Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

14991853_1611866709110043_76777734924503

 

aa21d8da595a70e48a308c7984c9c72048c39713

Opublikowano

Ech dzieciństwo... Też tak mieliście???

Ach, to były czasy! –  My, urodzeni w latach 50-60-70-80-90 tych, wszyscy byliśmy wychowywani przez rodziców patologicznych.Na szczęście nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Nie chodziliśmy do prywatnego przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy, jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy. Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, miód, spirytus i pierzyna. Dzięki temu nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za smarowanie dzieci spirytusem. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy.Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął.Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy trochę się baliśmy. Dorośli nie wiedzieli, do czego służą kaski i ochraniacze. Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać. Pies łaził z nami – bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi. Raz uwiązaliśmy psa na sznurku i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas później na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze. Mogliśmy dotykać inne zwierzęta. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie obsikać lub „tam” nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył po tej czynności rąk. Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić Dzień Dobry i nosić za nią zakupy. Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić Dzień Dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to Dzień Dobry wymusić. Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby.Skakaliśmy z balkonu na odległość. Musieliśmy znać tabliczkę mnożenia, pisać bezbłędnie. Nikt nie znał pojęcia dysleksji, dysgrafii, dyskalkulii i kto wie jakiej tam jeszcze dys… Nikt nas nie odprowadzał do szkoły. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść. Jedliśmy też koks, szare mydło, Akron z apteki, gumy Donaldy, chleb masłem i solą, chleb ze śmietaną i cukrem, oranżadę do rozpuszczania oczywiście bez rozpuszczania, kredę, trawę, dziki rabarbar, mlecze, mszyce, gotowany bob, smażone kanie z lasu i pieczarki z łąki, podpłomyki, kartofle z parnika, surowe jajka, plastry słoniny, kwasiory/szczaw, kogel-mogel, lizaliśmy kwiatki od środka. Jak kogoś użarła przy tym pszczoła to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię.Ojciec za pomocą gwoździa pokazał, co to jest prąd w gniazdku. To nam wystarczyło na całe życie. Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz. Jak się ktoś skaleczył, to ranę polizał i przykładał liść babki. Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi, ciepłe mleko prosto od krowy, kranówkę, czasami syropy na alkoholu za śmietnikiem żeby mama nie widziała, lizaliśmy zaparowane szyby w autobusie. Nikt się nie brzydził, nikt się nie rozchorował, nikt nie umarł. Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd. Nikt się nie bawił z opiekunką.Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem. Bawiliśmy się w klasy, podchody, chowanego, w dwa ognie, graliśmy w wojnę, w noża (oj krew się lała ), skakaliśmy z balkonu na kupę piachu, graliśmy w nogę, dziewczyny skakały w gumę, chłopaki też jak nikt nie widział. Oparzenia po opalaniu smarowaliśmy kefirem. Jak się głęboko skaleczyło to mama odkażała jodyną albo wodą utlenioną, szorowała ranę szczoteczką do zębów i przyklejała plaster. I tyle. Nikt nie umarł.W wannie kąpało się całe rodzeństwo na raz, później tata w tej samej wodzie. Też nikt nie umarł. Podręczniki szanowaliśmy i wpisywaliśmy na ostatniej stronie imię, nazwisko i rocznik. Im starsza książka tym lepiej. Jedyny czas przed telewizorem to dobranocka. Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.Nasze mamy rodziły nasze rodzeństwo normalnie, a po powrocie ze szpitala nie przeżywały szoku poporodowego – codzienne obowiązki im na to nie pozwalały. Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami.Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani. My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze” wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw.A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!

Geneza sukcesu naszych skoczków :D

Turniej Czterech Skoczni – STOCH ma ŻYŁKĘ do skakania i KOTA na punkcie skoków, a wygrywa nawet jak HULA wiatr i boli ZIOBRO po upadku...

Opublikowano

  test_2017-01-03_22-11-02_middle.jpgkawal_stoi_facet_na_parapecie_z_2016-10-      

  • Klubowicze
Opublikowano

Piotr Żyła jest niesamowity :lol:

 

Opublikowano

Gwara Poznańska

Dwie szykowne kanarzyce jadą bimbą na Jeżyce, i sprawdzają tej, niestety czy wiaruchna mo bilety!

Niby wiara przed kanarem , czasem ździebko mo galare, ale Biniu, Krzychu, Mietas jadą bimbą na waleta!

Wszystkie bejmy już przepili, więc biletów nie kupili, a se chcieli dla wygody bimbą skoczyć na ogrody.

Krzychu zgolnął przy zologu, jak się dźwi  otwarły z przodu, Mietek uciyk bez dźwi tylne, tak mni wiyncy kole Mylnej.

Ino Biniu rycht pierdoła, zgolnąć z bomby już nie zdołał, wetkoł w gacie swoje flepy i udawoł że jest ślepy! 

 

Opublikowano

aVzMXap.jpg

Opublikowano

Mi wczoraj kolega podpowiedział żebym obejrzał :) DOBRE, normalnie się popłakałem  :lol: 

 

Opublikowano

IMG_0961.JPG

Opublikowano

Cos dla mnie :)

Opublikowano

Bulba to jest nas dwóch hi hi

Rozmawiają koledzy;

słuchaj na co się patrzysz jak zobaczysz piękną kobietę?

- na moją żonę czy mnie nie obserwuje!!!

Jedna koleżanka do drugiej;

- Patrzysz mężowi w oczy podczas stosunku?

- Raz spojrzałam - Stał w drzwiach

  • Klubowicze
Opublikowano

 

Opublikowano

to co jutro????

Opublikowano

Jaropero skąd Ty znasz mój życiorys ?

Opublikowano
Dnia 11.01.2017 o 08:15, zbys.ko napisał:

Mi wczoraj kolega podpowiedział żebym obejrzał :) DOBRE, normalnie się popłakałem  :lol: 

 

Zbys.ko suuuuper !!!!! 

Opublikowano

Ogólnie Kabareciarze są DEBEŚCIAKI :lol: cóż oni nie wymyślą, a oglądając te skecze to można pęknąć ze śmiechu i mięśnie brzucha się wyrabiają !OKK

A tu odnośnie ZIMY :rolleyes: sorry że takie wrzucam, ale to też  mi koleś polecił ;) 

 

 

Opublikowano
1 godzinę temu, zbys.ko napisał:

Ogólnie Kabareciarze są DEBEŚCIAKI :lol: cóż oni nie wymyślą, a oglądając te skecze to można pęknąć ze śmiechu i mięśnie brzucha się wyrabiają !OKK

A tu odnośnie ZIMY :rolleyes: sorry że takie wrzucam, ale to też  mi koleś polecił ;) 

 

 

Wystarczy kupić sobie pojazd terenowy

 

Opublikowano

Więc mówi pan doktorze, że to grypa?

- Tak.

- Świńska?

- Zdecydowanie. Bo tylko świnia wzywa karetkę o 4 rano przy temperaturze 37,1stopnia.

Opublikowano
22 godziny temu, szczepanj23 napisał:

Jaropero skąd Ty znasz mój życiorys ?

:rolleyes: ..... to pewnie życiorys większości Burgmaniaków  :D

Opublikowano
22 godziny temu, lm261 napisał:

Wystarczy kupić sobie pojazd terenowy

Noo, fury niezłe, FAJNA sprawa !OKK i w Zimę można takim czymś śmigać i ogólnie Zima im nie groźna :)  

Opublikowano


Facet po śmierci trafił do piekła, przechodząc obok siarczystych piekielnych otchłani, wypełnionymi krzyczącymi grzesznikami, spostrzegł prawnika, tulącego się do pięknej kobiety.
- To niesprawiedliwe! - krzyknął - Ja muszę smażyć się cała wieczność, a ten prawnik spędza ją z piękną kobietą.
- Zamknij się - warknął diabeł kłując faceta swoimi widłami - Kim jesteś, aby kwestionować karę tej kobiety?

Tematy motorowe, gdy zawiedzie silnik ;-)

15965589_1331240483605335_2538197331010640663_n.jpg

Opublikowano

Wiecie jaki jest najlepszy hamulec na świecie?

- Kobieca dłoń !

- Raz chwyci i już stoi...

  • Klubowicze
Opublikowano

Są sprawy ważne i ważniejsze...

16114285_1880824962148221_4179677993262450325_n.jpg

115908655.jpg

  • Klubowicze
Opublikowano

15965581_1532795750093902_5796387165828847390_n.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...