Klubowicze Piootr Opublikowano 24 Września 2018 Autor Klubowicze Opublikowano 24 Września 2018 Widzę, że temat delikatnie przysechł. Odświeżam więc informacją o wczorajszym iwencie w którym wzięliśmy udział z xmarcinem. Chodzi o Skoda Bike Challenge Poznań 2018 Gran Fondo Uliczny "wyścig" na 120 km rowerem. Nie było łatwo. Zmagaliśmy się z własnymi słabościami i wyjątkowo parszywą pogodą. Od 70 kilometra padał rzęsisty deszcz i wiało. Dojechaliśmy z Marcinem po 5 godz i 30 minutach (Marcin został sklasyfikowany o 1, 5 sek przede mną ) zmarznięci i wykończeni z obolałymi tyłkami i nogami. Ja cieszę się z ukończenia zawodów w sposób wyjątkowy, bo udało mi się wrócić do sportu po ponad dwuletniej przerwie. Nie do ukochanego biegania, bo na to nie pozwala mi już lewa stopa, a do roweru. żeby bez przerwy przejechać 120 km na rowerze to też trzeba troszkę potrenować. Ja w tym roku kalendarzowym przejechałem ponad 2500 treningowych kilometrów.
rafiklegia Opublikowano 24 Września 2018 Opublikowano 24 Września 2018 Ogromne gratulacje, 120km w taką pogodę to naprawdę już mega wyczyn dla amatorów. Kurde że ja teraz dopiero ten post zobaczyłem Chociaż pewnie do Poznania nie dał bym rady ( mało czasu mam teraz) ale jeśli będzie coś takiego bliżej to się piszę
Klubowicze Piootr Opublikowano 24 Września 2018 Autor Klubowicze Opublikowano 24 Września 2018 2 minuty temu, rafiklegia napisał: Ogromne gratulacje, 120km w taką pogodę to naprawdę już mega wyczyn dla amatorów. Dziękujemy 3 minuty temu, rafiklegia napisał: ale jeśli będzie coś takiego bliżej to się piszę W przyszłym roku planujemy dystans 50 km - dla odmiany.
Sympatycy Urbi Opublikowano 24 Września 2018 Sympatycy Opublikowano 24 Września 2018 Żeby podtrzymać temat, to i ja dorzucę kilka groszy. Jak wcześniej pisałem zacząłem od kwietnia trochę jeździć na rowerze typu gravel, dwa treningi w tygodniu po około 30-40 km, tak rekreacyjnie. Jednak latem zachciało mi się urozmaicić trening rowerowy i postanowiłem złożyć sobie, na odkupionym od kolegi, 4-letnim Scott'cie YZ20, rowerze do dirt'u & street'u - rower bardziej wszechstronny, którego wykorzystam do jazdy po lesie, górkach i czasem do startów w maratonach MTB i XC. Z YZ20 zostawiłem solidną, aluminiową ramę, której spodobała mi się geometria i profilowane rurki. Wiem, że jak na maratony MTB jest trochę ciężka, ale nie zamierzam ścigać się i walczyć o pudło, więc nie zależy mi na wyścigu o gramy. Zostawiłem też obręcze, szprychy i piasty, w którym zmieniłem łożyska. Zostały hydrauliczne hamulce Shimano Acera - na razie dają radę. Zostały też kierownica, mostek i sztyca. Wymieniłem łożyska sterów. Został też amortyzator Suntour XCM, ale pomimo próby zregenerowania, już umarł... Miałem kilka części sprzed kilku lat, zapakowanych jeszcze w fabryczne opakowania, ktire teraz przydały się. Wymieniłem cały napęd, począwszy od korby (Shimano Deore), przerzutkę tylną (Shimano XT) i przednią (Shimano LX), kasetę i łańcuch (SRAM). Zmieniłem wszystkie linki i pancerze (Shimano) oraz manetki (Shimano Deore). Zamontowałem siodełko Bontrager Evoke 2 i gripy Author. Koła dostały nowe, lżejsze dętki i opony Schwalbe Rocket Ron. Dodatkowo zmieniłem pedały na Shimano XT - platformowo-SPD. Dzięki nim mogę pojechać np. na przejażdżkę z rodziną albo spacer z psem w adidasach lub na trening w butach z blokami. Reasumując wyszedł całkiem fajny i mocny sprzęt, którym można pojeździć w różnym terenie, począwszy od lasu poprzez maratony MTB czy XC, a na górskich podjazdach czy zjazdach kończąc. Poniżej kilka zdjęć gotowego projektu. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka Pierwszy test tego roweru oraz przede wszystkim samego siebie zrobiłem biorąc udział w III edycji Gryf Maratonu na dystansie ponad 41km po Puszczy Bukowej. Ostatni raz brałem udział w takiej imprezie ponad 8 lat temu. W związku z długą przerwą w kolarstwie górskim, postawiłem sobie za cel - ukończyć maraton. Udało się, chociaż łatwo nie było. Rower też się sprawdził, poza wcześniej wspomnianym amortyzatorem, który po kilku kilometrach, puścił olej i zaczął żyć własnym życiem i zamiast wybierać i tłumić nierówności oraz przeszkody, to skakał po nich. Ale szczęśliwie dojechałem do mety, ciesząc się z fajnej zabawy, jaką był dla mnie udział w tym maratonie. Ponadto spotkanie wielu znajomych sprzed kilku lat, też było miłym przeżyciem.Za rok znów pojadę w którejś z edycji Gryf Maratonu. Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
Klubowicze Joasia70 Opublikowano 25 Września 2018 Klubowicze Opublikowano 25 Września 2018 Gratuluje wszystkim osiągnięcia wyznaczonych celów ale tak sobie czytam ten wątek o cud oponach, piastach, shimano, amortyzatorach .... i przed oczami stanął mi zwykły Flaming Rometu ech ale się zapie....ało teraz sama bym siebie nie dogoniła na najbardziej wypasionym rowerze
Klubowicze DaniL Opublikowano 25 Września 2018 Klubowicze Opublikowano 25 Września 2018 Ach wspomnień czar, ja miałem Jubilata 2
Sympatycy Worlan Opublikowano 25 Września 2018 Sympatycy Opublikowano 25 Września 2018 Fajne te rowery Urbi, fotki 1 klasa. Rowerek tyż Ja zacząłem pomykać do roboty moim Vado i jestem mega zadowolony.
Rogierro Opublikowano 5 Października 2018 Opublikowano 5 Października 2018 Jezu, Sobier, na początku pomyślałem, że to jednorazowe strzały, ale i tak gratki, rower rulezzz.
markoni Opublikowano 21 Października 2018 Opublikowano 21 Października 2018 To i ja się przyznam do rowerowej pasji. Kilka lat temu wskoczyłem na rower jako sposób podtrzymania aktywności w okresie wymuszonego odstawienia siatkówki. Teraz już wróciłem do skakania, ale rower pozostał. W międzyczasie zaczęliśmy z przyjaciółmi etapowy objazd Polski, a 3 lata temu małżonki nam pozazdrościły i w ten sposób dwa razy w roku mamy kilkudniową wyprawę rowerową. Jeśli ktoś chciałby poczytać o trasach wzdłuż granicy, zapraszam do przejrzenia relacji. markon.bikestats.pl - zakładka Wyprawy.
Sysgone Opublikowano 8 Listopada 2018 Opublikowano 8 Listopada 2018 Ło... gratki. Znam ludzi, co samochodem/na moto tyle w miesiącu nie robią
Użytkownicy+ EndriuBis Opublikowano 8 Listopada 2018 Użytkownicy+ Opublikowano 8 Listopada 2018 Dnia 6.11.2018 o 13:34, Sobier napisał: Październik Kolega Sobier to się chyba właśnie rozjeżdża : sierpień - 275 km, wrzesień - 356 km i październik - 551 km. Kurcze - to km przybywa geometrycznie Faktycznie kondycja coraz lepsza ? Czy masz teraz więcej czasu ?
Sobier Opublikowano 8 Listopada 2018 Opublikowano 8 Listopada 2018 Lepsza kondycja napewno, a czasu taczej tyle samo. Bardziej pogoda sprzyjała akurat w te dni co jeździłem.
Sympatycy Worlan Opublikowano 11 Grudnia 2018 Sympatycy Opublikowano 11 Grudnia 2018 Gratki, niech moc będzie z Tobą
Klubowicze Piootr Opublikowano 11 Grudnia 2018 Autor Klubowicze Opublikowano 11 Grudnia 2018 Sobier, w przyszłym roku Dolomity na rowerze zrobi . Dobra robota Maciek
Sobier Opublikowano 11 Grudnia 2018 Opublikowano 11 Grudnia 2018 31 minut temu, Piootr napisał: Sobier, w przyszłym roku Dolomity na rowerze zrobi . Dobra robota Maciek Za rok to napewno nie ale Nie wiadomo co mi odbije za 2 lata Oby do marca a potem piekielny ogień
Sysgone Opublikowano 11 Grudnia 2018 Opublikowano 11 Grudnia 2018 Godzinę temu, Piootr napisał: Sobier, w przyszłym roku Dolomity na rowerze zrobi . Dobra robota Maciek W czwartek ustalamy trasę na przyszły rok, możemy wpleść etap kolarski
Klubowicze Piootr Opublikowano 11 Grudnia 2018 Autor Klubowicze Opublikowano 11 Grudnia 2018 Godzinę temu, Sobier napisał: Oby do marca a potem piekielny ogień Nie czekaj do marca, bo forma ucieknie. Kup porządny rower treningowy do domu. Ogień może być co dzień
Sobier Opublikowano 12 Grudnia 2018 Opublikowano 12 Grudnia 2018 11 godzin temu, Sysgone napisał: W czwartek ustalamy trasę na przyszły rok, możemy wpleść etap kolarski Czemu nie jestem za, problem w rym że nie mam jak zabrać roweru ze sobą No chyba że na miejscu namierzamy wypożyczalnie to jestem gotów sprawdzić się z jakimś okolicznym pagórkiem 11 godzin temu, Piootr napisał: Nie czekaj do marca, bo forma ucieknie. Kup porządny rower treningowy do domu. Ogień może być co dzień Spokojnie grudzień styczeń głównie chodzenie
Sympatycy Urbi Opublikowano 12 Grudnia 2018 Sympatycy Opublikowano 12 Grudnia 2018 Sobier, gratulacje i słowa uznania za wytrwałość. Trzymam kciuki za przyszły sezon.Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka
Klubowicze Piootr Opublikowano 2 Stycznia 2019 Autor Klubowicze Opublikowano 2 Stycznia 2019 https://2018.strava.com/en-us/video/53f2da56ee8570fd7e5f3e35b1cd77a95c1923a3/ Tak wyglądał mój rowerowy 2018 rok. Jak na sportowca niepełnosprawnego to jestem mega zadowolony. Na 2019 mam nowe cele. Kilometry przejechane : 5003 Najdłuższa jednorazowa jazda : 118 km Ilość aktywnych dni : 126 Najaktywniejszy miesiąc: Kwiecień 39 h Sumarycznie pokonane przewyższenia: 10 398 m Całkowity czas spędzony na rowerze: 202 h
Sympatycy Urbi Opublikowano 2 Stycznia 2019 Sympatycy Opublikowano 2 Stycznia 2019 57 minut temu, Piootr napisał: https://2018.strava.com/en-us/video/53f2da56ee8570fd7e5f3e35b1cd77a95c1923a3/ Tak wyglądał mój rowerowy 2018 rok. Jak na sportowca niepełnosprawnego to jestem mega zadowolony. Na 2019 mam nowe cele. Kilometry przejechane : 5003 Najdłuższa jednorazowa jazda : 118 km Ilość aktywnych dni : 126 Najaktywniejszy miesiąc: Kwiecień 39 h Sumarycznie pokonane przewyższenia: 10 398 m Całkowity czas spędzony na rowerze: 202 h Szacun Piotruś !!! BRAWO !!! Trzymam kciuki za realizację celów w nadchodzącym roku.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się