Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jak nie należy kupować skutera


robert1973

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

czyli historia zakupu białego AN650

postacie : -” kupujący” czyli ja

„Sprzedający” krzytro

„Figurant”( faktyczny właściciel) kolega/współpracownik krzytra

Od początku:

Na zlocie w Nowym Jasińcu moni82(żona) nieszczęśliwie spada z motocykla w wyniku czego zerwała więzadło rzepki ( L4+rehabilitacja do końca roku) skutek tego taki że nie może wchodzić na motocykle(stricte)więc...... jakiś czas później pojawił się pomysł zakupu AN650 z powodu łatwego wejścia..

W czasie imprezy na Mierzei Wiślanej od słowa do słowa dogadałem się ze Sprzedającym oraz ze Strażakiem (opcja SW600) o chęci zakupu skutera.....niestety Strażak odpuścił sprzedaż i opowieść ciągnie się dalej....... od słowa do słowa zmierzam do zakupu „Więckowozu” który został zakupiony(po długim okresie sprzedaży) i rozbity przez kol. Virusa.

W rozmowie PM z dnia 08.11Sprzedający powiada „Jestem w trakcie składania,wszystko na nowych gratach.W tym tygodniu jazda próbna jeśli wszystko będzie ok to mogę Ci go sprzedać.jeśli chodzi o serwis to na pewno przez 20 tys.km.nic nie będzie trzeba robić (chodzi o CVT) Więcek jeżdził bardzo delikatnie i regularnie go sereisował „ (pisownia oryg)

Dnia 22,11 jedziemy do Warszawy zobaczyć przedmiot sprzedaży ( AN650) Sprzedający okazał Nam przedmiot sprzedaży wskazując braki które miał uzupełnić, szczególnie zwracał uwagę na kufer stwierdziłem że nie ma czym sobie zawracać głowy gdyż mam inny, na moje wątpliwości dotyczące koloru stwierdził że to wynik oświetlenia w warsztacie i że wszystkie elementy są jednakowego „koloru-odcienia”, wspólnie ustaliliśmy wymianę opon ( odpłatnie)bo założone w chwili oględzin ze względu na stan i wiek nie nadawały się do dalszej jazdy, następnie prosiłem Sprzedającego o założenie grzanych manetek i przedłużenia przedniego błotnika...również odpłatnie, Sprzedający stwierdził że nie ma problemu i tak będzie rozbierał przednie koło jak również będzie zmieniał plastiki i założenie grzanych manetek nie stanowi problemu.

Sprzedający stwierdził że nie może wcześniej sprzedać przedmiotu niż początek kwietnia gdyż musiałby zapłacić podatek ( kupił od kol Virusa rozbitego AN650 uprzednio go Mu sprzedając) stwierdziłem że data umowy jest najmniejszym problemem i może być na późniejszy termin gdyż

jestem w trakcie przeprowadzki i nie jestem w stanie stwierdzić kiedy będę się meldować w nowym miejscu zamieszkania ustaliliśmy że w dogodnym dla mnie terminie podpiszemy umowę Kupna-Sprzedaży

Dnia 6.12 wpłaciłem zaliczkę za przedmiot sprzedaży na konto Sprzedającego w wysokości ponad 30% wartości

Dnia 9.12 wpłaciłem na w/w konto kwotę za opony +wymiana dodam że wstępnie chciałem odebrać moto w okolicy 13.12 nie pasowało Sprzedającemu

W lutym sprzedający stwierdził (telefonicznie)że trzeba zapłacić OC nadmieniłem że ani nie jestem właścicielem(prawnie) ani moto nie stoi w moim garażu i nie mogę z niego korzystać a bez ubezpieczenia to raczej ciężko wrócić do domu, nie dalej jak 1-2 tyg później Sprzedający prosi mnie o wpłatę reszty gotówki za przedmiot sprzedaży gdyż ukończył prace i jest gotowy do odbioru a On sam potrzebuje gotówki na zakup skutera T-Max od kol jak mnie pamięć nie myli Mussola

Dnia 1.03 wpłaciłem resztę kwoty nie widząc przedmiotu sprzedaży...ale kupuję od mechanika klubowicza więc nie widzę potrzeby

W dniu 8.03 pojechałem pociągiem odebrać w/w przedmiot sprzedaży, Sprzedający podjechał po mnie na dworzec i zajechaliśmy na miejsce transakcji. Troszeczkę się zdziwiłem że właścicielem AN 650 nie jest sprzedający a Figurant, również troszeczkę zniesmaczyło to że od momentu pierwszych oględzin niewiele zmienił się wygląd AN650, znaczy doszła naklejka „ABS” na przedni błotnik i lewa klapka z nie do końca wyczyszczonym opisem mazakiem, na pytanie dlaczego plastik nad licznikiem jest luźny stwierdził że „Burgmany tak mają, mój też tak miał” Sprzedający zachwycał się „ładnie” naprawionym kufrem i światłami Stop nie zwracając uwagi na to że kufer nadal był uszkodzony a „zlecone” przez mnie prace niewykonane jednocześnie sugerując wpłatę kwoty równowartości naprawy kufra( przypominam że nie zależało mi na kufrze bo mam swój z poprzedniego moto jak również moto miało być naprawione łącznie z kufrem w cenie umówionej wcześniej) ale ok skoro Sprzedający poniósł dodatkowe koszty...trudno nie chcę być „nie fair” w końcu parę % się razem wypiło a i „parę zdań” się zamieniło nie jest osobą mi całkiem obcą.

Wracając do samej transakcji umówiliśmy się z Figurantem że póki co podpisujemy umowę na dzień 02,04,2016 w razie „wypadku” a potem przepiszemy na dogodny( ale nie odległy) dla mnie termin Sprzedający potwierdził taką możliwość jak również stwierdził „Robert nie ma problemu” dodam że to był jeden z głównych powodów zakupu w/w motocykla....

Tymczasem Moto stoi na dworze czekając na mnie:) zapytałem Sprzedającego (któryś raz z kolei) co jest do zrobienia jeszcze przy moto żeby nie być niemile zaskoczonym Sprzedający stwierdził „ Robert nic tylko lać... jak zaświeci się service wymienić olej nie ma potrzeby coś wcześniej robić” myślę sobie mechanik, Klubowicz wie co mówi . Pożegnaliśmy się, Sprzedający razem z Figurantem odprowadzili mnie do głównej drogi....lekko siąpił deszcz 7stC fajna pogoda :)

30 km dalej chciałem zatankować żeby mieć obraz spalania ( jestem fanem Motostatu) zatrzymałem się, zatankowałem, wypiłem kawę i w drogę, jakie było moje zdziwienie kiedy chciałem uruchomić silnik a tu …..prądu ni ma........ nerwowe szukanie kabli ale 2x „zdrowaś” i Burek odpala..... myślę regler poszedł qwa trza zapindalać dopóki resztki prądu są.... no to „poszedł” całe szczęście naprawa po Virusowym wypadku jest ok i tu muszę oddać sprawiedliwość moto trzymie kurs w deszczu( 150km/h) i po suchym(160-170 km/h) jedyna rzecz dobra w tym egzemplarzu Burka, sytuacja spod Warszawskiej stacji CPN powtarza się w Częstochowie ( zatrzymałem się tam z powodu braku paliwa)`jakoś dojechałem do domu do garażu.... zziębnięty ale szczęśliwy ( w końcu będę mógł jeździć z żoną)....szczęście nie trwało długo......

Dnia następnego chciałem pokazać nowy nabytek kolegom, niestety nie mogłem bo akku dokonał żywota.....a w zasadzie dokonał go dużo wcześniej, jak się potem okazało to był początek mankamentów technicznych i nie tylko....

Wracając do wątku umowy Kupna-Sprzedaży w rozmowach telefonicznych ustaliliśmy że dostarczę nową umowę osobiście na rozpoczęcie sezonu w Ryni u mówiliśmy się na godz 10 po wymeldowaniu z pokoi.... no cóż Sprzedający nie dojechał „na czas” umówiliśmy się po „Kongresie”, czekanie nie stanowiło dla mnie problemu bo odwoziłem kol Zenka , ok 12 spotkaliśmy się i okazałem 2-e jednobrzmiące umowy celem podpisania Sprzedający stwierdził że musi je okazać Figurantowi i jeden podpisany mi odeśle pocztą... trochę mnie to zdziwiło ale „ok”

25.04 około godz 10 zadzwonił do mnie Figurant stwierdzając fakt że przedmiot sprzedaży jakiś czas temu już wyrejestrował........ co postawiło mnie w bardzo niezręcznej sytuacji gdyż :

- będę zmuszony przerejestrowywać pojazd 2x co wiąże się z dodatkowymi kosztami, problemami i stratą czasu

- jako że od podpisania umowy (2.04) upłynęło 14 dni w US na czas nie zdążyłem zapłacić podatku co skutkuje mandatem w moim przypadku jako recydywie niemałym ( kiedyś nie wiedziałem że to tylko 14 dni i.... trzeba był przyjąć mandat)

Teraz dla obrazu całości i stwierdzenia faktów:

- Burgman z salonu wyjechał w kolorze niebieskim świadczy o tym wyciąg ze świadectwa homologacji o czym nie zostałem poinformowany

- ”serwisowanie” zakończyło się na 11484km z dnia 12.02.2010r ( pojazd miał przy zakupie 26300km)

- nie otrzymałem faktury/paragonu za opony jak również za samo założenie tychże więc... żegnaj gwarancjo

- żadnego dokumentu stwierdzającego prawidłowej geometrii pojazdu

Tyle od strony formalno-prawnej, strona mechaniczna :


  • akumulator podładowany na czas sprzedaży

  • źle założone klocki tylne były zużyte do „blachy” ( zużyły się po przekątnej tzn jeden klocek był wytarty od wew. strony a drugi zew) co spowodowało zniszczenie tarczy

  • niska prędkość max, słabe przyspieszenie, większe spalanie- sprawdzone z innymi AN 650 na wyjeździe do Ryni

  • luźna obudowa licznika-kokpit zapewne jest spowodowana krzywym stelażem czachy-mocowania mechanizmu szyby → widać wytarcie na obudowie pozostawione przez śruby mocujące szybę, jaki i sama szyba wydaje się być krzywa ale to moje subiektywne odczucie

  • lakiernik potwierdził że to etiuda „trzy kolory-biały”

  • kilka pierdół niewartych pisania

Przy normalnym zakupie od obcej osoby pewnie bym sprawdził ale kupując od Klubowicza-znajomego nigdy by mi nie wpadło do głowy coś sprawdzać.

Summa summarum żadna z obietnic składanych przez Sprzedającego nie została spełniona zarówno od strony mechanicznej jak i formalno-prawnej.

Konkluzja przy kontaktach handlowych ze Sprzedającym radzę zachować daleko idącą ostrożność.

Od czasu tel. od Figuranta dot. umowy Sprzedający nie kontaktował się ze mną celem wyjaśnienia zamieszania.( przypominam że są współwłaścicielami warsztatu sam więc się kontaktują między sobą)

PS.1 mistrzem pióra to ja nie jestem ale starałem się jak mogłem bez emocji i bardziej w charakterze informacji napisać tego „posta”

Ocenę postępowania mojego jak i Sprzedającego jak również całej zaistniałej sytuacji zostawiam Wam drodzy Forumowicze, nie chciałbym również żeby zrozumiano to jak formę narzekania i skarżenia się po prostu jest to forma informacji z "szerokim opisem zajścia sytuacji"

Odnośnik do komentarza

Robert tyle co mogę napisać w temacie skutera od Wiecka to wiem że zaraz po zakupie pomalował go na biało. Rozmawiałem z nim i wiem że chciał kupić skuter w takim kolorze ale białych w tym roczniku nie produkowali. Z resztą było swego czasu o tym na forum. Nie zmienia to faktu że cała ta transakcja wygląda bardzo dziwnie :ninja: Ciekawi mnie co ma do powiedzenia druga strona.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Powiem szczerze że nie widzę tu mojej winy a to dlatego że nie ja byłem właścicielem pojazdu.Ale skoro Robert się rozpisał ,to ja odpowiem.

1.Nigdy w rozmowie nie było mowy jaki kolor fabrycznie miał motocykl.Kolega Więcek przemalował go jak był fabrycznie nowy,co może potwierdzić.

2.Akumulator miał 6 lat i miał prawo paść.Nigdy nie powiedziałem że go kiedykolwiek wymieniałem.

3.Opony zostały zakupione w Inter Carsie i mają gwarancję.Faktura Vat

4.Stelaż został wymieniony,na co mam fakturę Vat.Jedyna rzecz która pozostała stara ,to mechanizm szyby.

5.Klocki tylne w Burgmaie 650 zawsze zużywają się nie równo,wynika to z konstrukcji zacisku tylnego.Jeden tłoczek jest do hamulca zasadniczego ,drugi zaś do ręcznego i nie działa on w 100 %

6.Właścicielem motocykla nie był Figurant ,tylko rzeczywisty właściciel.Żony mamy inne,mieszkamy oddzielnie,kasę każdy ma swoją,prowadzimy tylko razem Firmę

7.Co do umowy,faktycznie Robert wspominał o tym że zamierza zmienić adres,ale zrobił to już po czasie.Nie było możliwości zmiany danych ,ponieważ umowa została zgłoszona po upływie pół roku.A tak swoją drogą to nie ze mną to było ustalane.Wystarczyło przed upływem pół roku zadzwonić.

8.Jeśli masz ochotę to zawież skuter do sprawdzenia geometrii ramy,jeśli coś będzie nie tak to ja za to zapłacę albo odkupie od Ciebie skuter.

9.Co do osiągów.Nie mam pojęcia w czym jest problem,nikt nigdy nie grzebał w napędzie tego motocykla.

10.Od 2010 roku motocykl serwisował Kolega Więcek,i jego należy zapytać gdzie był serwisowany

11.Napisz co konkretnie jest uszkodzone w tym kufrze.zapłaciłeś tylko za nowe odblaski.

12.Swoją drogą,dziwi mnie ten wpis skoro,jak mi się wydawało jesteśmy w dobrym kontakcie i jeśli miałeś jakieś zastrzeżenia to wystarczyło zadzwonić i porozmawiać.Jak znam siebie na pewno byśmy się dogadali.Rozumiem Twoje nie zadowolenie z powodu nie przepisania umowy,ale ja byłem tylko gwarantem sprawności Motocykla a nie jego właścicielem

Reasumując ten post,zaszło tu szereg niedomówień.Z mojej strony mogę tylko przeprosić za nieudogodnienia.

Aha i jeszcze jedno,nigdy w żadnej rozmowie nie zapytałeś mnie jaki kolor miał ten Skuter fabrycznie

Odnośnik do komentarza

To jest nauczka na przyszłość w stylu: Kochajmy się jak bracia a liczmy się jak Żydzi. (nie chcę oczywiście nikogo obrazić..)

Trzeba być wnikliwym i upierdliwym, a nie ufnym. Znajomy, kolega parę razy % się wypiło... Widocznie On nie "polubił" Cię tak bardzo jak Ty jego.

Swoje zrobił i zarobił i bujaj się Fela.... No ale niby przynależność do do "jednej bandy" wskazywała by na uczciwość...

Współczuję, wierzyć trzeba, że własnymi siłami doprowadzisz maszynę do super stanu i będziesz wiedział wszystko co jej dolega, choć wiem że zamysł kupna był inny czyli wsiadać i jechać.

Całkiem prawdopodobne, że znalazł byś lepszy egzemplarz z "zewnątrz"...

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Z przemalowaniem z niebieskiego na biały kolor to potwierdzam co pisał Lucek. Więcek odebrał nowy skuter z salonu i natychmiast zmienił kolor na białą perłę. Zostało to zrobione w jak najbardziej profesjonalny sposób i w profesjonalnej lakierni. Efekt był super.

Natomiast co do sposobu zakupu i sprzedaży, trudno mi się wypowiadać. Niedobrze się czyta takie posty :(.

Odnośnik do komentarza

Moje zdanie jest jak chcesz kupić jakiś pojazd nie koniecznie skuter, to najlepiej wziąć osoby trzecie nie zainteresowane kupnem ale znające się na danym sprzęcie a kupujący niech sobie stoi z boczku i czeka na opinie, oni myślą na chłodno, a ty jako kupujący przeważnie nie myślisz racjonalnie, zawsze jesteś podekscytowany zakupem, i nie widzisz różnych żeczy co ktoś chce zataić przed tobą, chociaż twierdze że wszystkiego i tak nie zauważysz, i pamiętajcie !!! Sprzedawcy ŚPIĄ I MYŚLĄ JAK NAS W KONIA ZROBIĆ...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

2008 r.cena 12.500 zł.Dziadzia nie rozpedzaj się w swoich osądach bo nie znasz szczegółów

Odnośnik do komentarza

Uważam, że takie sprawy powinno załatwiać się osobiście, a nie wrzucać na Forum :kwasny: .

Na pewno zawsze można dojść do jakiś kompromisów.

Osądy osób, które nie znają szczegółów sprawy też nie są dobrym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza

No proszę to jednak nie tylko w Płocku są Ci najgorsi sprzedawcy jak to opisywano na forum, robert1973 poczytaj porad forumowiczów i klubowiczów ze znanego wszystkim wątku, tam radzą co najlepiej zrobić i jak postąpić

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

No proszę to jednak nie tylko w Płocku są Ci najgorsi sprzedawcy jak to opisywano na forum, robert1973 poczytaj porad forumowiczów i klubowiczów ze znanego wszystkim wątku, tam radzą co najlepiej zrobić i jak postąpić

Nie porównuj mnie do Limpa,bo on sprzedał z premedytacja gniota.Nie Życzę sobie takich porównań

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

To że Ty pracujesz w policji ,to nie znaczy ze możesz mnie obrażać.Osobiście radzę zastanowić się zanim coś napiszesz.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Kol braszken proszę nie porównuj sytuacji Antona i Limmpa (przy której byłem osobiście).... to zupełnie inna "kategoria", sprzęt prowadzi się prawidłowo (co było sprawdzane na torze w Legionowie) zresztą pisałem o tym w pierwszym poście,

co do zmiany koloru pozwolę sobie na porównanie do sytuacji że " mąż o zdradzie dowiaduje się ostatni" :) to że był kolor zmieniany może być dla całej grupy ludzi oczywistą oczywistościa ale niekoniecznie dla mnie. Pragnę dodać że krzytrem jesteśmy w trakcie "rozmów"

Odnośnik do komentarza

Moja praca nie ma znaczenia, ja sie nie wstydzę tego co robię, wątek nie dotyczy tego gdzie kto pracuje tylko raczej kto co sprzedaje, osobiście tez radzę pomyśl zanim cos napiszesz

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

..... Pragnę dodać że krzytrem jesteśmy w trakcie "rozmów"

No i nie można było tak od razu? :frusty:

Ale wracając do meritum, to fakt pokręcona ta cała sytuacja z zakupem :photo:. Ja osobiście czytałem i oczy szeroko się otwierały, jak to ludzie potrafią komplikować sobie życie. Oby wszystko skończyło się pozytywnie i z uśmiechem.

ps. nawiązywanie do sytuacji z tz."Limpem" wydaje mi się niesmaczne :confused: .

Odnośnik do komentarza

od słowa do słowa zmierzam do zakupu „Więckowozu” który został zakupiony(po długim okresie sprzedaży) i rozbity przez kol. Virusa.

W rozmowie PM z dnia 08.11Sprzedający powiada „Jestem w trakcie składania,wszystko na nowych gratach.W tym tygodniu jazda próbna jeśli wszystko będzie ok to mogę Ci go sprzedać.jeśli chodzi o serwis to na pewno przez 20 tys.km.nic nie będzie trzeba robić (chodzi o CVT) Więcek jeżdził bardzo delikatnie i regularnie go sereisował „ (pisownia oryg)

Panie Braszken, wydaje mi się że porównywanie tych dwóch zdarzeń nie ma sensu. Robert z tego co sam pisze wiedział o historii wypadkowej sprzętu. Uzgodnili zakres i czas napraw. Co dale wyszło tu już jest inna historia. Ja uważam że jest to niefrasobliwość i nieporozumienie które jak wynika z wpisów zainteresowanych jest wyjaśniane, zwyczajnie po prostu nie dogadali się. Szkoda tylko że za pomocą publicznego forum a nie osobiście. Może taka nauczka jest raz na jakiś czas potrzebna.

Przypomnę tylko że Pański przyjaciel zachował się troszkę inaczej, po pierwsze ukrył (na co są dowody na tym forum, służę jego własnymi wpisami z forum regionalnego) przed kupującym stan skutera, zapewniał że jest to sprzęt bez ukrytych wad - a jak się okazuje doskonale wiedział o połamanych i spawanych plastikach przykrytych dla upiększenia hydrografiką oraz połamanym mocowaniu przedniej szyby - była klejona (jest dokumentacja fotograficzna). Jest też ekspertyza potwierdzająca skrzywienie sztycy. Wiem ile Anton zainwestował w nowe i uzywane graty aby doprowadzić skuter do przyzwoitego stanu.

Najbardziej ohydne i haniebne jest jednak to jak zachował sprzedający się po informacji od Antona. Przypominam tylko że za pośrednictwem kancelarii prawnej próbował zrzucić winę na kupującego. Zachował się cynicznie i nikczemnie bo doskonale wiedział jak i na kogo została sporządzona umowa. Była szansa na polubowne załatwienie sprawy - nikt by nawet o całym smrodzie nie wiedział ale sam wybrał inną drogę. Bulwersujące jak dla mnie jest to że oszukany został dość wiekowy (starszy) Pan to jakby oszukać swojego dziadka. Z resztą byłeś tam przy transakcji i widziałeś a ocenę zostawiam Twojemu sumieniu.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

...co do zmiany koloru pozwolę sobie na porównanie do sytuacji że " mąż o zdradzie dowiaduje się ostatni" :) to że był kolor zmieniany może być dla całej grupy ludzi oczywistą oczywistościa ale niekoniecznie dla mnie.

Sprzęt "forumowy" więc może warto było podpytać kogokolwiek o jego historię....

W przypadku jakichkolwiek wątpliwości można było również odpuścić sobie zakup (jesteśmy dorośli i nikt nikogo do niczego nie zmusza)...

Wierzę też, że nikt nie ma i nie miał intencji oszukać kogokolwiek lub z premedytacją cokolwiek zataić...

Z całym szacunkiem ale uważam, że problemy i nieporozumienia Panowie powinni sobie wyjaśnić między sobą a nie na forum ogólnym..

Odnośnik do komentarza

Panie Lucjan73 przecież to nie ja porównałem i poruszyłem te dwie transakcje, ja napisałem ze nie tylko w Płocku są Ci najgorsi sprzedawcy, a czy ja w tym wpisie odniosłem się chociaż jednym wyrazem do sprzedaży Antonowi??? Po drugie to Robert napisał "... żadna z obietnic składanych przez Sprzedającego nie została spełniona ..." więc nie bylo tak do końca słodko. Po trzecie to jakby był to skuter od np Klimka albo mój to wszyscy klubowicze nie przyjęlibyście żadnego tłumaczenia. Od razu ta osoba byłaby wywalona z forum tak jak stało sie z Limmpem. Teraz to ten wątek został odwrócony i za chwilę będzie dotyczył znów transakcji pomiędzy Limmp-Anton. Szkoda gadać co by nie napisał to wszystko tylko w jedna stronę. Brawo Maroch75 wielki szacun, tak powinni załatwić między sobą. Tylko widocznie w pierwszej fazie rozmów się nie dało dlatego wpis. Życzę miłego dnia wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Wychodzi na to, że "figurantowi" oberwało się najbardziej a przecież to nie jego skuter, wniosek niech każdy sobie sam sprzedaje swój skuter, pośrednictwo tylko szkodzi na tym forum. Krzytro nic nie zarobił na pomocy a teraz cień tej transakcji pozostanie na nim długo. A swoją drogą w chwili gdy kupujący się dowiedział kto jest właścicielem skutera powinien rozmawiać tylko i wyłącznie z nim a nie przez pośredników. Przy używanych sprzętach normalne są pewne uszkodzenia wynikające z upływu czasu i zdarzeń losowych, zwłaszcza w skuterach pokolizyjnych, więc wydaje mi się kupujący nie powinien wpłacać całej kwoty bez osobistego potwierdzenia stanu po naprawie. Kupowałem swoją Gilerę w salonie Piaggio w Stutgarcie, po przejechaniu 1000 km. pomimo wcześniejszej rozmowy Niemca przez telefon z kierownikiem salonu okazało się, że skuter ma głęboką rysę i pękniętą klamkę hamulca, a przecież to Niemcy i nic takiego nie powinno się zdarzyć bo skuter miał być w stanie idealnym. Ponieważ to był Niemiec za 15 minut Gilera miała wymienioną gratis klamkę za 100euro i jeszcze 100 euro rabatu za rysę, ale jesteśmy tylko w Polsce.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam bardzo Limmp nie został od razu wywalony z forum, miał szansę aby się wytłumaczyć. Można sobie poszukać tych wpisów. Niestety kolejny raz nie zachował się jak przystało tylko dalej bezczelnie kłamał. Pisał że nic nie wiedział o stanie technicznym a jego inne wpisy ewidentnie temu przeczą. Moim zdaniem jest to bezsporne i poparte dowodami - Limmp znał stan skutera który sprzedawał i zataił tą wiedzę przed Amtonem. W przypadku Roberta sprawa jest inna. Nie ma sporu co do stanu technicznego ale o zakres i wykonanie uzgodnionych usług. Jak widać strony rozmawiają ze sobą, nikt pism przez prawnika nie wysyła. Tak jak pisałem wcześniej, lepiej byłoby dogadać się bezpośrednio a nie na publicznym forum. Ale może ten wpis Roberta przyspieszy i z mobilizuje strony do szybszego działania ?

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

....wniosek niech każdy sobie sam sprzedaje swój skuter, pośrednictwo tylko szkodzi na tym forum. Krzytro nic nie zarobił na pomocy a teraz cień tej transakcji pozostanie na nim długo. A swoją drogą w chwili gdy kupujący się dowiedział kto jest właścicielem skutera powinien rozmawiać tylko i wyłącznie z nim a nie przez pośredników.

..Pozwoliło by to zaoszczędzić nerwów, kosztów, nie byłoby nieporozumień i ewentualnego wylewania żali...

Jedynie właściciel zna swój sprzęt więc w 100% popieram wpis Ronina...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...