Skocz do zawartości
Forum Burgmania

A.Słodowy-czyli zrób to sam,albo nie będziesz miał czego wspominać wg,własnego pomysłu cz.3-Bałkany(Rumunia)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Początek trasy bardzo podobny do Transalpiny starszej siostry Transforagarskiej, ale po drodze napotykam ruiny zamku Poenari, gdzie ponoć w XI wieku pomieszkiwał tu słynny Dracula do zamku mam 1440 schodów, z których nie skorzystałem i nie zwiedzałem(lenistwo-foto)

20150909_101259.jpg

dsc_8727-2.jpg?w=940&h=601

Skoro jesteśmy już przy zamkach i Draculi to bardzo irytowało mnie podejście wszystkich Rumunów względem Draculi i miejsc z nim związanych.

Opisują różne historie wg własnego zapotrzebowania(zarobku na turystach), czyli wg ich opisu Książę Palovnik(Drakula) bytował we wszystkich zamkach w Transylwanii i koniecznie trzeba je odwiedzić.

W naszym kraju pod tym względem jest porządek-smok wawelski był tylko w Krakowie hehe-więc, po co klepać głupotę na całą Małopolskę i inne regiony.

Napotykam liczne przepusty, mosty i zaporę na rzece Ardżesz(jez.Vidraru-8,93km2), zapora o wysokości ok.160m(Solina w Bieszczadach to małe piwo) i wieży widokowej, gdzie się nie udaje(lenistwo).

20150909_101552.jpg

20150909_102041.jpg

20150909_102050.jpg

20150909_102646.jpg

Zapora Vidraru

20150909_103019.jpg

20150909_103101.jpg

20150909_103125.jpg

20150909_103626.jpg

Jest też inna droga pewnie wzdłuż jeziora, która rozpoczyna się przez tunel(foto), ale tylko dla enduro, Gs-y i inne takie-przejechałem z ciekawości przez tunel ok.200m i zawróciłem.

20150909_103044.jpg

Kolejne kilometry pokonuje w podobnych klimatach jak na Transalpinie, gdzie napotykam dzikie konie, owieczki, osły, ale bez klimatycznych biwaków/kempingów, których mi trochę brakuje.

20150909_112058.jpg

dsc_8701-3.jpg?w=940&h=582

20150909_112647.jpg

20150909_113715.jpg

Ale pojawia się niespodziewanie tunel(najdłuższy w Rumunii 884m), w sam raz na czołg, który przejedzie bez trudu(pewnie tak był zaprojektowany), ale to wie tylko człowiek słońca Nicolae.

Za tunelem widoki już z innej bajki zupełnie inne niż te ze starszej siostry Transalpiny.

20150909_113736.jpg

20150909_115528.jpg

20150909_115534.jpg

20150909_115603.jpg

20150909_120057.jpg

20150909_120329.jpg

20150909_120335.jpg

20150909_120345.jpg

Więcej przestrzeni i prawdziwy górski klimat, który towarzyszył mi na miejsce postoju między dwoma najwyższymi szczytami Karpat Rumuńskich ‘’Moldoreanu 2544m.n.p.m i ‘’Negoiu’’ 2535m.n.p.m.

Obcowanie w towarzystwie takich szczytów to sama przyjemność, a doliczając do tego Jezioro polodowcowe ‘’BALEA’’ to już wisienka na torcie-pozostać jak naj dłużej na przełęczy i smakować, obcować z naturą, aż do znudzenia.

1280px-Transfagarasan_road_with_Bilea_Lake.jpg

1280px-Transfagarasan-north.JPG

Poprzednie dwa zdjęcia z sieci,ale teraz moje słabej jakości bo z telefonu.

20150909_120940.jpg

20150909_121153.jpg

20150909_121942.jpg

20150909_121947.jpg

20150909_122015.jpg

20150909_122105.jpg

20150909_122200.jpg

20150909_122207.jpg

20150909_122924.jpg

20150909_122954.jpg

Jutro ciąg dalszy.

Ps,może zdradzę z kim podróżowałem.

Opublikowano

Opisy fotki i .... stopniowanie napięcia. Po prostu cud miód i orzeszki.

Apetyt na osobiste przeżycie tego co Ty też rozbudzony, może w następnym sezonie ??

  • Sympatycy
Opublikowano

rewelacja nic dodać nic ująć .

  • Klubowicze
Opublikowano

Piękna wyprawa, widoki zapierające dech w piersiach.

:thumbsup:

  • Klubowicze
Opublikowano

Serpentyny drogi i widoki niesamowite :)

Opublikowano

Piękne zdjęcia, wrażenia musiały być niesamowite.

Opublikowano

Dziś rano tuż przed śniadaniem zabukowałem kwaterę na Booking.com w Braszowie gdzie się udajemy wspominając po drodze przejazd przez Tranfsoragaraską.

Do Braszowa docieramy ok.17,00,a mogliśmy dojechać przynajmniej godzinę wcześniej gdyby nie uporządkowanie spraw w firmie przez telefon.

Szukanie kwatery przez navi zabrało kolejne kilkanaście minut.

Kwatera to odnowiony pałac z XX wieku, ale tak umiejscowiony na wzgórzach Braszowa, że nie dało się go szybko zlokalizować.

W końcu wbijamy się na kwaterę i odświeżamy przed wyjściem na miasto.

Właściciel pałacu bardzo uprzejmy i miły informuje nas o atrakcjach, na które pewnie napotkamy zwiedzając Braszów.

Atrakcją dnia, ale pewnie i tygodnia jest Oktoberfest, który się rozpoczyna i koncert orkiestry symfonicznej na rynku.

Wybieramy oczywiście Oktoberfest po krótkim zwiedzaniu miasta.

20150909_165008.jpg

20150909_165155.jpg

20150909_173353.jpg

20150909_173446.jpg

20150909_173515.jpg

Troszkę historii nie zaszkodzi.

http://navtur.pl/place/show/1020,braszow

20150909_173610.jpg

20150909_173815.jpg

20150909_174020.jpg

20150909_174211.jpg

20150909_174218.jpg

20150909_174229.jpg

20150909_174334.jpg

20150909_174407.jpg

20150909_174610.jpg

20150909_174829.jpg

Festyn rozpoczynają grupy tańca, z którymi bawią się uczestnicy festynu.

20150909_175653.jpg

20150909_165238.jpg

Gry i zabawy podczas festynu.

20150909_172720.jpg

20150909_172753.jpg

20150909_175656.jpg

Następnie wkracza zespół Aalbrachtal Expres i robi z publicznością, co chce.

Tu próbka umiejętności zespołu.

20150909_183939.jpg

20150909_184000.jpg

20150909_184428.jpg

20150909_184428.jpg

20150909_190149.jpg

20150909_192054.jpg

Paka rypaka ma ograniczone możliwości uczestniczenia w tej imprezie i po 22.00 udaje się na spoczynek, a możliwości pozostają niewykorzystane!!!- głęboki żal i smutek towarzyszą nam w drodze powrotnej na kwaterę z cytatami typu:

-ty widziałeś jak ona na mnie patrzy?-

-ale po cholerę tak szybko wychodzimy?

-ty mam nr tel, do tej czarnej, jaki jest nr kierunkowy na Rumunię?

-za rok o tej porze też będzie Oktoberfest?

-i przed wejściem na kwaterę- ty, będę rzyg…nie, ok wytrzymam, spoko.

C.D.N

Opublikowano

Rypak Ty wariacie, pięknie to ogarnołeś ?

Jazda, zwiedzanie, tańce, dobra micha i zapojka, no i jeszcze te bliskie "stosunki" i numery telefonów ?

Dziękuje za fajne fotki. Jest czego zazdrościć ?

Ps.

Po tytule wnioskuje że Paka Rypaka to :

Rypak motorek i pomysłów worek.

Opublikowano

Dzień piąty.

Nieprzespana noc w pałacyku była powodem powrotu z Oktoberfest naszych sąsiadów(Rumunów), którzy otworzyli sobie kilka butelek wina, a że bufet był na parterze gdzie mieliśmy pokój to echo zrobiło resztę.

20150909_201743.jpg

Rano przy śniadaniu właściciel dopytywał o niedogodności pobytu to mu powiedziałem, że ………….i kur………..jego mać .

Przepraszania nie było końca, ale zupy z tego nie ugotuje i po spakowaniu wyruszamy do Satu Mare skąd zamierzamy jednym ciągiem w sobotni poranek wyruszyć do domu.

Trasa przejazdu.

https://goo.gl/maps/aew5kJiFaDt

Był plan pozostania w Braszowie do soboty, ale prognoza pogody zniechęcała do pozostania Na trasie do Satu Mare trochę deszczu, ale znośnie i bez napinania się docieramy na kwaterę do motelu ok 1km od centrum-kwatera zabukowana przez Booking.com.

Motel bardzo przyjazny, gdzie mogłem nawet papierosy popalać w Restauracji

.

Po zabukowaniu i odświeżeniu wybieramy się na miasto.

Zwiedzanie odpuszczamy, bo i za bardzo nie ma, co, ale wpadamy na pamiątkowe zakupy wina i cepelii, aby mieć, czym obdarować najbliższych po powrocie z Rumunii.

Przedstawiam Wam współtowarzyszy w podróży.

Mimo owłosienia i nieprzyjemnego zapachu byli znośni i uparci, na co zresztą liczyłem, a pomogło mi to w realizacji kolejnych marzeń.

20150909_114337.jpg

20150909_114442.jpg

20150909_114459.jpg

20150909_114508.jpg

20150909_114511.jpg

I mój ulubiony Assistance-osobisty pojazd zastępczy.

20150909_114621.jpg

C.D.N-podsumowanie

Opublikowano

Podsumowanie.

Jak już wiecie po Rumunii podróżowałem samotnie, a te osiołki to taki mały żarcik i smaczek do opisu całej wyprawy.

Nieplanowane wyprawy mają w sobie to coś, co każe mi podążać w nieznane i chłonąć wszystko, co napotkam po drodze wzrokiem, słuchem, nosem i kubkami smakowymi również-taka oto moja filozofia podróżowania.

Planujesz sobie tylko kolejny dzień, ale bez napinania i wieczorem rozmyślasz nad następnym, a jak już coś wymyślisz to dla ułatwienia sobie życia bukujesz kwaterę przy śniadaniu na Booking.com lub podobnych stronach i wieczorem wjeżdżasz na gotowe.

W okresie posezonowym nie jest to konieczne, bo kwater wszędzie jest bez liku, ale bukując nawet tego samego dnia rano zaoszczędzisz sobie czas na znalezienie kwatery np. deszczowy dzień, gdzie już masz przemoczone ubranie i generalnie masz już dość.

Rumunia to niedoceniona kraina, której w tydzień nie zwiedzisz, ale zdążysz rozpalić w sobie takie emocje, że wrócisz tu na dłużej, czego sobie i Wam życzę, jeśli już tu przyjedziecie.

Dla leniwych.

http://www.koniecswi...dzie-i-kultura/

https://weekendowi.w...11/rumuniakomp/

http://podroze.onet....-dojechac/8ek5r

Przejechałem ok.3-3,5tsk łącznie z Bieszczadami i spaliłem tyle paliwa ile było potrzeba-koszty paliwa w Rumunii są troszkę wyższe o ok.50gr/litr.

Za kwatery opłaty podobnie jak u nas pokój 2/os ze śniadaniem 100-130zł

w zależności od miejscówka jedzenie na naszym poziomie.

Mogłem zaoszczędzić na kwaterach(ok.50zł/doba), gdybym podróżował z jednym osiołkiem lub dwoma, trzema, ale tak się nie stało.

C.D.N-po niedzieli(mało czasu)

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Taa.... no pieknie. Z tymi osiołkami to się czuję zrobiony w konia :)

Od początku opis był w liczbie mnogiej: "zamierzamy", "wsiadamy", "przychodzimy" itd. itp.

Ale mam pytanie. Przeczytałem z zinteresowaniem bo sam przymierzam się do podobnej wycieczki (wyprawy), ale znajomi motocykliści jak mantre powatarzają że "Do Rumuni tylko motocyklem enduro", a już skuterem to nie ma mowy. Jak to jest, a raczej było ?

  • Klubowicze
Opublikowano

Już jak byłem w 2013 to skuterem było spoko.

I nie tylko na Transfogaraskiej czy Transalpinie.

Można jechać.

My byliśmy w dwa Silwery , Burgman 400 , Burgman 650 ,GS 1150 i Varadereo.

Wszyscy bez problemów nawet na bocznych drogach

A takie " pierdoły " o konieczności jazdy enduro to mówią albo ci co w ogóle tam nie byli.

Albo ci co nie zjeżdżają z Karpat tylko włóczą się szczytami.

Generalnie wybieram się tam jeszcze raz ale już tak na 2 tyg.

  • Sympatycy
Opublikowano

Tylko na enduro w Rumuni?

Tak ale w latach 80.Teraz na maxi to no problem.

90% dróg ok. Tak jak widac po zdjeciach rypaka.

Super rewelacyjny opis i fotki aż mnie kusi po latach odwiedzić Rumunie i okolice.

  • Klubowicze
Opublikowano

Ps.

Po tytule wnioskuje że Paka Rypaka to :

Rypak motorek i pomysłów worek.

:) Swój swojego zawsze pozna :laughing::wink32:

Opublikowano

Podróżując w kilka osób można zaoszczędzić kilkaset złoty wydając je na paliwo lub jedzenie.

Po powrocie do domu można pozwolić sobie na roztargnienie i wyprać np.spodnie wraz z zawartością pieniędzmi, które są plastikowe i pewnie nie jedno pranie wytrzymają(mowa oczywiście o Rumuńskiej walucie).

Burgmanem AN650 na Rumunię?-zdecydowanie TAK i jak pyta mnie EndriuBis to potwierdzam moich przedmówców Artura i Subaru.

Dróg dla enduro w Rumunii nie brakuje i można zdobywać szczyty Karpat i w taki sposób, ale jeśli jedziesz innym sprzętem takim jak mój również będziesz się cieszył.

Drogi są dobrej, jakości, ale miejscami tak jak i u nas są drogi z lat 70-ch w zależności od tego, jaką drogą zdobywasz Rumunię.

Jeśli jedziesz drogą krajową masz komfort, ale wyprzedzając kolumnę pojazdów(spory ruch) musisz mieć oczy dookoła głowy, miejscowi wyprzedzają na trzeciego nawet, jeśli już wyprzedzasz!-Oni wiedzą lepiej i mają lepszy sprzęt, a co jakiś czas napotkasz zniszczony pojazd na poboczu drogi.

Ponadto uważać należy na gówn.. na drodze dosłownie i w przenośni, gdyż Romowie przemieszczają się najczęściej na zestawach ’’wóz konny-rodzinny’’ i jak to bywa w podróży koń gdzieś tego kasztana zrobić musi, ale też uważać należy w miejscach gdzie przeganiają bydło na pastwiska, a o wałęsających psach też warto pamiętać-tyle ostrzeżeń.

Przynajmniej raz w tygodniu można przeczytać takie lub mniej drastyczne relacje z Rumuńskich dróg:

Diana Dinu jechała swoim luksusowym audi, gdy nagle drogę pojazdu przeciął wóz prowadzony przez 46-letniego Mariana Batoagę. Jak wykazało policyjne śledztwo, mężczyzna był pijany i nie zapanował nad końmi. Na skutek wypadku zginęły cztery osoby, w tym 5-letnia dziewczynka. Wszystkie były rodziną kierowcy, który nie odniósł poważnych obrażeń. W tej chwili jest na szpitalnej obserwacji.

17.jpg

Transforagarska, czy Transalpina?-to pytanie towarzyszyło mi w powrocie do domu.

W mojej ocenie powiem Wam, że wyżej oceniam Transalpine, mimo, że nie ma tego, co Transforagaska(punkt widokowy) to wszystko inne ją przebija(o gustach trudno rozmawiać i na tym poprzestańmy).

Burgman spisał się na medal i nie zawiódł mnie na trasie.

Kończąc podsumowanie dziękuje Wszystkim czytelnikom za odwiedziny i pozdrowienia.

Pytania i odpowiedzi:

a) czy wrócisz tu ponownie?-oczywiście, że tak

b)ile kosztowała wyprawa?-czytając podsumowanie da się policzyć

c)czy Burgman AN650 nadaje się na takie wyprawy?-zdecydowanie TAK

d)czy Rumunki są tak ładne i przyjazne jak opisują?-ojjj TAK

e)czy trzeba wykupić e-winietkę(moto) na autostrady i drogi szybkiego ruchu?-NIE, płacisz tylko za przejazd przez mosty(25-40Lei), ale dotyczy chyba mostów przez Dunaj.

f)czego zapomniałeś?- zapomniałem wymienić zł na euro dużo wcześniej, brak ubezpieczenia(NW+LECZENIE SZPITALNE) -ważne i następnym razem nie zapomnę!

Za rok znów Bieszczady i nieplanowana wyprawa gdzie?-Pewnie Bałkany lub Gruzja, ale i Portugalia chodzi mi po głowie z miesięcznym urlopem, o który trzeba ładnie poprosić.

Ps, Marzenia się spełniają, jeśli marzysz.

I bym zapomniał o powrocie do domu.

Powrót przez Ukrainę, Węgry i Słowację, która była męką z uwagi na korki na głównych drogach do Cieszyna.

Postanowiłem, więc odwiedzić moich przyjaciół w Białce Tatrzańskiej, u których bytuje podczas ferii zimowych i nie tylko.

20150911_172034.jpg

20150911_172050.jpg

20150911_172103.jpg

KONIEC

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Burgmanem AN650 na Rumunię?-zdecydowanie TAK i jak pyta mnie EndriuBis to potwierdzam moich przedmówców Artura i Subaru.

Dróg dla enduro w Rumunii nie brakuje i można zdobywać szczyty Karpat i w taki sposób, ale jeśli jedziesz innym sprzętem takim jak mój również będziesz się cieszył.

KONIEC

Dzięki za "garstkę" interesujących informacji.

Na koniec jak znajdziesz chwilę .....

Widzę że kolejny rok podrużujesz pod koniec września. Czy przekłada się to choć trochę na ceny noclegów ? Czy raczej nie ze względu na noclegi w przydrożnych hotelach ? Pogoda w tym okresie mniej pewna, choć przynajmniej odpada problem z upałami :)

Opublikowano

Dzięki za "garstkę" interesujących informacji.

Na koniec jak znajdziesz chwilę .....

Widzę że kolejny rok podrużujesz pod koniec września. Czy przekłada się to choć trochę na ceny noclegów ? Czy raczej nie ze względu na noclegi w przydrożnych hotelach ? Pogoda w tym okresie mniej pewna, choć przynajmniej odpada problem z upałami :)

Korekta kolego,nie na koniec września,a początek-Spotkanie Bieszczadzkie(pierwszy tydzień września).

Ceny noclegów będą i są niższe,niż w okresie wakacyjnym,a jak podróżujesz w 2,3 lub cztery osoby to zaoszczędzisz na noclegu.

Możesz też bytować na kempingach(ale sprawdzaj ceny! można przepłacić w porównaniu do kwater),co bardzo lubię lub na dziko,co jeszcze bardziej mnie kręci(jakiś górski strumyk,jezioro i dzika przyroda).

Pogoda na Bałkanach z początkiem września jest dość ustabilizowana(choć zdarzają się kilkudniowe opady-jak na razie miałem szczęście do pogody).

W roku ubiegłym gdzie zdobywałem Czarnogórę i Albanię(w pigułce) padało zacnie i zmuszony byłem do pozostania w jednym miejscu 3 doby,ale nie jest to regułą i w następnym tygodniu miałem 30 stopni.

Ważne,aby być pozytywnie nastawionym na przygodę,a cała reszta przyjdzie sama czego ci życzę.

Opublikowano

Super Rypaku :)

Byłem tam z Tobą ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...