Jarek_PL Opublikowano 20 Lutego 2013 Opublikowano 20 Lutego 2013 Sport moim zdaniem z akcesoriami GIVI, prezentuje się OK. Może nie na miasto, ale w trasę jest dobrze. Czego nie mogę powiedzieć o plastikowych płasko-wiadrach przytwierdzonych do GT.
Geni Opublikowano 21 Lutego 2013 Opublikowano 21 Lutego 2013 Oj GT niestety wygląda przy sporcie, jak ykhhyyyyyyy, ykhhyyyyyyy... sorry - kłaczek.
@ndrzej Opublikowano 21 Lutego 2013 Autor Opublikowano 21 Lutego 2013 Widziałem już te akcesoria i zacząłem ich poszukiwać. Kufer oczywiście jest (mi się podoba V47) ale płyta i całe jej mocowanie jest cholernie drogie. Dowiedziałem się, że płyta to koszt ok. 800 zł! Dodam, że podana cena dotyczy aluminiowej płyty, za plastikową chcą połowę tej ceny. Jeżeli do tego dorzucimy kufer robi się prawie 2000 a za tyle mam orginał BMW (którego nie chcę, bo kuferek 36l jest trochę za mały na moje wypady). Musze jeszcze głębiej poszukać, może znajdę tańszą opcję. Jeszcze kusi mnie ta wysoka szyba - tak, tak, ja należę do grupy ludzi, którym takie rozwiązanie pasuje w zimne dni - ale na oficjalnej stronie GIVI jeszcze tego nie było. . przy okazji GIVI zaliczyło małą wpadkę - oferują dodatkowe ledy do kufra (za 30EUR) , których w BMW nie da się podpiąć (podobno jest to prolem BSI - znalazłem te informacje na jednym z niemieckich forów poświęconych tym skuterom).
helmutek76 Opublikowano 22 Lutego 2013 Opublikowano 22 Lutego 2013 A moze jak bys sie tak zakrecil u jakiegos zrecznego kowala-artysty by Ci zrobil montowanie pod kufer z solidnymi wspornikami za przyzwoita kase?
@ndrzej Opublikowano 22 Lutego 2013 Autor Opublikowano 22 Lutego 2013 przez chwilę się zastanawiałem nad dorobieniem uchwytu na płytę, ale od razu zrezygnowałem. troche dzwinie by wygladał nowy sprzęt z przykręconym z tyłu wynalazkiem a co tam, w myśl zasady sarmackiej: zastaw się a postaw się, kupuję orginał pozdr
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 22 Lutego 2013 Administrator Opublikowano 22 Lutego 2013 troche dzwinie by wygladał nowy sprzęt z przykręconym z tyłu wynalazkiem a co tam, w myśl zasady sarmackiej: zastaw się a postaw się, kupuję orginał Jak się powiedziało A to wypada i B... a "rzeźba" w nowej C600 wyglądałaby, mówiąc delikatnie- żenująco Popieram decyzję
Klubowicze pazdzioch Opublikowano 22 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 22 Lutego 2013 @ndrzej idż na całość.Jarek przestań się dołować z tym GL-em
Jarek_PL Opublikowano 22 Lutego 2013 Opublikowano 22 Lutego 2013 Jarek przestań się dołować z tym GL-em Uwierz mi Paździochu że posiadanie GT, nie daje mi powodów do doła Tylko naprawdę mi nie pasuje przestarzały kształt tych kufrów bocznych do tego skutera. A sakwy w sporcie są spoko.
jackdent Opublikowano 3 Marca 2013 Opublikowano 3 Marca 2013 A czym Wy jeździcie , skoro dopiero w sieci pierwsze fotki się pojawiły )))) http://motovoyager.net/2013/03/skuter-turystyczny-bmw-c650gt-2013/#.UTGoCHjJIzc.facebook
Marcino1 Opublikowano 3 Marca 2013 Opublikowano 3 Marca 2013 No to motovoyager poszedł po bandzie z tym "niusem"
Lucjan73 Opublikowano 3 Marca 2013 Opublikowano 3 Marca 2013 Przepraszam a może chodzi oto że na 2013 coś zmienili w GT 600 w stosunku do 2012 ? Jakiś drobny lifting ? może jakieś nowe pakiety wyposażenia, nowe kolory ?
Marcino1 Opublikowano 6 Marca 2013 Opublikowano 6 Marca 2013 Lucjan, ani w GT ani w SPORT nie zmienili kompletnie nic... nul... zero.
Jarek_PL Opublikowano 6 Marca 2013 Opublikowano 6 Marca 2013 No ale mam nadzieję, że problem latających plastików, jest już rozwiązany.
dr.big Opublikowano 30 Marca 2013 Opublikowano 30 Marca 2013 Pojawiają się już pierwsze GT650 i C600 w ogłoszeniach, tu jeden z 08/2012, 2700km, bezglebowy i bezwypadkowyz kufrem BMW za 8900... http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-anzeige/bmw-roller-c-650-gt-abs/109285582-222-1127
@ndrzej Opublikowano 5 Maja 2013 Autor Opublikowano 5 Maja 2013 W końcu dorwałem klawiaturę i chwilę spokoju, więc napisze parę słów o mojej C600. Na zegarze śmignęło juz 2 500 km, emocje opadły i mogę spojrzeć na skuter bardziej trzeźwo. Wciąż jestem nim zachwycony! - jeździ się tak, że nie chce się z niego schodzić. Ostatnio byłem na trasie między Skałą a Olkuszem (Kraków i okolice będą wiedzieli o co chodzi - łuk za łukiem i świetna nawierzchnia) i dopiero była zabawa. Maszyna wchodzi na łuki jak po sznurku, pewnie się trzyma drogi a hamulce (oraz ABS) działają bardzo precyzyjnie. Silnik i przekładnia dotarła się i jazda jest prawdziwą przyjemnością - zwłaszcza przyspieszenie. Na samym początku miałem dziwny objaw, który podczas przyspieszania powodował odczucie "zmiany biegów" (lekkie szarpnięcie), jednak po ok. 1000 km już przyspiesza płynnie. Nie jest również taki agresywny, jak pisałem wcześniej i nie szarpie przy ruszaniu - jest bardzo płynnie. Ze spalaniem jestem dość mocno zaskoczony - okazuje się, że C600 jest bardzo wrażliwy na sposób jazdy. Na mieście potrafi wychlać 7 l/100km a dzisiaj, na dystansie 130 km, przy średniej prędkości 75 km/h komputer pokazał 4,4 l/100 km. Na autostradzie (dystans ok. 50 km, prędkość 130-140 km/h komputer pokazał 5,2 l/100km). W mieście, przy delikatnej jeździe (co jest baaaardzo trudne ) wyciągam ok. 5,5-6 l/100km Pocąca się obudowa łańcucha, po interwencji serwisu już jest w porządku. I teraz kilka wkur...jących dupereli, które dostrzegłem: nie wiem, co za dureń projektował licznik - jest tam tak dużo zakamarków, niemal każda kontrolka ma swoją część licznika i oczywiście każda z nich jest osadzona kilka mm poniżej powierzchni. Po każdym myciu lub nawet niewielkim deszczu, krople wody tam wpadają, wysychają i za cholerę tego nie da się domyć z tych nieszczęsnych zakamarków. Drugi, wydawałoby się świetny wynalazek, to zintegrowany hamulec postojowy z boczną podnóżką. Niby fajny patent, ale spróbujcie zaparkować na tzw. „zielonym parkingu” – aby trafić podnóżkiem na odpowiednie, twarde miejsce, trzeba się nieźle nakombinować. Szkoda też, że nie ma ręcznego hamulca – przydałby się podczas czekania na czerwonym świetle, na wzniesieniu. Najbardziej jednak denerwuje mnie plastik na obudowie kierownicy. Jest tak „fantastycznie” dopasowany, że co chwilę musze go poprawiać, bo się rozchodzi (zobaczymy co na to powiedzą w serwisie). PS. Zdecydowałem się jednak na fabryczny kufer – we wtorek go montuję i jak będzie gotowy, podeślę kilka zdjęć (o ile znajdę sposób jak wklejać zdjęcia).
Jarek_PL Opublikowano 5 Maja 2013 Opublikowano 5 Maja 2013 1300 km. Tyle na razie nastukałem i podobnie jak Ty wciąż siadam na niego z przyjemnością. No ale przejdźmy do meritum, czyli co go boli. Osłona łańcucha jeszcze się nie poci, i mam nadzieję że już nie będzie, ale za to jeden z przednich amortyzatorów, zostawia na swojej powierzchni olejowe kółka. A dziś leciutko go przegoniłem po autostradzie, i tu niespodzianka. Po około 15 min. jazdy z prędkością 140-150 km/h zaświeciła się kontrolka temperatury silnika, (na dworze temp. około 22* C )zwolniłem do 120 km/h i zaraz zgasła. Nie wiem, ale burgman tak się nie męczył. Może jeszcze się nie dotarł? Zgadzam się z tobą co do „licznikowych zakamarków“ i hamulca zintegrowanego z boczną stopką, to takie małe felery, ale któż ich nie ma ? PS. Zdecydowałem się jednak na fabryczny kufer – we wtorek go montuję i jak będzie gotowy, podeślę kilka zdjęć (o ile znajdę sposób jak wklejać zdjęcia). Ile w PL trzeba zapłacić za kufer z płytą montażową ?
Geni Opublikowano 6 Maja 2013 Opublikowano 6 Maja 2013 Uważaj na temperaturę. Jak wspominałem w którymś wątku znam dwa silniki Kymco (wprawdzie 500-tki, ale to konstrukcja z tej samej tajwańskiej wytwórni) zamordowane jazdą autostradową. Objaw nr 1. to była właśnie zapalająca się kontrolka temperatury silnika, chociaż możliwe też, że w celu zabezpieczenia napędu dosyć wcześnie zapala się kontrolka ostrzegawcza.
dr.big Opublikowano 6 Maja 2013 Opublikowano 6 Maja 2013 Jarku, trochę dziwne, temperatura otoczenia na poziomie 22 stopni i prędkość 140- 150 km/h przez zaledwie 15 minut i już się grzeje?
@ndrzej Opublikowano 6 Maja 2013 Autor Opublikowano 6 Maja 2013 Za kufer ze stelażem zapłaciłem 1700 zł brutto. Jutro go odbieram, więc przekonam się, czy czegoś jeszcze nie brakuje. co do tej kontrolki, to miałem takie objawy kilka razy na początku (niekoniecznie po przegonieniu maszyny). Od 1000 km już sie nie powtórzyło i zrzuciłem to na karb docierania silnika. ostatnio latałem na autostradzie dość szybko i nie miałem problemów z przegrzewaniem.
Jarek_PL Opublikowano 7 Maja 2013 Opublikowano 7 Maja 2013 wprawdzie 500-tki, ale to konstrukcja z tej samej tajwańskiej wytwórni) zamordowane jazdą autostradową. Objaw nr 1. to była właśnie zapalająca się kontrolka temperatury silnika, Na pewno pisałeś szczerze, ale mimo wszystko i tak cię nie lubię Jarku, trochę dziwne, temperatura otoczenia na poziomie 22 stopni i prędkość 140- 150 km/h przez zaledwie 15 minut i już się grzeje? W prawdzie była to jego pierwsza jazda z tą prędkością, bo do pierwszego tysiąca kilometrów docierałem go bardzo delikatnie, czyli dystanse paru kilometrowe, z prędkością dopasowaną do niezbyt dużych obrotów silnika. Od czasu do czasu krótkotrwałe wejścia na większe obroty. No i wydawało mi się że przy stanie licznika 1300 km, mogę już przestać się męczyć i spokojnie pojechać z tą w końcu nie zawrotną prędkością. Za kufer ze stelażem zapłaciłem 1700 zł brutto. Cena niemal że identyczna co co tutaj :-( co do tej kontrolki, to miałem takie objawy kilka razy na początku (niekoniecznie po przegonieniu maszyny). Od 1000 km już sie nie powtórzyło i zrzuciłem to na karb docierania silnika. ostatnio latałem na autostradzie dość szybko i nie miałem problemów z przegrzewaniem. Ja wcześniej nic takiego nie zauważyłem i podobnie jak Ty zwalam to na nie dotarcie silnika. Ale logika się z tym nie zgadza. Pożyjemy- Zobaczymy. Jak dojedzie na Burgmanie i wróci do domu, to już będzie śmigał.
@ndrzej Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Autor Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Odgrzewam wątek Udało się pokonać prawie 7 000 km i mogę już opisać więcej uwag dotyczących mojej beemki. Sporo jeżdżę w różnych warunkach: głównie po mieście, ale trafiło się kilka tras zamiejskich (drogami lokalnymi i krętymi, zatłoczonymi krajówkami oraz autostradami). Trafiłem na pogodę od upalnej do zimnej ulewy. Uwagi są całkowicie subiektywne i bazują na moich doświadczeniach z motocyklami (krótko MZ150, długo Kymco Xciting oraz kilka jazd testowych m.in. na Tmaxie, Burgmanie 400 i Majesty 400). Niestety po tej lekturze nie znajdziecie odpowiedzi co jest lepsze: Tmax czy C600 sport. Moim zdaniem to są dokładnie takie same sprzęty a wybór ostateczny to sprawa gustu I jeszcze jedno – przepraszam, ale nie potrafię wklejać zdjęć na tym forum. Oto moje spostrzeżenia: Minęło już sporo miesięcy od zakupu, więc opadły emocje i na zimno ocenię swój zakup. Jedno słowo ciśnie się na usta: zajebisty! Wciąż uważam, że jazda to prawdziwa frajda. Prowadzenie: Prowadzi się jak po sznurku, ogromna moc (jak na skuter) i gładkie jej dozowanie pozwalają na świetna zabawę. Zniknęło lekkie szarpnięcie podczas rozpędzania (na początku miałem objaw podobny do zmiany biegów, ale zniknął po ok. 500 km). Latam po podmiejskich, krętych dróżkach i łamanie winkli to jest to . Nawet, jeżeli nawierzchnia jest dziurawa, to on i tak się świetnie trzyma drogi. Rama jest sztywna (konstrukcja ramowa) + duża masa pozwala pewnie pokonywać nawet najgłębsze koleiny i nierówności. Na autostradzie jedzie idealnie prosto, bez względu na prędkość. Uwielbiam latać nim na krętych drogach - mamy tu koło Krakowa jedną trasę, droga wojewódzka, koło Pieskowej Skały. Silnik: Działa bez zarzutu. Gładko wchodzi na obroty, płynnie można dozować moc. Przyznam, że obawiałem się takich nowych konstrukcji, ale do tej pory ani razu mnie nie zawiódł. Nie ma żadnych wycieków ani „przepoceń” (obudowa łańcucha od ingerencji serwisu na początku jest sucha jak portfel emeryta). Moc jest ogromna (jak na skuter!) prędkość przelotowa na autostradzie to 130-140 km/h a przy jeździe 90 km/h ma się wrażenie, że toczymy się ledwie 50. Max wycisnąłem z niego 180 km/h i jechałem tak dłuższy czas (silnik się nie przegrzewa), sprzęt wciąż prowadzi się bardzo pewnie, ale niestety komfort żaden – hałas i potężny pęd powietrza zniechęcają do takich jazd. C600 Sport ma nibyESP – dławienie silnika, gdy tylne koło dostaje uślizgu. Wiele razy pomogło mi to w jeździe (w Krakowie mamy sporo wspólnych torowisk tramwajowych a mokra szyna jest jak lód). Piszę „niby ESP”, bo w żadnych ulotkach nie było nawet słowa o takim systemie (?). Dodam na marginesie, że nie da się „spalić gumy” nie z powodu braku mocy, ale właśnie przez ten system. Działa on chyba tak, że komputer porównuje prędkości obrotowe obu kół i jak cos się dzieje, na chwilę odcina zapłon (to jest moja teoria, jak się mylę, proszę o sprostowanie). Spalanie: Przy delikatnej jeździe na trasie (max 90km/h, bez wariowania z przyśpieszeniami) to 4,2 l/100km. Jak zacząłem wyprzedzać i jeździć bardziej dynamicznie to wzrastało do 4,6 l/100 km. Na autostradzie, przy ciągłej jeździe 130 km/h to spalanie przekraczało 5,2 l/100 km. Na mieście od 5,0-6,5 (!) l/100 km, w zależności od sposobu jazdy. Praktycznie nie udaje mi się tych 5 litrów, jeżdżąc normalnie komputer pokazuje 5,5-5,7 l/100km. Zauważyłem, że spalanie jest bardzo wrażliwe na sposób jazdy. Jak ktoś chce oszczędzać, to można, pojawia się tylko pytanie: po co? Hamowanie: Bardzo dobre hamulce, które dozuje się wygodnie. Mam zwyczaj ciągłego trzymania dwóch palców na klamkach i to w zupełności wystarczy, nawet do awaryjnego hamowania. ABS to jest wynalazek, bez którego nie wyobrażam sobie jazdy – tył łapie nieco wcześniej, co szybko ostrzega przed śliską nawierzchnią. ABS łapie przód znacznie później, ale wiele razy się przekonałem, że działa! Wyposażenie: To jest to, co mnie skłoniło do zakupu BMW a nie TMaxa. Podgrzewane siedzenie i manetki (super rozwiązanie na chłodne dni i działa bez zarzutu), regulacja szyby (podczas upału obniżam, podnoszę jak jest chłodniej) i ogromna przestrzeń ładunkowa – zwykle śmigam bez kufra i pod siedzenie zmieści mi się laptop w plecaku i zostaje jeszcze trochę miejsca. Fajny jest zintegrowany hamulec z– pomaga przy parkowaniu na pochyłościach. Idealnym rozwiązaniem jest Flexicase – powiększenie pojemności schowka pod siedzeniem podczas parkowania. Dzięki temu pod fotelem zostawiam dwa kaski a do kufra mieszczą się dwie kurtki. Kupiłem sobie kufer fabryczny (skłoniło mnie do tego ładna płyta i kufer oraz wspólny klucz) wraz z torbą wewnętrzną. Torba ta to idealne rozwiązanie na wyjazdy pakuję tam wszystko i później wystarczy tylko zarzucić ją na ramię. Wbrew pozorom, te 35l pojemności to nie jest mało – fakt, wolałbym 45l, ale i tak jest dobrze. Dokupiłem również torbę na tunel (idealnie dopasowana do skutera i szybko i łatwo zapinana i bardzo przydatna). Wadą jest tylko to, że zawsze trzeba ją ze sobą nosić z obawy przed amatorami cudzej własności. Mam też pokrowiec na siedzenie (sprytnie umieszony w specjalnym woreczku przymocowanym do spodu fotela), który się sprawdza podczas parkowania w deszczowe dni oraz pokrowiec na cały skuter – dobrze wykonany i dopasowany do skutera (ma też linki pozwalające naciągnąć materiał i podczas wietrznej pogody jest bezpiecznie). W pokrowcu tym jest specjalne okienko na rejestrację. Mogę jeszcze wspomnieć o motokocu – mam oryginał i ma on swoje wady i zalety: idealnie dopasowany, chroni nogi przed wiatrem i deszczem (można wygodnie podróżować do 90 km/h – przy szybszej jeździe zbyt mocno łopocze). Wada to wygląd, który jak wcześniej pisałem można porównać do plandeki na Żuka. Koc ten ma też wyciągany pokrowiec ochraniający siedzenie podczas parkowania. Kocyk musiałem reklamować, bo przeciekał na szwach. Po wymianie jest w porządku. Reszta: Nic nie skrzypi, nic nie trzeszczy. Zawieszenie działa właściwie, żadnych oznak pocenia się lag. Pozycja bardzo wygodna – moja najdłuższa trasa to Kraków – Warszawa w jeden dzień. W sumie zrobiłem prawie 700 km (w tym 100 po Warszawie) i znużenie poczułem na ostatnim 100 km odcinku. Nie bolały mnie plecy ani tyłek, generalnie było bardzo komfortowo. Światła po korekcie w serwisie – idealne – mocne, szerokie i jasne światło pozwala na bezpieczną jazdę. A teraz wady i upierdliwości: Może trochę przesadzam, ale jest parę spraw, które mnie po prostu denerwują (może wydadzą się Wam duperelami, ale tak jest z mojego punktu widzenia): Zakamarki na liczniku – nie do umycia. Może i wygląda to fajnie, ale jest całkowicie niepraktyczne. Sprawdzenie oleju – dureń, który to wymyślił powinien za karę sprawdzać olej 3xdziennie! Potrzebuję do tego co najmniej 10 minut i dwóch kluczy! Niby są w zestawie, ale wciąż to cholernie irytuje. Olej sprawdzam z przyzwyczajenia, po postu lubię mieć pewność. Brakuje mi wskaźnika temperatury silnika – chodzi mi rozruch i informację kiedy silnik jest już ciepły. Takie przyzwyczajenie ze starych sprzętów J Otwarcie kanapy wymaga obu rąk – jest to bardzo denerwujące, bo musze wszystko odłożyć, aby otworzyć kanapę. A wystarczyłaby po prostu zwykła sprężyna, odbijająca siedzisko – wtedy jedną ręką można przekręcić klucz a następnie otworzyć kanapę. Blokada kierownicy – bardzo nieprecyzyjna. Nawet jak skręcę max kierownicą, muszę poszukać odpowiedniego położenia, aby trzpień ją zablokował. Jest to dość trudne, zwłaszcza że koła są zablokowane hamulcem postojowym i kręcenie kierownicą stawia silny opór. Kilka razy zdarzyła mi się blokada licznika przebiegu kilometrów – nie wiem do czego to zależy, ale 3 razy zauważyłem, że licznik przebiegu dziennego nie zmienia się (zatrzymuje się i pomimo połykanych kilometrów pokazuje wciąż tę samą wartość). Ostatnio miałem taki przykład podczas jazdy do Warszawy, gdzie komputer pokazał 350 km w obie strony J. Jest to o tyle dziwne, że licznik główny działa i nie blokuje się. Chyba jakiś błąd w systemie, ale serwis rozkłada ręce (jak zwykle w takim przypadku podczas wizyty wszystko działa bez zarzutu). Zupełnie idiotycznym rozwiązaniem jest automatyczne odpalanie świateł mijania po uruchomieniu silnika. Przecież są tu światła do jazdy dziennej i znacznie częściej używa się właśnie nich. Ale tak chyba musi być. Brakuje mi małej klapki w obudowie silnika, osłaniającej przekładnię CVT (wydaje mi się, że Hans składający mój skuter był po Oktobrfest). Problem polega na tym, że cała woda i piach z kół ląduje w przekładni (niby otwór jest niewielki, ale zawsze). Byłem z tą sprawa w serwisie i największy problem polega na tym, że tej klapki nie można dokupić! Została zamówiona i czekam już 2 miesiąc. To w zasadzie tyle, więcej grzechów nie pamiętam...
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Administrator Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Bardzo ciekawy opis C600. Dzięki Otwarcie kanapy wymaga obu rąk – jest to bardzo denerwujące, bo musze wszystko odłożyć, aby otworzyć kanapę. A wystarczyłaby po prostu zwykła sprężyna, odbijająca siedzisko – wtedy jedną ręką można przekręcić klucz a następnie otworzyć kanapę. Jeśli myślisz, że konkurencja potrafi to lepiej to porzuć nadzieje W T-maxie 530 występuje dokładnie ten sam problem i uważam podobnie jak Ty, że jest bardzo irytujące. Najśmieszniejsze, że aby go wyeliminować potrzeba tak niewiele.
dr.big Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Opublikowano 21 Sierpnia 2013 No niestety, Tmax jeśli chodzi o wyposażenie stoi bardzo słabo... Dostępne: ruchoma szyba (np. jak w GP800) czy podgrzewane manetki i kanapa, tudzież ORYGINALNY (a nie fajans Patrol Line!) alarm byłoby najlepszymi rozwiązaniami. Oczywiście za dopłatą. PS. I te braki mogą odrzucać.
virus Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Bardzo ciekawy opis C600. Dzięki Jeśli myślisz, że konkurencja potrafi to lepiej to porzuć nadzieje W T-maxie 530 występuje dokładnie ten sam problem i uważam podobnie jak Ty, że jest bardzo irytujący. Najśmieszniejsze, że aby go wyeliminować potrzeba tak niewiele. Kymco w Downtownie za 1/3 tej ceny dało radę...
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Administrator Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Kymco w Downtownie za 1/3 tej ceny dało radę... Ba, w XC 400i cała kanapa sama unosi się do góry... Można? Można!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się