR-u i wybrał się do restauracji. - Co pan poleca - pyta kelnera. - Dzisiaj mamy wy?mienit? zupę z żółwia - odpowiada kelner. Prezydent zamówił polecan? zupę, czeka 30 min, 40 , 50... Zniecierpliwiony wysyła BOR-owika do kuchni. Ten wchodzi i pyta - co tak długo z t? zup? ??? Widzi, że kucharz trzyma żółwia i macha mu nożem przy skorupie chc?c uci?ć łeb. Ale co ciachnie to żółw chowa głowę do skorupy. BOR-owik na to - pomogę panu. Przytrzymał skorupę wielk? łap?, wsadził żółwiowi palec w dupę. Żółw wytrzeszczył gały i wyci?gn?ł prężnie szyję a kucharz obci?ł mu łeb. Zachwycony kocharz pyta BOR-owika - ależ to było ?wietne, sk?d zna pan tak? sztuczkę ????? BOR-owik na to: - Widzi pan naszego prezydenta? Szyi nie ma a krawaty nosi !!! ------------------------------------------------------------------------------------------------ Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Lech Kaczyński tak wła?nie nazwie oficjalnie nowego prezydenta USA... - Baba Omama <> - Oback Barama <> - Baran Obawa <> - Barubar Bambama <> - Barabar Obameiro <> - Borubak O'Lama <> - Brak Banana <> - Barek Odrana <> - Burak Osama <> - Bobek Barana<> - Szalas Obama <> - Rumburak Osrama <> - Obak z Bahama <>
Wookash Opublikowano 7 Listopada 2008 Opublikowano 7 Listopada 2008 Lekcja fizyki. Ja? narysował na biurku nauczycielki muche.. taa my?l?c że to prawdziwa mucha chciała j? zabić i złama ręke. Bardzo zdenerwowana wezwała ojca Jasia i opowiedziała mu cała sytuację. Ojciec na to: - nie uwierzy pani, ale mój syn narysował ostatnio goła babe na drzwiach i do tej pory drzazgi z przyrodzenia wyciagam.... Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej.Po miesi?cu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boj?, dziewczynki nie mog? spać po nocach po jego wybrykach i w zwi?zku z tym usuwa Jasia ze szkoły.Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesi?cu nauczycielka wzywa ojca i opowiada podobn? historię jak poprzednia nauczycielka Jasia - o znerwicowanych kolegach i koleżankach o połamanych meblach w szkole itp. Nauczycielka zasugerowała przeniesienie Jasia do innej szkoły. Ojciec podumał podumał i wymy?lił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia). Jak wymy?lił tak i zrobił. Po miesi?cu wzywaj? jezuici ojca Jasia na wywiadówkę.Ojciec przygotowany na najgorsze przychodzi i słyszy, że dawno takiego porz?dnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp. Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał więc postanowił Jasia zapytać co spowodowało, że nagle stał się zupełnie innym dzieckiem. Ja? mu mówi: - ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. "Ojciec, tam się z ludĽmi nie pier...ol?"
Sympatycy Worlan Opublikowano 7 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 7 Listopada 2008 Jad?c w trasie i nasłuchuj?c radia CB, jeden go?ciu użył (nowej dla mnie) nazwy panienek stoj?cych przy drodze. "Ssaki le?ne" Rozbawił mnie tym strasznie. PS. Może to już oklepane, ale do mnie dopiero teraz dotarło.
Klubowicze krzytro Opublikowano 7 Listopada 2008 Klubowicze Opublikowano 7 Listopada 2008 Grzesiu,bo to się odnosi do stwierdzenia ,że jak jedziesz na przejażdżkę z Marek do Nieporętu sam to jedziesz na loda,a jak w grupie to jedziesz na lody
Sympatycy orzech Opublikowano 12 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 12 Listopada 2008 Kolega do kolegi: - Jechałem na przepustkę do domu. Wchodzę do przedziału a tam przecudnej urody blondynka. Biust - duża \"trójka\", nogi do samej ziemi. Jedziemy tak sami w przedziale. W końcu wyj?łem flaszkę, zagrychę, wypili?my, zapoznali?my się, od słowa do słowa... W każdym razie sex z ni? był wspaniały. I nagle ona zaczyna płakać! I mówi mi, że ma męża, przystojnego, wiernego, bogatego, i że go kocha i nigdy nie zdradziła, a tu diabeł jaki? j? podkusił... I tak płacze... tak płacze, że aż ja się rozpłakałem... - I co póĽniej? - PóĽniej? Cał? drogę tak jechali?my - beczenie, ruch.... , beczenie, ruch....... U chirurga plastycznego: - Słyszałam, że robicie państwo teraz takie operacje, że odsysacie tłuszcz z pupy i przeszczepiacie go w biust, takie dwie pieczenie przy jednym ogniu. Ale ile to kosztuje? - Och, proszę pani?, taka operacja kosztuje jedyne sto tysięcy dolarów. - Tak? Aż tyle!? Hmm... A może mógłby mi pan doktor zaproponować co? tańszego? - No cóż - w pani przypadku najtaniej będzie przeszczepić sutki na po?ladki... "Tu był Jurek", "Tu był Zenek", "Tu był Sławek"... Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoj?? Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma? A może dlatego, że czytam je w swojej szafie...??!! Idzie Izydor ulic?, szeroko rozstawiaj?c nogi. Naprzeciw wychodzi Sławomir. - Izy, co z tob?? - Eeech.., u lekarza byłem, mam za dużo cholesterolu we krwi. - No, i? - Jajek zabronił nawet dotykać...
Igor Opublikowano 13 Listopada 2008 Opublikowano 13 Listopada 2008 "NA IMPREZACH NAJGORSZE Sˇ KOBITKI” Pewnego dnia wybrałem się przyjaciółkami do klubu. Na "Wieczór gor?cych Mężczyzn". Długo się wzbraniałem, bo to przecież babski wieczór i czułbym się nieswojo patrz?c na półnagich go?ci. Ale w końcu po wielu namowach dałem się skusić. W samym klubie pili?my drinki i chc?c nie chc?c ogl?dali?my tancerzy. Jedna z moich przyjaciółek, chc?c nam zaimponować, wyci?gnęła z portfela banknot 50 zł. Tancerz podszedł do nas, a ona wtedy polizała ten banknot i przykleiła go do po?ladka tancerza. Druga z przyjaciółek nie chc?c być gorsza, wyjęła z portfela banknot 100 zł. Kiedy tancerz podszedł do niej, polizała banknot i przykleiła go do drugiego po?ladka. Chc?c przebić wszystkich, 3 koleżanka wyjęła z portfela 2 banknoty po 100 zł. Polizała je i przykleiła banknoty do po?ladków tancerza. Uwaga przyjaciółek skopiła się na mnie. Co miałem zrobić? Co? jeszcze ?mielszego? Wyj?łem swój portfel, pomy?lałem przez chwile... W końcu wyj?łem swoja kartę bankomatowa, przejechałem ni? miedzy po?ladkami tancerza. Następnie zabrałem cale 350 złotych i poszedłem do domu... ;-)) "
Gość zajdek Opublikowano 13 Listopada 2008 Opublikowano 13 Listopada 2008 kilka odgrzanych... Siedzi w pubie przy piwku kilku motocyklistów ... ci?gle gadaj? o swoich maszynach ... ile pal? , jakie osi?gi ... co się zepsuło ... itp... W końcu jeden nie wytrzymał i mówi : - Panowie siedzimy tu kilka godzin i ci?gle to samo... motocykle i motocykle , może zmienimy temat ? - O'key , to o czym pogadamy ? - No ... o... d**ach I nastało milczenie ... W końcu jeden nie wytrzymał ciszy : - Mam !!! - Co ??? - odkrzyknęli chórem pozostali ... - Moja tylna opona jest już do D**Y !!! Spotykaj? się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta. - A czemu się tak trzęsiesz? - A bo przyjechałam tu w w?sach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jak?? stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i cał? podróż ?pię w przytulnym i ciepłym "lasku". - OK tak zrobię następnym razem. Spotykaj? się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamt? pchłę trzepie znów z zimna. - I co nie skorzystała? z moich rad? - Zrobiłam dokładnie tak jak mówiła?, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w w?sach motocyklisty. M?ż umówił się z kolegami na dalsza traskę. Mieli wyjechać wcze?nie rano, bo kilometrów do zrobienia było dużo. Wstał bladym ?witem, po ciuchutku, żeby zony w weekend nie budzić niepotrzebnie. Patrzy za okno - leje jak z cebra, ale przecież sie umówił, więc trzeba jechać. Wsiadł na motocykl i pojechał na umówione miejsce spotkania. Na umówionym miejscu wspólnie z kolegami ustalili, że pogoda jest do d... i nie ma co sie pchać w trasę i trzeba wracać do domu. Wrócił więc przemoczony do domu i znów cichutko zachowuj?c się, żeby nie budzić żony, rozebrał się i położył zpowrotem do łóżka. W tym momencie żona - nie otwieraj?c oczu - pyta: - Zmarzłe? ? - Tak. - Zmokłe? ? - Tak. - No widzisz, a ten mój idiota m?ż poszedł na motocyklu jeĽdzić... Jedzie dwóch gejów samochodem. W pewnym momencie próbuje wyprzedzić ich kole? na motorze. Niefortunnie zarysował im auto. Stanęli wszyscy na uboczu, a jeden z gejów mówi do drugiego: -Zenek, dzwoń na policję. -Ale panowie, dajcie spokój - mówi motocyklista - może się jako? dogadamy. Dam wam 200zł. -Zenek, dzwoń na policję. -Panowie, proszę, dam 400zł. -Zenek, dzwoń na policję. -Panowie, ostatnie słowo, 700zł. -Zenek, dzwoń na policję. -No to panowie, C**J WAM W D**Ę. -Zenek, nie dzwoń, chyba się dogadamy.
Klubowicze Roni Opublikowano 15 Listopada 2008 Klubowicze Opublikowano 15 Listopada 2008 namierzyłem co? takiego w sieci. oceńcie sami !OK w razie gdyby to już było to proszę mnie : 1) pouczyć 2) opitolić 3) postawić piwo
Sympatycy orzech Opublikowano 16 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 16 Listopada 2008 namierzyłem co? takiego w sieci. oceńcie sami w razie gdyby to już było to proszę mnie : 1) pouczyć 2) opitolić 3) postawić piwo Było!!!! Opitolimy Cię przy piwie. Kurde wła?nie jem ?iadanie z rodzin? i o mały włos nie pu?ciłem pawia
brzoza Opublikowano 16 Listopada 2008 Opublikowano 16 Listopada 2008 Roni daj spokój . Bo będzie potrzebny dział okropieństwa .
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 17 Listopada 2008 Administrator Opublikowano 17 Listopada 2008 Strażnicy lasu i nauka jazdy> KLIK
Sympatycy orzech Opublikowano 17 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 17 Listopada 2008 Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła star? butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: - Czy będę mogła mieć trzy życzenia? Duszek: - Nie, przykro mi ale ja jestem duszek spełniaj?cy tylko jedno życzenie... Panienka bez wahania: - To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sob? walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sob? i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: - Kobieto b?dĽ rozs?dna, te kraje się bij? i nienawidz? do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie s?dzę żebym mógł to zrobić. Pomy?l i daj jakie? sensowne życzenie... Panienka pomy?lała przez chwilę i mówi: - No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać wła?ciwego mężczyznę, żeby wyj?ć za niego za m?ż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieni?dze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprz?taniu, był ?wietny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie... Duszek westchn?ł głęboko i powiedział: - Pokaż mi jeszcze raz tę piep..... mapę...!!!
drogowiec Opublikowano 17 Listopada 2008 Opublikowano 17 Listopada 2008 Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi: - Słyszalem, ze wy, Polacy to jeste?cie straszni pijacy. Założe sie o 500$, ze żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Kazdy boi sie podjac zaklad. Jeden go?ciu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gosciu, podchodzi do Amerykanina i mówi: - Czy twój zakład jest wciaż aktualny? - Tak. Kelner! Litr wódki podaj! Go?ciu wział głeboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wyplaca 500$ i mówi: - Jesli nie miałbys nic przeciwko, móglbym wiedzieć, gdzie wyszedłes kilka minut wczesniej? - A, poszedlem do baru obok sprawdzic, czy mi sie uda...
Igor Opublikowano 18 Listopada 2008 Opublikowano 18 Listopada 2008 Amerykańscy tury?ci wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykaj? niedĽwiedzia. Wrzask, panika, rzucaj? się do ucieczki. NiedĽwiedĽ za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zak?ska, flaszeczki chłodz? się w strumyku. Pełna kultura, nie wadz? nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcz?ca zgraja i przebiega przez ?rodek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie goni? intruzów i spuszczaj? wszystkim wpi....ol. Już trochę uspokojeni wracaj? na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem: - Ten w futrze to nawet nieĽle się napi...alał ....
Igor Opublikowano 19 Listopada 2008 Opublikowano 19 Listopada 2008 > > Dyrektor do pracownika: > > - Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan my?li, powoli > > pisze, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest co?, co robi pan szybko > > - Tak, szybko się ku**a męczę... -------------------------------------------------------- > Zakonnica zadaje dzieciom zagadkę: > - Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy. Co to ? > Zgłasza się Jasio > - Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę to może to być Jezus... ---------------------------------------------------------- > Pytanie: Ulic? idzie dwóch posłów, obydwaj w płaszczach. Który jest z > Samoobrony? > OdpowiedĽ: Ten, który ma płaszcz wpuszczony w spodnie. --------------------------------------------------------------- > Facet pyta ekspedientkę sklepu: > - Czy jest cukier w kostkach? > - Nie ma. > - A inne tanie bombonierki dla te?ciowej? ------------------------------------------------------------------- Pani z pary A do pani z pary B: Jestem wku***ona: na moj? propozycję pój?cia do restauracji on powiedział, że jeste?my ze sob? dostatecznie długo aby?my poszli do niego. Tam musiałam co? przyrz?dzić do kolacji, potem zaci?gn?ł mnie do łóżka, zero gry wstępnej, w niecałe dwie minuty skończył, odwrócił się i zasn?ł! Pani z pary B do pani z pary A: U mnie za? wszystko pięknie! Zabrał mnie do eleganckiej restauracji, opłacił pyszn? kolację z fantastycznym winem, odbyli?my romantyczny spacer do niego, tam przy ?wietle ?wiecy prawie godzinę mnie rozpalał wstępnie, a potem była prawie godzina wspaniałego seksu! I po tym wszystkim jeszcze godzinkę miło że?my gawędzili, aż usnęłam pierwsza! Pan z pary A do pana z pary B: Było cudownie! Poszła ze mn?, ugotowała kolację, że?my się pokochali, dzisiaj jestem szczę?liwy i wyspany! Pan z pary B do pana z pary A: Jestem skończony! Jak głupek zgodziłem się aby wybrała knajpę, to zaprowadziła mnie do jakiej? restauracji na starówce, z jakim? francuskim winem. Jak zobaczyłem rachunek, to omal nie zemdlałem, musiałem tam zostawić cał? forsę i nie stać mnie było na taryfę! Czynsz i liczniki mam nieopłacone, więc musiałem zapalić ?wiecę! Po tych nerwach godzinę mi nie chciało ?migło odpalić, a potem godzinę skończyć nie mogłem! No i nie mogłem w końcu zasn?ć, gadałem z t? wariatk? o głupotach różnych aż mi zachrapała...
Sympatycy szorstki Opublikowano 21 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 21 Listopada 2008 Mam nadzieję, że nie było... -------------------------------- M?ż z żon? ?pi? głębokim snem. Nagle dzwonek do drzwi. Żona zrywa się i woła: - O rany m?ż wraca! W tym momencie zbudzony m?ż wskakuje pod łóżko. Po chwili otrzeĽwiał i mówi do żony: - kochanie, chyba oboje mamy zszarpane nerwy. !happybth --------------------------------- pzdr
Gość zajdek Opublikowano 22 Listopada 2008 Opublikowano 22 Listopada 2008 JAK UPRAWIAJˇ SEKS... ...BANKIER - na raty ALPINISTA - zawsze na górze INŻYNIER - zgodnie z planem LISTONOSZ - dochodzi szybko POLITYK - kończy na obietnicach DENTYSTA - wiadomo zawsze oralnie |MIECIARZ - dochodzi raz w tygodniu POLICJANT - twarda pałka z kajdankami SZACHISTA - bije króla nawet przy królowej DETEKTYW - tylko w ciemno?ciach i incognito DŻOKEJ - galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy PIŁKARZ - jak nie faul to spalony i nigdy nie może trafić DOSTAWCA PIZZY - jak nie dojedzie w 5 min to zimny NUREK - ma wielkie ci?nienie zwłaszcza gdy jest głęboko GOLFISTA - małe piłeczki, a upiera się żeby zaszyć 18 dziurek MUZYK - ma niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta PRACOWNIK BIURA PODRÓŻY - nigdy nie może znaleĽć wła?ciwego miejsca DEALER SAMOCHODOWY - nie ważne gdzie i komu, aby tylko wepchn?ć ten swój złom. !piwko
dr.big Opublikowano 23 Listopada 2008 Opublikowano 23 Listopada 2008 Test kasku wedlug norm ECE: KLIK
Więcek Opublikowano 24 Listopada 2008 Opublikowano 24 Listopada 2008 Mam nadzieję, że nie było Facet postanowił się ożenić, idzie rozmawiać ze swoj? matk?: - Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale. - Eh, no dobrze, ale muszę j? poznać. - To ja j? przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moj? wybrank?. - Niech i tak będzie. Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadaj? na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę - To ta ruda po?rodku. - Dokładnie! Sk?d wiedziała?? - Bo już mnie wku...a! i drugi Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem zrobić sobie zdjęcie. fotograf : -Kolorowe, czy czarno-białe? pingwin: - A jebn.. ci?!!! no i trzeci Wnuczek: Babciu widziała? moje tabletki? Były oznaczone napisem LSD Babcia: Pier....ć tabletki, widziałe? k...a smoka w kuchni?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się