Pan rypak Opublikowano 2 Października 2014 Autor Opublikowano 2 Października 2014 Było karaoke i tańce Ostatnie chwile na plaży i dalej...... 14 sierpnia(czwartek) pakowanie mandżuru i wyjazd do Koronowa,gdzie z papciochami i smarciami wypasionym jachtem będziemy pływać po jez.Koronowskim. Droga do Kołobrzegu i dalej na Koszalin prosta i krótka,ale korki ogromne(nawet skuterem nie ma szans ominąć-długi weekend) zjeżdżam więc w boczną drogę za Kołobrzegiem i dzida na Koronowo. Polecam zajazd u Kawalca trasa Bobolice-Koszalin,dobre jedzenie i ciekawe fotki właściciela ze znanymi z tv celebrytami(byłem tu w roku ubiegłym wracając ze swojej 1 wyprawy,ale zdjęć nie zamieściłem,więc nadrabiam zaległości). Pierwszy przybywam na marinę i czekam na ekipę(utkneli w Bydgoskim korku). Po przybyciu ekipy(papcioch-Krzysiek,papcioszka-Ania,smarciu-Marcin,smarciowa-Ania) odbieramy jacht z drobnymi brakami i brudem na pokładzie. Udajemy się na gorący posiłek i zakupy na 3 dniową wyprawę. Tu czekam na wpisy i zdjęcia i filmy kolegów swoje dodam w trakcie Waszej relacji.
Robi3m Opublikowano 2 Października 2014 Opublikowano 2 Października 2014 wstawiajcie foty bom ciekaw czy Papcioch coś pobujał pokładem p.s. Najlepiej te z dokarmiania rybek obiadkiem zza burty
papcioch Opublikowano 3 Października 2014 Opublikowano 3 Października 2014 No cóż, ja tam tylko za kierowcę robiłem. To niech się załoga wypowie jak im było. Chociaż tak z moich obserwacji to jednak ostra jazda była... ledwo nadążałem do brzegu takie ciśnienie co niektórzy załoganci mieli, by oddać w rowie co kryli w sobie. Aczkolwiek starałem się by było sucho, pewnie i bezpiecznie niczym w pieluchach pewnej firmy. Sprawdziła się zasada dawania najmniej istotnego sznurka największym panikarzom do trzymania i wytłumaczenie, iż puszczenie tegoż sznurka w chwili największego strachu uratuje populację jachtu przed zagładą. Po niewczasie dopiero przyszło mi do głowy, że trzeba im nogi wiązać by nie latali po pokładzie jak opętani, gdy się już od tego sznurka uwolnią. Pewnie jak się teraz podzieliłem tą myślą, to więcej ze mną nie wypłyną... chociaż w załodze miałem dwie osoby, z którymi po pływaniu w Sławie z mokrymi majtami na brzeg wysiadałem (i wtedy też jeden skakał po burtach). Jejku, jak ja się staram tonować swoją wypowiedź, ale niech mi tylko dadzą pretekst to normalnie nickami pojadę i w końcu na nikim suchej nitki nie zostawię. (lepiej późno niż wcale). Jakby ktoś chciał powtórzyć naszą trasę, to wszystko dokładnie oznaczył nasz "Wilhelm Zdobywca". W miejscu każdego cumowanie zostawiał własno...(mam nadzieję że nie ręcznie) zrobiony kopczyk z proporcem "Byłem tu". Napis może był inny, bo nie podążałem tą drogą i wiem to tylko z doniesień pokładowego obserwatora. Bo na każdym jachcie jest tzw. "oko", które obserwuje wszystko w koło, by w porę zgłaszać zagrożenia i wytyczać kapitanowi bezpieczne szlaki po wodzie i lesie. Może pozostawię pewien niedosyt opowieści, ale zabieg jest ten celowy by temat się mocniej rozwinął.
Pan rypak Opublikowano 4 Października 2014 Autor Opublikowano 4 Października 2014 No cóż, ja tam tylko za kierowcę robiłem. To niech się załoga wypowie jak im było. Chociaż tak z moich obserwacji to jednak ostra jazda była... ledwo nadążałem do brzegu takie ciśnienie co niektórzy załoganci mieli, by oddać w rowie co kryli w sobie. Aczkolwiek starałem się by było sucho, pewnie i bezpiecznie niczym w pieluchach pewnej firmy. Sprawdziła się zasada dawania najmniej istotnego sznurka największym panikarzom do trzymania i wytłumaczenie, iż puszczenie tegoż sznurka w chwili największego strachu uratuje populację jachtu przed zagładą. Po niewczasie dopiero przyszło mi do głowy, że trzeba im nogi wiązać by nie latali po pokładzie jak opętani, gdy się już od tego sznurka uwolnią. Pewnie jak się teraz podzieliłem tą myślą, to więcej ze mną nie wypłyną... chociaż w załodze miałem dwie osoby, z którymi po pływaniu w Sławie z mokrymi majtami na brzeg wysiadałem (i wtedy też jeden skakał po burtach). Jejku, jak ja się staram tonować swoją wypowiedź, ale niech mi tylko dadzą pretekst to normalnie nickami pojadę i w końcu na nikim suchej nitki nie zostawię. (lepiej późno niż wcale). Jakby ktoś chciał powtórzyć naszą trasę, to wszystko dokładnie oznaczył nasz "Wilhelm Zdobywca". W miejscu każdego cumowanie zostawiał własno...(mam nadzieję że nie ręcznie) zrobiony kopczyk z proporcem "Byłem tu". Napis może był inny, bo nie podążałem tą drogą i wiem to tylko z doniesień pokładowego obserwatora. Bo na każdym jachcie jest tzw. "oko", które obserwuje wszystko w koło, by w porę zgłaszać zagrożenia i wytyczać kapitanowi bezpieczne szlaki po wodzie i lesie. Może pozostawię pewien niedosyt opowieści, ale zabieg jest ten celowy by temat się mocniej rozwinął. No to rozwijaj papciochu się w tym pisaniu,bo tak trochę nudą powiało hehe Na zachęte trochę zdjęć. Chociaż tak z moich obserwacji to jednak ostra jazda była... ledwo nadążałem do brzegu takie ciśnienie co niektórzy załoganci mieli, by oddać w rowie co kryli w sobie Co do dobijania do brzegu Krzysiu to mało tego było(dzięki mnie hhhehe)-jedno w czwartek(nocleg),jedno w piątek(załamanie pogody-twoja decyzja)+nocleg na kolanie),jedno w sobotę(obiad i zagubiona kotwica+marina noclegowa) no i niedzielne oddanie jachtu w marinie. Jak dla mnie rejs lajtowy,bez emocji,ale w miłym towarzystwie,gzie można wypocząć(opalanie i nic nie robienie) i odstresować się od codziennych problemów i pracy-polecam każdemu z papciochem oczywiście sternikiem moich marzeń.
Pan rypak Opublikowano 5 Października 2014 Autor Opublikowano 5 Października 2014 I jeszczę trochę fotek podziękowania dla papciocha od smarcia za bezpieczny powrót na marinę Marina w Koronowie Tama Dzięki uprzejmości kuzyna Kasi gościmy w marinie bardziej wypasionej(na drugim brzegu) i tu spędzamy wieczór i noc z tańcami w tle. Szanty i tylko szanty... Więcej fotek nie posiadam(bo nic nie robiłem heh),więc proszę smarcia o dodanie coś od siebie. Moja relacja dobiegła końca,dziękuję za uwagę i do zobaczenia w 2 części ''Bałkany''
macieklew Opublikowano 26 Października 2014 Opublikowano 26 Października 2014 Znalazłem w sieci cos takiego...prawda, że pomysł przedni ? http://www.die-motorradgarage.de/media/Motorradgarage.mp4
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 26 Października 2014 Klubowicze Opublikowano 26 Października 2014 A co twój wpis ma wspólnego z tym wątkiem ? Czy ty go w ogóle przeczytałeś ?
Sympatycy subaru gtb320 Opublikowano 3 Listopada 2014 Sympatycy Opublikowano 3 Listopada 2014 Znalazłem w sieci cos takiego...prawda, że pomysł przedni ? http://www.die-motor...orradgarage.mp4 też bardzo nie wiem o co idzie w tym wątku ? nie bardzo ten temat widze nawet na schowanie jachtu
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się