Skocz do zawartości
Forum Burgmania

JAWA wraca...


Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

Nasi południowi sąsiedzi też chcą odciąć kawałek motocyklowego rynku i wskrzesili dobrze nam znaną markę JAWA. No może nie tak do końca, bo poszła w ślady naszego Junaka, czyli większość podzespołów oraz silniki, pochodzą z chin...

Co jednak trzeba Jawie przyznać, że w odróżnieniu od Junaka, potrafili utrzymać piękną, klasyczną stylistykę starej Jawy 350 (modelu 634 z przełomu lat 70-80-tych). Nowość zasila silnik marki SHINERAY 400 (niecałe 28 koni), który jest kopią modelu Hondy XR400. Z tego samego rozwiązania korzysta nasz rodzimy Romet 400 Classic, (Arkus & Romet Group), ale JAWA wydaje mi się znacznie ładniejsza, może dlatego, że wzbudza wspomnienia...

Drugą ciekawostką jest model JAWA 660 Vintage z silnikiem Minarelli SOHC o pojemności 660 cm3 (49 kucyków)... Zapożyczenia stylistyczne również od razu wskazują na "Czeską" markę, więc mariaż historii i chińskiej myśli technicznej może być udany. Całkiem możliwe, że i jakość montażu będzie wyższa, niż u Rometa... 

 

 

 

vintage_3.jpg

vintage_2.jpg

jawa350_8.jpg

jawa350_4.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Kolejny efekt globalizacji i mariażu. Z drugiej strony kiedyś Frantisek Janecek też skorzystał z czyjejś licencji, bodajże Wanderer co nie chciała Niemca ;), więc historia kołem się zatacza. Teraz zostaje nazwa, podobnie jak Romet czy Lambretta a reszta to mix smaków chińsko- indyjsko czeskich... ostatnie to samo nazewnictwo niestety.

Przewidywane ceny na poziomie 99 tysia koron za 350 OHC i 170 tysia koron za Vintage.

Jeśli jest wybór: będzie taka lub wcale... to niech będzie. Przynajmniej młodym odświeży się pamięć :) 

Mi tam najbardziej brakuje w tym zapachu 2T i dźwięku stereo...pam papapam, pam pam... "Dzięki" ci Euro 4 <_<  

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Ale przyznasz, że przynajmniej w tym wypadku czuć "ducha" marki, a nie jak u Junaka, gdzie prócz loga, nie zostało nic ze starego, szczecińskiego designu... 

Odnośnik do komentarza

To tak chyba nie do końca że "JAWA wraca".  Tam cały czas się chyba coś działo. 350 w różnych wersjach robili bardzo długo, była jakaś 250 4T  i  duże silniki z Japonii.

Zmienił się właściciel znaku towarowego "JAWA" ??

Fakt że akurat ten konkretny model faktycznie nawiązuje do tych z przed lat. Ciekawe czy te chromowane boczki na baku są metalowe ? A silnik specjalnie zmniejszyli pojemność aby uzyskać 350 ??  Czy to tylko naklejka ?

A tak z innej beczki zapytam, może mi to ktoś wytłumaczy.  Dlaczego motocykle produkowane kiedyś w "demoludach" miały zawsze łańcuch napędowy z prawej strony, a wszystkie Japończyki (teraz również Chińczyki) mają łańcuch z lewej ?

 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
13 minut temu, SlawoyAMD napisał:

Ale przyznasz, że przynajmniej w tym wypadku czuć "ducha" marki

Widać, że Czesi przyłożyli się do samego designu. Nawet  jest "nakopawaćka" ;) Szkoda, że nie odwijana zamiennie z dźwignią zmiany biegów jak kiedyś... B)

 

6 minut temu, EndriuBis napisał:

A tak z innej beczki zapytam, może mi to ktoś wytłumaczy.  Dlaczego motocykle produkowane kiedyś w "demoludach" miały zawsze łańcuch napędowy z prawej strony, a wszystkie Japończyki (teraz również Chińczyki) mają łańcuch z lewej ?

 

Bo z prawej strony >od pobocza< bezpieczniej było co chwila zakładać ten łańcuch ;) 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, MariuszBurgi napisał:

Bo z prawej strony >od pobocza< bezpieczniej było co chwila zakładać ten łańcuch ;) 

 

1 godzinę temu, EndriuBis napisał:

A tak z innej beczki zapytam, może mi to ktoś wytłumaczy.  Dlaczego motocykle produkowane kiedyś w "demoludach" miały zawsze łańcuch napędowy z prawej strony, a wszystkie Japończyki (teraz również Chińczyki) mają łańcuch z lewej ?

 

Też się nad tym kiedyś zastanawiałem. Do tego sprzęty z demoludów starter nożny zawsze (?) miały od lewej strony silnika - w dwusuwach na pewno. Podejrzewam, że chodzi konstrukcję silnika, ale kto to wie.

Odnośnik do komentarza

Obiektywnie rzecz biorąc należy Czechów pochwalić ale jedno mi się w tym nie podoba szczególnie w modelu 350 (ten czerwony) wyjątkowo paskudnie poprowadzone kolektory wydechowe.Wyglądają jak rury kanalizacyjne.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, MariuszBurgi napisał:

Mi tam najbardziej brakuje w tym zapachu 2T i dźwięku stereo...pam papapam, pam pam... "Dzięki" ci Euro 4 <_<  

Do tego białe gęste kłęby dymu jak jest motor zimny, zaolejone dekielki w na końcu wydechów co trzeba szmatką przetrzeć co kilka dni. Podobną "babunią" regularnie jeżdżę:) jak mi żoncia skuterka dać nie chce. 

Jawa wygląda dobrze, ciekawe jak odbiorą ją Czesi. Czy z sentymentem dla swojej starej marki, czy potraktują jeżdżenie nową Jawą jako obciach.

Zastanawiam się, czy będzie ABS - pierścień impulsów w środku tarczy hamulcowej?

Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, Symtom napisał:

Zastanawiam się, czy będzie ABS - pierścień impulsów w środku tarczy hamulcowej?

ABS podobnie jak w Romecie będzie, ale tylko na przednim kole - z tyłu bęben. Zresztą ABS podobnie jak Euro 4 nowe przepisy Unijne wymuszają.

Prawdopodobnie Chińczycy sprzedają taki gotowy komplecik :) 

Odnośnik do komentarza

Smutne to troche, że marka z takimi tradycjami znika, ale pocieszające jest, że ktoś ma chęć ją reanimować. Model 400 oparty na Shinerayu, czyli chińskiego ksero HondyCB400SS (Super Single) jest bardziej ambitnym przedsięwzięciem od zwykłego przyklejania kolejnych znaczków (Romet/Mash itp.), bo widać jakąś większą ingerencję w stylistykę. 660-tka też jest ciekawa, bo silnik 660, to nic innego, jak bardzo dobra jednostka z powodzeniem stosowana przez Yamahę (XT660/MT-03).

Odnośnik do komentarza
Dnia 13.07.2017 o 12:05, yossarian napisał:

 

Też się nad tym kiedyś zastanawiałem. Do tego sprzęty z demoludów starter nożny zawsze (?) miały od lewej strony silnika - w dwusuwach na pewno. Podejrzewam, że chodzi konstrukcję silnika, ale kto to wie.

Jawa 50 trzy biegowa miała starter z prawej strony ;)

Odnośnik do komentarza

Co do takich reaktywacji sprzętu, na taki sprzęt to jest specyficzna grupa ludzi którzy lubią taki stary design, a przy tym Vintage to o mały włos tarcze hamulcowe przednie by zasłoniły całe oszprychowanie koła, ja osobiście nigdy bym tego nie kupił wystarczy że ja już po mału robię się takim oldtimer-em wiekowym.

Odnośnik do komentarza

No proszę.  Co tam Panie ciekawego w świecie ?

A wszystko po staremu. Rosjanie się zbroją, ale się boją, Chińczycy się zbroją i nikogo się nie boją a w Indiach JAWA się ma całkiem dobrze ?  limitowana wersja JAWY na 90-cio lecie. 

Mi się podoba,  nawet bardzo ?  a jak by taką cenę miała u nas ...........?   no - pomarzyć zawsze wolno ?

Odnośnik do komentarza

Dosyć to łatwo wywnioskować. Na rodzimym, indyjskim rynku jest wersja 300 jest tańsza od Royala Enfielda Bullet 350. Konkurencją jest też chiński motocykl Benelli Imperialle 400, którego jeden egzemplarz został sondażowo sprowadzony z Chin przez polskiego importera. Będzie on zapewne w najbliższym czasie promowany przez internetowych influencerów, więc będzie można go obejrzeć. Natomiast nie słyszałem, żeby ktoś planował sprowadzania Jawy made by Mahindra.

Odnośnik do komentarza

Moja pierwsza szybka jazda na moto to było jako dzieciak - pasażer na Jawie TS350. Petarda ? Aczkolwiek jak pamiętam z lat 80-tych były dwie frakcje, tych od Jawy/CZ i od MZ. Czesi mieli większe silniki więc "poważniejsze" moto. Ale co to trwałości, zwłaszcza silników, wszyscy wiedzieli że technologia NRD jest 5x lepsza... I generalnie szczytem marzeń była MZ 251. (czyli 150tka z większym silnikiem)

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Michał_ napisał:

 I generalnie szczytem marzeń była MZ 251. (czyli 150tka z większym silnikiem)

Chociaż w szczegółach technicznych nie była to 150-tka z większym silnikiem, mimo, że sylwetki miały prawie identyczne.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dokładnie Geni..Ja miałem 250 była dłuższa i miała inny bak i siedzenie jak pamiętam w stosunku do 251. Jawa 350 z mojego odczucia była bardziej sztywna, toporna. Na MZ 250tce za młodych lat śmiało mi się lekko w porównaniu do Jawy, która była moim zdaniem jak auto bez wspomagania ?

Odnośnik do komentarza

Pewnie różnice w geometrii ramy, i na pewno ok. 150 kg ETZ250  vs. ok. 180 kg  Jawy 350 robiły swoje. Różnica w sztywności zawieszeń też. Zwłaszcza że człowiek ważył wtedy 60 kilo?.

Potwierdzam, swojego czasu jazdy na Jawie 350 czy na CZ350 to "rejs pancernikiem" ? , a ETZ250 to była "pszczółka" reagująca na każdy ruch kierą. No i hamulce. Miedzy jednym produktem a drugim..... przepaść. Na ETZ dało się robić słabe stopie.

Ale ja jednak bardzo miło wspominam "cześkę"?. Mój pierwszy dwucylindrowy motocykl?.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

W Jawie kapiące olejem wydechy, większa toporność i ociężałość ale za to dźwięk PAM PAM ? w stereo robił robotę. 

ETZ leciutka, zawsze sprawna i lepiej hamująca. Hebel tarczowy vs bęben - to było coś.

 

1 godzinę temu, dr.big napisał:

Mój pierwszy dwucylindrowy motocykl?

I mój. Chwilę później była 4 cyl Kawa a to był już przeskok do innej galaktyki.

Odnośnik do komentarza

Po stabilnej i niezbyt skłonnej do wybryków Czesławie 175 typ 487 pierwsza przejażdżka na 251 oznaczała u mnie  efektowne wheelie przy ruszaniu ? i duuuuuuże oczy u pasażerki. To w sumie i tak lepiej niż u kolegi, który zglebował z koleżanką i nie dość, że porysował sprzęt, to jeszcze dostał po buzi. 

Odnośnik do komentarza

Na CZ350 z pasażerką udał mi sie taki "wyczyn" raz, kiedy miałem zerwaną linkę sprzęgła ruszałem z "półsprzęgła" sterując nim dźwignią nożną?. Zryw był za mocny, jednak wtedy była "moda" na budowanie centralnych bagażników wzwyż na zasadzie całych "wież" z tyłu... Moto oparło się na tej konstrukcji, nic nikomu się nie stało oprucz połamanych i zdobytych wielkim kosztem 2 tylnych lamp od "Ikarusa". Bo takie płaskie kwadratowe lampy stopu od autobusu to był wtedy hit?.

PS. Ja w CZ mialem odkrecone tylne końcówki rur wydechowych (jakieś -20 cm) oraz leciutko podniesione i rozstawione kominy.... To były czasy "tuningu" optyczniego?.

Ale dzięki temu dźwięk był "niesamowity" na tamte czasy ?. A bardzo proste do zrobienia i zero kosztów.

Odnośnik do komentarza

No i Dżawa, jak to mówią hindusi wróciła pod postacią Jawy 300 CL produkowanej przez indyjską firmę Mahindra i można ją w Polsce kupić.

Nasza polska nostalgia do modelu Jawa 250 typ 353 została dosyć wysoko wyceniona, bo na 27 tysięcy złotych polskich.

To sporo więcej niż kosztował Romet Classic 400, Benelli Imperialle 400, a nawet więcej niż oferowana kiedyś na europejskim rynku Yamaha SR 400i.

Tym bardziej jest to zastanawiające, gdyż na rodzimym rynku indyjskim Jawa 300 CL jest bezpośrednim konkurentem cenowym Benelli Imperialle 400, który w Polsce oferowany jest aktualnie za całkiem rosądne 15500 złotych. 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Jeździłem Imperiale. Ma swoje słabe punkty ale jeśli ktoś szuka klasyki w wersji budżetowej to propozycja nie do przebicia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...