Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Likwidacja szkody całkowitej z OC sprawcy


GrzechoCnik

Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

Mam prośbę o wsparcie prawno-ubezpieczeniowe.

Otóż po stłuczce 3 m-ce temu, gdy 4oo zajechał mi drogę zmieniając pas wystąpiłem do PZU (gdzie mam swoje OC) o likwidację szkody z ubezpieczenia OC spracy. Orzekli szkodę całkowitą bo wyliczyli że koszt plastików z montażem przekracza magiczny dopuszczalny poziom kasy. Likwidato jak przyjechał oglądać skuter, stwierdził, że jak rozliczenie będzie z warsztatem to można wystawić fakturę naprawy nawet prawie do wysokości wartości skutera. Postanowiłem wskazać warsztat, który naprawi mi YaMajkę. Otrzymałem decyzję wypłaty za szkodę całkowitą w wysokości niższej niż połowa wartości kosztów odbudowy skutera i PZU skutecznie odmawia zwiększenia wypłaty w oparciu o wystawioną z warsztatu fakturę, twierdząc że to była szkoda całkowita i więcej się nie należy.

Ale na mój rozum, to jak ktoś spowodował zniszczenie mojego skutera to jego ubezpieczenie powinno pokryć jego przywrócenie do stanu poprzeniego. Nie chcę się pozbywać mojej YaMajki za nędzne grosze jako ubezpieczeniowy złom. Dodatkowo sprawca był ubezpieczony w innej firmie, więc co temu PZU zależy - niech ściągają kasę od tamtego ubezpieczyciela. Przecież nie będę dopłacał do naprawy maszyny, którą zniszczył ktoś inny!

Czy jest ktoś w stanie podpowiedzieć mi (a przy okazji innym) w jaki sposób powinienem walczyć dalej z molochem ubezpieczeniowym, żeby uznali fakturę naprawy do wysokości wartości skutera (tak jak mówił likwidator)?

Odnośnik do komentarza

Mam ten sam problem. Ubezpieczyciel dąży do szkody całkowitej bo to dla niego najtańsze rozwiązanie. Szkodę z OC można rozliczać do 100%wartości ale okazuje się,że ich wartości są mocno zaniżone i wyssane z brudnego Palucha. Gdy najpierw zaniżą wartość skuta to na końcu zawyżą wartość pozostałości która nagle okazuje się niezmiernie cenna i wypłacają ok połowy wartości i maja sprawę zamkniętą. Dodam że w przypadku szkody całkowitej mało jest kancelarii które podejmą się walki z ubezpieczycielem.

Odnośnik do komentarza

Jaką wartość skutera sprzed szkody przyjęli? Na ile wycenili koszt naprawy? Jaką stawkę roboczogodziny zastosowali? Jeśli chcesz możesz mi przesłać kosztorys naprawy i inne dokumenty dot szkody i ocenię, co da się zrobić. Bez pomovy prawnika wygrałem sprawę z generali, które zaniżało mi odszkodowanie.

Odnośnik do komentarza

Powiem jak było u mnie chociaż to samochód ale sprawa identyczna.

Gościu z OC w Ubezpieczeniach Pocztowych wyjechał mi na czołówkę, bo upadł mu telefon i się po niego schylił nie puszczając kierownicy.

Zadzwoniłem do ASO Skoda, poprosiłem o likwidację bezgotówkową. przysłali lawertę, zabrali auto i mnie, na miejscu dostałem samochód zastępczy.

ASO Wyceniło naprawę na 20300zł, UP mój samochód na 20700zł, oczywiście dążyli do szkody całkowitej, bo im to na rękę, ja się nie zgodziłem, ASO zamówiło dodatkowa wycenę u niezależnego rzeczoznawcy, kosztowało to 400zł.

Rzeczoznawca wycenił samochód na 24700zł.

ASO skierowało sprawę do sądu, po 3 miesiącach odzyskałem naprawione auto. po 2 latach wygraliśmy sprawę o auto zastępcze (którym jeździłem 3 miesiące średnio 100żł/doba), a po 3 latach oddali kasę za lawetę...

Bez papugi się nie obeszło i zwykłego zjadacza chleba pewnie to przestraszy.

Odnośnik do komentarza

Ja tam się nie przestraszyłem, generalnie prawem się interesuje i całą sprawę ogarnąłem sam na podstawie wiedzy, którą zdobyłem czytając sporo w necie. Prawda jest taka, że w sprawach ubezpieczeniowych jest już bardzo dużo wyroków (99% to wygrane osób poszkodowanych), z których można się dużo dowiedzieć i nauczyć. Na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości opublikowanych jest kilkaset wyroków wraz z uzasadnieniami i to stanowi cenną wiedzę przede wszystkim w zakresie interpretacji poszczególnych przepisów.

Teraz jestem na etapie wnoszenia powództwa w imieniu mojego brata, któremu PZU zaniżyło odszkodowanie o 50% przyjmując zaniżone stawki rbg i potrącenia amortyzacyjne na częściach oraz współczynniki korekcyjne przy materiale lakierniczym.

Co do szkody całkowitej - wystarczy, że koszt naprawy jest niższy o 1 zł od wartości pojazdu sprzed szkody i wtedy naprawa jest ekonomicznie uzasadniona. Znam jednak przypadek, w którym koszt naprawy był wyższy o 100 zł od wartości pojazdu przed szkodą (na podst. wyceny biegłego powołanego przez sąd), a w wyroku orzeczono, że naprawa jest ekonomicznie uzasadniona, ponieważ przewidywane koszty naprawy i wartość pojazdu zostały określone metodą szacowania i obarczone są ryzykiem pewnej niedokładności.

Dążenie ubezpieczyciela do orzeczenia szkody całkowitej przy niewielkiej różnicy pomiędzy wartością sprzed szkody a kosztami naprawy łatwo obalić poprzez zastosowanie właściwej stawki roboczogodzin. Jeśli ubezpieczyciel chce orzec szkodę całkowitą, to stosuje zawyżone stawki rbg, czasem nawet wyższe niż w ASO, z kolei jeśli szkoda jest częściowa (podlega naprawie), to stawki znacznie zaniżają. W Kielcach obecnie stosują ok. 50 zł netto/rbg, (140-150 zł dla ASO), podczas gdy w sądzie przyjmuje się stawkę w zakresie 90-100 zł netto/rbg.

Kiedyś czytałem dość ciekawe uzasadnienie wyroku, w którym poszkodowany oczywiście wygrał batalię o pełne odszkodowanie przy szkodzie częściowej. Ubezpieczyciel zaniżył stawki rbg, na co sąd w uzasadnieniu wskazał, że znane są mu praktyki tego zakładu, w którym stosuje stawkę prawie 3-krotnie wyższą celem orzeczenia szkody całkowitej, więc stosowanie tak zaniżonej stawki (ok. 60 zł) jest nieuzasadnione.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Nie wiem czy coś się zmieniło w przepisach od 2007 bo wtedy miałem właśnie likwidowaną szkodę z OC sprawcy.

Po dzwonie oszacowano że będzie szkoda całkowita.Motocykl wyceniony wg Eurotaxu na jakieś 12 tyś.

Skasowany był cały przód ( walnąłem gościa w bok jak zajechał mi drogę ) bak , i porysowane boki jak się przewrócił.

Wyliczyło PZU szkodę do wypłaty na 11 tyś a resztę SAMI mogli odkupić za pozostały 1tyś lub pozostawić do mojej dyspozycji.

Generalnie chodzi o to że poszkodowany miał dostać tyle kasy ile warty był pojazd w momencie zdarzenia.

Do tej pory naliczanie wysokiej wartości pozostałego "złomu" i pozostawienie go u poszkodowanego było tylko przy wypłacie odszkodowanie z polisy AC ( jest to dobrowolne ubezpieczenie i są tam jakieś takie zapisy w OWU ). Przy wypłacie z polisy sprawcy było tak jak napisałem wyżej.

Odnośnik do komentarza

Przy szkodzie całkowitej odszkodowanie ustala się jako różnicę pomiędzy wartością sprzed szkody a wartością wraku. Jeśli wycenili wrak na 1k (czyli bardzo mało), to faktycznie odszkodowanie mogło wynieść 11k. Ale generalnie jak robią szkodę całkowitą, to zaniżają wartość sprzed szkody i jednocześnie zawyżają wartość wraku i w ten sposób dostaje się mniejsze odszkodowanie. Co do zasady - szkoda całkowita jest mniej korzystna dla poszkodowanego, bo często zostaje z wrakiem, z którym nic nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Wiem że tak liczą ale do tej pory miałem tak tylko przy szkodzie wypłacanej z AC.

Przy wypłacie z OC było korzystniej

Co do zaniżania wartości pojazdu to jest Eurotax na którym bazują i tego nie przeskoczysz ( można argumentować wartością wystawionych poj. na wolnym rynku ale jest ciężko )

Poza tym powtarzam : w przypadku wypłaty z OC sprawcy to my jesteśmy POSZKODOWANI i albo mamy naprawić nasz pojazd z odszkodowania do stanu pierwotnego albo niech zabierają całość i wypłacają jego wartość w dniu szkody.

Jak się stawiają ( a często tak niestety jest ) to do adwokata. Może to trochę potrwa ale zapłacą wszystko.

Teraz kolega Kristof zakończył sprawę o odszkodowanie za motocykl. Chcieli mu wypłacić jakieś 30% kwoty. Adwokat , kilka spraw i wypłacili wszystko z odsetkami + koszty firmy prawniczej.

Jak nikt cię nie reprezentuje to walą w rogi jak mogą. Jak widzą że masz Adwokata to już na początku wiedzą że to nie przejdzie a przedłużanie sprawy tylko ich będzie więcej kosztować.

Odnośnik do komentarza

Sam miałem kolizję kilkanaście dni temu i ubezpieczalnia sprawcy za naprawę zderzaka i reflektora przedniego w samochodzie zaproponowała mi 1100 zł. Napisałem do nich jedno pismo i kilkanaście minut temu zaakceptowali moją propozycję z kwotą odszkodowania wynoszącą 2300 zł :)

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Bez urazy ale odszkodowania w kwotach 1000-2000 to jest mały pikuś i samemu faktycznie idzie coś wywalczyć.

Przy szkodach 10 , 20 , 50 , 100 tyś i wyżej nagle wszyscy rzucają Ci kłody pod nogi.

Bez "papugi" ani rusz.

Takie życie.

Odnośnik do komentarza

Ja na swoim przykładzie mogę tylko powiedzenie że ze wszystkich ubezpieczycieli z jakimi miałem do czynienia to PZU jest najbardziej oporne..

Maiłem sytuacje gdzie sprawca poczuł się do odpowiedzialność i dał mi swój nr OC - różnica taka ze to nie byłą szkoda pojazd-pojazd tylko mój pojazd miał/ma być naprawiony z OC działalność gospodarczej firmy.

W każdym razie mimo kolejnych moich pism i argumentów PZU ciągle uparcie twierdzi że całość to moja wina i że OC sprawcy nie działa, bo nie ma powiązania.

Byłem u prawnika, ale jak przedstawił mi koszty i sobie wszystko podliczyłem to wyszło że nie opłaca się iść z tym do sądu - i pewnie PZU też to wie i na tym bazuje.

Tak więc policz czy Ci się opłaca szarpać.

Ja skorzystałem więc z ostatniej opcji dla "zwykłego śmiertelnika" i napisałem skargę do Rzecznika Finansowego.

Oni mają dwa rodzaje wniosków Skarga i Wniosek (wymaga opłaty) do Rzecznika Finansowego o pozasądowe postępowanie w sprawie rozwiązywania sporów między klientem a podmiotem rynku finansowego.

Ja aktualnie na etapie czekania na informację co powie rzecznik...

Twoja sytuacja zdaje się być oczywista, więc nim do sądu to może spróbuj tej drogi.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Dzięki za różne odpowiedzi na różne rodzaje spraw. Ale chodzi mi generalnie o sytuację taką jak w tytule a nie o różne inne z AC włącznie.

Dobrze byłoby trzymać się tematu. Dodam tylko, że faktura za naprawę jest niższa o kilkaset złotych niż ustalona wartość pojazdu przed wypadkiem.

A więc nie ma mowy o przekroczeniu. Sednem mojego problemu jest to co napisałem grubym drukiem w pierwszym poście.

Nie wiem jakich określeń użyć w potencjalnym piśmie przywołującym ubezpieczyciela do zapłaty za przywrócenie skutera do stanu sprzed wypadku.

Na dodatek, o czym pisałem to szkodę zgłosiłem do mojego ubezpieczyciela OC czyli PZU korzystając z tej nowej możliwości mimo iż sprawca był ubezpieczony w innej firmie. Czy to ma jakieś znaczenie dla całej sprawy?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

To może przeczytaj to :

https://www.mfind.pl...wita-z-oc-i-ac/

Szczególnie ta część jest o tym o czym pisałem na początku :

Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 r. (sygn. akt III CZP 76/05) przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy ma miejsce wtedy, gdy jej koszt przekracza 100% wartości pojazdu sprzed wypadku. Punktem wyjścia jest wartość, jaką samochód miał przed zdarzeniem. Zatem jeśli rozbity został Twój stary fiat, nie możesz liczyć na to, że za odszkodowanie z ubezpieczenia sprawcy kupisz sobie taki sam samochód, tylko nowy. Powinieneś dostać dokładnie tyle, ile było warte Twoje auto w dniu zdarzenia.Pamiętaj, że gdy chcesz naprawić swój samochód z OC sprawcy, zakład ubezpieczeń nie może stwierdzić szkody całkowitej np. jeśli koszt naprawy przekracza 70% wartości pojazdu. Szkoda całkowita jest dopiero wtedy, gdy naprawa przekracza 100% wartości Twojego auta..........zgodnie z wytycznymi KNF ubezpieczyciele powinni pomagać poszkodowanym w sprzedaniu pozostałości pojazdów.........Pracownicy zakładów ubezpieczeń wystawiają wraki na aukcjach internetowych. To właśnie na podstawie takich aukcji określana jest wartość pozostałości. Wraki kupują wyspecjalizowane warsztaty samochodowe, które zajmują się rozbiórką powypadkowych aut na części.

Na koniec to :

Już od wielu lat polskie sądy utrzymują jednolita linię orzeczniczą, zgodnie z którą zwiększają odszkodowania z OC, nawet jeśli ubezpieczyciel stosował się do zasady szkody całkowitej. Tym samym przegrana dyskusja z ubezpieczycielem co do wysokości odszkodowania w zasadzie nie jest dla Ciebie porażką, lecz szansą – wystarczy tylko, że zdecydujesz się oddać sprawę pod rozstrzygnięcie sądu i udowodnisz, że wycena była zaniżona.

A TU z większą liczba uzasadnień wyrokami sądu

Wniosek jeden : co by nie robili skoro faktura za naprawę nie przekracza 100% wartości pojazdu z przed szkody MUSZĄ ZAPŁACIĆ CAŁOŚĆ

Idź do adwokata to za 100zł wysmaruje im takie pismo że zmiękną.

Odnośnik do komentarza

OC, AC co za różnica, firma ubezpieczeniowa to firma - działalność gospodarcza - przedsiębiorstwo. Z definicji ma przynosić zyski jak każda firma, jak nie przynosi to staje się nie opłacalne. A zysk bierze się skąd? Przychód - wydatki - podatki. Przychodem są składki, odszkodowania to wydatki. Składki trzeba podnosić, odszkodowania wypłacać jak najniższe albo w ogóle.Proste? A prezes ma odpowiednią pensję.

W wielu ubezpieczalniach mają powiedziane jasno, np. do 3000 wypłacamy, 3000 - 10 000 odwlekamy ile się da, powyżej 10 000 walczymy jak pies do końca.

Pomagałem osobie która walczyła z Wartą, pisali durne wnioski, ich prawnik w ogóle nie pojawiał się w sądzie, tylko po to aby odwlec sprawę jak się da. Na wokandzie śmiesznie wyglądało 3000zł versus 50 000zł w innych sprawach ubezpieczeniowych. Sprawa trwała 2 lata bo sędzina miała odległe terminu, dwie rozprawy w roku.

euco.pl - myślę że pomogą, z oc sprawcy chętnie podejmują walkę, nie trzeba wykładać złotówki, rozliczą się po zakończeniu sprawy, biora procent o tego co wywalczą, a potrafią wywalczyć kasę za np. uraz psychiczny, co nie jest wliczane w 100% wartości pojazdu. Wiem też że niektóre ubezpieczalnie się ich boją i na hasło Euco nagle okazuje się, że można zwiększyć kwotę odszkodowania.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za różne odpowiedzi na różne rodzaje spraw. Ale chodzi mi generalnie o sytuację taką jak w tytule a nie o różne inne z AC włącznie.

Dobrze byłoby trzymać się tematu. Dodam tylko, że faktura za naprawę jest niższa o kilkaset złotych niż ustalona wartość pojazdu przed wypadkiem.

A więc nie ma mowy o przekroczeniu. Sednem mojego problemu jest to co napisałem grubym drukiem w pierwszym poście.

Nie wiem jakich określeń użyć w potencjalnym piśmie przywołującym ubezpieczyciela do zapłaty za przywrócenie skutera do stanu sprzed wypadku.

Na dodatek, o czym pisałem to szkodę zgłosiłem do mojego ubezpieczyciela OC czyli PZU korzystając z tej nowej możliwości mimo iż sprawca był ubezpieczony w innej firmie. Czy to ma jakieś znaczenie dla całej sprawy?

Zadałem Ci wcześniej pytania, na które nie odpowiedziałeś, a odpowiedzi na nie są bardzo istotne pod kątem dochodzenia odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Jaką wartość skutera sprzed szkody przyjęli? Na ile wycenili koszt naprawy? Jaką stawkę roboczogodziny zastosowali? Jeśli chcesz możesz mi przesłać kosztorys naprawy i inne dokumenty dot szkody i ocenię, co da się zrobić. Bez pomovy prawnika wygrałem sprawę z generali, które zaniżało mi odszkodowanie.

Barto, ja generalnie nie czepiam się ich wyliczeń i ustalania wartości skutera czy naprawy - dla mnie są w miarę poprawne.

Uwaga zadanie z matematyki !

Powiedzmy, że wartość skutera to X i nie jest ona zbyt wysoka ze względu na rocznik 2004.

Wysokość naprawy ustalili na 85% z X, co dało im podstawę do określenia szkody jako całkowitej.

Zatem wycenili wartość wraku na 60% z X a kwotę 40% wypłacili mojemu serwisowi jako odszkodowanie.

Jeśli podstawisz pod X przypuszczalną wartość skutera z rocznika 2004 to okaże się że kwoty o które chodzi nie są wysokie.

Chodzi mi tylko o to, jak spowodować aby wypłacili mi zamiast 40% to 95% z X, bo takie są koszty naprawy przez serwis i nie przekraczają one wartości skutera sprzed wypadku.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jak napisał przedmówca, tylko sąd może zmusić ubezpieczyciela do działania zgodnego z prawem.

Żaden prawnik żadnym pismem ich do tego nie przymusi. Wyrok sądu już tak. A będą szli w zaparte, bo zawsze to tylko 40% wypłacone a nie 90, jak by nie było wypłacili mniejszą część niż powinni ;) I nie chodzi o kwoty, bo wiesz, pewnie nie jest duża ale jak to się mówi grosz do grosza ;)

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, że to X jest wartością znaną (określoną przez ubezpieczyciela) i oni wyliczając koszt naprawy na 85% z X stwierdzili szkodę całkowitą?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

tylko sąd może zmusić ubezpieczyciela do działania zgodnego z prawem.

Żaden prawnik żadnym pismem ich do tego nie przymusi.

Ja bym nie demonizował.

Pierwsze do prawnika i wysmarować pismo ( myślę że to już załatwi sprawę - u mnie tak było )

A dopiero potem Sąd.

Samemu skoro się zaparli to już bym nic nie robił.Myślą że Cię zmęczą i wymiękniesz.

Odżałuj te 100 czy 150zł i idź do adwokata.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...