Socjalizm w feministycznej odmianie....

[Klaud]

Rzadko się zgadzam w opinii prawicowych publicystów, ale skoro w słusznej sprawie (w mojej opinii), to popieram. Choć oczywiście nie w każdej części dość złośliwego komentarza - tylko w zakresie ogólnego poglądu.

Zachęcam do zajrzenia do krótkiego artykułu Igora Janke TUTAJ

Drogie Panie, czy wg Was kobieta w Zarządzie firmy, po wprowadzeniu przepisu o parytecie w zarządach prywatnych firm, będzie się czuła pełnoprawnym członkiem zarządu? Czy nie pojawi się nowa kategoria "żeńskich słupów" (bo skoro trzeba, to trzeba kogoś wciagnąć, ale realnie będą to matki, żony i kochanki? ), a kobieta, która swoją pracą i postawą zasłużyła i weszła do Zarządu odczuje tylko deprecjację opinii o "żeńskich członkach"?

Lub jeśli to juz wprowadzać, to czy nie tylko na np 10 lat, żeby "udrożnić kanał"?

Ciekaw jestem zwłaszcza opinii żeńskiej części Burgmanii - jak Wy to widzicie?

PS W mojej firmie jest kobieta w Zarządzie, również moja żona jest w Zarządzie swojej firmy - jestem za, ale nie na siłę...

[dr.big]

Mam na ten temat mocno ugruntowane zdanie !vampire .

....

Jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem .

Realnie matki, żony czy kochanki to będą w "firmach- wypierdkach" ... W tych poważnych większą szansę będą miały kobiety, które nie chcą lub nie mogą załatwiać "interesów handlowych" chlejąc wódę lub chodząc do burdelu... A tak niestety załatwia się "interesy" jeśli grono jest zdecydowanie męskie .

Ehmm, oczywiście mocno przerysowane, ... ale bardzo podobnie ...

Ps. Czy np. w Skandynawii, parytet doprowadził do "rodzinnego" kumoterstwa? Czy do powstania "żeńskich słupów"?

No chyba że "polskie układy" są w stanie wypaczyć tą ideę...

Edit: Swoją drogą ten Janke wygląda na niezłego szowinistę ...

[m@rkiz]

A co w takim razie z firmami w których zarząd składa się np. ze 100% kobiet ? Nie wiem czy są takie ale jak już gdybamy...

[tomekmajesty]

ambitne kobiety nie potrzebują parytetów

po prostu są lepsze od wielu mężczyzn !placz1

natomiast z punktu widzenia cech psychofizycznych każda z płci ma swoje wady i zalety

w kilku firmach gdzie pracowałem kobiety i mężczyźni byli traktowani jednakowo w awansach, wynagrodzeniu itd, chociaż w gronie dyrektorskim stanowiły mniejszość

[Klaud]

Czy np. w Skandynawii, parytet doprowadził do "rodzinnego" kumoterstwa? Czy do powstania "żeńskich słupów"?

No chyba że "polskie układy" są w stanie wypaczyć tą ideę...

No tak bym to widział - czy ktoś w Skandynawii ściąga tańsze angielskie auta z kierownicą z prawej strony, tylko dlatego, że trochę taniej? Czy też "safety first"? U nas spodziewałbym się znowu przekrętów. Ale może za mało wierzę w uczciwość naszego narodu.

Edit: Swoją drogą ten Janke wygląda na niezłego szowinistę ...

Przed wielu, wielu laty, w latach 90-ych XX wieku miałem okazję być na spotkaniu w Auditorium Maximum UW, na sali było dużo wielbicieli ówczesnej UPR bo bohaterem spotkania był J.Korwin-Mikke. I Korwin - Mikke wprost zapytał: dlaczego kobiety tutaj siedzą, zamiast gotować strawę dla swoich mężczyzn, względnie niańczyć dzieci?

Janke przy nim to totalny liberał, który wystąpił w obronie wolności gospodarczej.

[roberski]

Zastanawiam sie jak jest idea tych parytetow ?

Jesli jakas kobieta w ocenie akcjonariuszy przewyzsza meskiego czlonka rady nadzorczej to ok, niech rzadzi !

Ale jesli ma to byc tylko czysta arytmetyka, to ja juz sie z tym nie zgadzam !

Poprawnosc polityczna ? Czy jak ?

A w imie tej poprawnosci to wkrotce moze okazac sie, ze w radzie nadzorczej musi ustawowo znajdowac sie:tranwestyta, biseksualista, a nastepnie katolik, zyd, mahometanin i Bog wie kto jeszcze ?

Ludzie, do czego my zmierzamy ! Pamietajcie, ze nasz swiat zostawiamy dla swoich dzieci !

[dr.big]

No tak bym to widział - czy ktoś w Skandynawii ściąga tańsze angielskie auta z kierownicą z prawej strony, tylko dlatego, że trochę taniej? Czy też "safety first"? U nas spodziewałbym się znowu przekrętów. Ale może za mało wierzę w uczciwość naszego narodu.

Więcej wiary w naród.

Przed wielu, wielu laty, w latach 90-ych XX wieku miałem okazję być na spotkaniu w Auditorium Maximum UW, na sali było dużo wielbicieli ówczesnej UPR bo bohaterem spotkania był J.Korwin-Mikke. I Korwin - Mikke wprost zapytał: dlaczego kobiety tutaj siedzą, zamiast gotować strawę dla swoich mężczyzn, względnie niańczyć dzieci?

Janke przy nim to totalny liberał, który wystąpił w obronie wolności gospodarczej.

Wystarczy posłuchać niektórych wystąpień J.K-M, ten człowiek zdrowy nie jest. Ale czy ktoś przejmuje sie takimi "wynurzeniami" ?

Jak od lat podają sondaże, na całe szczęście, prawie NIKT .

W swoich przemowach Hitler też nawijał o 3xK dla kobiet -> czyli Kinder, Küche, Kirche (dzieci, kuchnia, kościół) ...

Odmiana na dzisiejsze czasy ma brzmieć bardziej "powabnie" -> Kinder, Küche, Karierre, ale jak to pogodzić ?

PS. Dobra, ja swoje zdanie napisałem i niniejszym wypinam się z tematu.

[stapoz]

Rozumiem, że będzie to działać w obie strony, a właściceilka salonu kosmetycznego będzie musiała zatrudnić co najmniej 40% mężczyzn, mimo, że na ich miejscę będą czekały lepiej przygotowane kosmetyczki. A jeśli miało by o działać w jedną stronę to godzi w prawa i wolności człowieka, dyskryminacja i brak równouprawnienia...

A wogóle to należało by przydzielić parytety niepełnosprawnym (np. 10% w zarządzie) bo mają znacznie mniejsze szanse na zatrudninie. A także obcokrajowcom bo wiadomo, że borykają się z trudnościami w nowym środowisku. Nie wolno także zapominać o emerytach oraz kombatantach. Bardzo ważna grupa to byli więźniowie, którzy mimo posiadanych kwalifikacji są niechętnie zatrudniani (dyskryminowani) - proponuję 10% dla więźniów na stanowiskach unijnych w Brukseli !V

A wogóle to proponuję przyjżeć się bliżej osobom odpowiedzialnym zę przyznanie 30% miejsc kobietom. Na jakiej podstawie wyliczyli, że 30% jest OK i dlaczego nie 50% - wygląda na to że chcą prawnie zalegalizować dyskryminację kobiet. 30% kobiet i 70% mężczyzn to jest po równo?

[Lucas]

Właśnie wprowadzenie parytetów jest najlepszym przykładem dyskryminacji kobiet. Poprzez taki przepis pokazujemy im, że są tak beznadziejne i głupie, że muszą dostać "punkty za płeć", żeby im cokolwiek wyszło. Już był taki idiotyczny przepis z "punktami za pochodzenie". Poza tym wielu kobietom wcale nie odpowiada ten pomysł i nie trzeba konserwatywnej prawicy. Przykładem jest posłanka PO Elżbieta Radziszewska

[Ewik]

Moim zdaniem, rzeczywiście kobietom jest trudniej osiągnąć sukces zawodowy i awansować w firmie. Często też na równorzędnych stanowiskach kobieta zarabia mniej. Niemniej jednak z roku na rok coraz więcej kobiet zasiada w zarządach firm lub zajmuje dyrektorskie/kierownicze stanowiska i doskonale sobie radzą, sądzę że to będzie powoli narastać . Składa się na to wiele czynników miedzy innymi, postęp technologii który zdecydowanie poprawił i ułatwił jakość codziennego życia, zmienia się też model rodziny obserwuje, że coraz więcej panów angażuje się w tak zwane prace domowe, czy wychowywanie dzieci. Nam kobietom obecnie jest zdecydowanie łatwiej pogodzić pracę zawodową z życiem rodzinnym.

Jednak proponowane parytetów jest jakimś nieporozumieniem. Taki pomysł dla mnie jest niedorzeczny, stawia nas z góry na przegranej pozycji. Dla mnie taki projekt jest co najmniej upokarzający i dyskryminujący.

[spike]

Wg mnie pomysł parytetów jest zwyczajnie nierozsądny żeby nie powiedzieć głupi. W każdej z firm w jakich pracowałem przez 15 lat tzw kariery zawodowej nie było dyskryminacji kobiet. Jeśli jakaś przedstawicielka płci pięknej była kompetentna na swoim stanowisku, konsekwentnie rozwijała się zawodowo to nie miała problemów z awansami i zarobkami na równi z mężczyznami na podobnych stanowiskach. W każdej z tych firm w zarządach zasiadały kobiety i były jak najbardziej odpowiednimi osobami na swoich stanowiskach. Idea przydzielania stanowisk % jest naprawdę idiotyczna. Gratuluję pomysłodawcom inwencji.

W dyskusji nie zabrała głosu jeszcze żadna zainteresowana. Jestem ciekaw zdania osoby będącej po drugiej stronie barykady, bo jak na razie to w kwestii kobiet gadają sami mężczyźni jak tradycja wielowiekowa nakazuje

[Dudara]

Drogi "spike-u"

Absolutnie zgadzam sie z twoimi subiektywnymi odczuciami i spostrzeżeniami. Sama od wielu lat pracując na stanowisku kierowniczym w dużej korporacji, traktowana jestem równorzędnie z moimi kolegami. Pozycję zawodową osiągnełam ciężka pracą, nie układami. Wszystkie awanse były przyznawane w sposób przejrzysty, czasami wręcz były narzucane zdolnym, pracowitym (wyciśnijmy bardziej cytrynkę!). Parytety dla jakieś poprawności polityczno-społecznej dotyczące %ego udziału danej płci w jakiejkolwiek działalności, tylko nas kobiety osmiesza!!!

W środowisku motocyklowym znam koleżanki, które są sprawniejsze niż kilku kolegów na super ścigaczach i przyjemnie jest patrzyc jak ogarniają pewne kwestie drogowe lepiej niż oni.

Cyt.:

"W dyskusji nie zabrała głosu jeszcze żadna zainteresowana. Jestem ciekaw zdania osoby będącej po drugiej stronie barykady, bo jak na razie to w kwestii kobiet gadają sami mężczyźni jak tradycja wielowiekowa nakazuje "

Hm, no i nie wiem dlaczego deprecjonujesz komentarz koleżanki Ewik? Jest przecież kobietą. To żadna jest chyba przeoczeniem?

Pozdrawiam Renia

[spike]

Hm, no i nie wiem dlaczego deprecjonujesz komentarz koleżanki Ewik? Jest przecież kobietą. To żadna jest chyba przeoczeniem?

Pozdrawiam Renia

Przeoczyłem to, prawda

[dr.big]

(...) o parytecie w zarządach prywatnych firm (...)

Witam, uściślijmy ja miałem na myśli zarządy. Stanowiska kierownicze, dowódcy zespołów , oddziałów i pododziałów, "prezesi" pięter, pokoi lub biurek, chomiki w kole i inne klony czyli całą tłuszczę podgryzających się i tworzących koterie (czy jak nazwać tą cała "strukturę" firmy)- nie grały roli w mojej wypowiedzi .

PS. Nie rozdrabniajmy się .

Moją wypowiedź teraz i wcześniej, prosze traktować z przymrużeniem oka, żeby czasami komuś, kto za bardzo personalizuje sie z fimą dla której tylko pracuje, żyłka nie wyszła .

[spike]

Kobiety są lepiej predysponowane do bycia w zarządzie (szczególnie: PR, Marketing, HR) firmy z uwagi na naturalne zdolności budowania relacji. Z mojego doświadczenia wynika, że mieszane zarządy są najbardziej efektywne.

[dr.big]

Kobiety są lepiej predysponowane do bycia w zarządzie(...)

No i chyba o to chodzi . Zainteresowanym polecam zaznajomić się z procentowymi "obsadami" zarządów zagranicznych spółek w UE i poza nią .

Czy w Polsce kobieta mogłaby zostać Prezydentem lub Premierem ? Raczej nie. A dlaczego?

Bo opinii publicznej taka kandydatka by się nie spodobała .

PS. Każdy początek jest ciężki. Kiedyś, zwykły dzisiaj samochód był "diabelskim wynalazkiem"...

[Artix]

Premierem w Polsce byla Hanna Suchocka a ciekawostką jest Australia jest gdzie obecnie najwyższe stanowiska państwowe zajmują wyłącznie kobiety (królowa, gubernator generalna i premier). Wiec nie jest tak zle W Europie kobieta premier czy kanclerz mnie nie dziwi czy ogolnie mowiac w krajach o kulturze zachodnioeuropejskiej, ale sa kraje gdzie naprawde ciezko sie kobiecie przebic a mimo to staly tam na czele rzadow Indie, Pakistan, Turcja, Mongolia, Senegal, Kirgistan to raczej kraje gdzie kobieta sprowadzona jest do roli inkubatora i zmywarki

Ja osobiscie nie mam nic przeciwko temu zeby i prezydentem w Polsce była kobieta, dziele ludzi na mądrych i glupich a nie płciowo czy rasowo

[Lucas]

Nie trzeba szukać krajów islamskich czy hinduskich. Paradoksalnie, ale właśnie w demoludach wyzwolenie kobiet było tylko pozorne, bo "przez obowiazek i prawo do pracy przybyła jej dodatkowa robota. Gotuje obiad, sprząta i pierze, wciąż ruch pionowy: suszarka - podłoga".