Pan rypak Opublikowano 20 Października 2015 Opublikowano 20 Października 2015 Paka Rypaka & Drakula. Tradycyjnie po spotkaniu Bieszczadzkim organizowanym przez Pilota, tak jak w roku ubiegłym miałem zamiar zwiedzić tzw,Bałkany, a konkretnie Bośnię, Macedonię, Albanię ,Grecję i powrót przez Bułgarię i Rumunię. Wyprawa planowana na 2 tygodnie zmieniła się na tygodniowy wypad do Rumunii z uwagi na nieplanowany rejs po Morzu Śródziemnym. Rumunia już wcześniej chodziła mi po głowie również ze względu na trasy wręcz stworzone dla motocyklistów: Transalpina i Transfagarasan co jest marzeniem wielu kierowników 2oo. Spotkanie ze Zdunem w sobotnie popołudnie w Bieszczadach było tylko potwierdzeniem słusznego wyboru tygodniowego wypadu na Rumunię ,którą Zdun wraz z kolegami przemierzał tydzień wcześniej. Dzień pierwszy. Zamierzamy dotrzeć do Debreczyna(Węgry),ale z uwagi na dobry czas przejazdu postanowiliśmy przekroczyć granicę Rumunii i tam szukać noclegu. Znaleźliśmy Motel kilka km za granicą z Węgrami za 20euro(bez śniadania). Mapka. https://www.google.p...2!3e0!5i1?hl=pl C.D.N
Sympatycy Anton Opublikowano 20 Października 2015 Sympatycy Opublikowano 20 Października 2015 Rafał - obserwuję Cię. Dawaj proszę następne relacje. Powodzenia w wyprawie życzę. A jak sprzęt? All OK ? Pozdrowienia dla reszty "Porypanych" :)
Pan rypak Opublikowano 20 Października 2015 Autor Opublikowano 20 Października 2015 Rafał - obserwuję Cię. Dawaj proszę następne relacje. Powodzenia w wyprawie życzę. A jak sprzęt? All OK ? Pozdrowienia dla reszty "Porypanych" :) Antonie, wyprawa zakończona 12-09 pozostaje tylko relacja z wypadu. Ps,Porypani chyba też dojechali lub doszli hehe
Klubowicze arturas Opublikowano 20 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 20 Października 2015 Rafał, lepiej jak będziemy myśleli, że jedziesz Tak lepiej się będzie czytało, więc stary przenoszę się w Twoje realia i czekam na relację
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 20 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 20 Października 2015 wyprawa zakończona 12-09 pozostaje tylko relacja z wypadu. He He He A myślałem że tylko my tak ociągamy się z relacją
Sympatycy Anton Opublikowano 20 Października 2015 Sympatycy Opublikowano 20 Października 2015 He He He A myślałem że tylko my tak ociągamy się z relacją Artur - przestań PROSZĘ. Miałbym tak wspaniałą małżonkę jak Ty, też bym czasu nie miał na relacje. Szczególnie w dniu jej urodzin! Moja już jest stara i to nie tak jak z silverem -> sprzedaję -> kupuję! Relacji, o której wspominasz, nigdy nie będzie. A jak będzie - będzie nieaktualna. Nawet wnuki nie będą jej czytać. 50GB - podobno (?). Kto to wytrzyma? Antonie, wyprawa zakończona 12-09 pozostaje tylko relacja z wypadu. Ps,Porypani chyba też dojechali lub doszli hehe Ty mnie Qrde nie martw! Jaki wypadek? Kości całe? O moto się nie martwię, da się poskładać.
Pan rypak Opublikowano 21 Października 2015 Autor Opublikowano 21 Października 2015 Dzień drugi. Najważniejszym celem w dniu dzisiejszym będzie wymiana waluty na euro lub tutejsze plastikowe pieniądze, co sprawiło mi ogromny kłopot. Powodem całego zamieszania były nasze złocisze, które zabrałem z Ustrzyk Dolnych, a które miałem wymienić w kantorze na Słowacji gdzie w ubiegłym roku wymieniłem na euro-kantor nieczynny(nauczka będzie dobrą lekcją na przyszłość) Rzeczywistość jest taka, że w Rumuni nie wymienisz naszych złotówek na cokolwiek! Ot taki Bałkański kaprys-nawet w Narodowym Banku Rumunii gdzie się udałem z nakładem kilkudziesięciu kilometrów(miasto Oradea). Paka Rypaka to zgrana paka, a przelew na konto odblokował mój pęd do dalszej podróży. Punktem docelowym w dniu dzisiejszym jest miasto Turda gdzie główną atrakcją jest nieczynna kopalnia soli ’’SALINA TURDA’’, którą zamierzamy zwiedzić po ogarnięciu kwatery, którą zabukowaliśmy na Booking.com dziś rano. Kwatera na wypasie w klimatycznej kamienicy, w której spotkaliśmy dwie studentki z polski podróżujące komunikacją ogólnie dostępną.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 21 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 21 Października 2015 Coś fotki nie są chyba wszystkie ( no przynajmniej studentek nie widzę )
Pan rypak Opublikowano 21 Października 2015 Autor Opublikowano 21 Października 2015 Mimo, że dziewczyny sprawnie organizowały sobie kolejne dni podróży po Rumunii, Bośni, Chorwacji, Czarnogórze, Albanii to ja osobiście nie wyobrażam sobie takiego podróżowania pociągami czy autobusami. Po ogarnięciu kwatery i bliższym zapoznaniu dziewczyn wsiadamy na nasze rumaki i udajemy się do kopalni soli. Transylwania znana jest nie tylko z wampirów i zamku hrabiego Draculi. W mieście Turda podziwiać można jedną z największych i najstarszych kopalni w Europie – Salina Turda. Sól wydobywano tu już w czasach rzymskich. Eksploatację zakończono w roku 1932, a w 1992 miejsce otwarto dla zwiedzających. Obecnie kopalnia uznawana jest za jedną z większych atrakcji Rumunii. W skład kompleksu wchodzą trzy szyby: Terezia (z najgłębszym punktem – 120 m), Anton (108 m) i Rudolf (42 m). Na różnych wysokościach zbudowane są specjalnie oświetlone drewniano-metalowe konstrukcje, z których podziwiać można skomplikowane formacje skalne i poszczególne atrakcje kopalniOd wejścia ciągnie się długi (prawie kilometrowy), solny korytarz kierujący do Komnaty Echa, w której zwiedzający mogą przetestować doskonałą akustykę. Dalej znajdują się kolejne sale i mnóstwo wąskich korytarzy prowadzących do głównej komnaty Saliny. Jest ona tak ogromna, że mieści w sobie m. in. amfiteatr, diabelski młyn, pole do minigolfa, tory do kręgli i plac zabaw, a także podziemne słone jezioro, po którym można przepłynąć wypożyczoną łódką. Salina Turda jest, więc czymś więcej, niż zwykłą kopalnią soli. Jest to podziemny park rozrywki, w którym można spędzić aktywnie cały dzień. Ceny biletów zaczynają się od 8 lei (ok. 7 zł – bilet ulgowy) do 15 lei (niecałe 14 zł – bilet normalny). Obiekt otwarty jest od 9.00 do 17.00. Po zwiedzaniu wbijamy się na kwaterę, aby się odświeżyć przed kolacją, na którą udajemy się do centrum starszej części miasta. Zamawiamy regionalne potrawy i rozczarowanie jak dla mnie, bo dostałem żeberka z baraniny(chyba), które przeżuwałem bardzo długoooo. Szczęście, że chleba dali i mogłem to mięsiwo czymś popychać. Uraz do regionalnych potraw pozostał i do końca wyprawy zamawiałem tylko grillowane mięso lub makarony. Ceny w Rumunii są takie same jak w Polsce, więc majątku nie wydałem-przelicznik 1zł=1.04Lej(RON) Zegar wybija 22.00 co daje nam sygnał do zakończenia biesiady i udania się na spoczynek. Jutro kolejny odcinek ‘’Transalpina’’ C.D.N
Klubowicze Ewik Opublikowano 22 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 22 Października 2015 Rafał, rozbudziłeś moją ciekawość w poznaniu bliżej Rumuni , do tej pory traktowałam ten rejon jako tranzyt. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy .
Administrator xmarcinx Opublikowano 22 Października 2015 Administrator Opublikowano 22 Października 2015 Widzę, że ktoś puścił pawia.
Użytkownicy+ EndriuBis Opublikowano 22 Października 2015 Użytkownicy+ Opublikowano 22 Października 2015 A kto wchodzi w skład "Paki" ? Może mało istotne dla relacji, ale ................. Możesz chociaż dowiem się się czy to duet, tercet, kwartet lub kwintet
Pan rypak Opublikowano 22 Października 2015 Autor Opublikowano 22 Października 2015 A kto wchodzi w skład "Paki" ? Może mało istotne dla relacji, ale ................. Możesz chociaż dowiem się się czy to duet, tercet, kwartet lub kwintet Dobre pytanie,ale skład podam na koniec relacji taki kaprys pozostałych uczestników
Użytkownicy+ EndriuBis Opublikowano 22 Października 2015 Użytkownicy+ Opublikowano 22 Października 2015 Dobre pytanie,ale skład podam na koniec relacji taki kaprys pozostałych uczestników OK, spoko - przez jedną chwilę myślałem że mam problem jak moje dzieci z "czytaniem ze zrozumieniem", a potem wymyśliłem że ten drugi to Drakula - czekam na ciąg dalszy.
Pan rypak Opublikowano 22 Października 2015 Autor Opublikowano 22 Października 2015 Dzień trzeci. Pobudka o 7.00 Pakowanie, poranne śniadanie z mieszkańcami Pensjonatu i pożegnanie z dziewczynami, które szykują się do podboju Belgradu(chyba). Paka Rypaka po głębokich przemyśleniach pojedzie dziś trasą ponoć stworzoną dla motocyklistów ‘’Transalpina’’-przejedziemy i może potwierdzimy opinię większości kierowników, którzy opisują swoje wrażenia na naszym lub innych forach. Trasę przejazdu obraliśmy tak, aby następnego dnia być jedną nogą przy wjeździe na drogę DN7C ‘’ Transfăgărășan’’ Transalpina-potoczna nazwa drogi DN67C to najwyżej położona droga Rumunii 2145m n.p.m.(przełęcz Urdele). Dzika i niebezpieczna trasa zwana niegdyś przez pasterzy, jako Diabelska Ścieżka, ale dla paki Rypaka nie była, aż tak diabelska, nawet miła i przyjemna może ze względu na pogodę? C.D.N Będzie przerwa z relacji za co przepraszam,ale po niedzieli dokończę dzieła.
Sympatycy KriSSo Opublikowano 23 Października 2015 Sympatycy Opublikowano 23 Października 2015 Ależ przepiękne widoki, aż zapiera dech w piersiach . Ustaw porządnie Burka, wykadruj odpowiednio i oprócz wspaniałych wrażeń, masz skuter miesiąca w kieszeni .
Rogierro Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 Extra wyprawa, super zdjęcia, od nas ze Szczecina w tych rejonach była wyprawa Harleyowców i mówili, że fajne klimaty i koszty do ogarnięcia..
Jaropero Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 Zdjęcia zapierają dech... Dla autora Ja również nie mogę się doczekać więcej słowa pisanego
Użytkownicy+ EndriuBis Opublikowano 23 Października 2015 Użytkownicy+ Opublikowano 23 Października 2015 Ależ przepiękne widoki, aż zapiera dech w piersiach . Ustaw porządnie Burka, wykadruj odpowiednio i oprócz wspaniałych wrażeń, masz skuter miesiąca w kieszeni . KriSSo mnie uprzedził, to samo mi przyszło na myśl, chociaż na tym forum jest bardzo mocne "lobby" które twiedzi że "dość króla w kalendarzu "
Pan rypak Opublikowano 23 Października 2015 Autor Opublikowano 23 Października 2015 KriSSo mnie uprzedził, to samo mi przyszło na myśl, chociaż na tym forum jest bardzo mocne "lobby" które twiedzi że "dość króla w kalendarzu " Mam kilka zdjęć Burgmana dla siebie,ale w konkursie nie będę brał już udziału. Ps,Wyobrażacie sobie Burgmana rypaka w każdym kolejnym miesiącu?-ja nie. Odnośnie zdjęć to przepraszam za jakość,ale nie miałem aparatu i zmuszony byłem użyć swojego telefonu,a wyszło jak widać.
Pan rypak Opublikowano 28 Października 2015 Autor Opublikowano 28 Października 2015 Ale do rzeczy mój drogi chcielibyście powiedzieć, więc zaczynamy. Diabelska ścieżka rzeczywiście była jeszcze w IX wieku zwykłą ścieżką, którą przemierzali pasterze, a z początkiem XX wieku ją poszerzono. Po I wojnie światowej chyba ze względów strategicznych wydłużono drogę do Novaci, a po 2009 rozpoczęto przebudowę drogi na miarę XI wieku(oczywiście z funduszy unijnych). W chwili obecnej doga jest już przebudowana i posiada nowe przepusty, mosty, lecz są miejsca, gdzie jest tyko szuter, ale da się przejechać nawet Burgmanem-są to tylko trzy krótkie odcinki po kilkadziesiąt metrów. Mimo, że droga ma rangę krajowej to ruch na niej jest bardzo mały i dodatkowo czynna jest tylko w okresie letnim(czerwiec-październik), pewności, co do okresu dostępności nie mam, więc proszę się nie sugerować podanymi okresami. Pogoda nam dopisała, więc mogliśmy cieszyć się promieniami słońca i dobrymi warunkami na trasie. Zdobywanie Transalpiny rozpoczęliśmy od strony północnej(Sebes), co było chyba słusznym wyborem, bo zdobywamy przełęcz Urdele stopniowo ciesząc się z każdym kolejnym pokonywanym zakrętem, promieniami słońca przenikającymi między drzewami, widokami, które zapierają dech w piersiach. Pierwszym postój to tama TAU na rzece Sebes, gdzie spotykamy parę Czechów z Pragi na BMW RT1200 i Goldasie, z którymi zamieniamy klika zdań+kilka zdjęć i lody dla ochłody. Powtarzam kilka zdjęć za co przepraszam. Kolejny postój to tama OASA również na rzece Sebes, gdzie znowu spotykamy Czechów, ale już na off-road, same GS-y i przyłapani na zupie z torebki zaprosili na poczęstunek, za, który podziękowaliśmy(mało zupy jak na taką ekipę). Od tego momentu zauważyliśmy, że Transalpina jest znacznie lepszej, jakości mimo remontów mostów, na które napotkaliśmy. Jadąc dalej napotykamy na dzikie kempingi rozbite na polanach w pobliżu rzeki, gdzie bytują całe rodziny, mimo, że środek tygodnia-widok wypoczywających rodzin w takich warunkach wzbudził we mnie zazdrość i gdyby niezabukowany nocleg i brak namiotu to nocowałbym właśnie w takich klimatach. Zdjęcie z netu,ale oddaje klimat. Ciekawostką było również spotkanie w pobliżu Obarsia Lotruli targu/bazaru ‘’runa leśnego’’, co by nie powiedzieć to podziwiam wszystkich osób w to zaangażowanych. Kupujący przyjeżdżają wczesnym rankiem busami ze skrzynkami i wagami chęcią kupna grzybów z pierwszej ręki zbieranych przez okolicznych mieszkańców mieszkających w szałasach, namiotach lub po prostu kartonach. Kolejne zdjęcie z netu-mam filmik z przejazdu przez bazarek,ale czasu mało na ogarnięcie tematu,za co przepraszam.
Klubowicze Ewik Opublikowano 28 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 28 Października 2015 Towarzyszące wyprawie klimaty interesujące
Pan rypak Opublikowano 29 Października 2015 Autor Opublikowano 29 Października 2015 W tym miejscu przecinamy drogę Petroszany-Berezoi i tak naprawdę od tego miejsca zaczyna się prawdziwa Transalpina. Im wyżej tym lepsza droga winkle jak na torze wyścigowym i mały ruch na drodze wyłączają w tobie chęć oglądania czegokolwiek- adrenalina daje znać o sobie+brak barierek zabezpieczających. Kolejne postoje na zdjęcia spowalnia dopływ adrenaliny i już spokojniej wspinamy się na przełęcz Urdele. Temperatura z 25 spada do 7-8 stopni na wysokości 2145mnp, ale spada też temperatura opon, które tracą dobrą przyczepność, co też ma wpływ na szybkość naszego przejazdu. Zdobywając przełęcz szukamy miejsca na zdjęcia z uwzględnieniem serpentyn, ale nie znajdziesz tutaj takiego miejsca. Zachwycamy się, więc przez kilkanaście minut widokami…i analizujemy przebytą drogę, a raczej skalę jej trudności. Widoki przepiękne jak widać na zdjęciach, mimo, że słabej, jakości.
Pan rypak Opublikowano 29 Października 2015 Autor Opublikowano 29 Października 2015 W drodze do Curtea de Arges, gdzie zabukowaliśmy nocleg będziemy przejeżdżać przez Ranca –widoczna na foto położona ok1650mnpm. Ranca może i była znana wcześniej dla okolicznych mieszkańców i pasterzy, ale zaistniała dopiero po przebudowie drogi po 2009r, gdzie wybudowano sporo nowych moteli,. Restauracji, wyciąg narciarski, co sprawia, że Ranca stała się idealnym punktem wypadowym w góry Parang. Tuż za Ranca napotykamy na utrudnienia na drodze-pasterze przeganiają bydło na kolejne pastwiska. Nasza dzisiejsza wycieczka dobiega końca i udajemy się na kwaterę do Curtea de Arges, gdzie jutro rano będziemy jedną nogą przed zdobyciem Transfogaraskiej. Kwatera prawie w centrum miasta i za pokój 2os ze śniadaniem zapłacisz 105zł, a śniadanie na wypasie(jeszcze takiego nie jadłem i sporo zostało), właściciel pensjonatu dosłownie biegał, skakał abyś był zadowolony z pobytu. Spotkaliśmy Naszych na chopperach, którzy zjechali z Trasfogaraskiej, ale nie było sensu zaczepiać, bo mogłoby się to skończyć jednym dniem przymusowego postoju na zaczerpnięcie świeżego oddechu. C.D.N
Pan rypak Opublikowano 1 Listopada 2015 Autor Opublikowano 1 Listopada 2015 Dzień czwarty. Pobudka o 8.00 i śniadanko na wypasie, które przychodzimy ponoć mocno spóźnieni. I rzeczywiście! Przypomniałem sobie, że w Rumunii zmieniamy czas na godz. do przodu, więc wstaliśmy o 9.00,ale właściciel nie robił z tego problemu wręcz przeciwnie. Wcześniej nikt nie zwracał uwagi na zmianę czasu, bo nie było ku temu powodu. Było to nasze pierwsze śniadanie umówione na konkretną godzinę. Skakał, biegał donosząc, co chwila nowe specjały przyrządzane przez małżonkę, a na koniec wręczał rogaliki i napoje na drogę. Dzisiejsza trasa to’’ Transforagarska’’kaprys Nicolae Ceausescu i najpiękniejsza trasa nie tylko motocyklowa wg prowadzących Top Gear? Może, więc trochę historii?(Info z sieci) Droga Transfogaraska prowadzi przez Góry Fogarskie – najwyższe pasmo górskie Rumunii. Łączy ona dawne krainy historyczne: Wołoszczyznę z Transylwanią. Trasa o długości około 150 km w swym najwyższym punkcie sięga wysokości 2034 m n.p.m., a nad nią górują wyższe o 500 m szczyty Karpat. Jest to druga pod względem wysokości droga w Rumunii, ta pierwsza to Transalpina.Trasa ze względu na swoją wysokość jest zamknięta w okresie jesienno-zimowym i czynna jest jedynie w cieplejszych okresach roku (od kwietnia-maja do września-października), choć i w sierpniu potrafi leżeć tu śnieg. W jej najwyższym punkcie znajduje się również najdłuższy w Rumunii tunel o długości 884m. Ceausacescu drogę D7C chyba nie przewidział, że droga będzie mekką dla motocyklistów i nie tylko w XI wieku. Ale wróćmy do historii powstania tej kultowej drogi. Droga Transfogaraska została zbudowana na polecenie w latach 1970-1974. Ówczesny Nicolae Ceausescu dyktator pokazał gdzie chce mieć drogę wskazując wysokie góry i nie było mowy, żeby przeciwstawić się temu szaleńczemu pomysłowi. Początkowo droga miała znaczenie militarne i miała służyć do szybkiego przerzutu wojsk na wypadek inwazji ze strony Związku Radzieckiego. Dziś jest jedną z największych atrakcji Rumunii, a liczba ludzi na jej szczycie tylko to potwierdza. Budowa drogi pochłonęła 6000 ton dynamitu, mnóstwo pieniędzy, i niestety życie, co najmniej kilkudziesięciu żołnierzy, którzy ją budowali. Wjeżdżamy na Transforagarską od strony południowej. Przed wjazdem mocowanie kamerki ''profesjonalne''
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się