kmodzele Opublikowano 8 Czerwca 2012 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Jako że przez 3 lata nabiłem 50.000 km X-Maxem 250 i rocznik 2008, a teraz nabijam kolejne kilometry DownTownem 300 i ABS rocznik 2012, mam jako użytkownik pewne spostrzeżenia, które zaprezentuję. Być może kogoś stojącego przed wyborem „czy kupić X-Max czy DownTown” to zainteresuje. Porównanie nie jest idealne, bo mój X-Max to już poprzedni model, a DownTown - najświeższy. W X-Maxie zdążono zmienić design. Ale nie o tym będę pisał. Nie jestem dobrym kierowcą, więc o zaletach przyczepności, trakcji, trzymania się w zakrętach itp. nie wypowiem się. Na moje lamerskie wyczucie, prowadzą się tak samo. Poza twardością. Różnice na plus: DownTown: - wyraźne dźwiękowe sygnalizowanie pracy kierunkowskazów. Niedrażniące, a dobrze słyszalne tykanie. Tanie, a jak praktyczne rozwiązanie! - lampka w bagażniku pod siedzeniem. Piszę o tym dla zasady, bo jej umiejscowienie jest skrajnie idiotyczne i prawie nic ta lampka nie oświetla. Niemniej lepsza taka niż żadna. - amortyzatorem podpierający podniesione siedzisko. W X-Maxie teoretycznie siedzisko podniesione trzyma się samo, ale działa to tylko na płaskiej podłodze. - lepiej wyprofilowane siedzisko. Nie zjeżdżam do przodu i mam podparcie za pośladkami. - uchwycik na korek do wlewu paliwa przydatny w czasie tankowania. W X-Maxie nie ma co zrobić z korkiem po wykręceniu. - odczuwalnie lepsze przyspieszenie. Zarówno na starcie, jak i w czasie rozpędzania do 120 km/h. X-Max jest szybki, ale nie aż tak. A od 80-100 km/h X-Max zaczyna dostawać zadyszki. DownTown ciągnie do 120 równo. - obecność filtra oleju powoduje, że wymiana oleju wymagana jest co 5000 km (a nie co 3000 km jak w X-Max). Ale coś za coś, za filtr trzeba płacić (17 zł w ASO). - subiektywnie - lepsze światła przednie. Jaśniejsze, ładniejsza barwa, dalej sięgają. W dodatku są „uniwersalne” - mają płaską górną krawędź światła i można z nimi jeździć zarówno w ruchu lewostronnym i prawostronnym. To ostatnie to nie wiem, czy jest zaletą. Ale gdzieś o tym chciałem napisać J - fabrycznie instalowane gniazdko zapalniczki w schowku pod kierownicą. - ładne diodowe pozycyjne z przodu. - wyłącznik świateł (można odpalać silnik z wyłączonymi światłami) - wyłącznik silnika (X-Max nie posiada) - łatwiejsze tankowanie. Jak się chce nalać paliwa „pod korek” to się nalewa pod korek i koniec. W X-Maxie kształt zbiornika jest jakiś inny i trzeba w czasie nalewania robić kilka przerw, aż się coć tam przeleje, odpowietrzy. Trochę to było upierdliwe. W DT - zero komplikacji! - duuuuuużo tańsze „plastiki”. Nie wdając się w szczegóły L - zaufajcie, że przewrotka na DT jest 2-5 razy mniej „bolesna”. W Yamasze po prostu upadli na głowę z cenami plastików. X-Max: - równa praca silnika (w DT trochę jednak szarpie) - bagażnik pod siedzeniem ma na oko podobną pojemność, ale WYDAJE się bardziej ustawny. Łatwiej tam wsadzić rzeczy. To subiektywne odczucie. - ładniejszy materiał - obicie siedziska. Jest naprawdę ładny. + kolorowa stebnówka.. - nieporównanie wygodniejszy uchwyt na około siedziska - przydatny dla pasażera, a szczególnie w czasie stawiania na centralkę. Po prostu jest za co złapać. W DownTown zrobiono ten uchwyt chyba tylko żeby był. Nikt nie zastanowił się, czy da się go chwycić? A dodam, że mam drobne dłonie i skoro moje palce ledwo przechodzą pod uchwytem, to co powiedzą kierowcy z męskimi dłońmi? - termometr temperatury zewnętrznej na wyświetlaczu. Kymco nie ma. - wskaźnik ilości paliwa i temperatura są wskazówkowe (tylko w modelu do 2010, potem są już segmentowe). Znacznie bardziej wolę takie (o ile pracują precyzyjnie) od tych segmentowych, z których „nic nie widać”. - włącznik awaryjnych jest wygodniejszy. Jest po prostu „pod ręką”. W DownTownie jeszcze nie zdarzyło mi się podziękować awaryjnymi; dlatego że trudno je włączyć. - o niebo lepsza (dokładniejsza) instrukcja obsługi. Zarówno w wersjach PL i EN. Instrukcja dla DownTown pisana jest dla blondynek. Zero informacji o obsłudze pojazdu (wymiana żarówki, filtra powietrza itp.) - nieco lepszy dostęp do akumulatora. CO prawda nie jest banalny (trzeba odkręcić 2 śrubki, otworzyć pokrywę, potem kolejna śrubka i mordowanie się z wyciąganiem. Ale w DownTown żeby dostać się do aku, trzeba wymontować koryto pojemnika pod siedziskiem. A wyjmuje się je razem z siedziskiem (inaczej niż w X-Max). A to dopiero rozgrzewka.. - moim zdaniem jest ładniejszy J - dużo łatwiejszy dostęp do guziczków sterujących menu / wyświetlaczem. Da się nimi operować w czasie jazdy bez ryzyka wywrotki. W DownTownie jest to chyba niemożliwe (pomijam akrobatów cyrkowych). - mniejsze zużycie paliwa. Stulu jazdy nie zmieniłem, ale zużycie paliwa tak. Kłade to na karb mniej ekonomicznego silnika DownTown. Średnio 3,7 vs 4,1 l/100 km. O żużycu paliwa w X_Maxie w formowym teście napisano, że jest duże. Moje pomiary temu przeczą. Ale DOwnTwon to chyba ma silnik nie z tej epoki. Moc - owszem spora. Ale zużycie paliwa i kultura pracy to mogły by być lepsze. Cóż, Yamaha „ćwiczy” 250-tki już kilkanaście lat. Dla Kymco to chyba pierwszy silnik tej pojemności. Po prostu przejeżdżałem 300 km i zaczynałem się zastanawiać nad tankowaniem. W DownTown, za stacją paliwową muszę się rozglądać 30 km wcześniej. - fabryczne „mini-handbary” coś tam dają, ale łatwo dokupić i zamontować akcesoryjne handbary, które skutecznie chronią dłonie przed owiewaniem zimnego powietrza. W tej kwestii X-Max jest chyba niedościgniony przez wszystkie maxi (no jeszcze Burgman 400 ma dobre akcesoryjne handbary). - większe koła (15” i 14” vs 14” i 13”). Choć dopóki nie jeździłem obydwoma, wydawało mi się że to ma znaczenie. Teraz twierdzę (po 50000 km na jednym i 3000 km na drugim), że nie dostrzegam różnicy w prowadzeniu. Nie demonizowałbym tego parametru. I informacje ani na plus ani na minus: Mają inaczej zestrojone tylne sprężyny. W X-Maxie regulacja jest pomiędzy „raczej miękko” i „bardziej miękko” a w DownTown pomiędzy „raczej twardo” i „bardzo twardo”. Nowy X-Max i DownTown mają teoretycznie miejsce na wyprostowanie nóg. Model X-Max 2008 nie miał. Ale dla mnie są nie do wykorzystania. Jestem chyba za wysoki (190)? Czy ktokolwiek jeździ na nowym X-Maxie i na DownTownie z „wyprostowanymi” nogami? Czy taka pozycja jest realna? No dobra, gdy jadę z pięcioletnim synem (trzymam go między udami), to trzyma On stopy na tych miejscach z przodu. A ja normalnie - na podłodze. Wtedy się przydaje ta możliwość. W X-Maxie czasem deptał mi po nogach. Patent z zamykadełkiem zamka w DT jest dobry na złodziei. Ale plastikowa końcówka w kluczyku do jego otwierania to nieporozumienie. Pierwszą pochlastałem pierwszego dnia. Okazuje się, że trzeba ją wkładać ostrożnie i dokładnie. A nie tak jestem przyzwyczajony korzystać z motocykla.. Naprawa to spory koszt! Trzeba wymienić oba zamki i oba kluczyki (same materiały to 600 zł). Podsumowanie. Trudno powiedzieć, który maxi jest lepszy. Oba mają swoje wady i zalety. Wszystko to rozłożone jest moim zdaniem równo. Jeśli natomiast na to nałożymy cenę (aktualnie w sklepie roczniki 2012 kosztują: DownTown 18.400 z ABS i X-Max 23.300 z ABS), to moim subiektywnym zdaniem DownTown jest lepszy. Za różnicę: 4.900 można kupić dowolny kufer ze stelażem, dowolną akcesoryjną szybę, zlecić montaż w ASO i jeszcze zostanie kupa forsy. A frajda z jazdy na obu pojazdach jest porównywalna. Podkreślę, że oba pojazdy uważam za znakomite jeśli potrzebujemy zarówno jeździć po mieście (głównie jeżdżę po W-wie) i czasem się udać dalej (często jeżdżę na dystansie 2x50 km). Mnie osobiście denerwowało w X-Maxie: - konieczność częstej zmiany oleju - brak dźwiękowej informacji o włączonych kierunkach - marny zasięg przednich świateł W DownTownie: - podły uchwyt wokół tylnego miejsca, trudno złapać przy stawianiu za centralkę - brak termometru (dorobiłem sobie samodzielnie). Nie znoszę nie wiedzieć, jaka jest temperatura. - idiotyczna nazwa modelu. DownTown - ani to wypowiedzieć, ani napisać. Za to w Yamasze X-Max myli się wciąż z T-Maxem i czasem z V-Maxem. Też dali tyłka z tą nazwą. - brak jakichkolwiek handbarów (teraz w czerwcu to obleci, ale jak się zrobi zimno ….) Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy, to dopiszę.
kfcent Opublikowano 8 Czerwca 2012 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Fajne porównanie. W tym roku zastanawiałem się nad zakupem DT - za tą cene to naprawdę fajna pozycja w rynku 250-300cc . Jednak jak dla mnie duże znaczenie ma przywiązanie do marki, wybrałem honde, przeważyły inne zalety - chociaż zdaje sobie sprawę że na starcie 0-80km dostał bym od downtowna ostre wciry...i nie pomoże tu 7 biegowy s-matic
roomcajz Opublikowano 8 Czerwca 2012 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Dzięki za tekst, właśnie jeden z tych 2-ch maxi mi się marzy. Faktycznie wygląda że remis z lekkim wskazaniem na DT. najpoważniejszą wadą z tego co napisałeś jest chyba spalanie. naprawdę DT pali aż 4,1 L/ 100km??? ktoś kiedyś pisał że jego DT pali 3,5... może kwestia rocznika... podobno ten z 2011 pali nieco mniej ?!?!
kmodzele Opublikowano 8 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2012 spalanie: (4,11) (4,25) (4,07) (4,07) (3,94) (3,94) (4,20) (4,36) (3,81) daje średnią 4,07 Nie jeżdżę metodą "gaz/hamulec". Ale też nie snuję się po jezdni. Taka średnia chyba.
ptaku_1 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Mi sie wydaje ze w nowym X-maxie mozna zdecydowanie bardziej wyciagnac nogi, moze nie da sie ich wyprostowac ale mozna je wyciagnac a w DT mozna o tym zapomniec tylko krzeselkowa pozycja,
Gawron Opublikowano 8 Czerwca 2012 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Bardzo dobre porównanie , też przed zakupem oglądałem długo nowego x- maxa ...ale cena mnie przepłoszyła , choć matowy lakier powalił i kusił . Tez od niedawna pomykam DT kupiłem teraz rocznik 2011 w dobrej cenie ( wcześniej 4 lata shadow :-) i super 9 też Kymco .Potwierdzam spalanie ok 4 l , Honda o pojemności 750 paliła deczko mniej !! Mam w nim irytujący szczegół , szarpie przy przyspieszaniu pomiędzy 40 a 50 km/h, niezależnie od uchylenia manetki ...zgłosze na przeglądzie po 1000 ..... ciekawe czy ten typ tak ma :-) czy tez cos poradzą . Przy 170 cm wyciągam nogi na górne podesty :-))))) Mamtez prośbe do Krzyska o 2 słowa jak dokładnie dostac się do aku , mam ładowarke z przewodami montowanymi na stałe i gniazdkirm , chciałbym to podłączyc w wolnej chwili .
TomPas Opublikowano 8 Czerwca 2012 Opublikowano 8 Czerwca 2012 Przewodnik wielce subiektywny Nie bardzo jestem w stanie pojąc 2 argumentów: 1. Zły uchwyt za siedzeniem pasażera utrudniający postawienie skuta na centralce. Masz 190 cm wzrostu i jeśli ważysz powyżej 75 kg - to do używania centralki nie potrzebujesz asekurować się uchwytem - wystarczy stanąć na stopce centralki - skuter sam wskoczy. Przyznam, że no nie wiem co powiedzieć więcej w tej kwestii - z poprzednimi skuterami faktycznie człowiek się czasem naszarpał żeby je postawić - ale w Downtownie?? lewa ręka na kierownicę, prawa noga na stopkę, nacisk stopy i stoi 2. szarpanie w określonym zakresie obrotów - kilka razy już się do tego odnosiłem - w moim ten problem nie występuje, aleee....... może Wam trafiła się felerna seria albo mój jest wyjątkowy )) Faktem jest natomiast, że wymiana żarówki świateł drogowych to przygoda w małego majsterkowicza - tu się KYMCO nie popisało. Spalanie? zawsze mnie zadziwia tak skrupulatne wyliczanie 4,1 L, 3,55L - IMHO - nie jest to miarodajne ponieważ litrażowanie dla kierowcy o wadze 100kg żywej masy i dla kierowniczki o masie 55 kg ciałka da odrobinę inny wynik; Ktoś zrobił 100 km po płaskim, ktoś po górkach, ktoś pałował silnikiem a inny pomykał w stylu lansik by Saturday night - gdzie tu porównywalność próbek? Z dezawuowaniem wpływu rozmiaru ogumienia na trakcję skutera się nie zgadzam - moim zdaniem wielkość kół podobnie jak szerokośc tylnej opony ma jak najbardziej wpływ na prowadzenie skutera. Zresztą: To przecież tylko przewodnik subiektywny pozdrawiam Tompas
kmodzele Opublikowano 8 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2012 Spalanie. No właśnie. Ważę 100 kg, tego chyba nie dodałem (w zasadzie 97 kg, ale po ubraniu się...). Jeżdżę jak jeżdżę, wyniki spalania liczę dokładnie. Mam takie zboczenie. Spala mi różnie - jak dotychczas od 3,81 do 4,36. Oczwyiscie zależy to od ilości "pałowania". Może od rodzaju paliwa. Choc praktycznie leję na jednej stacji. Ale mi chodziło nie tyle o podanie wartości, ale o porównanie X-Max vs DT. Zakładając, że średnio jeżdżę tak samo na obu sprzętach, róznica w spalaniu wynosi 10%. I tego będę się trzymał. Tylny uchwyt. Co do stawiania na centralce. Zakładając, że pojazd stoi na idealnie równej nawierzchni, jest stabilny przed stawianiem, to teoretycznie wystarczyłoby przytrzymanie kierownicy, by nie kręciła się i stanięcie na dźwigni. Jakoś jednak pewniej się czuję, gdy mocno trzymam lewą ręką za kierownicę i prawą za tylny uchwyt. Może powinienem się leczyć na głowę / przestawić, ale tak już mam. No i naprawdę mam kłopot z pewnym uchwyceniem motocykla za zadek. Nie ma za co. A stawianie na centeralce praktykuję nie tylko w swoim garażu gdzie podłoga jest płaska, ale wszędzie: na chodniku, ulicy, ubitej glebie itd, gdzie podłoże bywa różne. I nie bedę przed stawianiem wsadzał głowy po dmotor z poziomicą, tylko po prostu stawiam gdzie popadnie. Tym bardziej chcę kontrolować rękoma położenie pojazdu aż do momentu, gdy całkowicie się oprze i znieruchomieje. Mam dość siły, by go przywrócić do piony, gdyby sie chybotnął. Ale .. muszę go za coś trzymać! A tu nie za bardzo jest za co. Szarpiący silnik. O szarpaniu silnika nie pisałem dużo. Ot, że szarpie. Rzeczywiscie gdy był nowiuśki, tego obiawu nie zauważałem. Ba, może nawet go nie było! Niestety teraz (po prawie 3000 km) jest. Nie demonizujmy! Nie jest upierdliwy. Ale jest. Silnik w X-Maxie nie pracuje idealnie równo, jednak takich przerw nie miewa. A skoro już o tym piszemy: dodam że na 50.000 km w X-Maxie silnik zgasł mi 1 raz. Prawdopodobnie dlatego, że raz napoiłem go bio-paliwem. Tak dla hecy. W DT zgasł mi już z 5 razy. Głównie wtedy, gdy był zimny, odpalałem, ruszałem, po kilku metrach zatrzymywałem (by otworzyć bramę) i wtedy gasł. Gdy popracuje kilka sekund przed dodaniem gazu i zahamowaniem, nie gaśnie. Tak, to moje subiektywne porównanie. Wymiana żarówki. Tak, nie jest to czynność, którą może wykonać przeciętny motocyklista na trasie. Dlatego dwie żarówki pozycja/stop w X-Maxie są lepsze. Gdy jedna zdechnie, mamy trochę czasu (do momentu, kiedy zdechnie druga) na wymianę. W DT jest tylko 1 żaróka pozycja/stop i jak zdechnie zamieniamy sie w pojazd widmo. Sama wymiana jest trudna w X-Max i bardzo trudna w DT. WIem, jak się to robi w tyle pojazdu. Z przodu jeszcze nie ćwiczyłem w DT. W X-Max wymieniałem - da się to zrobić w kilka minut, jak się wie jak.
roomcajz Opublikowano 9 Czerwca 2012 Opublikowano 9 Czerwca 2012 A powiedzcie jeszcze, jeśli ktoś to robił, jak z łatwością np wymiany oleju, płynu chłodniczego, klocków, jak ogólnie z AWARYJNOŚCIĄ? prosze piszcie jak najwięcej, czekam na każdy post...
kmodzele Opublikowano 9 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 9 Czerwca 2012 Awaryjność? Ani X-Max przez 50.000 km ani DT przez (jak na razie) 3.000 km nie zepsuły się. Robię przeglądy okresowe w ASO.
roomcajz Opublikowano 10 Czerwca 2012 Opublikowano 10 Czerwca 2012 a powiedz jeszcze jak sprawuje się ABS w Twoim DT-wnie; masz porównanie jazdy x-maxem bez i DT z ABSem, jak oceniasz jego skuteczność?? warto?
QRT Opublikowano 10 Czerwca 2012 Opublikowano 10 Czerwca 2012 Mamtez prośbe do Krzyska o 2 słowa jak dokładnie dostac się do aku , mam ładowarke z przewodami montowanymi na stałe i gniazdkirm , chciałbym to podłączyc w wolnej chwili . Odpwoiem Ci za Krzyśka Dostanie jest trochę upierdliwe, trzeba odkręci kanapę oraz bagażnik, a aku znajduje na końcu blisko tylnych świateł,
kmodzele Opublikowano 10 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 10 Czerwca 2012 No nie chciałem tu odpowiadać, bo to raczej do działu technicznego by pasowało, a nie porównania obu modeli DT 1. Odkręcamy siedzisko (zawias, wspornik) 2 Wykręcamy kolejne śrubki i wyjmujemy koryto bagażnika. 3. Załamujemy ręce widząc akumulator z tułu zamknięty metalową belką i śrubami (tzn. odkrecamy kolejne śrubki i mamy dostęp do aku) Żeby móc odpalać go kablami bez potrzeby rozbierania połowy skutera na ulicy, poprowadziłem kable z aku do dodatkowo zamontowanego gniazdka zapalniczkowego zamontowanego na ściancem w bagażniku. I dorobiłęm kable z żabkami z jednej strony i wtyczką zapalniczkową z drugiej. Z resztą do ładowarki akumulatorowej też mam kabel z takim wtykiem, więc mam gniazdko "systemowe" X-Max Aku jest pod kierownicą. Odkręcamy 2 śrubki, zdejmujemy plastikową pokrywkę i widać aku. Mamy dostęp do minusa. Żeby aku wyciągnąć, odkręcamy kolejną śrubkę, zdejmujemy obejmę i próbujemy wydłubać aku (jest ciasno wciśniety w kieszeń). O porónanie X-Max bez ABS i DT z ABS się nie pokuszę. To bez sensu. ABS jest dobry i niedobry. Jak chcemy hamować "bezmyślnie" nie ryzykując poślizgu, ale ryzykując dłuższą drogę hamowania - polecam ABS. Jak chcemy przy każdym hamowaniu się zastanawiać, czy nie naciskamy hamulca zbyt mocno, ale w awaryjnym ostrym hamowaniu PRZY NIEDUŻEJ PRĘDKOŚCI (np w czasie jazdy pomiędzy autami z niedużą prędkością) miec krótszą drogę hamowania, to ABS jest niepotrzebny. Teraz wolę mieć ABS. Tylko takie będę kupował. Ale to moja preferencja. Na pewno są tacy, którzy wolą ABSu nie mieć.
przemas Opublikowano 11 Czerwca 2012 Opublikowano 11 Czerwca 2012 .... - większe koła (15” i 14” vs 14” i 13”). Choć dopóki nie jeździłem obydwoma, wydawało mi się że to ma znaczenie. Teraz twierdzę (po 50000 km na jednym i 3000 km na drugim), że nie dostrzegam różnicy w prowadzeniu. Nie demonizowałbym tego parametru. ... Gwoli ścisłości to większe obręcze a nie koła. Wielkość koła (czyli jego średnica) jest sumą wielkości obręczy oraz dwu profilów opony. I w tym konkretnie porównaniu, średnica przedniego koła DT jest o cały 1 mm (słownie: jeden milimetr) mniejsza od średnicy przedniego koła X-maxa... Dla koła tylnego to już 12 mm, co i tak oznacza różnicę ok. 2%... Oto przyczyna braku różnicy w prowadzeniu.
Gawron Opublikowano 11 Czerwca 2012 Opublikowano 11 Czerwca 2012 Podziękował za materiały techniczne na temat akumulatorów , bardzo sie przydadzą .
KristoCh Opublikowano 13 Czerwca 2012 Opublikowano 13 Czerwca 2012 Fajowe porównanie - dzięki! No to może ja też coś subiektywnie dorzucę od siebie: Spalanie rejestruję w Motostat (polecam) i mi wychodzi po ponad 2kkm 3,8. Ważę 102 bez ubrania, jeżdżę też poza miasto ale zazwyczaj z pasażerem. Styl jazdy w 80% intensywny - z pewnością nie oszczędny. W ostatni weekend zrobiłem na nim z żoną 300 km w górach i spalanie 3,71. Nie mam pojęcia czemu mój pali mniej (DT2012 ABS) - historia spalania na Motostat. ABS jest w moim odczuciu neutralny - włącza się wtedy gdy się tego spodziewam, ani za wcześnie ani za późno. W skuterach nie jeździłem z ABS wcześniej ale jak dla mnie w DT jest lepiej niż się spodziewałem. Gorzej jest z przyczepnością opon - już 2 razy przy ostrzejszym przyspieszaniu na pasach (farbie) uślizgnęło mi się tylne koło - no po skuterze się tego nie spodziewałem... Szarpanie przy 40-50 też mam i zgłosiłem już w serwisie. Nie jest to kłopotliwa ale lekko wkurzająca wada kosmetyczna dla mnie. Twierdzą, że to ten typ tak ma: wariator (duży) nie pracuje precyzyjnie przy mniejszych obciążeniach i zmienia przełożenie (pasek dochodzi do zewnętrznej krawędzi i powraca lekko). I faktycznie ten problem objawia się również pojawiającym się i zanikającm stukaniem (stuki przy osiąganiu granicznej pozycji rolek/wariatora). Potwierdza to również sytuacja, gdy od początku odkręcam gaz mocno lub prawie na maksa - wtedy silnik wchodzi na wyższe obroty i siła odśrodkowa ustawia odsuwa pasek najdalej w wariatorze. Wtedy też nie ma szarpania niezależnie od prędkości. Inaczej: jak odkręcam mocno gaz to szarpanie nie występuje - i tak zazwyczaj jeżdżę . I dlatego najpewniej mam niższe spalanie bo powolne przyspieszanie = duże spalanie . Gawron - może potwierdź czy u Ciebie też tak jest? Uchwyty: Hm - ja mam duże ręce i uchwyty mi bardzo pasują ale to i tak każdy powinien sam się przymierzyć subiektywnie...
kmodzele Opublikowano 20 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 20 Czerwca 2012 WAŻNY UPDATE Spalanie. W zasadzie tuż po kupieniu pojazdu, zmieniłem szybę na akcesoryjną FABBRI (bodajże tak się nazywała). Naprawdę szeroka i wysoka! Na przełomie maja i czerwca zmieniłem ją na fabryczną (przyczynę zmiany pomińmy !@#%$!) i .... spalanie spadło do 3,8! Czyli jednak wielka szyba = więsze spalanie. Z szybą standardową, pali ok 3,8 l/100 km. Czyli tak jak pisał KristoCh. Wracajac do uchwytów (znowu piję do KristoCh). Jeśli nie ma kufra - to jest za co złapać; łapie się dłonią za tylną część uchwytu - tam miejsce na palce jest. Jeśli jednak mamy zamontowany kufer (jak ja), palce mogą chwycić tylko za przednia część uchwytu - a tu miejsca nie ma. W X-Maxie uchwyt był "dla ludzi" na całej długości. Ach, żeby tak się dało złożyć skuter z obu modeli :-)
Gawron Opublikowano 23 Czerwca 2012 Opublikowano 23 Czerwca 2012 Czołem KristoCh , co do szarpania jest tak jak u Ciebie , tez mam to zamiar zgłosić podczas serwisu , ale mam zamiar poprosić o usunięcie tego szarpania , każdy pasażer pyta co to i dlaczego szarpie ?? Co do spalania to delikatne operowanie manetką ( ale nie jakoś emerycko ) sprawia że spalanie oscyluje w granicach 3,2- 3,6 , można też dojśc do 4,5 :-) , ( szyba oryginalna ) . Mam prośbę do kmodzele - jaki masz kufer ? i możesz podesłac fotke z boku i tyłu :-) , może odpadnie koniecznośc wizyt i przymiarek w sklepach .... z góry dziękuję
QRT Opublikowano 23 Czerwca 2012 Opublikowano 23 Czerwca 2012 Mam prośbę do kmodzele - jaki masz kufer ? i możesz podesłac fotke z boku i tyłu :-) , może odpadnie koniecznośc wizyt i przymiarek w sklepach .... z góry dziękuję Ja tez się przyłączam do prośby
kmodzele Opublikowano 23 Czerwca 2012 Autor Opublikowano 23 Czerwca 2012 Mam Kappa K53. Wydawał mi się nieco skromniejszy, tańszy i ... ładniejszy od Maxia 55. Mocowanie GIVI. + oparcie dla pasażera Kappa. Wmontowałem światła pozycyjne, światła stop i kierunkowskazy :-) Użyłem samoprzylepnych taśm z diodami. Niestety po upchnięciu wszystkiego pod ciemno-szarą szybką, jasnością nie porażają :-( A i na wierzch kufra doczepiłem chromowaną ramę / uchwyt. Robiona na miarę; bo oryginalna kratka Kappa szalenie mi się nie podoba. Bardzo się przydaje gdy podnoszę kufer; jest za co złapać. A w tą ramkę można wsadzić np kask i zapiąć pająkiem. Tylko że się robi OT. Żeby choć liznąc tematu, to w X-Max miałem kufer SHAD 44. Był akcesoryjnym kufrem Yamahy. Też miałem ramkę (ten sam producent z Babic) i też miałem diodowe lampki. Tyle, że ich prezentacja na forum wywołała publiczny pręgież. he he. Ale świeciły jak latarnie morskie :-) W kufeer 44 LEDWO wchodzą dwa kaski jet, w kufer 53 litry wchodzą spokojnie 2 integrale.
Fazzee Opublikowano 27 Czerwca 2012 Opublikowano 27 Czerwca 2012 Ja jeszcze w kwestii spalania. Przejechałem swoim DT ponad 5000 km i średnie spalanie z tego przebiegu wychodzi mi ok 3,6 l/100 A nadmieniam, że ważę ok 100 kg i najczęściej podróżuję z "plecaczkiem" pokonując trasy i miasto w proporcjach 50-50%. Po mieście poruszam się dość dynamicznie, a w trasie na ogół z prędkościami ok 120 km/h :fireman:Czyli spalanie nie jest takie złe, oby tak zostało
danny82 Opublikowano 19 Lipca 2012 Opublikowano 19 Lipca 2012 U mnie ze spalaniem jest podobnie, przy wadze 70kg w cyklu mieszanym spala pomiedzy 3.3 a 3.6
malina83 Opublikowano 23 Lipca 2012 Opublikowano 23 Lipca 2012 mi pali 4,5 i lepiej, więc chyba nie do końca wszystko jest ok.
kmodzele Opublikowano 23 Lipca 2012 Autor Opublikowano 23 Lipca 2012 Przez 4000 km mam najmniej 3,56 i najwiecej 4,36. Ostatnio oscyluje wokół 3,7-3,8 (lato, standardowa szyba, 95 kg kierowca). Żeby nie było OT, to w X-Max było podobnie. Choć ciut mniej.
QS1 Opublikowano 11 Lipca 2013 Opublikowano 11 Lipca 2013 Pozwolę sobie odgrzać temat.. Od trzech lat jeżdże Majesty 250 i po jeździe próbnej DT300, od dwóch tygodni rozsterki przeżywam... Downtown rzeczywiście ma osiągi megadobre, czyli coś czego mi Majce jednak brakuje (mimo wario Malossi). Już prawie brałem DT, ale..pojawiły się przyziemne wątpliwości, poproszę użytkowników DT o ew. komentarze 1. szerokość DT (810mm). Niby wszyscy polecają do miasta, ale szerokość większa od innych 250-400. Moja Majesty ma 750mm szer. i w warszawskich korkach na węższych pasach czasem nie idzie się przecisnąć. Swoją drogą, czy to szerokość mierzona w lusterkach czy 'plastikach'? 2. Bagażnik. Czytuję, że bagażnik DT jest och i ach, dla mnie obecnie to największy minus Kymco i jedyny poważny, który wymianę 2oo stawia pod znakiem zapytania. Ja czasem laptopa wożę skuterem - w Majesty mieści się w normalnej torbie na lap`ka (nie mówiąc o możliwości przewożenia/schowania zgrzewki wody czy kurtki na moto). Czy ktoś z Was wozi w tylnym kufrze DT laptopa? Słyszałem, że wibracje są mocno niekorzystne dla elektroniki (hmm, może jakąś wyściółkę bym zrobił..?) 3. Czy wyższa pozycja na skucie rzeczywiście ułatwia manewrowanie między autami? Ja myślałem, że im wyżej środek ciężkości, tym gorsze właściwości jezdne.. ps. sprzęt tylko na miasto, tylko do pracy (2x16km). Majesty 400 odpada dla mnie - osiągi za słabe (porównywalne do 80 z moim 250..) ps2. Wiem, zdroworozsądkowo patrząc, YP250 wystarcza całkowicie.. Jednak 'żądza' zmiany sprzęta na nowszy i szybszy jest bardzo silna Z góry dzięki za pomoc, pk
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się