wooferai Opublikowano 12 Czerwca 2015 Opublikowano 12 Czerwca 2015 Wyprawa można rzec "lokalna" w ramach GZ, więc nie wrzucam do działu "imprezy, podróże", ale na forum zachodniopomorskie, myślę że jak najbardziej tu pasuje. :-)) No więc... 5.30 zbiórka pod Pleciugą. Jestem 5.20 a tu zaskoczenie. Jako pierwsza Zosia w pełnym rynsztunku, ale z psem? Podjeżdża Marek i woła że na sesje zdjęciową podjedziemy pod dom Zosi. Tło wydaje się być w sam raz, brakuje Pana od puszek... Hola, a gdzie Melmacie? Zaspał... Podjezdzamy pod Maćka, jest już przy 2oo, w ręku klocki hamulcowe, ale co tam, jedziemy... 6.45... Cdn nastapi...niebawem... ************* Cdn... Ciężko pisac w telefonie więc sorki za ew. błędy i nowe posty jeden pod drugim. A to widzieliście? Prezes w nowej roli... Ale ale, cofnijmy się do początku. Pierwsze tankowanie, Maciek co stacja to pieści zacną...królowa obok, to wiadomo pucu pucu... Królowa zadawalała się 4 litrami z groszem... Niestety, niektórzy nie dawali rady....
wooferai Opublikowano 12 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 12 Czerwca 2015 A ile można napisać po tylu godzinkach drogi i przy alkoholu... :-) Obiecuję jutro nadrobić... Prezes z Prezesową
Sympatycy Robsson Opublikowano 12 Czerwca 2015 Sympatycy Opublikowano 12 Czerwca 2015 No pięknie A Prezesowa Zasieńka w koronie Pozdrowienia dla Was Bracia i Siostro
wooferai Opublikowano 13 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 13 Czerwca 2015 Wyjeżdżając z Polski mamy piękne poranne słoneczko. Przed Berlinem niebo już mocno zachmurzone. Oj będzie lało, ale jednak za chwilę niebo się przejaśnia i zaczyna się z powrotem radośnie przebijać słoneczko. Powoli ake z uporem lepszej sprawy robi się trzydzieści parę stopni. Ja i Maciek zaczynamy zasypiać za kierownicą. Przystanki które mialy być w teorii co 200km/tankowanie robimy już zależnie od potrzeby od przejawów "gubienia" pasa ruchu.... Kawa, redbulle nie pomagają. Jedynie Marek się trzyma. Pod wieczór robi się chłodniej. Odzyskujemy siły, oczy nareszcie przestają sie same zamykać w tym upale... Ale nie ma nic za nic... :-) Z Illingen dostajemy info że wjedziemy w idącą od Francji burzę i grad... Kiedy widzimy przed sobą granatowe chmury i pioruny zjezdzamy w pierwszych kroplach deszczu do jakiegoś miasta. Centrum handlowe i tradycyjnie kebab. Burza przechodzi trochę bokiem oszczędzając naszą miejscówkę. Mamy raptem ok 130 km do celu, więc mimo deszczu jedziemy. Pogoda im bliżej Illingen tym lepsza, deszcz przestaje padać, jest coraz cieplej. Wreszcie dojeżdżamy. Uff. Padam na twarz. Komitet powitalny czeka. Kamery włączone. Kwiaty, fanfary.... :-).. Powitanie... Po powitaniu zaparkowalismy rumaki w garażu. Marek jak zobaczył dwunożne stworzonka, długo nie wytrzymał i zabrał Zenkowi "rożdżki": A te mu uciekły :-) Choć do końca nie jestem przekonany czy na końcówce je nie dopadł z tymi swoimi różdżkami :-)) Tradycyjna biesiada... Cdn nastąpi...
wooferai Opublikowano 13 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 13 Czerwca 2015 Pogoda z rana nie zachęca, ale ma być coraz lepiej. Moje z Melmacie lokum. Wygodnie i fajnie. Mały przegląd okolicznych mieszkańców :-) A te panie dostarczyły nam przepiorczych jajeczek na dzisiejsze śniadanie. Zosia postanowiła wziąć sprawę nakarmienua nas w swoje ręce. I kolejny dzień za nami jeśli chodzi o podróże na 2oo. Dzień pełen wrażeń. Parę fotek na zqostrzenie apetytu, a opis jak będę miał choć odrobinę siły... :-) A teraz do knajpy...
Rzelu Opublikowano 13 Czerwca 2015 Opublikowano 13 Czerwca 2015 Kategorycznie żądam więcej zdjęc z muzeum!
wooferai Opublikowano 14 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 14 Czerwca 2015 Ha...zdjecia..heh...ale skad? Właśnie wróciliśmy ze spotkania poloni. Padam po raz kolejny na twarz ze zmęczenia. Wszyscy poszli już spać a ja zdjęcia wstawiam...protestuje... Parę zdjęć dla Jacka i ze spotkania. Opis dnia chyba jutro..jak zdążę, bo będzie się działo, oj będzie.. ;-)) Zdjęcia : Przepraszam, ale idę spać. Jutro rano o 8.30 lecimy z Zenkiem na Luxemburg. A w poniedziałek....może Stuttgart...? *********** Niedziela - 6 rano... No to choć w skrócie opiszę sobotni dzień tracąc sen w niedzielny poranek. Wszyscy chrapią jeszcze, ale taka jest już dola reportera wyprawy. Rano wyskoczylismy do Sarbrucken. Wpadliśmy do Louis-a. Poczysciliśmy szybki w kaskach Ruszyliśmy dalej i zaraz natrafiliśmy na fluhmark czy jak to tam się pisze. Ruszyliśmy dalej. Wszyscy zglodnieli więc Lidl po bułeczki itp. Prz okazji sklepik koło Lidla zaopatrzył Marka w świeżego t-shirta a Maćka w "profesjonalny" sprzęt do sweet-focie. Nastepnie cel naszej podróży Rohrcach les Bitche w którym znajduje się kompleks trzech bunkrów z lini Maginota. Stan obiektu doskonały... Po długiej i fascynującej podróży po bunkrach wyszliśmy na zewnątrz i z dala zobaczyliśmy akrobacje lotnicze. No to co? Na koń i wio. Z bliska okazało się że to No? Oczywiście w drodze powrotnej tradycyjnie Kebab. Trochę mieliśmy już spóźnienia. Zenek czekał na nas i mieliśmy jechać na mecz w TV do lokalu. Daliśmy z siebe wszystko i na 20.30....juz właściwie po meczu zajechaliśmy do illingen. Po krotkiej przerwie spacyfikowani przez Zenka ruszylismy autem 30 km na końcówkę meczu. Lokal "Pod Orłem" Na miejscu trafiliśmy na spotkanie Poloni Sarbrucken spotykającej się przy okazji np.meczu piłki noźnej czy innej okazji. Bardzo mili ludzie, zostaliśmy nakarmieni specjałami z grilla ciastem, sałatkami mimo pelnych po kebabie brzuszków. Oczywiście napoje wszelakie też były, łącznie z szampanem. I to w sumie tyle o sobocie. :-) Zenek już widzę, że kręci się po odejściu nie mogąc się doczekać aż wstaniemy, bo dzisiaj jest ten jeden jedyny dzień kiedy może z nami wyskoczyć na dwazero. W planach Luxemburg. A ja piszę dla Was schowany w przyczepce przy orkiestrze dętej pod dyrekcją Melmacie. :-P Pozdrowienia z ILLingen. Elvis, chociaż Ty coś tam skomentuj, zebym wiedział, że ktoś chce to czytać i warto dalej pisać. :-D *********** Zenek szykuje już śniadanie :-) ********* I nie mogę już dodawać zdjęć, bo taptalk łączy kolejne posty w jeden i przekraczam ilość zdjęć na post. Jak nie bedziecie klikać nawet "be" czy "e" po moim każdym wpisie to zdjęć niestety nie będzie.
Sympatycy Urbi Opublikowano 14 Czerwca 2015 Sympatycy Opublikowano 14 Czerwca 2015 Widzę, że trochę się tam u Was dzieje... Atrakcji macie wiele i co rusz nowe niespodzianki. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i przekaż specjalne pozdrowienia Zenkowi. P.S. Arek czy możesz wyjaśnić tytuł tematu...?!? Skąd ta składnia i oc chodzi...?!?
Sympatycy KriSSo Opublikowano 14 Czerwca 2015 Sympatycy Opublikowano 14 Czerwca 2015 Eee, meee, beeee . Znakomity wyjazd, po prostu Wam zazdroszczę. Moje wielkie marzenie - pojechać na taką wycieczkę na 2oo. Szkoda, że to niemożliwe, póki co. Rzelu byłby wniebowzięty - wspaniałe bunkry i latające modele ….. cudo . Bardzo chętnie czytam relację z Waszej wyprawy, zatem proszę robić dużo fotek i wklejać ile się da. Bądźcie zdrowi i niech pogoda Wam dopisuje.
grota10 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Arek świetna robota,wycieczkę macie super,do poazdroszczenia.KriSSo a mi sie marzy wyjazd na 2oo do chorwacji.Może kiedyś jakaś grupka się utworzy
Sympatycy Urbi Opublikowano 14 Czerwca 2015 Sympatycy Opublikowano 14 Czerwca 2015 Grzesiu, Chorwacja mówisz... SUPER pomysł !!! Też bym kiedyś tam pojechał na 2oo... Chociaż okolice, gdzie mieszka Zenek, jak widać teraz z relacji Arka, a wcześniej słychać było z ust Zenka, też są pełne atrakcji i malowniczych szlaków do jazdy na 2oo...
mirus Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Super wyprawa Mam nadzieje ze jak kiedys dojade bede mial okazje tez pozwiedzac te tereny a nie tylko kurom jajka wybierac Pozdrowienia dla ekipy brata i szwagra
Sobier Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Super wyjazd, relacja extra, pozostaje tylko Wam życzyć super pogody. KriSSo nie tylko Ty zazdrościsz. Ja tez z miłą chęcią bym tam pojechał . A teraz czekamy na fotki z niedzieli .
Rzelu Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Już rozszyfrowałem gdzie byliście... Ach, jak te żabojady dzielnie walczyły w 1940... http://www.fortiff.b...o/index.php?p=0 A ten zielony pojazd za Markiem i Zosią to najprawdopodobniej amerykański M16 MGMC który w wieżyczce z tyłu miał zamontowane 4 karabiny maszynowe Browning kal.12,7 mm. Zasadniczo przeciwlotniczy, ale i do niemieckiej piechoty zdarzało się sieknąć - stąd nazywany "Meat choppers". Miłego pobytu, smacznej jajecznicy i dużo zdjęć życzę.
burgifan Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 P.S. Arek czy możesz wyjaśnić tytuł tematu...?!? Skąd ta składnia i oc chodzi...?!? Pozwól że ja Ci to wyjaśnię. Arek niech zajmie sie lepiej dalszym wstawianiem zdjęć wraz z opisem, bo mu to wychodzi rewelacyjnie Tak Arku, na prawdę super robota, więc śpij jeszcze mniej żeby kontynuowac dalej ! Wojtek, na stronie głownej naszego forum jest taki dział który nazywa się "Imprezy, podróże". Arek nie chciał wstawiać tego posta do tego działu (podróże), bo pomyślał sobie, że lepiej będzie jak ten post znajdzie się w naszym zachodniopomorskim podforum, bo na pewno nas będzie bardziej to interesowało niż resztę kraju. I dlatego właśnie wstawił to do "zachodniopomorskiego". Mam nadzieję, że udało mi się to wyjaśnieć i zatrybiłeś Dodam, że rozszyfrowanie tego tematu rzeczywiście zajęło mi 2 dni, też miałem niemały rebus Podobnie z resztą, bardzo często (nie gniewaj się Piotrek) mam problemy ze zrozumieniem o co chodzi we wpisach (prawie wszystkich) minimi1 Pozdro Piotrek
Użytkownicy zicoo62 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Użytkownicy Opublikowano 14 Czerwca 2015 Reszta kraju też jedzie z wami. "Wzór konspekt" relacji z wyprawy, bardzo fajnie się czyta i ogląda.
kowal Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Bajka opis i foty, zapisywać wszystko dokładnie- dla kolejnej ekipy...
wooferai Opublikowano 14 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 14 Czerwca 2015 Hej. Wróciliśmy dziś około 22.30. Zmęczeni. Wojtek temat rebus bo w taptalku nie da się go poprawić z wersji roboczej do finalnej. Ale tak, chodziło mi o to co Burgifan wyjaśnił. ;-) Niedziela. Dziś dzień Zenka. Jedyny wolny dzień jaki ma w tygodniu to niedziela. Więc z bananem na twarzy już na nas czekał i poganiał z samego rana. Śniadanko: Ruszyliśmy do miasteczka Eppelborn pod polską knajpkę "Pod Orłem" zeby zabrać pasażera dla Zenka. Ula stawiała dziś pierwsze kroki jako plecaczek na 2oo. Ruszyliśmy na fluhmark numer 1. Następnie fluhmark nr2. Ale nie chciało mi się już robić tam zdjęć. No mydło i powiodło. Na parkingu fluhmarku. Następnie cosik z Rzelowego podwórka. Najwiekszy zachowany jako muzeum kompleks bunkrów z lini maginota. Fort Hackenberg.
minimi1 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Arek my wszyscy czytamy i oglądamy, tak więc pisz, wklejaj, opowiadaj- teraz kolego- tj o 23.56 Waszą wyprawę ogląda naraz 7 osób- w tym Urbi, Romeo, Arturo i liczni goście Żądamy licznych zdjęć z Fort Hackenberg (a wizy do Francji mieliście?, i dlaczego Prezesowa siedzi pod tabliczką "towar macany?")
wooferai Opublikowano 14 Czerwca 2015 Autor Opublikowano 14 Czerwca 2015 Na taptalku nie widzę czy ktos jest czy nie. ;-) No to parę zdjęć dla Jacka wstawię jutro z rana, mam nadzieję. Po forcie pojechaliśmy do Luxemburga. Ale i o tym też rano. Bo zmęczenie wygrało. Ale pomyślcie co byśmy mogli jeszcze fajnego zwiedzić? Propozycje: Stuttgart - muzeum Porsche i Mercedesa Bruksela - odwiedzić Tuska Paryż - pola elizejskie Grill u sąsiadów
Rzelu Opublikowano 15 Czerwca 2015 Opublikowano 15 Czerwca 2015 a Zurych, a Metz, a Baden-Baden? Niech mnie gęś kopnie że mnie z Wami nie ma.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się