Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Nowa forma egzaminu kat. A - placyk


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

no i jak się Wam podoba?

zwłaszcza ten radar, czy z właściwą prędkością jedziesz w konkurencji omiń przeszkodę.

Czy to spowoduje zmniejszenie zdawalności i zwiększenie urazowości na egzaminie?

Ciekawe jaki motór wymyślą na kat. A (tą ostatnią wg nowego)

Opublikowano

Motór pewnie będzie 4T, a co do motocykla, to nie wiem ;)

  • Sympatycy
Opublikowano

Hmmm... Jestem ZA. Przecież takie umiejętności to min. by się poruszać bezpiecznie zwłaszcza w ruchu miejskim....

Opublikowano

Ja się spodziewam zwiększonej ilości pacjentów o etiologi kat A...

Opublikowano

a ja podejrzewam, że większość będzie jeździć bez prawka

Opublikowano

Dobre. Na pewno zdawalność będzie mniejsza. Jak niektórym kłopot sprawiała ta szeroka ósemka, a ten slalom dosyć wąsko ustawiony. Do końca tego sezonu pewnie będzie tłum zdających.

Opublikowano

Hmmm... Jestem ZA. Przecież takie umiejętności to min. by się poruszać bezpiecznie zwłaszcza w ruchu miejskim....

Ty się lepiej przyznaj m@rkiz, że już łapki zacierasz, coby szkołę "manewrówki" założyć :lol1: :lol1: ... "Twoich" potem będzie łatwo poznać - smigac będą egzamin, jak na Gymkhanie ;-)
Opublikowano

Przecież jeśli to tak ma wyglądać, to na placu będzie co drugi egzamin równy glebie :lol1:

Opublikowano


A tak to z zapisem tła komentarzy wyglądało. Nawet ciekawe te komentarze... Masakra.. 38 .. nie zaliczone...
[media=]



Opublikowano

Ten slalom to chyba do nauki poruszania się między pieszymi na chodniku podczas omijania korka z różnymi prędkościami przelotowymi.

Rozumiem "8" bo pokazuje czy umiesz utrzymać równowagę i koordynować motocyklem, ruszanie pod górę(choć nie do końca), ale slalom???

Moim zdaniem powinno się więcej jeździć po mieście...taki egzaminator mógłby więcej czasu obserwować zdającego i jego zachowania w ruchu miejskim niż skupiać się na slalomie???

Opublikowano

Ten szybki slalom to przeciez wyeliminuje 80% wszystkich pocatkujacych adeptow. Skok na kase i na kosci kursantow. Pewnie po paru powazniejszych glebach go wycofaja.

Opublikowano

Ja chciałbym zobaczyć, jak ten egzamin zdają obecni w naszym kraju instruktorzy kat.A - w pierwszej kolejności to właśnie ich bym przeegzaminował :clapping: i zobaczył, jaka jest zdawalność

Opublikowano

Wydaje mi się, że ten drugi "prezentujący", jadący na większym motocyklu ledwo mieści się pomiędzy słupkami wolnego slalomu. A na Oblewniczej przecież nie ma tyle miejsca do rozpędzania się do konkurencji "omin przeszkodę" i do tego szybkiego slalomu. Ledwo można było wykonać konkurencję "hamowanie awaryjne".

Opublikowano

Ja chciałbym zobaczyć, jak ten egzamin zdają obecni w naszym kraju instruktorzy kat.A - w pierwszej kolejności to właśnie ich bym przeegzaminował :clapping: i zobaczył, jaka jest zdawalność

Nie byłoby na co patrzeć... Tak samo wygląda iod lat sytuacja na kategorii "E"... Tak naprawdę żaden z egzaminatorów na "E" nie byłby w stanie zrobić łuku. Większość z nich nawet nie posiada tej kategorii.
Opublikowano

Egazamin zdawany jest najczęściej NA KONIEC kursu :) i ma za zadanie sprawdzić czago dany delikwent się nauczył i w jakim stopniu panuje nad pojazdem :) . Nikt nie wymaga, aby taki egzamin zdawany był "z marszu", i ciężko też wymagać, aby wystawiać uprawnienia oczekując, że ludzie nauczą się pewnych rzeczy na drodze jeżdżąc prywatnym pojazdem. Szczerze powiedziawszy, nie widzę w tej prezentacji egzaminu niczego strasznego czy niemożliwego do wykonania przez osobę panującą nad pojazdem. To w końcu nie Gymkhana i jazda na czas :) , a wypuszczanie mocno niedouczonych kierowców z prawkiem w kieszeni z nadzieją, że nauczą się jeździć na drogach chyba też nie jest dobre. I mam tu na myśli takich, których to zwykła ósemka czy bardziej "wąski" slalom pokona na egzaminie...

PS. Powszechne jest mniemanie, że do jazdy samochodem czy motocyklem predysponowany jest każdy- NIC BARDZIEJ BŁEDNEGO.

Opublikowano

Chyba rochę przesadzacie z tym narzekaniem. Rozumiem, że większość wypowiadających się w tym wątku nie porafi wykonać tych kilku manewrów?

Tak sobie myślę, że ustawodawca próbuje wymusić, aby szkoły nauki jazdy uczyły tej jazdy, a nie tylko uczyły zdać egzamin. Chyba nic dziwnego w tym, że podczas egzaminu ktoś spróbuje sprawdzić, czy przyszły kierowca potrafi zapanować nad pojazdem, na którym za moment ruszy na ulice.

Opublikowano

jestem właśnie w trakcie kursu na kat.A i jak patrzę na tych którzy ze mną jeżdzą to ogarnia mnie rozpacz, że część z nich za jakiś czas mogę spotkać na ulicy i to nie na przejściu dla pieszych, dla niektórych część praktyczna powinna trwać minimum 50 godzin a nie 20.

Opublikowano

Nie byłoby na co patrzeć... Tak samo wygląda iod lat sytuacja na kategorii "E"... Tak naprawdę żaden z egzaminatorów na "E" nie byłby w stanie zrobić łuku. Większość z nich nawet nie posiada tej kategorii.

nie ma takiej mozliwosci. Egzaminator przeprowadzajacy egzamin musi miec ta kategorie i kurs egzaminatora na ta kategorie. Co wcale nie znaczy ze nie masz racji :msn-cry: . Czesc z nich moglaby miec problem z tym manewrem :frusty: . Choc w sumie nie rozumiem, bo wcale nie jest taki trudny.

Egazamin zdawany jest najczęściej NA KONIEC kursu :clapping: i ma za zadanie sprawdzić czago dany delikwent się nauczył i w jakim stopniu panuje nad pojazdem :) . Nikt nie wymaga, aby taki egzamin zdawany był "z marszu", i ciężko też wymagać, aby wystawiać uprawnienia oczekując, że ludzie nauczą się pewnych rzeczy na drodze jeżdżąc prywatnym pojazdem. Szczerze powiedziawszy, nie widzę w tej prezentacji egzaminu niczego strasznego czy niemożliwego do wykonania przez osobę panującą nad pojazdem. To w końcu nie Gymkhana i jazda na czas :) , a wypuszczanie mocno niedouczonych kierowców z prawkiem w kieszeni z nadzieją, że nauczą się jeździć na drogach chyba też nie jest dobre. I mam tu na myśli takich, których to zwykła ósemka czy bardziej "wąski" slalom pokona na egzaminie...

PS. Powszechne jest mniemanie, że do jazdy samochodem czy motocyklem predysponowany jest każdy- NIC BARDZIEJ BŁEDNEGO.

Zgadzam sie w 100% z kazdym slowem. Zwlaszcza tym ostatnim zdaniem :msn-wink:

Opublikowano

Tak wszystko ladnie ale jest maly haczyk. Raz mało jaka szkoła pozwoli sobie na tego typu manewry z względu na możliwość wypadku, dwa po 20h jazdy jakoś nie widze tego typu manewrów. Mam tutaj na myśli ludzi bez wcześniejszego kontaktu z moto.

Opublikowano

Te 20h to minimum które jednemu starczy innemu nie. Zawsze mozna dokupić jazdy. Ja zdawałem 3 razy za kazdym razem na inną kategorię , moja druga połowa 8 razy na b . W końcu zdała ,a i tak nie powinna jeździć . Kto powiedział że każdy musi mieć prawo jazdy?

Opublikowano

Nie jest problemem kilka nowych manewrów, tylko to, czego uczą na kursie. Ja bałam się hamowania awaryjnego, które zaliczyłam na egzaminie, ale na kursie wykonałam ten manewr tylko raz. Instruktorzy nie pozwalali kursantom tego ćwiczyć ze względu na gleby i obrażenia, które rzekomo się zdarzały często. Dlatego tez nie widzę jak będą ćwiczyc to ominięcie przeszkody i szybki slalom, skoro na placach manewrowych jest tak mało miejsca i instruktorzy się boją o życie pacjentów. Egzamin staje się podobny do tego w innych krajach europejskich, ale szkolenie pewnie pozostanie na polskim poziomie...

Tak więc ja się cieszę, że nie będę musiała zdawać egzaminu wg nowych reguł i nie zamierzam ćwiczyć nowych manewrów, więc nawet nie wiem ,czy jak większość niby wypowiadających się tutaj nie umiałabym tego wykonac.

Opublikowano

nie ma takiej mozliwosci. Egzaminator przeprowadzajacy egzamin musi miec ta kategorie i kurs egzaminatora na ta kategorie. Co wcale nie znaczy ze nie masz racji ;) . Czesc z nich moglaby miec problem z tym manewrem :) . Choc w sumie nie rozumiem, bo wcale nie jest taki trudny.

:fireman2::);) Kajam się... Rzeczywiście zapomniałem, że musi posiadać uprawnienia - co najmniej 1 rok... A co do łuku, to okazuje się, że tyłem wcale nie jest to takie banalne ;)
  • Sympatycy
Opublikowano

Nie jest problemem kilka nowych manewrów, tylko to, czego uczą na kursie. Ja bałam się hamowania awaryjnego, które zaliczyłam na egzaminie, ale na kursie wykonałam ten manewr tylko raz. Instruktorzy nie pozwalali kursantom tego ćwiczyć ze względu na gleby i obrażenia,(...)

Czyli to byli pseudo instruktorzy... Hamowanie awaryjne jest wymagane na egzaminie przy określonej prędkości - uczyć się powinno stopniowo od min. V do wymaganego V na egz. Przecież to proste, tak samo pozostałe elementy placu - stopniowo, coraz szybciej aż do wymaganej na egzaminie.

Opublikowano

Ale to przecież kursant wybiera szkołę. A wybór jest prosty i znając życie zwycięża ekonomia - to po co potem te płacze, że nic mnie nie nauczono?

Opublikowano

:):blush:;) Kajam się... Rzeczywiście zapomniałem, że musi posiadać uprawnienia - co najmniej 1 rok... A co do łuku, to okazuje się, że tyłem wcale nie jest to takie banalne :P

Nie banalne, ale znow nie trudne. Moze to kwestia predyspozycji, moze kwestia objezdzenia. Ale jak troche posmigasz z przyczepa, naprawde ten manewr nie jest trudny. Wierze ze dla kursanta moze byc trudny. Ale jak to zwykle bywa praktyka czyni mistrza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...