Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jazda "na suwak" w PL


Rekomendowane odpowiedzi

  • Klubowicze

Gdzieś znalezione dziś w sieci. Tak się składa, że idealnie pasuje do naszych polsko-cebulowych realiów. Szkoda. Zobaczcie sami czy się z tą ikonografiką zgadzacie.

80967a4584abf00e1950a3dd2409ca46.jpg

I to wszystko z "okazji" faktu, że od dziś w Belgii obowiązuje mandat 55 Euro, gdy kierowca nie przestrzega zasady jazdy "na suwak" przy zwężeniu z dwóch pasów na jeden.

Niestety w Polsce nadal wygląda to tak...

Odnośnik do komentarza

u nas w kwestii kultury na drodze niestety cały czas jest dzika azja.

Niestety bez radykalnej zmiany przepisów nie widzę szans na znaczną poprawę obecnej sytuacji.

Dla przykładu miałem taką sytuację:

kilka miesięcy temu (jechałem 4oo) zmieniając pas który się kończy ( sytuacja jak na załączonej grafice, kończył się pas lewy, chciałem na zakładkę zmienić pas na prawy) kierowca jadącym prawym pasem najpierw zrobił mi miejsce, a następnie świadomie we mnie wjechał ( miał do poprawek lakierniczych 2 elementy wiec wykorzystał okazję :/ ). Wezwałem policję, miałem świadków ( auta jadące za mną i za kierowcą który mnie przytarł ), ale jak się okazało z punktu widzenia przepisów wina jest w 100% po stronie zmieniającego pas ruchu. Cytując policjanta - nawet jak by mi migał i machał że mogę wjeżdżać, a następnie wjechał we mnie to moja wina bo przecież miganie to mogły być refleksy świetlne, a machając chciał poprawić fryzurę.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Problem polega na tym, że służby drogowe nie stosują znaku

68680302428bed11ddcd2c4ddf3f0218.jpg

wystarczyło by dopisać "obowiązująca zasada ruchu " zamiast " zalecana " i by było po sprawie. Najgorsi są tzw. "Szeryfi" blokujący jeden z pasów ruchu. Robią to wbrew obowiązującym przepisom, szczególnie gdy blokują stojąc "okrakiem" na dwóch nitkach jezdni,

Odnośnik do komentarza

Ja uważam że szeryfi są bee ale najgorsi są cwaniacy którzy objeżdżają stojących w korku i wciskają się na chama. Oni skutecznie wybijają z głowy kulturalną jazdę na suwak.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Nie jest dobrze, ale ja obserwuję poprawę w tym temacie.

Pomysł z mandatem za brak jazdy na suwak - genialny :)

Odnośnik do komentarza

Podstawą jest jednak dojeżdżanie do samego końca pasa na którym znajduje się przeszkoda i dopiero tam zmiana pasa która powinna odbywać się na zasadzie: jeden pojazd z lewego- jeden pojazd z prawego...

Wtedy nie ma "cwaniaków", bo nie ma jak podjechać do przodu poza "kolejką"... No a jak wszyscy stoją na prawym pasie, to nie mogą mieć pretensji, że ktoś lewym podjeżdża do samego końca i brać go za "cwaniaka". Przecież to zachowanie logiczne i normalne.

PS. Wielu pseudo- kierowców jednak "panikuje" i zaczynają włączać się na prawy pas już na kilkaset metrów przed przeszkodą... I to oni rozwalają całą układankę i powodują "zawirowania" w prościutkim jak drut temacie zwężenia drogi. O "szeryfach" nie wspominam, bo to karalne.

Ostatnio na zwężeniu niemieckiej autostrady taki "szeryf" ciężarówką chyba z Litwy zobaczył napis "Polizei, bitte folgen" na tylnej szybie cywilnego samochodu.

I bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza

Robert a co w sytuacji którą obserwuje na co dzień, jest jeden pas na w prost a obok tylko do prawoskrętu. Na wprost jest korek, no to kierowcy którym bardziej się spieszy od pozostałych jadą do końca tym pasem do prawoskrętu i próbują wcisnąć się tym co cierpliwie czekają na swoją kolej. Inny przykład, prace remontowe na autostradzie, ostrzeżenie o utrudnieniu jest co najmniej dwa kilometry przed zwężką, jest czas i miejsce żeby zmienić pas i płynnie ominąć przeszkodę ale po co ? rura do końca i jakoś to będzie. Tylko ten co jedzie ostrożnie z głową musi ostro hamować bo takiemu cwaniakowi bardzo się spieszy, inni kierowcy pewnie mają cały czas wakacje i mogą poczekać....

Odnośnik do komentarza

Szeryfi jak szeryfi lecz tez czasem chodzi o kulturę jazdy bo każdy "szybko szybko" i "gdzie jedziesz popie**lcu", " nie wpuszcze palana" chyba normalne slownictwo lub mysli kierowcy.... przykład. Jade sobie kiedys na 2oo korek w omijam wszystkich po czym cwaniak ostatni ktorego objechalem butuje i blokuje mi zjazd po czym "gdzis kur*a". Mysle ze u nas wiele innych rzeczy tez powinno byc karane. Sam aniolkiem nie jestem i jak mnie zlapia panowie z orzelkiem na glowie, to przyznaje im racje i place mandat po czym uswiadamia sobie dopiero po podpisaniu mkk ze,błąd ktory trzeba wbic do glowy. Wielu moze nie podzielac mojej opinii o karaniu, ale lepszej metody nie ma, bo trzeba odczuc to finansowo zeby zrozumiec.

Szkolenie podstawowe na prawku nic nie daje tylko papier ktory dostajesz i ile fabryka dala, mam prawko i wszyscy z drogi...

Odnośnik do komentarza

Lucku, a to już opisujesz inne zjawisko i inny "problem" ludzi za kierownicą :) ... To już temat dla jakiegoś socjologa ;) ...

Odnośnik do komentarza

Robert a co w sytuacji którą obserwuje na co dzień, jest jeden pas na w prost a obok tylko do prawoskrętu. Na wprost jest korek, no to kierowcy którym bardziej się spieszy od pozostałych jadą do końca tym pasem do prawoskrętu i próbują wcisnąć się tym co cierpliwie czekają na swoją kolej.

Obserwuję to osobiście za każdym razem jak wracam do domu na Wale Miedzeszyńskim za rondem w stronę Otwocka. Tam z dwupasmowej jezdni robi się jeden pas do jazdy na wprost i jeden do skrętu w lewo. Istny dramat, ludzie głupieją. Nie dość że skręcają na rondzie z dwóch pasów na jeden, to jeszcze z lewego, udając zdziwienie że właśnie nie wiedzieć czemu pojawił się lewoskręt wciskają się na pas prawy. O zgrozo 90% aut na rejestracjach co do których można mieć pewność że doskonale znają drogę....

Najgorsze w tym wszystkim jest to że pas który teoretycznie powinien jechać wolniej, jedzie DUŻO szybciej, co z kolei wku...a jadących prawidłowo. W chwili gdy taki stojący prawidłowo i obserwujący gość dojeżdża do miejsca w którym następują "roszady" zaczyna być nerwowo.

Ja osobiście cwaniakom mówię NIE! i szczerze mówiąc po staniu w korku czasem i 15-20 min mam w d...... jazdę na suwak, chociaż sama idea jest jak najbardziej OK, ale chyba jeszcze nie u nas.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Uważam, że powinien być nakaz jazdy na suwak w miejscach gdzie droga się zwęża. Potrzebna jest powszechna edukacja, aby kierowcy wiedzieli, że zawsze używać wszystkich pasów przed zwężeniem ( i wtedy dopiero suwak ), a szeryfi powinni być bezwzględnie karani mandatami. Podkreślam, na początek solidna edukacja. Ludzie nie wiedzą, że muszą korzystać ze wszystkich pasów ruchu do końca.

Odnośnik do komentarza

Piotr a co zrobić w takiej sytuacji którą miałem dziś rano, dokładnie 20 min po napisaniu pierwszego posta. Jadę we Wrocławiu ul. Armii Krajowej która kończy się zjazdem z estakady i zwęża się z dwóch pasów do jednego. Jest korek, mały może na 3 min stania, widzę w lusterku jak jeden samochód za mną wyskakuje VW Turan mija stojących lewym pasem i wciska się przed stojącymi w korku. Zyskał może max. 100 m. Wpuścić takiego drania ? Kogo tu karać, ja grzecznie stojąc i czekając mam być frajerem a cwaniak ma jechać ?

Odnośnik do komentarza

Ale to dwa różne zjawiska :) ... Oznakowane zwężenie, o którym w pierwszym poście napisał Piootr kontra wciskanie się kierowców na skrzyżowaniach, prawo/lewo- skrętach i w innych możliwych sytuacjach....

PS. Przynajmniej ja to tak widzę...

Odnośnik do komentarza

Lucjan, to bardzo częste zjawisko. Nie ma na to reguły. W stolicy czasami dochodzi do sytuacji że na kończącym się pasie jest więcej aut niż na prawidłowym, bo ludzie wiedzą że pojada szybciej?????!!!!??!?!! Wśród stojących na prawidłowym pasie zdarzają się tacy że potrafią wpuścić po kilka aut.....i weź tu człowieku zachowaj spokój jak się ma przed sobą kogoś sprawnego inaczej.

Odnośnik do komentarza

Robert, pewnie że inne ale niestety "robota" cwaniaków i innych "skoczków pasowych" powoduje że ludzie nie chcą być uprzejmi, wpuszczać na suwak bo czują się frajerami którzy stoją a inni jadą.

A pisze z doświadczenia jazdy po najbardziej zakorkowanym mieście w Polsce - Wrocławiu, miesięcznie robię ok. 6 tyś kilometrów z czego znaczną część po mieście.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Bingo, JuStA ;-) To ten właśnie artykuł zainspirował mnie do poruszenia tego tematu u nas.

Piotr a co zrobić w takiej sytuacji którą miałem dziś rano .... Jest korek, mały może na 3 min stania, widzę w lusterku jak jeden samochód za mną wyskakuje VW Turan mija stojących lewym pasem i wciska się przed stojącymi w korku.

Lucjan, ciekawe jak by było gdyby wszyscy uczestnicy ruchu zajmowali oba pasy, a potem "na suwak". Nie było by miejsca na żadnych "skoczków".

Przynajmniej tak to widzę. Od dziś próbuje tak jeździć. Zobaczymy ...

Odnośnik do komentarza

W tym przypadku oczywiste jest że "szeryfi" złamali przepisy. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę ale chyba w kodeksie drogowym stoi że to na zmieniającym pas ruchu ciąży obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i to czy zostaną wpuszczeni na sąsiedni pas to tylko dobra wola, życzliwość i kultura osobista innych kierowców.

Ja widzę jeszcze proste edukacyjne rozwiązanie, przecież takich miejsc w każdym mieście jest kilka może kilkanaście. A postawić w godzinach szczytu Policjanta przy jednym lub drugim newralgicznym miejscu, niech kieruje ruchem i pokazuje palcem jak jeździć, lepsze chyba to jak stanie w krzakach z suszarką. Przy okazji można zbadać trzeźwość kierowców.

Odnośnik do komentarza

Fajna dyskusja, ale rozwiązanie Piootr podał już w poście #3 - taki znak - prawie w Polsce nie spotykany - powinien rozwiązać problem jazdy na zakładke.

Odnośnik do komentarza

Obawiam się że niestety nic z tego. Po pierwsze znak zaleca a nie nakazuje bo chyba nie można nakazać takiej jazdy (ciekawe co mówi o tym kodeks). Po drugie z obserwacji wiem że jeżeli nie ma bata (kary, patrolu policji itp.) większość kierowców zwyczajnie ignoruje znaki. Przykład: autostrada A 4 w kierunku Legnicy, co kawałek są znaki zakazujące wyprzedzania ciężarowym, zakaz jest respektowany wyłącznie jak w pobliżu kręci się patrol autostradowy o czym momentalnie informacja rozchodzi się przez CB w innym przypadku kierowcy ciężarówek mają ten zakaz w głębokim poważaniu.....

Odnośnik do komentarza

Lucjan73 - masz totalny brak wiary w naszych rodaków jako kierowców :)

No cóż - trochę Cię rozumiem - też często tego doświadczam - dzisiaj rano np. jadąc A4 z Rzeszowa w kierunku Krakowa była mgła - a większość kierowców chyba nie wie do czego służa światła przeciwmgielne, a byli i tacy co jechali na światłach dziennych :(

Ale nie o tym. Kiedyś taki znak (o zalecanej zasadzie ruchu) stał w czasie remontu starej E4 - i to działało - ludziska jeżdżący codziennie tą trasą zauważyli znak i po kilku dniach zaczęli sie do niego stosować :)

Odnośnik do komentarza

Ja się stosuję do prostej zasady: jeżeli widzę, że ktoś cwaniakuje (tzn. jedzie pustym pasem do oporu a potem na siłę się wciska) to nie wpuszczam i przyznam, że w takim przypadku walka na zderzaki mnie podnieca. Moja żona też wtedy krzyczy ale chyba nie z podniecenia. Natomiast jeżeli oba pasy są zawalone i jadą w miarę równo to wpuszczam każdego kto cierpliwie zaczeka aż zrobię mu miejsce. Generalnie uważam, że kierowcy poruszający się pasem wpuszczającym nie powinni z tego powodu stać w korku dłużej niż kierowcy wpuszczani. Dlatego to czy kogoś wpuszczę czy nie zależy od tego czy moim zdaniem kierowca wpuszczany odstał swoje.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ja się stosuję do prostej zasady: jeżeli widzę, że ktoś cwaniakuje (tzn. jedzie pustym pasem do oporu a potem na siłę się wciska) to nie wpuszczam i przyznam, że w takim przypadku walka na zderzaki mnie podnieca.

Obyśmy się nigdy nie spotkali na drodze. Porażka :(.

Odnośnik do komentarza

Lucjan73 - masz totalny brak wiary w naszych rodaków jako kierowców :)

Niestety wynika to z ponad dwudziestoletniej obserwacji, czyli od kiedy moja praca związana jest z codziennym przemieszczaniem się. Coraz bardziej rozpowszechnia się postawa roszczeniowa i to we wszystkim na drodze również. Mój czubek nosa i nic więcej mnie nie interesuje.

Mam takie obserwacje z własnego podwórka, w tamtym roku zmienili organizacje ruchu na naszym osiedlu. Przez okno widzę jak sąsiedzi czają się żeby pojechać pod prąd do domu bo żal im objechać zgodnie ze znakami 300 m no niestety sory ale taki mamy klimat...

To samo we Wrocławiu liczniki na niektórych skrzyżowaniach mają teoretycznie upłynnić ruch w praktyce większość kierowców kończący się czas zielonego nie wykorzystuje do bezpiecznego wyhamowania przed sygnalizatorem tylko jako sygnał startu do sprintu i rura, z reguły przejeżdżają już na czerwonym.

Ja od dawna stosuję sprawdzoną metodę na korki, wyjeżdżam dużo wcześniej i omijam poranny szczyt a na powrocie nadkładam 10 km bocznymi drogami (i tak jestem dużo szybciej) i omijam problematyczne miejsca. Kto jeździł do Wrocławia od strony Poznania krajową drogą nr 5 to pewnie zna temat.

Odnośnik do komentarza

Obyśmy się nigdy nie spotkali na drodze. Porażka :(.

Spoko nie bierz tego do siebie, po to są przepisy ruchu drogowego, żebyśmy nie musieli żywić do siebie osobistej urazy. Po prostu ja w takiej sytuacji mam pierwszeństwo. Jeżeli będziesz potrafił to uszanować to na pewno Cię wpuszczę, a jak się będziesz ładował na siłę to nie licz na to.

Bo widzisz ja popieram jazdę na zamek i ją stosuję ale nie w przypadku gdy mam do czynienia z nieuprzejmym kierowcą.Jeżeli Ty potrafisz być ponad to, to szczerze szacun! Ale nie rozumiem dlaczego dziwisz się, że ja mam potrzebę hamstwo tępić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...