stapoz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 No muszę się rozpisać bo mnie trafia czasami. Dziś znowu to widziałem. Dwa pasy, ze 20 aut, miejsca tyle, że quadem by między nimi przejechał - a gościu na moto stoi na końcu i czeka Co jest? Zeby to raz to bym zrozumiał. Ale widzę to codziennie. Czasem na Hlonda, gdzie kolejka liczy ze setkę aut widzę jakiś gościu grzecznie na końcu stoi i podjeżdża ze wszystkimi. Dodam, że 90% przypadków to goście na moto, często nawet widzę gościa na skuterku 50 jak pomyka na pole position mijając stojącego moto. Nie chodzi mi o tych co stoją - jak chcą to mogą se stać. Naprawdę wali mnie to. Tylko po co jechać motocyklem skoro nie ma z tego żadnych korzyści? Mam wrażenie, że co niektórzy patrzą na gościa z politowaniem - po cholerę on stoi? Druga sprawa to mam wrażenie, że takie zachowanie generuje zły precedens - przyzwyczaja wszystkich, że moto też ma stać w kolejce z autami. Gdy potem ktoś normalnie jedzie - może co niektórych bulwersować - "skoro inny 2oo może stać to czemu ten czy tamten się tu wciska..."
TomKor Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Bo on jedzie dla samej satysfakcji jechania motorem/skuterem
stapoz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 28 Czerwca 2012 Co to za satysfakcja gdy stoi w korku, w kasku a na dworze 30C ?
T-Rex Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Tylko po co jechać motocyklem skoro nie ma z tego żadnych korzyści? Mam wrażenie, że co niektórzy patrzą na gościa z politowaniem - po cholerę on stoi? Druga sprawa to mam wrażenie, że takie zachowanie generuje zły precedens - przyzwyczaja wszystkich, że moto też ma stać w kolejce z autami. Gdy potem ktoś normalnie jedzie - może co niektórych bulwersować - "skoro inny 2oo może stać to czemu ten czy tamten się tu wciska..." Można jechać dla przyjemności. Nie czujesz tego czasem, bo ja tak i nie mam wtedy najmniejszej ochoty dźgać ile fabryka dała i omijać auta w korku. Jeśli nie przeszkadza mi pogoda, to chętnie postoję. Co myślą o takim człowieku kierowcy 4oo? Cholera wie... Pewnie każdy myśli co innego, a większość naszych rodaków myśli o sobie Teraz jechałem do Iwonicza. Tak mi się fajnie jechało. Super trasa. Dawno byłem poza miastem. Kilka razy dojechałem do potężnego korka, bo wiadomo, że wszędzie budują drogi. W końcu mówię sobie, co będę stał jak dupa i ominąłem korek, a w następnym już stałem, bo mi się nigdzie nie spieszyło.
smarciu Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Jest taki dowcip o nas jak to Piotr schodzi do Dziabła i pyta: czemu kotły wszystkich nacji mają ochronę a tamten w kącie nie ma? Tam się gotują Polacy, nie trzeba ich pilnować, jak jeden próbuje się uratować to inny go za nogę spowrotem do kotła wciąga..
PJS Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Nic złego w tym nie widzę. Czasami ja też sobie postoję jak mam chęć i czas. Dla mnie skuter to frajda i zabawa a nie pościg za czasem Pięć minut mnie nie zbawi i tyle. Pozdrawiam ...
stapoz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 28 Czerwca 2012 Nie chodzi tu o żaden zysk na czasie. Jeśli jadę pod światła to ruszam pierwszy i mogę sobie jechać swobodnie z taką prędkością jaką chcę - to jest przyjemność z jazdy. Jeśli ruszam za autem to snuję się w potoku innych aut albo wyprzedzam lawirując między pojazdami co nie jest bezpiecznne - to średnia przyjemność.
PJS Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Nie mówię o staniu w ogonku na pozycji 278 Jak czasami stanę za młodym "łbem" w alfie, to na 95% wiem, że jak stanę przed nim to i tak będzie chciał udowodnić, że jest szybszy. Przy Twojej pojemności coś możesz powalczyć ale ja przy 250ccm raczej nie mam tego w planie. Jazda z prędkością "jaką chcę" też jest do dyskusji. Stanąć na trzypasmowym skrzyżowaniu aby jechać później 50km/h (bo mam taką chęć) też nie jest dobrze odbierane przez kierowników 4oo.
stapoz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 28 Czerwca 2012 Hmm. Może. Niemniej gdy miałem Majesty 250 to zawsze ruszając na 50% zostawiałem 4oo na 30-50 m. Zgodzę się natomiast, że jeździłem wtedy z prędkościami ok 60km/h gdy teraz jest to ok 80km/h
didi Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Jeśli jadę pod światła to ruszam pierwszy i mogę sobie jechać swobodnie z taką prędkością jaką chcę - to jest przyjemność z jazdy. nie z jaką chcesz a taką by nie blokować tych których minołeś i wtedy nie zawsze jest to przyjemność a wielki stres no chyba że masz gdzieś innych użytkowników często w Katowicach widze jak ktoś na 50siątce przepycha się na przód a następnie blokuje pas no ale ma 2oo to ma prawo a nawet zgodnie z Twoją teorią obowiązek przpchać się między autami
tomekmajesty Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 niektórzy na 2oo stoją w korkach bo albo mają zbyt ciężkie, duże moto, albo umiejętności nie starcza fakt, że ja na Vespie zostawiam na mieście wszystkie motocykle w korkach nie wcisną się tam gdzie ja, na prostej 120 km/godz wystarcza mi żeby goście mnie nie przegonili jednak w mieście skuter jest królem, szczególnie mały lub średni, przez co zwrotny, chociaż jak miałem xcitinga500 to dawałem radę wystarczy spojrzeć na ojczyznę skuterów, pojemności średnie 200-400 jednak królują
stapoz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 28 Czerwca 2012 ktoś na 50siątce przepycha się na przód a następnie blokuje pas Nie mówię tu o skuterkach 50 ani o rowerach (prędkości zblizone). Ani o kimś kto zamierza jechać 40km/h bo czy z przodu czy z tyłu i tak blokuje kogoś - mowa tu o normalnych pojazdach i normalnie poruszających się użytkownikach. Jazda z małą prędkością stanowi zagrożenie w ruchu tak jak i jazda ze zbyt dużą prędkościa
zomol Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Jadąc z żoną przeważnie grzecznie stoję z innymi bo żona trochę panikuje ale jadąc solo, kiedy nigdzie mi się nie spieszy a korek też nie jest mega wielki to też się nie przepycham bo i po co, 5 min mnie nie zbawi a przeciskanie się według mnie to manewr dużo bardziej niebezpieczny niż np wyprzedzanie i zawsze stwarza jakieś zagrożenie. Nie rozumiem stanowiska kolegi stapoz bo idąc tym tokiem myślenia za chwilę zaczniemy mieć pretensją do tych co jeżdżą wolno bo przecież motocykl 90 % kierowców 4oo kojarzy się z jazdą na "złamanie karku" więc nie wolno ich odzwyczajać
Perzan Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 No muszę się rozpisać bo mnie trafia czasami. Dziś znowu to widziałem. Dwa pasy, ze 20 aut, miejsca tyle, że quadem by między nimi przejechał - a gościu na moto stoi na końcu i czeka Co jest?[...] A może po prostu to taki delikwent jak ja: pierwsze dni, pierwsze kilometry na 2oo ? Brak doświadczenia, obycia ze sprzętem, poznawanie zachowania pojazdu w różnych warunkach. Ostatnio siedziałem na 2oo jakieś 25 lat temu więc póki co, wolę spokojnie odstać trochę w korku niż ryzykować kolizję przeciskając się międzypasem. Nie czuję jeszcze dobrze mojej hulajnogi, czuję się niepewnie szczególnie przy minimalnych prędkościach, a z kolei nie mam zamiaru ryzykować szybszej jazdy między blaszankami. Pewnie mi przejdzie po kilku tysiącach km, ale na razie mnie nie zbawi kilka minut i mam gdzieś co sobie pomyślą kierownicy 4oo widząc jak im zajmuję miejsce w kolejce. Pozdro.
didi Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Nie mówię tu o skuterkach 50 ani o rowerach wiem ale musisz brać pod uwagę że nie zawsze ma się takie samopoczucie że chce się być za wszelką cenę pierwszy jak jade pościgać się z autami to przedzieram się do przodu ale po zmianie świateł jak wystartuja to zostawiam wszystkich pare setek za sobą a mam tylko 400 ccm przed chwilą byłem w Katowicach pozałatwiać sprawy to na światłach stałem grzecznie za autami bo nigdzie mi nie spieszno a i nastawienie inne a w dodatku teraz jest sucho ale całą noc lało kumpel ma identycznego burka jak mój i jak razem się spotkamy to nie ma na nas mocnych ale miał raz taki przypadek że przepchał się do przodu i uraził tym gościa w BMW to jak ze świateł wystartowali to miał BeeMę do zamknięcia licznika 3 metry za sobą ...
stapoz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 28 Czerwca 2012 Żeby nie było - też czasem stoję za autami: - gdy jest mokro (nie chcę ryzykować uślizgu przy szybkim starcie) - gdy jest wąsko (na tyle, że da się przejechać ale na styk) i stoi kilka aut tylko Stanie w dużym korku gdy jest miejsce na przejazd (a o takiej sytuacji tu piszę) jest dla mnie niezrozumiałe i tyle
tomekmajesty Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 fakt, że przed tegorocznym zakupem Vespy zastanawiałem się przede wszystkim: gdzie jeżdżę? odpowiedź - miasto plus małe do 100-150 km trasy więc odpuściłem burgmana650, hondę vfr1200(prawie automat), HD sportster - taki miałem dylemat bo w/w na mieście kiepsko lub zupełnie kiepsko priorytet - jazda bez korków więc nie wyobrażam sobie stania w nich, po to mam skuter żeby jechać a nie stać i po to zsiadłem z motocykla
smarciu Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Parę lat temu miałem taką sytację, że dojechałem do przodu pod światła przeciskając się nieco środkiem, ale było miejsce więc spoko. Wystartowałem z kopyta i nagle zobaczyłem jak gościu z prawej strony gna jeszcze po czerwonym. Śmignąl mi tylko pod przednim kołem, dobrze, że go zobaczyłem tzw. kątem oka. Nie chce myśleć co by było gdym "uwieżył" w zielone...
emge Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Ja przeważnie jadę na PP, ale głównie ze względu na to, że jazda za choćby jednym samochodem wiąże się z wpadaniem w kratery na jezdni których to wtedy nie widać. Mam jednak dni kiedy spokojnie stanę z tyłu i poczekam (nigdy w korku ). Gdybym miał turystyczne enduro być może wisiały by mi dziury w jezdni i stał bym częściej, ale skutem- sami wiecie Ostatnio siedziałem na 2oo jakieś 25 lat temu więc póki co, wolę spokojnie odstać trochę w korku niż ryzykować kolizję przeciskając się międzypasem. Ale jaja jesteśmy w baaaardzo podobnym wieku, miałem nieco mniejszą przerwę w posiadaniu 2 oo i też "wróciłem" za sprawą Leonardo
Geni Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Czepianki bez sensu. Może stojącego na moto gościa ząb bolał, a może, co wcale nie jest tak niespotykane, zrobił tydzien temu prawko i nie delikatnie ogrania swojej Yamahy R1, czy innej Hayabusy. Wolnoć Tomku w swoim....korku.
roomcajz Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 A niech sobie stoi gdzie chce, aby nie blokował przejazdu. najgorzej jak się trafi taki co to "mniejszego nie puszczę bo jadę czoperem i pięćdziesiątka niech stoi za mną"
Rafik_Ząbki Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Ja zazwyczaj też wyprzedzam korek, ale są takie miejsca w Wawie gdzie lepiej postać w korku. Np. ul. Marsa (od wiaduktu w dół, w stronę Rembertowa). Na środku między pasami są takie nierówności, że skuterem to można nieźle narozrabiać. Czasami widzę jak zarzuca skuter to na lewo, to na prawo. Dlatego tam zawsze stoję w korku te 100m.
M!CH@Ł Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Ano dokładnie kolego. Ja też codziennie wracam do domu wiaduktem na Marsa. Jest to miejsce w którym lepiej postać w korku ponieważ na środku ciężko utrzymać równowagę...
Marcino1 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 No muszę się rozpisać bo mnie trafia czasami. Dziś znowu to widziałem. Dwa pasy, ze 20 aut, miejsca tyle, że quadem by między nimi przejechał - a gościu na moto stoi na końcu i czeka Co jest? Zeby to raz to bym zrozumiał. Ale widzę to codziennie. Czasem na Hlonda, gdzie kolejka liczy ze setkę aut widzę jakiś gościu grzecznie na końcu stoi i podjeżdża ze wszystkimi. Dodam, że 90% przypadków to goście na moto, często nawet widzę gościa na skuterku 50 jak pomyka na pole position mijając stojącego moto. Nie chodzi mi o tych co stoją - jak chcą to mogą se stać. Naprawdę wali mnie to. Tylko po co jechać motocyklem skoro nie ma z tego żadnych korzyści? Mam wrażenie, że co niektórzy patrzą na gościa z politowaniem - po cholerę on stoi? Druga sprawa to mam wrażenie, że takie zachowanie generuje zły precedens - przyzwyczaja wszystkich, że moto też ma stać w kolejce z autami. Gdy potem ktoś normalnie jedzie - może co niektórych bulwersować - "skoro inny 2oo może stać to czemu ten czy tamten się tu wciska..." To jakaś prowokacja czy cuś? Bo jak nie to co Cię obchodzi czy ktoś stoi w korku czy się przeciska? Każdy jeździ jak lubi i umie, i to nie Twoja sprawa, jakie są powody czekania w korku konkretnej osoby. Zagrożenia nie powodują... Więcej luzu
Saper Opublikowano 28 Czerwca 2012 Opublikowano 28 Czerwca 2012 Parafrazując powiedzenie: "Kto zabroni biednemu... itd?" Kto zabroni motocykliście stać w korku? Jeżeli nie blokuje "międzypasa", nie stwarza zagrożenia dla innych, to moim zdaniem może sobie stać do końca Świata, albo i dłużej. Niech każdy ma jakąś frajdę z "jazdy" na !scooter . Przecież jak mówią: "jeden zbiera znaczki, inny klej po znaczkach" .
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się