Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Kierunek => Bułgaria


arturo-bb

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

Marcin - aleśśśśśśśśśśśśśśśśśśś to dzisiaj "odwalił" :):Jumpy::oops: A niech Cię licho weźmie! :)

Tak się zadania domowego nie odrabia :) :) :) A feeeeeeee :) buuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Super foty!

Jako laik w "południu Europy" nic mi nie mówią. Przepraszam, że jestem taki gapa.

A co z uczestnikami?,

co ze sprzętem?,

jakie samopoczucie?,

jak wentylator w maszynce Andrzeja - funkcjonuje na "druciku"?,

inne żarcie - jak z biegunkami?,

napoje nie "nasze" - można je konsumować (PIWO!!!)?, ................. itd itp..

Dalej życzę DUŻO wypoczynku i pozytywnych emocji.

A tęsknię za Wami więcej jak wczoraj! :)

Szerokości i lewa w górę!

Odnośnik do komentarza

Turcja jest super żarcie wysmienite

zero biegunek i innych rzeczy to nie Afryka

piwo Efez niezłe

ostatnie wakacje 2010,2011,2012 półwysep Cesme

super,gorąco polecam szczególnie małe miejscowości(Alacati)idealne miejsce ma windsurfing i kitesurfing

mam wrażenie że czas się tam zatrzymał

ludzie są bardzo mili,tylko ta cena paliwa 8zeta

na pewno jeszcze tam wrócę

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

O, myslalem ze nikt tego nie czyta.

Nie chce robic konkurencji dla przewodnikow po Stambule i dlatego takie skromne opisy.

To jest miasto z ponadprzecietna historia. To przeciez dawny Konstantynopol. Zwiedzamy kazdego dnia dosc sporo zabytkow. Jest ogromny upal. 30 st w cieniu, ale tego ciena jest malo. W sloncu jest x2. Odsylam do wikipedii po podstawowe opisy o zabytkach Stambulu. Naprawde jestem szczesliwy, ze moge tyle zwiedzic i kazdego zachecam do przyjazdu. To 3 dni jazdy skuterem zaledwie.

Jemy w lokalnych knajpkach, w ktorych stoluja sie zwykli ludzie. Zadnych klopotow zdrowotnych nie bylo. Piwo maja lokalne - Efes, i jest spoko. Ale jak to w kraju muzulmanskim, alkoholi sie prawie nie pija. Nie ma tez w ogole pijanych (ani zawianych) na ulicach. Ogolnie mam poczucie duzego bezpieczenstwa. A mieszka tu okolo 15 milionow ludzi. Sporawo.

Sprzet Andrzeja jest gotowy. Zakupil dodatkowo wylacznik i teraz zamiast "na krotko", elegancko dynda pstryczek ze schowka.

Samopoczucie nam dopisuje. Andrzej ma lepsza kondycje niz ja, wszedzie chce wchodzic i zwiedzac. Jest tez gadatliwy, co powoduje ze zakladam sluchawki i slucham muzy, zeby go nie zamordowac w czasie wspolnego łażenia. Kto mnie zna ten wie, ze jestem "niespotykanie spokojny czlowiek", ale jednak.

Teraz jestesmy juz spakowani i jutro o 7 ruszamy na poludnie. Najpierw promem do Bandirma, a potem w strone Izmiru i miasta Selcuk. Tam nocleg a w niedziele zwiedzamy Efes i albo nocujemy albo od razu lecimy na polnoc w strone Troi. Drogi sa dobre, benzyna po 9 zl, Turcy jezdza jak szaleni, ale to w miescie, na trasach juz bardziej jak homo sapiens. Oczy trzeba miec szeroko otwarte. Jedak zadnej stluczki nie widzielismy, jest w tym jakas metoda.

Dam znac co dalej przy najblizszej okazji.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Raniutko pobudka i o 7 wyjazd do portu. Dwie godziny zabiera przeplyniecie morza Marmara. Prom jest klasyczny. Przypina sie motory pasami i wchodzi na poklad. Prom nie ma pokladu otwartego i nie zrobilsmy fajnych zdjec z rejsu.

W Bandirma robimy krotki postoj na wyjecie kasy z bankomatu i zakup zimnej wody. Jest straszny upal. Ruszamy w strone Izmiru. Jak zwykle drogi bardzo dobre tylko niesamowicie wyslizgane. Temperatura to 36 st w cieniu. Co 50 km robimy postoj na picie. Jest na prawde trudno jechac w takim upale. Asfalt promieniuje goracem, moj silnik rowniez. Do Izmiru wjezdza sie z gor i widac przepiekna panorame. Piekne miasto z daleka. Garmin tradycyjnie wprowadza nas prawie do centrum. Na szczescie jest sobota i nie ma ruchu. Opuszczamy miasto i prujemy do Efezu. Platna autostrada, ale mamy jeszcze wazne winiety.

Dokladnie o godzinie 20 jestesmy na Garden Camping w calkiem wygodnym pokoju. Jutro o 8 zaczynamy zwiedzanie.

Dotychczas zrobilem 3200 km, dzis jakies 400, Andrzej natomiast pobil swoj zyciowy rekord w pewnej dyscyplinie. Pijemy piwo Efes w Efezie i odreagowujemy po upalnym i przez to bardzo meczacym dniu.

5yna9ype.jpg

pube8eqa.jpg

9ute8y4e.jpg

qa6a5a5e.jpg

uhu7e9yp.jpg

usugupa2.jpg

Dla uscislenia. Jade tylko ja i Andrzej. Reszta brygady wytapia sie na plazy w Aheloy. My dolaczymy do nich ponownie za 2-3 dni w Aheloy. Czyli w Turcji tylko my dwaj podrozojemy.

tyba6ezu.jpg

Na promie.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Dzis dzien bardzo kulturalno oswiatowy. Juz o 8 rano bylismy na poludniowym wejsciu do zwiedzania Efezu. Pozniej robia sie tlumy i dodatkowo upal. Zwiedzanie zajelo nam ponad 4 godziny. Swietne miejsce. Robi wrazenie duza ilosc zachowanych w dobrym stanie zabytkow. Kilka fotek ponizej.

Buleuterion

yze7a7eh.jpg

Ruiny bazyliki na drugim planie

8e5unu9y.jpg

Biblioteka Celsusa i ulica Marmurowa

uzyqavur.jpg

7e6a9u3u.jpg

jybemata.jpg

Teatr

arezydu5.jpg

Piec kilometrow od Efezu znajduje sie Meryemana, Dom Marii.

Rowniez ciekawe miejsce. Warto przeczytac wiecej w necie, o co chodzi. Kiedy przyjechalismy, bylo juz bardzo duzo turystow. Trzeba bylo odstac w kolejce, aby na chwile wejsc do domku.

W domku nie mozna robic zdjec, zatem fotka fotki z zewnatrz.

bury7aba.jpg

Miejsce z prosbami do spelnienia

e3yratub.jpg

abujazub.jpg

Tablica z wyjasnieniem

yranehu7.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Witejcie roztomili Marcin mnie poprowadził i postanowiłem się odezwać na forum i robię to pierwszy raz z komórki. Jestem super zadowolony z imprezy,Marcin jest fajnym kumplem na takie wyprawy jest globtroterem i zna języki . Normalnie jest super czad tylko przeszkadzają cykady, gdzie tylko kepka drzew to pewne jak w banku że się będą drzeć .Marcin robi relacje z imprezy i nie będę mu w tym przeszkadzał,ja piszę jednym palcem a on na dwie ręce.Muszę kończyć bo Marcin chce jechać nad morze a ja też. To nara roztomili.

Odnośnik do komentarza

Reszta nie tylko się plażuje. Dzisiaj Migu i arturo-bb polecieli wybrzeżem pod granice Turecką (żal im du...y ściska że nie inni przekroczyli granicę a oni nie :P ) Oprócz tego zaliczone zwiedzanie Warny, Neseberu,Sozopola oraz kilku mniejszych miasteczek od Warny po Rezowo na granicy z Turcją tu:

https://maps.google....&num=1&t=m&z=17

Piwo zimne i dobre,wino jeszcze lepsze a jagnięcina z rożna po prostu palce lizać.Poza tym laba pełną piersią.

7b349e2001a057a2med.jpg

6eff148ea56229e9med.jpg

3a78ba82873dffd5med.jpg

36d0a72390e3cf99med.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Wczorajszy wieczor, spedzilismy w domku letnim naszego nowego kolegi Yigit Top. Poznalismy sie w ten sposob, ze on widzac zaparkowane motory na poboczu drogi (gdy my zazywalismy kapieli w morzu) zatrzymal sie aby sprawdzic, czy strudzeni wedrowcy nie maja klopotow. Pewnie tez dla tego, ze ma taki sam motocykl jak ja. Pogadalismy z godzinke na plazy, potem przy kawie, i na odchodne zaproponowal, ze ma kolege w Canakkale kolo Troi, i on poleci nam jakis hotel. Nie dodzwonil sie i wymyslil, zebysmy pojechali z nim do letniego domu, do ktorego jedzie teraz, aby posprzatac (rekami sprzataczki) na przyjazd swojej zony po roku nieobecnosci. Sam jechal ze Stambulu, gdzie mieszka, i mial juz 400 km za soba. Za 40 minut bylismy na miejscu i w tych okolicznosciach, przy kolacji, w restauracji, potem przy piwku, spedzilismy wieczor. Koles jest naprawde sympatyczny. Jest komentatorem Eurosport tureckiego, komentuje i specjalizuje sie w sportach motorowych. Wiedze ma ogromna, takze o polskich sportach motorowych. Andrzej mial klopoty aby go zagiac czyms z naszego podworka.

W sumie wiec nie dojechalismy do Troi w poniedzialek. We wtorek z rana wystartowalismy i po dwoch godzinach pisze ten tekst z tego wlasnie miejsca.

ymu7asyr.jpg

yduqu9y9.jpg

gesuzumy.jpg

9e3upyhy.jpg

ubegasaq.jpg

vu3y7uzu.jpg

Troja zgodnie z tym co mozna przeczytac, nieco rozczarowuje. Jest bardzo zniszczona. Trzeba pobudzic wyobraznie. No ale miejsce jest zacne, wiec trzeba sie tu pojawic.

u3u4y2aj.jpg

u2ejareb.jpg

vaneqa4u.jpg

nudu2uju.jpg

a9a2e6ab.jpg

aqazenu3.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Od wczoraj brygada znowu razem. Andrzej i ja wrocilismy do Bulgarii przed polnoca. Granica zajela nam 15 minut. Lal deszcz i bylo na tyle zimno, ze zalozylismy podpinki. Po 7 dniach piekielnych upalow pierwszy deszcz. Nawet nie sadzilem, ze bede sie cieszyl z tego. Ale to tylko w gorach. Za Burgas znowu gorac. Chociaz sa chmury i jest przez to przyzwoitsza temperatura.

W czwartek o 8:00 startujemy w droge powrotna. Do przejechania okolo 500 km czyli jakies 10 godzin. Celem jest miejscowosc Curtea de Arges w RO. Tam nocleg a kolejnego dnia przejazd Transfogarska.

Musze dodac, ze kolezanki i koledzy tez zrobili kilka ladnych tras a nie tylko opalali sie. W tym jedna trasa zasluguje na miano hardcore. Migu i Halinka "skoczyli" do Stambulu, pozwiedzali i bez noclegu wrocili do Aheloy. Polecam analize takiego przejazdu.

ra9e3u2u.jpg

ygy6u8e4.jpg

6yruva6a.jpg

u2uqyrap.jpg

ugy5a7av.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Jestesmy na poczatku drogi Transfogaraskiej. Mily pensjonat. Spokojnie wsrod gor. Popijamy browarek po kolacji. To byl spokojny dzien. Zaledwie osiem godzin jazdy. Ominelismy obwodnice Bukaresztu, ktora jest nieporozumieniem. Jutro slawna gorska droga i ostatni nocleg w trasie. Na moim liczniku 4900 km.

ygehatyn.jpg

evyhe5ud.jpg

uruma6y5.jpg

evy5enes.jpg

ezasaret.jpg

Przejechalismy Gory Fogaraskie. Najfajniejsza gorska droga jaka przejechalem dotychczas.

epary8av.jpg

munahare.jpg

gunebamu.jpg

e6amasy9.jpg

eparypa7.jpg

u4aqy9ev.jpg

usybanav.jpg

yhatetud.jpg

be6e8ute.jpg

8uvaheva.jpg

Nocujemy w Oradea w RO. Dzis wieczor jest ostatnim dniem rezimu wyjazdowego. Ustalono, ze od godziny 2AM. Kazdy moze robic "co chce". Kris z Magirusem planuja wyjazd do domu w srodku nocy. Ja planuje pobudke o 3am i wyjazd godzine pozniej. Mam 850 km do Waw i musze to jakos obsluzyc. Zobaczymy czy te odwazne plany uda nam sie spelnic.

Widok z hotelu

8etysyru.jpg

daju9y6e.jpg

yju7u6u7.jpg

Mapa

6ypa6uby.jpg

Odnośnik do komentarza

Xmarcinx, przebywał w Rzeszowie, posiedzieliśmy chwil kilka, pogadaliśmy.

Teraz jest już w dalszej drodze do Warszawy.

Dzięki za odwiedziny. Szerokości.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

No cóż. Wszystko co dobre, musi się kiedyś skończyć.

Wszystkim uczestnikom składam głęboki ukłon w podziękowaniu. Na moim liczniku kilometrów przybyło 6010 jednostek ale jeszcze więcej przybyło na liczniku przygód i liczniku dobrze spędzonego czasu. Uciski dla wszystkich.

Schematyczna trasa

dyqubu4y.jpg

Odnośnik do komentarza

Melduję za grupę Ania i Kristof oraz Beata i Magirus1, że planowo wyjechaliśmy z Oradea w RO o 3 w nocy (a w Polsce wtedy była 2) i do domu dotarliśmy bez żadnych komplikacji ok 14.30-15.00

niestety nie jechaliśmy z resztą grupy bo spieszyłam się do domu i zależało mi, żeby być jak najszybciej

a tu ode mnie i Kristofa

wielkie dzięki całej ekipie wyjazdowej za mile spędzony czas

szczególne podziękowania dla:

Ewie, Arturowi, Beacie, Migowi i Halince za wspólne wieczory przy kartach z drineczkiem/piweczkiem we tle oraz wspólne wypady krajoznawcze

Beacie za przygotowywanie nam pysznego śniadanka

Ewie i Arturowi za przyrządzanie ciekawych potraw warzywnych

Andrzejowi (magirus1) za cierpliwość przy porannych pobudkach po 3-4 h snu

Beacie i Andrzejowi (magirus1) za wspólną drogę powrotną

PS. Zdjęcia dodamy jak ogarniemy naszą kolekcję zdjęć

Pozdrawiamy serdecznie

Ania i Kristof

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

To i ja pokuszę się o małe podsumowanie.

W moim przypadku 3800 km.

Średnie spalanie 4 l

Prędkości :80-100 a na autostradzie 130

Rumunia : super (jeszcze tam wrócę )widoki zajefajne, szczególnie na bocznych drogach.

Języki : można się porozumieć albo po Francusku albo po Angielsku.

Ludzie mili i sympatyczni

Drogi :główne w większości lepsze niż nasze , te żółte jak nasze a te białe dziurawe jak diabli ale przejezdne bez problemu tylko prędkość spada do 50-60 km/godz.

Generalnie góry ,góry i jeszcze raz góry . Takiej ilości zakrętasów w jeden dzień to można pozazdrościć.

Spanie: rezerwowałem przez Booking com. , ceny od 30 do 40 euro za 2 osoby ze śniadaniem (można taniej ale moja lepsza połowa wyznacza standardy poniżej jakich mam zakaz szukać ) Generalnie masa pensjonatów i przy wyjeździe w 3-4 osoby nie ma potrzeby rezerwacji bo zawsze się coś znajdzie (nas było 10 osób i chcieliśmy spać razem co też ograniczało możliwości wyboru niższej ceny bo gdzie było taniej tam nie było tylu miejsc)

Uwaga !

Przy rezerwacji przez Booking com. sprawdzajcie e-maile. w trasie , bo nam odwołali rezerwację na Węgrzech i wysłali e-maila ale bez zwrotnego potwierdzenia przeczytania wiadomości a nie zadzwonili. Gdyby nie czujność XMarcinX byli byśmy w czarnej d..ie

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło .Zamiast małego pensjonaciku udało się trafić na ofertę w Hotelu **** CONTINENTAL zamiast za 500 RON/za 2 osoby to za 125 RON (131,00zł) Pełen wypas

Bułgaria : nieźle

Drogi : gorsze , ale główne remontują ,to co nazywają autostradą do Warny to jakością asfaltu nie dorównuje drogom w Pcimiu (przepraszam wszystkich z Pcimia )

Starówki w Neseberze i Sozopolu bajeczne. Można zostać w każdym mieście cały dzień.

Języki : Angielski i Rosyjski a generalnie tubylców łatwo zrozumieć bo wiele słów jest podobnych

Jedzenie : no i tu bajka .Pełny wybór potraw z ryb i mięs ze świnki , jagniątka i kuraka , porcje olbrzymie ale w knajpach typowo turystycznych przy deptakach drogo od 20 do 40 BGN za porcje ale dwie osoby pojedzą . Na uboczu i mniejszych miasteczkach ceny o 30-50% niższe. Piwo i wino PYCHOTA

To na razie tyle .Jak by co to pytać

PS

Nie piszę relacji bo nikt nie pobije XMarcinX w opisach ,po prostu mistrz.

Zdjęcia i filmy będą bo stroną foto zajmowali się jeszcze Magirus1 oraz Kristof z Anią i AndrzejMysłowice zwany "ROZTOMILI". Tylko trzeba trochę poczekać bo materiału jest masa ( z jednego aparatu dziennie nawet do 600 zdjęć + 3 kamery) więc sami rozumiecie że to trzeba obrobić i posegregować aby pokazać najlepsze( a filmy Magirusa1 z Transalpiny naprawdę robią DUUUŻE wrażenie)

Na koniec chciałem podziękować wszystkim uczestnikom tego wyjazdu oraz KAKTUSOWI (był pierwszym pomysłodawcą a nie mógł pojechać)

Było SUPER

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Witejcie roztomili , to zaś jo . Na początek wielkie dzięki dla wszystkich uczestników za tolerowanie mojej osoby i gadulstwa ale taki już jestem i tego nie zmienię . Z całej wyprawy nie żałuję

ani dnia ani godziny , jedynie tego że minęła , tak jak z orgazmem co piękne szybko się kończy . Super towarzystwo i zakręty , obyło się bez żadnego wypadku bez kapcia i innych nieprze

widywalnych zdarzeń . Mojemu burgmanowi przybyło kilka blizn ale w jaki sposób to wie tylko Marcin i ma zakaz rozpowiadania o tym i niech tak zostanie . Przechodząc przejście do Turcji

chełpiliśmy się z Marcinem jacy to my jesteśmy hardkorowcy , ekipa została w Aheloj a MY jedziemy dalej w nieznane , dopóki nie spotkaliśmy gościa na rowerze . Od 42 dni w drodze

rower obładowany jak wielbłąd , zwiedza sobie Europę , facet chyba starszy ode mnie , Austriak i był w połowie swojej trasy . Po paru minutach na przejście weszli młodzi ludzie , chłopak

z dziewczyną pieszo z plecakami wielkimi jak piramidy , oni nas dopiero zdołowali nasz hardkor w porównaniu z nimi okazał się bardzo malutki . Przy okazji kąpieli w Morzu Egejskim spot-

kaliśmy turka na BMW GS , kawał chłopa o nim pisał już Marcin , z racji jego imienia oraz nazwiska oraz postury nazwaliśmy go ZZ TOP . Fajny gościu gęba mu się nie zamykała , tak

że Marcin nie nadążał mi tłumaczyć o czym gada , dużo wiedział o polskich kierowcach rajdowych o Bublewiczu , Kuligu że nieżyją o Kuzaju , Małyszu też wiedział . Nie ukrywam że to też

jest moja pasja więc sobie pogadaliśmy via Marcin . Było to nawet przyjemne że na obczyźnie z całkiem obcym facetem można pogadać o słynnych polakach ale gościu miał ogromną

wie

dzę w tym temacie . Mam nagrane na kamerce przy kasku dużo godzin filmów z jazdy i z ręki gdy były piękne panoramy , postaram się jakoś je pokazać . To nara roztomili .

Jeszcze jedna sprawa mi się przypomniała całkowity dystans przejechany przeze mnie to 5300 km

Odnośnik do komentarza

Witejcie roztomili

Jak to pisze AndrzejMyslowiceS

Tak samo wielkie podziękowania dla całej ekipy.

Za mile spędzony czas i przejechane kilometry.

Tak jak arturo--bb napisał jest trochę fotek i filmików.

Dlatego prośba do Marcina o podanie linka gdzie przesyłać fotki i filmiki.

Tak jak ustaliliśmy wcześniej, aby wszyscy mogli powymieniać się fotkami i filmami.

Andrzej(ROZTOMILI) pytanie do Ciebie:

Czy mogę twoje filmiki przesłać jak będzie podany link ?

Po ustaleniach telefonicznych Andrzej zezwala.

A to tak na zachętę:

031f3a1ded7939fdmed.jpg

I filmik:

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Witejcie roztomili to zaś jo , chciałbym przeprosić za moją gębe na zdjęciach , nigdy nie byłem fotogeniczny a czym bardziej się staram tym bardziej głupio wychodzę .

Jednak w tych przypadkach nie miało to związku z waszymi pierwszymi skojarzeniami o nadużywaniu pewnych płynów od których wszyscy głupieją , było to po dwóch

piwach owszem byliśmy padnięci ze zmęczenia i emocji ale pozytywnych . Dzwonił do mnie wczoraj Magirus w temacie moich filmów które zgrał z mojej kamerki , Andrzej

dysponuj według uznania masz moje błogosławieństwo . To nara do czwartku , do Chudowa .

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

My nawet chcieliśmy kupić, ale poinformowano nas, że na motocykle nie trzeba. Temat więc zamknęliśmy i żadnych kłopotów nie mieliśmy.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich uczestników wyprawy ;-)

Poza gratulacjami mam małe pytanko dotyczące Waszych skuterków:

> jak sprawują się przy dłuższym zjeździe? chodzi mi o to czy zbytnio się nie rozpędzają?

Ja jak widzicie mam ZNACZĄCO mniejszą maszynkę i... męczy mnie to zagadnienie? No bo, gdy się nie ma tradycyjnej skrzynki biegów tylko bezstowniową to chyba pojawia się ten problem i chyba dość często należy używać hamulców, a to wiadomo czym może skutkować... Dzięki z góry za odp. Jeśli się zbłaźniłem to wybaczcie :msn-wink:

Pozdrówka i szerokości,

Raf

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Mogę mówić tylko na przykładzie SW-T600 i B650. Oba te skutery w dosyć dużym stopniu hamują silnikiem. Oczywiście Honda gorzej ale i tak nie musiałem non stop wisieć na klamkach. Generalnie nie zagotowałem płynu ani nie wykończyłem klocków (chociaż przebieg przed wyjazdem to 24tyś.km i jeszcze pociągną i to sporo)

Odnośnik do komentarza

W Rumunii polecam noclegi znaleźć przez http://www.turistinfo.ro W tamtym tygodni właśnie wróciłem z zona. W 8 dni 4100 km. W górach przez dwa dni załatwię oponę, która była na parę tysięcy kilometrów. Za ostra jazda plus upały 38C.

Wysłane z mojego Nexus 7 za pomocą Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...