Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Lucek-

przypomniałeś mi jak byłem PH i latałem po 100km dziennie po Wrocławiu, ta irytacja :)))))

Wracając do tematu,

Widzę dużą poprawę a zwłaszcza na dołączaniu się pasa lub zwężce,

gorzej na lewo i prawo skrętach tam niestety ale "cwaniaki" odbierają chęć do suwaka :((

Opublikowano

Spoko nie bierz tego do siebie, po to są przepisy ruchu drogowego, żebyśmy nie musieli żywić do siebie osobistej urazy. Po prostu ja w takiej sytuacji mam pierwszeństwo. Jeżeli będziesz potrafił to uszanować to na pewno Cię wpuszczę, a jak się będziesz ładował na siłę to nie licz na to.

Bo widzisz ja popieram jazdę na zamek i ją stosuję ale nie w przypadku gdy mam do czynienia z nieuprzejmym kierowcą.Jeżeli Ty potrafisz być ponad to, to szczerze szacun! Ale nie rozumiem dlaczego dziwisz się, że ja mam potrzebę hamstwo tępić.

Najpierw piszesz że ktoś cwaniakuje w Twojej ocenie a potem, że popierasz jazdę na zamek.

I to nie jest zbyt logiczne. Skoro lewy pas jest wolny to należy jechać do końca a nie wpychać się w środku nawet było to juz tu wspomniane. Idealnie gdyby kierowcy stali w jednakowych ilościach ale nie zawsze tak jest. I zawsze ktoś na tym kończącym pasie musi być pierwszy. Poza tym to niezbyt chwalebne , chwalić się "walką" na zderzaki bo o tym jest ten post.

Opublikowano

Ja się stosuję do prostej zasady: jeżeli widzę, że ktoś cwaniakuje (tzn. jedzie pustym pasem do oporu a potem na siłę się wciska) to nie wpuszczam i przyznam, że w takim przypadku walka na zderzaki mnie podnieca. Moja żona też wtedy krzyczy ale chyba nie z podniecenia. Natomiast jeżeli oba pasy są zawalone i jadą w miarę równo to wpuszczam każdego kto cierpliwie zaczeka aż zrobię mu miejsce. Generalnie uważam, że kierowcy poruszający się pasem wpuszczającym nie powinni z tego powodu stać w korku dłużej niż kierowcy wpuszczani. Dlatego to czy kogoś wpuszczę czy nie zależy od tego czy moim zdaniem kierowca wpuszczany odstał swoje.

Widze, ze kolega jeszcze nie zrozumial co oznacza jazda na suwak... :) Podobnie, jak ci co jadą tym "zawalonym" pasem

Opublikowano

Widze, ze kolega jeszcze nie zrozumial co oznacza jazda na suwak... :) Podobnie, jak ci co jadą tym "zawalonym" pasem

Dokładnie to próbowałem przekazać delikatnie.

  • Klubowicze
Opublikowano

Ja się stosuję do prostej zasady: jeżeli widzę, że ktoś cwaniakuje (tzn. jedzie pustym pasem do oporu a potem na siłę się wciska) to nie wpuszczam i przyznam, że w takim przypadku walka na zderzaki mnie podnieca. Moja żona też wtedy krzyczy ale chyba nie z podniecenia. Natomiast jeżeli oba pasy są zawalone i jadą w miarę równo to wpuszczam każdego kto cierpliwie zaczeka aż zrobię mu miejsce. Generalnie uważam, że kierowcy poruszający się pasem wpuszczającym nie powinni z tego powodu stać w korku dłużej niż kierowcy wpuszczani. Dlatego to czy kogoś wpuszczę czy nie zależy od tego czy moim zdaniem kierowca wpuszczany odstał swoje.

Widzę, że Twój post stal się najczęściej cytowanym w tym wątku. Pewnie był powód. Dołączę też swoje przysłowiowe 3 grosze.

Tu chodzi, aby właśnie jechać "do oporu" tym drugim pasem, a nie "powodować" korek ustawiając się na prawym pasie. Gdyby to wszyscy kierowcy zrozumieli to już dawno w takich sytuacjach jeździlibyśmy "na suwak". Po rozmowach z rodziną, znajomymi na ten temat odnoszę wrażenie, że ludzie po prostu się ... boją. Wolą stać potulnie, a potem wkurzać się i kląć na tych "cwaniaków".

  • Klubowicze
Opublikowano

Ja mam taką metodę, że jadę prawie do końca pasem lewym (jeśli to lewy się kończy), ale powoli tak, aby w końcówce jechać prawie równo (albo stać) z sąsiednim pasem. To niweluje efekt "cwaniaka". Potem z włączonym kierunkowskazem mocno przytulam się do prawej (czyli ostrożnie wpycham). Zawsze ktoś wpuści. Z życzliwości lub z ostrożności. :)

  • Sympatycy
Opublikowano

Witejcie roztomili, moje przemyślenia , mam dużo znajomych którzy prawo jazdy mają od 30 , 40 lat jeżdżą dużo ale nie interesują się w ogóle ruchem . Swoje prawo jazdy zrobili w czasach słusznie minionych i są dalej w tej epoce , poza tym nie czytają żadnych pism motoryzacyjnych bo po co , oni i tak wiedzą swoje . Oczywiście są i młodsi kierowcy którzy postępują w ten sposób ale to kwestia wychowania lub niewiedzy , pozostaje sposób rozpropagowania normalnego zachowania . Dużo ludzi z naszego kraju jeździ po świecie , tam starają się przestrzegać przepisów po powrocie do Polski stare nawyki wracają bo w domu można .

Opublikowano

1. Jeżeli jazda na zamek stanie się obowiązującym prawem to jest bardzo prawdopodobne, że oba pasy będą równomiernie wykorzystywane. Ja jestem za - to by było najbardziej sprawiedliwe.

albo

2. Jeżeli zmieni się mentalność i wszyscy zaczną równomiernie korzystać z obu pasów to jest bardzo prawdobodobne, że jazda na zamek będzie zwyczajowo przyjętą zasadą. Takie rozwiązanie też popieram.

Tak więc popieram wprowadzenie jazdy na zamek.

Natomiast na chwilę obecną obowiązującym prawem jest to, że kierujący zmieniając pas ustępują pierwszeństwa pojazdom poruszającym się sąsiednim pasem. Dlatego uważam, że pojazdy stojące w korku nie są zobowiązane do wpuszczania na zamek. Oczywiście trzeba wpuszczać ale jeżeli ktoś wyprzedził 10 samochodów jadąc pustym pasem to teoretycznie zamek powinien być w stosunku 10 do 1 a nie 1 do 1. Dlatego taki pojazd powinien ustawić się na końcu pasa z włączonym kierunkowskazem i cierpliwie czekać, aż ktoś go wpuści, a nie pchać się lusterko w lusterko w imię zasady jazdy na zamek. Oczywiście cierpliwy kierowca zostanie wpuszczony najmarniej przez co piątego kierowcę, a ja będę jednym z tych pięciu.

Reasumując jazda na zamek 1 do 1 jest uzasadniona jeżeli ruch na obu pasach odbywa się w miarę równomiernie.

  • Sympatycy
Opublikowano

Właśnie najtrudniej u człowieka zmienić mentalność .

Opublikowano

Lechuano, a widziałeś zamek, który łapie co 5-ty ząbek z jednej strony? Bo ja nie :-)

Jeśli ludzie nauczą się jeździć na zamek, to nie będzie haseł typu "cwaniak poleciał pustym do końca, to niech teraz stoi", tylko korek będzie się poruszać w takim tempie, że nie będzie potrzeby, aby ktokolwiek stał, wystarczy, że oba pasy dostosują prędkość względem siebie.

  • Użytkownicy
Opublikowano

Sysgone, byłeś szybszy z tym "co 5-tym ząbkiem" :) Brawo !!

Problem się bierze z tego, że ludzie się boją dojechać do końca lewym pasem, a jak prawy pas stoi i widzą jednego odważnego (czyt. normalnego) to im się adrenalina włącza..

Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja.. Ja zawsze sobie i innym mówię w takich wypadkach - to po co ten lewy pas budowali? Żeby był cały czas pusty a ludzie jeździli tylko prawym?

Piootr - pełna zgoda z tym znakiem, szkoda że póki co to tylko zalecenie a nie przepis.

Opublikowano

Jeżeli my jako kierowcy, obojętnie puszek czy moto, będziemy wpuszczać tych tzw "cwaniaków" z końca pasa to moim zdaniem będziemy przyczyniać się do zmiany mentalności kierowców. Obojętnie czy to rzeczywiście cwaniak czy ktoś kto próbuje jeździć zgodnie z przepisami. Bo w odgadywaniu myśli i zamiarów, to dobre są tylko wróżki. :wink32:

  • Użytkownicy
Opublikowano

Co Wy z tymi "cwaniakami"? Jeśli dwa pasy do jazdy na wprost zbiegają się do jednego, to oboma pasami można jechać zgodnie z przepisami AŻ DO ZWĘŻENIA i tu nie ma cwaniakowania..

Dla mnie cwaniak to ten, co omija korek np po zatoczce autobusowej, poboczu, albo wciska się z pasa przeznaczonego wyłącznie do skrętu w lewo lub prawo (bo tam akurat ruchu nie było) na pas sąsiedni jadący prosto.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Opublikowano

Robert a co w sytuacji którą obserwuje na co dzień, jest jeden pas na w prost a obok tylko do prawoskrętu. Na wprost jest korek, no to kierowcy którym bardziej się spieszy od pozostałych jadą do końca tym pasem do prawoskrętu i próbują wcisnąć się tym co cierpliwie czekają na swoją

Co Wy z tymi "cwaniakami"? Jeśli dwa pasy do jazdy na wprost zbiegają się do jednego, to oboma pasami można jechać zgodnie z przepisami AŻ DO ZWĘŻENIA i tu nie ma cwaniakowania..

To właśnie o takich cwaniaków chodzi - ludzi, którzy "zapomnieli", że mają jechać prosto i łamiąc świadomie przepisy, objeżdzają ludzi stojących w korku.

Opublikowano

Dla mnie cwaniak to ten, który usiłuje wymusić pierwszeństwo zmieniając pas.

  • Klubowicze
Opublikowano

2. Jeżeli zmieni się mentalność i wszyscy zaczną równomiernie korzystać z obu pasów to jest bardzo prawdobodobne, że jazda na zamek będzie zwyczajowo przyjętą zasadą. Takie rozwiązanie też popieram.

to może zamiast krzyczeć "CWANIAK" zacznij wprowadzać tą zmianę mentalności ?

Opublikowano

to może zamiast krzyczeć "CWANIAK" zacznij wprowadzać tą zmianę mentalności ?

Nie uważam, że osoby korzystające z drugiego pasa to cwaniaki. W każdym poście pisałem kogo uważam za cwaniaka:

"jedzie pustym pasem do oporu a potem na siłę się wciska"

"jak się będziesz ładował na siłę to nie licz na to"

"pcha się lusterko w lusterko w imię zasady jazdy na zamek"

"usiłuje wymusić pierwszeństwo zmieniając pas"

Na pewno każdy spotkał kiedyś kierowcę, który nie czeka aż zostanie wpuszczony tylko wymusza pierwszeństwo podjeżdżając bardzo blisko i sam prowokuje pojedynek na zderzaki. Takich kierowców uważam za cwaniaków, takich kierowców nie wpuszczam i tego nie zmienię. Nie rozumiem dlaczego spotkałem się z taką krytyką mówiąc, że nie toleruję wymuszania pierwszeństwa. Sądzę, że to nieporozumienie.

Opublikowano

Jazda na zamek na tym właśnie polega, żeby ruch odbywał się płynnie, a Ci którzy jadą pasem, który się nie kończy zostawiają odstęp pomiędzy ich pojazdem, a poprzedzającym, tak, żeby zmieścił się tam samochód z pasa, który się kończy. Nikt się wtedy nie musi wciskać i ruch odpływa się płynnie, a jazda zderzak w zderzak powoduje, że żeby kogoś wpuścić niejednokrotnie trzeba zatrzymać cały pas zamiast delikatnie zwolnić.

Opublikowano

Tak zgadza się to tak samo jak z paleniem śmieci w piecach czy sprzątaniem po pieskach. Dziwnym trafem jak tylko rodacy przekraczają granice, obojętnie czy zachodnią czy południową potrafią przestrzegać przepisów.

Opublikowano

Na pewno każdy spotkał kiedyś kierowcę, który nie czeka aż zostanie wpuszczony tylko wymusza pierwszeństwo podjeżdżając bardzo blisko i sam prowokuje pojedynek na zderzaki. Takich kierowców uważam za cwaniaków, takich kierowców nie wpuszczam i tego nie zmienię. Nie rozumiem dlaczego spotkałem się z taką krytyką mówiąc, że nie toleruję wymuszania pierwszeństwa. Sądzę, że to nieporozumienie.

Nie przejmuj się tymi komentarzami, jestem z Tobą - tak samo traktuję takie zachowania. Jazda na suwak powinna mieć zasadę uprzejmości z obu stron. Wszelkiego rodzaju wymuszenia, powinny być negowane bez względu na nazewnictwo.

Opublikowano

Nie przejmuj się tymi komentarzami, jestem z Tobą - tak samo traktuję takie zachowania. Jazda na suwak powinna mieć zasadę uprzejmości z obu stron. Wszelkiego rodzaju wymuszenia, powinny być negowane bez względu na nazewnictwo.

To macie i mnie po swojej stronie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...