drogowiec Opublikowano 18 Września 2006 Opublikowano 18 Września 2006 Mnie wczoraj w Radomiu też jedna blond-główka chciała rozjechać bokiem. Skończyło się na strachu. Tak bywa..... na ulicach bywa walka... Pozdrówka
Gość blady Opublikowano 18 Września 2006 Opublikowano 18 Września 2006 Drogowiec - no to gratuluję szczęscia. Moim zdaniem jazda jedno?ladem to jednak nie powinna być walka o przeżycie, tylko normalne poruszanie sie w ruchu ulicznym miedzy wszystkim uczestnikami ruchu. Jeżdzac sobie po ulicach wpadłem ostatnio na pomysł, że można by a. wyznaczyć pas ruchu dla jedno?ladów, co? jak dla busów ale z możliwo?ci? poruszania się po nim również aut osobowychy i innych, natomiast przy wyprzedzaniu kierowca powinien znalezc się poza pasem wyznaczonym b. jak jest wiecej niż jeden pas ruchu, miedzy tymi pasami znajdowałby się taki pas dla jedno?ladów silnikowych, a kierowca samochodu miałby obowi?zek ust?pić pierwszeństwa takiemu jedno?ladowi zmieniajac pas ruchu i przecinajac pas wyznaczony dla 2oo. Trochę utopijne w warunkach gdzie mniejszosc nie ma racji ale byłoby lżej się poruszać !yeah
ERMI Opublikowano 18 Września 2006 Opublikowano 18 Września 2006 widzisz blady - taki pas już istnieje!!! problemem jest to że jest bardzo w?ski około 15cmm a zaznaczony jest zazwyczaj na ?rodku drogi poprzez 2 równoległe białe linie. Mało tego - samochody nie powinny przecinać tych ci?głych lini a robi? to nagminnie stad te niebezpieczne sytuacje. !yeah
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 19 Września 2006 Administrator Opublikowano 19 Września 2006 Ja wczoraj w trasie jadać skuterem miałem więcej niebezpiecznych sytuacji niż przez ostatnie pół roku ł?cznie. Dwie z tych sytuacji unikn?łem na styk (jedna na zblokowanym kole jad?c bokiem) i w ostatnim momencie unikaj?c poważnego crasha! !yeah Nie wiem czy wczoraj wszyscy jeĽdzili jacy? ?lepi, naćpani, zamy?leni czy jak !bicz Panowie i panie, miejcie oczy w dup... !yeah
pablos Opublikowano 19 Września 2006 Opublikowano 19 Września 2006 Sorki za OT.... Mariusz ale chyba czas już pochwalić się nowym nabytkiem ....jakie? zdjęcie zapu?cić. Pozdrawiam
RobB. Opublikowano 19 Września 2006 Opublikowano 19 Września 2006 Ja wczoraj w trasie jadać skuterem miałem więcej niebezpiecznych sytuacji niż przez ostatnie pół roku ł?cznie.Dwie z tych sytuacji unikn?łem na styk (jedna na zblokowanym kole jad?c bokiem) i w ostatnim momencie unikaj?c poważnego crasha! !guns Nie wiem czy wczoraj wszyscy jeĽdzili jacy? ?lepi, naćpani, zamy?leni czy jak !bicz Panowie i panie, miejcie oczy w dup... !V Po prostu zaczęła się jesień, to co poprzednio zapychało pół Europy teraz wróciło do pracy do miast, a tu ci?nienie niskie, korki na drogach, kłótliwa żona (lub córka ) wredny szef itd. lista długa. Najgorsza pora, najlepiej zakonserwować sprzęta !scooter i przesi??ć się na co? lepiej opancerzonego !tank Co do osobnych pasów to nie poptrzeba, konieczna jest tylko tolerancja i przestrzeganie podstawowych zasad ruchu, a tego brakuje Mariuszek, a co kupiłe? Deauvila nie daj Boże ? Pozdrawiam RobB.
Administrator Artix Opublikowano 19 Września 2006 Administrator Opublikowano 19 Września 2006 Najgorsza pora, najlepiej zakonserwować sprzęta i przesi??ć się na co? lepiej opancerzonego Czyli wsiasc do puszki na 2 kolach i stac ze wszystkimi !guns nie mam do tego cierpliwosci ani czasu. Wole pospac godzine dluzej. Co do dziwnych sytuacji to dzis tez testowalem skutecznosc hamulcow w C1. Zamarlem strasznie ale sie udalo, 10 cm od mojego boku zatrzymal sie katamaraniarz, oczywiscie wymachujac piescia. Nawet nie chcialo mi sie juz tlumaczyc ze jak sie wypada z bocznej uliczki na droge z pierwszenstwem to wypada sprawdzic czy cos nie jedzie choc auta stoja w korku. Nie mam juz zdrowia do debili. Czasem jednak tez mam ochote kupic z demobilu !scooter i przestac sie martwic ze jak ruszam na zielonym to musze jechac na klaksonie bo jeszcze na czerwonym przez 10-15 sek jada inne auta.
drogowiec Opublikowano 19 Września 2006 Opublikowano 19 Września 2006 Czołg, jak czołg, ale czasem chętnie przejechałbym się jakim? demobilowym BRDM'em..... Może być nawet bez działka i km-ów.... Pozdrówka
jagroski Opublikowano 19 Września 2006 Opublikowano 19 Września 2006 Ja również marzę sobie nawet o archaicznym SKOT-cie i tak zgodnie z przepisami.
matrixclan Opublikowano 19 Września 2006 Opublikowano 19 Września 2006 strzalka musze swoje dwa grosze tez wtracic nie wiem czy mozna to rozgraniczac "my kontra oni" ogolnie kultura jazdy w polsce jest troszke powyzej ZERA , gozej jest chyba tylko w azji ( w chinach po przejechaniu 100m zrezygnowalem nie wytrzymalem nerwowo), niestety w polsce zblizamy sie do tego a szkoda, pa arek
ERMI Opublikowano 20 Września 2006 Opublikowano 20 Września 2006 matrixclan- w warszawie kultura jazdy juz jest = azji. jak wawka sie zakorkuje to na skrzyżowania w centrum wjeżdza sie jakkolwiek badz i najkimkolwiek ?wietle. Gdybys zrobił inaczej to doprowadziłbys do sytuacji niebezpiecznej. O dziwo nikt na nikogo nie tr?bi a wpychanie sie na żyletkę jest standardem. problem sytuacji bierze się w/g mnie z niedostosowania naszych dróg do takiego dużego ruchu pojazdów. kiedy? samochodów było 1/3 mniej a te same drogi były wydolne. Dzisiaj no cóż widzimy co sie dzieje.
Administrator Artix Opublikowano 20 Września 2006 Administrator Opublikowano 20 Września 2006 No i taka sytuacje najbardziej lubie kiedy wlasnie totalnie jest skrzyzowanie zakorkowane. Mam takie jedno skrzyzowanie gdzie przestalem juz patrzec na swiatlo, wysepke mijam z lewej strony i miedzy autami przecinam skrzyzowanie. Tma przynajmniej nikt mi nie wyjedzie bo wszyscy stoja i nie maja nawet pola do manewru. !tut
Gość blady Opublikowano 20 Września 2006 Opublikowano 20 Września 2006 Najgorsza pora, najlepiej zakonserwować sprzęta i przesi??ć się na co? lepiej opancerzonego To chyba własnie najlepsza pora na Duzy ruch, 2oo daje radę przeciskać się, można się cieplej ubrać i też zabezpieczyć, za gor?co nie jest, a jak spadnie ?nieg, to ruch będzie mniejszy - sporo osób nie wsiada w zimie do samochodu jak nie musi, bo się boj? jeĽdzić i dopiero wtedy można wsi??ć do panzermaszyny i zrezygnować z jedno?ladu. Trza też uważać na przciskaj?cych się między samochodami Jadę wczoraj sobie między autami, widzę, że taki jeden walczy dzielnie, przeciska się praw? stron? prawego skrajnego pasa, ale w pewnym momencie zmienia przeciskanie się na lewa stronę i wchodzi kolizyjnie na moj między-pas... Go?ć nawet nie zerkn?ł czy co? z lewej nie jedzie wła?nie między pasami, tak jak by tylko on skutim pomykał...
Gość SzCzApA™ Opublikowano 28 Września 2006 Opublikowano 28 Września 2006 matrixclan- w warszawie kultura jazdy juz jest = azji. jak wawka sie zakorkuje to na skrzyżowania w centrum wjeżdza sie jakkolwiek badz i najkimkolwiek ?wietle. tia a ci panowie nazywaj? się upłynniaczami ruchu a jak co do czego to motocyklista winien Blog: Fizyki nie ma! Dokładnie tak: fizyki nie ma. Skoro nie ma ewolucji, nie musz? też istnieć prawa fizyki, przynajmniej na terenie Polski. Kiedy szwedzki inżynier Nils Bohlin opracował udany projekt trzypunktowego pasa bezpieczeństwa i przekazał go firmie Volvo dla praktycznego wykorzystania, nie s?dził na pewno, że istnieje kraj, gdzie pasy po prostu nie działaj?. Piotr R. Frankowski, frankowski-sideways.blog.onet.pl/ 2006-10-16 08:08 Jakże inaczej można bowiem wytłumaczyć, że tak wiele osób, które mijamy na drodze, nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa? W 2006 roku? Na imieninach u cioci słyszeli po pijaku, że jaki? wujek miał wypadek, jechał bez pasów i przeżył? Nawet brzęczyk-przypominacz ich nie wzrusza, albo przeplataj? zapięty pas za oparciem fotela, albo na nim siadaj?. Na krótkich trasach nie zapinaj? pasów nigdy, szczególnie mieszkańcy wsi i małych miejscowo?ci (przyjrzyjcie się im), uważaj?, że pasy zapina się dla policji. A ja twierdzę, że tylko idiota nie zapina pasów - a ja muszę potem finansować jego leczenie (w najlepszym razie) z moich podatków. Znam osobę, która była ofiar? poważnego wypadku, spowodowanego totalnym brakiem umiejętno?ci jej małżonka jako kierowcy. Oboje przeżyli, jechali zapięci. Wmawia wszystkim teraz, że spore obrażenia wewnętrzne spowodowały u niej pasy. Zupełnie nie rozumie, że po tak poważnej kolizji, jad?c bez pasów, stałaby się tylko kolejnym numerem w prosektorium. Inna pani, tak jak miała w zwyczaju, rozpięła pasy po wjeĽdzie na teren swojego zamykanego osiedla. I dokładnie w tym momencie inna pani przygrzmociła w jej samochód swoim. Sprawczyni wypadku otrzepała się z drobinek szkła i wysiadła z auta, paniusię, która wierzyła, iż na terenie osiedla fizyka nie działa, czekaj? wieloletnie katusze w rękach chirurgów plastycznych. W?cieka mnie, jak który? telewizyjny program informacyjny pokazuje relację z miejsca tragicznego wypadku i policjant z drogówki ANI SŁOWEM nie wspomina o tym, czy ofiary wypadku miały zapięte pasy. Sam widziałem wiele wypadków, w których uszkodzenia samochodów wskazywały na siłę uderzenia, przy której przypiętym prawidłowo podróżnym nic lub prawie nic by się nie stało - bo przecież lepiej połamać piszczele niż zgin?ć. Badania ?wiatowe wykazuj? niezbicie, że w połowie wypadków ?miertelnych, których ofiary nie używały pasów bezpieczeństwa, te wła?nie pasy NA PEWNO uratowałyby ich życie. Ale... w Polsce ewidentnie Ministerstwo Indoktrynacji, Edukacji czy Dezinformacji (nie pamiętam aktualnej nazwy) nie dba o wysoki poziom kursu fizyki w szkole podstawowej i Polacy w prawa fizyki nie wierz?. Jak dla mnie, możecie pasów nie zapinać. Kiedy będę przejeżdżać koło waszych zwłok, odwrócę głowę. Tak jak większo?ć kierowców zreszt?.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się