OsIoLeK Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Opublikowano 26 Kwietnia 2014 @noman1 Posiadanie kat A nie jest wyznacznikiem czy potrafisz jezdzic,czy nie. To tak naprawde tylko chroni Twoj tylek w razie kolizji np;z maybachem Rydzyka!!!!
Iga Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Posiadanie odpowiedniej kat. jest wyznacznikie (przynajmniej tak powinno być ) czy możesz czy też nie i tyle! Z resztą to jest wontek na temat zasadności kontroli uprawnień a nie oceny umiejętności co świetnie zostało dane do wiadomości już kilka razy. Co by nie było OT, jestem za kontrolami, jak również uważam że społeczne ciche przyzwalanie na jazdę bez uprawnień też powinno sie skończyć.
upiór Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Opublikowano 26 Kwietnia 2014 Dokładnie jak w temacie . Jazda 50 czy jakimkolwiek innym pojazdem po drogach publicznych powinno być udokumentowane odpowiednimi uprawnieniami . Nie po to ludzie chodzą na kursy aby inni śmigali bez uprawnień . p.s. Jazda 50 na inny dokument niż uprawnienia do kierowania takim czy innym pojazdem uważam za absurd . Przepisy na drodze obowiązują wszystkich . Jestem za kontrolami sensownymi aby innym ułatwiały życie
pscol Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Opublikowano 27 Kwietnia 2014 To ja napiszę czego się nauczyłem na kursie, egzaminie...i chwilę pod odebraniu moda A: - na kursie nauczyłem się nie hamować mocno gdy skręcam, na Gladiusie podczas slalomu wolnego zahamowanie skończyło się tym, że ledwo utrzymałem 230 kg walące się kloca w lewo - na egzaminie, około 40 stopni C asafalt był tak płynny, że na zakręcie 90 niewiele brakowało, a bym popłynął z nim - po odebraniu moda A, zaczęła się jazda bardziej brawurowa, dziękuję BOGU, że żyję np. samochód wyjechał z posesji blokując cały pas (Wawa > Ryżowa przed skrzyżowaniem z Jerozolimskimi) przede mną ~10 m, ! Lepiej wolniej, a dalej dojedziesz
T0MEK Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Z całą resztą się zgadzam, ale ten argument jest totalnie nie na miejscu: Nie po to ludzie chodzą na kursy aby inni śmigali bez uprawnień. Oczekuję sprostowania (lub zmieniam swoją opinię na temat Upiora ). Jazda bez uprawnień zaczyna "boleć", gdy się coś złego na drodze wydarzy. Pal diabli że problemy ma gość jadący bez prawka, jego problem, sam sobie piwa nawarzył, ale gorzej, że dzięki jego krótkowzroczności inne osoby też mają problem (bo np. ubezpieczyciel pieniędzy nie wypłaca i trzeba się sądzić z tym "bez prawka"). Zupełnie nie o umiejętności jazdy chodzi. Takie jest moje zdanie. pscool: na kursie doszkalającym podjechałem pod instruktora bardzo ostro hamując w zakręcie (tak z 80km/h). Gość się nieźle przestraszył, widząc 260kg (+ja) łukiem zdążające prosto na niego . Jak już stałem koło niego nie rozumiejąc o co chodzi i czemu gość taki przestraszony (a nie miał gdzie uciekać ) to mi wytłumaczył, że na 'normalnym' motocyklu już dawno bym leżał. Na (jego) szczęście zwykle wiem jak moja maszyna się zachowuje na drodze... ale koniec OT.
Jerry_R Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Opublikowano 27 Kwietnia 2014 2, moze 3 lata temu - mlody gosc bez prawka - jechal 4oo ul. Ciolka na Woli z dozwolona predkoscia. Z chodnika prosto pod kola - wyskoczylo dziecko, smierc na miejscu. Kierowca nie mial zadnej szansy, a jechal z przepisowa predkoscia. Jak i gdzie skonczyl - chyba nie musze pisac... Tylko dlatego, ze... "nie mial prawa byc tam gdzie byl, kierowac tym, czym kierowal".
Klubowicze kenobi Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Klubowicze Opublikowano 27 Kwietnia 2014 Ja uważam że każdy UCZCIWY człowiek powinien mieć uprawnienia do kierowania danym typem pojazdu. Po to są przepisy-obowiązują każdego kierownika,nawet 50-tki. - kursy,egzaminy. Żyjemy w cywilizowanym "kraju" ,europie,świecie ,a nie gdzieś w buszu. Jestem też maszynistą i musiałem przejść paroletni kurs,NAUCZYĆ się i ROZUMIEĆ o wiele więcej przepisów niż na prawko jazdy,co kwartał mamy szkolenia i 3 lata egzaminy- i to MUSI być-taki jest wymóg! Raz nauczyłem żonę prowadzić lokomtywę (pod moim nadzorem) -pojeła to w mig,są symulatory na PC i wiekszość poradziła by sobie-to jest naprawdę proste. Ale kto by chciał jechać takim pociągiem,gdyby taki ktoś prowadził pociąg...ja nie. Ew.podobnie gdyby kierowca atobusu nie miał prawka. Dlatego wolę mieć świadomość że mijam się z uczciwym kierowcą posiadającym prawko, bo wiem że przynajmniej ma coś trochę w głowie z kursu i jest UPRAWNIONYM kierowcą,a nie cwaniaczkiem mającym wszystko w nosie. Patrole policji po to są by kontrolować -mam prawko i jak nic nie przewiniłem to korona mi z głowy nie spadnie (przynajmniej dokumenty się przewietrzą i nie zapleśnieją...). Pozdrawiam i przepraszam cwaniaczków za określenie-niestety taka prawda.
kitenation Opublikowano 9 Maja 2014 Opublikowano 9 Maja 2014 @Gieńka, dokładnie rozumiem, prawo jakie jest każdy wie i jasne że trzeba je przestrzegać. Ale ci którzy myślą, że takie akcje policji zwiększają bezpieczeństwo to się mylą, tak samo jak ci którzy myślą, że posiadanie prawa jazdy jest wyznacznikiem tego czy ktoś jeździ bezpiecznie czy nie. To ty się mylisz. Ile jest osób rocznie które zatrzymują "po piwku" ? Myślisz, że gdyby przy okazji każdych większych świat nie było akcji policyjnej to na drogę nie wyjechało by 2-3 x więcej pijanych? Bo jednak co któryś człowiek pomyśli że jak ma stracić prawko to jednak sobie odpuści. Podobnie z motocyklami, nie masz prawka nie jeździsz. Posiadanie prawka nie jest żadnym wyznacznikiem czy ktoś jeździ bezpiecznie czy nie, ale jest wyznacznikiem tego, że ktoś przeszedł przynajmniej podstawowe szkolenie i wie zna chociażby podstawy zachowań w pewnych sytuacjach. Po prostej 200 km/h to i małpa pojedzie... gorzej jak trzeba skręcić albo zachamować. Jeszcze jeden dobry przykład: Mam kolegę, który startuje od lat w motocyklowych mistrzostwach Polski. Ma prawko? NIE. Jeździ lepiej niż 95% użytkownikó teogo forum? Nie wiem, ale z dużym prawdopodobieństwem TAK. Jeździ cywilnym motocyklem po ulicach? N I E !
pawel332 Opublikowano 9 Maja 2014 Opublikowano 9 Maja 2014 "Śmiech" do czasu... kiedy jazda kończy się udziałem w kolizji i ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania >bo kierujący nie miał uprawnień do kierowania motocyklem<... a spowodował straty idące w dziesiątki tyś zł... wtedy kończy się "smiech" a zaczyna "jazda". Sama kontrola faktycznie- no stress. Pierwszy mandat 300 zł. Drugi 500 zł, bo >recydywa< i wtedy kontrolujący ma prawo skierować wniosek o ukaranie do Sądu. Ten nakłada dodatkową karę i najczęściej dodatkowo orzeka o zakazie prowadzania motocykla np. na okres 5 lat, co z kolej przy kolejnej kontroli bez uprawnien robi już baaardzo duszną atmosferę. Oczywiście ktoś powie "realia są inne". Ja bym powiedział "realia były inne kiedyś". To, co kiedyś "przechodziło" dziś może mieć poważne konsekwencje, głównie finansowe. Pamiętajmy też, że po drogach jeżdżą auta warte kilkaset tyś. zł. a osoby nimi jeżdżące najczęściej mają prawników i wiedzą jak odzyskać swoje. Mimo wszystko polecam robić kat. "A". Masz rację ale Ja mam kat A i B zarówno maxi jak i samochód ubezpieczyłem w warcie i po fakcie doczytałem ze DO KIEROWANIA POJAZDEM JEST UPRAWNIONY KTÓRY POSIADA PRAWKO OD 36 MIESIĘCY(ja mam 20miesiecy) czyli ja jako właściciel pojazdu ubezpieczam go to jest dobrze kasę wzieli ale poruszać się nim nie mogę. Wracając do tematu jestem ZA kontrolami nawet takimi na świtłach (skrzyżowanie)z alkomatem albo kwity sprawdzają,osobiscie miałem taki kontrole i było dobrze,szybko sprawnie i jedziemy dalej.
Miazga82 Opublikowano 5 Czerwca 2014 Opublikowano 5 Czerwca 2014 Jazda bez uprawnień zaczyna "boleć", gdy się coś złego na drodze wydarzy. Pal diabli że problemy ma gość jadący bez prawka, jego problem, sam sobie piwa nawarzył, ale gorzej, że dzięki jego krótkowzroczności inne osoby też mają problem (bo np. ubezpieczyciel pieniędzy nie wypłaca i trzeba się sądzić z tym "bez prawka"). Zupełnie nie o umiejętności jazdy chodzi. Takie jest moje zdanie. A tu się jednak mylisz, ponieważ Ubezpieczyciel musi wypłacić poszkodowanemu odszkodowanie, takie jest prawo - w końcu pojazd, który spowodował wypadek miał OC. Ale to czy będzie ubiegał się o zwrot u sprawcy kolizji bez uprawnień to inna historia. Podsumowując: poszkodowanego 'nie boli', pojazd naprawi gotówkowo lub bezgotówkowo. A czy towarzystwo ubezpieczeniowe upomni się od delikwenta bez prawka o zwrot poniesionych kosztów, zależy już tylko od likwidatora. Tzn. może się okazać, że sprawcy się upiecze bądź nie. To co mówię nie jest wyssane z palca, ponieważ pracuję w branży ubezpieczeniowej.
Bury Opublikowano 7 Czerwca 2014 Opublikowano 7 Czerwca 2014 Czy podtrzymujesz swoje stanowisko w przypadku Auto Casco ?? Zastanów się dobrze...
Bosy Opublikowano 7 Czerwca 2014 Opublikowano 7 Czerwca 2014 Czy podtrzymujesz swoje stanowisko w przypadku Auto Casco ?? Zastanów się dobrze... Kolega Miazga82 wyraźnie napisał, że chodzi mu o OC. Rozstrzyganie kwestii wypłaty z AC nie ma sensu... Rozpieprzyłeś się bez uprawnień - Twoja sprawa. Jeżeli OWU stanowią, że brak uprawnień jest podstawą do odmowy wypłaty ubezpieczenia AC, to możesz jedynie zapłakać...
Norbert Opublikowano 7 Czerwca 2014 Opublikowano 7 Czerwca 2014 Zastanawiam się po kiego grzyba kupować AC jak nie masz uprawnień.
Miazga82 Opublikowano 7 Czerwca 2014 Opublikowano 7 Czerwca 2014 Zastanawiam się po kiego grzyba kupować AC jak nie masz uprawnień. Przecież nie musisz mieć uprawnień żeby likwidować szkodę z AC. Wyobraź sobie sytuację, w której jakiś wandal niszczy Ci Twój motocykl zaparkowany pod domem albo wjeżdża w niego inny pojazd i ucieka z miejsca zdarzenia. Sprawcy nie masz, ale likwidować szkodę możesz. Ubezpieczyciel nie może Ci odmówić wypłaty odszkodowania tylko dlatego, że nie masz uprawnień. Szkoda może przecież zaistnieć bez udziału pojazdu w ruchu drogowym, choćby pożar garażu, w którym zaparkowany jest moto, itp itd. Pójdźmy dalej ... dobry tatuś nie mający kat. A kupuje motocykl synkowi, który nota bene uprawnienia ma i motocyklem jeździ. Dlaczego ubezpieczyciel miałby odmówić wypłaty odszkodowania tatusiowi? Hmmm?
Bosy Opublikowano 8 Czerwca 2014 Opublikowano 8 Czerwca 2014 Ubezpieczyciel nie może Ci odmówić wypłaty odszkodowania tylko dlatego, że nie masz uprawnień. Szkoda może przecież zaistnieć bez udziału pojazdu w ruchu drogowym, choćby pożar garażu, w którym zaparkowany jest moto, itp itd. Pójdźmy dalej ... dobry tatuś nie mający kat. A kupuje motocykl synkowi, który nota bene uprawnienia ma i motocyklem jeździ. Dlaczego ubezpieczyciel miałby odmówić wypłaty odszkodowania tatusiowi? Hmmm? Moim zdaniem jeżeli miałby to zapisane w OWU, to mógłby to zrobić (w przeciwieństwie do OC).
Maser Opublikowano 8 Czerwca 2014 Opublikowano 8 Czerwca 2014 Powinno być tak że to kierownik ma pakiet ubezpieczeń (na zdarzenia w ruchu drogowym) a nie pojazd (ten tylko od zdarzeń losowych).
Sonny Opublikowano 8 Czerwca 2014 Opublikowano 8 Czerwca 2014 co da taka akcja? Ci ludzie śmieją się z mandatu 300zł. 3 lata jeździłem 50tką, teraz robię prawo jazdy, żeby móc jeździć kupionym maxi. Na moim kursie ze 20% osób śmiga już swoimi motorami (ci co się przyznali), niektórzy od lat. Za jazdę bez uprawnień jest 300zł - śmiech. Zrobienie kursu, egazminu, dokumenty, lekarz to minimum 1500-1800 zł. A to jest na 5-6 mandatów. Jest 300 zł za brak kategorii to się zgadza, ale nie ma się co śmiać nawet jak ktoś jest milionerem, ponieważ masz zakaz dalszej jazdy i o tym fukcjonariusz Cię informuje. Jeżeli jedziesz po swoim mieście wówczas jest szansa na telefon do kogoś kto posiada A, ma czas, przyjedzie i odjedzie Twoim moto, ale kiedy jesteś 100 km od bazy i sam w drodze to dynamika sytuacji znacząco ulega zmianie ... I uprawnienia są potrzebne bezwzględnie, szkoda co brzmi paradoksalnie, że policjantów jest tak mało .. co niektórzy robią na drodze to woła o pomstę do nieba ! Oni tylko łapią za prędkość, ale dlaczego nie są kierunkowani przez tych, którzy opracowują plany i sposoby ich pracy do tego, aby eskalować sytuacje zajeżdzania drogi, zmiany pasa bez kierunkowskazu itd. Po tym co widzę na drodze co ludzie wyprawiają to jest walka o przetrwanie. Palanatów i pajaców na drodze bez liku !
Gość maxell Opublikowano 10 Czerwca 2014 Opublikowano 10 Czerwca 2014 Wczoraj w centrum Wawki w ciągu niecałych 2 godzin sprawdzali mi trzeźwość i uprawnienia 4 razy. Trochę irytujące, ale zdecydowanie pożyteczne.
Bosy Opublikowano 10 Czerwca 2014 Opublikowano 10 Czerwca 2014 No nieźle... Ja jakoś nie mam szczęścia/nieszczęścia. W ciągu ostatnich kilku dni sporo jeździłem po mieście i zero kontroli.
Norbert Opublikowano 10 Czerwca 2014 Opublikowano 10 Czerwca 2014 ostatnio na Radzymińskiej niebiescy na hulajnogach trzepali wszystkie 50-tki
Miazga82 Opublikowano 10 Czerwca 2014 Opublikowano 10 Czerwca 2014 Norbert, trzepali pod jakim względem?
Norbert Opublikowano 10 Czerwca 2014 Opublikowano 10 Czerwca 2014 bez skojarzeń stało dwóch panów z drogówki na motocyklach i zatrzymywali wszystkie małe pierdziawy- z tego co widziałem sprawdzali dokumenty, ale łapali tylko 50-tki , na moto nie zwracali uwagi.
criskrakow Opublikowano 18 Czerwca 2014 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Powinni sprawdzać...osobiście znam takich kozaków z kasą,którzy za nic mają zrobienie uprawnień,i śmieją mi się w twarz że jestem taki skrupulatny....... Nie żebym miał być bardzo skrupulatny ale jak jesteś złośliwy i chcesz się ich pozbyć z drogi to wystarczy 1 telefon jak zobaczysz że taki wyjeżdza;)
Klubowicze .maniek Opublikowano 19 Czerwca 2014 Klubowicze Opublikowano 19 Czerwca 2014 Wczoraj na Płochocińskiej akcja trzeźwość, a że wśród masy samochodów pojawił się jeden motocykl to na 1000% byłem pewien, że zatrzymają mnie do kontroli. Było sprawdzanie trzeźwości mnie i Justy (robiła za plecak), sprawdzanie lejcy i 2oo.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się