Administrator Artix Opublikowano 2 Kwietnia 2008 Administrator Opublikowano 2 Kwietnia 2008 Co to jest, gdy iluzjonista wyci?ga z kapelusza to co chciał? - Sztuczka. A kiedy kobieta wyci?ga ze swej torebki to czego wła?nie potrzebuje? - Cud! Pijany mężczyzna sika na mur domu. W tym momencie wychodzi z klatki starsza pani i patrz?c z obrzydzeniem mówi: - Ależ bydle. A mężczyzna na to: - Pani się nie boi, ja go mocno trzymam. Urzędniczka na poczcie; - Ten list jest za ciężki! Proszę dolepić jeszcze jeden znaczek! - Pani naprawdę my?li, że od tego list zrobi się lżejszy?! Wchodzi nawalony kole? do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Zakonnica patrzy na niego z obrzydzeniem i stwierdza: - Trafi pan prosto do piekła! A go?ciu: - O mój boże! Pomyliłem autobusy! Kapral zbiera dwuszereg żołnierzy i pyta: - Który z was umie gotować? Przed kompani? pręży się szeregowy Wiewióra. - A czy umieli by?cie gotować w dużych kotłach? - Melduje że tylko w takich gotowałem. - A gdzie gotowali?cie? - Na drogach. - A co?cie gotowali? - Asfalt!
Artemis Opublikowano 2 Kwietnia 2008 Opublikowano 2 Kwietnia 2008 Jeżdżony przez kobietę Szacuneczek dla babulinki. !scooter Ale przede wszystkim zazdroszczę w pełni profesjonalnego uniformu !V
Klubowicze Roni Opublikowano 3 Kwietnia 2008 Klubowicze Opublikowano 3 Kwietnia 2008 pewien jegomo?ć wybrał się do filharmonii , z zaciekawieniem patrzy na muzyków , ale jego wzrok najbardziej przykuwa puzonista . po skończonym spektaklu zasuwa za kulisy by z nim pogadać - panie ja jestem już 25 mechanikiem i t? rurkę musi się dać wyci?gn?ć !happybth pewna pani wybrała się na obiad do restauracji , rozsiadła się wygodnie i zamówiła rosól kelner przyniósł zupę , ale paniusia zauważyła że trzyma w niej palec - panie kelner pan trzyma palec w mojej zupie - tak proszę pani bo mi się zrobił zastrzał - w mojej zupie nie będzie pan trzymał palca niech pan go sobie wsadzi do dupy - szanowna pani w dupie to ja go trzymałem na zapleczu !happybth
pidzam Opublikowano 7 Kwietnia 2008 Opublikowano 7 Kwietnia 2008 http://pl.youtube.com/watch?v=dN9-kIJHu7I I jeden dowcip. Jakie jest podobienstwo misia koala i ginekologa krotkowidza?? I jeden i drugi maja wilgotny nosek.
Sympatycy orzech Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Sympatycy Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz poci?gnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim s?siedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w ?rednim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększaj?ce się gabaryty jego slipek, możnaby uznać, że ?pi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkaj?c na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie j? na swym "łonie" i półgłosem mówi: - Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędno?ci. Chcesz się wyk?pać? Już idziemy do wody. Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spogl?daj?c w kierunku swojego przyrodzenia warczy: - Słyszysz, ku..., słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperuj?c? firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałby? się z ni? wyk?pać, co? - tutaj przekręca się na brzuch - A piasek żryj bydlaku !
Gość qrdemol Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Opublikowano 17 Kwietnia 2008 W poniedziałkowy poranek,do lekarza przychodzi zlekka "nawalony" pacjent" -Panie doktorze,tu mnie boli,tu mnie boli,w ogóle to wszędzie mnie boli. Medyk bada pacjenta z dobre 15 minut,wzdycha. -No cóż,drogi Panie,nie mogę jednoznacznie stwierdzić przyczyny dolegliwo?ci,ale wydaje mi się że to z powodu alkocholu! Alez rozumiem doskonale Panie Doktorze,to ja przyjde jak Pan będzie trzeżwy!
Administrator Artix Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Administrator Opublikowano 28 Kwietnia 2008 M?ż siedzi przy komputerze, za Jego plecami żona. Żona mówi: -No weĽ, pu?ć mnie na chwile, teraz ja sobie posurfuje po internecie... A m?ż na to: -No ku**a mać Czy ja Ci wyrywam g?bkę z ręki jak zmywasz naczynia? blondynka bierze udział w milionerach ostatnie pytanie za milion zlociszy: Myli sie tylko raz? odp blondi: Brudasy Do baru przychodzi facet. Za lad? siedzi super laska, na ?cianie menu: kanapka z serem - 2,30, kanapka z szynk? - 3,00, obci?gnięcie dłoni? - 5,00 Mężczyzna patrzy na seksown? sprzedawczynie i pyta: - To ty obci?gasz ręk?? - Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska - To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem Dzwoni telefon: - Centralne Biuro |ledcze, słucham... - Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem. - Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym. Następnego dnia w obej?ciu Przepustnicy zjawia się grupa agentów. Rozwalaj? stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiaj? siekierk?, ale narkotyków ani ?ladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyrażne przeprosiny, odjeżdżaj?. Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, któr? odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera. - Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu? - Ano byli. Tela co pojechali. - Drzewa ci nar?bali? - A nar?bali. - Syckiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!
Abach Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Opublikowano 28 Kwietnia 2008 Lekarz wypisuj?c chorego po operacji udziela mu rad: - Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie. - A co z seksem? - Tylko z żon?, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić!
Sympatycy spinka Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Sympatycy Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Z egzaminu wychodzi wymaglowany student. Caly tłum rzuca się na niego: - No i jak było, jak było?! - …Jak w ko?ciele - profesor zadał pytanie - ja się przeżegnałem, odpowiedziałem - profesor też się przeżegnał…
Sympatycy szorstki Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Sympatycy Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Wykładowcy ! !scooter Prof.: Wykład o Kodeksach Mezopotamskich: - I widzicie Państwo: oko za oko,z?b za z?b,to moje pytanie brzmi: "Czemu dupa za pieni?dze?" Matematyka: Wykład z pochodnej funkcji złożonej. Grupa zasypia - czę?ć już chrapie Wykładowca nagle: - Przypomniała mi się obrona pracy magisterskiej !! Grupa: - ??? Wykładowca: - Moja studentka broniła pracę magistersk?... Dziewczyna użyła w pracy terminu "perpetuum mobile" i mój kolega spytał co dziewczyna przez to rozumie. Ona odpowiedziała: - "perpetuum mobile" to takie co? co nigdy nie staje... Mój znajomy na to: - Ja mam takie co?, ale nazywa się inaczej... Systemy monitoringu ?rodowiska: - Niedawno obchodzili?my pięćdziesi?t? rocznicę wystrzelenia pierwszego radzieckiego sputnika. Ale poza tym, że robił "bip bip bip" to niczego więcej nie dokonał. Logika, mgr JJ: - No bo przecież lepiej aby kobieta była zwi?zana kwantyfikatorem [istnieje taki] niż [dla każdego], nieprawdaż? Mechanika, prof. M.D.: Piszemy egzamin, profesorek łazi po sali i udaje że nie widzi ?ci?gania. Nagle rzuca do koleżanki: - Niech pani tego zeszytu tak nie ?ciska tymi udami, bo cały atrament wypłynie. Swoj? drog? to ładne udka. Ekologia (Prof. W.): - Państwo studiujecie biologię i wiecie, że uczenie się greckich nazw, które maj? co najmniej 4 sylaby, należy do dobrego tonu. Biochemia, prof. K.: - Prosze się tych wzorów nauczyć tak w 95% a resztę wypełnić czym? Ryzykiem! Jest ryzyko, jest zabawa! Biochemia, prof. K.: - Lizozym jest to enzym rozkładaj?cy ?cianę bakteryjn?. Działa niezwykle powoli i mało wydajnie. Tak sobie skubię tę ?cianę, rozsmakowuje się w niej. Ekologia, Prof. W.: - Ro?liny nie maj? żadnego serca. Nawet głupi pantofelek ma wodniczkę tętni?c?, a drzewo nic. Ekologia (Prof. W): - Podstaw? lasu s? drzewa i ?ciółka, a cała reszta, sarenki, kwiatki, ptaszki, to tylko dekoracja. Pr. Bankowe: - Je?li patrz? państwo na przepis, na pewno zwrócili?cie uwagę, że wydaje się on być na poziomie legislacyjnym instrukcji obsługi do pralki automatycznej. Teoria polityki, wykład: - Polityk potrafi uznać za fałsz twierdzenie o sumie k?tów w trójk?cie. Biochemia, prof. K.: - Z białkiem tak, jak z kotem. Jak mu się obetnie ogon, to już go nie będzie miał.
Administrator Artix Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Administrator Opublikowano 29 Kwietnia 2008 wigilia. sielanka, kolędy, rodzina przy stole dzieli się opłatkiem.. kto? dzwoni do drzwi. w domu konsternacja, bo nikogo się nie spodziewali. pan domu niepewnie otwiera drzwi, patrzy, a tam brudna, biedna cyganka z malutkim cygani?tkiem na rękach. - panie kochany, weĽ pan to dziecko, ulituj się! facetowi żal się zrobiło, bo to wigilia, wiadomo taki szczególny dzień, wzi?ł dzieciaka.. po roku, znowu w wigilę ten sam pan domu otwiera drzwi, patrzy a tam ta sama brudna, biedna cyganka z malutkim, umorusanym cygani?tkiem na rękach. - panie kochany, weĽ pan to dziecko, raz wzi?łe?, weĽ i to! i znowu facet wzi?ł, bo mu się głupio zrobiło, nie umiał odmówić.. sytuacja powtarzała się przez kolejnych parę lat, aż pewnej wigilijnej nocy facet otwiera cygance; ta już czeka, naszykowana, gotowa, a on do niej: - hm.. nieee, w tym roku mamy karpia. Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy: >- dżinsy >- magnetofon >- skuter Dlaczego kobieta ma mniejsze stopy od mężczyzn? - Żeby stała bliżej zlewu Bóg stwierdził, że Adamowi się nudzi i postanowił co? temu zaradzić. Zwraca się zatem do Adama: - Adamie. Widzę, że ci się nudzi. Postanowiłem. Stworzę ci istotę. Istotę, która będzie piękna, m?dra i inteligentna. Cudowna, miła, będzie ci służyć i wspierać cię. Jednym słowem, stworzę ci istotę idealn?!.. Ale musisz mi oddać swoj? nogę.. - Nogę?!.. A co dostanę za żebro? Bóg mówi do Adama: -Adam daj żebro! -Nie dam! -No Adam daaaj! -Nie dam! -No proszę Adam daj!! -Nie dam, mam jakie? złe przeczucie
Gość Driada Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Żona do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczę?ciło! Idę obok zsypu na ?mieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar! M?ż: - Taaa... Poszczę?ciło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeĽdzie, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! M?ż kręci głow? z podziwem: - Szczę?ciara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczę?cia nie mam. WyobraĽ sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyci?gam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!! O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i słyszy: - |pisz? - |pię, odpowiada zaspany profesor. - A my sie kur** jeszcze uczymy!!! - Patrycja, Po litrze to z ciebie nawet niezła laska... - Roman, zwariowałe?? To ja, Bronek! |wieżo za?lubiona parka wyjechała na miesi?c miodowy...Hotel wynajęli. I się zaczęło... - Pierwszy dzień - kochali się cał? dobę - facet szczę?liwy. - Drugi dzień - jak wyżej - facet zadowolony. - Trzeci dzień - seks cał? dobę - facet nieco wkurzony, ale trzyma formę. - Czwarty dzień - seks non stop - facet wkurzony, ale obowi?zki trzeba spełnić. - Pi?ty dzień - rankiem facet zsuwa się z wyra: - Kochanie, idę do łazienki... - dyszy. - Myć się będziesz, kochanie? - kokieteryjnie pyta ona. - Nie, k**wa, konia walić! Rozwi?zuje facet krzyżówkę i czyta; -największy ptak na ziemii...na trzy litery??? My?li i my?li i mówi; -Mój!!! Idzie turysta szlakiem, patrzy a tu baca siedzi na kamieniu i całuje się po rękach. Zdziwiony pyta: - Baco, a co wy tak się po rękach całujecie? A baca na to: - To jest gra wstępna, zaraz będę się onanizował...
Administrator Artix Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Administrator Opublikowano 29 Kwietnia 2008 Autentyczne fragmenty rozmów konsultantów Biur Obsługi Klienta sieci komórkowych z abonentami: Konsultant: „proszę podać nazwisko” klient: "moje, czy żony?" konsultant.: "czy maj? państwo różne nazwiska?" klient: "nie"... klient: "ja mam taki malutki problem" konsultant: "tak, slucham?" klient: "zdeptałem swój telefon"... **** konsultant: "powinien Pan wybierać numery bez zera, proszę pana" klient: "dokładnie tak robię" konsultant: "proszę mi więc podać numer jaki pan wybiera" klient: "072..." **** klient: "czy komórka może sama puszczać sms-y?" **** klient: "ja kupiłem ten telefon i co ja mam teraz zrobić?" **** konsultant: "żeby zmniejszyć koszty na tym koncie mogę jedynie zasugerować zmniejszenie ilo?ci wykonywanych poł?czeń". klient: "acha, a na czym to polega?" **** klient: "gdzie ja mogę zadzwonić, żeby kogo? opieprzyć?" **** klient: "proszę pana, ja słucham jak kto? mi się nagrał na poczcie głosowej i staram się odpowiedzieć tej osobie, i krzyczę "halo, halo!", ale ona mnie nie słyszy" **** klient: "dlaczego Alcatel ma antenkę z prawej strony, Siemens z lewej, a Nokia wogóle nie ma?" **** konsultant: "proszę pani, w dniu dzisiejszym pani konto było mniejsze niż 10 pln" klient: "nie" konsultant: "proszę pani, pani konto wynosiło dzi? 2,46 pln, czyli mniej niż 10 pln" klient: "nie" **** klient: "proszę pana, mam taki problem, ja nie wiem, czy mam przyjemno?ć z tym samym panem...?" **** klient: "proszę pana, mi chodzi o ten aparat Motorola za 49 złotych netto, czy to jest cena brutto?" **** klient: „Jak wyjadę na Hawaje to ten telefon będzie działać? konsultant: „tak” klient: „a ten z domu?” konsultant: „przepraszam czy pan chce zabrać telefon stacjonarny?” klient: „a który lepiej działa?” **** klient: „dzień dobry, chciałbym rozmawiać z iwentyfikacj? konsultant: „z identyfikacj?...” klient: „no! z tymi od pieniędzy!” **** klient: "czy mogłaby mi pani rozci?gn?ć telefon na Niemcy..?" **** klientka: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..." **** klient: „czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?” **** klient: „ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut? konsultantka: „a w jakiej jest Pan taryfie?” klient: „Kielce Taxi... ale co to ma do rzeczy?” **** klient: „czy to z Pani? rozmawiałem przed chwil??” konsultantka: „nie, tu w infolini siedzi sporo osób...” klient: „A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył”. **** klient: „dzień dobry, chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci. konsultant: „1 złoty”. klient: „ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wy?wietlilo 0:33... **** klient: „witam, ja dzwonię, bo wła?nie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mog? mnie poł?czyć...”
Klubowicze Profesor Opublikowano 7 Maja 2008 Klubowicze Opublikowano 7 Maja 2008 Pani pyta w szkole - jak się nazywa stolica Angoli? Zgłasza się Jasiu - Londyn - proszę Pani Jasiu Ľle - jaki Londyn, czemu? Bo tam mieszkaj? Angole! Blondynka bierze udział w konkursie Pytanie: myli się tylko raz Po długim namy?le - odpowiada - brudasy!
ultras Opublikowano 7 Maja 2008 Opublikowano 7 Maja 2008 1. Pamiętaj, że celem każdego kierowcy jest być pierwszym, cokolwiek to oznacza. 2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym ?wietle, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że kto? cię stuknie z boku. 3. Wł?czenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza. 4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu samochodowi. Tamten go?ć prawdopodobnie nie ma nic do stracenia. 5. Prędko?ć w km/h widniej?ca na znakach drogowych jest jedynie wielko?ci? sugerowan? dla przeciętnych kierowców. Prawdziwy kierowca dopasowuje prędko?ć do możliwo?ci własnego samochodu. 6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzaj?cego pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto. 7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzględnie zadziałał ABS, powoduj?c odprężaj?cy masaż stopy. W przypadku aut bez ABS\'u ćwiczymy rozci?ganie nogi. 8. Nie faworyzuj mniejszo?ci. Wpuszczaj?c przed siebie auto wyjeżdżaj?ce z podporz?dkowanej uszcę?liwiasz jednego, a wkurzasz dziesi?tki jad?cych za tob?. 9. Pamiętaj, że w?ród pieszych, których przepuszczasz na pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta. 10. Zauważ, że jeżeli zaparkujesz samochód na ?rodku trawnika, na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy. 11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocze?nie nadaj?c SMS`a, jedz?c hamburgera, pij?c colę i zmieniaj?c CD - nigdy nie zostaniesz przedstawicielem handlowym. 12. Blondynka napotkana za kierownic? innego pojazdu jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegaj?cym drog?. 13. Wyrzucanie ?mieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje sens istnieniu służb porz?dkowych. 14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby ułatwić ci życie, ale po to by pokazać, iż odpowiednie służby s? na bież?co z postępem technicznym. 15. Pamiętaj, że zmienne warunki pogodowe nie s? w żadnym wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. S? one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym.
Pavulon Opublikowano 7 Maja 2008 Opublikowano 7 Maja 2008 Bar, znudzony barman opiera sie o kontuar, w rogu 3 dziwki nudza sie setnie... Nagle wchodzi ON - piekny, mlody murzyn. Podchodzi do baru i prosi o orzecha laskowego. Zdumiony barman wynajduje co trzeba i kladziena ladzie. W tym momencie murzyn rozpina rozporek, wyjmuje interes i .. JEB! Walnal w orzeszka, skorupa pekla, murzyn zjadl orzecha, schowal interes, podziekowal i wyszedl. W barze zapanowala pelna szacunku i zdumienia cisza... :hyhy: 30 lat pozniej... Ten sam bar, podstarzaly barman, a w rogu te same, lecz nie takie same dziwki... Do baru wchodzi murzyn, tak, to ON, jednak i jego czas nie oszczedzil , posiwiale skronie, lekko juz pomarszczona skóra... Podchodzi do baru i zamawia orzecha... kokosowego. Barman podaje orzech, murzyn wyjmuje swój interes (tak, tak, rozpina wczesniej rozporek), JEB. Kokos peka, murzyn pije mleko i zjada miazsz... Cisze przerywa pytanie jednej z dziwek: - Jak to mozliwe, ze gdy byles mlody, potrafiles rozgniesc interesem orzecha laskowego, a teraz przychodzisz i robisz to samo z o wiele wiekszym i twardszym orzechem kokosowym ?!? - Odpowiedz jest prosta, oczy..... oczy juz nie te co kiedys ...
drogowiec Opublikowano 7 Maja 2008 Opublikowano 7 Maja 2008 Umie?ć 5 szympansów w jednym pokoju. Zawie? banana przy suficie i ustaw drabinę tak, by umożliwiała dotarcie do banana. Zainstaluj system, który będzie wlewał lodowat? wodę w całym pomieszczeniu. Gdy tylko który? z szympansów zacznie wspinać się po drabinie woda będzie się lała. Szympansy szybko naucz? się, że nie należy wdrapywać się na drabinę. Po jakim? czasie wył?cz system "zlewania lodowat? wod?". Teraz zast?p jednego z szympansów nowym. Ten ostatni wejdzie po drabinie i nie wiedz?c czemu dostanie wpierdol od pozostałych. Następnie zast?p jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten też dostanie wpierdol i to szympans nr 6 (ten, który był przed nim wprowadzony) będzie bił najmocniej. Kontynuuj wymianę starych szympansów na nowych, aż będ? sami nowi. Zauważysz, że żaden z nich nie będzie się starał wchodzić na drabinę. Jeżeli trafi się jeden, który o tym choćby pomy?li, to na pewno dostanie wpierdol od pozostałych. Najgorsze jest to, że żaden z nich nie wie dlaczego. Tak wła?nie wykuwa się kultura korporacyjna firmy. Teraz, gdy znany jest mechanizm procesu, zrozumiałym jest dlaczego przy?piesza się wymianę "dinozaurów" na młodych, dynamicznych, dlaczego nie dostajesz bananów i dlaczego wielu twoich współpracowników chętnie ci przykopie... Pozdrówka
Klubowicze Roni Opublikowano 11 Maja 2008 Klubowicze Opublikowano 11 Maja 2008 Umie?ć 5 szympansów w jednym pokoju.Zawie? banana przy suficie i ustaw drabinę tak, by umożliwiała dotarcie do banana. Zainstaluj system, który będzie wlewał lodowat? wodę w całym pomieszczeniu. Gdy tylko który? z szympansów zacznie wspinać się po drabinie woda będzie się lała. Szympansy szybko naucz? się, że nie należy wdrapywać się na drabinę. Po jakim? czasie wył?cz system "zlewania lodowat? wod?". Teraz zast?p jednego z szympansów nowym. Ten ostatni wejdzie po drabinie i nie wiedz?c czemu dostanie wpierdol od pozostałych. Następnie zast?p jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten też dostanie wpierdol i to szympans nr 6 (ten, który był przed nim wprowadzony) będzie bił najmocniej. Kontynuuj wymianę starych szympansów na nowych, aż będ? sami nowi. Zauważysz, że żaden z nich nie będzie się starał wchodzić na drabinę. Jeżeli trafi się jeden, który o tym choćby pomy?li, to na pewno dostanie wpierdol od pozostałych. Najgorsze jest to, że żaden z nich nie wie dlaczego. Tak wła?nie wykuwa się kultura korporacyjna firmy. Teraz, gdy znany jest mechanizm procesu, zrozumiałym jest dlaczego przy?piesza się wymianę "dinozaurów" na młodych, dynamicznych, dlaczego nie dostajesz bananów i dlaczego wielu twoich współpracowników chętnie ci przykopie... Pozdrówka hi , hi wolałbym żeby ta opowie?ć była dowcipem ,a nie motywem z życia wziętym . ?więte słowa .
Sympatycy orzech Opublikowano 12 Maja 2008 Sympatycy Opublikowano 12 Maja 2008 Jasio, pisz?c wypracowanie, pyta ojca: - Tato, jak się powinno pisać: Królowa Lodu, czy Królowa Loda? - To zależy, synu, czy chcesz żeby była postaci? negatywna, czy pozytywna...
Pleban Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 Wraca m?ż do domu i od progu woła do żony: - Rozbieraj się i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. M?ż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdr?,razem z głowami i pokazuje: - Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! Rozmowa dwóch przyjaciółek: -Ten mój stary to nie widzi we mnie już kobiety! Przychodzi wieczorem do domu i tylko: Co jest do żarcia? Zeżre i idzie spać. -Mam na to sposób, z moim było to samo. Kupiłam sobie seksown? satynow? czarn? koszulkę, czarne podwi?zki z pończochami i jeszcze do tego czarn? maskę. Wieczorem jak przyszedł z pracy i mnie w tym zobaczył to mówię ci było boooosko! Spotykaj? się po kilku dniach: -I co, pomogło!? -Daj spokój, zrobiłam jak mi radziła?, a on wraca do domu, patrzy na mnie i wali tekst: - Cze?ć Zorro co jest do żarcia?
Sympatycy szorstki Opublikowano 14 Maja 2008 Sympatycy Opublikowano 14 Maja 2008 Najlepsza_reklama_BMW_M5 pzdr
Klubowicze Roni Opublikowano 14 Maja 2008 Klubowicze Opublikowano 14 Maja 2008 bardzo pobudzona baba przychodzi do lekarza i dziwnie się rozgl?da. lekarz z deczka zaniepokojony pyta - co pani jest ? - panie doktorze prawdę powiedziawszy to wszystko mnie wk**wia ! - może poszłaby pani na jaki? spacer do parku - panie byłam juz w parku i te biegaj?ce dzieci i te szeleszcz?ce li?cie tak mnie wkó**iaj? że ho , ho - to może wybrałaby się pani nad morze - nie ma po co , piek?ce słońce i ten piasek między palcami nóg tak mnie wkórwiał że nie mogłam wytrzymać - niech pani spróbuje się zrelaksować podczas zbliżenia - a co to jest ? - chodzż pani na zaplecze to ja wszystko pokażę i poszli , ale nie upłynęło kilka minut i baba wybiega, za ni? lekarz krzycz?c - o co chodzi ? - panie albo pan wkładasz albo wyci?gasz bo mnie to tak wk**wia że .....
Sympatycy szorstki Opublikowano 15 Maja 2008 Sympatycy Opublikowano 15 Maja 2008 Jeden z ministrów w rz?dzie Tusku chce złożyć dymisję, gdyż jest niezadowolony. Donek wzywa go i pyta: - Czy nie widzisz tysięcy emigrantów wracaj?cych do Polski? - Nie widzę odpowiada minister. - Czy nie widzisz dobrze pracuj?cej i opłacanej służby zdrowia? - Nie widzę. - Czy nie widzisz tysięcy kilometrów zbudowanych autostrad? - Nie widzę. - Czy nie widzisz że obniżamy podatki? - Nie widzę. - To wł?cz sobie TVN24 !!! ------- S? już pierwsze symptomy powrotu naszych emigrantów z zagranicy: Krauze, Stokłosa, Misztal, Mazur... pzdr
Bafka Opublikowano 16 Maja 2008 Opublikowano 16 Maja 2008 Na lekcji religii ksi?dz pyta dzieci: - Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robi? pierwsze po rannym przebudzeniu? - Mój tata rano, jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jeste?my i nie mamy ładnej łazienki! - mówi pierwsze dziecko. - Nie, nie, może kto? inny! - mówi ksi?dz. - Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładn? łazienkę z muszl? klozetow?, z kafelkami i z wann?! - mówi inne dziecko. - Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - błaga ksi?dz. Na to wstaje trzecie dziecko: - Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem.... - |wietnie, o to chodzi - przerywa ksi?dz - Dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchaj?! - ... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla się.. i wyci?ga słomę z dupy, bo my taki siennik mamy....
Administrator Artix Opublikowano 16 Maja 2008 Administrator Opublikowano 16 Maja 2008 Z zycia wziete opowiedziane przez kolezanke: dzieci w klasie mialy opowiedziec czym zajmuja sie rodzice, no rozne zawody dzieciaki wymienialy, a to nauczyciel, a to urzednik, a to przedsiebiorca, dzieciak mojej kolezanki szczerze odpowiedzial: moja mama stoi przy drodze i zatrzymuje TIRy, oczywiscie odrazu smiech i domysly, na zebraniu rodzicielskim wszystkie oczy innych rodzicow byly zwrocone w jej strone i jakies szepty i smiechy, a dziewczyna naprawde jest niezla laska !YES prawda jest jest taka ze dziewczyna jest inspektorem transportu drogowego i zatrzymuje TIRy do kontroli drogowej, oczywiscie po tym zdarzeniu jak dzieciak jej powiedzial ze w klasie opowiedzial ze "mama stoi przy drodze i TIRy zatrzymuje" zrozumiala skad te smiechy i szepty, musiala synka odprowadzac do szkoly i chodzic na zebrania w mundurze zeby bylo jasne jaka prace wykonuje ehh te dzieciaki
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się