piątkowy wypadzik...

[jaro_4setka]

Planujemy spontaniczny wypadzik,o ile pogoda dopisze,spotykamy sie w osowcu na parkingu koło Biebrzy,ja z białego startuje około 10:30,tam będą już na mnie czekali,albo ja poczekam na nich boochos,i maki,przejedziemy sie w stronę bunkrów, które znajdują sie w Twierdzy Osowiec,potem do Goniądza,z Goniądza na Suchowolę,mały obiadek,i rozjezdzamy sie do domków. :-)

[MAKI]

No na razie w Ełku + 11 st C i widać słoneczko wychodzące z za chmur. Ja wyjazd planuję o 10.30 w kierunku Grajewa i tam spotkać się o 11.00 z Bochosem . Tak więc do obaczyska o 11.00 na trasie 61 (stacja Lotos Grajewo ).

[jaro_4setka]

U mnie też słońce, ma niby tak być, będę o 11:20 nad Biebrzą... A teraz idę trochę popracować, żeby mieć pieniążki na hobby ;-)

[boochos]

ok, to ja rezygnuje ze spania po nocnej służbie i się stawie na kawie , w grajewie

[jaro_4setka]

Bierzcie kawę na wynos,bo z grajewa musicie w 20 min.do mnie dolecieć, jak nie to pojadę sam ;-)

[MAKI]

Już ja to widzę jak sam jedziesz - A kto cię będzie w kuper kopał ? - Tfu w kufer kopał ?

[jaro_4setka]

Gdzie Wy,czekam na Was ;-)

[Gość Bartheez5]

zastanawia mnie idea i sens pisania postu pt. ,,Piątkowy Wypadzik,, po godzinie 23ej skoro nastepnego dnia ok11-ej panowie się spotykaja?????

- jesli ma to charakter czysto inf. dla czytajacych - to super !!!! życzę miłego kulanka i z niecierpliwością czekam na obszerną relację

- bo napewno nie jest pisany z myśla o pozostalych ( nie wtajemniczonych uczestnikach), ktorzy moze by reflektowali spędzenie piatkowego popoludnia w tak szanownym gronie

- jeśli mieliście ochotę pokulac tylko w wybranym skladzie to moje pytanie PO CO TEN KWAS o23-ej ???

Odnoszę wrażenie ,że pisanie przedmiotowego postu ma tylko charakter inf. aby wyjść z twarzą ........

Mimo wszystko życzę udanego ,,Piątkowego Wypadziku,,

[jaro_4setka]

Idea jest taka,że pomysł narodził sie po 22,wszystko zależało od tego jak u Szymona na służbie,siedzimy właśnie na pizzy w Suchowoli ;-)

[boochos]

przepraszam, przepraszam, przepraszam... to wszystko moja wina...

wczoraj wieczorem byłem na służbie, jak zwykle, kiedy miałem chwilę wolnego, zadzwoniłem do Jarka, aby mu opowiedziec jak mi minęło ostatnie kilka godzin (zawsze dzwonimy do siebie co kilka godzin aby mniej więcej wiedziec co tam słychac). Jarek nie mógł sobie wyobrazic jak, by mi było z wąsami...

Próbowałem mu jakoś wytłumaczyc, jak mniej więcej wyglądam, że bardzo męsko, że przystojnie - jak twardziel, jak Freddie Mercury,tylko,że na motocyklu:

, ale Jarek nie mógł tego sobie wyobrazic ... wciąż mu przedstawiałem się przed oczami jak czechosłowacki hokeista w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku

mówiłem mu - chłopie, wszystko OK, tylko nie mam "dywanu" na karku (póki co )

skoro nie mogłem Jarka zaspokoic tym razem, w sensie - jego ciekawości, więc zaproponowałem, żebyśmy się jutro spotkali, a, że było już dośc późno, a ja akurat miałem coś pilnego do załatwienia, w kwestii służbowej

więc poprosiłem Jarka , aby wrzucił temat na regionalne, na szczęście Maki to jeszcze zauważył i też się dał namówic.

Co prawda nocka nie należała do najfajniejszych, ale umowa, to umowa - spotkaliśmy się pośrodku naszych dróg, czyli w Osowcu, nad Biebrzą w przecudownym miejscu, z punktem widokowym

po obejrzeniu wspaniałej panoramy - cały czas z komentarzem przewodnika (szkoda, że nie na żywo,tylko z dyktafonu)

oraz przecudnej tablicy informacyjnej(co prawda, nie było filmików edukacyjnych w prezentacji multimedialnej, ale przynajmniej zdjęcia były w 3D)

ruszyliśmy ścieżką krajoznawczą, bardzo niebezpieczną, pełną niebezpieczeństw, urwisk i przepaści... nawet najodważniejsi musieli trzymac się poręczy (a ja w ogóle nie wchodziłem tam, tylko ssałem kciuka i pilnowałem skuterów)

po takich emocjach i stresie jakże miły był widok szerokich siedzeń naszych skuterów, które właśnie wyschły po przelotnym deszczyku.

uśmiech na przystojnych twarzach (dwie z wąsami, jedna - bez) - sam się malował...

znów miło ruszyliśmy dalej - gładką jak stół i szeroką jak tyłek Jennifer Lopez - podlaską autostradą

dojechaliśmy do centrum Europy - Suchowoli ( tu naprawdę jest punkt środkowy Europy) - na przysmak z Podlasia - pizzę!!!

przy biesiadzie długo dyskutowaliśmy jakie wąsy są najbardziej fajne, wchodziliśmy na fora dla wąsaczy

ale Jarek nijak nie dał się przekonac - NIE, NIE, NIE... NIE CHCĘ WĄSÓW. - to była wciąż jego odpowiedź

sam już nie wiem w takim razie czy dzisiejsze spotkanie miało jakiś sens - nie przekonaliśmy Jarka..., chociaż było nas dwóch, a on sam

może poniższy apel go przekona

taka jest cała tajemnica dzisiejszego meetingu, nic więcej, ale i tak chyba nie będzie zapuszczał... eeech to życie !placz1

[jaro_4setka]

Po tym jak widziałem co się zbiera na wąsach podczas jedzenia pizzy, wąsom mówię nie. Ps.wrócił stary Szymon,brakowało nam Twoich opisów ;-)

[MAKI]

No Szymon - relacja super.

Jarek 89,9% kobiet lubią wąsik. //www.youtube.com/watch?v=zTenLlVcXuQ

[jaro_4setka]

Maki pamiętasz jak w Białowieży przestraszyłeś dziewczynki swoim wąsem.... ;-)

[Roman]

Fajna relacja szkoda że nie mogłem jechać .Trudno mi teraz Krzyśka bez wąsów wyobrazić ,a w Białowierzy to były małolaty .Do zobaczenia za tydzień .

[boochos]

Roman, pamiętaj! Za tydzień wszyscy z wąsami się meldujemy!!! A tak poza tym to rzeczywiście fajnie było, szkoda, że wybrałeś nabijanie robaka na haczyk... złapałeś chociaż coś???

[MAKI]

Maki pamiętasz jak w Białowieży przestraszyłeś dziewczynki swoim wąsem.... ;-)

Jak już Roman wspomniał to były małolaty - myślały że o tej porze ich ojciec po mieście szuka i dlatego się wystraszyły

[Roman]

Szymon złowiłem 4 szczupaki .A wąsy mi Anna zabroniła zapuszczać.

[Roman]

Szymon złowiłem 4 szczupaki .A wąsy mi Anna zabroniła zapuszczać.

[Gość Bartheez5]

jak to kiedyś Kazik śpiewał ....krótko z przodu długo z tyłu i wąsy na przedzie........