Administrator Tetsuo Opublikowano 15 Maja 2006 Administrator Opublikowano 15 Maja 2006 Co my?licie o tej wyprawie???
-=Dee Jay=- Opublikowano 15 Maja 2006 Opublikowano 15 Maja 2006 ale nam szczegółów rzuciłes !scooter ja w Itali miałem okazje byc kilka razy i chwale sobie...
Administrator Tetsuo Opublikowano 15 Maja 2006 Autor Administrator Opublikowano 15 Maja 2006 Dee - nie wiem czy zauważyłe? ale tem temat miał zawierać komentarze do relacji Maćka DM ze strony głównej ...
ultras Opublikowano 15 Maja 2006 Opublikowano 15 Maja 2006 szacuneczek!! !scooter zwłaszcza po przeczytaniu ostatniego kawałka o o?ce - w sumie koło to by nie odpadło, a nawet je?li to nie przednie gratuluję odwagi samotna trasa i to TAKA!!
Gość Svempas Opublikowano 15 Maja 2006 Opublikowano 15 Maja 2006 Chłopie respect Oby więcej takich pozytywnie zakręconych fanów 2oo !scooter
-=Dee Jay=- Opublikowano 16 Maja 2006 Opublikowano 16 Maja 2006 Dee - nie wiem czy zauważyłe? ale tem temat miał zawierać komentarze do relacji Maćka DM ze strony głównej ... przepraszam - niezauważyć !scooter
RobB. Opublikowano 16 Maja 2006 Opublikowano 16 Maja 2006 Wyprawa ?wietna, tylko pozazdro?cić. Poznać prawdziwego maniaka (w pozytywnym znaczeniu). Relacja też napisana perfekcyjnie, lekko?ć pióra i ?wietny styl. Na pewno wielu czytelników odczuło podczas jej czytania swędzenie w stopach i sięgnęło po kurtkę żeby gdzie? się przejechać.. No to do jasnej ciasnej dlaczego nie ma nic w w?tku "gdzie jedziemy w 2006" BTC nie spać ! W końcu nas Wick zapraszał na szwędanie się po Alpach ?! Włochy do jazdy s? wspaniałe i dla tych co chc? się włóczyć bocznymi i ogl?dać piękne widoki i dla tych co z prędko?ciami pod?wietlnymi chc? przelecieć od góry do dołu (zakosztowali?my obu wariantów). ZUPEŁNIE nie nadaja się natomiast do spędzenia wakacji nad morzem w sierpniu, po prostu się nie da dopchać do wody (wide: relacja z 2005 BTC). Jedno jest mi natomiast obce w porównaniu ze stylem jazdy Maćka: sprawdzanie wytrzymało?ci własnego organizmu, czyli jazda do upadłego ! No i lekceważenie znanych i nie zlokalizowanych uszkodzeń sprzętu ! Albo jestem za ostrożny, albo mam zbytni? wyobraĽnię, ale tak bym nie jechał Maćku jeste? szczę?ciarz i tylko dla tego wypad się skończył sukcesem. Może warto następny nieco inaczej zaplanować i prowadzić ? Natomiast jeste? Twardziel i za to słowa uznania !scooter Jak widać da się dojechać wszędzie i na wszystkim Pozdrawiam serdecznie i ?ciskam z uznaniem prawicę RobB.
Administrator Artix Opublikowano 16 Maja 2006 Administrator Opublikowano 16 Maja 2006 Oj RobBie musze ci jednak przypomniec jeden odcinek gdzie po 18 h jazdy o 5 nad ranem przejechales kolejne 2 skrzyzowania na czerwonym swietle !scooter No moze nie samej jazdy bo z przerwami na zwiedzanie wulkanizatora w Sofii Zreszta pozno wyjechalismy z Serbii gdzie wszyscy sie wyspali z wyjatkiem ciebie, bo od 6 rano biegales nerwowo za opona w Jagodnem, wiec twoj dzien mial wtedy 24 h bo zaleglismy na plazy cos kolo 6 rano Wiec przypominam ci ze tez testowales wytrzymalosc wlasnego organizmu. Co do wyprawy Macka, to chyba mial cieplej niz my kiedy jechalismy przez Alpy na pewno samotnie podrozuje sie szybciej ale i tez zdecydowanie nudniej. Jak juz wczesniej mowilem Macku masz dobre zadatki do brania udzialu w wyprawach BTC. Choc faktycznie nie wiem dlaczego jeszcze nie powstal watek dotyczacy tegorocznego wyjazdu, a ja w tym roku niestety bede tylko kibicowal ekipie BTC. Na przyszly rok oczywiscie mam juz plan wyjazdowy i chetnie bym cie widzial w gronie BTC. W kazdym razie relacja mi sie podobala bardzo i troche sie rozmarzylem
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 16 Maja 2006 Administrator Opublikowano 16 Maja 2006 Potwierdzam to co napisał RobB... Maciek pisze tak, że aż chce się czytać a jest to sztuka sama w sobie. Co do relacji i wypadu> Maciek- nie raz robiłem długie trasy, nie raz jechałem na 5 Redbulach, nie raz firanki mi opadały i naprawdę wiem jak wygl?da taki hardcore, który przeszedłe?. Masz mój pełen szacunek !scooter
RobB. Opublikowano 16 Maja 2006 Opublikowano 16 Maja 2006 A przejechałem, bom już spał. Co prawda póĽniej sie okazało że w tym kraju to uchodzi ino trza wcze?niej klakson wcisn?ć do oporu A na poważnie to wła?nie dla tego bym więcej nie chciał zbyt długo jechać, kto wie jakie mamy limity na szczę?cie !scooter Jak pomy?lę że mógłbym wtedy kosztować te greckie brzoskwinie i pomidory w szpitalu (albo wcale ?!) Pozdrawiam RobB.
Gość maciek_dm Opublikowano 16 Maja 2006 Opublikowano 16 Maja 2006 witam wszystkich serdecznie i wielkie dzieki za slowa, ktorych mi tu nie szczedzicie. nie spodziewalem sie takiego dobrego odbioru. Cieszy mnie rowniez to, ze moje "pisanie" dobrze sie czyta. to spora zacheta na przyszlosc.... A teraz jeszcze pare uwag; 1. co do jazdy do oporu - powiedzialem sobie ze to byl pierwszy i ostatni raz. gdyby dzisaj miał powtórzyć ta trasę, a rozumie się, ze zrobiłbym to z dzik? przyjemno?ci?, to zafundowałbym sobie pierwszy nocleg już w Wiedniu i w ten sposób Alpy przejechałbym za dzien a do Włoch dotarłbym na wieczór. Po drugie cieplej bym się ubrał - lepiej nie przeceniać warunków atmosferycznych - teraz to do mnie dotarło! Kolejne sprawa - niesmiertelny termos z ciepła kaw? czy herbat? jest rzecz? nieodzown? - bez tego juz sie nie rusze, a jako, ze mam w bagażniku wej?cie na 12V to nie wykluczone, że mały czajniczek elektryczny też będzie ze mn? jeĽdził na takie wyprawy (zagotować wodę, zalać jakis gor?cy kubek, itp.) 2. co do stanu technicznego skutera - o problemie z o?k? i łożyskiem wiedziałem juz wczesniej. w celu usunięcia usterki, przed wyjazdem łożysko zostało rozmontowane i w odpowiedni sposób nasmarowane a na t? półos została nałożona wzmacniaj?ca stalowa tulejka (o? była juz delikatnie podebrana przez zacieraj?ce sie łożysko). niestety nie przewidziałem, że łożysko może kompletnie sie zatrzymać. miałem nawet zrobić zdjęcie tej półosi - nie do uwierzenia - wygl?dała niczym z?b zżarty szkorbutem. nasz zczę?cie nie dosżło do zatrzymania koła - z reszt? nie jest to wcale takie łatwe, bowiem w dużej mierze opiera się ono przeciez na lewej osi napędzaj?cej koło, natomiast prawa o? która uległa starciu, w hexagonie gtx została zastosowana na potrzeby podparcia koła drugim amortyzatorem, także po to aby tam umiesćić tarczę hamulcow?, która w wersji gt nie występowała. tak czy siak, taka rzecz to nic dobrego. po powrocie w serwisie dotoczono mi now? stalow? oske - wg. mnie jest lepsza od fabrycznej, która z reszt? była wykonana z dziwnego, wcale nie twardego materiału oraz założono nowiuteńkie łozysko. oczywiscie zadna z tych rzeczy nie pochodzi z katalogu piaggio - łożysk ci u nas dostatek, polskich, japońskich, ceny zawrotnie niskie (7 zł). a o?ka jak juz wspomnaiłem to dzieło warsztatowców (40 zł). kolejna sprawa - urwana ?ruba mocowania wydechu oraz pękniecie samego wydechu tuż pod kolektorem - my?lę, że to konsekwencja tańcz?cego koła, które musiało trochę tańczyć skoro o?ki prawie nie było... wydech też już pospawany. 10 zł brutto! nowy wydech to wydatek rzędu 300 ojro. po głowie chodz? mi już pomysły na kolejne wyprawy, ale o tym bedzie pewne jeszcze okazja porozmawiać w tzw. realu. pozdrawiam serdecznie wszystkich i jeszcze raz dziekuję za wszystkie oponie oraz uwagi! maciek_dm ps a tera by pasowało wykrzykn?ć: "kolejka dla wszystkich - ja stawiam - za szczę?liwe powroty!!!!!" ps2 BTW napisałem swojego 69 posta!
Mario Opublikowano 18 Maja 2006 Opublikowano 18 Maja 2006 super fragment ". Po dwudziestu paru tysi?cach przemierzonych wspólnie kilometrów wytwarza się pomiędzy kieruj?cym, a jego maszyn? pewna nić porozumienia. Więc kiedy hex usłyszał ode mnie: „nie, nie rozkładaj się teraz stary, musimy jechać dalej – w Polsce zaprowadzę Cię do doktora!”
Gość maciek_dm Opublikowano 18 Maja 2006 Opublikowano 18 Maja 2006 super fragment ". Po dwudziestu paru tysi?cach przemierzonych wspólnie kilometrów wytwarza się pomiędzy kieruj?cym, a jego maszyn? pewna nić porozumienia. Więc kiedy hex usłyszał ode mnie: „nie, nie rozkładaj się teraz stary, musimy jechać dalej – w Polsce zaprowadzę Cię do doktora!” witam! ciesze sie, ze sie podoba, w kazdym razie to prawda; czasem mowie do niego jak do czlowieka, powaga i raczej pomaga.na szczescienie musiałem nigdy na niego krzyczeć, to znaczy ze mnie nie zawodzi, tfutfutfu, odpukac pozdrawiam maciek
drogowiec Opublikowano 18 Maja 2006 Opublikowano 18 Maja 2006 Gustowne sprawozdanie. Przeczytałem z niekłaman? ciekawo?ci?. Gratuluję Ci Maćku. Pozdrówka
Gość wojhor21 Opublikowano 19 Maja 2006 Opublikowano 19 Maja 2006 Ja też ci gratuluję j !tut este? spoko go?ć !tut
Gość elysek Opublikowano 25 Czerwca 2006 Opublikowano 25 Czerwca 2006 Witam! Relację czyta sie super !wchair A uzupełniona zdjęciami pozostaje w pamięci Gratuluje szczę?liwego przebycia takiej wyprawy! Jestem pod wrażeniem i to nie małym Pozdrawiam Marcin
Gość israeli_brian Opublikowano 28 Czerwca 2006 Opublikowano 28 Czerwca 2006 How come I can't set a picture avatar on this forum??? !scooter
Administrator 𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚 Opublikowano 29 Czerwca 2006 Administrator Opublikowano 29 Czerwca 2006 How come I can't set a picture avatar on this forum??? On top this site you have link "Mój profil". Klick and then you see on left side line "edytuj avatar" with three options inside - set "standard avatars", "send avatar from your computer (browse)" or "another serwer (URL)". Maximum avatar pixel in our forum is 120X 120. Good luck !scooter
Gość smarty_ashlyn Opublikowano 8 Lipca 2006 Opublikowano 8 Lipca 2006 maybe it is a little off the topic, but where can i find a rims manufacturer??
Gość duke75 Opublikowano 13 Stycznia 2007 Opublikowano 13 Stycznia 2007 Witam! Ja też byłem w Italii w sierpniu 2006 ale na miom dukacie ss900, więc nie ma co porównywać. Wyprawa na skucie to nielada wyczyn. Jedyne czym moge się pochwalić to przejechanie 1300km z Bolonii do Krakowa w 19 h( z żon? i pełnym bagażem) bez snu. W Czechach cał? noc walczyłem z mgł? ( to było straszne przeżycie ) a potem z Bielska do Krakowa walczyłem z opadaj?cymi powiekami. Nikomu tego nie polecam- bardzo niebezpieczna próba udowodnienia własnej głupoty. Pozdrawiam
Gość raaf Opublikowano 14 Stycznia 2007 Opublikowano 14 Stycznia 2007 a ja, we wrze?niu 2005 roku, w 10 dni, moim pantheonem 125cm pojechałem z wrocławia do lizbony. 3500km w jedn? strone. miałem 3 takie dni że jechałem po 1000km dziennie, ale generalnie starałem się nie przesadzić. Ot, taka głupia wyprawa na wariata.
Gość duke75 Opublikowano 14 Stycznia 2007 Opublikowano 14 Stycznia 2007 No własnie widziałem, że stary kotlet ale dobry więc go odgrzałem z przyjemno?ci?. W tym roku też my?lę na d mega wypraw? i zastanawiam się nad zwiedzeniem wysp brytyskich. Zobaczymy.
Gość PCX Opublikowano 14 Stycznia 2007 Opublikowano 14 Stycznia 2007 Odgrzany kotlet nie jest zły ... w końcu to kotlet A je?li chodzi o Hardcorowe wyprawy to w ubiegłym roku kilku moich kumpli wybrało się na wyprawę do Brna 600km na skuterkach 50ccm Powiem szczerze nie miałbym JAJ na tak? wycieczkę motorowerem.
Gość raaf Opublikowano 14 Stycznia 2007 Opublikowano 14 Stycznia 2007 Ja chcę w tym roku, w lipcu uderzyć na norwegię. Może zebrała by się grupa jaka?? Byłem w roku zeszłym dwukrotnie, bez skutera, i musze stwierdzić że jest tam cudownie.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się