Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Czy pozwalać przy sprzedaży motocykla na rozbieranie go ???


tacim

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chciałem zaśmiecać innych tematów więc spytam Was o opinię bo jakiś chyba szurnięty jestem.

Mam motocykl z salonu przyjeżdża kupiec i zaczyna się przymierzać do rozkręcania plastików wyrywania gum z podestów itd.

Co wtedy jeden płacze, że nie może pooglądać i go chcę oszukać, następny po nim, że śruby były ruszane i wałek z motocyklem. 

Jak to widzicie tak na chłodno. Ja jestem z tych , że nie pozwalam ruszać .

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Jak chce rozbierać to proszę bardzo .

Ale w  serwisie ASO jak sobie sam zapłaci.

A tobie dadzą papier ze był robiony przegląd z oględzinami przy sprzedaży.

Odnośnik do komentarza

Wypowiem sie bo ostatnio sprzedawałem i kupywałem maxi.
Osobiście drobne plastiki pozwolił bym rozebrać ale nagrywał bym cała akcję telefonem 
I uprzedził kupującego że przy uszkodzeniu części nie intersuje mnie zamiennik z alegro tylko nowa część oem z serwisu 
Zaliczka na stół i miłej zabawy 
Ja osobiście posiadam Endoskop więc kupujący może zajrzeć sobie bez rozbierania plastików. 

 

Odnośnik do komentarza

Osobiście nie mam z tym problemu. Oczywiście nie jestem zwolennikiem rozbierania do ramy, ale przednią czaszę zawsze jestem w stanie dla kupującego ściągnąć. W końcu często żeby żarówkę wymienić trzeba ściągać więc śruby zawsze będą ruszone. Wolę to zrobić sam niż mam dać komuś do rozbierania. Połamie mocowania i kicha. 

Z doświadczenia wiem, że handlarze często godzą się na rozebranie w serwisie lub osobiście rozbierają na życzenie klienta.

Niestety skutery mają to do siebie, że są zabudowane i żeby stwierdzić cokolwiek często trzeba go rozebrać, z biegówkami tego problemu nie ma.

Ale nigdy przy sprzedaży nikt nie prosił mnie o rozbieranie plastików.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, arturo-bb napisał:

Jak chce rozbierać to proszę bardzo .

Ale w  serwisie ASO jak sobie sam zapłaci.

A tobie dadzą papier ze był robiony przegląd z oględzinami przy sprzedaży.

Jedyne rozsądne wyjście.

Odnośnik do komentarza

po moją ostatnią VFR-kę przyjechał kupiec ( z kolegą, który też taką miał) aż spod Bielska - Białej. chciał zobaczyć co tam pod owiewkami to sam je zdemontowałem. przy poprzednich dwóch hondach obyło się bez takich ceregieli. i wystarczy rozmowa z klientem i jazda próbna.

Tacim - gdybym był na twoim miejscu (mając taki prawie nie śmigany sprzęt) to za żadne skarby nie dawałbym grzebać przy moto. Chyba, że faktycznie w serwisie.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Jak ktoś ma pojęcie to zamiast rozbierać plastiki lepiej skupić się na jeździe próbnej, która najczęściej mówi wszystko na temat danego egzemplarza.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, MariuszBurgi napisał:

Jak ktoś ma pojęcie 

Ale u kupca który kupuje swój pierwszy skuter, raczej tego pojęcia nie znajdziesz, choćbyś mu się do samego dna głowy dokopał :D. To pojęcie pojawia się wraz z przybywającymi kilometrami na liczniku. Najgorsi są Ci co przed kupnem skutera przeczytali takie jak to Forum od deski do deski i szukają używki w 1/4 ceny idealnej bez ryski i z 5 tys przebiegu :D.

Odnośnik do komentarza

 Należy zrozumieć kupującego i jego obawy czy laickie podejście. Osobiście wolałbym sam rozebrać porę plastików dla lepszej prezentacji sprzętu niż dać obcemu  katować śrubki czy zaczepy. Jak napisał Burisman  nie ma nic za darmo. Lecz każdy chce kupić sprzęt za malutką część jego wartości, ale takie okazje to naprawdę występują sporadycznie. Ale najlepsze są ogłoszenia w których przebieg roczny oscyluje w okolicy 2-3 tys. km. dla skuterów z Włoch ,Francji czy Hiszpani.A sezon tam trwa prawie przez 12 miesięcy. Reasumując masz wszystko w sprzęcie tak jak w stanie fabrycznym to pokaż kupującemu, na pewno to doceni.

Odnośnik do komentarza

Niekoniecznie musi to być ASO, ale jakiś renomowany warsztat motocyklowy i tam mogą oglądać. Ostatnio dość przyjemnie mi się sprzedawało fazera - kupujący przyjechał z kolegą pracującym w ASO Yamahy, pooglądał, przejechał się, sam dojrzał od razu słabe i mocne strony egzemplarza, na szczęście jedyną słabością była tylko wysoka cena, którą chciałem za niego uzyskać. Kupili bez zbytniego targowania, bo w moto wszystko było zrobione.

Odnośnik do komentarza

Nigdy się z taką "propozycją" ze strony kupującego nie spotkałem i nigdy sam bym na to nie pozwolił, nigdy też nie wpadł mi samemu do głowy "pomysł" rozbierania cudzego moto przy zakupie :D ... A "kilka ;) " ich już przez 30 lat kupiłem. Bez rozbierania.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Na to bym oczywiście pozwolił, bo to odbywa się bez narzedzi i bez ingerencji w plastiki :) ...

To prawie jak otworzenie kanapy, lub sprawdzenie "ukrytego" VINu...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...